Ploty od soboty do soboty, część 4 ale nie ostatnia :)

[lexor]

Witajcie kochane, troszkę was zaniedbuję, ale miałam gości, no i celulozy ogrom - jak zwykle na początku roku szkolnego

Tereniu, nożyczki to wyglądają mi na Jolinkowe, ale nie mam pewności, może ona wzięła twoje przez pomyłkę, a że jej nie ma w domku to się nie dopatrzyła jeszcze

kawały poczytałam biurka pooglądałam a teraz zmykam i miłego popołudnia życzę

[lexor]

Oj ja chyba tez sama ze sobą muszę poplotkować

co tu taka cisza? Gdzie jesteście?

Miłego dnia życzę wszystkim tu zaglądającym

[zielona butelka]

Jeszcze ja jestem do plotkowania Co prawda w nie najlepszej formie, bo katar i gardło lekko mi dokuczają, ale nie jest to koniec świata.
Jestem mile zaskoczona pogodą.... jest w miarę ciepło i pogodnie, chociaż profilaktycznie noszę lekką czapeczkę, żeby mnie mocniej nie zawiało.

Wczoraj kąpaliśmy psowatą... jest nadal nieco rozgniewana, że zmyliśmy z niej ten jakże wspaniały, własny zapaszek, który przecież był lepszy od odświeżacza powietrza, a tu taki klops.... Wygląda jak mikro niedźwiadek, hehehehe, taka jest puszysta

A propos niedźwiedzi, oglądaliśmy wczoraj z Zieleniem film Herzoga "Grizzly Man", o Amerykaninie, który był zafascynowany niedźwiedziami.... zafiksowany zupełnie na ich punkcie i postanowił żyć z nimi, w ich ekosystemie. Zbliżył się do nich bardzo i udawały mu się rzeczy niebywałe.... ale, cóż.... dzikie zwierzę zawsze pozostanie tylko dzikim zwierzęciem.... więc finału nie zdradzę. Historia jest autentyczna, to taki w sumie film dokumentalny z narracją Herzoga. Polecam serdecznie. Bardzo mi się podobało, jako studium psychiki ludzkiej i zwierzęcej.

No dobra,uciekam do obowiązków, ściskam i ... nie całuję, żeby nie zarazić.


paaaa

[minka9]

Witajcie Dziewczęta. U mnie tak nie za wesoło. Zaginął mi w piątek mój Kajtuś -piesek. Dziś miałam sen co się z nim stało,ale oszczędzę Wam szczegółów co się z nim stało oczywiście we śnie. Uprzedzę pytania, nie mógł wpaść pod auto, nikt go nie porwał itp. Myślę , że winowajcą jest pies sąsiadki, który go zaskoczył jak mnie w domu nie było.
W niedziele wraz mężem odwiedziliśmy Terenię i męża jej. Poplotkuę , bo w końcu to jest miejsce do tego. Dom uroczy, pełen decu i obrazów/nie decu/. Terenia podarowała mi bransoletki- śliczne. Mało tego założyła mi na rękę takie , które bym sama sobie wybrała. Dziękuję Wam mili Gospodarze.
Wczoraj nawiozłam znowu pomidorów i papryki , czerwone jabłuszka leżą pod drzewem i wymagają zebrania i przerobienia, a orzechy wielkości kiwi um pycha. A potem dziwię się , że nie mogę schudnąć. Buziaki , całuski

[anula3333]

Dziewczyny co się dziej, że zwierzęta Wam giną. Kot, pies... szkoda...

Napisane przez zielona butelka

Wczoraj kąpaliśmy psowatą... jest nadal nieco rozgniewana, że zmyliśmy z niej ten jakże wspaniały, własny zapaszek, który przecież był lepszy od odświeżacza powietrza, a tu taki klops.... Wygląda jak mikro niedźwiadek, hehehehe, taka jest puszysta

paaaa

Siostra ma psa, niby szczeniak jeszcze choć nie wygląda 4 miesiące ma. jest z nim uciechy, ale i wkurzyć potrafi.

[zielona butelka]

Oj, słodziak

Minko..... bardzo mi przykro z powodu Kajtka

[minka9]

Napisane przez anula3333

Dziewczyny co się dziej, że zwierzęta Wam giną. Kot, pies... szkoda...

Siostra ma psa, niby szczeniak jeszcze choć nie wygląda 4 miesiące ma. jest z nim uciechy, ale i wkurzyć potrafi.

Piesek cudny, ale to cocer spaniel jak się domyślam. Ja potrzebuję pieska małego, szczekacza i raczej zewnętrznego. Moje psy wieczorem są z nami w domu, ale w dzień i na noc mają soje budy i kojce. Oczywiście w mrozy śpią w domu, żebyście nie myślały. W mam jeszcze Larę owczarek długowłosy i Rosę shaszczoną czyli dużo w niej rasy haski.

[Terenia18]

Romy orzechy to są wielkości kiwi lub małego jabłka. Tak objadam się
i ja. Do tego nawiozła suber jabłuszka, aroniówkę, czekośliwkę Oj pomysły Cię nie opuszczają w tych przetworach.
Kajtusia bardzo żal. Ja bym wzieła pieska ze schroniska tyle tam
nieszczęśników.

Madziolko do spania ubierać skarpetki - musowo!

[anula3333]

Dzięki dziewczyny!

Napisane przez minka9

Piesek cudny, ale to cocer spaniel jak się domyślam. Ja potrzebuję pieska małego, szczekacza i raczej zewnętrznego. Moje psy wieczorem są z nami w domu, ale w dzień i na noc mają soje budy i kojce. Oczywiście w mrozy śpią w domu, żebyście nie myślały. W mam jeszcze Larę owczarek długowłosy i Rosę shaszczoną czyli dużo w niej rasy haski.

Zobaczymy co z tego wyrośnie Na razie jest cocer spaniel. Do tej pory jak mieliśmy psy to właśnie kundelki były, też słodziaki i mnóstwo z nimi było radości. Teraz wzięli takiego, zobaczymy jaki jest Ten też śpi w domu, ale lubi biegać po ogrodzie.

Ja mam ochotę zrobić limoncello Pupilkowe, nawet na tą okoliczność butelkę zdekupażowałam, tylko alkohol zbieram się kupić bo cytrynkę kroję do herbaty to skórka by została.

[Aga Waleria]

Minka nie chudnij nie chudnij!!!
Ja ci nawet podrzucę kawałek ciacha wielkiego (tak w ramach zwalczania konkurencji) a tak serio, to masz taki radosny wzrok widać że jesteś pogodną osobą.

No i Terenia jaka uśmiechnięta, widać spotkanie bardzo udane

Zieloniutka - czapa na głowę to w dzień, wieczorem mleko z czosnkiem i miodem a na noc skarpetki i Mąż

[lexor]

Napisane przez minka9

Ja potrzebuję pieska małego, szczekacza i raczej zewnętrznego.

Oj to moja sunia by ci pasowała - nie duża a do szczekania pierwsza

Napisane przez Terenia18

Kajtusia bardzo żal. Ja bym wzieła pieska ze schroniska tyle tam
nieszczęśników.

Żal każdego naszego zwierzaka, a pieski ze schroniska i do tego kundelki, najwierniejsze i najgrzeczniejsze

Napisane przez Aga Waleria

Minka nie chudnij nie chudnij!!!
Ja ci nawet podrzucę kawałek ciacha wielkiego (tak w ramach zwalczania konkurencji) a tak serio, to masz taki radosny wzrok widać że jesteś pogodną osobą.

No i Terenia jaka uśmiechnięta, widać spotkanie bardzo udane

Zieloniutka - czapa na głowę to w dzień, wieczorem mleko z czosnkiem i miodem a na noc skarpetki i Mąż

Aga dobrze gada - wszystko to święta prawda

[cycol11]

Napisane przez anula3333

Dziewczyny co się dziej, że zwierzęta Wam giną. Kot, pies... szkoda...

Siostra ma psa, niby szczeniak jeszcze choć nie wygląda 4 miesiące ma. jest z nim uciechy, ale i wkurzyć potrafi.

dokładnie to spanielek taki śliczny - my poprzednio mieliśmy własnie czarną spanielkę miała na szyi taki fajny biały krawacik. To już ponad 6 lat jak jej nie ma z nami - była słodka i usłuchana....

Co do chorób .... Madziołku kochany no sprzedałaś mi przez łącza katarek i ból gardła siedzę i leje mi się z noska ale dobrze że choć głowa nie boli tak jak wczoraj. Buziaki lecę do obowiązków.

[Pupil]

Napisane przez anula3333

Ja mam ochotę zrobić limoncello Pupilkowe, nawet na tą okoliczność butelkę zdekupażowałam, tylko alkohol zbieram się kupić bo cytrynkę kroję do herbaty to skórka by została.

Oj rób, rób, żeby na święta było gotowe do picia Świetne jest

[anula3333]

Napisane przez Pupil

Oj rób, rób, żeby na święta było gotowe do picia Świetne jest

Jak sama właściciela przekonuje to trzeba zrobić
a swoją drogą dobry pomysł - będzie czym w święta zabłysnąć

[kaj07]

Pupilkowa-przypomnij proszę gdzie szukać wskazówek do wykonania tej mikstury dla pokrzepienia ciała?

Coś na dobranoc.

[kaj07]

W podpisie:
Jednego kotlecika zjadłem a ta drze mordę jak by jej cała świnia zginęła.-KOTEK NIEWINIĄTKO.

[biernacka4]

Witam dopiero wieczorem. Miałam gości a potem robiłam buraczki do słoików na zimę.
Dobrej nocki życzę i też dokładam kotki na dobranoc.

[Pupil]

Napisane przez kaj07

Pupilkowa-przypomnij proszę gdzie szukać wskazówek do wykonania tej mikstury dla pokrzepienia ciała?

Elu kochana byłam pewna, że jest w wątku kuchennym Jutro postaram się wstawić, był kiedyś w kórejś edycji wątka plotkwego w takim razie

[cycol11]

Witam was zasmarkana z rana jedyne pocieszenie to to, że już jest połowa tygodnia czyli już niedługo weekend i do tego świeci słoneczko pięknie aby tak przez cały czas od razu człowiekowi lepiej się robi buziam i pędzę zbierać towarzystwo rozbrykane .

[Figamaga]

Taaaa, mój weekend się właśnie zakończył, bo do pracy dziś idę. I tak do niedzieli
Na szczęście jutro sama w sekretariacie, więc nadgonię trochę z pracami na aukcje dla Eli.

Buziaki, idę się malować coby jak człowiek wyglądać...

[sioodemka]

Znalazłam w czeluściach internetowych przepis Ewy:
_________________________ _________________________ _

Przepis na limoncello czyli sycylijską specjalność, która zdobyła popularność w całych Włoszech – słodko-kwaśną cytrynową nalewkę na bazie spirytusu, którą serwuje się pod koniec posiłku, na deser, w małych kieliszkach.
Przepis:

12 cytryn o ładnych skórkach
1 l spirytusu
1 kg cukru
1 l wody
duży słój

12 dobrze umytych cytryn obieramy cienko ze skóry i zalewamy 1 litrem spirytusu. Duży słój z alkoholem odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce na kilka tygodni. Gdy alkohol wytrawi i odbarwi skórki odcedzamy je ze spirytusu i wyrzucamy. Gotujemy syrop z litra wody i 1 kilograma cukru, studzimy syrop. Następnie łączymy oba składniki, wlewamy do ZDEKUPAŻOWANYCH butelek i odstawiamy do lodówki lub spiżarni do przegryzienia na miesiąc. Ma charakterystyczną żółtą barwę i piękny cytrusowy zapach. Tradycyjnie otwiera się Limoncello z okazji Świąt Bożego Narodzenia do babki Panettone. Ale pija się go z równym smakiem przez cały rok. W miesiącach letnich można popijać Limoncello schłodzone z kostkami lodu lub rozcieńczone sokiem z cytryny, wodą lub tonikiem. Tak postępują jednak głównie cudzoziemcy rozsmakowani w tym trunku.

Ja zrobiłam z mniejszej trochę ilości cukru - dałam 80 dkg.

_________________________ __________________

Och... wyczerpałam już chyba wszystkie możliwości i nie wiem co dalej, pracy dla Bartka nie ma
Najgorsze jest to, że nie wiemy czy będzie mógł zostać jeszcze miesiąc w Londynie, bo złożył już wypowiedzenie. Oliwy do ognia dolewa jeszcze ojciec, który codziennie (dosłownie) nęka mnie telefonami, wszczyna awantury bez powodu i wypomina wszystko co (jego zdaniem) jestem mu winna i co mu zawdzięczam
Chciałabym się całkiem od niego odciąć, zapomnieć, ale nie chcę zrywać kontaktu z mamą, a to jednoznaczne.
Chciałabym też zacząć w pełni cieszyć się tym mieszkankiem, tymczasem cały czas ktoś/coś niszczy moją radość

[Pupil]

Madziu dziękuję kochana

[sioodemka]

Nie ma za co

[minka9]

Dzięki za miłe słowa.
Mój Kajtek niestety nie żyje. Zagryzł go pies sąsiadki. Wczoraj go pochowałam.Sąsiadka to wstrętna mocno starsza kobieta. Jej pies jest duży i nieszczepiony i często jak to ona powiedziała- chodzi swobodnie. Musiał Kajtka zaskoczyć i zagonić nad staw. Ja na 15 min wyjechałam i to wtedy się stało.
Alinko , co to za sunia szczekająca i gdzie jest.

[sioodemka]

Kajtuś

Tą sąsiadkę może by zagryzł ? Albo oboje siebie nawzajem buuuu

[zielona butelka]

Dzień dobry moje miłe!!!

Jak wam się zaczął dzionek? U nas mgła spowiła miasto, taki mamy foggy morning.

Z noska mi jeszcze kap kap, ale czuję się na szczęście w miarę dobrze... nie rozkłada mnie zupełnie, nie mam bólu głowy ani innych takich efektów ubocznych, więc... życie jak w Madrycie.

Ale sie wczoraj urobiłam.... Jezusie. Szyłam do północy. Efekt zadowalający, chociaż oczywiście nie obyło się bez konieczności pier..... nięcia przysłowiowego " motylka" żeby zakryć pewne niedociągłości, ale ogólnie jestem zadowolona.

Komplement Zielenia, jak mu w końcu pokazałam ukończone dzieło:

- Nooo, jest 2 razy lepiej niż ostatnio.

Biorąc pod uwagę to, że ostatnio to była totalna porażka, to się raczej mu miły w komplementowaniu nie wykazał,

Buziam was mocno,
Tworzę tego posta od godziny... bo ciągle coś...
Już niedługo się to skończy... obiecuję.


PS. No co to jest za samowolka u tej sąsiadki!!! Tak nie można
Przykro mi bardzo

Magduś.... musi coś się znaleźć, no musi!!!!

[Kathinna]

minka szkoda piesia

m7 mój jak bylo źle zatrudnił się jako rozwoziciel pizzy, co prawda pracował po 10h dziennie, ale z napiwkami i 2tys z tego było, więc lepiej niż na obecnym stanowisku

do mnie mieli wczoraj dzwonić, Pani zarzekała się, że nawet jak wybierze tą drugą osobę to da znać czy to mailem czy sms, żeby głupio nie czekać i cisza do teraz
Szukam dalej

A porobiło sie u nas, nie będę się rozpisywala, ale chcemy (bo to już nie tylko ja, ale i TŻ uważa, że trzeba) jak najszybciej się stąd wyprowadzić, a mieszkania kurka drogie, za kawalerkę 20m (czyli najtańsze co znalazłam z pobierznego oglądania) 650zł plus czynsz plus opłaty

[Terenia18]

Katrinko no co sie stało - po takim ładnym remoncie chcecie to
zostawić?

dziewczyny teraz tylko trza leciec po te 12 cytryn. Takiej ochoty nabrałam . Ewuś do tego słoja wkładamy skórki ale chyba też obrane
cytryny , prawda?

Udało mi się poranne kije zamienić na godzinne lub 1,5 godz. rowery.
Jest o niebo lżej.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Elu dzisiaj tez wysłałam prawie pół kilo biżuterii sutaszowej na kiermasz dla Michałka.

[zielona butelka]

Tak myślałam, że w końcu do tego dojdzie, bo niestety pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Szkoda tylko tej kuchni.... taka ładna

Buziam mocno

[Kathinna]

Tereniu bo wiesz... z rodziną najlepiej na zdjęciach

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

kuchni fakt szkoda mi, ale!
Trzeba myśleć pozytywnie, więc teraz jak już będziemy szukali to znajdziemy takie mieszkanko z piekarnikiem, z lodówką, ktora w kuchni się mieści, ze zlewem (bo jego też nie mamy w kuchni teraz) będzie lepiej, więcej przestrzenie dosłownie i w przenośni
Musi być!