NIE MOGĘ SCHUDNĄĆ - pytania, porady, wskazówki - wątek zbiorczy!

[klora]

Napisane przez rubi11

cześć dziewczyny,
nigdy nie miałam problemów z wagą, zawsze stała w miejscu i można powiedzieć że była ok. Ostatnio jednak przytyłam 4kg i za cholere nie mogę tego zrzucić!
Ćwiczę bardzo dużo (codziennie coś), nie jem dużo, przyjmuję suplementy na odchudzanie (które są g. warte) i waga stoi
Mój przykładowy jadłospis:
Śniadanie 8:00, kromka ciemnego chleba z plasterkiem szynki i sera żółtego i z pomidorem (lub ogórkiem lub papryką), herbata zielona lub czerwona lub mięta.
II śniadanie: muesli z jogurtem naturalnym (czasami dodatkowo z bananem)
Obiad: tu jest problem bo czasami jem jakąś potrawkę chińską (z piersią z kurczaka + sos chiński/słodko kwaśny ze słoika), czasami jakiś kotlet z ziemniakami, czasami sałatkę grecką (sałata, pomidory, papryka, ser feta, sos z torebki na wodzie),a czasami nic (a wtedy jem kolacje ok. 18 po powrocie z pracy do domu).
Kolacja: czasami nie jem nic, czasami jogurt, czasami kromkę ciemnego chleba i tuńczyk z puszki.

Zdaża mi się czasami zgrzeszyć gyrosem. Generalnie największy problem jest z moimi obiadami, bo śniadania wydają mi się ok.

Serio? Moze poczytasz watek najpierw nim cos napiszesz...nam tutaj nie placa za powtarzanie w kolko tego samego Nie mamy tez skanera Twojego jedzenia, nie jesteśmy jasnowidzami zeby powiedziec czemu nie chudniesz, jak nawet nie znamy Twojej wagi, wzrostu, wieku itd.

Ja napisze tyle: popelniasz tak podstawoe bledy dieteytczne, ze mi szkoda czasu aby je skorygowac - bo Tobie szkoda aby poszukac odpowiedzi

Moze jakas dobra dusza Cie urtauje i odpisze

[rubi11]

Napisane przez klora

Serio? Moze poczytasz watek najpierw nim cos napiszesz...nam tutaj nie placa za powtarzanie w kolko tego samego Nie mamy tez skanera Twojego jedzenia, nie jesteśmy jasnowidzami zeby powiedziec czemu nie chudniesz, jak nawet nie znamy Twojej wagi, wzrostu, wieku itd.

Ja napisze tyle: popelniasz tak podstawoe bledy dieteytczne, ze mi szkoda czasu aby je skorygowac - bo Tobie szkoda aby poszukac odpowiedzi

Moze jakas dobra dusza Cie urtauje i odpisze

Jesteś wyjątkowo uprzejma, aż mi Cie szkoda...

A jakbyś nie wiedziała to forum jest właśnie po to aby szukać odpowiedzi - ktoś coś wie to mówi a nie każe szukać-po co wtedy istnienie forum-google by wystarczyło i artykuły na necie.
Jak nie masz nic do powiedzenia to nie pisz i tyle.. proste?
Po co w ogóle wypowiadasz się w wątku "Dlaczego nie chudnę?" skoro jasnowidzem nie jesteś - załóż własny wątek.

Napisane przez klora

Ja napisze tyle: popelniasz tak podstawoe bledy dieteytczne, ze mi szkoda czasu aby je skorygowac

szkoda że nie szkoda Ci czasu na takie nic nie wnoszące odpowiedzi ...

[Kinia_F]

Spróbuj się na początek oczyścić. Jakiś dzień- 2 na samej wodzie. Ogranicz sól bo zatrzymuje wode, a i dobre są też takie naturalne suplementy przy odchudzaniu np. jakis blonnik, przyspieszają przemianę materii. Na Twoim miejscu zaczęłabym się też więcej ruszać.

[akot80]

Rubi, żadnego oczyszczania i suplementów. Jedno mija się z drugim. Po pierwsze, wyeliminuj całkowicie gotowe produkty typu sosy, musli itp. (one mają sporo ukrytego cukru). Druga sprawa, staraj się codziennie jeść sporo warzyw i nie unikaj mięsa/ryb i tłuszczu. Jogurty itp. zamieniłabym na jajka. Nawet 2 dziennie możesz zjeść. Ogranicz do minimum potrawy mączne , w tym chleb (węglowodany - od nich się tyje). Jeśli masz ochotę na owoc to z niskim indeksem glikemicznym (miękkie, drobnopestkowe). Banany to najgorsze owoce przy odchudzaniu.

Z mojej strony to wszystko. Ekspertem nie jestem (mogę się mylić). Klora wie więcej, ale .... chyba nie ma ochoty pisać

[joanna_ba]

Napisane przez akot80

Rubi, żadnego oczyszczania i suplementów. Jedno mija się z drugim. Po pierwsze, wyeliminuj całkowicie gotowe produkty typu sosy, musli itp. (one mają sporo ukrytego cukru). Druga sprawa, staraj się codziennie jeść sporo warzyw i nie unikaj mięsa/ryb i tłuszczu. Jogurty itp. zamieniłabym na jajka. Nawet 2 dziennie możesz zjeść. Ogranicz do minimum potrawy mączne , w tym chleb (węglowodany - od nich się tyje). Jeśli masz ochotę na owoc to z niskim indeksem glikemicznym (miękkie, drobnopestkowe). Banany to najgorsze owoce przy odchudzaniu.

Z mojej strony to wszystko. Ekspertem nie jestem (mogę się mylić). Klora wie więcej, ale .... chyba nie ma ochoty pisać

Podpisuję się pod tym . Nie dziwię że Klora ma dość, ja też mam. Wciąż te same pytania i problemy, i już się nie chce pisać ciągle tego samego.

No i czytanie chyba nie jest popularne , szczególnie to ze zrozumieniem

[rubi11]

Napisane przez Kinia_F

Spróbuj się na początek oczyścić. Jakiś dzień- 2 na samej wodzie. Ogranicz sól bo zatrzymuje wode, a i dobre są też takie naturalne suplementy przy odchudzaniu np. jakis blonnik, przyspieszają przemianę materii. Na Twoim miejscu zaczęłabym się też więcej ruszać.

Napisane przez akot80

Rubi, żadnego oczyszczania i suplementów. Jedno mija się z drugim. Po pierwsze, wyeliminuj całkowicie gotowe produkty typu sosy, musli itp. (one mają sporo ukrytego cukru). Druga sprawa, staraj się codziennie jeść sporo warzyw i nie unikaj mięsa/ryb i tłuszczu. Jogurty itp. zamieniłabym na jajka. Nawet 2 dziennie możesz zjeść. Ogranicz do minimum potrawy mączne , w tym chleb (węglowodany - od nich się tyje). Jeśli masz ochotę na owoc to z niskim indeksem glikemicznym (miękkie, drobnopestkowe). Banany to najgorsze owoce przy odchudzaniu.

Z mojej strony to wszystko. Ekspertem nie jestem (mogę się mylić). Klora wie więcej, ale .... chyba nie ma ochoty pisać

Dzięki dziewczyny. Spróbuje ograniczyć węgle i cukry.

Napisane przez joanna_ba

Podpisuję się pod tym . Nie dziwię że Klora ma dość, ja też mam. Wciąż te same pytania i problemy, i już się nie chce pisać ciągle tego samego.

No i czytanie chyba nie jest popularne , szczególnie to ze zrozumieniem

joanna to może zamknąć forum? :P Myśle że wszystkie możliwe tematy zostały już wyczerpane, zróbmy zamiast forum wielką zamkniętą bazę wiedzy bez możliwości pisania
Co do czytania to niestety ale odechciało mi się jak doszłam do połowy stron, wątpię że wiele jest osób co czytają od A do Z posty sprzed nie wiadomo jakiego czasu i często odbiegające od właściwego tematu - jak teraz mój, Twój i Klory - czegoś takiego się odechciewa czytać, więc proszę nie zaśmiecajmy już bezsensownymi uwagami i przekomarzankami które wplatają się między wartościowe wypowiedzi...

[klora]

Napisane przez rubi11

joanna to może zamknąć forum? :P Myśle że wszystkie możliwe tematy zostały już wyczerpane, zróbmy zamiast forum wielką zamkniętą bazę wiedzy bez możliwości pisania
Co do czytania to niestety ale odechciało mi się jak doszłam do połowy stron, wątpię że wiele jest osób co czytają od A do Z posty sprzed nie wiadomo jakiego czasu i często odbiegające od właściwego tematu - jak teraz mój, Twój i Klory - czegoś takiego się odechciewa czytać, więc proszę nie zaśmiecajmy już bezsensownymi uwagami i przekomarzankami które wplatają się między wartościowe wypowiedzi...

To nie jest kwestia tylko tego watku. Nie przeczytalas nawet watkow podstawowych dotyczacych komponowania posilkow. To wszystko jest na pierwszej stronie.
Nie wierze, ze nawet zerknelas na jakis temat lub na ten watek, bo co strone piszemy o podstawowych bledach. Tu jest wspolny mianownik dla wszystkich.
Poza tym ja nie ze zlosliwosci napisalam Ci, ze nie odpisze...nie bylam w stanie nawet jakbym chciala i wyjasnilam Ci dlaczego. Widocznie nie bylas zainteresowana odpowiedzia, skoro do dzis nie ma podstawowych informacji z Twojej strony. Jesli bez nich ktokolwiek bedzie Ci doradzal, to jego sprawa, ale ja nie jestem w stanie, i watpie aby taka pomoc byla wartosciowa.
I o ile potrafie zrozumiec, ze mozesz nie miec pojecia co robisz zle i jakie bledy popedzasz, to jakos nie ogarniam na zdrowy rozsadek jak mozna wymienic co sie je i pytac czemu sie przytylo 4kg? Na jakiej podstawie mamy Ci odpowiedziec, skoro nie wiem ile jesz, jak jesz ani nic o Tobie, wiem tylko jakie produkty zjadlas w ciągu dnia, a to za malo.

[akot80]

Czytam, czytam, kombinuję, liczę, myślę i ... d.u.p.a. Jak mam jeść przy niskim budżecie? Nic nie chudnę od 26 lipca. Klora, Joanna - do Was prośba o pomoc.

[Ismenkusia]

Dlaczego „waga” stoi w miejscu?

http://potreningu.pl/diety/artykuly/...stoi-w-miejscu

[rubi11]

Napisane przez klora

To nie jest kwestia tylko tego watku. Nie przeczytalas nawet watkow podstawowych dotyczacych komponowania posilkow. To wszystko jest na pierwszej stronie.
Nie wierze, ze nawet zerknelas na jakis temat lub na ten watek, bo co strone piszemy o podstawowych bledach. Tu jest wspolny mianownik dla wszystkich.
Poza tym ja nie ze zlosliwosci napisalam Ci, ze nie odpisze...nie bylam w stanie nawet jakbym chciala i wyjasnilam Ci dlaczego. Widocznie nie bylas zainteresowana odpowiedzia, skoro do dzis nie ma podstawowych informacji z Twojej strony. Jesli bez nich ktokolwiek bedzie Ci doradzal, to jego sprawa, ale ja nie jestem w stanie, i watpie aby taka pomoc byla wartosciowa.
I o ile potrafie zrozumiec, ze mozesz nie miec pojecia co robisz zle i jakie bledy popedzasz, to jakos nie ogarniam na zdrowy rozsadek jak mozna wymienic co sie je i pytac czemu sie przytylo 4kg? Na jakiej podstawie mamy Ci odpowiedziec, skoro nie wiem ile jesz, jak jesz ani nic o Tobie, wiem tylko jakie produkty zjadlas w ciągu dnia, a to za malo.

Możesz mi wierzyć bądź nie ... przeczytałam początki tego wątku i poza właśnie rozmowami nie na temat, każdy kto tam pisał miał inną opinię i inne porady. Więc napisałam po prostu swoją sytuację, ktoś by chciał ją skomentować rzeczowo to by skomentował, nie to nie (nigdzie tam o pomoc nie prosiłam). A Ty na mnie naskoczyłaś jakbym co najmniej o miesięczny jadłospis do ułożenia tu prosiła.

[klora]

Napisane przez akot80

Czytam, czytam, kombinuję, liczę, myślę i ... d.u.p.a. Jak mam jeść przy niskim budżecie? Nic nie chudnę od 26 lipca. Klora, Joanna - do Was prośba o pomoc.

Napisze co ja bym zrobiła/robię

Omijam owoce, skupiam się na warzywach - teraz jest sezon wiec nie jest drogo, kupuje kapusty, kalfiora, brokuly, salaty, rzodkiewke, pomidory, papryke, cukinie...glownie tyle.
Z miesa: stawiam na podroby - tanie i wartosciowe, poza tym tanio tutaj juz nie bedzie, miecho niestety jest drogie, ale staram sie kupowac np. calego kurczaka raczej niz wedliny. Nie boje sie tlustych mies, wiec tez mnie to ratuje, bo najchudsze kawalki wolowiny czy wieporzowiny sa najdrozsze. Wiec kupuje zeberka czesto lub karkowke
Tluszcze: maslo, olej kokosowy, smalec.
No i gotuje rosol co tydzien i daje go do sosow lub dorzucam do niego mieso i warzywa i jem jak taki gulasz.
Jeszcze kwestia ryb...tu tez ciezko o tansze zamienniki, ale makrele, szprotki sa zupelnie przywoite.
Do tego jajka, moze masz kolo siebie jakas mozliwosc kupna wiejskich jaj prosto od kurki? Jajka w miescie (przynajmniej u mnie) wiejskie i eko sa dosc drogie. Ale i tak tansze niz mieso.

[watacukrowana]

Napisane przez YOUdith

Pisałam o tym już na różnych wątkach, ale ciągle nie znajduję odpowiedzi. Jem tylko określone produkty tj. chudy nabiał, jajka, mięso, ryby, warzywa, czasem płatki owsiane i ciemne pieczywo, z owoców jabłka i teraz mandarynki. Piję zieloną i czerwoną herbatę. Do smażenia używam wyłącznie oliwy. Moja waga stoi w miejscu, centymetrów też nie ubywa. Nic nie dają ćwiczenia, regularne, małe posiłki. Jak słyszę, że ktoś, kto odżywiał się w taki sposób jak ja zrzucił kilka kilogramów mam ochotę krzyknąć: "Pieprzenie!". Ja od paru miesięcy odżywiam się w ten sposób i nic. Waga i wymiary stoją w miejscu. Dlaczego???

Codziennie dołączyłabym do tego wysyłek fizyczny, minimum godzia ćwiczeń (fitness, rower, ćwiczenia w domu)- wszystko by więcej się ruszać. To z pewnością przyspieszy metabolizm i pomoże Ci spalić tkankę tłuszczową. Warto wypracować sobie nawyk by codziennie więcej się poruszać. Sama dieta często nie wystarczy. Ja trzymam zdrową dietę, przynajmniej 2 razy w tygodniu uprawiam sport, zażywam suplement diety i te działania dają rezultaty pozdrawiam i 3mam kćuki

[akot80]

Dzięki, Klora. Z Joanną już też rozmawiałam i podobnie mi doradziła. Spróbuję z podrobami (tylko wątróbkę do tej pory jadłam). Kurczaka całego nie umiałabym obrobić. Jajka rzeczywiście taniej wychodzę i zjadam co najmniej jedno dziennie. Masło też jem. Olej kokosowy za drogi. Włączę za to oliwę z oliwek. Warzyw niestety wszystkich nie lubię i nie wszystkie mogę, ale pokombinuję. Jeszcze raz dzięki

[klora]

Napisane przez akot80

Dzięki, Klora. Z Joanną już też rozmawiałam i podobnie mi doradziła. Spróbuję z podrobami (tylko wątróbkę do tej pory jadłam). Kurczaka całego nie umiałabym obrobić. Jajka rzeczywiście taniej wychodzę i zjadam co najmniej jedno dziennie. Masło też jem. Olej kokosowy za drogi. Włączę za to oliwę z oliwek. Warzyw niestety wszystkich nie lubię i nie wszystkie mogę, ale pokombinuję. Jeszcze raz dzięki

Olej kokosowy kupisz juz za 10 zl /300 g...maslo wiec nie jest duzo tansze, a olej wydajenieszy. Oliwa duzo drozsza na moje oko
Tluszcz wart inwestycji.
A co za problem z kurakiem?

[akot80]

Klora, chwilowo kiepsko u mnie z finansami, więc muszę pozostać przy maśle (4,3 zł za 200g, więc taniej niż olej kokosowy - gdzie go kupujesz? jak w smaku?), ewentualnie oliwie. Co do kury, nigdy sama nie obrabiałam całej.

[InVain]

Hej wracam z prośba o ocenę mojego jadlospisu, bo dalej nie wiem czy dodawac coś jeszcze, czy może zostawić jak jest (?) - każdgo dnia jem mniej więcej tak samo
Okresu niestety nadal brak..
na śniadanie 2jajka, pół puszki tuńczyka, pomidory
potem pierś z kurczaka (na oko 100g, wagi nie mam), brokuły, 30 g ryżu brązowego(też na oko ) jabłko, łyżka oliwy z oliwek
później kawałek szynki (mniej wiecej takiej samej wielkości jak kurczak), ryż - też jakieś 30 g, 2 łyżki oliwy z oliwek
serek wiejski, troche miodu, jabłko

Co powiecie? W sumie dodałam jedynie ryż na dobrą sprawę... Ja czuje sie najedzona ale jedząc 1000 kalorii też często czułam sie najedzona

[klora]

Napisane przez InVain

Hej wracam z prośba o ocenę mojego jadlospisu, bo dalej nie wiem czy dodawac coś jeszcze, czy może zostawić jak jest (?) - każdgo dnia jem mniej więcej tak samo
Okresu niestety nadal brak..
na śniadanie 2jajka, pół puszki tuńczyka, pomidory
potem pierś z kurczaka (na oko 100g, wagi nie mam), brokuły, 30 g ryżu brązowego(też na oko ) jabłko, łyżka oliwy z oliwek
później kawałek szynki (mniej wiecej takiej samej wielkości jak kurczak), ryż - też jakieś 30 g, 2 łyżki oliwy z oliwek
serek wiejski, troche miodu, jabłko

Co powiecie? W sumie dodałam jedynie ryż na dobrą sprawę... Ja czuje sie najedzona ale jedząc 1000 kalorii też często czułam sie najedzona

Malo kalorii, malo tluszczu, za duzo oliwy, za malo Omega3, piers z kurczaka to cos czego ja osobiscie nie przelkne suche chude miecho
Ja tyle jadam w polowie dnia co Ty caly dzien.
Z tym najedzeniem to nie ma co sie sugerowac, poki jestesmy metabolicznie uszkodzeni nie odczuwamy glodu/sytosci poprawnie.
Uboga ta dieta, duzo bialka, malo wegli i malo tluszczu - jak chcesz odzyskac okres to musisz przestac sie bac kalorii i tluszczu.

[gwiazdka93]

Witam Piszę tutaj, ponieważ mam ogromny problem z chudnięciem. Liczę na jakieś sugestie, pomoc... Może zacznę od początku... Mam 19 lat i jedną przygodę z odchudzaniem za sobą. 6 lat temu zrzuciłam 20 kg w rok jedynie przy diecie (zero słodyczy, lekka kolacja najpóźniej o 18), ważyłam wtedy 53 kg. Po rocznym czasie stabilizacji, pomimo takiej samej diety, zaczęłam powoli tyć i tak w ciągu następnego roku przytyłam do 57 kg. Idąc do liceum, nadal tyłam pomimo mnóstwa wyrzeczeń i doszłam do wagi 60 kg, obecnie ważę 64 kg. Z powodu innych problemów trafiłam do endokrynologa, po badaniach okazało się, że mam sporo problemów hormonalnych, które również wpływają na moją wagę, czego wcześniej nie przypuszczałam Mam tu głównie na myśli niedoczynność tarczycy (ostatnie 3 kg to efekt rozwinięcia się choroby) i hiperinsulinemię. Marzę o zrzuceniu 5 kg, ale nie potrafi schudnąć nawet tego kilograma. Wiem, że często zrzuca się przyczyny tycia na hormony, ale nie o to tutaj chodzi. Brałam również te "typowe" hormony, po których mogłabym tyć, ale nie miało to miejsca, ponieważ bardzo wtedy uważałam Ogólnie na diecie jestem cały czas, ale efektów nie ma żadnych. Mój jadłospis wygląda mniej więcej tak:
I. śniadanie (ok.9): 2 kromki ciemnego pieczywa z wędliną, jakimś serkiem/ twarożek z jedną kromką pieczywa/ mała miseczka muesli lub płatków owsianych z mlekiem
II. obiad (12-13): jakieś mięso i sałatka, czasem do tego brązowy ryż
III. podwieczorek (15): garść orzechów nerkowca lub włoskich/ świeże owoce o niskim IG, np. maliny
IV. kolacja (17-18): serek wiejski/ twarożek/ jogurt naturalny z kilkoma łyżkami płatków orkiszowych lub owsianych/ gotowane brokuły/ sałata lodowa z pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką.
Do tego 2-3 razy w tygodniu chodzę na godzinny aqua aerobik i w ciągu dnia staram się sporo ruszać. Nie wiem jeszcze jakie ćwiczenia mogłabym wykonywać
Bardzo proszę o pomoc, nie wiem już sama co robić. Od lek. mam ogólne zalecenia związane z hiperinsulinemią (zero cukru, dozwolone: nabiał, mięso, wędliny, warzywa). Poza tym dochodzi kwestia mojej alergii pokarmowej na sporo produktów (marchew, seler, jabłko, większość owoców cytrusowych, dlatego z owoców toleruję: maliny, banany- których nie jem ze względu na wysoki IG, jagody, winogrona- też odpadają). Z góry dziękuję za wszelkie sugestie

[joanna_ba]

Napisane przez gwiazdka93

Od lek. mam ogólne zalecenia związane z hiperinsulinemią (zero cukru, dozwolone: nabiał, mięso, wędliny, warzywa). Poza tym dochodzi kwestia mojej alergii pokarmowej na sporo produktów (marchew, seler, jabłko, większość owoców cytrusowych, dlatego z owoców toleruję: maliny, banany- których nie jem ze względu na wysoki IG, jagody, winogrona- też odpadają). Z góry dziękuję za wszelkie sugestie

Witam. lekarze mówią 'zero cukru' - to dlaczego jesz cukier w postaci np pieczywa, płatków ? Pieczywo ma wysoki IG - i nie ma znaczenia jakiego rodzaju ono jest.

[gwiazdka93]

Napisane przez joanna_ba

Witam. lekarze mówią 'zero cukru' - to dlaczego jesz cukier w postaci np pieczywa, płatków ? Pieczywo ma wysoki IG - i nie ma znaczenia jakiego rodzaju ono jest.

Wiadomo, że większość produktów ma w swoim składzie cukier, bez przesady Myślę, że tu chodzi o sztuczny cukier (czy jak to tam nazwać) obecny głównie w słodyczach i ogólnie produktów dosładzanych (np. jogurty, tutaj lek. zabronili jogurtów owocowych, a zamiast nich lepiej podobno dosypać do naturalnego jogurtu płatków żytnich). Wiem, że pieczywo ma wysoki IG, ale jednak nie zrezygnuję z niego całkowicie, bo też ma inne wartości odżywcze.

[akot80]

Napisane przez gwiazdka93

Wiadomo, że większość produktów ma w swoim składzie cukier, bez przesady Myślę, że tu chodzi o sztuczny cukier

Nie, tu chodzi o węglowodany, które w organizmie zamieniają się w cukry.

[klora]

Napisane przez gwiazdka93

Wiadomo, że większość produktów ma w swoim składzie cukier, bez przesady Myślę, że tu chodzi o sztuczny cukier (czy jak to tam nazwać) obecny głównie w słodyczach i ogólnie produktów dosładzanych (np. jogurty, tutaj lek. zabronili jogurtów owocowych, a zamiast nich lepiej podobno dosypać do naturalnego jogurtu płatków żytnich). Wiem, że pieczywo ma wysoki IG, ale jednak nie zrezygnuję z niego całkowicie, bo też ma inne wartości odżywcze.

Cukier to cukier, konczy w krwiobiegu jako czastka glukozy...ale my mowimy o reakcji organizmu na taka ilosc glukozy - czyli trzustka musi nadrobic insulina.
No wlasnie pieczywo nie jest wartosciowe. Ma niska wartosc zywieniowa. Oczywiscie sa tam witaminy i mineraly ale ze wzgledu na zawrtosc skladnikow antyodzywczych nie ma to wiekszego znaczenia. Zboza zawieraja lektyny, kwas fitynowy, gluten...to wystarczy aby byly niewartosciowe, I co z tego ze sa bogate np. w wit B jak nie przyswoisz ich?
Ponadto za duzo cukru, za duzo kalorii...ja nie widze zadnego pozytku z pieczywa
Patrzymy na gestosc odzywcza czyli natezenie skladnikow odzywczych na kcal i niestety zboża sa na przegranej pozycji.
Podusmowujac:
- mala gestosc odzywcza
- lektyny, kwas fitynowy, gluten
- duzo kalorii, wysoki IG
- produkt mocnoprzetworzony
Dodatkowo zawarte tluszcze w pieczywie - wielonienasycone - sa moco wrazliwe na temperature, tlen, swiatlo...chleb sie piecze, kwasy tluszczowe w reakcji z cieplem utlenaija sie twrazac grozne dla zdrowia susbstancje (sa dowody ze rakotworcze).

[gwiazdka93]

Napisane przez klora

Cukier to cukier, konczy w krwiobiegu jako czastka glukozy...ale my mowimy o reakcji organizmu na taka ilosc glukozy - czyli trzustka musi nadrobic insulina.
(...)
Patrzymy na gestosc odzywcza czyli natezenie skladnikow odzywczych na kcal i niestety zboża sa na przegranej pozycji.
...

Wiem, oczywiście, sporo czytałam o IG
Ja nie "wywyższam" pieczywa itp., po prostu chciałabym się odżywiać wg zbilansowanej diety, a też nikt mi nigdy nie kazał rezygnować z pieczywa, nawet lekarze.

[joanna_ba]

Napisane przez gwiazdka93

Wiem, oczywiście, sporo czytałam o IG
Ja nie "wywyższam" pieczywa itp., po prostu chciałabym się odżywiać wg zbilansowanej diety, a też nikt mi nigdy nie kazał rezygnować z pieczywa, nawet lekarze.

I nie będą kazać, zdecydowana większość nie ma pojęcia o dietetyce.

[InVain]

Napisane przez klora

Malo kalorii, malo tluszczu, za duzo oliwy, za malo Omega3, piers z kurczaka to cos czego ja osobiscie nie przelkne suche chude miecho
Ja tyle jadam w polowie dnia co Ty caly dzien.
Z tym najedzeniem to nie ma co sie sugerowac, poki jestesmy metabolicznie uszkodzeni nie odczuwamy glodu/sytosci poprawnie.
Uboga ta dieta, duzo bialka, malo wegli i malo tluszczu - jak chcesz odzyskac okres to musisz przestac sie bac kalorii i tluszczu.

Na swoje usprawiedliwienie moge powiedziec ze czasami to czuje sie wręcz przeżarta i naprawde nie daje rady w siebie wciskac wiecej
Łopatologicznie dla mnie: jaki rodzaj mięsa byłby w porządku (i jakie jego części?), bo ja przez 2 lata niemal wcale nie jadałam mięsa, jeśli już to właśnie tylko kurczaka i jakies chude szynki. Węgle z ziemniaków, kasz, ryżu są spoko? A płatki owsiane? Chleb pełnoziarnisty? Bo po przeczytaniu kilku artykułów na ten temat odrzuciłam to ze swojej diety i teraz jestem całkiem skołowana - jeśc czy darowac sobie

[klora]

Napisane przez InVain

Na swoje usprawiedliwienie moge powiedziec ze czasami to czuje sie wręcz przeżarta i naprawde nie daje rady w siebie wciskac wiecej
Łopatologicznie dla mnie: jaki rodzaj mięsa byłby w porządku (i jakie jego części?), bo ja przez 2 lata niemal wcale nie jadałam mięsa, jeśli już to właśnie tylko kurczaka i jakies chude szynki. Węgle z ziemniaków, kasz, ryżu są spoko? A płatki owsiane? Chleb pełnoziarnisty? Bo po przeczytaniu kilku artykułów na ten temat odrzuciłam to ze swojej diety i teraz jestem całkiem skołowana - jeśc czy darowac sobie

W Twoim przypadku kazde tluste kawalki...i nie dociera do mnie argument, ze czujesz sie przejedzona Mimo, ze sama jadlam jablko i jogurt i pekalam w szfach...czas przestawic pewne mechanizmy, Zoladek masz duzy, zmiesci wiecej Poza tym nikt nie kaze nam objetosciowo sie napychac do bolu, zwieksz ilosc tluszczu.

[InVain]

Ok, a co do drugiej części mojego pytania - jeśc zboża, ziemniaki? Przecież w założeniach diety paleo sie je odrzuca, więc teraz juz sama nie wiem.
Wiem że to długotrwały proces, ale kiedy już wszystko sie ureguluje w moim organizmie czy przy jedzeniu tego samego w takich samych porcjach zaczne gubic tłuszcz (wagę)? czy też będę musiała znowu conieco obcinac, modyfikowac?

[klora]

Napisane przez InVain

Ok, a co do drugiej części mojego pytania - jeśc zboża, ziemniaki? Przecież w założeniach diety paleo sie je odrzuca, więc teraz juz sama nie wiem.
Wiem że to długotrwały proces, ale kiedy już wszystko sie ureguluje w moim organizmie czy przy jedzeniu tego samego w takich samych porcjach zaczne gubic tłuszcz (wagę)? czy też będę musiała znowu conieco obcinac, modyfikowac?

Ziemniak jest ok? Co zlego w nim?
Zboza odpowiednio przygotowane aby zminimalizopwac szkodliwe substancje tez sie stosuje, ale gra nie warta swieczki Niektorzy jedza bialy ryz za to.

[joaś905]

Przepraszam, jeśli to nie jest odpowiedni wątek, ale nurtuje mnie ostatnio pewna kwestia.
Czy przy wzroście 172cm można zdrowo schudnąć poniżej 49kg? Przez ostatnie 2-3 lata sukcesywnie traciłam na wadze (żadnych głodówek, broń Boże), ale ostatnio moja waga stanęła w miejscu. Jem często, ale w małych porcjach, kolacja tylko białkowa, więcej się ruszam, ale mój organizm ostatnio po prostu zastopował, mimo że ciągle mam dużo tłuszczyku na brzuchu (najbardziej lubi ujawniać się w postacji wałeczków podczas siedzenia ). Co robię nie tak? Ogółem ciało wygląda szczupło, ale brzuch jest nieproporcjonalnie do niego otłuszczony, nie mam pojęcia dlaczego.

[Carrie1]

Napisane przez joaś905

Przepraszam, jeśli to nie jest odpowiedni wątek, ale nurtuje mnie ostatnio pewna kwestia.
Czy przy wzroście 172cm można zdrowo schudnąć poniżej 49kg? Przez ostatnie 2-3 lata sukcesywnie traciłam na wadze (żadnych głodówek, broń Boże), ale ostatnio moja waga stanęła w miejscu. Jem często, ale w małych porcjach, kolacja tylko białkowa, więcej się ruszam, ale mój organizm ostatnio po prostu zastopował, mimo że ciągle mam dużo tłuszczyku na brzuchu (najbardziej lubi ujawniać się w postacji wałeczków podczas siedzenia ). Co robię nie tak? Ogółem ciało wygląda szczupło, ale brzuch jest nieproporcjonalnie do niego otłuszczony, nie mam pojęcia dlaczego.

Może prędzej jakieś ćwiczenia na brzuch? Wagę masz bardzo małą i absolutnie nie chudnij więcej. Przecież już teraz masz niedowagę.