Lejdiski- najwspanialsze babeczki pod słońcem cz. 3

[201608251020]

STARAM SIĘ ! Naprawdę się staram! Jak na mnie to i tak jestem dość wyluzowana, ale smutno mi że coś się waha... i że nic nie pisał dziś...

[garfieldek]

Spoko, ja rozumiem... Ale moze warto troche zmienic zachowanie...

Moze poolewaj go troche, pierwsza nie pisz, nie dzwon, nie proponuj sama spotkan.... Nie mowie, ze czaly czas masz tak robic, ale teraz tak...

Np. on ci proponuje spotkanie w poniedzialek, to ty mu powiedz, ze tobie w srode pasuje.... (mimo, ze chcesz sie z nim w niedziele spotkac)....
Cos w tym stylu, niech nie mysli, ze tak bardzo ci na nim zalezy, ze jestes na jego skinienie reki... Daj mu szanse sie wykazac

[201608251020]

Garfi ja też czytałam Zołzy... Jakieś 4 mies. temu Więc znam te wszystkie rady...
Zawsze sam się pierwszy odzywał... I uwierz mi że ja nic nie proponowałam, sam się ZAWSZE wykazywał...

Dlatego teraz wiedziałam, że coś się stało Kurde, co to za humorki... Nie wiem, mam nadzieję że tylko jest zgnębiony tymi cmentarzami itp.

[domi7ks]

Paulina daj se siana oki? nie pisz nic do niego, zaczdeliscie spotykac sie, daj czas aby to sie rozkrecilo a Ty juz chcesz zrobic z tego zwiazek jakby trwal ze trzy lata nie pisz nic do niego i przestan sie przejmowac, bo OBIECUJE Ci ze on sie naprawde rozmysli
Ty nie masz miec go pod kontrola ani on Ciebie przynajmniej narazie, dopiero sie poznajecie
Dodam, ze ja jak z moim Tz zaczelam sie spotykac, to nauczona doswiadczeniem czekalam az on sie pierwszy odezwie. I raz pojechalam z rodzicami na 3 dni do krakowa a Tz nic nie pisal pierwszego dnia, dopiero jakos drugiego mi napisal ozieblego smsa i spokojnie to sie wszytsko potoczylo swoim tore, nic na sile. A ja potem pojechalam na 2 mies do anglii to pisalam mi takie maile, ze hejj

[garfieldek]

To fajnie, ze znasz Tylko, ze ja tak robilam na poczatku zwiazku Z TZ-tem i wtedy jeszcze nie wiedzialam, ze taka ksiazka w ogole istnieje...

No to jak ma takie humorki, to niech sobie ma... Chyba nie pobiegniesz go teraz pocieszac

przejdzie mu

[201608251020]

Domi co ja Ci zrobiłam że tak na mnie naskoczyłaś?

[garfieldek]

Nie naskoczyla... po prostu chciala ci dac do zrozumienia, ze zle robisz!!!

[201608251020]

Tak jakoś... mało uprzejmie aż mi się przykro bardzo zrobiło...

[Aliszcze]

dziewczyny, tyle stron napisałyście jak mnie nie było? i kiedy ja to wszystko androbię? no nic, zabieram się za czytanie. A w Rzymie było CUDOWNIE!!!!!!:love : zajadaliśmy się pizzami, lasagne, spaghetti i lody, wspaniałę lody jedzone codziennie przy fontannie di trevi fotki później wkleję

[201608251020]

Ala zazdroszczę jak CHOLERA!

[Zuziunia]

Napisane przez Aliszcze

dziewczyny, tyle stron napisałyście jak mnie nie było? i kiedy ja to wszystko androbię? no nic, zabieram się za czytanie. A w Rzymie było CUDOWNIE!!!!!!:love : zajadaliśmy się pizzami, lasagne, spaghetti i lody, wspaniałę lody jedzone codziennie przy fontannie di trevi fotki później wkleję

Super

ale zimno... byłam w kościele i na cmentarzu... jest 0 stopni.. brrrrr

[Aliszcze]

Przeczytałam widzę, że troche smutno na wątku się porobiło, no ale nic dziwnego, skoro listopad tuż, tuż

Vcelko, przykro i z powodu złych wyników męża. Powiem tylko, że mój mąż ma przeciętne wyniki, choć moja gin mówi, że przeciętne wyniki, to dobre wyniki w naszych czasach. Prawie rok brał tabletki, które polecił andorlog, nie pali, pije okazjonalnie, a musze stwierdzić, że prawie w ogóle nie pije odkąd przedłużają się nasze problemy z zajsciem. I co? wyniki się nie poprawił. Moja gin mówi, ze niestety wspólczesna medycyna idzie bardziej w tym kierunku, by usprawnić metody poczęcia typu inseminacja czy in vitro, a niewiele robi się, by wynaleźć leki dla mężczyzn. Ale nie poddawajcie się. Medycyna gna do przodu, także dacie radę, tym bardziej, że w ciaży już byłaś. Wiem, że poroniłąś, zdaję sobie sprawę, jakie to bolesne, ale pomysł, że możecie zajsć w ciążę, także bedzie dobrze

Domi, kochana, aż włosy stanęły mi dęba, jak przeczytałąm Twój opis na gadu, że w szpitalu!! ale dobrze, że już lepiej

Magdaka, mam nadzieję, że nastrój masz lepszy zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach, które poruszyłaś w ostatnich postach, odnośnie tej 14latki również. Straszną rzecz zrobiłam zostawiajac swoje dziecko w takim miejscu, ale przecież ona też zostałą zostawiona sama sobie, gdzie ojciec dziecka, gdzie rodzice jej i jego? wkurza mnie, że największe baty zawsze dostaje małoletnia matka, że się puszcza itp. Tez uważam, ze 14latka powinna myśleć o czymś innym, dla mnie szczytem w wieku 14 lat był taniec-przytulaniec szkolnej dyskotece! szkoda tylko, że na swicznik nie bierze się też tego, kto "zmajstrował" dziecko.

Co dow iary,...hmmm.... powiedzmy, że jestem po troszę agnostykiem. Znaczy się może Bóg istnieje, może nie. Na pewno łątwiej jest tym, co wierzą. Zgadzam się też, powtarzajac za słowami piosenki Raz Dwa Trzy "Trudno nie wierzyć w nic". Ja w wierzę w ideę dobra, które wadej wierze jest nazywane inaczej, czy to Bogiem Jahwe, czy Allahem czy występuje pod innym jeszcze imieniem. Ludzie potrzebują takiej wiary, ze jest ktoś lub coś, co ma nad nami piecze.

[domi7ks]

Napisane przez paollino

Domi co ja Ci zrobiłam że tak na mnie naskoczyłaś?

Paolina, to nie naskoczenie, tylko chce Cie uswiadomic, moze tak dotrze do Ciebie ale Ty sie za bardzo wglebiasz i od razu doszukujesz sie w smsach czy postach czy to miłe czy nie za bardzo sie wglebiasz...nie rob tak
Wszytsko bedzie dobrze, ale nie przejmuj sie tak


witaj Ala, super ze wyjazd sie udal

[201608251020]

Domi napisałaś do mnie w dość ostrych słowach... wiem, że teraz, kiedy boisz się o Dzidzi, moje problemy to jakaś kompletna pierdoła. Ale ja też mam inne kłopoty, a tym też się martwię. Uwierz mi, że pierwszy raz za całą naszą znajomość napisałam do niego sama. Zawsze po przebudzeniu już zastawałam smsa, albo dzwonił, więc czułam że coś się dzieje i nie myliłam się Nie wiem czemu, ale moja babska intuicja coś mi mówi że to jest początek końca

[eluśka87]

Napisane przez Aliszcze

dziewczyny, tyle stron napisałyście jak mnie nie było? i kiedy ja to wszystko androbię? no nic, zabieram się za czytanie. A w Rzymie było CUDOWNIE!!!!!!:love : zajadaliśmy się pizzami, lasagne, spaghetti i lody, wspaniałę lody jedzone codziennie przy fontannie di trevi fotki później wkleję

Gratuluję wyjazdu..musiało być wspaniale... zazdroszczę czekamy na jakieś focie..
Poprosiłam tż o poszukanie tych filmów..nie da się za bardzo ściągnąć ich.. może na allegro się kupić da.. chcę obejrzeć jeszcze raz...może musimy lepiej poszukać...
Dziś uzgodniłam z tż, że do mnie w czasie zjazdu przyjedzie.. ma mieć wolne.. będę po kolokwium i spędzimy troszkę czasu razem.. ma mnie zabrać w fajne miejsce.. i może spotkam się z jego ojcem.. bo jesteśmy prawie 3 lata i nie poznałam go..tylko przez tel.. dlatego, że tż ma słaby kontakt..czasem się widują.. smutno trochę mu się zrobiło.. ale chcę by utrzymywał kontakt..to nie jego wina, że tak się rodzicom powiodło.. ale wiem, że on w serduszku czuję ból...

[magdaka13]

Paollino
Tutaj TŻ Magdaki - napszę Ci teraz jak wygląda Twoje zachowanie widziane przez przeciętnego faceta. Wygląda to jak osaczanie, jakbyś chciała za wszelką cenę posiąść biedaka niczym jakaś modliszka - z pożarciem głowy post factum włącznie. Z drugiej strony weź też pod uwagę, że sama możesz być obiektem testów - jeśli prawdą jest, że to on ciągle się pierwszy do Ciebie odzywał i nagle przestał może to być oznaką kilku rzeczy (niekoniecznie wykluczających się) np.:
- może uważać, że daje za dużo z siebie uzyskując za mało w zamian
- może uważać, że to on Ciebie przytłacza
- może też uważać, że zwyczajnie pora na zmiany.
Żaden związek przez cały okres swojego trwania nie jest taki sam. Możesz mi wierzyć, bo z moją Małżowinką spędziliśmy razem już 12 lat i przeżyliśmy większość możliwych faz i rozwiązań (w tym nawet i bolesne rozstanie). Nie spodziewaj się, że skoro przez pierwsze dwa miesiące codziennie przynosił Ci różę do łóżeczka będzie to robił w trzecim miesiącu. Facet ma wbudowany mechanizm, który nakazuje mu starać się mniej z upływem czasu, ale nawet i ten mechanizm ma swoje ograniczniki - do Ciebie już należy decyzja, czy spodoba Ci się położenie tej granicy, czy też nie. Pamiętaj jednak, że jeśli zaczniesz go ćwiczyć, to masz marne szanse na uzyskanie długotrwałego efektu, a możesz wręcz go do siebie zniechęcić.

Reasumując - odpuść sobie te płacze i pamiętaj, że panta rei (wszystko płynie - albo w wolnym tłumaczeniu - wszystko się zmienia).

[201608251020]

Magdaka zazdroszczę takiego TŻ :roll eyes: Nawet bardzo

Tylko że to są początki... spotykamy się niecały miesiąc... i naprawdę staram się go nie osaczać nie popełniam już takich błędów jak kiedyś przecież ! Wymieniamy max 2-3 smsy w ciągu całego dnia, raczej on dzwoni, czasem 4 razy pod rząd, bo jeszcze coś mi chce dopowiedzieć... I naprawdę nie wiem skąd ta zmiana... Czy to jakieś głupie testy? Na ile mi zależy? Ja się chyba już zgubiłam...

[eluśka87]

Hmm... ja tu czegoś nie rozumiem.. Paulina napisała o swoim problemie.. przejęła się i napisała.. ludzie mają różne problemy a ona ma taki.. ktoś zabiegał, starał się.. cały czas się odzywał.. a ona nie chciała się narzucać i tego nie robiła.. zdziwiło ją takie milczenie..i miała prawo napisać co się dzieje.. czyż nie.. Magda Twój TŻ pisze ze swojej perspektywy..faceta.. ale chyba kobieta kobietę zrozumie lepiej.. nikt tu nie był modliszką.. trochę zostały pomylone pewne kwestie i fakty... zgoda, że facet ma mechanizm.. i z czasem takie słodzenia mijają.. bo to pewne.. ale my tu o tym nie mówimy teraz... wszystko było na dobrej drodze.. zapoznawania się.. chłopak wychodził z inicjatywą spotkań.. a Paulina nie była bierna.. też 'dawała coś od siebie'... dogadywali się.. więc chyba ma prawo wiedzieć skąd ta zmiana... naprawdę trzeba czasem coś przeżyć by poczuć co czuje druga osoba.. to błachy problem.. ale dla niej bolesny.. każdy chce być kochany i szczęśliwy bo to podstawa radosnej części życia.. a ona tego potrzebuje.. jak ja czy Wy... nie chcę być źle odebrana.. ale troszkę to nie miłe czytać o sobie, że jest modliszką.. itp. gdy ona nic w stylu modliszki nie zrobiła...

[magdaka13]

Napisane przez eluśka87

Hmm... ja tu czegoś nie rozumiem..
[...]
nie chcę być źle odebrana.. ale troszkę to nie miłe czytać o sobie, że jest modliszką.. itp. gdy ona nic w stylu modliszki nie zrobiła...

Ponownie TŻ Magdaki przy klawiaturze (chyba sobie założę własne konto jak tak dalej pójdzie)
Właśnie do tego sprowadza się Twój post Eluśka - czegoś nie rozumiesz. Proponuję ponowne przeczytanie, z przystankami w co trudniejszych miejscach. Łacina akurat tutaj nie jest utrudnieniem, quia ego sic dico.

[eluśka87]

Przemilczę to..
Dziewczyna nic nie zrobiła tym razem .. nic złego... a nazwano ją modliszką... najlepiej się nie mieszać jak się nie wie o co chodzi...
Przykro mi ale ja z łaciną się w takim wymiarze nie spotkałam...

[Motylicaja]

Napisane przez paollino

Dziewczyny jestem załamana

Dawno się już tak nie otwarłam na faceta i znów ktoś zawodzi moje zaufanie Czy ja już nie mogę zaufać nikomu???

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Już sama nie wiem co o tym myśleć Odpisał że ma humor do d... albo deprechę... Że jakiś bez przekonania, że przygnębiony... I w ogóle jakoś tak pisał smutno, nie wiem co jest grane, czy on się rozmyśla w kwestii "nas"? I w ogóle, że ... że w najgorszym wypadku zobaczymy się w poniedziałek rano, bo nie wie czy jutro da rady... Już nie wiem o co chodzi

Wiem ze Ja tez mma blache problemy z faceta i tez czasem pisze glopie teskty a wy je czytacie...ALe chyba ty torszke przesadzasz....!!!. Tak piszesz jak by on byl twoim TZ od dawna i nagle sie zmienil.....i w calosci zgadzam sie z Domi to co ci napsila moze i zabolao ale to cala prawda

Napisane przez Aliszcze

dziewczyny, tyle stron napisałyście jak mnie nie było? i kiedy ja to wszystko androbię? no nic, zabieram się za czytanie. A w Rzymie było CUDOWNIE!!!!!!:love : zajadaliśmy się pizzami, lasagne, spaghetti i lody, wspaniałę lody jedzone codziennie przy fontannie di trevi fotki później wkleję

SUPER!!! Ala ja sie wyjazd udal....klaski :

Witajcie


A u mnie chcialam sie dzis pogodzi z Kinia ale nie wyszlo...gdyz znow na mnie naleciala ze jak mi sie jej łukasz snil 2 razy i ze napewno mam jakies fantazje z nim zwiazane i humorek zepsuty a pozniej cmentarz...ehhh

zrobilam 2 ciasta jestem z siebie dumna....

[201608251020]

Napisane przez magdaka13

Właśnie do tego sprowadza się Twój post Eluśka - czegoś nie rozumiesz. Proponuję ponowne przeczytanie, z przystankami w co trudniejszych miejscach. Łacina akurat tutaj nie jest utrudnieniem, quia ego sic dico.

A teraz ja nie rozumiem Czyżby ktoś tu był niemiły i ciut...ekhm...sarkastyczn y w swych wypowiedziach? Już modliszkę ścierpiałam, ale popis erudyty w stosunku do Eli z tą łaciną chyba nie był potrzebny


Motylka nie przypomnę kto do niedawna miał problem z P. mimo że wy znacie się wciąż tylko wirtualnie a my z A. na żywo

[Aliszcze]

z mojej perspektywy też to wygląda, jakby Paolina przesadzała, trza dać spokój troche facetowi. Ale z drugiej strony znajomosci w początkowej fazy często tak wyglądają, że tego kontaktu jest sporo, że sie nawet przesadza (mój wtedy nawet jeszcze nie chłopak, a obecny mój mąż zadzwonił (po 2 tygodniach znajomosci do mnie) o 5 rano pijany-wracał z Połowinek- bo po prostu odczuwał cheć pogawędki ze mną modliszką bym go nie nazwała).

nota bene, dobrze że nie przeszliśmy jeszcze w fazę kuchennej łaciny

[eluśka87]

Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie.. ja swoje wyraziłam.. i znam sytuację..

[Motylicaja]

Napisane przez paollino

A teraz ja nie rozumiem Czyżby ktoś tu był niemiły i ciut...ekhm...sarkastyczn y w swych wypowiedziach? Już modliszkę ścierpiałam, ale popis erudyty w stosunku do Eli z tą łaciną chyba nie był potrzebny


Motylka nie przypomnę kto do niedawna miał problem z P. mimo że wy znacie się wciąż tylko wirtualnie a my z A. na żywo

Dlatego napisalam przy poscie...ze tez czasme pisze głupotki...np.o P.

Ja juz ide spac....bo jutro maraton....o 7 wstaje i jedziemy do Kłaja i Tarnowa na groby...a pozniej groby w Krakowie.... Wiec na wizaz gdzies wieczorkiem zagldne MIlej Nocki i Niedzieli....

[eluśka87]

Wzajemnie..miłej i spokojnej niedzieli... dobranoc

[2018070520180950]

Witam A ode mnie odjechał TŻ właśnie. Pożegnać się ciężko. Dostałam róże taka wielką za nic idę spać dobranoc wam

[domi7ks]

Ja sie na temat Pauliny juz nie bede wypowiadala, bo moim zdaniem i tak przesadza skoro ja uzylam wielce ostrych slow...chyba buziek o tych:
Poza tym z ciaza tez tak pisala, potem z tym kolesiem-dzentelmenem, ze nic nie pisze..wiec swoje zdanie znam. Tak, ze nic juz nie pisze i nie zwracam uwagi jesli my tak bardzo chcemy źle. Kazdy dobrze radzi, a i tak na najgorszego wychodzi

[Zuziunia]

Ja się nie wtrącam...

Za jakiś czas zmykam na cmentarz, potem do rodzinki...

Miłego dnia

[Aliszcze]

Dzień dobry wszystkim piję właśnie przedpołudniową kawę, mąż ogląda po raz setny serial StarGate, a Misia nie może doczekać się obiecanego o 12 spaceru do las. Potem do rodziców na obiad a potem na cmentarz. A potem powrót na kawę i ciacho do rodziców, będzie jeszcze kuzynka i wujek. Także dzień mam zaplanowany. Szkoda, że jutro do pracy

Domi, jak się czujesz? Jak córcia?