Niemowlęctwo juz za nami, drugi roczek zaczynamy! Letnie dzieci 2011.

[83monia]

Napisane przez brumek

U nas ciągle to samo. Mama, teściowie, jakieś ciotki ciągle lamentują, ze dziecko bez butów. Jak mówię, ze on jeszcze żadnych butów nigdy nie miał, to się za głowę łapią. Nie przemawia do nich argument, że dziecku niechodzącemu buty są na plaster Ale mało tego - już kilka razy obcy ludzi na ulicy się mnie pytali, czemu on butów nie ma

jak nie chodzila jeszcze to mowila m ze nie ma butow bo nie chodzi, to po co (wtedy cieplo bylo i czasem na boso nawet paradoawala!). teraz chodzi wiec ma. no i nie zdejmuje wtedy skarpet jak ma buty chociaz raz juz jednego zdjela i zgubila, na szczescie ktos z tyłu idacy mi poweidzial ze but lezy i czy to nie jej

[agawoo]

Napisane przez Madziulka_17

Miałam dzisiaj iść na zdjęcie szwów, ale nie mogę się dodzwonić do przychodni. Ma to jakieś znaczenie dzień w tą, czy w tą?

Madziulka, zauważyłam Twoje pytanie
Raczej dzień w tę czy w tamtą rożnicy nie robi (ale lepiej ten dzień później, niż wcześniej )
Ja szwy po cc przenosiłam chyba ze 3 tygodnie, i nic sie nie stało, także jak sie nie dostaniesz dzisiaj tylko jutro, to nie powinno mieć znaczenia

[eveewe]

Zapomnialam pochwalic Kingi i Arturka. Super dzieciaczki i Kinga jaka fajna z tymi krotkimi wlosam

[83monia]

Napisane przez mamad1

. Ja tez uwielbiam karmić I cieszę się, że nadal mam okazję to robić
Wygląda na to, że tylko we dwie zostajemy przy karmieniu UU?

jeszcze ja wieczorami, rankami i nocami UU daję

[myha82]

Napisane przez anka_1984

Witam się z nad porannej kawy w trakcie przerwy śniadaniowej

mamad1 - wyjścia na ciuchy zazdroszczę, ja po pracy jak zajeżdzam czasami, to już wszystko przebrane (u nas wymiana towaru w poniedziałek o 9)
a o co poszło z teściami?

agula - przyjemy weekend miałaś.
Lilka na pewno szybko zapomni o upadku.

madziak1- dobrze, że wszystko u Ciebie dobrze (masło maślane wyszło)

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------



A u mnie w pracy nawet w miarę spokojnie, połowa osób na urlopach, reszta za dużo się nie kręci, zresztą ja siedzę plecami do ściany..
Szkoda tylko, że jak czytam wizaz to jednocześnie moja praca się nie robi ...

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------


pnkt 1 - zgadzam się !!!, gdyby nie korki w drodze do pracy to wogóle byłabym w dobrym nastroju

pnkt 2 - ja kupiłam buty jesienne i sandałki z wyprzedaży jakoś na początku sierpnia i zamiast blisko 180 zł płaciłam 90. Co nie zmienia faktu że, tak jak któraś napisała "dzieciowy osprzęt" jest bardzo drogi.

W moim ulubionym lumpku juz wisi "nowa" kolekcja na sezon kjesien-zima. mama słyszłąa od kasjerek, ze w dniu dostawy blili sie o ciuchy
Ja dzsiaj mam lenia. robie 3 faktury od razna. A tu i 20 sie zbliża i 25.

Napisane przez CookieMonsters

Zuza ma na czapki 'uczulenie' i zadna sie na glowie nie utrzyma dłużej niz kilka sekund. spinek i gumek tez nie toleruje. na zime to chyba na klej bede zakładać

Ja mam jedna pare elefantenów i dobrze się sprawują. i dwie pary niefirmówek, jakas taniocha z darów od matki marcina, bo dziecko butów nie miało(niepotrzebowało bo nie chodziło, ale nie przetłumaczysz), ale takiej taniochy nie polecam..
co do butów z CCC tez nie polecam, bo wiem jak to wygląda od drugiej strony

Zuz też dużo mówi, po swojemu. po normalnemuj prawie nic, ale wszystko rozumie. a ja się nie martwie, bo jeszcze mi obrzydnie jej gadanie

Dobry
po koszmarnym łikendzie...
Zuzce nic a nic nie pomaga ta sterta leków, jutro pójde z nia do lekarza..
ale obstawiam, ze nie zdrowieje, bo sie zaraza ode mnie. Byłam w sobote na pogotowiu i mam antybiotyk, chociaz wydawalo mi sie ze nie czuje sie az tak zle jak to niby wyglada od strony lekarza.. zebra tylko obwiazuje bandazem elastycznym, bo wiadomo, nic sie z tym i tak nie robi, tylko przeciwbóle łykam. i tak sie taczam za Zuzem po całym domu, bo chetnych do zajecia sie nia przez łikend nie było

a, no i dzisiejsze odkurzanie zostało okupione godzina histerii i stanów lekowych u mojego dziecka.. ja nei wiem, dlaczego ona sie tak boi odkurzaczakiedy s sie nie bala.. a teraz, jak nikogo nie ma kto by ja przytulil, to ucieka pod swoje lozeczko.. dzisiaj tez uciekła, wyjelam i wsadzilam ja do lozeczka to wcisnela sie w kat, zlapala misia i sie tak do niego tulila, ze az rece jej posinialy. i najpierw histeria a pozniej tylko siedziala z tym misiem i sie gibala w przód i w tył. po wszystkim nei chciala wyjsc z lozeczka ani oddac misia.

Prawie sie popłakałam...
U nas tez strach przed odkurzaczem. To trwa juz dosc sdługo. Załatwiliśmy to tak, ze TŻ odkurza a ja jestem w tym czasie z Martyna. Wtedy sie nie boi, albo boi sie mniej.

Napisane przez anka_1984

Do dziewczyn, które nie zakładały/ zakładają butów dzieciaczką-

a jak prowadzacie na zewnątrz maluch, np. po piasku, trawie, itp.

Mój mały jak próbowałam go postawić na trawie, to od razu nóżki podkurczał i nie dał się postawić. Dlatego Rafcio, mimo, że nie chodzi/ chodził na zewnątrz buty miał/ma zakładane.

Martyna jak jeszcze nie chodziła to tez "latała"non stop na bosaka. Po trawie i po piasku tez.
Pamietam jedna sytuacje. Byłam z nia w sklepie akurat w drodze na działke i martyna nie miała ani skarpetek ani butów. Nie było moze upalnie, lae zimno tez nie. jakas "miła" starsza pani podeszła do mnie i mwói "oeje mama ci skarpetek anwet nie włożyła" a ja jej mówie, ze nie jest jej zimno. Za 15 min znów podchodzi i to samo. Oczywiscie nie uamiałam jej jakos inteligentnie odpowiedziec z doza złośliwosci. popatrzałam na nia tylko wymownie i sie odwróciłąm na piecie.

A oto martyna z weekendu:
IMG_5524.jpg

[83monia]

Napisane przez agulaaabar

A rano oczywiscie spadła z kanapy.. kiedys to musialo nastapic.. potrafi juz sama schodzic ale nie zdazylam do niej dobiec... minela sobie i spadla
Pieknie nam sie tydzien zaczyna....
To sie rozpisalam

kinga wczoraj wieczorem spadla. schodzi zawsze dobrze ale ma problem z siadaniem bo usiadla tak na brzegu tylem do konca łóżka że ją przeważyło i poleciala do tyłu. juz nie zdażyłam złapac, za daleko byłam. kompletnie nie patrzy jak siada i nie raz juz sie obtłukła bo usiadła na sciane czy jakiś kant...

[patik87]

Marina o 9. dobrze ze rano.

[myha82]

Napisane przez patik87

Marina o 9. dobrze ze rano.

Bedziemy mocno trzymac kciuki

[83monia]

Napisane przez anka_1984

Do dziewczyn, które nie zakładały/ zakładają butów dzieciaczką-
a jak prowadzacie na zewnątrz maluch, np. po piasku, trawie, itp.
Mój mały jak próbowałam go postawić na trawie, to od razu nóżki podkurczał i nie dał się postawić. Dlatego Rafcio, mimo, że nie chodzi/ chodził na zewnątrz buty miał/ma zakładane.

latem mi podzialce boso latała wiec i trawia i beton i piasek na boso. ale jeszcze na 4 to było. jak zaczela stawac to juz buty miala (z befado). no i jeeszcze dodam ze ja trawa w kolana łaskotała wiec nie raczkowala tylko czworakowala po niej

[eveewe]

Napisane przez myha82

asie z Martyna. Wtedy sie nie boi, albo boi sie mniej.




Martyna jak jeszcze nie chodziła to tez "latała"non stop na bosaka. Po trawie i po piasku tez.
Pamietam jedna sytuacje. Byłam z nia w sklepie akurat w drodze na działke i martyna nie miała ani skarpetek ani butów. Nie było moze upalnie, lae zimno tez nie. jakas "miła" starsza pani podeszła do mnie i mwói "oeje mama ci skarpetek anwet nie włożyła" a ja jej mówie, ze nie jest jej zimno. Za 15 min znów podchodzi i to samo. Oczywiscie nie uamiałam jej jakos inteligentnie odpowiedziec z doza złośliwosci. popatrzałam na nia tylko wymownie i sie odwróciłąm na piecie.

A oto martyna z weekendu:
Załącznik 4887157

jak ja kocham takie zyczliwoscija to jakos zawsze cos madrego umiem odpowiedziec, bo mnie denerwuje cos takiego. Wszyscy by sie wtracali.
A martynka urocza

[Marina1]

Napisane przez patik87

Marina o 9. dobrze ze rano.

już zaci.kam pię.ci !
Dobrze, że rano- jutro o tej porze już będzie.z oblewać

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Martynka urocza, to fakt i znów inaczej wygląda niż na poprzednich zdjęciach

[myha82]

Napisane przez Marina1

już zaci.kam pię.ci !
Dobrze, że rano- jutro o tej porze już będzie.z oblewać

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Martynka urocza, to fakt i znów inaczej wygląda niż na poprzednich zdjęciach

Bo ma ścieta grzywke tatuś obcinał i wyszło troche przykrótkawo

[brumek]

Napisane przez Scio

Ano wbrew jakiejkolwiek logice buty dla maluszka kosztują tyle samo co dla dorosłego

Dokładnie - wbrew logice

Napisane przez pieleszka

helloł własnie sobie przypomniałam, że nie pogratulowałam Tymkowi chodzenia!!! Tymonku!!!

Napisane przez mamad1

1. Ja tez uwielbiam karmić I cieszę się, że nadal mam okazję to robić
Wygląda na to, że tylko we dwie zostajemy przy karmieniu UU?

Lili na pewno tez karmi

Napisane przez CookieMonsters

Zuzce nic a nic nie pomaga ta sterta leków, jutro pójde z nia do lekarza..
ale obstawiam, ze nie zdrowieje, bo sie zaraza ode mnie. Byłam w sobote na pogotowiu i mam antybiotyk, chociaz wydawalo mi sie ze nie czuje sie az tak zle jak to niby wyglada od strony lekarza.. zebra tylko obwiazuje bandazem elastycznym, bo wiadomo, nic sie z tym i tak nie robi, tylko przeciwbóle łykam. i tak sie taczam za Zuzem po całym domu, bo chetnych do zajecia sie nia przez łikend nie było

a, no i dzisiejsze odkurzanie zostało okupione godzina histerii i stanów lekowych u mojego dziecka.. ja nei wiem, dlaczego ona sie tak boi odkurzaczakiedy s sie nie bala.. a teraz, jak nikogo nie ma kto by ja przytulil, to ucieka pod swoje lozeczko.. dzisiaj tez uciekła, wyjelam i wsadzilam ja do lozeczka to wcisnela sie w kat, zlapala misia i sie tak do niego tulila, ze az rece jej posinialy. i najpierw histeria a pozniej tylko siedziala z tym misiem i sie gibala w przód i w tył. po wszystkim nei chciala wyjsc z lozeczka ani oddac misia.

Ale parszywy dzień ma Zuzka

Napisane przez 83monia

dzem-marmolade, soki i gruszki w syropie (znaczy sie taki kompot)

Daj przepis na dżem Zrobię sobie na spróbowanie

Napisane przez patik87

1. Jutro obrona, znowu koszmary mnie męczyły dzisiaj. Że się spóźniam, mylę salę, nie dojeżdżam...paranoja.

2.Serio ludzie zwracają Wam uwagę ze dziecko bez butów? co z tupet

3. Od Brumka coś chciałam ale nie pamiętam co...

1. Pójdzie jak po maśle! Będziesz tu miała kilkadziesiąt par kciuków za sobą
2. Może nie zwracają uwagę, to takie teksty: ojej, a gdzie on ma buty czy chłopczyku, czemu ci mama bucików nie założyła, zimno w nóżki. To ostatnie usłyszeliśmy w upał
3. No i mnie zaciekawiłaś, o co chodziło

Napisane przez anka_1984

Do dziewczyn, które nie zakładały/ zakładają butów dzieciaczką-
a jak prowadzacie na zewnątrz maluch, np. po piasku, trawie, itp.
Mój mały jak próbowałam go postawić na trawie, to od razu nóżki podkurczał i nie dał się postawić. Dlatego Rafcio, mimo, że nie chodzi/ chodził na zewnątrz buty miał/ma zakładane.

Mój nie chodzi na zewnątrz po prostu. Jeździ w wózku albo rowerku. A na działce czy w piaskownicy raczkuje po ziemi.

Napisane przez 83monia

nadrabiam weekend, dodaje najnowsze zdjecia (kinga przed i po scianiu oraz z bratem w kąpieli)

Ale się z niej blondi śliczne zrobiło A Artur wygląda jakby z dumą na siostrę patrzył

Napisane przez Madziulka_17

Miałam dzisiaj iść na zdjęcie szwów, ale nie mogę się dodzwonić do przychodni. Ma to jakieś znaczenie dzień w tą, czy w tą?

Jeden dzień nie zrobi żadnej różnicy

Napisane przez madzia1k1

Z racji, że Brumek wywołuje mnie już po raz drugi, muszę się w końcu odezwać
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie dlaczego zniknęłam No bo takie usprawiedliwienie, że zaczęłam pracę i mam mniej czasu to nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

Dominik zdrowy (nie licząc katarku związanego z ząbkowaniem). Wychodzi mu 12 ząbek górna czwórka. Dominik chodzi, potrafi przebiec pół pokoju, ale jeszcze się boi troszkę i jak jesteśmy daleko to woli przyraczkować do nas. Ale już zaczął się puszczać, więc lada dzień pewnie nabierze pewności siebie. Nadal budzi się w nocy, i nadal pije mleczko w nocy

No wreszcie, szanowna zgubo
Dominik ślicznie sobie poczyna A jak znosicie (oboje) rozłąkę?

Napisane przez agulaaabar

1.Brumek gratulacje dla Tymusia!!

2. Brumku krótko, zwięźle i na temat.. nikomu nie dogodzisz ile ja się napłakałam przy karmieniu UU jak dziecko mi płakało a od babć i ciotek słyszałam na okrągło "bo pokarm masz do niczego" "bo nie pojada sobie" "bo za mało masz, trzeba dokarmić" "Daj jej butelke i juz bo w cyckach i tak masz pusto" itd później musiałam ją odstawić z dnia na dzien bo dostalam silne leki i sie zaczelo.. "czemu nie karmisz?!" "Czemu dajesz to dziadostwo!" "To nie zdrowe dla dziecki tylko tuczy" moge tak wymieniac i wymieniac...

3. U nas po weekendzie w miare ok. w piatek cały dzień malowanie, pół nocy sprzątanie.. dobrze że siostra wzięła Lili na 3 godz to pomogłam tż.. w sobotę bylismy na grillu u tż w firmie, trochę drętwo bo nikogo nie znalismy, pod koniec zaczęło być nawet fajnie, sam szef zaprosił nas do nich do stołu! z tym że impreza dla nas zaraz po tym się skonczyla bo Lila sie przesikała.. i to jak! nie tyle że spodnie mokre ale pod stolem wielka kałuża! do dzis nie wiem dlaczego... pampersa miala dobrze zalozonego i mocno nasikany tez nie był...
Równoczesnie z tym jak Lilka nalała pod stół szefostwa tż rozwalił koledze lusterko w samochodzie.. młodzi kopali piłką.. tż szedł do samochodu i jeden jedyny raz kopnął...
narobolismy chaosu i pojechalismy do domu....

4. A rano oczywiscie spadła z kanapy.. kiedys to musialo nastapic.. potrafi juz sama schodzic ale nie zdazylam do niej dobiec... minela sobie i spadla

1.

2. Otóż to!

3. To ciekawy weekend mieliście. Fajnie że już się obrobiliście z tym malowaniem. A impreza faktycznie pechowa, jak w komedii sytuacyjnej (chociaż podejrzewam, ze Wam do śmiechu nie było wesoło).

4. Buziak dla alpinistki kanapowej Dużo płaczu było?

[anka_1984]

Napisane przez brumek

Mój nie chodzi na zewnątrz po prostu. Jeździ w wózku albo rowerku. A na działce czy w piaskownicy raczkuje po ziemi.

To teraz rozumiem, bo mój bardzo lubił być prowadzany za rączki i jak wtedy butów nie zakładać. Jak tylko raczkował to tez chodził boso.
W domu też na bosaka śmiga, chociaż babcie wspominają żebym kupiła dla małego paputki bo na płytkach to na pewno jest mu zimno w stópki.
Może mają trochę racji

Ale błąd ortograficzny zrobiłam - dzieciaczką - oczywiscie powinno być dzieciaczkom!!!! Zauważyłam, jak czytałam

[brumek]

Napisane przez myha82

A oto martyna z weekendu:

Słodka drobinka

Napisane przez agawoo

Brumku, a jakiego masz i nie polecasz?

Kenwood jakiś. Nie znoszę go

[agawoo]

Napisane przez pieleszka

wrzucam Wam moją pogormczynię mechanicznych królików i znikam spać!

Slicznie

Napisane przez anka_1984

Do jutra dziewczyny...
Śpijcie spokojnie i nieprzerwanie ....

No fajnie by było Niestety się nie udało :/

Napisane przez brumek

A kupować trzeba, bo dziś Tymuś już chodzi jak ... stary chodziarz Wczoraj już ładnie było, ale tak pół pokoju i łapał sie czegoś. A dziś po całym mieszkaniu chodzi bez jednego przystanku, w tą i z powrotem i nic innego nie robi

1. Ja kocham karmienie UU, ale cóż... w gruncie rzeczy mleko to mleko Wierzę w to, że to kobiece jest super, bo zawiera te wszystkie witaminy, przeciwciała itp itd, ale mnie mama karmiła niecałe dwa miesiące, a praktycznie wcale nie choruję i w szkole sobie radziłam całkiem nieźle Za to mój 1.5 roku na piersi zakatarzony jest w kółko. Więc tego, że UU zapewnia zdrowie, inteligencję i w ogóle sukces w życiu, nie należy może traktować aż tak dosłownie
[...]
U nas ciągle to samo. Mama, teściowie, jakieś ciotki ciągle lamentują, ze dziecko bez butów. Jak mówię, ze on jeszcze żadnych butów nigdy nie miał, to się za głowę łapią. Nie przemawia do nich argument, że dziecku niechodzącemu buty są na plaster Ale mało tego - już kilka razy obcy ludzi na ulicy się mnie pytali, czemu on butów nie ma

dla chodziarza Tymusia

Co do karmienia UU jeszcze - nie ma reguły.
Ja zauważyłam, że Amelka ma mniej problemów z brzuszkiem i kupkami odkąd jesteśmy na mm, więc ten cyc nie był taki znowu zbawienny dla niej.


A co do butów - moja teściowa wyzjanej pogląd że maluszkowi trzeba zakładać buty żeby się mu nogi prostowały!!!!!
(widziała, że Amelka stópkę krzywo stawiała, jak wstawała na nózki i taką rewelacją rzuciła - koniecznie jej uberajcie buty )
O mało jej nie zabiłam i TZ aż na nią wrzasnał, jak to któryś raz powtórzyła
A Amelka oczywiście butów dalej nie ma, a i stópki już stawia prosto (nie zawsze co prawda, ale jednak )

[anka_1984]

Napisane przez agawoo

A co do butów - moja teściowa wyzjanej pogląd że maluszkowi trzeba zakładać buty żeby się mu nogi prostowały!!!!!
(widziała, że Amelka stópkę krzywo stawiała, jak wstawała na nózki i taką rewelacją rzuciła - koniecznie jej uberajcie buty )

To ja napiszę, że rehabilitantka kuzynki córeczki też powiedziała, żeby buty małej zakładać. Mała miała wtedy 7 -mcy i przy raczkowaniu stopy do środka układała. Ja kuzynce przedstawiłam swoją teorię, że dla takiej dzidzi buty to tak jak dla żołnierza opinacze wojskowe.. W sumie to nie wiem czy kuzynka zakładała, czy nie i czy mała dalej krzywi

[patik87]

EDIT: zmiana godziny obrony na 11
Do lbn nie muszę na szczęście jechac, bo szanowna promotorka sobie wydrukowała co potrzeba...
wiele hałasu o nic

Ugotowałam krupnik, i pierwszy raz uzyłam pieprzu BIAŁEGO. Co za świństwo ! śmierdzi mi, fujjj, popsułam zupę.

Śliczna Martyna. ( uwielbiam to imię)

[agawoo]

Napisane przez CookieMonsters

Dobry
po koszmarnym łikendzie...
Zuzce nic a nic nie pomaga ta sterta leków, jutro pójde z nia do lekarza..
ale obstawiam, ze nie zdrowieje, bo sie zaraza ode mnie. Byłam w sobote na pogotowiu i mam antybiotyk, chociaz wydawalo mi sie ze nie czuje sie az tak zle jak to niby wyglada od strony lekarza.. zebra tylko obwiazuje bandazem elastycznym, bo wiadomo, nic sie z tym i tak nie robi, tylko przeciwbóle łykam. i tak sie taczam za Zuzem po całym domu, bo chetnych do zajecia sie nia przez łikend nie było

a, no i dzisiejsze odkurzanie zostało okupione godzina histerii i stanów lekowych u mojego dziecka.. ja nei wiem, dlaczego ona sie tak boi odkurzaczakiedy s sie nie bala.. a teraz, jak nikogo nie ma kto by ja przytulil, to ucieka pod swoje lozeczko.. dzisiaj tez uciekła, wyjelam i wsadzilam ja do lozeczka to wcisnela sie w kat, zlapala misia i sie tak do niego tulila, ze az rece jej posinialy. i najpierw histeria a pozniej tylko siedziala z tym misiem i sie gibala w przód i w tył. po wszystkim nei chciala wyjsc z lozeczka ani oddac misia.

Zdrówka dla Zuzy

Biedna z tym odkurzaczem Może staraj się nie odkurzac jak jesteś z nią sama w domu?

Napisane przez patik87

Jutro obrona, znowu koszmary mnie męczyły dzisiaj. Że się spóźniam, mylę salę, nie dojeżdżam...paranoja.
I przed chwila zadzwoniła promotorka, że nie dostarczyłam dla niej i recenzenta jakiś papierów z dziekanatu!! A mi w dziekanacie nic nie dali!!! I z pretensją do mnie, i że jutro obrona i co teraz będzie Ostatecznie powiedziałam że to nie moja wina, ja nic nie wiedziałam że coś trzeba, tylko do dziekantu pretensje.
Na koniec powiedziała, że w sumie to może sobie sama wydrukować... ale jeszcze będzie do mnie dzwonić czy mam jechać i to załatwiać.
No typowy wykładowca, musi pogadać i zdenerwować i pokazać że student to ma g** to gadania i nie ma racji.
I siedzę jak na szpilkach
..

Patik, to Twoja promotorka to jakiś koszmar Ale jutro będziesz juz miała wszsytko za sobą Nie martw się, promotorzy raczej chcą, żeby ich studenci dobrze wypadli na obronie, a nawet Ci bardziej czepialscy są podobno potem super, więc nie powinna Ci robic problemów Teraz sie jeszcze wyżywa póki może

Napisane przez eveewe

Moja mery wyryla dzis warga o szafke, bo slizgala sie na ksiazeczce i przy okazji krawewego dziasla zauwazylam ze przebily nam sie dwie gorne dwojkiwyslalam ja wlasnie z tata na spacer (musi podrzucic umowe do MPO) a ze od nas to jakies 2 km to poszli na spacer.

Biedna Mery Ale za ząbki

Napisane przez Marina1

umówilam .ię do derma na jutro- do tej dziedzic...zobazymy

Może akurat coś zadziała

[iustyna1]

Anka nie zastanawiaj się nad paputkami, bierz w ciemno . Warto wydać kasę. Mi samej zimno na płytkach a co dopiero maluchowi.

Zuz mi dzisiaj pół nocy płakała chyba z bólu. Chyba, bo w sumie nie wiem dlaczego. Czuję się, jakby mnie coś przejechało.Do tego nadal chora i jeszcze wróciło mi uczulenie na twarzy. Nie wiem od czego . Pomarudziłam, no! Za to pogoda piękna.

[83monia]

Napisane przez brumek

Daj przepis na dżem Zrobię sobie na spróbowanie

Ale się z niej blondi śliczne zrobiło A Artur wygląda jakby z dumą na siostrę patrzył

w sumie dzem robie jak mus z jablek - rozgotowuje gruszki, reszte blenderem doaje troche cukru i cukier taki żelujacy (diamant albo jakis dzemix/żelfix) i tyle

ja wiem czy z dumą? oni pili wode z wanny i na siebie nawzajem wypluwali

ja dzis w nocy prawei zdeptalam kinge. obudzila sie i doszla do drzwi (otwartych) by zaczac płakac. jak szlam to ledwo ja widac bylo (chodze po ciemku). drugim razem ryczala hjuz bedac w okolicy łóżeczka, wiec łatwiej było

[myha82]

Napisane przez anka_1984

To teraz rozumiem, bo mój bardzo lubił być prowadzany za rączki i jak wtedy butów nie zakładać. Jak tylko raczkował to tez chodził boso.
W domu też na bosaka śmiga, chociaż babcie wspominają żebym kupiła dla małego paputki bo na płytkach to na pewno jest mu zimno w stópki.
Może mają trochę racji

Ale błąd ortograficzny zrobiłam - dzieciaczką - oczywiscie powinno być dzieciaczkom!!!! Zauważyłam, jak czytałam

a ja nie zauwazyłam. W ogóle cofam sie jezykowo i ortograficznie. bede nadrabiac z Martyna

Napisane przez agawoo

A co do butów - moja teściowa wyzjanej pogląd że maluszkowi trzeba zakładać buty żeby się mu nogi prostowały!!!!!
(widziała, że Amelka stópkę krzywo stawiała, jak wstawała na nózki i taką rewelacją rzuciła - koniecznie jej uberajcie buty )
O mało jej nie zabiłam i TZ aż na nią wrzasnał, jak to któryś raz powtórzyła
A Amelka oczywiście butów dalej nie ma, a i stópki już stawia prosto (nie zawsze co prawda, ale jednak )

[iustyna1]

aaa i mi też się STRASZNIE imię Martyna podoba (tylko tżowi nie ) jeszcze Iga

[myha82]

Napisane przez iustyna1

Anka nie zastanawiaj się nad paputkami, bierz w ciemno . Warto wydać kasę. Mi samej zimno na płytkach a co dopiero maluchowi.

Zuz mi dzisiaj pół nocy płakała chyba z bólu. Chyba, bo w sumie nie wiem dlaczego. Czuję się, jakby mnie coś przejechało.Do tego nadal chora i jeszcze wróciło mi uczulenie na twarzy. Nie wiem od czego . Pomarudziłam, no! Za to pogoda piękna.

uczulenie na twarzy? ja miaąłm cos takioego w liceum. matko to było straszne. byłam cała spuchnieta, Wszystko swedziało. Wygladałam jak potwór. nikt nie wiedział co mi jest. Potem sie co jakis czas odnawiało. Zazwyczaj zima. Podejrzewali atopowe zapalenie skóry

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

U nas tylko przy martynie sie zgodzilismyz TŻ. ja chciałam Marysie. Ale TŻ miał swoje teorie na temat tego imienia.
A w ogóle nie wiem czy Wam pisałam , ale Martyna miała byc piotrusiem. W 12 tyg. tak nam lekarz powiedział wiec mieliśmy niezła niespodzianke na połówkowym

[anka_1984]

Napisane przez iustyna1

aaa i mi też się STRASZNIE imię Martyna podoba (tylko tżowi nie ) jeszcze Iga

A mnie się bardzo podoba imię Zuzia i już mowię, że jeśli będę miała dziewczynkę kiedyś to będzie Zuzia...

[iustyna1]

myha ja dostałam po tym porodzie uczulenie na chemię... każdą - w jedzeniu i taką do sprzątania. W szpitalu jak rodziłam była legionella i jakimś świństwem ją wybijali, dzieci nie kąpali, tylko myli chusteczkami itd. a wiadomo, że przez te 3 dni przynajmniej 2 razy się wykąpałam... Jak byłam u dermatologa, to powiedziała, że już kilka dziewczyn po porodach z podobnymi objawami miała i że to już mi tak zostanie.

[AgaGuernsey]

Napisane przez Kolina

jaki obwód głowki mają wasze dzieci?

hmm nie mam pojecia...

Napisane przez anka_1984

Witajcie!!

brumku - ja mam braun Multiquick 5, niestety nie ma wysciskarki do soku. I nie jestem pewna czy go polecam, bo ja uzywam tylko blendera i do ubijania, z pozostałych funkcji korzystałam może z 3 razy.
Jeśli chodzi o buciki to mój ma na razie Geox - sandałki i jestem zadowolona - są lekkie, miękkie chociąż przody się ścierają Sandały GEOX - B S.Elba Boy A - B22L8A03243C0073 - teraz będą służyć za paputki.
Na jesień też ma geoxy - ale jeszcze w nich nie chodził Mokasyny GEOX - B SUM FLICK E B2237E 00039 C0137.

Ladne buciki i jak na geoxy to nie takie drogie.

Napisane przez youyou

hej mamuśki


Nadrobiłam na szybko ale nie dam rady sie odnieść..
wpadłam się tylko "pożegnać"...
Jutro ruszam do pracy, na cały etat

Szykujemy się normalnie jak na wyprawę, musiałam to jakoś ogarnąć bo tż sam będzie ogarniał rano dzieciaki i odwoził Filipa do przedszkola, przez 2 tygodnie tez będzie siedzial z Lilą w domu bo moi rodzice na wakacjach...

Życie więc nam się mocno przeorganizuje, ale obiecuję znaleźć wolne chwilę żeby wieczorem do Was zajrzeć i naskrobać choć parę słów

Youyou na pierwszy dzien w pracy! Dobrze bedzie zobaczysz.

Napisane przez pieleszka

witajcie wieczorowo
nadrobiłam i zmykam spać
aaniu rzuciło mi się w oczy Twoje pytanie o przodujace przyszłe łożysko-ja tak miałam w ciązy. jakoś jeszcze na tym usg w 13 tygodniu było przodujące łożysko, ale już w 20tc było ładnie na tylnej ścianie, bez cech przodowania. i mi też mówł lekarz, że to na początku częste jest takie przodowanie, ale że właśnie jest duże prwadopodobieństwo, że się unormuje

Z tego co wiem, to lozysko przodujace, a na przedniej scianie, to cos innego jednak. Ja mialam na przedniej scianie. Ciaza bezproblemowa.

Napisane przez brumek

Scio, Aga, Dziubku, Alibany, DDewik - dziękuję za elefantenowe porady Je się kupuje w Deichmannie, dobrze kojarzę? Jak tam pójdę z Tymciem to ktoś pomaga dobrać rozmiar, czy samemu trzeba?

A kupować trzeba, bo dziś Tymuś już chodzi jak ... stary chodziarz Wczoraj już ładnie było, ale tak pół pokoju i łapał sie czegoś. A dziś po całym mieszkaniu chodzi bez jednego przystanku, w tą i z powrotem i nic innego nie robi

Tak, elefanteny w Daichmanie. Powinien ktos z obslugi pomoc, a jak nawet nie, to tam sa takie czerone miarki elefantena do zmierzenia stopki.
Ceny faktycznie wysokie, choc to i tak sa jedne z tanszych dobrych markowych butow dla malych dzieci.
Ja ostatnio kupuje tam na promocjach, wiec buciki nie wychodza tak drogo.

Napisane przez Kolina

Aniu, przeglądałam wyniki badań usg i na wszystkich (do po 32tc włącznie) miałam w opisie że łożysko na przedniej ścianie, ale był też dopisek "poza ryzykiem przodowania" nie wiem czy to to samo o czym piszesz
u mnie ciąża bezproblemowa do samego końca była

o, u mnie tez tak wlasnie pisalo.

Trzymam kciuki za wizyte!

Napisane przez brumek

CO do mówienia, to mi się chyba gadatliwy model trafił Ale cóż ... geny Po mamusi Mówi lampa, świeci, mama (choć rzadko), tata, sio, brum brum, cyk cyk, kwiatek. I śpiewa lalalala, jak się włączy muzykę
Oczywiście to zniekształcone słowa, bo lampa to pampa, kwiatek - atek, a świeci - eci.

Ale ma gadane... Antek z tych malomownych...

Napisane przez CookieMonsters

a, no i dzisiejsze odkurzanie zostało okupione godzina histerii i stanów lekowych u mojego dziecka.. ja nei wiem, dlaczego ona sie tak boi odkurzaczakiedy s sie nie bala.. a teraz, jak nikogo nie ma kto by ja przytulil, to ucieka pod swoje lozeczko.. dzisiaj tez uciekła, wyjelam i wsadzilam ja do lozeczka to wcisnela sie w kat, zlapala misia i sie tak do niego tulila, ze az rece jej posinialy. i najpierw histeria a pozniej tylko siedziala z tym misiem i sie gibala w przód i w tył. po wszystkim nei chciala wyjsc z lozeczka ani oddac misia.

ojej biedna Zuza, chyba bym sobie darowala odkurzanie w takim przypadku, nie moglabym na to patrzec.

Napisane przez patik87

Hej.

Piękny dzień się zapowiada przynajmniej pogodowo.
Dzięki za pochwały naszej urody, moich włosów, ale zdjęcie kłamie
Jakoś ładnie się ułożyły i były dzień po olejowaniu,a le żeby aż tak ładne były to nieeee. W rzeczywistości nie jestem taka piękna, serio

Jutro obrona, znowu koszmary mnie męczyły dzisiaj. Że się spóźniam, mylę salę, nie dojeżdżam...paranoja.
I przed chwila zadzwoniła promotorka, że nie dostarczyłam dla niej i recenzenta jakiś papierów z dziekanatu!! A mi w dziekanacie nic nie dali!!! I z pretensją do mnie, i że jutro obrona i co teraz będzie Ostatecznie powiedziałam że to nie moja wina, ja nic nie wiedziałam że coś trzeba, tylko do dziekantu pretensje.
Na koniec powiedziała, że w sumie to może sobie sama wydrukować... ale jeszcze będzie do mnie dzwonić czy mam jechać i to załatwiać.
No typowy wykładowca, musi pogadać i zdenerwować i pokazać że student to ma g** to gadania i nie ma racji.
I siedzę jak na szpilkach

Stresuje się jutrem, ze na obronie mi będzie robiła pod górkę. Może przesadzam, nie wiem.....

Patik dobrze bedzie!

Napisane przez anka_1984

Do dziewczyn, które nie zakładały/ zakładają butów dzieciaczkom-

a jak prowadzacie na zewnątrz maluch, np. po piasku, trawie, itp.

Mój mały jak próbowałam go postawić na trawie, to od razu nóżki podkurczał i nie dał się postawić. Dlatego Rafcio, mimo, że nie chodzi/ chodził na zewnątrz buty miał/ma zakładane.

Jak Antek jeszcze nie chodzil, to raczkowal na bosaka albo w skarpetkach. Po trawie, czy piasku tez. Ale to bylo w czerwcu. Od lipca juz w butach jako wytrawny piechur. Choc do piasku i tak mu sciagalam.

[myha82]

Napisane przez iustyna1

myha ja dostałam po tym porodzie uczulenie na chemię... każdą - w jedzeniu i taką do sprzątania. W szpitalu jak rodziłam była legionella i jakimś świństwem ją wybijali, dzieci nie kąpali, tylko myli chusteczkami itd. a wiadomo, że przez te 3 dni przynajmniej 2 razy się wykąpałam... Jak byłam u dermatologa, to powiedziała, że już kilka dziewczyn po porodach z podobnymi objawami miała i że to już mi tak zostanie.

O kurcze...
Ja za to mam mnóstwo przebarwien na twarzy po ciazy mimo, ze nie wystawiaąłm sie do słońca. No i teraz co rusz mnie wysypuje pryszczami. jak w wieku dojrzewania cieszyłam sie, ze mnie to omineło to teraz mam na starosc
polecacie jakies dobre preparaty na te paskudztwa?

[anka_1984]

Napisane przez myha82

O kurcze...
Ja za to mam mnóstwo przebarwien na twarzy po ciazy mimo, ze nie wystawiaąłm sie do słońca.
polecacie jakies dobre preparaty na te paskudztwa?

U mnie też przebarwienia powstały, a po lecie jeszcze się zwiększyły Dołączam się do pytania co polecacie?

[Sloneczko555xxx]

Mamad1 ja też jeszcze karmię UU i nie zamierzam na razie przestać

Marinko wiem że miałyśmy sie spotkać w tamtym tyg ale widzisz tak jakoś wychodzi ... może w tym tyg? macie jakieś plany z Igorkiem? kiedy macie czas? bo codziennie muszę się gdzieś ewakuowac z Maksem przez ten remont ... nie moge patrzec jaki bałagan w domu jest

ale ten weekend zleciał szybko ...... ech byle do piątku