Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5

[Sanderstje]

Napisane przez Kukunia23

1000 zł na rękę za tyle godzin????to chyba jakaś kpina, premia premią, ale taka podstawa???

No ja wiem, że to jakaś porażka w ogóle. Tylko w tym momencie ma do wyboru albo się zgodzić, ryzykować i się przemęczyć, mieć nadzieje, że z czasem warunki się polepszą albo siedzieć na głowie TŻ bez pracy bez kasy i narzekać jak to jest źle.
Nie wiem co robić Szczerze mówiąc to najchętniej bym to olała bo śmieszne warunki płacowe za cały etat a premia nie wiadomo jaka ale z drugiej strony nie chce wysłuchiwać jaką to ja nie jestem księżniczką, że za tyle nie pójdę.
Dla mnie to jest upokarzające...

[Melissa86]

Napisane przez Kukunia23

1000 zł na rękę za tyle godzin????to chyba jakaś kpina, premia premią, ale taka podstawa???

Jak to tyle godzin? Cały etat. Na umowie o pracę za najniższą krajową, netto wychodzi niecałe 1200 zł, więc niewielka różnica.

Sanderstje - ja bym brała tą pracę, skoro jest zgodna z Twoim doświadczeniem i wykształceniem. W sumie masz jeszcze 2 tygodnie na znalezienie innej.

[Sanderstje]

A Wy byście się zgodziły na takie warunki?
Hah no 2 tyg to całkiem niewiele na znalezienie czegoś innego Wysyłam cały czas CV ale chyba idą w kosmos. Trochę mnie to dobija, że trzeba się godzić na takie coś od razu ma się mniej chęci żeby w ogóle pracować. Na każdym kroku jest wyzysk. Chciałoby się taki pracodawcom za każdym razem mówić co się o nich myśli ale tak to by się raczej pracy nie znalazło żadnej :/

[myboyismine]

Napisane przez Sanderstje

No ja wiem, że to jakaś porażka w ogóle. Tylko w tym momencie ma do wyboru albo się zgodzić, ryzykować i się przemęczyć, mieć nadzieje, że z czasem warunki się polepszą albo siedzieć na głowie TŻ bez pracy bez kasy i narzekać jak to jest źle.
Nie wiem co robić Szczerze mówiąc to najchętniej bym to olała bo śmieszne warunki płacowe za cały etat a premia nie wiadomo jaka ale z drugiej strony nie chce wysłuchiwać jaką to ja nie jestem księżniczką, że za tyle nie pójdę.
Dla mnie to jest upokarzające...

ja wzięłabym ta pracę umowa zlecenie- w międzyczasie możesz szukać czegoś lepszego. Lepiej już chyba robić coś i zarabiać, niz siedzieć i czekać i nic z tego nie mieć.

[mikados]

Napisane przez Sanderstje

Cześć Dziewczyny
od pon do pt 10-18 plus co druga sobota. Za sobotę dzień wolny w tygodniu. Na początek umowa zlecenie na 3 miesiące później jak wszystko będzie ok umowa o racę przynajmniej tak mówi Na zleceniu 1000 na rękę plus 3% z utargu. No i mam do Was pytanie uważacie, że to dobra oferta? tzn ja nie mam zamiaru wybrzydzać patrząc na to co jest teraz z pracą..
Jak uważacie?

Godzin będziesz mieć tyle co pełny etat, bo za sobotę wolny dzień a w takim sklepie to nadgodzin raczej nie będzie więc luzik. Umowa zlecenie na próbnym mnie nie dziwi bo kobieta chce sprawdzić pracownika zanim się z nim zwiąże na stałe a jak wspominałyśmy wcześniej koszty zatrudnienia pracownika są koszmarne więc jeśli byś się nie sprawdziła to po co kobieta ma sobie teraz kosztów dorabiać jak dopiero startuje ze wszystkim. Płaca 1000 może wydawać się mało ale nie jest to praca ciężka ani w jakiś sposób szczególnie uciążliwa więc można się poważnie nad nią zastanowić. Przede wszystkim musisz sama sobie odpowiedzieć czy u Ciebie łatwo lepszą/lepiej płatną/ambitniejszą znaleźć pracę czy się długo szuka a ofert konkretnych brak. Czy finansowo możesz pozwolić sobie na pracę za taką kwotę. Godziny pracy są dobre więc pozostały czas można poświęcić na szukanie pracy bo nie będzie to ze sobą kolidować.

[slonecznikow_a]

Napisane przez tajkuna

Mądre słowa. Fajnie się czyta twoje wypowiedzi.
Motywacje można mieć ogromną i co z tego. Gospodarka się nie rozwija, nie powstają nowe miejsca pracy , wszystko upada i co mi z ambicji i motywacji. Czemu tyle ludzi nie ma pracy ? Z powodu tego, że nie mają motywacji czy ambicji.
W warszawie jest lepiej, nie ma co jej porównywać do innych miast Polski. Ile biur rachunkowych jest w Wawie, sklepów. U mnie może są ze 4 biura rachunkowe i sami swoi robią. W tym dwa biura tego samego właściciela. W wawie przynajmniej jest gdzie CV składać, bo na pewno jest sporo biur rachunkowych. U mnie nawet porządnej galerii nie ma. 1o stoisk na krzyż i to wszystko. Jak można nawet mówić , ze w małych miastach wystarczy motywacja, jak tu się nic nie dzieję.
U mnie jak ktoś zarobi 1500 zł na rękę to jest dużo już. Dominuję najniższa krajowa u mnie.

No to jedź za granicę, na truskawki czy cokolwiek innego (zbliża się lato ). Wrócisz po paru miesiącach i będziesz miała na "start" w dużym mieście...

Napisane przez liittleedeviil

Na kasjera-sprzedawcę nie zatrudniają osób z wykształceniem wyższym. Ja wysłałam CV do drogerii Hebe (ten sam właściciel co Biedronka), bo będzie otwierana w moim mieście, rekrutacja na stanowiska kierownicze była dużo wcześniej, jak jeszcze byłam nieświadoma wypowiedzenia, wysłałam na konsultanta-sprzedawcę. Nie dostałam nawet zaproszenia na rozmowę, a wolny nie był jeden etat tylko kilkanaście. Nie wiem czy to dlatego, że mam wykształcenie wyższe, 2 lata doświadczenia w handlu, doświadczenie w zarządzaniu ludźmi czy jestem aż tak beznadziejna .

Znam osobę, która ma wyższe wykształcenie i pracuje w Biedronce.
Może to zależy od kierownika sklepu czy chce przyjąć taką osobę... Nie wiem, ale dziewczyna, o której piszę (kasjerka w B.) na 100% skończyła studia.

Jedna z dziewczyn, która udzielała się na którymś z wątków dot. bezrobocia dostała pracę w Hebe. Nie jestem pewna, ale to chyba była sylvi_86 Dziewczyna jest po studiach, z tego co pamiętam magisterskich (bardzo podobało mi się jej cv, więc zapamiętałam ).

Oczywiście te 2 przykłady nie świadczą o tym, że jesteś beznadziejna tylko o tym, że zawsze warto wysłać swoje CV - może akurat komuś się spodoba

Napisane przez Sanderstje

W piątek byłam na kolejnej rozmowie. Jako Sprzedawca do nowo otwieranego sklepu z branży kosmetyczno-leczniczej co wiąże się z moim wykształceniem i doświadczeniem(3 lata pracy jako Sprzedawca). Dzisiaj otrzymałam telefon, że zostałam wybrana. Sklep będzie otwarty dopiero na początku maja. Miałabym być tam sama tzn na zmianę z właścicielką. Jeżeli chodzi o mnie to od pon do pt 10-18 plus co druga sobota. Za sobotę dzień wolny w tygodniu. Kiedy mnie nie ma jest ona. Teraz do końca kwietnia mam u niej być ze 2-3 razy na takim bezpłatnym szkoleniu na parę godzin. Na początek umowa zlecenie na 3 miesiące później jak wszystko będzie ok umowa o racę przynajmniej tak mówi Na zleceniu 1000 na rękę plus 3% z utargu. No i mam do Was pytanie uważacie, że to dobra oferta? tzn ja nie mam zamiaru wybrzydzać patrząc na to co jest teraz z pracą...Trzeba spróbować. Ale babka się wydaje konkretna i myślę, że praca ciekawa. Tylko to wszystko takie niepewne. Umowa zlecenie wiadomo-niepewna, kasa też w sumie niepewna bo skąd mam wiedzieć jaki będzie utarg
Jak uważacie?

Ja bym brała. Moim zdaniem oferta nie jest taka zła

[Melissa86]

Napisane przez Sanderstje

A Wy byście się zgodziły na takie warunki?
Hah no 2 tyg to całkiem niewiele na znalezienie czegoś innego Wysyłam cały czas CV ale chyba idą w kosmos. Trochę mnie to dobija, że trzeba się godzić na takie coś od razu ma się mniej chęci żeby w ogóle pracować. Na każdym kroku jest wyzysk. Chciałoby się taki pracodawcom za każdym razem mówić co się o nich myśli ale tak to by się raczej pracy nie znalazło żadnej :/

Ja bym wzięła. Niestety rynek pracy jest jaki jest. ;/ Gdybym miała do wyboru siedzenie w domu na utrzymaniu TŻ a pracę za 1000 zł zgodną z wykształceniem i doświadczeniem, to nawet bym się nie zastanawiała. Bo jak rozumiem reszta oprócz wynagrodzenia i umowy Ci się podoba (charakter pracy, szefowa). Szukasz już ponad 2 miesiące, a im dłużej trwa szukanie pracy, tym człowiek ma coraz gorsze samopoczucie psychicznie. Bierz i się nie zastanawiaj.

[Sanderstje]

Napisane przez mikados

Godzin będziesz mieć tyle co pełny etat, bo za sobotę wolny dzień a w takim sklepie to nadgodzin raczej nie będzie więc luzik. Umowa zlecenie na próbnym mnie nie dziwi bo kobieta chce sprawdzić pracownika zanim się z nim zwiąże na stałe a jak wspominałyśmy wcześniej koszty zatrudnienia pracownika są koszmarne więc jeśli byś się nie sprawdziła to po co kobieta ma sobie teraz kosztów dorabiać jak dopiero startuje ze wszystkim. Płaca 1000 może wydawać się mało ale nie jest to praca ciężka ani w jakiś sposób szczególnie uciążliwa więc można się poważnie nad nią zastanowić. Przede wszystkim musisz sama sobie odpowiedzieć czy u Ciebie łatwo lepszą/lepiej płatną/ambitniejszą znaleźć pracę czy się długo szuka a ofert konkretnych brak. Czy finansowo możesz pozwolić sobie na pracę za taką kwotę. Godziny pracy są dobre więc pozostały czas można poświęcić na szukanie pracy bo nie będzie to ze sobą kolidować.

Szukam pracy w dużym mieście ale generalnie mało jest konkretnych ogłoszeń i zdaję sobie sprawę, że jak nie wezmę tej pracy to mogę dalej siedzieć nie wiadomo ile w domu, bez kasy i się dołować. W tym momencie lepsze to niż nic. Może też być tak, że mój TŻ zostanie bez pracy od czerwca a wtedy to już nie wiem co będzie. Tak jak już pisałam, po trzech miesiącach babka planuje dać normalną umowę jak będzie wszystko ok a wtedy to już można coś negocjować prawda? Tylko to jest z założenia takie ok ale to nowy sklep i wielka niewiadoma. Ale ja w sumie nic nie tracę i tak siedzę w domu.

Napisane przez słonecznikow_a

Ja bym brała. Moim zdaniem oferta nie jest taka zła

widzę, że branża się spodobała po pogrubieniu tekstu

[SweetDevil]

Ja też bym brała, bo za siedzenie w domu nikt Ci 1000 zł nie da, a jednak dodatkowego doświadczenia nabierzesz, a w międzyczasie możesz szukać czegoś innego.

Ja uważam, że lepiej pracować (nawet za tyle) niż siedzieć w domu i narzekać

[Sanderstje]

Napisane przez Melissa86

Ja bym wzięła. Niestety rynek pracy jest jaki jest. ;/ Gdybym miała do wyboru siedzenie w domu na utrzymaniu TŻ a pracę za 1000 zł zgodną z wykształceniem i doświadczeniem, to nawet bym się nie zastanawiała. Bo jak rozumiem reszta oprócz wynagrodzenia i umowy Ci się podoba (charakter pracy, szefowa). Szukasz już ponad 2 miesiące, a im dłużej trwa szukanie pracy, tym człowiek ma coraz gorsze samopoczucie psychicznie. Bierz i się nie zastanawiaj.

Wydaje mi się, że praca może być ciekawa o ile można tak nazwać pracę w sklepie. Branża mi odpowiada, szefowa narazie też ale ale wiadomo jak jest Narazie jedyne co mi nie odpowiada to właśnie wynagrodzenie i umowa. Ale biorę pod uwagę to jak teraz jest z pracą. Wzbraniałam się przed mówieniem "lepsze to niż nic" ale chyba i na mnie przyszła pora Najwyższa pora wyjść do ludzi bo siedząc w domu tylko się dziczeje

Napisane przez SweetDevil

Ja też bym brała, bo za siedzenie w domu nikt Ci 1000 zł nie da, a jednak dodatkowego doświadczenia nabierzesz, a w międzyczasie możesz szukać czegoś innego.

Ja uważam, że lepiej pracować (nawet za tyle) niż siedzieć w domu i narzekać

Też właśnie o tym myślę. Nie będę miała aż tak długiej przerwy w CV jakby co. Nic mi nie szkodzi spróbować. Tym bardziej, że chociaż odciążę TŻ finansowo.

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez słonecznikow_a

Znam osobę, która ma wyższe wykształcenie i pracuje w Biedronce.
Może to zależy od kierownika sklepu czy chce przyjąć taką osobę... Nie wiem, ale dziewczyna, o której piszę (kasjerka w B.) na 100% skończyła studia.

Jedna z dziewczyn, która udzielała się na którymś z wątków dot. bezrobocia dostała pracę w Hebe. Nie jestem pewna, ale to chyba była sylvi_86 Dziewczyna jest po studiach, z tego co pamiętam magisterskich (bardzo podobało mi się jej cv, więc zapamiętałam ).

Z chęcią poszłabym do biedronki pracować. Ale jakoś mam wrażenie, że osób po studiach nie biorą pod uwagę. Mam doświadczenie w pracy jako Sprzedawca ale całkiem inna branża. Z tego co wiem to jest to w miarę pewna praca i nie ma żadnych machlojek.
Do Hebe też chciałam wysłać jednak nie ma u mnie ogłoszeń żadnych. Widziałam na kierownika i zastępce narazie bo mają otwierać za niedługo ale nie wiem kiedy. Liczę na cynk od koleżanki bo ona pracuje w Częstochowie w Hebe. Mnie praca w drogerii bardzo by odpowiadała.

[Wicked_Girl]

Napisane przez Sanderstje

Szukam pracy w dużym mieście ale generalnie mało jest konkretnych ogłoszeń i zdaję sobie sprawę, że jak nie wezmę tej pracy to mogę dalej siedzieć nie wiadomo ile w domu, bez kasy i się dołować. W tym momencie lepsze to niż nic. Może też być tak, że mój TŻ zostanie bez pracy od czerwca a wtedy to już nie wiem co będzie. Tak jak już pisałam, po trzech miesiącach babka planuje dać normalną umowę jak będzie wszystko ok a wtedy to już można coś negocjować prawda? Tylko to jest z założenia takie ok ale to nowy sklep i wielka niewiadoma. Ale ja w sumie nic nie tracę i tak siedzę w domu.
widzę, że branża się spodobała po pogrubieniu tekstu

Wzięłabym ale warunki płacowe to delikatnie mówiąc TRAGEDIA, zwłaszcza jak masz dośw w sprzedaży

[Sanderstje]

Napisane przez Wicked_Girl

Wzięłabym ale warunki płacowe to delikatnie mówiąc TRAGEDIA, zwłaszcza jak masz dośw w sprzedaży

No i właśnie to mnie dobija. Mam 3-letnie doświadczenia jako Sprzedawca. Spodziewałabym się, że z takim doświadczeniem to już można mieć chociaż trochę wyższe oczekiwania. Nawet te 1200 podstawy już by lepiej wyglądało...To mnie irytuje i pozbawia jakiejkolwiek chęci do pracy. A jeżeli chciałoby się negocjować to można się liczyć z tym, że nie będzie szansy nawet tego tysiaka zarobić bo zrezygnują z kandydatury.
Ale nie rozumiem też takiego gadania, że są duże koszty zatrudnienia pracownika i dlatego tyle proponują i żeby się nie dziwić itd. No ale sory ktoś za nich i na nich robi to niech się liczy z tym, że każdy chciałby być za swoją pracę należycie wynagradzany. A jak dla mnie 1000 zł za cały etat(bo premia jest niewiadomą i jej nie liczę) to jest ŻENADA.
Całe szczęście, że jeszcze nie mam dzieci na utrzymaniu...
A jeszcze Wam zdradzę, że porównując te zarobki do jednej z bardziej znanych kosmetycznych firm w których pracowałam to wypadają blado a moim zdaniem praca znacznie bardziej wymagająca. Tam pracowałam na 3/4 etatu i nie schodziłam poniżej 1200 a raz nawet wzięłam 1400...

[An Ka]

[B]Sanderstje[/B ] doliczyć sobie koszta dojazdu bo to tez jest ważne. Powiem tak jakbym nie musiała dojezdzac to bym brała. Ale z drugiej strony to nowy sklep ( asortyment raczej chodliwy?)

[Sanderstje]

Napisane przez An Ka

[B]Sanderstje[/B ] doliczyć sobie koszta dojazdu bo to tez jest ważne. Powiem tak jakbym nie musiała dojezdzac to bym brała. Ale z drugiej strony to nowy sklep ( asortyment raczej chodliwy?)

Dojazd raczej dobry koszt 90 zł miesięczny bilet na wszystkie linie więc to tyle a czasowo jakieś 20-30 min. autobusem. Jeżeli chodzi o asortyment to są to specjalistyczne produkty do pielęgnacji i leczenia skóry głowy i włosów. Poza tym z tego co mi się wydaje to sklep byłby jakby podpięty też pod klinikę zajmującą się takimi rzeczami. Trudno mi ocenić też nie wiem jak to w praktyce wygląda, jakie jest zainteresowanie tą tematyką

[liittleedeviil]

Sanderstje 3% od utargu dla zwykłego sprzedawcy?

[Trinette]

Napisane przez niv_

Aż się chce zaglądać na ten wątek

Wspracie, motywacja itd. śmiechu warte.

Szczerze? Myślę, że w Warszawie jest dobrze, bo jest tam sporo korporacji i frm zagranicznych, w końcu to stolica.

Przyjedz. Zapraszam. Jak tutaj posiedzisz ze 3 miesiące to wtedy będziesz mogła tak mówić. Jak to jest "Wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma".

Ogólnie nawet na wątku widać podział, na tych z dużych miast i mniejszych miasteczek.

A wiesz czemu? Każdy ma inne wymagania i potrzeby.

Naprawdę gratuluję wiary w siebie i pewności, że będzię się (może kiedyś) dobrzez zarbiać jak się ma pomysł i chęci. Niestety, ja już w takie coś nie wierzę. Sama się ciągle dokształcam, mam spore doświadczenie, pracuję i mam dość duży zakres obowiązków, ale o godziwym wynagrodzeniu to sobie mogę pomarzyć i to pomimo tego, że pracuję w niby dużym mieści. Więc już sama nie wiem co myśleć o opiniach tego rodzaju.

A niby co powinno się robić? Załamywać ręce, marudzić i "cofać się w rozwoju"(mówię w tym przypadku o swoim charakterze)? Jak idę na rozmowę o pracę to chce wypaść jak najlepiej, przekonać rekrutującego pewnością siebie, otwartością itd.

Myslice, że osoby, które straciły pracę lub pracuję za małe pieniądze, są gorszę ? Bo coś tak to wygląda.

Kto tak niby powiedział? Lepiej coś robić niż siedzieć w domu.

Zaściankowe myślnie, chamstwo to nie domena małych miast, tak jest wszędzie. Przypuszczam, że także w dużych miastach.

Czy ja wiem... W Wawie jednak ludzie myślą zupełnie inaczej jeśli chodzi np. o branżę IT. Informatycy mogą się cenić, natomiast w moim rodzinnym mieście nie, dlatego wyjechaliśmy. Wolą zapłacić mniej i mieć szajs, niż dać więcej i mieć coś dobrze wykonane.

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;40331450]no więc właśnie między innymi dla tego zrezygnowałam z rozmowy na recepcji gabinetu dentystycznego wczoraj, bo jak to będzie wyglądać :|[/QUOTE]Tusia szukaj na wyższe stanowiska. A jak już będzie naprawdę kiepsko, to weźmiesz co jest.

Napisane przez tajkuna

W warszawie jest lepiej, nie ma co jej porównywać do innych miast Polski. Ile biur rachunkowych jest w Wawie, sklepów. U mnie może są ze 4 biura rachunkowe i sami swoi robią. W tym dwa biura tego samego właściciela. W wawie przynajmniej jest gdzie CV składać, bo na pewno jest sporo biur rachunkowych. U mnie nawet porządnej galerii nie ma. 1o stoisk na krzyż i to wszystko. Jak można nawet mówić , ze w małych miastach wystarczy motywacja, jak tu się nic nie dzieję.
U mnie jak ktoś zarobi 1500 zł na rękę to jest dużo już. Dominuję najniższa krajowa u mnie. Koleżanka robi na pół etatu w sklepie i o najniższej krajowej może pomarzyć. Druga do czerwca robi na zastępstwie w kancelarii, jest po prawie i ma najniższą. O przedłużeniu umowy nie ma mowy. Trzecia nigdzie nie pracuję, mimo, że j. włoski zna.

Ręce mi opadają jeśli chodzi o Twój sposób myślenia, dlatego nie skomentuję. Tusia już się wypowiedziała na ten temat.
[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;40334059]Jest wiele, ale jest też konkurencja i nawet nie wiesz, jak łatwo jest wypaść z rynku i stracić wszystko. U mnie pod domem były już dwa spożywczaki, dwaj dentyści i salon kosmetyczny. I upadły. A mieszkam w okolicy luksusowej, domki, nowe auta ect... W Wawie o biznes też nie jest łatwo.[/QUOTE]

W jednym przyznam rację Niv - nie chce się zaglądać na ten wątek, a to dlatego, że podkopuje on wiarę w lepsze jutro.

[Sanderstje]

Napisane przez liittleedeviil

Sanderstje 3% od utargu dla zwykłego sprzedawcy?

Tak, z tego co mi mówiła to Tak. To dużo czy mało? Zależy jeszcze jakie będą utargi

[szakal165]

Dziewczyny, jestem załamana. Dziewczyna, która mnie wdraża, złożyła dzis wypowiedzenie...

[myboyismine]

Napisane przez szakal165

Dziewczyny, jestem załamana. Dziewczyna, która mnie wdraża, złożyła dzis wypowiedzenie...

pewnie przejmie Cię ktoś inny

[slonecznikow_a]

Napisane przez Sanderstje

Tak, z tego co mi mówiła to Tak. To dużo czy mało? Zależy jeszcze jakie będą utargi

Branża bardzo mi się podoba

Hmm 3%, powiedzmy, że codziennie będzie 500 zł utargu? No to tak: np. 20 dni w miesiącu, razy 500 zł to jest 10 000, z tego 3% to 300 zł
Ale nie jestem w stanie powiedzieć ile taki sklep może mieć utargu.

[szakal165]

Napisane przez myboyismine

pewnie przejmie Cię ktoś inny

ona chyba liczy, że ja ją zastąpię... (w sensie stanowisko jest samodzielne, oprócz niej w dziale jestem ja i inny pracownik, który dzielił z nią część obowiązków.

[Sanderstje]

Napisane przez słonecznikow_a

Hmm 3%, powiedzmy, że codziennie będzie 500 zł utargu? No to tak: np. 20 dni w miesiącu, razy 500 zł to jest 10 000, z tego 3% to 300 zł
Ale nie jestem w stanie powiedzieć ile taki sklep może mieć utargu.

Sklep będzie otwarty 6 dni w tygodniu. W soboty krócej. Ale właśnie ciężko określić na co można liczyć. Już obliczałam na różne sposoby

[An Ka]

Spróbuj chociaż miesiąc, zobaczysz co i jak. Jak zrezygnujesz i nic nie znajdziesz będziesz wściekła na siebie.

[Pulcia_]

Napisane przez smerfetka_25

Dziewczynki z tą produkcją u męża to pewne 1700 na rękę
Praca zaczęłaby się za jakiś tydzień, dzisiaj miał próbną godzinkę, bo teraz prawie nigdzie nie biorą bez próbnej pracy
Napiszę Wam jakie ma propozycje mój mąż i co byście poradziły:
1. Krk - dojazd ok.70km 5 razy w tygodniu - 1700 - 1800 netto na początek ( po odliczeniu kosztów paliwa zostanie pewnie połowa z tego).
2. Okolice Krk - praca w zawodzie - z zamieszkaniem - 2000-2500 netto (mieszkanie tylko za opłaty) -praca stała - posada państwowa
3. Praca na linii produkcyjnej w naszym mieście - 1700 netto +nadgodziny
4. Zagranica - praca na farmie - ok. 1000 funtów/m-c ( z inf od kolegi wiemy,że oszczędza ok. 300 -400 funtow/m-c , przy dwóch osobach można zaoszczędzić 600 -800 funtów czyli jakieś 3000 zł - 4000zl) - praca sezonowa do września

Co byście wybrały? Ja skłaniam się do opcji nr.2 najbardziej korzystna, praca w zawodzie, posada państwowa, zdobycie doświadczenia no i na stałe...

brałabym państwówkę, nie ma co się łasić na ofertę zagraniczną tym bardziej, że to tylko sezonówka. Czyli wracasz do kraju u znowu jesteś w dołku

[banana84]

Ja bym brala...jak ktos pisal wczesniej, nie jest to praca gdzie sie bardzo narobisz..a i klientow pewnie wielu nie bedzie jesli to dosc specjalistyczny asortyment...jesli jeszcze mozesz sobie siedziec to juz wogole luz.

[Kukunia23]

Napisane przez szakal165

Dziewczyny, jestem załamana. Dziewczyna, która mnie wdraża, złożyła dzis wypowiedzenie...

a znasz powody wypowiedzenia? tak z ciekawości, może jej atmosfera nie odpowiadała, to siedzenie do 20 jak pisałaś...Jak tam w tej pracy?opowiadaj-dużo jest osób w administracji? jaka jest atmosfera mięzdy działami?(ciekawi mnie to bo ta firma podobna jest do mejej porzedniej gdzie pracowałam i gdzie były "dziwne" relacje między działami...

[liittleedeviil]

Napisane przez Sanderstje

No i właśnie to mnie dobija. Mam 3-letnie doświadczenia jako Sprzedawca. Spodziewałabym się, że z takim doświadczeniem to już można mieć chociaż trochę wyższe oczekiwania. Nawet te 1200 podstawy już by lepiej wyglądało...To mnie irytuje i pozbawia jakiejkolwiek chęci do pracy. A jeżeli chciałoby się negocjować to można się liczyć z tym, że nie będzie szansy nawet tego tysiaka zarobić bo zrezygnują z kandydatury.
Ale nie rozumiem też takiego gadania, że są duże koszty zatrudnienia pracownika i dlatego tyle proponują i żeby się nie dziwić itd. No ale sory ktoś za nich i na nich robi to niech się liczy z tym, że każdy chciałby być za swoją pracę należycie wynagradzany. A jak dla mnie 1000 zł za cały etat(bo premia jest niewiadomą i jej nie liczę) to jest ŻENADA.
Całe szczęście, że jeszcze nie mam dzieci na utrzymaniu...
A jeszcze Wam zdradzę, że porównując te zarobki do jednej z bardziej znanych kosmetycznych firm w których pracowałam to wypadają blado a moim zdaniem praca znacznie bardziej wymagająca. Tam pracowałam na 3/4 etatu i nie schodziłam poniżej 1200 a raz nawet wzięłam 1400...

Napisane przez Sanderstje

Tak, z tego co mi mówiła to Tak. To dużo czy mało? Zależy jeszcze jakie będą utargi

Ty nie będziesz zarabiała 1000 zł. Jeżeli jesteś dobrym sprzedawcą to 3% od utargu sklepu to dużo. Chociaż skoro jesteś zirytowana i pozbawiona jakiejkolwiek chęci do pracy to może rzeczywiście byłabyś bardziej efektywna gdyby dać Ci te 200 zł więcej, bez prowizji. Przecież od każdej rzeczy, którą sprzedasz, którą sprzeda szefowa, która sprzeda się sama będziesz miała dodatkowy pieniądz! Gdyby mój poprzedni pracodawca dał mi 3% z każdej sprzedanej przeze mnie rzeczy miałabym na koncie kilkaset złotych! Po pierwszym przepracowanym tygodniu będziesz znała przybliżony utarg miesięczny i rzeczywista wysokość pensji, chociaż nawet przy miesięcznym obrocie rzędu 10 tys. będzie ona wyższa niż minimalna krajowa. W tych 3% masz potencjał do zwiększania wysokości pensji, bez postawy roszczeniowej w stosunku do pracodawcy, więc wykorzystaj to, realnie wpływaj na wysokość swojej pensji - po prostu sprzedawaj.

[Sanderstje]

Dzięki Dziewczyny za porady Na pewno przyjmę pracę. Nie ma co wybrzydzać, nie czas na to. Zawsze można szukać czegoś lepszego, zawsze to umowa zlecenie na początek więc łatwiej zrezygnować jak coś się nawinie innego. Pracę i tak dopiero zacznę z początkiem maja.
Niemniej jednak zostaję z Wami i będę się udzielać w wątku

[liittleedeviil]

Napisane przez szakal165

Dziewczyny, jestem załamana. Dziewczyna, która mnie wdraża, złożyła dzis wypowiedzenie...

Traktuj pracowników zwalniajacy się, pracujących dłużej od Ciebie i na stanowisku wyższym niż Twoje jako szansę dla Ciebie - chociażby na awans. Poza tym, możesz czuć się stabilniej, trzeba będzie zatrudnić jeszcze jednego nowego pracownika i go wdrożyć, a to znaczy, że Twoje szanse na przedłużenie umowy po okresie próbnym wzrastają bo pracodawca nie pozwoli sobie na zatrudnienie 2 zupełnie zielonych pracowników, wolałby mieć chociaż jednego trochę już zorientowanego.

[Arya90]

Jutro mnie zaproszono na kolejną rozmowę. Nie wiem, czemu nie podają lokalizacji w ogłoszeniach, bo znów okazuje się, że mam 40 min pociągiem+ 40 min autobusem. Nie wiem, czy w ogóle jechać.