My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II - Strona 61 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-05, 21:02   #1801
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez Jamajka007 Pokaż wiadomość
Z tym że teraz bałabym się jechać sama. Ogólnie to sama jechałam tylko raz


W sumie i jedno i drugie. Odkąd pamiętam czekałam na magiczny wiek, w którym będę mogła zacząć jeździć, właściwie nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym z tym zwlekać. Fakt, podczas kursu miałam momenty zwątpienia, ale to były chwilowe kryzysy, bardziej "złe dni". Ogólnie jazdę bardziej lubiłam. Mam sporo znajomych, którzy poszli na kurs bardziej przez nacisk rodziny i znajomych..
No a tatuś... już pół roku przed kursem poruszał temat prawa jazdy - jak to będzie fajnie, jak już zdam, bo nie będzie musiał mnie podwozić, nie będzie jedynym kierowcą w rodzinie i pod jego nie obecność będzie miał kto pojechać, jak będzie taka potrzeba.
Cóż, mogłam przewidzieć, ze tak będzie.. On taki po prostu jest - coś mówi, a potem zmienia zdanie..
Nie tłumacz sobie, że boisz się sama jeździć, ale jeżeli jazda z tatą to koszmar, to samej gorzej być nie może. A jeżeli faktycznie masz taki paniczny strach, wykup sobie kilka godzin jazdy abyodświezyć umiejętności obok osoby KOMPETENTNEJ. Ja krótko po odebraniu prawka musiałam jechać ledwo sprawnym samochodem do miasta - sama. Bałam się, bo niedość, że pierwszy samodzielny wypad, to pogoda była koszmarna. Ale dałam radę, przekonałam się, że to nie takie straszne. Na początku trzeba jeździć, jeździć i jeszcze więcej jeździć. Najlepiej samej. Wybierz sobie coś łatwego, krótkiego. Na początek. Musisz pokazać, że chcesz robić to sama, doświadczonego kierowcę bierze się do auta trochę później szczególnie takiego okropnego.
Wierzę, że dasz radę! Wystarczy chcieć.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:11   #1802
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Nie tłumacz sobie, że boisz się sama jeździć, ale jeżeli jazda z tatą to koszmar, to samej gorzej być nie może. A jeżeli faktycznie masz taki paniczny strach, wykup sobie kilka godzin jazdy abyodświezyć umiejętności obok osoby KOMPETENTNEJ. Ja krótko po odebraniu prawka musiałam jechać ledwo sprawnym samochodem do miasta - sama. Bałam się, bo niedość, że pierwszy samodzielny wypad, to pogoda była koszmarna. Ale dałam radę, przekonałam się, że to nie takie straszne. Na początku trzeba jeździć, jeździć i jeszcze więcej jeździć. Najlepiej samej. Wybierz sobie coś łatwego, krótkiego. Na początek. Musisz pokazać, że chcesz robić to sama, doświadczonego kierowcę bierze się do auta trochę później szczególnie takiego okropnego.
Wierzę, że dasz radę! Wystarczy chcieć.
Szczerze? Szkoda mi kasy na wykupowanie godzin, skoro i tak nie będę potem jeździć, bo ojciec samochodu mi nie da, żebym jeździła sama. Wtedy jak jechałam sama, akurat musiałam.. nie było innego wyjścia, poza tamtą sytuacją nie było mowy żeby ktoś koło mnie nie siedział.
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:21   #1803
MadlenK
Rozeznanie
 
Avatar MadlenK
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 763
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez Jamajka007 Pokaż wiadomość
Z tym że teraz bałabym się jechać sama. Ogólnie to sama jechałam tylko raz


W sumie i jedno i drugie. Odkąd pamiętam czekałam na magiczny wiek, w którym będę mogła zacząć jeździć, właściwie nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym z tym zwlekać. Fakt, podczas kursu miałam momenty zwątpienia, ale to były chwilowe kryzysy, bardziej "złe dni". Ogólnie jazdę bardziej lubiłam. Mam sporo znajomych, którzy poszli na kurs bardziej przez nacisk rodziny i znajomych..
No a tatuś... już pół roku przed kursem poruszał temat prawa jazdy - jak to będzie fajnie, jak już zdam, bo nie będzie musiał mnie podwozić, nie będzie jedynym kierowcą w rodzinie i pod jego nie obecność będzie miał kto pojechać, jak będzie taka potrzeba.
Cóż, mogłam przewidzieć, ze tak będzie.. On taki po prostu jest - coś mówi, a potem zmienia zdanie..
Jamajka przeczytałam Twoje wypowiedzi i muszę przyznać, że jestem w bardzo podobnej sytuacji jak Ty. Na kursie prawa jazdy bardzo się angażowałam i byłam pozytywnie nastawiona i nawet egzamin zdałam za 1-szym razem Ojciec dawał mi przez jakiś miesiąc po odebraniu prawka samochód, a potem nagle przestał. Swoim zachowaniem trochę mnie zniechęca. Mówię sobie, że jakoś to będzie, najwyżej będę jeździła dopiero jak będę mieć własny samochód (ale po cichu myślę, że kiedy to tak naprawdę będzie i szkoda mi, że tak mnie traktuje). Tak samo moja mama - mówi, że jeszcze będę jeździć, ale wiadomo łatwo mówić. Zresztą moja mama tak samo jak Twoja - też ma prawo jazdy, ale jeździła dawno temu, a mój ojciec nie ma cierpliwości i podejścia, żeby ona z nim jeździła. Ja stwierdziłam, że póki co o samochód go prosić nie będę, trudno... Kiedyś tak mnie zdenerwował swoim zachowaniem, że zaczęłam wątpić w to wszystko co się nauczyłam na kursie...
Też mówił, że jak zdam to nie będzie kupował drugiego samochodu, tylko będę jeździła jego i on w razie czego będzie mnie jeszcze uczył, ale nic z tego nie okazało się prawdą.
Mam też brata bliźniaka, zdał później niż ja, bo za 3-cim razem, ale jemu ojciec daje samochód w sumie bardzo często, i to jest chyba w tym wszystkim najgorsze, bo ja nie mogę nawet 1 km przejechać :-(
MadlenK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:22   #1804
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

mi w takim przypadku byłoby szkoda kasy na kurs i egzamin, wybacz szczerość. Bo może kiedyś się przyda... Może. Ale co wtedy zrobisz, gdy po 10 latach przerwy usiądziesz za kierownicą? Znajomość przepisów poszła w las, bo wiele rzeczy umyka, sama jazda, pewność i dynamika do dupy.

U mnie w pracy wszyscy mają prawko, ale tylko ja i szef jeździmy regularnie. Gdy trzeba nagle gdzieś jechać, jadę ja, bo nikt inny nie jest w stanie.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:36   #1805
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Widzę, że jednak nie przeczytałaś wszystkiego, co napisałam.
Przed kursem i w trakcie jego trwania cały czas była mowa o tym, że jak tylko zdam, będę normalnie jeździć. A że zrobił, jak zrobił.. niech on żałuje wyłożonych pieniędzy, bo to on za kurs płacił. Skoro wiedział, że i tak nie da mi jeździć, mógł mi nie dać kasy na kurs.
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:46   #1806
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez Jamajka007 Pokaż wiadomość
Widzę, że jednak nie przeczytałaś wszystkiego, co napisałam.
Przed kursem i w trakcie jego trwania cały czas była mowa o tym, że jak tylko zdam, będę normalnie jeździć. A że zrobił, jak zrobił.. niech on żałuje wyłożonych pieniędzy, bo to on za kurs płacił. Skoro wiedział, że i tak nie da mi jeździć, mógł mi nie dać kasy na kurs.
to masz argument na swoją korzyść w "negocjacjach". a jak nie, to powiedz kategorycznie, że ma kupić ci najtańsze jeździdło do zdobywania doświadczenia.
Ja bym nie odpuszczała, i chociaż zrobienie prawka zajęło mi niemal rok, to wiem ile jest to czasu, nerwów a czasem łez. Myślisz, że moje początki też były super? Przecież nie będę z mężem na zakupy jeździła dwoma samochodami. Przestał krytykować moją jazdę, jak przy jego mamie (po jego ostrej krytyce) zatrzymałam się i krzyknęłam, że jak się nie podoba to ma wysiąść bo ja jadę dalej! Może to kwestia charakteru, ale o swoje trzeba walczyć
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:52   #1807
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

A ja chciałam się pochwalić,bo na uczelnię jeżdżę codziennie I jak dziś sobie pomyślałam o ewentualnej przesiadce na tramwaj to aż mną zatrzęsło
Jakoś tak oswoiłam się z różnymi sytuacjami na drodze. I przestałam się zastanawiać "co będzie jeśli..." (akurat na moim pasie rozkraczy się auto itp. )
Wiadomo,że czasem coś mi nie pyknie tak idealnie jak bym chciała,ale i tak zrobiłam ogroooooomny krok do przodu
Teraz czekam na śnieg,no i na pierwsze zakopanie się

A co do Dziewczyn,to przykro mi,że taką sytuację macie...
Ale myślę,że warto by było szczerze pogadać...
A jazda samodzielna aż taka straszna nie jest Ja wolę jeździć bez pasażerów
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-05, 21:54   #1808
MadlenK
Rozeznanie
 
Avatar MadlenK
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 763
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez Jamajka007 Pokaż wiadomość
Widzę, że jednak nie przeczytałaś wszystkiego, co napisałam.
Przed kursem i w trakcie jego trwania cały czas była mowa o tym, że jak tylko zdam, będę normalnie jeździć. A że zrobił, jak zrobił.. niech on żałuje wyłożonych pieniędzy, bo to on za kurs płacił. Skoro wiedział, że i tak nie da mi jeździć, mógł mi nie dać kasy na kurs.
Oczywiście, że przeczytałam. Mój ojciec tak samo mówił, że będę jeździć a jest jak jest niestety.
MadlenK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:56   #1809
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez PannaCola Pokaż wiadomość
A ja chciałam się pochwalić,bo na uczelnię jeżdżę codziennie I jak dziś sobie pomyślałam o ewentualnej przesiadce na tramwaj to aż mną zatrzęsło
Jakoś tak oswoiłam się z różnymi sytuacjami na drodze. I przestałam się zastanawiać "co będzie jeśli..." (akurat na moim pasie rozkraczy się auto itp. )
Wiadomo,że czasem coś mi nie pyknie tak idealnie jak bym chciała,ale i tak zrobiłam ogroooooomny krok do przodu
Teraz czekam na śnieg,no i na pierwsze zakopanie się

A co do Dziewczyn,to przykro mi,że taką sytuację macie...
Ale myślę,że warto by było szczerze pogadać...
A jazda samodzielna aż taka straszna nie jest Ja wolę jeździć bez pasażerów
Tylko pogratulować Tak trzymać
A zima wcale nie jest taka straszna i gorsze od zakopania jest lód pod śniegiem i ruszanie z tego. Ale przy pomocy dobrej duszy wszystko się da A w zimę inni są jakby bardziej chętni do pomagania sobie, kierowcy potrafią łączyć się w bólu
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 21:59   #1810
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez MadlenK Pokaż wiadomość
Oczywiście, że przeczytałam. Mój ojciec tak samo mówił, że będę jeździć a jest jak jest niestety.
Tamto nie odnosiło się do Twojej wypowiedzi, tylko do posta Karolcy, ze szkoda było kasy na kurs..

Jakoś myśl, że ktoś jest w podobnej sytuacji, wcale mnie nie pociesza Bo w sumie chyba nie powinna.
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 22:02   #1811
MadlenK
Rozeznanie
 
Avatar MadlenK
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 763
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
mi w takim przypadku byłoby szkoda kasy na kurs i egzamin, wybacz szczerość. Bo może kiedyś się przyda... Może. Ale co wtedy zrobisz, gdy po 10 latach przerwy usiądziesz za kierownicą? Znajomość przepisów poszła w las, bo wiele rzeczy umyka, sama jazda, pewność i dynamika do dupy.

U mnie w pracy wszyscy mają prawko, ale tylko ja i szef jeździmy regularnie. Gdy trzeba nagle gdzieś jechać, jadę ja, bo nikt inny nie jest w stanie.
Jeśli chodzi o kasę, to nie mogę powiedzieć, że było mi ich szkoda, bo to nie były moje własne pieniądze. Miało to inaczej wyglądać, a rzeczywistość pokazała co innego. Myślę, że to zależy indywidualnie od każdej osoby czy po tych paru latach będzie miała chęci i odwagę wsiąść za kierownicę. Wydaje Ci się to wszystko takie oczywiste, bo jeździsz regularnie, więc trochę inny punkt widzenia.

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Jamajka007 Pokaż wiadomość
Tamto nie odnosiło się do Twojej wypowiedzi, tylko do posta Karolcy, ze szkoda było kasy na kurs..

Jakoś myśl, że ktoś jest w podobnej sytuacji, wcale mnie nie pociesza Bo w sumie chyba nie powinna.
Ok, w taki razie pomyłka ;-) Moim celem nie było Cię pocieszyć, bo w tym wypadku pociesznie nic nie pomoże...
MadlenK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-05, 22:08   #1812
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez MadlenK Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o kasę, to nie mogę powiedzieć, że było mi ich szkoda, bo to nie były moje własne pieniądze. Miało to inaczej wyglądać, a rzeczywistość pokazała co innego. Myślę, że to zależy indywidualnie od każdej osoby czy po tych paru latach będzie miała chęci i odwagę wsiąść za kierownicę. Wydaje Ci się to wszystko takie oczywiste, bo jeździsz regularnie, więc trochę inny punkt widzenia.
Może i mam inny punkt widzenia, bo idąc na kurs jasno powiedziałam, że po odebraniu prawka CHCĘ JEŹDZIĆ i robiłam wszystko by stać się kierowcą niezależnym od kogoś drugiego, w tym przypadku od jedynej zmotoryzowanej osoby - męża, który na (nie)szczęście wiecznie był w delegacjach lub pracował w takich godzinach, w których akurat auto było mi najbardziej potrzebne. A jeżdżę regularnie, bo sama postawiłam warunek. W innym wypadku kurs nie miał dla mnie najmniejszego sensu.

PS. mój nick można odmieniać jak imię karolca -> karolci
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 04:42   #1813
Limonka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka1987
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Jamajka, Madlen- sytuacja rzeczywiście jest mało fajna... W ogóle sobie nie wyobrażam jak rodzice mogą się tak zachowywać...
Zamiast Was wspierać w szlifowaniu umiejętności za kierownicą jeszcze Was dołują... Żart
Zgadzam się z dziewczynami, że musicie próbować coś zrobić. Jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi. Gdyby rozmowy z rodzicami nic nie pomogły upierajcie się przy zakupie swojego auta. Nie wiem ile macie lat, czy już zarabiacie, ale jeśli nie możecie pozwolić sobie na zakup za własne pieniądze może uda się Wam przynajmniej odłożyć trochę kaski, żeby partycypować w zakupie? Zawsze to jakaś karta przetargowa, gdyby rodzice byli przeciwni. A może jakaś babcia/ciocia/dziadek/wujek zechcą Was trochę wesprzeć w tym szczytnym celu i dołożą parę groszy?
Nie po to robiłyście prawko, żeby teraz leżało w szufladzie i porastało kurzem, więc spróbujcie zawalczyć o swoje prawo do siadania za kierownicą.

Ja muszę się pochwalić, że w ten weekend jadę oglądać dwa autka, które potencjalnie mają szansę stać się moimi własnymi
Forda Escorta i Fiata Bravo. Trzymajcie kciuki,żeby przynajmniej jedno z nich okazało się przyzwoite, bo już przebieram nogami, żeby w końcu mieć coś swojego!!!
<powiedziała osoba, która odebrała prawko niecałe dwa tygodnie temu >
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach...
Limonka1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 06:30   #1814
quadra616
Zadomowienie
 
Avatar quadra616
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 446
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Jejku! Widzę, że ktoś tutaj jest w podobnej do mojej sytuacji. Ja z prawem jazdy miałam duże szczęście. Wygrałam kurs prawa jazdy w moim mieście tak więc miałam wszystko za darmo. Ok, rodzina się cieszyła, Klaudusia robi prawko, instruktor koleś w dechę. Przyszła pora na exam. Wszystko już wahali się, jak to będzie. Ale pokazało mamie, że jednak się umie i zdałam za pierwszym razem. I tu moja radość prysła, bo okazało się, że moja przygoda z kierownicą kończy się właśnie na kursie...
Teraz nie jeżdże od jakiegoś pół roku. Moja rodzina nie ma auta, ale ma je dziadek i chciał nam je dać, ażebym mogła sobie jeździć. Niestety mama uznała, że mnie kocha i dla mojego BEZPIECZEŃSTWA nie pozwoli, abym za kółko usiadła. Przekabaciła swojego tatę i dziadek jest tego samego zdania. Proszę go czasem, a on mówi, że KIEDYŚ zrobimy próbę, to MOŻE mi da... NO i tak to wiać, że szanse znikome... ;( juz nie wiem, co mam robić.
__________________
------------------------------
wege

happy, happy, happy, happy!
always so cheerful xxx


quadra616 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 08:04   #1815
Lidzia007
Zadomowienie
 
Avatar Lidzia007
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Skrawek nieba...
Wiadomości: 1 417
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Jamajka, Madlen, Quadra - jestem w niemalże takiej samej sytuacji jak Wy.. od zdania prawka [za 3 razem] jeździłam aż godzinę w miesiąc po zdaniu... Tato stwierdził, że jeżdżę ok, ale go wystraszyłam, bo jak mi autko gasło to zamiast pozwolić mu zgasnąć lub docisnąć sprzęgło ja dodałam gazu (mój instruktor mi tak kazał...), on się wielce wystraszył, że mogłam w coś wjechać, bo to auto ma tyyle koni ... I tyle było mojej jazdy z prawkiem w kieszeni. Jej no to następnym razem bym wiedziała.... Poza tym także w trakcie kursu była mowa, że auto mi kupi, że to, że tamto... nawet się z nim umówiłam, że robię 18-stkę taką w domu tylko i kasa z 18-stki na prawko (cały kurs, dodatkowe h i egzaminy płaciłam z własnej kasy), a tato kupuje mi małe auto... nawet w dzień zdania byliśmy w salonie, a 3 dni po na giełdzie samochodowej i już był przekonany do auta ale jakaś kontrolka nie gasła... Później już nawet na allegro nie chciał aut oglądać, następnie stwierdził, że drugie auto nie jest potrzebne... a mnie szlag trafia przez to.. Ktoś tam mi tłumaczył, że to przez to, że tato się boi, że sama będę jeździć i coś się stanie pfff.... prawko robiłam po to żeby mieć łatwiej w życiu, a nie po to żeby leżało w szufladzie... Poza tym moja mama również ma prawko a jeździła ostatnio hohoho? z 2 może 3 lata temu - jak tato sobie nie kupił swojego ukochanego auta, z którym jakby mógł to by się nie rozstawał...

Teraz zima idzie to już sobie odpuszczę moją gadaninę z nim na temat auta... i ta bym się bała jeździć i tylko by stało. Na wiosnę go trochę przycisnę... zobaczymy co to będzie... ehhh...

Już kiedyś tu opisywałam moją sytuację, więc sorka, że trochę się powtarzam .
__________________
21.12.2007 - mozemy sprobowac
7.12.2015 - wyjdziesz za mnie ?
21.07.2018 -


,,Nie rób drugiemu tego,
czego Ty nie chcesz sam!"
Lidzia007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 09:19   #1816
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Jamajka, ja Cię nie rozumiem. Mój ojciec też mi gadał niestworzone rzeczy, a dopiero miesiąc po zdaniu prawka miałam pierwszą swoją jazdę, bo w niego nagle strach wstąpił i powiedział, że nigdy nie wsiądę do jego auta, bo "żony i samochodu się nie pożycza". Wkurzyłam się, ale nie dałam sobie w kaszę dmuchać i pod naciskiem w końcu dokładnie miesiąc i 1 dzień po zakończeniu prawka miałam swoją pierwszą jazdę. Była straszna, bo ojciec czepiał się wszystkiego, darł się i w ogóle. Powiedziałam, że więcej z nim nie wsiądę, a on stwierdził, że nie wsiądę w ogóle w takim razie. Prawie kolejny miesiąc nie jeździłam. Wkurzyłam się, i w końcu po paru awanturach po prostu wzięłam auto i zaczęłam jeździć. Pojechałam sobie na okoliczne wsie, zwykle sama, czasem z TŻem, pakowałam się w korki, podjechałam do miasta. Niby bez celu, ale ten był jeden: nauczyć się jeździć. Więc sory, ale jak się chce to da się wszystko. Konkretne argumenty o wsadzeniu kupy kasy chociażby dają skutek. trzeba tylko chcieć. I nie przekonuje mnie, że zapomniałaś. Nie, nic nie zapomniałaś. Jak wsiądziesz to zaczniesz robić wszystko automatycznie, to prawie jak jazda na rowerze- naprawdę trudno zapomnieć. Naprawdę Ci się dziwie, że na początek nie wykorzystujesz nawet tej szansy jeżdżenia raz na miesiąc. Zawsze to coś.

Na Twoim miejscy pogadałabym z ojcem konkretnie, umówiła się na konkretniejsze jazdy, dłuższe i częstsze, dała sobie prawo do błędów, nawet głupich, a z czasem, po nabraniu chociażby minimalnego doświadczenia, wynegocjowała jazdę samej. To najlepsze co może być, kiedy nikt Ci nie siedzi nad uchem.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 09:29   #1817
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Tylko pogratulować Tak trzymać
A zima wcale nie jest taka straszna i gorsze od zakopania jest lód pod śniegiem i ruszanie z tego. Ale przy pomocy dobrej duszy wszystko się da A w zimę inni są jakby bardziej chętni do pomagania sobie, kierowcy potrafią łączyć się w bólu
Aa dzięki,dzięki
No jakoś zimy przestałam się bać... I zgadzam się z tym,że inni kierowcy są bardziej życzliwi Sama się o tym przekonałam jak wyjechać nie mogłam

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Jamajka, Madlen- sytuacja rzeczywiście jest mało fajna... W ogóle sobie nie wyobrażam jak rodzice mogą się tak zachowywać...
Zamiast Was wspierać w szlifowaniu umiejętności za kierownicą jeszcze Was dołują... Żart
Zgadzam się z dziewczynami, że musicie próbować coś zrobić. Jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi. Gdyby rozmowy z rodzicami nic nie pomogły upierajcie się przy zakupie swojego auta. Nie wiem ile macie lat, czy już zarabiacie, ale jeśli nie możecie pozwolić sobie na zakup za własne pieniądze może uda się Wam przynajmniej odłożyć trochę kaski, żeby partycypować w zakupie? Zawsze to jakaś karta przetargowa, gdyby rodzice byli przeciwni. A może jakaś babcia/ciocia/dziadek/wujek zechcą Was trochę wesprzeć w tym szczytnym celu i dołożą parę groszy?
Nie po to robiłyście prawko, żeby teraz leżało w szufladzie i porastało kurzem, więc spróbujcie zawalczyć o swoje prawo do siadania za kierownicą.

Ja muszę się pochwalić, że w ten weekend jadę oglądać dwa autka, które potencjalnie mają szansę stać się moimi własnymi
Forda Escorta i Fiata Bravo. Trzymajcie kciuki,żeby przynajmniej jedno z nich okazało się przyzwoite, bo już przebieram nogami, żeby w końcu mieć coś swojego!!!
<powiedziała osoba, która odebrała prawko niecałe dwa tygodnie temu >
Z tym odłożeniem pieniążków to bardzo dobry pomysł. Oczywiście jeśli możecie sobie na to pozwolić. Rodzice zobaczą wtedy,jak zależy Wam na aucie i może sami się w końcu dorzucą Trzymam kciuki żeby tak było Dziewczyny
Moje prawo jazdy kurzyło się w portfelu jakieś 2 lata. I bardzo żałuję tego straconego czasu...

A co do Fiata Bravo,to I będziesz oglądać czy II? Ja jeżdżę I,dla mnie super
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 13:12   #1818
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Może i mam inny punkt widzenia, bo idąc na kurs jasno powiedziałam, że po odebraniu prawka CHCĘ JEŹDZIĆ i robiłam wszystko by stać się kierowcą niezależnym od kogoś drugiego, w tym przypadku od jedynej zmotoryzowanej osoby - męża, który na (nie)szczęście wiecznie był w delegacjach lub pracował w takich godzinach, w których akurat auto było mi najbardziej potrzebne. A jeżdżę regularnie, bo sama postawiłam warunek. W innym wypadku kurs nie miał dla mnie najmniejszego sensu.

PS. mój nick można odmieniać jak imię karolca -> karolci
Ty miałaś męża, ja mam ojca. I to są 2 zupełnie różne sytuacje, bo on zawsze będzie "nade mną".

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
(...)
Zgadzam się z dziewczynami, że musicie próbować coś zrobić. Jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi. Gdyby rozmowy z rodzicami nic nie pomogły upierajcie się przy zakupie swojego auta. Nie wiem ile macie lat, czy już zarabiacie, ale jeśli nie możecie pozwolić sobie na zakup za własne pieniądze może uda się Wam przynajmniej odłożyć trochę kaski, żeby partycypować w zakupie? Zawsze to jakaś karta przetargowa, gdyby rodzice byli przeciwni. A może jakaś babcia/ciocia/dziadek/wujek zechcą Was trochę wesprzeć w tym szczytnym celu i dołożą parę groszy?
Nie po to robiłyście prawko, żeby teraz leżało w szufladzie i porastało kurzem, więc spróbujcie zawalczyć o swoje prawo do siadania za kierownicą.
Lat mam 18. Niby posiadam jakieś tam oszczędności, ale nie kupię przecież grata, którym strach jeździć, że coś odpadnie. Nie kupię też porządnego samochodu, bo skąd potem wziąć na paliwo?
Praca odpada. Po 1 jestem w kl maturalne. Po 2 żadnej dorywczej pracy w moim miejscu zamieszkania ani w najbliższej okolicy nie znajdę. Chciałam popracować trochę w wakacje, ale na chęciach się skończyło, bo mogłabym co najwyżej zbierać truskawki.
Jeżeli chodzi o rodzinę, to pisałam już, że głupio mi prosić wujka (z resztą taka jazda ograniczałaby się pewnie do godziny tygodniowo, bo ciągle pracuje). A dziadek.. z dziadkiem jechałam raz, niedługo po skończeniu kursu. On ma swoją technikę jazdy i nie pozwalał mi jeździć tak jak umiałam (czyli tak, jak mnie uczono), bo uważał, że on wie lepiej.

Wiem, to wygląda, jakbym się nad sobą użalała.. ale na prawdę nie widzę wyjścia z tej sytuacji.
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 13:48   #1819
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez Jamajka007 Pokaż wiadomość
Ty miałaś męża, ja mam ojca. I to są 2 zupełnie różne sytuacje, bo on zawsze będzie "nade mną".
dlaczego o moim mężu piszesz w czasie przeszłym, przecież on jeszcze żyje i ma się świetnie

U mnie w domu jeżeli rodzice sami coś proponowali to starali się dotrzymać słowo. Odkąd skończyłam 18 lat wysyłali mnie na kurs na prawko, ale bałam się i nie chciałam. Miałabym dostać samochód, bo w końcu co to za kierowca, który nie będzie jeździł. Myślisz, że jak mąż, to zaraz łatwiej coś dostać, osiągnąć? Człowiek jest człowiekiem, na swój samochód musiałam także zapracować, to nie jest prezencik spadający z nieba. Pierwsze auto kosztowało nad 500 zł, z drobnymi naprawami niecałe 700. Na głowie hipoteka, mieszkanie, drugie - wiecznie psujące się auto...
Też nie miałam kogo prosić o swoje auto - samochód TŻ - świętość nie do dotknięcia - każdym jechałam aż raz! Raz pożyczyłam samochód od dziadka, bo mój był popsuty. A wiem, że dziadek swojego auta nie pożycza absolutnie nikomu.

Dlaczego tak łatwo się poddajecie? Trzeba uparcie dążyć do SAMODZIELNEJ jazdy, choćby raz w miesiącu, ale próbować...
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-06, 14:04   #1820
Maxiorrrrr
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Zakład Karny
Wiadomości: 347
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
na swój samochód musiałam także zapracować, to nie jest prezencik spadający z nieba. Pierwsze auto kosztowało nad 500 zł, z drobnymi naprawami niecałe 700. Na głowie hipoteka, mieszkanie, drugie - wiecznie psujące się auto...
i to sie chwali bo jak człowiek zapracuje to zna wartość autka i dba nawet jeśli to przerdzewiały złom, zresztą ja również z nostalgia wspominam swojego pierwszego blaszaka
Maxiorrrrr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 14:09   #1821
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
dlaczego o moim mężu piszesz w czasie przeszłym, przecież on jeszcze żyje i ma się świetnie

U mnie w domu jeżeli rodzice sami coś proponowali to starali się dotrzymać słowo. Odkąd skończyłam 18 lat wysyłali mnie na kurs na prawko, ale bałam się i nie chciałam. Miałabym dostać samochód, bo w końcu co to za kierowca, który nie będzie jeździł. Myślisz, że jak mąż, to zaraz łatwiej coś dostać, osiągnąć? Człowiek jest człowiekiem, na swój samochód musiałam także zapracować, to nie jest prezencik spadający z nieba. Pierwsze auto kosztowało nad 500 zł, z drobnymi naprawami niecałe 700. Na głowie hipoteka, mieszkanie, drugie - wiecznie psujące się auto...
Też nie miałam kogo prosić o swoje auto - samochód TŻ - świętość nie do dotknięcia - każdym jechałam aż raz! Raz pożyczyłam samochód od dziadka, bo mój był popsuty. A wiem, że dziadek swojego auta nie pożycza absolutnie nikomu.

Dlaczego tak łatwo się poddajecie? Trzeba uparcie dążyć do SAMODZIELNEJ jazdy, choćby raz w miesiącu, ale próbować...
Przepraszam
Już się poprawiam: Miałaś trudności ze strony męża, ja mam trudności ze strony ojca. Tak chyba brzmi poprawniej.

Wiem, że Ty patrzysz na tą sytuację inaczej niż ja. Ale po prostu nie dostanę samochodu i już. Bo nie. A co by było, gdybym wzięła samochód bez pozwolenia, nie chcę nawet myśleć.
Jak jeszcze jeździłam, to było momentami coś takiego:
-Dobra, zatrzymaj się tu, ja ten odcinek przejadę.
- ale dlaczego, uważasz, ze nie umiem jeździć?!
-Nie, ale teraz ja pojadę, bo jeszcze nie masz wystarczająco dużo wprawy, wysiadaj szybko.
I tyle.. Mimo ze to wcale nie były trudne sytuacje drogowe. A mój ojciec sam nie jest jakimś wybitnym kierowcą...

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Aha, i żeby uprzedzić kolejne rady "porozmawiajcie na spokojnie" od razu wyjaśniam: nie da się. Mój ojciec jest strasznym cholerykiem, jeżeli chodzi o takie rozmowy to "spokojnie" wygłasza jedynie pierwsze 2 zdania, potem od razu podnosi głos. Na samą myśl, że mam z nim przeprowadzać jakąś dłuższą rozmowę, wszystkiego mi się odechciewa.
Znam go od 18 lat, wiem, ze zaczynanie rozmowy nie ma sensu.
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 14:26   #1822
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Maxior, a jakiego blaszaka miałeś?

Jamajka, mi nie chodzi o rozmowę, ale o walkę Któreś będzie musiało w końcu odpuścić, chcesz to być ty? Nie daj się i walcz! Oprócz ojca weź w takim razie kogoś, kto będzie trzymał twoją stronę i też jeździ. Choleryka też da się poskromić
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 21:06   #1823
wykrasana
Szara Eminencja
 
Avatar wykrasana
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Paradise
Wiadomości: 6 126
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Dziewczyny jak tak czytam, widze, że nie byłam sama. Pół roku temu zdałam prawko za pierwszym razem. Wielka radośc i zdziwienie bo jazda dostawczakiem ojca skończyła się niepowodzeniem i najeżdzaniem na krawężniki a samochód matki okazał się za drogi i jak ona to powiedziała " nie do nauki i rozbiania!" I tak pół roku czekałąm aż coś uciułam na swój samochod i teraz jeżdze codziennie.
I też wole jeździć bez pasażerów
wykrasana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-06, 23:33   #1824
Maxiorrrrr
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Zakład Karny
Wiadomości: 347
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Maxior, a jakiego blaszaka miałeś?
Oj lepiej nie pisać
Maxiorrrrr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 11:29   #1825
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Dziewczyny,wydaje mi się,że któraś z Was tu pisała o tym odświeżaczu powietrza w kuleczkach żelowych - Ambi Pur gel crystals
Zastanawiam się czy go kupić i ustawić gdzieś w aucie
I zastanawiam się który zapach, eukaliptus i limonka czy róża i orchidea
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 11:44   #1826
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez Maxiorrrrr Pokaż wiadomość
Oj lepiej nie pisać
pochwal się ja tam miałam ful wypas złomka

Cytat:
Napisane przez PannaCola Pokaż wiadomość
Dziewczyny,wydaje mi się,że któraś z Was tu pisała o tym odświeżaczu powietrza w kuleczkach żelowych - Ambi Pur gel crystals
Zastanawiam się czy go kupić i ustawić gdzieś w aucie
I zastanawiam się który zapach, eukaliptus i limonka czy róża i orchidea
te kulki są dobre do pomieszczenia a nie do samochodu, kupuję różany, bo jest najładniejszy. Ale do samochodu...
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 12:17   #1827
stookrotka1991
Zadomowienie
 
Avatar stookrotka1991
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 897
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

hejka mogę się przyłączyć
Zdałam prawko za pierwszym razem . Za kierownicą czułam się pewnie , fajnie się jeździło Lką, była to przyjemność a teraz , jedynie pojadę czasem do pobliskiego centrum to z 8 minut drogi ode mnie i nic wiecej dodam, ze swojego samochodu nie mam , jeżdże zawsze z mama , sama jakoś nie mam odwagi. Mama chetnie daje mi samochód ale jakoś mam opory boję się jeździć sama nie wiem dlaczego, wyjechac na miasto Zadałam prawko we Wrześniu w połowie Wrzesnia i teraz tak jak opisałam średnio tak to wszytsko idzie.
__________________


kocham ...
stookrotka1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-11-07, 13:14   #1828
Maxiorrrrr
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Zakład Karny
Wiadomości: 347
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
pochwal się ja tam miałam ful wypas złomka
Tico z gazem
Maxiorrrrr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 17:18   #1829
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez Maxiorrrrr Pokaż wiadomość
Tico z gazem
eeee.. myślałam, że błyśniesz czymś śmieszniejszym
ja miałam 30-letniego golfa, też z gazem. Nie działała jedynka, ogrzewanie, światła ledwo świeciły, malowany pędzlem. Ale był świetny! I jak wesoło
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 18:03   #1830
Papiszynka
Zakorzenienie
 
Avatar Papiszynka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 785
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
to masz argument na swoją korzyść w "negocjacjach". a jak nie, to powiedz kategorycznie, że ma kupić ci najtańsze jeździdło do zdobywania doświadczenia.
To żart rozumiem? jakby mi moje dziecko przyszło, i powiedziało żę MAM MU KUPIĆ SAMOCHÓD skoro dałam na prawko, to by chyba tylko w pysk dostało i nic więcej to jakiś rodzicielski obowiązek, żeby samochód kupować?
Poza tym, że się ma samochód o trzeba mieć jeszcze za co go utrzymać... To później co? Tatusiu dałeś na samochód to daj 2 tysiaczki na ubezpieczenie i 2 stówki miesięcznie na paliwko?

Ja znam przypadki, że rodzice dają na prawko a później w ogóle nie dają do samochodu wsiąść. Jak ktoś zwraca na coś uwagę, to nie dlatego, że idealnie jeździmy, prawda? Trzeba przełknąć takie rzeczy niestety, doświadczony kierowca zawsze będzie upominał świeżaka.

Mnie TŻ upomina mimo że prawko mam już ponad rok i nie raz mieliśmy kłotnię jak siedziałam na kierownicą. Zdaję sobie sprawę z tego że nie jeżdżę dobrze i czasami może warto zdjąć koronę z głowy i posłuchać co ktoś ma do powiedzenia.

I jeszcze mam jedno do powiedzenia: nigdy nie nauczycie się jeździć, jak nie macie swojego auta na codzień.

A u mnie się coś ruszyło, jednak szukam czegoś tańszego, znaleźliśmy 2 potencjalne fajne Almerki (tylko obie bordowe, a ja nie cierpię tego koloru...), jutro TŻ będzie dzwonił i może pojedziemy coś obejrzeć
Papiszynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-23 16:33:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.