Wasze ulubione cytaty z sagi Zmierzchu

[Rogogon]

Napisane przez talkshit

w nieoficjalnym tlumaczeniu jest
"I nagle zanurzyliśmy sie błogo w naszym małym ,lecz doskonałym kawałku wietrzności"

a w ksiazce

` a potem zajelismy sie juz rozkosznym przezywaniem tego
drobnego , acz idealnego fragmentu naszej wspolnej
wiecznosci`.



uhh to dobrze ze tez zauwazylyscie te bledy xD
bo juz myslalam ze ze mna cos nie tak xDD bo z moich znajomych
nikt nie widzial xDD

ach o to konkretne zdanie ci chodzi szczerze mówiąc, w nieoficjalnym tłumaczeniu brzmi lepiej.

ja też myslałam, że tylko ja te błędy widze - jak zapytałam siostre, to popatrzyła na mnie jak na wariatkę

ale szczerze powiedziawszy nie czytałam jeszcze książki bez literówek i innych błędów.

[ciurlikowa]

Muszę w końcu dorwać oryginalne tłumaczenie..

"-Może też powinienem pójść. Na wszelki wypadek…Mniej prawdopodobne, że to mnie wyzwą na pojedynek- zauważył Seth- Dla nich jestem tylko dzieciakiem.
-Dla mnie też jesteś tylko dzieciakiem, dzieciaku."

"Jeśli dręczą Cię wyrzuty sumienia za to, że byłe niemiły w stosunku do wampirów, to naprawdę zły znak."

"Mieli pod ręką bank krwi i sprzęt rentgenowski? Wygląda na to, że doktorek dosłownie zabiera robotę do domu. "

[NightButterfly]

-Patrz. (...)- i spadł. (Nie wiem, czemu rozbawiło mnie to (BD, strona 385))

"Szkoda, że poprawił jej sie tylko zmysł równowagi, a nie gust." (BD)

"Można było pomyśleć, że obsypuje ja pocałunkami - musnął wargami jej szyję, nadgarstki, zgięcie łokci... Ale slyszałem, jak jego zęby raz za razem przecinają jej skórę, wstrzykując wampirzy jad tylu miejscach, w ilu się dało. Zauwazyłem, jak po każdym ugryzieniu jego blady język przesuwa się wzdłuż krwawiącej ranki, ale zanim dostałem na ten widok mdłości czy ataku furii, uświadomiłem sobie, co Edward robi. Tam gdzie rozprowadzał jad językiem po skórze, ta błyskawicznie się zasklepiała." (BD)

Jego wargi musnęły jej szyję, jakby chciał ją pocałować. Trudno było uwierzyć, że tak nie jest w istocie(...) Akt przemocy zdawał się być pieszczotą.

[talkshit]

dziewczyny macie moze gdzies u siebie w zbiorach albo strone
gdzie sa cytaty z sagi po ang ale z tlumaczeniem pl ?


Czas przemija nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe. Nawet wtedy, kiedy rytmiczne drganie wskazówki sekundowej zegara wywołuje pulsujący ból.

– Niedźwiedzie nie jadają ludzi. Nie jesteśmy dostatecznie smaczni. – Jacob uśmiechnął się łobuzersko. – Oczywiście ty możesz stanowić wyjątek, założę się, że jesteś bardzo smaczna.
– Piękne dzięki – mruknęłam, odwracając wzrok. Ktoś mi to już mówił.



– Nie wiem, czy zauważyłaś, babciu, ale mój chłopak trochę iskrzy się w słońcu. Proszę, nie zwracaj na to uwagi. To nic takiego, on tak już ma...



Tylko u boku przyjaciela mogła liczyć na to, że jeszcze nieraz się uśmiechnie.



– Usiłuję... – zmienił pozycję, żeby nie stracić równowagi. – Usiłuję dotrzymać swojej obietnicy.
Potrząsnęłam głową, żeby otrzeźwieć. To musiał być sen.
– Kiedy to mi obiecałeś, że popełnisz samobójstwo, rzucając się z naszego świerka?

[Rogogon]

Napisane przez talkshit

dziewczyny macie moze gdzies u siebie w zbiorach albo strone
gdzie sa cytaty z sagi po ang ale z tlumaczeniem pl ?

– Nie wiem, czy zauważyłaś, babciu, ale mój chłopak trochę iskrzy się w słońcu. Proszę, nie zwracaj na to uwagi. To nic takiego, on tak już ma...

uwielbiam ten fragment ^^

szczerze mówiąc, to też takowej szukałam. bez skutku. ale zawsze można wrzucić jakiś angielski cytacik i pobawić się w tłumaczenie albo wertowanie książek w poszukiwaniu tłumaczenia ^^

[NightButterfly]

Napisane przez talkshit

– Usiłuję... – zmienił pozycję, żeby nie stracić równowagi. – Usiłuję dotrzymać swojej obietnicy.
Potrząsnęłam głową, żeby otrzeźwieć. To musiał być sen.
– Kiedy to mi obiecałeś, że popełnisz samobójstwo, rzucając się z naszego świerka?

Taak, ciągle to się powtarza, ale ciągle nas bawi ^^
A ostatnio kupiłam se nowe płatki śniadaniowe, i mój tata zapytał mi się, czy to dobre. Odpowiedziałam mu, że to nie rowścieczony grizzly i prawie ze śmiechu się obsmarkałam, a on nie wiedział o co chodzi. Chyba ma mnie za wariatkę!

[talkshit]

Napisane przez NightButterfly

Taak, ciągle to się powtarza, ale ciągle nas bawi ^^
A ostatnio kupiłam se nowe płatki śniadaniowe, i mój tata zapytał mi się, czy to dobre. Odpowiedziałam mu, że to nie rowścieczony grizzly i prawie ze śmiechu się obsmarkałam, a on nie wiedział o co chodzi. Chyba ma mnie za wariatkę!

hahahah d o mnie mama jak mi platki daawala
` to nie jest rozwscieczony grizzly ale zawsze cos `

[NightButterfly]

Napisane przez talkshit

hahahah d o mnie mama jak mi platki daawala
` to nie jest rozwscieczony grizzly ale zawsze cos `

MS:

"- Nawet jeśli nie jestem człowiekiem? Jeśli jestem potworem?
- To naprawdę nie ma znaczenia.
Zacząłem się zastanawiać, czy ona jest całkiem zdrowa na umyśle.
Mógłbym zapewnić jej najlepszą dostępną opiekę...Carlisle mógłby
wykorzystać swoje kontakty, by sprowadzić dla niej najlepszych lekarzy i terapeutów. Być może istniała jeszcze nadzieja, że uda się naprawić to, co było z nią nie tak. To, co sprawiało, że zadowolona siedziała obok wampira, a jej serce biło równym rytmem. Oczywiście czuwałbym nad tą placówką i odwiedzałbym ją tak często, jak by mi pozwolono."

[Rogogon]

hahah dobre
ostatnio ledwie weszłam do kuchni i się o coś tam potknęłam. mama popatrzyła i zapytała "nic ci sie nie stało?" a ja na to "nie ma krwi, nie ma żalu". ja z siostrą w śmiech a mama tylko wzruszyła ramionami - przyzwyczajona jest

no i wszystkie dowcipy Jacoba o blondynkach przetestowałam na kumpeli (nie czytała) razem z inną kumpelą (czytała). zaciesz nie z tej ziemi

A moja siostra ostatnio tak oto mnie przepraszała "Przepraszam. Naprawdę się
staram nie być niewrażliwym dupkiem, ale jako, że jest to tak jak by mój
naturalny stan…" Byłam na nią zła, ale powagi nie utrzymałam, prawie w majtki popuściłam i z gniewania się nici :P
(na biało bo z MS, chyba)
komuś jeszcze udało się wpasować takiś cytat? ^^

[NightButterfly]

Mi się często tak zdarza. Tak mimowolnie coś dorzucam. A potem się ocknę i głupio się śmieję. Ostatnio, w drodze powrotnej z majówki z siostrą cytowałyśmy różne fragmenty, a mama głupie miny robiła jak tego wszystkiego sie nasłuchała. A potem jeszcze pytała, gdzie my to takich głupot się naczytałyśmy (chodzi o wampiry, wilkołaki xD)

a tera fragment:

"Uśmiechnął się i pocałował mnie.
Nie był to bynajmniej symboliczny, zdawkowy całus, jakiego się spodziewałam, i zaskoczona, pozwoliłam znowu, by wzięły nade mną górę moje dzikie wampirze odruchy. Wargi Edwarda działały na mnie niczym dawka jakiejś uzależniającej substancji chemicznej wstrzyknięta mi prosto w układ nerwowy. Natychmiast zapragnęłam następnej. Musiałam skupiać się z całych sił, żeby nie zapomnieć, że mam na rękach niemowlę.
Jasper wyczuł, że gwałtownie zmienił mi się nastrój.
- Ehm, Edward, mógłbyś być tak miły i nie rozpraszać jej akurat w tym momencie? Musi być w stanie się kontrolować.
Edward odsunął się ode mnie.
- Oj - powiedział.
Zaśmiałam się. To był mój tekst - od samego początku, od naszego pierwszego pocałunku.
- Później - obiecałam mu. Już nie mogłam się doczekać.
- Skup się, Bello. - przypomniał mi Jasper.
- Wiem, wiem. Już.
Odepchnęłam od siebie roznamiętnione myśli. Charlie. Przyjeżdżał Charlie. To o Charliem powinnam była myśleć. O tym, żeby nie zrobić mu krzywdy. Z Edwardem mieliśmy dla siebie całą noc...
- Bello.
- Przepraszam, Jasper. Już nie będę.
Emmett zachichotał."

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez Rogogon

hahah dobre
no i wszystkie dowcipy Jacoba o blondynkach

-Mam.Przez ciebie.Jedzenie.We włosach. (...) -Nie,wybaczę ci tego psie-syknęła poszkodowana.
-Nie tak trudno wymazać pamięć blondynce-odparowałem.
-Wystarczy,że podmucha się jej do ucha.

-Dzięki,Blondie.
Sarknęła.
-Hej,wiesz co to jest ma jasne włosy i mózg?-Dokończyłem nie czekając na jej odpowiedź:-Golden retriever.

[Rogogon]

Napisane przez NightButterfly

Mi się często tak zdarza. Tak mimowolnie coś dorzucam. A potem się ocknę i głupio się śmieję. Ostatnio, w drodze powrotnej z majówki z siostrą cytowałyśmy różne fragmenty, a mama głupie miny robiła jak tego wszystkiego sie nasłuchała. A potem jeszcze pytała, gdzie my to takich głupot się naczytałyśmy (chodzi o wampiry, wilkołaki xD)

a tera fragment:

"Uśmiechnął się i pocałował mnie.
Nie był to bynajmniej symboliczny, zdawkowy całus, jakiego się spodziewałam, i zaskoczona, pozwoliłam znowu, by wzięły nade mną górę moje dzikie wampirze odruchy. Wargi Edwarda działały na mnie niczym dawka jakiejś uzależniającej substancji chemicznej wstrzyknięta mi prosto w układ nerwowy. Natychmiast zapragnęłam następnej. Musiałam skupiać się z całych sił, żeby nie zapomnieć, że mam na rękach niemowlę.
Jasper wyczuł, że gwałtownie zmienił mi się nastrój.
- Ehm, Edward, mógłbyś być tak miły i nie rozpraszać jej akurat w tym momencie? Musi być w stanie się kontrolować.
Edward odsunął się ode mnie.
- Oj - powiedział.
Zaśmiałam się. To był mój tekst - od samego początku, od naszego pierwszego pocałunku.
- Później - obiecałam mu. Już nie mogłam się doczekać.
- Skup się, Bello. - przypomniał mi Jasper.
- Wiem, wiem. Już.
Odepchnęłam od siebie roznamiętnione myśli. Charlie. Przyjeżdżał Charlie. To o Charliem powinnam była myśleć. O tym, żeby nie zrobić mu krzywdy. Z Edwardem mieliśmy dla siebie całą noc...
- Bello.
- Przepraszam, Jasper. Już nie będę.
Emmett zachichotał."

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------




-Mam.Przez ciebie.Jedzenie.We włosach. (...) -Nie,wybaczę ci tego psie-syknęła poszkodowana.
-Nie tak trudno wymazać pamięć blondynce-odparowałem.
-Wystarczy,że podmucha się jej do ucha.

-Dzięki,Blondie.
Sarknęła.
-Hej,wiesz co to jest ma jasne włosy i mózg?-Dokończyłem nie czekając na jej odpowiedź:-Golden retriever.

1. moja ciocia chciała ostatnio ode mnie zmierzch pożyczyć. ale ostatnio stwierdziła, że była w księgarni i przeczytała opis na okładce - powiedziała, że takich głupot czytać nie będzie. ale jak ją znam, to za tydzień poprosi o nią raz jeszcze ;P

2. kocham ten fragment. no i ten:
" -To on jeszcze stoi? - udało mu się wykrztusić w przerwie pomiędzy atakami wesołości. - Sądziłem, że w dwójkę zrównacie go z ziemią. Czym zajmowaliście się ubiegłej nocy? Dyskutowaliście o długu publicznym? " (Emmett o pierwzsej nocy Eda i Belli w ich nowym domku)

3. właśnie największą bekę miałyśmy z dmuchania do ucha no i z komórkami mózgowymi... ^^:
"A słyszałaś to, wariatko? Jak umiera komórka mózgowa blondynki?
(...) Więc dowiedz się, krwiopijco, komórki mózgowe blondynki umierają samotnie"

[NightButterfly]

-Jesteś w La Push zdana tylko na siebie. To bardzo ryzykowne.
-Za to,twoim zdaniem, zachowuje się bardzo rozważnie, idąc na piżama-party do wampirzyc. (Alice do Belli, gdy ta chciała się wymknąć)

A teraz wspominam sobie i czytam ponownie Midnight Sun. Najpiękniejsze 16 rozdziałów, jakie wyczytałam. Właśnie powtarzam 14. Jeszcze tylko 2 i koniec. Eh, niech Stephanie wreszcie to wyda!!

http://www.scribd.com/doc/13831058/M...ozdziay-116-PL

[ciurlikowa]

A czy Mayer nie napisała tylko 12..?

a co do cytatów to ja ciągle powtarzam :żyłam bez celu, a więc tak, jakby mnie nie było..
i mój ulubiony, który w tym momencie jest dla mnie idealnie na czasie: będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali.
szkoda, że do mnie tylko takie cytaty pasują..

"- Co na śniadanie? – zapytałem, nie ukrywając sarkazmu. – 0 rh-, czy AB rh+?|
"Z dalszej rozmowy o genetyce rozumiałem już tylko przedimki i spójniki, no i oczywiście moje imię, pojawiające się co jakiś czas"

"-Wiesz, swego czasu byłam całkiem miła.
-Moja pamięć nie sięga aż tak daleko.:"

"- Cześć, wilku
- Cześć, malutka "
:lol2: ten mnie rozwalił!

[DsC]

to już jest 16 rozdziałów ? kurde... ale fajnie.. ja póki co przeczytałam tylko 12... :/

[NightButterfly]

Napisane przez DsC

to już jest 16 rozdziałów ? kurde... ale fajnie.. ja póki co przeczytałam tylko 12... :/

właściwie to 15:
http://www.scribd.com/doc/13831058/M...ozdziay-116-PL

podoba mi się opis całuska

[talkshit]

Napisane przez NightButterfly

właściwie to 15:
http://www.scribd.com/doc/13831058/M...ozdziay-116-PL

podoba mi się opis całuska

tylko ze ten 13-14-15-16 jest pisany przez fanke .


a co do tekstow z ksiazki
to moja mam sama cos czasem powie xDD
bo saga jej sie strasznie podoba xd

[Rogogon]

Napisane przez talkshit

tylko ze ten 13-14-15-16 jest pisany przez fanke .


a co do tekstow z ksiazki
to moja mam sama cos czasem powie xDD
bo saga jej sie strasznie podoba xd

oc, a ja próbuję namówić mamę chociaż na film... pokazałam jej aktorów, spodobał jej się Facinelli, więc chyba obejrzy XD

[DsC]

Napisane przez talkshit

tylko ze ten 13-14-15-16 jest pisany przez fanke .


a co do tekstow z ksiazki
to moja mam sama cos czasem powie xDD
bo saga jej sie strasznie podoba xd

fajna mama


to ja tego nie chce czytać jak to jest przez fanke...

[ciurlikowa]

Długi, ale fajny.

"Była naprawdę cicho. Równie dobrze mogę się zdrzemnąć, pomyślałem.
I wtedy...
- Mówiłaś coś? – Edward spytał zdziwionym tonem. Dziwne. Ponieważ nikt nic nie powiedział, a ponieważ słuch Edwarda był tak samo dobry jak mój, powinien o tym wiedzieć.
Patrzył na Bellę, a ona na niego. Oboje wyglądali na zaskoczonych.
- Ja? - spytała po chwili. – Nic nie powiedziałam.
Upadł na kolana, wpół leżąc na niej, jego zachowanie nagle się zmieniło. Zaskoczone czarne oczy utkwił w jej twarzy.
- O czym teraz myślisz?
Spojrzała na niego bezmyślnie.
- O niczym. Co się stało?
- A o czym myślałaś minutę temu? – spytał.
- Tylko o… Wyspie Esme. I piórkach.
To brzmiało dla mnie całkowicie niezrozumiale, ale oblała się rumieńcem i pomyślałem, że chyba nie chcę tego rozumieć.
- Pomyśl o czymś innym – wyszeptał.
- Na przykład? Edward, co się dzieje?
Jego twarz znowu się zmieniła, i zrobił coś, co sprawiło, że otwarłem usta ze zdziwienia. Słyszałem jak ktoś głośno wciągnął powietrze, wiedziałem, że Rosalie jest tuż za mną, tak samo zaskoczona jak ja.
Edward, bardzo delikatnie, położył obie ręce na jej wielkim, okrągłym brzuchu
- To coś… - zająknął się. – To... dziecko lubi dźwięk twojego głosu.
Przez chwilę zapadła całkowita cisza. Nie mogłem ruszyć żadnym mięśniem, nawet zamrugać. Wtedy...
- Jasna cholera, ty go słyszysz! – wykrzyknęła Bella. W następnej chwili drgnęła. Ręka Edwarda poruszyła się na górę jej brzucha i delikatnie pogładziła miejsce, gdzie to musiało ją kopnąć.
- Ciii – mruknął.
– Straszysz to... go.
Jej oczy zrobiły się wielkie i zdumione. Pogłaskała się po brzuchu.
- Wybacz, malutki.
Edward słuchał, opierając głowę o jej brzuch.
- O czym teraz myśli? – spytała ochoczo.
- To.. on lub ona jest... – przerwał i spojrzał jej w oczy. Jego spojrzenie było pełne czegoś podobnego do zachwytu, jednak więcej w tym było troski i żalu. – Jest szczęśliwy. - Powiedział Edward, niedowierzając.
Wciągnęła powietrze, nie można było nie dostrzec fanatycznego błysku w jej oczach. Nabożeństwa i uwielbienia. Wielkie łzy wezbrały się pod jej powiekami i cicho spłynęły po twarzy, obok uśmiechniętych ust.
Kiedy na nią spojrzał, w jego wzroku nie było już przerażenia, złości, bólu ani żadnego z uczuć, które widniały na jego twarzy od momenty, gdy wrócili. Był zachwycony razem z nią.
- Oczywiście, że jesteś szczęśliwy, mój mały, oczywiście, że jesteś – zanuciła, gładząc swój brzuch, a łzy spływały jej po policzkach. – Jak możesz nie być, bezpieczny, w cieple i miłości? Tak bardzo cię kocham(…)
- Lubi też mój głos.
- Oczywiście, że tak. – Jej głos był niemal triumfujący. – Masz najładniejszy głos na świecie. Kto by go nie kochał? "

[NightButterfly]

A tego już nie doczytałam

Ku**. jaka ja głupia jestem. Weźcie mnie zabijcie.

[talkshit]

dziewczyny , w ktorym momencie jest ten cytat xD

Jeśli ma się do dyspozycji całą wieczność,
można przeszukać cały stóg siana poszukując tej jednej igły

bo mi sie wydawalo ze to bylo gdzies przed switem
ale czytalam znowu i nie zauwazylam Oo`



"Śmierć co wyssała
miód Twego tchnienia,
wdzięków Twych zatrzeć
nie zdołała jeszcze"

[Rogogon]

Napisane przez talkshit

dziewczyny , w ktorym momencie jest ten cytat xD

Jeśli ma się do dyspozycji całą wieczność,
można przeszukać cały stóg siana poszukując tej jednej igły

bo mi sie wydawalo ze to bylo gdzies przed switem
ale czytalam znowu i nie zauwazylam Oo`

wydaje mi się, że to jest w przed świtem w księdze Jacoba, jakoś zaraz na początku. poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale to chyba jest kiedy mówi o tym, że jeśli Bella umrze, to choćby nie wiadomo jak Cullenowie się chowali, to on i tak ich odnajdzie, a właściwie to Eda.

czego nie doczytałaś, Butterfly?

[talkshit]

Napisane przez Rogogon

wydaje mi się, że to jest w przed świtem w księdze Jacoba, jakoś zaraz na początku. poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale to chyba jest kiedy mówi o tym, że jeśli Bella umrze, to choćby nie wiadomo jak Cullenowie się chowali, to on i tak ich odnajdzie, a właściwie to Eda.

czego nie doczytałaś, Butterfly?

thx ; DDD .


[..]
-sami widzicie - powiedzialam na glos ( bylo ze ma naprawde niedobrze skoro mowilam do przedmiotow ) - to wcale ne jest takie straszne , prawda ?

stalam tak kilka sekund jak idiotka nie bedac w stanie przyznac sie przed sama soba , ze nie mam zadnego wplywu na prawa fizyki . wreszcie z westchnieniem przykleilam magnesy z porotem do lodowki , tym razem kilkanascie centymetrow od siebie .

- i po co klotnie - mruknelam pod nosem.

nadal bylo stosunkowo wczesnie , postanowilam jednak wyjsc z domu jak najszybciej - zanim przedmioty mialy zaczac odpowiadac na moje pytania . xD


nie pamietam zeby bylo OO`

[NightButterfly]

Napisane przez Rogogon

czego nie doczytałaś, Butterfly?

Tego, że to nie Meyer napisała. Ale teraz poszukałam i nie znalazłam info, a sama zbytnio sie nie zastanawiałam ile dokładnie do netu wleciało.
Teraz se poczytałam, a tu się okaże coś innego. Głupia jestem.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez talkshit

zanim przedmioty mialy zaczac odpowiadac na moje pytania .

heh, szczere to było. xDD

"A ja poczułam wielką ulgę. Bałam się, że już nigdy się nie zjawisz"

[Rogogon]

Napisane przez NightButterfly

Tego, że to nie Meyer napisała. Ale teraz poszukałam i nie znalazłam info, a sama zbytnio sie nie zastanawiałam ile dokładnie do netu wleciało.
Teraz se poczytałam, a tu się okaże coś innego. Głupia jestem.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------


heh, szczere to było. xDD

"A ja poczułam wielką ulgę. Bałam się, że już nigdy się nie zjawisz"

nie denerwuj się spokojnie. czytałam te fanowskie dopiski i są całkiem w porządku, muszę przyznać, choć z reguły fanficków nielubię. w stylu pisania podobne do Meyer.

słyszałyście laski może piosenkę The Spill Canvas - "This is for keeps"? teskt tak idealnie pasuje do treści książki, moim zdaniem nawet lepiej niż "Decode" że zastanawiam się, czy nie była specjalnie pod sagę napisana.

http://www.thespillcanvas.com/albums...ll-swoop/keeps

no i cytat:
"A frantic pounding, a racing beat… A changing heart." BD

[kinia1020]

– Ile masz lat?
– Siedemnaście – odparł bez namysłu.
– I od jak dawna masz te siedemnaście lat?
Wargi Edwarda drgnęły. Patrzył przed siebie.
– Jakiś czas – przyznał w końcu.

"...I znów zmierzch....kolejny dzień dobiega końca...choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc..."


"Lew zakochał się w jagnięciu,
- Biedne, głupie jagnie,
- Chory na umyśle Lew masochista"

"- Bello - zamruczał mi do ucha Edward swoim aksamitnym barytonem
- Czy mogłabyś być tak miła i przestać próbować się rozebrać?
- Sam chcesz to zrobić? "

[talkshit]

Napisane przez Rogogon

słyszałyście laski może piosenkę The Spill Canvas - "This is for keeps"? teskt tak idealnie pasuje do treści książki, moim zdaniem nawet lepiej niż "Decode" że zastanawiam się, czy nie była specjalnie pod sagę napisana.

http://www.thespillcanvas.com/albums...ll-swoop/keeps

no i cytat:
"A frantic pounding, a racing beat… A changing heart." BD

piosenke slyszalam ... fajna fajna ,
ale nic nie pobije decode . chociazby przez wykonanie tej piosenki xd
bo co do tekstu to niestety nie wiem o czym jest .;s nie mam ang
w sql ;/

[NightButterfly]

And so the lion feel in love with the lamb.

Everything about me invites you in. My voice, my face, even my smell.

To dla mnie nie ma znaczenia Edwardzie! Możesz sobie wziaśc moją duszę! Na co mi dusza po twoim odejściu? I tak już należy do ciebie

Na mój widok uśmiechnął się szelmowsko, co po raz kolejny zaparło mi dech w piersiach. Nie wierzyłam, że anioły mogą być piękniejsze.

Miał najpiękniejszą duszę pod słońcem, piękniejszą od swego błyskotliwego umysłu, idealnej twarzy czy zachwycającego ciała.

Mów sobie, co chcesz. Przy Panu Drakuli Numer Jeden i Panu Drakuli Numer Dwa to chyba każdego przechodzą ciarki

Śpij, skarbie. Niech ci się przyśni coś miłego. I nie przejmuj się - tylko ty obudziłaś moje serce. Już zawsze będzie należeć tylko do ciebie. Śpij, moja jedyna miłości.

[tinulka17]

Buahah to my miałyśmy taką zlewe bo moja koleżanka gadała o jakiejś
parodii Zmierzchu (nie przepadam za nimi ale niektóre mnie rozwalają)
I było tam tak:
-Ile masz lat?
-17.
-jak długo masz te 17 lat?
-Od 15 lat

[NightButterfly]

Napisane przez tinulka17

parodii Zmierzchu

a ja oglądałam o tym jak Edward zakochał się w hamburgerze i jak miał wyssać jad to zeżarł 3/4 a potem to wypluł i dokleił! Szczere to było, tak mi się śmiać chciało!

a teraz cytat <dłuuuuugi strasznie >
"I'm designed to kill."
i drugi:
Słychać było tylko przyspieszone bicie mojego serca , urywany rytm naszych oddechów i szept naszych poruszających się synchronicznie warg.