|
|||||||
| Notka |
|
| Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1771 |
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 189
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
|
|
|
#1772 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Zaszaleję.
Opowiem o adoratorze. Rok temu zapoznałam aspołecznego dziwaka. Zaczepił mnie, opowiedział mi wapniacki żart i jeszcze zanim zdążyłam zareagować postanowił się rzucić do ucieczki. Powstrzymałam. Zaczęłam rozmowę o tym żarcie. Zgłupiał. Potem wyraził swoje zdumienie, że to zadziałało, bo od lat tak robił i nigdy nie działało. Zapytałam czemu. On, że się stresuje i nawet jak jest fajnie, to zawsze palnie coś głupiego jak np. pytanie jaki jest stosunek dziewczyny do seksu analnego, ona się rumieni, oburza, obraża i po wszystkim. Chciałam, żeby zaprezentował. Zaprezentował. Palnęłam coś. Zarumienił się, oburzył i zaczął opowiadać o powstaniach. No to ja Uganiałam się za nim jakieś dwa tygodnie. Bez konsumpcji. Po dwóch tygodniach stwierdził, że on tak nie może, bo jestem zbyt dominująca, a on chciałby być dominujący, a jak nie może, to się czuje niemęsko. Potem się trochę bujałam z takim innym przez chwilę, a potem znowu z tym, ale już tak bardziej dla jaj i z opcją friendzonową, bo mnie te jego dominacyjne aspiracje bawiły. Nawet fajnie było. Prawie się zrobił zwrot akcji, ale jak tylko zrobiłam maślane oczęta to wysnuł roszczenie, że on się źle czuje z tym, że ja ciągle gadam o innych facetach. Ja mu, że to nie faceci tylko psiapsióły. No to zasugerował, żebym mówiła o psiapsiółach to się będzie lepiej czuł, bo on by chciał być jedyny. Jak skończyłam się śmiać to zaczęłam się stosować, tekstami typu "no a wczoraj moja przyjaciółka zostawił mnie z dziećmi na trzy godziny bo mu żona utknęła u teściów, a do pracy musiał jechać" czy "koleżanka była na badaniu prostaty", Możliwe, że wymsknął mi się raz czy dwa jakiś niewinny żarcik typu "ooo patrz, salon sukien ślubnych, chodź, poprzymierzam!" czy "jak spróbujesz ode mnie odejść to odstrzelę Cię jak szczura". Może parę razy troszkę przegięłam, ale miałam na swoje usprawiedliwienie to, że i do głowy nie przyszło, że on mógł nie żartować, jak sobie zażyczył, żebym w ogóle kontakty z facetami odpuściła jak chcę z nim być. Jak się w końcu kapnęłam, że on tak serio i że on co najmniej część tych tekstów też serio wziął i skończyłam śmiać to dałam sobie spokój. Minęły trzy miesiące. Odezwał się, ale już nie pamiętam z czym, ani czy mu odpisałam. Pół roku później wlazłam na profil na stronie na którą nie właziłam całe wieki, przestawiło mi opis/motto czy jak to się nazywało. Dwie godziny po przestawieniu opisu przysłał mi jakieś dziwne gratulacje, których nie zrozumiałam. W grudniu znowu coś zagajał, że może by się spotkać... no to ja, że pewnie, tak oczywiście, tak czekałam, to cudownie i że już jestem gotowa. Spłoszył się i zamilkł. Wczoraj w godzinach wieczornych przysłał mi "gdzie byłaś Skarbie jak Cię nie było", ja jemu "o mój Boże, nareszcie, ja tak czekałam, modliłam się, żebyś napisał, tęskniłam za Tobą przez cały ten czas i myślałam o Tobie co dzień przed zaśnięciem Umówiliśmy się.
|
|
|
|
|
#1773 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Wszystko pieknie, ale ten zielony, na Twoim przykładzie, może mieć ogromne wyrzuty sumienia uczestnicząc w procedurze, poprzez wskazanie, ułatwienie etc.
Możesz wyśmiewać do woli, znam taki przykład realnie, a ta osoba jest wyśmienitym lekarzem, ginekologiem, słyszę same pozytywne opinie od znanych mi osob osób, które leczyła, na portalach też ma same najwyższe oceny. Wprost deklaruje, że do aborcji ręki nie przyłoży, nie musi i nie chce. I co teraz? Nie nadaje się, pozbawić prawa wykonywania zawodu, wyśmiać, zgnoić i po sprawie? Konstytucja gwarantuje wolność religijną, jakkolwiek byś tego nie chciała negować. Sam pomysł, że lekarz ma obowiązek wskazać, jest poroniony z prostego powodu - ów lekarz nie musi znać nikogo takiego. Tak się obronił Chazań, którego teoretycznie nie dało się obronić. Nie da się nawet udowodnić, że kłamał, co wskazuje jednoznacznie - proponowane przez was rozwiązanie jest nie tylko nieetyczne, niemoralne, ale przede wszystkim jest NIESKUTECZNE. Dlatego odpada, chociaż bez niego, niestety, nie da się po drodze, hłe hłe, przywalić katolom. To państwo ma obowiązek zapewnić realizację zgodnych z prawem procedur medycznych, w razie potrzeby sprowadzając lekarzy z za granicy, albo wysyłając kobiety do szpitali poza Polską, fundując wszystko. Państwo, a nie lekarz, na którego zrzucono odpowiedzialność, której może nie podołać. Czemu nie ma ogólnodostępnej listy lekarzy, albo nawet i ośrodków przeprowadzających aborcję w sytuacjach, kiedy prawo tego wymaga? Nieoficjalna jest, ale oficjalnie dostępnej dla pacjentów nie ma. Jak lekarz nie ma w umowie wykonywania aborcji, a to jest naprawdę znikomy ułamek wiedzy lekarskiej, to nie musi. Jak ma i odmawia - zwolnić dyscyplinarnie. Ale podśmiechujki, szyderstwa czy wprost epitety sobie darujcie, bo to żenujące jest, a waszego stanowiska się nie da obronić. Jest niemoralne, sprzeczne z konstytucją i nieskuteczne. To państwo ma obowiązek zapewnić, przerzucanie tego na lekarzy jest nieskutecznym absurdem, skandalem i gnojeniem każdego, kto ośmiela się mieć inne poglądy. |
|
|
|
|
#1774 | |||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
W mojej utopijnej wizji jest zdeklarowanym prolajfem, a pacjentki idą do niego świadome - też prolajfki i z komfortem psychicznym, że on takich-rzeczy-nie robi. To do czego się odnosisz, to obowiązująca w wielu krajach i zachwalana przez Kahoko "klauzula sumienia", która podobno pasi wszystkim. Cytat:
Cytat:
Bo nie ze mną i nie z tym, co napisałam. Ale zielonego wprowadziłam ja. Kahoko opisała Ci istniejący system. W którym taki lekarz ma obowiązek znać i wiedzieć dokąd skierować. Jakie rozwiązanie proponowane przez "nas"? Z Kahoko się żrę właśnie, bo ona ma inne zdanie i agituje za innym, już funkcjonującym rozwiązaniem - więc... zwracacie się do mnie w liczbie mnogiej, towarzyszu? Chazan - zgodnie z jego poglądami - jest seryjnym mordercą. Tak dziwnie mam, że nie wierzę w słowa seryjnych morderców. OJ Simpsonowi też się na takiej samej zasadzie nie da nic udowodnić. Jak w mordę strzelił czyni go to niewinnym jak tę leliję. Nie mam antykatolickich skłonności, hłe, hłe. Antyhipokrytyczne jedynie. Zaznaczyłam z podkreśleniem, że do czerwonego gina bym nie poszła. Do zielonego nic nie mam. Hłe, hłe. Cytat:
Realnym rozwiązaniem dla Polski jest przywrócenie szacunku i popularności szeptuchom. Cytat:
Kahoko cytowała działające i funkcjonujące zasady w NHS, które według niej są dobrym rozwiązaniem, a według mnie p*erdolną prędzej czy później. The law states that any doctor with a moral objection doesn't have to certify a woman for an abortion. But they must recommend another doctor who is willing to help. |
|||||
|
|
|
|
#1775 | ||
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Ok, przyznaję, z góry potraktowałem was jako zbiór. Wybacz.
Pewnie dlatego, że mocno drażni mnie podejście, które zaprezentowałaś tu: Cytat:
Cytat:
Drugie to już odlot totalny. Da się być dobrym ginekologiem, umieć wykonać aborcję (bo umieć musi, by pomóc w przypadku zagrożenia życia, pełna zgoda), ale wykonać NIE MUSI. Tak po prostu. Czerwony z Twojego przykładu to kolejny odlot, wielu znasz takich? Poza tym nawet jeśli będę sympatyczny i hipotetycznie założę, że jest takich milion pińćset, to nadal mogą być dobrymi lekarzami w innych sytuacjach, gdzie mózg im się nie zagotuje. Jeśli nie są dobrymi lekarzami - zgoda, wychrzanić na zbity pysk, na podstawie błędów w leczeniu etc, ale nawet nie próbowałaś uzasadnić, poleciałaś od psychopatów i psycholi, wyśmiałaś cały sens jakiejkolwiek klauzuli sumienia i siedzisz zadowolona. Spróbuj jakoś uargumentować swoje opinie, bo na razie to są opinie, których nie jesteś w stanie obronić. Uwielbiam zwłaszcza twierdzenie, ze gin, który nie wykonuje aborcji z palca, pomylił zawód. Dajesz. Podobnie nie da się obronić propozycji Kakoho, żeby lekarz musiał odsyłać, ale strasznie ciekaw jestem jak spróbuje uzasadnić. I nie "p*rdolną prędzej czy później", są już uwalone. Ale tak to jest, jak się wypowiada bez elementarnej wiedzy o klauzuli sumienia Tak, nudzę się. |
||
|
|
|
|
#1776 | |||||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Wam to naprawdę trzeba jak dzieciom tłumaczyć.
Weźmy przykładową sytuację: Przychodzi do mnie przyjaciółka i mówi, że jej się mąż znudził, ale rozwód długo trwa, praktyczniej byłoby zdjąć klienta.Ja jej mówię, że mordowanie mężów jest sprzeczne z moim sumieniem - mogłabym, wiem jak, ale tego nie zrobię ani nie udostępnię jej żadnych środków. Ale daję jej numer do Borysa i mówię, że za flachę i trzy kafle Borys stuknie go tak, że kojfnie. Po czym oddalam się wesoła i spokojna, że ręki do tego nie przyłożyłam twierdząc, że postąpiłam w zgodzie ze swoim sumieniem. Czaisz abstrakt, czy powinnam to rozrysować? Cytat:
Oba przytoczone przez Ciebie cytaty odnoszą się do gościa, któremu dano "klauzulę sumienia" i on z niej korzysta, kierując swoje pacjentki, żądne aborcji do innych lekarzy, którzy różnią się od nich tylko tym, że nie mają nic przeciwko jej wykonaniu. Na jakiej niby zasadzie jego sumienie jest czyste? To niedorzeczne. I sprowadza się do "nie-mam-ochoty" a nie do światopoglądu, religii, moralności czy czegokolwiek, czym człowiek może się w życiu kierować i co jako tako kupy się trzyma. Cytat:
Jeśli większości lekarzy pasi taki klauzusumieniowy układ, to znaczy, że oni NIE MAJĄ sumień, bo sumienie nie majty, żeby mogło być elastyczne jak w przykładzie z Borysem. Ci, którzy sumienia mają kwalifikowaliby się jako niebiescy (robiący wszystko, czego pacjentkom potrzeba) i zieloni (którym mózg by się zagotował, gdyby mieli przeprowadzić aborcję i robią wszystko, co trzeba, żeby pacjentki w zdrowiu utrzymać i ciąże jak najlepiej prowadzić). Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z brawury w tych poglądach to mam tylko to, że sytuację, w której zgwałcona kobieta chce usunąć ciążę (a nie każda chce) to jej życie i zdrowie jest zagrożone przez każdy kolejny stres i ból jaki jej przyjdzie przejść. I ze względu na nie, oraz na te, które właśnie dowiadują się, że ich wyczekane bobo nie będzie rozkosznym bobaskiem, bo nie ma czaszki - należałoby zadbać o to, by one nigdy nie trafiały do psychopatów, którzy będą je dokądś odsyłać, a wyłącznie do takich, którzy są zdolni i kompetentni. Z - co prawda tylko jednego źródła - ale wiem, że kobieta, która absolutnie aborcji w żadnym wypadku nie dopuszcza źle się czuje ze świadomością, że chodzi do gina, który przeprowadza aborcje. Po co i te kobiety mają się stresować? W imię czego? Nadal siedzę zadowolona, bo uzasadniłam, że klauzula sumienia nie ma sensu, została stworzona przez psycholi i dla psycholi, którzy lubią patrzeć na to, jak ktoś cierpi i fantazjować o tym, jak go to za*ebiście uszlachetnia. Cytat:
W UK lekarz, który nie chce przeprowadzić aborcji MUSI odesłać pacjentkę do innego lekarza, który przeprowadzi aborcję. To istniejący i funkcjonujący system. Po którym robię pojazd od dziesięciu postów. Cytat:
To przeanalizuj moje posty i doszukaj się gdzieś próby obrażenia Twojej mamusi, żeby się było za czyją spódnicą schować na czas dyskretnej ewakuacji z dyskusji. O, tu np.: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=715 |
|||||||
|
|
|
|
#1777 | |||||||||
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
Nie musisz rozrysowywać. Bez najmniejszego problemu mogłaś się domyślić, że również uważam sam pomysł odsyłania do kogoś innego dla czystego sumienia za absurdalny. Wynika to bezpośrednio z tego, co napisałem, choćby tutaj: Przez co cały ten Twój mądry wywód jest kompletnie pozbawiony sensu. Czaisz czy mam rozrysować? Cytat:
Ma prawo odmówić, odmawia, case closed. Miło, że tym razem powstrzymałaś się od wyzywania hipotetycznych przykładów od chorych psychicznie. Cytat:
Cytat:
Nie udowodniłaś, że nie ma sensu, tylko to napisałaś radośnie. Ale nie martw się, niżej rozrysuję. Cytat:
Dlatego całkowicie uwala to promowaną przez Kakoho opcję - nie da się tego zrobić w Polsce i już, a sam pomysł jest idiotyczny i nieskuteczny. Cytat:
Lekarz zielony może prowadzić pacjentkę najlepiej jak umie, ale powiedzieć jej, że nie jest w stanie wykonać aborcji, bo mu sumienie nie pozwala (a sama przyznałaś, że zielony może mieć) i przekazać jej, jak uzyskać informacje, jak może uzyskać świadczenie, na którym jej zależy. To nie jest tak, że musi sam to zrobić, uczestniczyć w tym na jakimkolwiek etapie, ani natychmiast przeprowadzać procedurę, bo stres i pacjentka sobie życzy. Po to jest ta klauzula. Jest pewna oczywista korelacja między nową, totalnie sku*wysyńską ustawą antyaborcyjną, gdzie przez rozwiązania prawne próbuje się przemycić "jedynie słuszny" światopogląd, wprowadzając jednocześnie kary dla osób, które mogłyby mieć inny, a próbami uwalenia czy krytyką klauzuli sumienia, gdzie, zauważ, próbuje się przez rozwiązania prawne przemycić "jedynie słuszny" światopogląd, wprowadzając jednocześnie kary dla osób, które mogłyby mieć inny. To są dokładnie identyczne, pełne złośliwego sku&@#$ństwa postawy. Brawo. Nie ma żadnej różnicy w podejściu do praw i światopoglądu drugiej osoby. Dlatego klauzula sumienia jest niezbędna, a proponowane zmiany w ustawie niedopuszczalne. Dyskutuj z tym, zamiast przedstawiać opinie oparte o hipotetyczne modele, na których "uzasadnisz" wszystko. Cytat:
Jestem ciekaw czemu proponuje sprzeczne z Konstytucją i wyrokiem TK rozwiązania. A nuż widelec jej się uda? Kto wie? Ciekaw jestem, byłoby zabawnie. Cytat:
Cytat:
Przyznaję - nie mam zielonego pojęcia, co tutaj próbujesz osiągnąć, wstawiając taki tekst i randomowy link. Nie chcesz/nie umiesz rozmawiać, to zwyczajnie to napisz, albo mnie zablokuj, ale daruj sobie takie teksty, bo czuję się zażenowany próbami rozmowy z kimś na tym poziomie. Edytowane przez Vallarr Czas edycji: 2016-04-08 o 04:47 Powód: Głupie cytowanie, poprawione. |
|||||||||
|
|
|
|
#1778 | |||||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wiem. Cytat:
---------- Dopisano o 05:58 ---------- Poprzedni post napisano o 05:27 ---------- _________________________ ________________ Ja zwariuję. _________________________ ________________ _________________________ ________________ A było mi tak dobrze. Tyle świętego spokoju. Na nikogo nie leciałam na tyle intensywnie, żeby mi się chciało ściągać spodnie. Napisała ta cholera i mi się przestawiło mmomentalnie. Boszsz, tak mi się chce ruchać, że się normalnie poryczę chyba. Albo bez chyba. Albo dwa razy. Raz za siebie i raz za niedobzykanych, jak męczennica. Jak to możliwe, żeby w kilka godzin się nabawić p*erdolca i to jeszcze jedną ręką klepiąc o aborcji?? I wtf w ogóle, że o piątej nad ranem w czwartek wątas przegląda 14 osób, w tym 12 gości?! Edytowane przez 201607040950 Czas edycji: 2016-04-08 o 06:02 |
|||||||
|
|
|
|
#1779 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
|
|
|
|
|
#1780 | |
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 189
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Vallar chyba nie czyta odpowiedzi i dyskutuje sam ze soba. Cwicz czytanie ze zrozumieniem!
---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ---------- Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. Edytowane przez thirky Czas edycji: 2016-04-08 o 10:19 |
|
|
|
|
|
#1781 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Dostaję raka od wywodów o feministkach w wątku o singielkach. Zgadnijcie, kto ma najwięcej do powiedzenia
|
|
|
|
|
#1782 | ||||||
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
Tym bardziej, że gin może całą praktykę zawodową przejść i nie natknąć się na taką, gotującą mózg, sytuację. Jak niby wtedy ma "po drodze" stracić? Tylko ten, do historii Ci to nie pasuje, to nie pomyślałaś. W tamtym akapicie się powstrzymałaś. Miałem nadzieję, że rozumiesz, czemu przesadzasz. Jak nie, to trudno. Cytat:
Cytat:
Normalna osoba by się przyznała - "dobra, nie wiedziałam/nie pamiętałam/wygłupiłam się", ale nawet w tak oczywistej kwestii nie potrafisz przyznać, że poleciałaś za daleko. Uwielbiam tę woltę, jest taka... Twoja. Cytat:
Art 53, pkt 7 Konstytucji. W Twoich snach być może "powinna mieć prawo wiedzieć", ale prawo, praktyka i zwykła logika temu przeczy. Twoje żądanie jest na poziomie "mam prawo wiedzieć, czy mój lekarz zdradza żonę". Nie, nie masz. Rozumiem czemu byś chciała, ale nie masz. Cytat:
Dobre. Niestety, nie stać mnie. Cytat:
Jeśli ktoś wygłasza idiotyczne opinie, których nawet nie próbuje uzasadnić i obronić, to będę kpił do woli. Opinię ma każdy, to jest nudne, ciekawe jest dopiero uzasadnienie. Tylko ludzie nie są przyzwyczajeni do uzasadniania swoich, nawet sensownych opinii i twierdzą, że mają prawo publicznie głosić każde. To ja mam prawo wyśmiać. -------------------------------------------------- Zabawne jest to, że fragment, na który nie masz odpowiedzi, a który jest kluczowy - całkowicie zlałaś, nawet bez próby sarkastycznego komentowania. To jest kluczowe w dyskusji o klauzuli sumienia i właśnie dlatego tak lubie te dyskusje. Nie masz prawa ZMUSZAĆ ludzi, których nie lubisz, których poglądów nie szanujesz, do postępowania zgodnie z Twoim światopoglądem, grożąc im karami. Próby twierdzenia, że klauzula sumienia nie powinna istnieć, a lekarze stosujący nie powinni być lekarzami (co jest równoznacznie z propozycją pozbawienia ich prawa wykonywania zawodu) to szczyt sk&*@$nia. Tak po prostu. Byle panna z roksy ma prawo w profilu napisać, że nie połyka i anala nie będzie, a Tobie się marzy zmuszanie lekarzy do postępowania tak, jak lubisz, "bo umie". Bo Twoim zdaniem taki lekarz się nie nadaje. Bo "musi", bo Tobie tak wygodnie. Tak, jak po☠☠☠om marzy się zmuszanie kobiet do rodzenia dzieci bez połowy mózgu, z gwałtu czy z zagrożeniem zdrowia. Czują się wtedy tacy moralnie lepsi, tacy święto☠☠☠liwi, ona umie, powinna, tak ma być. Wypisz, wymaluj, przeciwnicy klauzuli sumienia, którzy sobie nadali prawo do zmuszania kogoś do działania wbrew wolności. Dlatego się wtrąciłem, bo patrzeć nie mogę na ten obrzydliwy poziom hipokryzji. Lubię ten temat, obnaża kto jest moralnie na poziomie ameby, niezależnie od tego jakich pięknych sloganów używa. Wolność to wolność, a nie tam, gdzie Ci wygodnie. Ty, w zgodzie z własnym światopoglądem uznajesz gnojenie ludzi, których nie lubisz i nie szanujesz, za sensowne i pożądane.
|
||||||
|
|
|
|
#1783 | |||||||||||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
co palnęłaś na pytanie o stosunek do seksu analnego? przykłady poproszę. love story!!! Cytat:
to bardziej jak sytuacja, w której idziesz do koleżanki na obiad, która jest weganką. Ty: co będzie na obiad? ona: jarmuż, ciecierzyca i ryż. Ty: a stejk? ona: ja jestem weganką, nie jem żadnych produktów odzwierzęcych. Ty: ale ja chcem stejka! bez niego czuję się słabo. ona: idź do sklepu i sobie kup. sklep jest dwie przecznice stąd. Cytat:
i tu się z Tobą zgadzam. ale w kraju multi-kulti, stawiającym na tolerancję wobec cudzych poglądów, szybko się to nie zmieni. choć już są pomysły, żeby osoby, które nie chcą przeprowadzać aborcji, nie dostawały się na ginekologię / traciły prawo do wykonywania zawodu w tej specjalizacji. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
Vallarr, jak zwykle ośmieszasz się Edytowane przez kahoko hino Czas edycji: 2016-04-08 o 13:23 |
|||||||||||||||
|
|
|
|
#1784 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Krewet skazuje mnie na to cierpienie. Zresztą kto by tam przy nim spodnie nosił.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1785 | ||
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
![]() W Anglii powinien być dopisany, skoro tak jest? ![]() Ja się ośmieszam? |
||
|
|
|
|
#1786 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
![]() Jeszcze nam pokaż wcześniejsze posty na temat polskich oszołomów na facebooku, żeby nam udowodnić, że później rozmawiałyśmy nie o tym, o czym - jak sądzimy - rozmawiałyśmy, ale o tym, na co Ty sobie riposty przygotowałeś.
|
|
|
|
|
#1787 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
dowód tego masz chociażby w poście z 20:10 Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#1788 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
Ciebie się czepnąłem właśnie o ten fragment, gdzie domagałaś się "dopisania" - no chyba, że nagle zaczniesz twierdzić, że faktycznie domagałaś się dopisania tego fragmentu do klauzuli w Ugandzie, broń boże w Polsce. Wtedy nawet przeproszę, co mi tam. Jeśli miałaś na myśli Polskę, to się wydurniłaś. Tylko o to się czepnąłem i nawet tyle nie potrafisz przyznać. Reszty Twoich postów nie komentowałem. Choć w zasadzie jestem strasznie ciekaw jak spróbujesz obronić rozwiązanie, które, choć funkcjonuje w Anglii - dalej jest niemoralne i nieskuteczne, choćby ze względu na wydłużenie dostępu, którym uzasadniał polski TK swój wyrok. Adeedra zgrabnie Cię punktuje, ale wierzę, że coś wymyślisz. |
|
|
|
|
|
#1789 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
już napisałam, że UK to rozwiązanie nie jest nieskuteczne i nie wydłuża dostępu do aborcji.
|
|||
|
|
|
|
#1790 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
A tego "adoratora" to możemy komentować czy mamy pozwolić się cieszyć?
|
|
|
|
|
#1791 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
|
|
|
|
|
#1792 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
muszę wykonać telefon do byłego pracodawcy, z którym rozstałam się w bardzo niefajnych warunkach. boję się, że mnie oleje, a sprawa jest taka, że właśnie wyszło, że nie płacił za mnie podatków. frustruję się tym, że się boję zadzwonić
|
|
|
|
|
#1793 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Widzę, że on tak "z dupy
" wspomina o analu, zupełnie jak ten, którego opisałam w Koszmarnych spotkaniach. Zatem ten sam portret psychologiczny.Popisywał się wiedzą o powstaniu, ale ponieważ jako pierwsza chciałaś posłuchać do końca, to okazało się, że wcale tej wiedzy nie ma? Brzmi jak typowy wielce skomplikowany misiaczek-zawracacz dupy, ale opisany Salalina style. |
|
|
|
|
#1794 | |
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 189
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
w punkt.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
|
|
|
|
#1795 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Widzę, że podjęłaś walkę z Pytią. Oczywiście dowiesz się, że na pewno jesteś tą brzydką feminizdką, dlatego masz ból dupy
On jak Vallarr najpierw przygotowuje sobie ripostę, a potem czeka na jakąkolwiek reakcję.
|
|
|
|
|
#1796 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Cytat:
Wiedzę niby ma, ale nieimponującą. Języków nie zna. Poza tym moja eksplodująca seksualność to w reakcji na Sarajewo, nie na tego pajaca. I wypraszam sobie. Jaki typowy? Zero bzykania, zero A przecież wiadomo, że z zabranianiem to trzeba poczekać minimum miesiąc, no nie?Co mam mu po roku powiedzieć, żeby spadał? Przecież to osłabiające. Tym bardziej, że żeby zobaczyć tamtą zmianę opisu musiał akurat wtedy tam wejść i sprawdzić - czyli albo przeznaczenie, albo non stop sprawdzał. Tak czy siak szansa na coś ciekawego jest i nie zamierzam jej zmarnować. ---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ---------- On ma harem. On ma harem. On ma harem. On ma harem. On ma harem. On ma harem |
|
|
|
|
|
#1797 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
what?! rozwiń.
|
|
|
|
|
#1798 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
|
|
|
|
|
#1799 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
Na czym ona polega?Naczytał się o powstaniu po to, żeby dupy bajerować i nawet się dobrze nie nauczył? Pffff.Czyli to wcale nie jest warunek.
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez stewardesa Czas edycji: 2016-04-08 o 18:26 |
||
|
|
|
|
#1800 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.
aaaa.
Cytat:
czyli nie tylko ja tak zrozumiałam. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Seks
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:24.

















Vallarr, jak zwykle ośmieszasz się 




On jak Vallarr najpierw przygotowuje sobie ripostę, a potem czeka na jakąkolwiek reakcję.

