62 część Zazdrośnic:D

[najfajniejsza]

Napisane przez czarnula4321

Mój to chciał w tamtym roku iść do urzędu i wziąść ślub, wziąść świadków z ulicy tak bez obrączek ja chciałam jakąś sukienkę. Choć troszkę żeby było utoczyście i się nie zgodziłam. Źle się zrozumieliśmy i później ciężko było z wyjaśnieniem bo on myślał że chodzi o to że w ogóle nie chce, a mi chodziło o to że nie w takiej oprawie. Chciałabym z obrączkami, jakąś delikatną krótką białą sukieneczkę świadkowie, ale znajomi później jakiś obiad czy kolacja i wystarczy. Tak sobie myślę że jak będziemy w Pl na początku roku to żeby podejść do urzędu i jak będziemy 2 raz wziąść ślub. Ciekawe tylko co na to tż choć pewnie nie będzie miał nic przeciwko. Yyyy chyba

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Med co za normalnie... brak słôw. Dla mnie to głupia wymówka....

carmelova kciukam

naj ale że o co pytasz? O czym chce z nim rozmawiać? Jak to o czym

aa no tak.
no to rozmów się z nim może, sama nie wiem. te chłopy

Napisane przez Gwizdak

eeee , mój to miał jeszcze inny problem Ja i moje czekanie nie miało nic do rzeczy w tempie jego oświadczyn. On się wtedy po prostu nie chciał żenić. Głupia, zwyczajna prawda, mogę to sobie teraz spokojnie napisać, jak jestem jego żoną. Ale taka właśnie jest. On wtedy nie chciał, to ja chciałam, żeby się oświadczył, on się nie czuł na to gotowy. Oświadczył się i wzięliśmy ślub wtedy, kiedy poczuł, że tego naprawdę chce. Gdyby nie chciał, to nic by nie dało ani moje odejście, ani prośby, ani groźby. Teraz to wiem.



Najlepsza adaptacja filmowa nigdy nie będzie tak dobra jak książka. Ja właśnie skończyłam czytać "Przeminęło z wiatrem" - film znam na pamięć, książkę czytałam po raz pierwszy i jestem w szoku, że jest lepsza niż film. Nie sądziłam, że to możliwe

no ja zawsze uważałam, że chyba nie ma normalnego faceta, który by się dał "zmusić" do ślubu. Trzeba chcieć. I ja jestem pewna, że A. chce się z Med ożenić. Ale może potrzebuje bodźca, by pojąć, że musi się zdeklarować wcześniej niż później.

to mi się Mechaniczna Pomarańcza bardziej podobała w formie ekranowej niż książka, a najpierw przeczytałam książkę Ale to wyjątek potwierdzający regułę

mnie na Hobbita nie ciągnie - to książka dla dzieci jest, czytałam w gimnazjum, teraz próbowałam sobie odświeżyć i noł czens, forma bajki nie do przejścia. Fajnej bajki, ale bajki. Więc film mnie nie kręci w ogóle

[aleksandrettaa]

Napisane przez najfajniejsza

mnie na Hobbita nie ciągnie - to książka dla dzieci jest, czytałam w gimnazjum, teraz próbowałam sobie odświeżyć i noł czens, forma bajki nie do przejścia. Fajnej bajki, ale bajki. Więc film mnie nie kręci w ogóle

Film nie jest tak bajkowy. Przynajmniej tż tak twierdzi.

[Gwizdak]

Napisane przez czarna_kawa80

ja tez nei ale małzowi obiecałam

a raz byłam na premierze ostatniej czesci wladcy pierscieni (z moim eksem) jak na koncu lecieli na tych "ptakach" to krzyknelam na pol kina : o migi nadlatuja
prawie mnei tam zlinczowali

ja na trzeciej części tego nieszczęsnego władcy kładłam się ze śmiechu jak na końcu wszystkie te ludziki rodzaju męskiego kładły się do jednego łóżka Żeśmy się z koleżanką śmiały, że w życiu to mega gejowa scena, a koledzy się poobrażali nasi

Napisane przez najfajniejsza

no ja zawsze uważałam, że chyba nie ma normalnego faceta, który by się dał "zmusić" do ślubu. Trzeba chcieć. I ja jestem pewna, że A. chce się z Med ożenić. Ale może potrzebuje bodźca, by pojąć, że musi się zdeklarować wcześniej niż później.

No, strata to napewno bardzo silny bodziec. Tyle, że jest to położenie wszystkiego na jednej szali,. Ja prawdopodobnie jakbym była na miejscu Med i była w takim stopniu sfrustrowana i postawiona pod ścianą jak ona - dotrzymałabym słowa. Tyle, że trzeba mieć świadomość, że to naprawdę może być koniec...

[najfajniejsza]

Napisane przez Gwizdak

No, strata to napewno bardzo silny bodziec. Tyle, że jest to położenie wszystkiego na jednej szali,. Ja prawdopodobnie jakbym była na miejscu Med i była w takim stopniu sfrustrowana i postawiona pod ścianą jak ona - dotrzymałabym słowa. Tyle, że trzeba mieć świadomość, że to naprawdę może być koniec...

no tak, ja sobie zdaję z tego sprawę. dlatego ja bym tak nigdy nie zrobiła, bo znam mojego P. na tyle, by wiedzieć, że na niego to nie zadziała. Trzeba mieć świadomość, że to jest ryzyko. I w takiej sytuacji szansa na to, że A. otrzeźwieje, i tak wyniesie maks. 50%.
Pytanie, na ile Med jest pewna tego, że dłużej nie pociągnie w takiej stagnacji. Ja np. wiem, że decyduję się być może na stałe życie bez ślubu.

Żeby on chociaż chciał z nią zamieszkać, żeby miała jakikolwiek punkt zaczepienia...

[aleksandrettaa]

Napisane przez najfajniejsza

no tak, ja sobie zdaję z tego sprawę. dlatego ja bym tak nigdy nie zrobiła, bo znam mojego P. na tyle, by wiedzieć, że na niego to nie zadziała. Trzeba mieć świadomość, że to jest ryzyko. I w takiej sytuacji szansa na to, że A. otrzeźwieje, i tak wyniesie maks. 50%.
Pytanie, na ile Med jest pewna tego, że dłużej nie pociągnie w takiej stagnacji. Ja np. wiem, że decyduję się być może na stałe życie bez ślubu.

Żeby on chociaż chciał z nią zamieszkać, żeby miała jakikolwiek punkt zaczepienia...

I to jest najgorsze...

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

no tak, ja sobie zdaję z tego sprawę. dlatego ja bym tak nigdy nie zrobiła, bo znam mojego P. na tyle, by wiedzieć, że na niego to nie zadziała. Trzeba mieć świadomość, że to jest ryzyko. I w takiej sytuacji szansa na to, że A. otrzeźwieje, i tak wyniesie maks. 50%.
Pytanie, na ile Med jest pewna tego, że dłużej nie pociągnie w takiej stagnacji. Ja np. wiem, że decyduję się być może na stałe życie bez ślubu.

Żeby on chociaż chciał z nią zamieszkać, żeby miała jakikolwiek punkt zaczepienia...

dokładnie... Ja np. wiem, że gdybym była te dwa lata temu w sytuacji, w jakiej jesteś Ty teraz, nigdy bym nie odeszła od tż. Ślub był dla mnie b. ważny, ale on ważniejszy. Tak samo jak Ty, byłabym w stanie żyć z nim bez ślubu, ale z nim, a nie na wiecznych randkach i w niepewności czegokolwiek. Ja byłam bardziej w sytuacji podobnej do tej, w której jest Med, z tą różnicą, że byłam z tż znacznie krócej i że byłam starsza. Dlatego doskonale rozumiem (wydaje mi się), co nią kieruje i co przeżywa. Ja sobie nie do końca zdawałam sprawę, że jak odejdę, to może być koniec naszego związku. Bardziej stawiałam właśnie na to, że on otrzeźwieje i to natychmiast, a tak się nie stało. Szczerze mówiąc, to nie wiem, czy to że od niego odeszłam miało jakiekolwiek znaczenie w podjęciu przez niego decyzji. Jakbym miała oceniać na chłodno, to bym powiedziała że miało, ale nie decydujące. To bardziej wtedy mi pomogło (chociaż było to bardzo trudne), niż jemu.

[capriola_87]

Napisane przez Gwizdak

A na Hobbita się nie wybieram w ogóle. Nie lubię fantastyki. Byłam na "Władcy pierścienia" wbrew swojej woli i wynudziłam się niemiłosiernie

Mam dokładnie tam samo!

[SimplyDivine]

film jest zdecydowanie "zadulterowany" u nas chyba jest jako 12A, ale ja znam 11 - 13 latki dla ktorych niektore sceny bylyby zbyt straszne.

med tulam Cie bo nie wiem co Ci poradzic, tyle madrych slow juz padlo smialo przytocz mu przyklad moich oswiadczyn na kanapie

spojrzalam wlasnie na lodowke i TZ zmienil licznik i... dzis juz tylko 498 dni do slubu

[malagosia86]

Wiecie co uświadomiłyście mi, że ja w ogóle nie byłam z moim TŻ wspólnie w kinie, a jesteśmy razem 3 lata. Dostałam wczoraj zapewnienie, że oświadczyny kiedyś tam będą i mam na niego nie naciskać. Mieszkamy razem od roku i chyba to trochę zmieniło postać rzeczy. Nawet pod choinkę nie dostałam głupiej czekolady., a ja się na starałam i sweter (nie tani) i słodycze kupiłam

[capriola_87]

Napisane przez SimplyDivine

film jest zdecydowanie "zadulterowany" u nas chyba jest jako 12A, ale ja znam 11 - 13 latki dla ktorych niektore sceny bylyby zbyt straszne.

med tulam Cie bo nie wiem co Ci poradzic, tyle madrych slow juz padlo smialo przytocz mu przyklad moich oswiadczyn na kanapie

spojrzalam wlasnie na lodowke i TZ zmienil licznik i... dzis juz tylko 498 dni do slubu

jaaaaaaki???

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

malagosia, hej! zapomniałam się przywitać
to przykre że nic nie dostałaś od tżta miał jakąś wymówkę?

[aleksandrettaa]

Napisane przez malagosia86

Wiecie co uświadomiłyście mi, że ja w ogóle nie byłam z moim TŻ wspólnie w kinie, a jesteśmy razem 3 lata. Dostałam wczoraj zapewnienie, że oświadczyny kiedyś tam będą i mam na niego nie naciskać. Mieszkamy razem od roku i chyba to trochę zmieniło postać rzeczy. Nawet pod choinkę nie dostałam głupiej czekolady., a ja się na starałam i sweter (nie tani) i słodycze kupiłam

Nieładnie z jego strony

[SimplyDivine]

Napisane przez capriola_87

jaaaaaaki???

no dlatego wsadzilam w cudzyslow bo wiem, ze to slowo nie istnieje, ale inaczej nie potrafilam tego ujac

malagosia, to wyciagnij sama TZ do kina Szkoda, ze tak wyszlo z prezentami, wiesz czemu nic Ci nie dal?

[capriola_87]

Napisane przez SimplyDivine

no dlatego wsadzilam w cudzyslow bo wiem, ze to slowo nie istnieje, ale inaczej nie potrafilam tego ujac

malagosia, to wyciagnij sama TZ do kina Szkoda, ze tak wyszlo z prezentami, wiesz czemu nic Ci nie dal?

"dla dorosłych?"

[SimplyDivine]

Napisane przez capriola_87

"dla dorosłych?"

nie, to brzmi bardziej jak opis filmu porno

[najfajniejsza]

Napisane przez malagosia86

Wiecie co uświadomiłyście mi, że ja w ogóle nie byłam z moim TŻ wspólnie w kinie, a jesteśmy razem 3 lata. Dostałam wczoraj zapewnienie, że oświadczyny kiedyś tam będą i mam na niego nie naciskać. Mieszkamy razem od roku i chyba to trochę zmieniło postać rzeczy. Nawet pod choinkę nie dostałam głupiej czekolady., a ja się na starałam i sweter (nie tani) i słodycze kupiłam

co za buc!


Ech, biedna ta nasza Med...

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

no może zadulterowany, ale i tak mnie nie ciągnie z filmów obecnie to obejrzałabym najchętniej Życie Pi.
ale nie mam kiedy... codziennie coś jest, jeszcze w wolnej chwili na gokarty muszę iść.

[malagosia86]

Nie kupił mi prezentu pod choinkę, bo stwierdził, że dał mi na Mikołaja szczoteczkę elektryczną i to wystarczy. Może wyciągnę go, ale na razie nie mam pracy żeby go zaprosić. Tzw. jestem na etapie szukania pracy od lipca szukam i na razie nic nie ma. Wysyłałam parę aplikacji dzisiaj, w ogolę mam konto na kilku portalach o pracę. Siedzenie w domu mnie dobija, nie wiem co mam z sobą zrobić. Pisze pracę zaliczeniową, ale jakoś mi nie wychodzi. Sylwestra tez spędzamy w domu, bo mój nie lubi imprez. Na jednej imprezie na "placu" był i chyba mu sie podobało. Dyskoteki na pewno odpadają, imprezy typu wesela tak samo. Ciekawe jak szykują nam się co najmniej 2 wesela w 2013 roku.

Czy Wy tez macie czasem ochotę zabić TŻ'a?

[SimplyDivine]

Napisane przez najfajniejsza

c
no może zadulterowany, ale i tak mnie nie ciągnie z filmów obecnie to obejrzałabym najchętniej Życie Pi.
ale nie mam kiedy... codziennie coś jest, jeszcze w wolnej chwili na gokarty muszę iść.

Za kazdym razem jak reklamuja tutaj ten film to robie sie glodna bo tytul czytany jest jako "lajf of paj" i mi sie kojarzy z apple paj

[justyna_dt]

A bo to tak z tymi chłopami jest...

...ja na razie nie mam ochoty zabijać.

[SimplyDivine]

Napisane przez justyna_dt

A bo to tak z tymi chłopami jest...

...ja na razie nie mam ochoty zabijać.

a to znowu jest kogo?

[justyna_dt]

Napisane przez SimplyDivine

a to znowu jest kogo?

Jakbym chciała, to mam się na kim wyżyć może tak

[czarnula4321]

naj już mi się odechciało rozmów z nim.

Przyjechaliśmy z miasta ja go niechcący podrapałam bo zaczepiał mnie po chwili poszłam się go niego przytulić a ten z tekstem że napewno nie w takiej pozycji a chciałam mu na kolanach usiąść. Bez sensu strzeliłam focha poszłam sobie po czym się rozpłakałam.

Mam ochotę lanie mu zrobić, takie porządne.

Spoko ja też nie dostałam prezentu. On sobie kupił tableta jeszcze na początku grudnia i stwierdził że to na mikołaja i gwiazdkę później jeszcze kupiliśmy drugi motor i teraz to ob nie ma kasy na prezent dla mnie. Chce zegarek heh nie wiem czy się w ogóle doczekam.

[justyna_dt]

Napisane przez czarnula4321

naj już mi się odechciało rozmów z nim.

Przyjechaliśmy z miasta ja go niechcący podrapałam bo zaczepiał mnie po chwili poszłam się go niego przytulić a ten z tekstem że napewno nie w takiej pozycji a chciałam mu na kolanach usiąść. Bez sensu strzeliłam focha poszłam sobie po czym się rozpłakałam.

Mam ochotę lanie mu zrobić, takie porządne.

Spoko ja też nie dostałam prezentu. On sobie kupił tableta jeszcze na początku grudnia i stwierdził że to na mikołaja i gwiazdkę później jeszcze kupiliśmy drugi motor i teraz to ob nie ma kasy na prezent dla mnie. Chce zegarek heh nie wiem czy się w ogóle doczekam.

Przykre to strasznie... dla mnie się liczy chociażby gest, szkoda, że faceci o tym nie myślą.

Ja jutro odbieram ostatni prezent, jaki mam do wręczenia, strasznie jestem ciekawa reakcji

[capriola_87]

Napisane przez malagosia86

Czy Wy tez macie czasem ochotę zabić TŻ'a?

całkiem często

Józia?

[najfajniejsza]

Józia, flirciaro! czekamy na informejszyn


czarna, no chyba żartujesz? co za...

[czarnula4321]

Napisane przez justyna_dt

Przykre to strasznie... dla mnie się liczy chociażby gest, szkoda, że faceci o tym nie myślą.

Ja jutro odbieram ostatni prezent, jaki mam do wręczenia, strasznie jestem ciekawa reakcji

Więc właśnie, dobrze że on dostał bo mi to się już nie należy. Poczekam sobie nie!

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez najfajniejsza

Józia, flirciaro! czekamy na informejszyn


czarna, no chyba żartujesz? co za...

A może mi powiecie o co mu chodzi z tym fochem!? Bo nie mam zielonego pojęcia...

[justyna_dt]

Nie ma żadnych informacji, bo nic nie ma. Teoretycznie.

[najfajniejsza]

Napisane przez justyna_dt

Nie ma żadnych informacji, bo nic nie ma. Teoretycznie.

a praktycznie?

Napisane przez czarnula4321

A może mi powiecie o co mu chodzi z tym fochem!? Bo nie mam zielonego pojęcia...

jakim fochem? ja jak zwykle do tyłu

[justyna_dt]

Napisane przez najfajniejsza

a praktycznie?

jakim fochem? ja jak zwykle do tyłu

A praktycznie to w klubie może napiszę kiedyś tam

[arrakis]

jozia jakie keidys tam? pisz noooooo....

[czarnula4321]

naj no bo z tym przytulaniem taki tekst walnął i chodzi i się nie odzywa. Zapytałam o co mu chodzi powiedział że o nic. Pytam więc ponownie to dlaczego się nie odsywa no i się nie odezwał hihi niewiadomo czy się śmiać czy co.