Ograniczanie jedzenia + ćwiczenia

[justyna2639]

no i widac juz ze wiekszosc poczula szkole ja musze sie pochwalic ze od 2 dni cwicze, moze nie tyle co kiedys bo jeszcze nie moge za bardzo, ale cwicze i jestem z siebie zadowolona, chociaz na wage wole narazie nie stawac

[andziuchna]

yh no a we mnie len wstapil i nie cwicze ale dzis obiecuje ze sie poprawie a jak nie to poprosze o kopa w dup** na rozped dietowo moze byc- boje sie ze na U znow przytyje bo mam ostatnio sporo wpadek wrr no nic biore sie w garsc

[justyna2639]

a ja teraz ciagle latam... szkola, potem angielski a teraz zalatwiam sobie jeszcze przygotowanie do matury... i mam dylemat bo nie wiem czy dam rade z rozszerzona biologia...

[andziuchna]

zeby sie bardziej zmobilizowac kupilam vite z cardio & streching- pozytywne zaskoczenie, baaaardzo dobra plyta
no i przez te swoje obijanie sie znow mam slabsza kondycje- czas sie wziac za siebie

a jak tam u Was? cos sie znow cisza zrobila

[misia299]

Justynko, też jesteś tegoroczną maturzystką ? Super, że nie jestem sama A co oprócz biologii zdajesz? i Na jakie studia się wybierasz ?
U mnie dietka powoli do przodu, dziś dużo rybki, sałatki i dwie czekoladki-imieniny Mamusi A do tego długi bo przeszło godzinny spacer do domku. Kupiłam sobie dziś spódniczę z wysokim stanem specjalnie o numer za małą, aby była dla mnie motywacją. Mam nadzieje, że juz za miesiąc dopnę się w niej bez zbędnych fałdek

[justyna2639]

Napisane przez misia299

Justynko, też jesteś tegoroczną maturzystką ? Super, że nie jestem sama A co oprócz biologii zdajesz? i Na jakie studia się wybierasz ?
U mnie dietka powoli do przodu, dziś dużo rybki, sałatki i dwie czekoladki-imieniny Mamusi A do tego długi bo przeszło godzinny spacer do domku. Kupiłam sobie dziś spódniczę z wysokim stanem specjalnie o numer za małą, aby była dla mnie motywacją. Mam nadzieje, że juz za miesiąc dopnę się w niej bez zbędnych fałdek

nie ja dopiero za rok zdaje mature ale juz czuje ze nie mam zbyt wiele czasu, chce zdecydowac co bede zdawac, bo ide do takiej szkoly ktora przygotowuje do matury i obawiam sie ze teraz sa tylko zapisy na poziom rozszerzony, a ja chyba nie dam rady...
jesli chodzi o diete, to jem normalnie, nie za duzo nie za malo, wydaje mi sie ze w sam raz, a co do cwiczen to dzis bede 3 dzien cwiczyc na tych lekkich cwiczonkach

[misia299]

Ciesz się, że masz jeszcze rok. Dopiero 2 tygodnie klasy maturalnej, a ja już mam dość słuchania o maturze Boisz się rozszerzenia ? Jeśli masz biologię jako podstawe w swoim programie to lepiej idz na jakis kurs, czy korki. Ja zdaję polski, angielski i matematykę na podstawie, a geografie na rozszerzeniu. Jestem na profilu matematyczno-informatycznym, wiec z geografi musze doksztalacac sie sama. Ale nie jest tak zle, wystarczy wiedziec co sie chce dalej robic
Ja chyba też zacznę dziś ćwiczyć. Głownie na brzuch i pupę ;/ Przerwa w nauce=ćwiczenia. Dziewczyny, a jak u was wyglądały rezultaty po pierwszym miesiącu ?

[alusiaxx]

Czesc dziewczyny!
Bardzo bym chciala sie do Was przylaczyc. Juz tu kiedys bylam ale stracilam motywacje...
Zaczynalam juz milion diet milion razy.
Zawsze starsznie sie napalam na te wszystkie diety i cwiczenia, a potem jeden dzien i juz po wszystkim. Potrafie caly dzien w pracy czytac co tutaj piszecie, nabieram nadziei a potem wszystko legnie w gruzach. Tak bardzo bym chciala zeby mi sie w koncu udalo. Mam juz tego powoli dosyc. Ostatni raz udalo mi sie schudnac jakies 4 kg zima... ale to wszystko wrocilo bo sie poddalam.

Ok, dosyc uzalania sie nad soba. Wazylam sie ostatnio w sobote na lotnisku wiec nie wiem czy ta waga bardzo dokladna byla ale pojawilo sie 76kg...
Mam 177 cm i moim najwiekszym zmartwieniem jest brzuch. Wygladam jakbym byla w ciazy...i to od jakiegos roku juz. Nie potrafie sie zmobilizowac do jakichkolwiek cwiczen - caly czas jestem zmeczona. Zaczynam szkole za niedlugo i juz na pewno nie bede na nic miala czasu ani ochoty. Pracuje od 9-5 a szkola od 6-9 (3x w tyg). Do pracy jade 1.5 h. wychodze z domu o 7.30 a wracam o 6.30 jesli nie ide do szkoly. Pozniej szybki obiad, pranie, kapiel i ja juz na prawde na nic nie mam wiecej sily. Wiem ze moglabym nadrobic troche w weekend ale zawsze to lepiej kilka razy w tygodniu. Wiem, ze to brzmi jakbym mialam z 50 lat i 5 dzieci ale tak sie czuje. Aha mam 23 lata....

Nie badzcie dla mnie za ostre. Ja na prawde bym chciala...

Nastepnym problemem jest jedzenie.
Ja bardzo malo rzeczy lubie a bardzo duzo nie lubie.
Jedzenie ktore jem jest czyms czego na diecie powinno sie unikac..
Ser, ziemniaki, mieso, makaron, makaron, ser....

Nie umiem sie przemoc i zjesc jogurt naturalny czy inne takie...

Eh, moze jutro mi sie uda.
Trzymajcie za mnie kciuki!
Jestem z Was dumna i gdyby nie to forum to juz dawno bym stracila cala nadzieje.

Alicja

[justyna2639]

Napisane przez alusiaxx

Czesc dziewczyny!
Bardzo bym chciala sie do Was przylaczyc. Juz tu kiedys bylam ale stracilam motywacje...
Zaczynalam juz milion diet milion razy.
Zawsze starsznie sie napalam na te wszystkie diety i cwiczenia, a potem jeden dzien i juz po wszystkim. Potrafie caly dzien w pracy czytac co tutaj piszecie, nabieram nadziei a potem wszystko legnie w gruzach. Tak bardzo bym chciala zeby mi sie w koncu udalo. Mam juz tego powoli dosyc. Ostatni raz udalo mi sie schudnac jakies 4 kg zima... ale to wszystko wrocilo bo sie poddalam.

Ok, dosyc uzalania sie nad soba. Wazylam sie ostatnio w sobote na lotnisku wiec nie wiem czy ta waga bardzo dokladna byla ale pojawilo sie 76kg...
Mam 177 cm i moim najwiekszym zmartwieniem jest brzuch. Wygladam jakbym byla w ciazy...i to od jakiegos roku juz. Nie potrafie sie zmobilizowac do jakichkolwiek cwiczen - caly czas jestem zmeczona. Zaczynam szkole za niedlugo i juz na pewno nie bede na nic miala czasu ani ochoty. Pracuje od 9-5 a szkola od 6-9 (3x w tyg). Do pracy jade 1.5 h. wychodze z domu o 7.30 a wracam o 6.30 jesli nie ide do szkoly. Pozniej szybki obiad, pranie, kapiel i ja juz na prawde na nic nie mam wiecej sily. Wiem ze moglabym nadrobic troche w weekend ale zawsze to lepiej kilka razy w tygodniu. Wiem, ze to brzmi jakbym mialam z 50 lat i 5 dzieci ale tak sie czuje. Aha mam 23 lata....

Nie badzcie dla mnie za ostre. Ja na prawde bym chciala...

Nastepnym problemem jest jedzenie.
Ja bardzo malo rzeczy lubie a bardzo duzo nie lubie.
Jedzenie ktore jem jest czyms czego na diecie powinno sie unikac..
Ser, ziemniaki, mieso, makaron, makaron, ser....

Nie umiem sie przemoc i zjesc jogurt naturalny czy inne takie...

Eh, moze jutro mi sie uda.
Trzymajcie za mnie kciuki!
Jestem z Was dumna i gdyby nie to forum to juz dawno bym stracila cala nadzieje.

Alicja

fajnie, ze do nas dolaczysz nie przejmuj sie niczym cos sie wymysli (u nas zawsze sie cos wymysla ) i uda Ci sie ale musisz tez sama troche popracowac nad zmianami. rozumiem ze jest Ci ciezko bo pracujesz, niedlugo idziesz do szkoly i nie masz czasu, ale odchudzanie bedzie wymagalo jednak troche poswiecenia od Ciebie. na poczatku napewno nie bedzie latwo, ale po kilku dniach przyzwyczaisz sie do zmian i bedziesz sie czula dobrze.
mysle ze jesli chodzi o diete, to na poczatek sprobuj ograniczac fast foody i slodycze (no chyba ze nie masz z nimi problemu). na sniadanie jedz w miare duzo, musisz czuc sie najedzona, sniadanie daje Ci energie na caly dzien. kolacja najlepiej bialkowa. dobrze by bylo gdybys jadla 5-6 posilkow w ciagu dnia. jesli masz owoce czy warzywa to jedz je wlasnie miedzy tymi glownymi posilkami, jesli nie, poszukaj jakichs sokow warzywno-owocowych (polecam sok "vega").
jesli masz problem z brzuchem to oprocz diety potrzebne beda cwiczenia, dlatego jesli wieczorem jestes ledwo zywa sprobuj rano po sniadaniu (tylko nie od razu). nie musi byc to niewiadomo co, na poczatek wystarczy kilka brzuszkow, a potem zwiekszaj sobie ilosc powtorzen bedzie dobrze
trzymam za Ciebie kciuki

[andziuchna]

Napisane przez alusiaxx

Czesc dziewczyny!
Bardzo bym chciala sie do Was przylaczyc. Juz tu kiedys bylam ale stracilam motywacje...
Zaczynalam juz milion diet milion razy.
Zawsze starsznie sie napalam na te wszystkie diety i cwiczenia, a potem jeden dzien i juz po wszystkim. Potrafie caly dzien w pracy czytac co tutaj piszecie, nabieram nadziei a potem wszystko legnie w gruzach. Tak bardzo bym chciala zeby mi sie w koncu udalo. Mam juz tego powoli dosyc. Ostatni raz udalo mi sie schudnac jakies 4 kg zima... ale to wszystko wrocilo bo sie poddalam.

Ok, dosyc uzalania sie nad soba. Wazylam sie ostatnio w sobote na lotnisku wiec nie wiem czy ta waga bardzo dokladna byla ale pojawilo sie 76kg...
Mam 177 cm i moim najwiekszym zmartwieniem jest brzuch. Wygladam jakbym byla w ciazy...i to od jakiegos roku juz. Nie potrafie sie zmobilizowac do jakichkolwiek cwiczen - caly czas jestem zmeczona. Zaczynam szkole za niedlugo i juz na pewno nie bede na nic miala czasu ani ochoty. Pracuje od 9-5 a szkola od 6-9 (3x w tyg). Do pracy jade 1.5 h. wychodze z domu o 7.30 a wracam o 6.30 jesli nie ide do szkoly. Pozniej szybki obiad, pranie, kapiel i ja juz na prawde na nic nie mam wiecej sily. Wiem ze moglabym nadrobic troche w weekend ale zawsze to lepiej kilka razy w tygodniu. Wiem, ze to brzmi jakbym mialam z 50 lat i 5 dzieci ale tak sie czuje. Aha mam 23 lata....

Nie badzcie dla mnie za ostre. Ja na prawde bym chciala...

Nastepnym problemem jest jedzenie.
Ja bardzo malo rzeczy lubie a bardzo duzo nie lubie.
Jedzenie ktore jem jest czyms czego na diecie powinno sie unikac..
Ser, ziemniaki, mieso, makaron, makaron, ser....

Nie umiem sie przemoc i zjesc jogurt naturalny czy inne takie...

Eh, moze jutro mi sie uda.
Trzymajcie za mnie kciuki!
Jestem z Was dumna i gdyby nie to forum to juz dawno bym stracila cala nadzieje.

Alicja

ehh troche bede ostrzejsza niz justyna to moze Cie bardziej zmobilizuje

po 1. piszesz ze Twoj brzuch wyglada jakbys byla w ciazy a masz 23 lata- to nie wystarczajaca mobilizacja? stan sobie nago przed lustrem i zastanow sie czy naprawde chcesz tak wygladac?
po 2. nie szukaj usprawiedliwienia w obowiazkach- kazdy je ma... ja np. studiuje 2 kierunki i daje korki- tez zajmuje mi to mase czasu i czasami jestem tak wykonczona ze na nic nie mam ochoty ale bez przesady- pol godzinny spacer lub jakies 8minutes nie wykonczy Cie a wrecz przeciwnie doda enerii i byc moze optymizmu
po 3. co do jedzenia, chyba nie masz 5 lat zeby mowic tego nie lubie i tego nie lubie i w ogole nic nie lubie? piszesz ze nie mozesz sie przemoc i zjesc jogurtu ale pomysl chwile, dodaj do niego owoce ktore lubisz, jakis miod, nawet gorzka czekolade- i pyszne danie gotowe
po 4. makaron zmien na ciemny, ziemniakow wcale nie musisz eliminowac, ser zolty lepiej odstaw, pieczywo tez zmien na ciemne, wlacz do diety duzo warzys i nie zapominaj o sycacych sniadaniach
po 5. zakup czerwona i zielona herbate
i po 6. powiedz sobie ze tym razem sie uda i nawet jesli nie pocwiczysz chociaz zamierzalas pomysl, ze nadrobisz to jutro i nie poddawaj sie! wpadke z jedzeniem potraktuj tak samo

powodzenia

[misia299]

Sama dopiero co zaczełam dietkować, ale również wtrącę swoje 3 grosze
Węglowodany najlepiej spożywaj do popołudnia tak do 15, chyba że chodzisz pozniej spać. Staraj się później jesc głownie białkowe posiłki czy to jakaś ryba,twarożek,serek homo , pierś kurczaka itd.
Pij dużo płynów. Najlepiej wody niegazowanej, ale ja jako że za nią nie przepadam piję dużo zielonej herbaty.
Nie słodź kawy,herbaty itd. Ogranicz spożywanie soli. Jeśli masz ochote na coś słodkiego-zjedz kostkę czekolady. Ale pamietaj, ze tylko kostke!
Ćwiczenia ? polecam 8minut-ja robię na brzuch, nogi i rece. Wieczorkiem przed prysznicem, właczam filmik i cwicze. W weekendy bede robiła i rano i wieczorem, bo niestety w tygodniu szkolnym nie mam na to czasu.
A dziś póki co za mną rybka, sałatka grecka i parówka drobiowa

[justyna2639]

no i fajnie kurcze juz 3 tygodnie szkoly za nami... ja teraz tylko czekam na okres i doczekac sie nie moge no ale jak juz wszystko sie unormuje to wracam do normalnych cwiczen

[SilverStorm]

Siemanko

Eh, u mnie ćwiczenia fizyczne leżą sobie i kwiczą Wczoraj co prawda byłam z mamą na zakupach ale na tym koniec. Nic mi się nie chce po prostu Intensywnie trenuję za to mózgownicę (gierka naprawdę mnie wciągęła).

Na szczęście z jedzonkiem jest w porządeczku. Nie ma szarlotki ani innych pokus

A tak przy okazji - mój brat cioteczny zdał dziś egzamin na prawo jazdy (i to za pierwszym razem)

No nic, potrzebuję jakiegoś mega kopniaka u d*** Inaczej nie odejdę od monitora póki nie skończę gry

[andziuchna]

Napisane przez SilverStorm

Siemanko

Eh, u mnie ćwiczenia fizyczne leżą sobie i kwiczą Wczoraj co prawda byłam z mamą na zakupach ale na tym koniec. Nic mi się nie chce po prostu Intensywnie trenuję za to mózgownicę (gierka naprawdę mnie wciągęła).

Na szczęście z jedzonkiem jest w porządeczku. Nie ma szarlotki ani innych pokus

A tak przy okazji - mój brat cioteczny zdał dziś egzamin na prawo jazdy (i to za pierwszym razem)

No nic, potrzebuję jakiegoś mega kopniaka u d*** Inaczej nie odejdę od monitora póki nie skończę gry

masz

ja wczoraj ladnie cwiczylam a dzis potaczalam sie po podlodze imitujac pilates zeby nie miec wyrzutow sumienia ;p ale cos mi sie nie chcialo
jutro znow pocwicze cardio, obiecuje

[justyna2639]

ja tez dzisiaj polowe mniej zrobilam tylko po to zeby nie bylo ze nie robilam

[Domiiniisiia]

Oj, ja już mniej jem, prawie nie jem słodyczy, ale nie ćwicze.
I to jest to, nie mam tyle motywacji.
Zazwyczaj ćwicze w weekend, bo nie ma szkoły, a tak to nie.
Od jutra to zmieniam, 10 min. szybciej wstane i poćwicze. Jak mi się uda.

[misia299]

a co tu tak pusto ?
za mna dziś-musli z mlekiem, rosołek i jakbuszko jako podwieczorek. Cwiczen zero-bo padam.... Ledwo widze naa oczy wiec przepraszam za wszelkie błędy. Cały tydzien po 5 godzin snu to stanowczo za mało... ale coz-klasa maturalna. Chyba zaraz sie chwile przespie i rusze pozniej do ksiazek, bo nie dam rady. Albo wypije zielona herbatke-nie dosc, ze pobudza organizm to jeszcze jest dobra przy diecie
ahhh i chcialam sie przyznac do grzechu.... a mianowicie po 3 badz wiecej razy dziennie wchodze na wage.. wiem, wiem glupota. ale nie moge sie opanowac, chyba wyniose wage z lazienki i zostawie ja w piwnicy i tylko w niedziele bede sie wazyla

[andziuchna]

Napisane przez misia299

a co tu tak pusto ?
za mna dziś-musli z mlekiem, rosołek i jakbuszko jako podwieczorek. Cwiczen zero-bo padam.... Ledwo widze naa oczy wiec przepraszam za wszelkie błędy. Cały tydzien po 5 godzin snu to stanowczo za mało... ale coz-klasa maturalna. Chyba zaraz sie chwile przespie i rusze pozniej do ksiazek, bo nie dam rady. Albo wypije zielona herbatke-nie dosc, ze pobudza organizm to jeszcze jest dobra przy diecie
ahhh i chcialam sie przyznac do grzechu.... a mianowicie po 3 badz wiecej razy dziennie wchodze na wage.. wiem, wiem glupota. ale nie moge sie opanowac, chyba wyniose wage z lazienki i zostawie ja w piwnicy i tylko w niedziele bede sie wazyla

tylko tyle zjadlas? zla dieta! odsylam do 10 zasaz zywienia (wyszukiwarka)...

co do nauki to nie przesadzacie? ja do matury zaczelam uczyc sie yyyy no przed matura;P uwierz mi ze nie musisz od wrzesnia zarywac nocek

co do wagi to natychmiast ja chowaj!!



u mnie dzis z dietka good i godzinka cwiczen za mna co prawda wieczorem bede pila ale coz :P

[misia299]

Musli z mlekiem na śniadanko, jabuszko i wafelek ryżowy na II śniadanie, rosołek bez mięska na obiadek i jabuszko+zielona herbata na podwieczorek Nasteopnym razem postaram się bardziej szczegolowo podac moj jadlospis Waga juz schowana do niedzieli niech sobie lezy w kącie
Niestety muszę się uczyć do matury, bo tego wymagają od nas nauczyciele. Już zaczynamy serie powtórek na fakultetach. Tak wiec ostatnio moje życie kreci sie wokół matematki, geografii,jezyka polskiego i angielskiego

A wlasnie jak to jest z alkoholem w diecie ? mozna jedno piwko od czasu do czasu , czy lampke wina ?

[Ineczka86]

Myślę, że z alkoholem jest podobnie jak np. ze słodyczami. Nawet podczas diety można sobie na nie od czasu do czasu pozwolić. Ja akurat alkoholu nie piję, więc nie mam tego problemu

[SilverStorm]

Napisane przez andziuchna

masz

AAAaaałłłłaaa

Chyba pomogło. Dzisiaj się trochę poruszałam. Był to co prawda tylko godzinny spacer (za to w szybkim tempie - okropnie zimno było), ale lepszy rydz niż nic

Co do gry..... Wkurzyłam się. Kończyłam już misję i ukatrupili mnie Wszystko szlag trafił - muszę ją przechodzić od nowa. Teraz przez parę dni nawet na grę nie spojrzę.

[andziuchna]

Napisane przez misia299

Musli z mlekiem na śniadanko, jabuszko i wafelek ryżowy na II śniadanie, rosołek bez mięska na obiadek i jabuszko+zielona herbata na podwieczorek Nasteopnym razem postaram się bardziej szczegolowo podac moj jadlospis Waga juz schowana do niedzieli niech sobie lezy w kącie
Niestety muszę się uczyć do matury, bo tego wymagają od nas nauczyciele. Już zaczynamy serie powtórek na fakultetach. Tak wiec ostatnio moje życie kreci sie wokół matematki, geografii,jezyka polskiego i angielskiego

A wlasnie jak to jest z alkoholem w diecie ? mozna jedno piwko od czasu do czasu , czy lampke wina ?

nono to uwazaj na jedzenie

a co do alkoholu to piwo jest kaloryczne- puste kalorie... do wodki soki i inne napoje to tez puste kalorie no ale nie mozna miec wszystkiego

Napisane przez SilverStorm

AAAaaałłłłaaa

Chyba pomogło. Dzisiaj się trochę poruszałam. Był to co prawda tylko godzinny spacer (za to w szybkim tempie - okropnie zimno było), ale lepszy rydz niż nic

Co do gry..... Wkurzyłam się. Kończyłam już misję i ukatrupili mnie Wszystko szlag trafił - muszę ją przechodzić od nowa. Teraz przez parę dni nawet na grę nie spojrzę.

he he musi bolec
a godzinny spacer jest ok- mozesz czuc sie rozgrzeszona

[Domiiniisiia]

Dzień Dobry.

Ta. Ćwiczyłam, 20 brzuszków i 10 przysiadów i już mi się nie chce.
Ale naprawie to wieczorem.
I właśnie jem płatki (z błonnikiem) i musze przyznać, że w szkole tak do 13 nie musze nic jeść, a potem to i tak nie jem, bo za 2 - 3 lekcje do domku.
I niby na wadze nie schudłam, ale się mnie ludzie pytają i mówią, że coś widać.
A wczoraj nie było słodyczy, tak, przyniosłam sobie, ale nie zjadłam i potem odniosłam.

[justyna2639]

heeej jak tam u Was? u mnie slabo... wczoraj nie cwiczylam, dzis tez jeszcze nie. jesli chodzi o diete to tez nie stosuje zadnej narazie. czekam na @... a Wy pewnie juz wszystkie szczuplutkie jestescie

[SilverStorm]

Napisane przez justyna2639

heeej jak tam u Was? u mnie slabo... wczoraj nie cwiczylam, dzis tez jeszcze nie. jesli chodzi o diete to tez nie stosuje zadnej narazie. czekam na @... a Wy pewnie juz wszystkie szczuplutkie jestescie

Hejka

U mnie też słabo. Wczoraj pospacerowałam a dzisiaj nic Nie wiem czemu..... Cały dzień pada deszcz a do stepera nie mogę się zmobilizować.
Jutro go postawię na środku pokoju i będę ćwiczyć choćby się waliło i paliło

Na szczęście z dietką daję radę. Przynajmniej chwilowo. Z oficjalnych źródeł wiem, że jutro będdzie pieczona szarlotka.

Także mogę uznać siebie za straconą

[justyna2639]

eee tam trzeba sie trzymac postanowienia a ja jak sie okazalo mam jutro pierwsze zajecia z biologii, w sumie to takie spotkanie organizacyjne bedzie, ale trzeba isc... wymyslilam sobie rozszarzona biologie, to teraz trzeba sie tego trzymac

[SilverStorm]

No ja na maturce zdawałam rozszerzoną geografię. I szczerze mówiąc nawet do książek nie zajrzałam Podobnie było z biologią.
Eh, to było już taaaaak dawno....

[andziuchna]

ble ja dzis mialam kaca = dziwne zachcianki zywieniowe
na obiad big milk i puszka coli ale coz
cwiczyc nie dalam rady ale zaraz zrobie jakies 8min i brzuszki

[iza_wiosenna]

Napisane przez misia299

Musli z mlekiem na śniadanko, jabuszko i wafelek ryżowy na II śniadanie, rosołek bez mięska na obiadek i jabuszko+zielona herbata na podwieczorek Nasteopnym razem postaram się bardziej szczegolowo podac moj jadlospis

postaraj się, bo dieta ważna jest ;] co do dzisiejszego jadłospisu, szkoda, że rosół bez mięsa - jakby było jakieś chude, to by przynajmniej białko wpadło, a ono jest ważne, gdy chcesz schudnąć

10 PŻ -> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=199694

A wlasnie jak to jest z alkoholem w diecie ? mozna jedno piwko od czasu do czasu , czy lampke wina ?

wszystko jest dla ludzi aczkolwiek alkohol to puste kalorie

[Domiiniisiia]

Dobry dzień.

Na wadze 1 kg mniej. Nie wiem czy źle waży, ale się ciesze.
Ogólnie to już nie mam tak dużej ochoty na słodycze, mogę nie jeść, ale czasami coś się stanie i jem. Buuu.
Wstałam szybciej, poćwicze, teraz już pełana moblilizacja, uda się.