Skakanka VS tłuszcz :) 2

[Rozzz]

olaola24 to bardzo dobrze jak na 2 dzień Tylko nie rozumiem o co chodzi z tymi seriami...jak masz 10 serii po 100 skoków to znaczy, że skaczesz sto, robisz przerwę i za chwilę znowu i tak 10 razy...? Bo nie rozumiem.

Ja skaczę tak po prostu bez przerwy, no przerwa dla mnie to kilka sekund na zrobienie łyka wody bądź taka, gdy mi się zapląta w nogi, ale to kilka sekund trwa

Także się naczytałam, że obciąża stawy... W sumie nie wiem co o tym myśleć.

A jak skaczę i mam możliwość to robię sobie przerwę co 3-4 dni, ale to zazwyczaj ta przerwa sama wpada, bo nie ma mnie w ten dzień w domu czy coś

Dog in the wood,bo 3000 to całkiem sporo jest, ale z drugiej strony to dla mnie fascynujące jest nie takie długie skakanie na skakanie, a umiejętność biegania, które według mnie jest o milion razy bardziej wyczerpujące i jak na skakance mogę skakać długo to nie wiem czy 10 min byłabym w stanie biegać, mimo, że każdy myśli, że mam super kondycję i pewnie świetna jestem w bieganiu...


Dziś po raz pierwszy skakałam rano, a nie wieczorem! Wieczorem też mam zamiar poskakać, ale się zobaczy I:
46 minut - 6000 skoków

[olalola24]

Napisane przez dog in the wood

ja teraz ratuje sie skaknka bo nie mam stacjonarnego i skacze od 13 lipca na dzien dzisiejszy 800 skokow ( kondycje trzeba miec) robie po 100 i 10 oddechow....codziennie dodaje 100 nie wiem jak wy to robiecie ze skaczecie 3000 z kawalkiem ...fakt ze ja na wakacjach i pot sie leje ...takie upaly...

omatko ja umieram po wczorajszych 1000 skokach mam takie zakwasy na ramionach i plecach, a myslalam ze jak cwicze silowo caly obwod to mnie to juz nie spotka a tu prosze rak do góry nie moge podniesc :pp ja jestem w anglii i pogoda mnie tak nie dopieszcza jak was ale to moze i lepiej moge wyjsc przed dom i skakac na skakance przy lekkim wietrze :pp pozdrawiammmmmm

[Rozzz]

Napisane przez olalola24

omatko ja umieram po wczorajszych 1000 skokach mam takie zakwasy na ramionach i plecach, a myslalam ze jak cwicze silowo caly obwod to mnie to juz nie spotka a tu prosze rak do góry nie moge podniesc :pp ja jestem w anglii i pogoda mnie tak nie dopieszcza jak was ale to moze i lepiej moge wyjsc przed dom i skakac na skakance przy lekkim wietrze :pp pozdrawiammmmmm

To mi się pierwszy raz zdarzyło to, ale dziś nie mogłam także rąk podnieść do góry to musiałam je rozciągnąć i po chwili było już ok.

[dog in the wood]

Ja najpierw robie 40 pompek pozniej a6w i na koniec dzisiaj juz 900 skokow. Nic mnie nie boli ale zebym mogla skakc na skaknce to robie 40 pompek a nie 80. Pozniej fale w morzu mecza mi nozki i jest git. Ale wczoraj na ok 750 skoku taka kolka mnie dopadla ze myslalam ze nie dam rady...ALe moje przerwy miedzy seriami sa doslownie 10 sek. nie mam skaknki z licznikiem wiec musze sama liczyc ...latwiej jest jezdzic 60 min na rowerku

[Rozzz]

Na szczęście mam z licznikiem, ale czasem sobie tak o sama licze i nie lubie tego No na rowerku łatwiej, ale po skakance bardziej czułam, że cwiczyłam, oj bardziej.

[caroliiine]

przyznaję się bez bicia, że nie czytałam całego wątku, bo jest straaasznie długi
ale zauważyłam, że nie piszecie o efektach skakania :P dlatego chciałam zapytać jak to jest?
obwód się zmniejsza z łydek, ud, pupy? może się do Was niebawem przyłączę

[Rozzz]

Tak w ogóle gdzie stare weteranki skakania?

Przyłącz Ja sama zawsze chętnie czytam o efektach, niektórzy piszą, że są, niektórzy, że mało co, ale ja mogę stwierdzic, że efekty są takie jak widac w moim podpisie + dieta do tego, więc zasługa i z tej i z tej strony jest. A no i jeszcze umięśnienie łydek, tzn, twardsze, ładnie zarysowane

[caroliiine]

Rozzz czyli tylko dieta i skakanka? to bardzo ładne efekty ja dzisiaj próbowałam, ale chyba jestem w bardzo kiepskiej formie, bo myślałam, że umrę po przekroczeniu 50 skoków
pocieszam się, że pogoda nie korzystna i to pewnie dlatego ale może będzie szło mi lepiej jeśli będę skakać wieczorem

[Rozzz]

Nooo, tylko, a cóż więcej? Tylko jak skakanki jest dużo to więcej niż nie robię. Na pewno nie umarłabyś po 50, w szkole przecież się biega (a to trudniejsze) i raczej nie umarłaś
A wczoraj zrobiłam rano 46 min - 6000 skoków,
a wieczorem 39 min - 5000 skoków i żeby nie było to przesadziłam i mam zakwasy

[olalola24]

dzis 1000! jestem z siebie dumna robie 10 serii po 100 a pomiedzy seriami robie wykroki, wypady i przysiady a po treningu stretch, skakankaj est super ze tez wczesniej jej nie kupilam

[Rozzz]

No to pięknie! ja dziś sobie daruję skakankę

[dog in the wood]

Ja tez dzisiaj 1000 skokow 10 po 100 w miedzy czasie woda i oddech...aòe jest coraz lepiej i latwiej...skaknka sie tak nie placze i kondycja lepsza...

[nnann]

hej, dołączam się do Was dzisiaj i wczoraj po około 30 min z przerwami bo już mi się umierało ale łącznie było jutro chyba będzie przerwa bo taak łydki bolą że schodzenie po schodach to taka mała tragedia :|

[justyna1204]

Właśnie wykonałam 1000 skoków, a czasu nie podam, bo wstyd się przyznać i na dodatek z przerwami<kiepściutko>
Naprawdę podziwiam Was dziewczyny - jak czytam, że skaczecie po 46min 6000skoków Jesteście Wielkie
jesteście wzorem dla mnie < w skakaniu>
(mi wystarczyłoby 30minto max bez przerwy i będę do tego dążyć) mam nadzieje, że niedługo pochwale się tym

[Rozzz]

Mnie także łydki bolą trochę dzisiaj, bo wczoraj jednak łącznie jakby policzyc to było 11000 skoków Ale pewnie też mam trochę zakwasów od tego, że się rozciągałam i 'cudowałam' ze szpagatem.

justyna1204 no czemu nie podasz Przestań, każdy skacze swoim tempem i na pewno będzie lepiej No to o mnie było z tym 6000
Jestem pewna, że się pochwalisz 30 min skakania Tylko nic na siłę i nie od razu

btw. Renia90 czemu się już tu nie udzielasz ? Bo dziś skakałaś 60 min i powinnaś się pochwalic

[olalola24]

skakanke mozna wykorzystywac do cwiczen interwalowych, wiecie ze np 30 sekund szybkie skakanie a nastepne 30 takie wolne, probowala ktoras? Brzmi wg mnie calkiem rozsadniee a jak wiadomo dzieki interwalom szybciej spala sie tluszcz.

[Renia90]

Napisane przez Rozzz

btw. Renia90 czemu się już tu nie udzielasz ? Bo dziś skakałaś 60 min i powinnaś się pochwalic

chyba źle przeczytałaś ;p to było 60 min hula hopu albo ja źle wpisałam zaraz sprawdzę

nie udzielam się bo teraz nie mam czasu skakać-praca, a ostatnio jeszcze anginę miałam, dalej leki biorę więc jeszcze uważam żeby się zbytnio nie przemęczać

edit: o jeju faktycznie! to ja źle wpisałam co za głąb ze mnie fajnie, że zauważyłaś bo jeszcze jakieś baty bym dostała za wykańczanie stawów ;p

[Rozzz]

Jakby było hula hop to bym nie zwróciła takiej uwagi więc wszystko jasne.. No rozumiem jak nie ma czasu to nie ma (no ale na hula hop to czas był jednak )

[Renia90]

Napisane przez Rozzz

Jakby było hula hop to bym nie zwróciła takiej uwagi więc wszystko jasne.. No rozumiem jak nie ma czasu to nie ma (no ale na hula hop to czas był jednak )

hehe no ja gapa źle napisałam ^^
skakałam w niedziele, a później już chora byłam więc od tego czasu zero skakania póki co a hula hop mnie nie męczy nic więc sobie pokręciłam z nudów :P

[Rozzz]

No to ja się nie czepiam Faktycznie godzina skakanki jak się jest chorym graniczyłaby z cudem

[olalola24]

1000 skokow <Lol>

[Rozzz]

Noo, ładnie :P Dziś jestem jakoś bardzo rozleniwiona, zobaczymy czy będę skakała, ale łydki jeszcze troszkę 'czuję'

[justyna1204]

Do ROZZZ
Tak, tak Rozzz to się Ciebie tyczyło. Jak przeczytałam, że skakałaś 46 min rano-6000skoków i jeszcze wieczorem 39min-5000skoków <szok>Naprawdę podziwiam i gratuluje takiej kondychya długo już skaczesz
W ogóle z tego co widze schudłaś 6,5kg - to już brak słów Mi wytstarczyłoby 5 kg zrzucić i byłoby super-cud-miód <buja w oblokach>
Z tego co czytałam to skakanka i dieta dały Ci taki rezultat- a mogłabyś napisac coś wiecej o swojej diecie?

[justyna1204]

Dziś 2100 skoków (wg mojej skakanki spalone 240 kalorii). Jakoś dziś dobrze poszło po tym jeszcze troszke brzuszków. No i przed i po skakaniu oczywiście rozciąganie, które niby jest obowiązkowe tak? Jak jest z tym rozciąganiem? Czy wystarczy troszke skłonów na stojąco i na siędząco do wyprostowanych nóżek? Jak się dziwczynki rozciągacie? i czy długo?
i nastepne pytanko:Skakać oczywiście trzeba koniecznie w butkach? nie można na boso na dywaniku iii.... najgłupsze pytanko:
A jak w ogóle skaczecie? bo ja skacze tzw."konikiem", bo wtedy najszybciej się męczę, ale wolno to idziea jak chce przyspieszyć to po chwili skakania zaraz kusze ale wydaje mi się, że przy takim skakaniu najlepiej pracują nóżki i pośladki-a to dla mnie najważniejsze, a jak żabką skacze to tylko czuje łydki, a jak skacze tak jak bokserzy tak szybciutko, że skakanki nie widać ...tymi stylami to szybciutko można natrzaskać dużo skoków,ale to chyba nie w tym sęk zresztą już sama nie wiema WY jak skaczecie??Jak najlepiej skakać?

[Rozzz]

Justyna, bo się zarumienię... Przeczytaj jeszcze raz kilka postów wstecz i zobacz, że wcale nie jest tak różowo po tym jak skakałam rano 6000, wieczorem 5000. Zakwasiki się pojawiły, kórych się nie spodziewałam, ale w sumie to normalne, że jak tak dużo to się pojawią

Jak długo skaczę, hm... Kupiłam skakankę chyba we wrześniu 2007 i tak sobie skakałam, potem od kwietnia 2008 tak więcej coś koło 2000 skoków, bo chciałam schudnąć, ale w październiku 2008 przerwałam, bo mnie tak łydki okrutnie nawalały, że potem jakieś bieganie zwykłe było dla mnie problemem... I zaprzestałam skakania (o skutkach zaprzestania i przerwaniu racjonalnego żywienia też mam mówić..? chyba nie, bo wiadomo...). A od kwietnia 2009 znów zaczęłam skakać, po pół roku przerwy i już myślałam sobie, że chyba już NIGDY nie będzie dobrze, że skakanką, że chyba będę musiała znów przerwać, bo chyba czuję przy skakaniu ten sam ból w łydkach co kiedyś. Ale się nie poddałam. Skakałam, mimo, że trochę bolało. Jak przerwałam w połowie np: na wyjście do wc to za chwilę już nie skakałam, bo mnie łydki bolały. Czyli, że po prostu musiałam bez przerwy skakac, a jak skończyc to skończyc. I wiedziałam, że już jest lepiej... Teraz czasem tylko coś pokłuje, ale leeekko, to naprawdę nieważne Aha i z 2000 do 6000 skoków przeszłam chyba w 3 dni, bo wydawało mi się, że po 2000 padam, a się okazało, że wcale nie, że da się więcej! No, a że się dało to już tak skaczę między 4000-6000

Co do diety...no schudłam właśnie tyle, dzięki skakance, bo traktuję ją jako sport na schudnięcie. Jak się skaczę 40 min to można zaliczyć to właśnie do sportu, dzięki któremu się schudnie Tu raczej jestem jedną z tych, którym waga idzie w dół bardzo opornie, bo innym to tak 1 kg na tydzień, mi 0,5 kg, ale poznałam swój organizm i on po prostu tak idzie wolno, jednak jestem zadowolona, nie wymagam więcej, bo wiem, że to 'rzucanie się na głęboką wodę' Teraz mam jeszcze rower stacjonarny, ale nie ma jakiejś większej różnicy w spadaniu wagi. A dieta... po prostu tak jak to na R, tak racjonalnie po prostu.

Justyna ardzo ładnie jak dziś już 2100
Co do rozciągania to ja tam tylko powymachuję nogami tak byle byle, a po skakaniu to się kładę i tak na leżąco macham nogami, żeby kostki się 'regenerowały'
Skaczę bez butów w skarpetach na dywanie, wiem, że trzeba w butach, ale ja nie lubię. Zaprzeczam regułom
Żabką w ogóle nie skaczę, bo też czuję tylko łydki.
Skaczę tak http://www.youtube.com/watch?v=kf2ig...feature=fvwtak jak koleś w 30 skeundzie, ale szybciej oczywiście. Jak najlepiej to nie wiem, no nie jestem ekspertem, żeby o tym powiedzieć
Ale się rozpisałam, ale chciałam odpowiedzieć tak jak mogę. Opisałam jak JA to czynię, a to nie znaczy, że każdy tak ma...

[olalola24]

ja skacze tak szybciutko jak bokserzy :p robie 10 seriii po 100 jak narazie, moje marzenie robic 2500 na dzien

[Rozzz]

A dostałaś takiego szybkiego bata od skakanki? Uuuu... Ja ostatnio tak się zahaczyłam, tak wywijałam, że mi się nagle zahaczyła między palce u stóp i się wywaliłam

[olalola24]

Napisane przez Rozzz

A dostałaś takiego szybkiego bata od skakanki? Uuuu... Ja ostatnio tak się zahaczyłam, tak wywijałam, że mi się nagle zahaczyła między palce u stóp i się wywaliłam

zeby to razzzzzzzzzzz haha, raz ot sie tak zaplatalam ze wywalilam sie na tylek, ale bolało haha

dzis 1200! coraz lepiej mi idzie, wole skakanke od joggingu hhyyhyhhy

[dudusiu]

hej dziewczynki czytam to forum od dłuższego czasu i zmotywowałam się do zarejestrowania ;D
skaczę na skakance od ponad tygodnia i efekty w talii mnie rzuciły na kolana, bo straciłam 5cm ! chociaż w sumie trochę skakałam koło lutego i marca, ale mi kości wtedy nie pozwoliły na dalszy trening no a pomiary miałam ze stycznia.
ale ogólnie jestem zachwycona;D może uda mi się spalić to, co mi zalega do wyjazdu nad morze;D
a Wam jak idzie?

[Rozzz]

Ja też się wywaliłam i taką zdziwioną minę walnęłam, nie wiedziałam o co chodzi, że się tak szybko podhaczyłam i wywróciłam Jogging jest męczący, a skakanka średnio, więc...nie dziwię się.

W tydzień 5 cm Dziwne, że akurat z tej okolicy poleciało, ale efekt powalający no