Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[redangels]

druga dentystka za granicą jak na złość ponoć też dobra

[kasia1608]

zbaczacie z tematu o tym dentyście

Ja czekam na info o stażu, pani ma do mnie zadzwonić z up a jak nie to w czwartek mam wizytę i się dowiem.

z agd do mnie nie zadzwonili

[redangels]

ale jaja. Dzwoniłam do dentystki , do której chodzi mój wujek. On się nie dodzwonił. Ja też się nie dodzwoniłam. Nagle dostaję teraz sms od niej. Nie mogę odebrać tel oddzwonię później. Także czekam na tel od niej.

[Heledore]

dziewczyny mam problem z inforpraca. Jakis czas temu pojawilo sie ogloszenie z agencji X (w lipcu!), wyslalam swoje cv. Teraz znów pojawilo sie ogloszenie z tej agencji - zupelnie inne. Nie moge wyslac CV przez przycisk aplikuj bo strona twierdzi ze juz wyslalam zgloszenie na to stanowisko. Nie wiem co zrobic :/ Miał ktoś tak?

Edit: usunelam konto i zarejestrowalam sie na nowo, ale jesli ktos zna rozwiazanie problemu to chetnie sie dowiem na przyszlosc co robic w takiej sytuacji

[Farisss]

Może oni edytowali tamto ogłoszenie zamiast dodać nowe? I dlatego nie możesz...

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Ten cały staż to ściema. Urząd Miasta to jedne wielka rodzina. I już wiadomo, kto po stażu zostanie zatrudniony. Chyba żałuję, że się w to wpakowałam.

[Farisss]

A byłaś już? coś więcej napiszesz?

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Farisss

A byłaś już? coś więcej napiszesz?

Jeśli to do mnie pytanie to byłam- pierwszy dzień.
Stażystki to córki pracownic, a ja taka sierotka nie wiadomo skąd.
wynudziłam się strasznie. To co w 15 minut robiłam w prywatnej firmie wyzyskiwacza (na poprzednim stażu) tutaj zajmowało mi 4 godziny.
Ludzie fajni, ale jak tak sobie z nimi pogadałam to raczej ten staż potem minimalny okres zatrudnienia i do widzenia. Mnie to nie urządza.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Moja kuzynka tez wkurzona, bo u nich też jest stażystka oczywiście po znajomości zatrudniona i ma się za nie wiadomo kogo. Oczywiście ma dostać zatrudnienie po stażu na stałe.

[Farisss]

To mogli je od razu zatrudnić a nie staż...

U mnie w urzędzie miasta/wojewódzkim itp itd żeby dostać pracę, trzeba wnieść wkład własny nawet cena jest
Znajoma pracuje w punkcie wydawania jakiś papierków, wykształcenia kierunkwego nie ma, na stażu też nie była, pracę dostała bo wniosła wkład własny

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Farisss

To mogli je od razu zatrudnić a nie staż...

U mnie w urzędzie miasta/wojewódzkim itp itd żeby dostać pracę, trzeba wnieść wkład własny nawet cena jest
Znajoma pracuje w punkcie wydawania jakiś papierków, wykształcenia kierunkwego nie ma, na stażu też nie była, pracę dostała bo wniosła wkład własny

Musze się najpierw nauczyć wszystkiego. Staż to dobra sprawa.
Niby złudzeń nie mam, ale jest jakaś nadzieje, że może mnie zatrudnią bo ktoś kopnie w kalendarz, albo poślizgnie się na schodach.

Ile?
Eh gdyby u mnie tak było, to nie siedziałabym na bezrobociu. Tak powinno być w każdym urzędzie

[Farisss]

Ja jutro idę do swojego urzędu, też bym chciała na staż, zatrudniać mnie później akurat nie muszą, ale staż U nas teraz są takie do 5 miesięcy.
Na ile Ty masz?

Miejsce kosztuje 5 tysięcy, ale trzeba znać kogoś z góry

[niv_]

U mnie w mieście UM w ogóle nie przyjmują na staże. Może to i dobrze, człowiek wie, że bez odpowiednich znajomości na pracę szans nie ma.

Podobnie jest w innych instytucjach państwowych z tym, że przyjmują stażystów, ale po okresie stażu zostają tylko Ci którzy mają dojścia.

[Deborah100]

Napisane przez Farisss

To mogli je od razu zatrudnić a nie staż...

U mnie w urzędzie miasta/wojewódzkim itp itd żeby dostać pracę, trzeba wnieść wkład własny nawet cena jest
Znajoma pracuje w punkcie wydawania jakiś papierków, wykształcenia kierunkwego nie ma, na stażu też nie była, pracę dostała bo wniosła wkład własny

Wkład własny?? Ile? jestem w szoku.....

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4564884 1]Musze się najpierw nauczyć wszystkiego. Staż to dobra sprawa.
Niby złudzeń nie mam, ale jest jakaś nadzieje, że może mnie zatrudnią bo ktoś kopnie w kalendarz, albo poślizgnie się na schodach.

Ile?
Eh gdyby u mnie tak było, to nie siedziałabym na bezrobociu. Tak powinno być w każdym urzędzie[/QUOTE]

do mnie w Starostwie Powiatowym babka powiedziała, że mnie nie zatrudni. Nie mają miejsca ani pieniędzy a staż aż 6 miesięcy.
Zaraz zadzwonię do PUP z pytaniem o ten staż i dotacje.
Jeśli będę zwracać jedynie koszty lekarza to ok, pewnie jakieś 80-100zł ale jeśli jeszcze za organizację stażu to ja dziękuję.......
z drugiej str. stanowisko podinspektora (oczywiście nie mam szans by wykonywać faktyczne obowiązki na tym stanowisku ale w CV dobrze wygląda)....niby taka szansa do Starostwa ale znowu dotacje....eh Życie to ciągłe wybory
Nie mogę się do tych pacanów zatrudnić.

A jeśli zapiszę się do szkoły policealnej to mam już ubezpieczenie ?

[Kolorowa89]

a ja się właśnie dowiedziałam, że nie dostałam stażu, pracodawca złożył 12 wniosków imiennych do UP, a dostali 5 stażystów, nawet nie wiecie jaka jestem wkurzona , miesiąc ponad straciłam, w tym czasie wysyłałam CV, ale oddzwaniali tylko Ci z call center, a jak pomyślę, że w międzyczasie jakiś staż mi przeszedł koło nosa to aż mnie nosi (co prawda w tym czasie byłam kilka razy w UP i nie było ofert dla mnie).

[redangels]

Ze stażami tak jest, mi przez rok mówili w up , że nie ma pieniędzy na staż, gdzie przez ten rok inne osoby staże dostawały. Sąsiadka z klatki obok między innymi staż dostała wtedy itd. Dopiero pieniądze się znalazły jak ciotka znalazła znajomego z lat szkolnych, który w up wtedy pracował. Jak z nim pogadała, to pieniądze się znalazły za kilka dni. Jak szłam na pracę interwencyjne, to też pewna osoba musiała interweniować w up , by mi je dali. Jak mi się je kończyli to szkoła chciała mi je przedłużyć. Kierowniczka wysyła mnie do up, bym się dowiadywała czy zechcą mi je przedłużyć. Oczywiście nie przedłużyli, dlatego po nich na pół roku wylądowałam na świetlicy. Ja też na stażach nie raz się nudziłam. Nie miałam dostępu do kompa. Pan , z którym pracowałam chciał mnie wiele rzeczy nauczyć, tylko, że bez komp nie było to możliwe.
Moje miasto jest popie.. że tak powiem. Pracy nie ma, to jeszcze lekarzy brakuje. Dodzwoniłam się wczoraj do tej dentystki. Najbliższy termin prywatnie ma za 3 miesiące. Mówię jej prawdę przez tel, że moja obecna dentystka nie raczy przeglądu zębów robić, bo wg niej jak nie bolą to nie ma takiej potrzeby. Nie mogła uwierzyć w to co mówię. Mówię jej ,że boli mnie górny chyba 1( po mi wierciła 1 i 2 w pon jak 3 była do leczenia, może wierceniem plombę z 1 wywierciła, 4 lata ząb nie bolał po leczeniu )i 5 dolna pobolewa. Więc ona do mnie, że mam tak masę pacjentów a na jego pacjenta poświęcam godzinę czasu, że nie mam już dla pani czasu, a jeszcze jadę na szkolenie w tym tyg. Ewentualnie wymyśliła, że na 15 minut mogę wpaść we wtorek, by zobaczyła co się dzieje i na szybkiego do tego górnego dała lekarstwo. Ale leczyć mi go nie dokończy, dopiero za 3 miesiące by mi je wszystkie dokończyła wujek chwali, że jest bardzo dobra dentystka, ma nawet swoją stronę internetową , z opisu wygląda, że się cały czas dokształca. Więc pewnie polecę we wtorek na 15 minut do niej a potem poczekam te kilka miesięcy na dokończenie. Ja chce od życia tylko zdrowie( wcześniej oczy mi się sypały) i pracę nawet za tą minimalną chyba od życia nie wymagam zbyt wiele.

Jak to mówią, jak ktoś ma szczęście w grach to nie w miłości, ja nie mam oprócz miłości, szczęścia w pracy i zdrowiu.
Wygrałam w lutym nagród na około 240 zł. Wygrałam buty letnie na koturnie, tenisówki, kopertówkę, kosmetyki za 40zł, peeling z oriflame, świeca zapachowa, 2 bransoletki, kolczyki, jakiś mały kryształek do bransoletek, naszyjników pisze, że to svarowski . Teraz w marcu płytę zespołu mafia , naszyjnik, plecak dziecinny( to już przyszło ) , książka, nagroda niespodzianka, płyta z biletem na koncert, naszyjnik( te nagrody nie przyszły jeszcze) - na koncert nie pojadę - bo pewnie on jest w mieście wawie albo poznań lub innym dużym mieście. Jak przyjdzie bilet to sie dowiem, gdzie jest koncert. Zespół rockowy. Chętnie bym bilet odsprzedała. Może która z was chciała by go kupić.

[slonecznikow_a]

Napisane przez Deborah100

A jeśli zapiszę się do szkoły policealnej to mam już ubezpieczenie ?

Hmm no tak od razu nie Jeżeli będziesz miała status ucznia to rodzic będzie mógł Cię zgłosić do swojego ubezpieczenia, u siebie w pracy.

Najlepiej weź zaświadczenie z sekretariatu szkoły, na potwierdzenie statusu uczenia.

[doriiska]

Napisane przez Farisss

Ja jutro idę do swojego urzędu, też bym chciała na staż, zatrudniać mnie później akurat nie muszą, ale staż U nas teraz są takie do 5 miesięcy.
Na ile Ty masz?

Idziesz do Urzędu Pracy czy Urzędu Miasta?


Też bym chciała staż, a nawet nie wiem, jak sie za to zabrać czy jakies podania mam pisać do róznych urzędów z zapytaniem, czy po prostu pytać? Nie wiem...

[Kolorowa89]

Napisane przez doriiska

Idziesz do Urzędu Pracy czy Urzędu Miasta?


Też bym chciała staż, a nawet nie wiem, jak sie za to zabrać czy jakies podania mam pisać do róznych urzędów z zapytaniem, czy po prostu pytać? Nie wiem...

Najpierw dowiedz się czy w Twoim urzędzie pracy są pieniądze na staże, jak nie ma to wątpię żeby Cię jakaś firma przyjęła na płatny staż, ale może akurat. Pytaj w firmach czy nie potrzebują stażysty, zostaw CV i list motywacyjny.

[doriiska]

Napisane przez Kolorowa89

Najpierw dowiedz się czy w Twoim urzędzie pracy są pieniądze na staże, jak nie ma to wątpię żeby Cię jakaś firma przyjęła na płatny staż, ale może akurat. Pytaj w firmach czy nie potrzebują stażysty, zostaw CV i list motywacyjny.

Z tego co wiem, to jakaś większa pula ma być w połowie maja. Ale przejdę sie tam jeszcze niedługo.

[Varga]

Niedawno musiałam zwolnić swoją asystentkę i muszę znaleźć nową. Szefowa mi powiedziała bym zastanowiła się nad pensją, a ja nie wiem ile taki asystent miałby zarabiać.

Możecie doradzić jaka kwota będzie ok dla osoby, od której oczekuję:
*kierunkowego wykształcenia
*znajomości procedur
*perfekcyjnej znajomości angielskiego
*dyspozycyjności?

[20160901857]

Jakie wykształcenie i jakie procedury? Coś tam kojarzę, że w farmacji się obracasz, tak? To chyba nie są łatwe sprawy.

Jak na warunki warszawskie to co najmniej 3000 netto, no chyba że byłabyś zadowolona np ze studenta ostatnich lat z niekoniecznie dużym doświadczeniem, ale z zapałem do pracy to wtedy ze 2500, ale według mnie to już absolutne minimum.

[Varga]

Napisane przez nouvelle90

Jakie wykształcenie i jakie procedury? Coś tam kojarzę, że w farmacji się obracasz, tak? To chyba nie są łatwe sprawy.

Jak na warunki warszawskie to co najmniej 3000 netto, no chyba że byłabyś zadowolona np ze studenta ostatnich lat z niekoniecznie dużym doświadczeniem, ale z zapałem do pracy to wtedy ze 2500, ale według mnie to już absolutne minimum.

Nie potrzebuje doświadczenia, ponieważ sama wszystko pokażę.
Wykształcenie biologiczno- chemiczne, farmaceutyczne, np. biotechnologia, biologia. Procedury GCP, wystarczy przeczytać ze zrozumieniem zasady oraz kilka artykułów.

Do tej pory moja asystentka zarabiała 2800 netto, ale nic nie robiła i odnosiła się do mnie jak do koleżanki, której nie lubi i myślałam, że widocznie jej pensja nie pasuje. Dlatego teraz się zastanawiam ile mogę proponować na rozmowach.

Dzięki za propozycję

[Farisss]

Napisane przez doriiska

Idziesz do Urzędu Pracy czy Urzędu Miasta?


Też bym chciała staż, a nawet nie wiem, jak sie za to zabrać czy jakies podania mam pisać do róznych urzędów z zapytaniem, czy po prostu pytać? Nie wiem...

Do UP, mają 60 miejsc stażowych, ALE w pierwszej kolejności są przyjmowane osoby które mają gwarancję stałego zatrudnienia po stażu.

Za to sporo firm też wystawia oferty, że przyjmą na staż. Widocznie jakieś pieniądze są. Wysyłam CV na wszystko co mi w miarę pasuje, a jak się nie uda, to będę szukać pracy gdziekolwiek - byleby pracować.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Farisss

Do UP, mają 60 miejsc stażowych, ALE w pierwszej kolejności są przyjmowane osoby które mają gwarancję stałego zatrudnienia po stażu.

Za to sporo firm też wystawia oferty, że przyjmą na staż. Widocznie jakieś pieniądze są. Wysyłam CV na wszystko co mi w miarę pasuje, a jak się nie uda, to będę szukać pracy gdziekolwiek - byleby pracować.

Stałego zatrudnienia? Chyba że chodzi ci o 3- 6 mcy.

Napisane przez niv_

U mnie w mieście UM w ogóle nie przyjmują na staże. Może to i dobrze, człowiek wie, że bez odpowiednich znajomości na pracę szans nie ma.

A może przyjmują tylko wybranców. Ja z niektórych urzędów dostawałam odpowiedzi, że nie przyjmują w ogóle stażystów, a jednak się okazuje że co roku jest 4 stażystów w 2 turach wiosna i jesień.

Napisane przez Farisss

Ja jutro idę do swojego urzędu, też bym chciała na staż, zatrudniać mnie później akurat nie muszą, ale staż U nas teraz są takie do 5 miesięcy.
Na ile Ty masz?

Miejsce kosztuje 5 tysięcy, ale trzeba znać kogoś z góry

Staż w urzędzie bez zatrudnienia naprawdę nic mi nie daje. Mam znajomych którzy mają po 3 4 staże i nie mogą znaleźć zatrudnienia.
Ja mam staż na 6 mcy + niby 3 mce zatrudnienia, ale różnie to może być.
Ja się tylko obawiam, że po stażu mnie wypierdzielą i dalej będę bezrobotna i wrócę do punktu wyjścia.
Bo mam możliwość pracy półrocznej i możliwość zarobienia niezłej kasy.
No ale coś za coś.
Będę się trzymać stażu z nadzieją że mnie zatrudnią, choć to chyba niemożliwe.

[Farisss]

Bo Ty chcesz pracować w urzędzie, to co innego. Ja akurat nie, a staże przecież są w różnych miejscach. Mi chodzi o doświadczenie, a kasa ze stażu to dodatkowy bonus.

Co do tego stałego zatrudnienia, to tak jest napisane w tej informacji. "nabór wniosków o organizację 60 staży do 5 miesięcy.
W pierwszej kolejności będą rozpatrywane wnioski:
- pracodawców gwarantujących zatrudnienie po zakończonym stażu;" Nie ma nic o tym, że ma być 3 albo 6 miesięcy, kij wie o co im chodzi :/

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Farisss

Bo Ty chcesz pracować w urzędzie, to co innego. Ja akurat nie, a staże przecież są w różnych miejscach. Mi chodzi o doświadczenie, a kasa ze stażu to dodatkowy bonus.

Co do tego stałego zatrudnienia, to tak jest napisane w tej informacji. "nabór wniosków o organizację 60 staży do 5 miesięcy.
W pierwszej kolejności będą rozpatrywane wnioski:
- pracodawców gwarantujących zatrudnienie po zakończonym stażu;" Nie ma nic o tym, że ma być 3 albo 6 miesięcy, kij wie o co im chodzi :/

Oj chce pracować gdziekolwiek. Nie musi być urząd. A z tym jest krucho i staż to się do niczego nie liczy. Bo do urzędu trzeba mieć znajomości, a do sklepu nie chcę zatrudniać "pracowników biurowych"
Ja niedługo będe mieć 30 lat.... Więc takie coś jak staż bez zatrudnienia to lipa dla mnie. Ale lepsza lipa niż nic.

A staż mi się bardzo podoba. całkiem coś innego niż w prywatnej firmie. Tam było poganianie, harówa, stres, usługiwanie szefowi i poniżanie.
A tu gdzie jestem to lajcik.
Tych urzędników to taka chmara w każdym burze że masakra. Po co ich tyle nie wiem. Pierwsze pół godziny do 40 minut to łażenie z czajnikami picie kawy, pogaduszki itd.
Pól godziny przed wyjęciem to samo. przerwa też przeciągnięta tak jak się da.
Non stop przychodzą na pogaduszki i takie tam
Jestem w szoku. Myślałam że się obijają ale że nie aż tak.

[redangels]

Byłam u dentysty. Poszłam do tego co mama szczękę u niego robiła. Mówię, że boli mnie górny ząb i dolny. Popatrzył na górną 1 i 2 i to nie one bolały. Ból pulsował od 3 zaczętej . Zrobił przegląd górnych zębów i powiedział, że w 4 mam próchnicę. Dentystka poprzednia stwierdziła, że mam zdrowe wszystkie górne bo mnie nie bolą. Dobrze, że tą próchnicę wynalazł teraz bo za 2 lata nie wiadomo co by było zębem. Mała próchnica była, długo nie robił. Pytam się o bolącą 5 i 6 do wydarcia. Pyta mi się czy psy stukaniu boli mnie 5 lub 6 mówię , że nie. W pon 5 bolała przy stukaniu. Mówi, że mam chorobę przyziębia, drobinki jedzenia wchodzą mi w tą 5 szczotkowanie chyba nic nie daję i dlatego boli. Dał mi lek , maścią smarował , mówi, że ból ma przejść . Ewentualnie gdyby nie pomogło mam przyleć w każdej chwili do niego , to wtedy wgłębi się w nią bardziej. Dentystka twierdziła, że ząb jest do leczenia, teraz nie wiadomo kto z nich ma racje. 6 do usunięcia raczej, mam mu zdjęcie przynieść z przychodni , psuje się trzonek korzenia , ale powiedział, że póki nie boli nie muszę go usuwać, mam usuwać wtedy jak zacznie boleć. Pozostałe zęby są ok, mam we wszystkich plomby mówi, że nie ma nic więcej do leczenia. w 4 dał taką śnieżnobiałą plombę za 60 zł. Jeszcze nigdy u siebie takiej krystalicznie białej plomby nie widziałam. Oby tylko 6 nie bolała i nie musiałam usuwać i lek na 5 zadział. Lekarz miły, mówi proszę sie nie bać, spokojnie. zaraz wszystko sprawdzimy, siedziałam u niego jak na szpilkach, widział strach w moich oczach. Mama mówi, że jakby co to bez 6 przeżyjesz. Mnie dolne nie bolały zęby wcześniej, miałam plombę tylko w drugiej6 i nie wiedziałam nawet, że nie mam 7. Dopiero teraz sie kapłam, że 7 usuwali mi w podstawówce. Pytam się setki razy mamy, pamiętasz czemu je usunęli mama nic nie pamięta ja ani tyle. ^ 6 jest niska , szeroka po usunięciu gdyby bolała, nie będzie widać chyba, że jej nie ma bo teraz jest mało widoczna.
Wreszcie może spokojnie zacznę ogłoszenia o pracę przeglądać. bo dziś grama nie przejrzałam.
oduczyłam się jeść słodkości przez te zęby, nagle nie moge patrzeć na słodkie. jem tylko jogurty bo sa zdrowe i na obiad mleko. Jeszcze kakao zacznę może pić.

[Kaza86]

Napisane przez redangels

Byłam u dentysty. Poszłam do tego co mama szczękę u niego robiła. Mówię, że boli mnie górny ząb i dolny. Popatrzył na górną 1 i 2 i to nie one bolały. Ból pulsował od 3 zaczętej . Zrobił przegląd górnych zębów i powiedział, że w 4 mam próchnicę. Dentystka poprzednia stwierdziła, że mam zdrowe wszystkie górne bo mnie nie bolą. Dobrze, że tą próchnicę wynalazł teraz bo za 2 lata nie wiadomo co by było zębem. Mała próchnica była, długo nie robił. Pytam się o bolącą 5 i 6 do wydarcia. Pyta mi się czy psy stukaniu boli mnie 5 lub 6 mówię , że nie. W pon 5 bolała przy stukaniu. Mówi, że mam chorobę przyziębia, drobinki jedzenia wchodzą mi w tą 5 szczotkowanie chyba nic nie daję i dlatego boli. Dał mi lek , maścią smarował , mówi, że ból ma przejść . Ewentualnie gdyby nie pomogło mam przyleć w każdej chwili do niego , to wtedy wgłębi się w nią bardziej. Dentystka twierdziła, że ząb jest do leczenia, teraz nie wiadomo kto z nich ma racje. 6 do usunięcia raczej, mam mu zdjęcie przynieść z przychodni , psuje się trzonek korzenia , ale powiedział, że póki nie boli nie muszę go usuwać, mam usuwać wtedy jak zacznie boleć. Pozostałe zęby są ok, mam we wszystkich plomby mówi, że nie ma nic więcej do leczenia. w 4 dał taką śnieżnobiałą plombę za 60 zł. Jeszcze nigdy u siebie takiej krystalicznie białej plomby nie widziałam. Oby tylko 6 nie bolała i nie musiałam usuwać i lek na 5 zadział. Lekarz miły, mówi proszę sie nie bać, spokojnie. zaraz wszystko sprawdzimy, siedziałam u niego jak na szpilkach, widział strach w moich oczach. Mama mówi, że jakby co to bez 6 przeżyjesz. Mnie dolne nie bolały zęby wcześniej, miałam plombę tylko w drugiej6 i nie wiedziałam nawet, że nie mam 7. Dopiero teraz sie kapłam, że 7 usuwali mi w podstawówce. Pytam się setki razy mamy, pamiętasz czemu je usunęli mama nic nie pamięta ja ani tyle. ^ 6 jest niska , szeroka po usunięciu gdyby bolała, nie będzie widać chyba, że jej nie ma bo teraz jest mało widoczna.
Wreszcie może spokojnie zacznę ogłoszenia o pracę przeglądać. bo dziś grama nie przejrzałam.
oduczyłam się jeść słodkości przez te zęby, nagle nie moge patrzeć na słodkie. jem tylko jogurty bo sa zdrowe i na obiad mleko. Jeszcze kakao zacznę może pić.

Tajkuna, czy to jest wątek na temat stomatologii?

[redangels]

Nie, ale dziewczyny wspomniały tu o zębach i tak się zaczęło

[CzekoladowyMus]

Napisane przez Kaza86

Tajkuna, czy to jest wątek na temat stomatologii?

Az mnie zeby rozbolaly hehehe