Jestem w związku z obcokrajowcem-V część pogaduszek Mieszadełek.

[Harika]

Dzień dobry mieszadełka
U mojego TŻ wczoraj burza z piorunami, aż mu spaliło telewizor. No i co ja tam będę robić bez tv? Mam nadzieję, że kupi nowy do tego czasu Najlepiej w końcu ćwiczyć język oglądając telewizję...

[irenkaaa]

No niezle Harika u nas to jedynie auta maja wszedzie wgniecenia I brak szyb u niektorych po ostatniej burzy.
Co zauwazylam ze tutaj jak jest burza to siedza sobie TV ogladaja a w PL pamietam wylaczalismy albo przynajmniej listwy antyprzepieciowe mielismy. Raz mi komputer spalilo to mialam nauczke.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Harika]

Ja też się nauczyłam wyłączać wszystko po tym jak mi spaliło TV Mi i sąsiadowi, który miał telewizor w tym samym miejscu, więc jakoś po bloku poszło.

[gorzala]

u mnie na wsi w górach to wyłączali wszystko z prądu co jest wartościowe. Może po prostu niektórzy nie przykładają takiej wagi do przedmiotów jak my, na które nasi dziadkowie czy rodzice musieli tyle czasu bakać (pracować - przyp.), więc jak już się tyle kasy wydało, to warto prewencyjnie odłączyć niż inwestować w nowy.

[roux666]

Napisane przez gorzala

u mnie na wsi w górach to wyłączali wszystko z prądu co jest wartościowe. Może po prostu niektórzy nie przykładają takiej wagi do przedmiotów jak my, na które nasi dziadkowie czy rodzice musieli tyle czasu bakać (pracować - przyp.), więc jak już się tyle kasy wydało, to warto prewencyjnie odłączyć niż inwestować w nowy.

u nas w domu tez tak bylo, pamietam absolutnie wszystko.

my z Tz chyba jakos albo sobie nie uswiadamiamy, ze trzeba..albo sama nie wiem... tv i tak nie mamy, tylko Tz ten swoj krowiasty wielki komputer... w sumie byl mega drogi, wiec moglby o niego dbac.

Ale tutaj nie pamietam jakiejs takiej burzy z piorunami z prawdziwego zdarzenia... odkad tu jestem to moze ze dwa razy widzialam taka piekna, w tym cakkiem ostatnio, ale trwalo to moze z 10 min.
boszzzz co za nudny i spokojny kraj, tu nawet burze na niebie sie nie pokazuja...

[JossStone]

U nas też wyłączało się telewizor, komputer z prądu a jak była mocna burza to też lodówkę. U nas kiedyś spaliło cały układ jak walnął piorun u mojej mamy, bo ona ma dom naprzeciwko kościoła i on jest wyżej, więc dużo piorunów tam ściąga.

[niusuance]

Napisane przez JossStone

No przeprowadzki kosztują, niestety :/
Mój tata był hojniejszy w stosunku do mnie, za to moja mama prawie uważa tylko moją siostrę i często się kłóci o kasę ze mną :P Nie, ze chcę od niej ciągnąć, ale jak dalej tak pójdzie to ona będzie do mnie przychodzić po kasę, czego absolutnie nie chcę! Bo ona ma dwie wypłaty (jej plus renta po tacie) no i na koniec miesiąca nie ma nic... Nie wspominając o 200 tys. zł (!!!) które mój tata odłożył dla nas na przyszłość - prawda 30 tys. poszło dla mnie, bo mój tata założył mi konto, tak samo jak mojej siostrze (do którego mama miała dopłacać, ale tego nie robi, więc siłą rzeczy moja siostra ma może jakieś 10 tys.), które się po prostu rozpłynęły! Ja nie wiem jak ona to zrobiła, ale może w ciągu roku rozwaliła wszystko... A teraz nawet głupia rzecz jak dopłaty dla rolników - mamy 8 tys. dopłat rocznie , a ja dostaję wykłócone 2 tys! Z czym wszystkie koszty związane z tymi polami - czyli ponad 10 tys. rocznie , ponoszę ja i tż...

Dziewczyny, może któraś z Was się orientuję co mogę zrobić w tej sytuacji - robiłam tłumaczenie dla biura tłumaczeń, mieli zapłacić po 3 tyg. minęły ponad 2 miesiące i się tłumaczą tym, że ktoś im założył sprawę i nie zapłacił, bo ponoć te tłumaczenia, które robiłam ja i inni w innych językach są źle wykonane bla bla bla... Ale umowę o dzieło miałam z biurem, rachunek wystawiłam... kwota nie mała bo 800 zł już mnie cholera bierze, co mogę w tej sytuacji zrobić? W końcu to z nimi miałam umowę i teoretycznie mnie nie obchodzi, czy ktoś zapłacił im czy nie....

Ja niestety przez długi czas pomagałam rodzicom Nie dość że zarabiałam po studencku to czesto im musialam pomagać płacić raty i inne. Nie potrafią kompletnie się finansowo ogarnąć... co miesiąc był stres i zgrzytanie zębów. Na chwilę przed wyjazdem do NZ sprzedali mieszkanie więc coś mi tam dali ale finansowo na rodziców za bardzo liczyc nie mogę. Znowu tutaj mój TZ jest bardzo zorganizowany i nigdy sie nie musialam martwic czy bede miala na oplaty i na życie...

A co do umowy - postaraj się znaleźć jakiegoś bezpłatną pomoc prawną. 800 zl nie jest warte zatrudniania prawnika a z drugiej za dużo żeby przepuścić. Jak coś to mogę podpytac kolezanki prawniczki jeżeli nic nie znajdziesz.

Napisane przez roux666

u nas w domu tez tak bylo, pamietam absolutnie wszystko.

my z Tz chyba jakos albo sobie nie uswiadamiamy, ze trzeba..albo sama nie wiem... tv i tak nie mamy, tylko Tz ten swoj krowiasty wielki komputer... w sumie byl mega drogi, wiec moglby o niego dbac.

Ale tutaj nie pamietam jakiejs takiej burzy z piorunami z prawdziwego zdarzenia... odkad tu jestem to moze ze dwa razy widzialam taka piekna, w tym cakkiem ostatnio, ale trwalo to moze z 10 min.
boszzzz co za nudny i spokojny kraj, tu nawet burze na niebie sie nie pokazuja...

Ja maszynę do szycia wyłączam z prądu

Kurczę - nie zachęcasz wogóle do tej Szwajcarii

Byłam wczoraj na laser tag i bardzo fajnie się bawiłam. Strzelanie do ludzi jest bardzo fajne A dzisiaj oddałam krew po raz pierwszy w nz Tu nawet czekolad nie dają...

A tak wogóle to od dwóch nocy męczą mnie koszmary. Takie masakrycznie realistyczne koszmary. Ostatniej nocy obudziłam się z płaczem i nie mogłam potem zasnąć

[irenkaaa]

wlasnie pamietam ze sie wylaczalo a oni tu w najlepsze sobie tv ogladali
pomyslalam przez chwile ze moze lepsze piorunochrony czy co skoro maja to gdzies

widac tak nauczeni
sama niewiem

w irlandii wogole burzy nie mialam ( takiej prawdziwej , bo takie pierdu pierdu to raz) ale tam wogole z piorunochronami to porazka jest

niu ja maszyne to jak mialam to nie mialam w sumie wlaczonej do pradu caly czas ale pewnie bym wszystkie listwy odlaczyla i tyle

[regazza]

Napisane przez irenkaaa

No niezle Harika u nas to jedynie auta maja wszedzie wgniecenia I brak szyb u niektorych po ostatniej burzy.
Co zauwazylam ze tutaj jak jest burza to siedza sobie TV ogladaja a w PL pamietam wylaczalismy albo przynajmniej listwy antyprzepieciowe mielismy. Raz mi komputer spalilo to mialam nauczke.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja kiedyś wyłączyłam z prądu laptopa, a Tż mi powiedział, że teraz laptopy i sprzęty są lepiej chronione, mają jakieś inne systemy elektroniczne, i że teraz nie trzeba na szybkiego wyłączać.. No chyba, że taka mega burza się trafi.. ale może Francuzi cały czas myślą, że ta mega burza jeszcze nie przyszła :P

[roux666]

Mieszadelka,
wczoraj wyslalam aplikacje na internship do jednej fajnej firmy, blisko domu, generalnie opis obowiazkow fajny i firma sama w sobie jest fajna ( ponoc jedna z najwiekszych robiacych gry online!) i po kilku h odpisali!
W formularzu musialam napisac moje wymagania finansowe i za porada kumpla, szwajcara wpisalam dosc wysokie, jak na staz. Pozniej mnie kolezanka sprowadzila na ziemie i powiedziala, ze glupote zrobilam piszac taka sume, ze pewnie sie nie odezwa, bo to za duzo. ze ona w policji 1/3 z tego zarabiala na stazu co ja napisalam.
Dostalam odpowiedz, ze staz unnich jednak to tyle i tyle ( polowe z tego, co napisalam heh), ale wiecej niz na tej policji:p i spytali czy nadal jestem zainteresowana!
Odpisalam, ze tak! bo nawet polowa z tego to i tak calkiem przyjemna sumka.

Myslicie, ze moge liczyc na dalszy kontakt z nimk? od rana obsesyjnie sprawdzam maila skoro sie odezwali po przeczytaniu moich kosmicznych oczekiwan fiannsowych to moze beda chcieli sie ze mna spotkac...???

[irenkaaa]

Super roux. Trzymam kciuki zeby sie odezwali.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Harika]

Roux super, ze cos sie ruszylo trzymam kciuki!

[m.arty]

Roux - trzyman kciuki zeby sie odezwali.

[roux666]

Przydadza sie mieszadelkowe kciuki!

[paulinika]

Trzymam i ja

[mukaa]

Napisane przez roux666

Ale tutaj nie pamietam jakiejs takiej burzy z piorunami z prawdziwego zdarzenia... odkad tu jestem to moze ze dwa razy widzialam taka piekna, w tym cakkiem ostatnio, ale trwalo to moze z 10 min.
boszzzz co za nudny i spokojny kraj, tu nawet burze na niebie sie nie pokazuja...

u nas też nie ma burz
wcale!

n iu co za koszmary Cię męczą?

roux / trza się cenić, co nie trzymam kciuki, żebyś posadę dostała i to na dodatek dobrze płatną!

joss fuuu i co? odratowałaś te zabawki mam nadzieję, że koty się w kupie nie tarzają!

mój TZ dziś wyjechał do pracy, więc teraz mam nadzieję, że będę na bieżąco z mieszadełkowym wątkiem

[zuziazla]

Ciao dziewuchy, znowu mnie tu dość długo nie było Jestem już w pl - wylądowałam w zeszłą sobotę, ale sama, tż doleci do mnie po egzaminach, 19 lipca. Nie wiem jak tyle wytrzymamy bez siebie... Ale przynajmniej mam trochę czasu dla samej siebie, zaczęłam chodzić na zumbę (jest mega!) i zaintersowałam się scrapbooking`iem. Brakuje mi tylko sycylijskiej pogody, bo tutaj to zimni strasznie i deszcz.

[gorzala]

roux wiem co to znaczy obsesyjnie sprawdzać maila, mam tak zawsze, jak aplikuję do pracy, a wlasnie jestem w takiej sytuacji. Zwłaszcza jak ktoś ci da nadzieję i odpisze
Tak więc trzymam kciuki, żeby sie udało.

[m.arty]

Roux - jakies wiesci?

Pozarlismy sie przedwczoraj o kase. Ale chodzi o to ze on nie wie czego chce i co i jak i ogolnie uwazam ze sie wyzyl na mnie. Niech spada na szczaw.

[roux666]

Napisane przez m.arty

Roux - jakies wiesci?

Pozarlismy sie przedwczoraj o kase. Ale chodzi o to ze on nie wie czego chce i co i jak i ogolnie uwazam ze sie wyzyl na mnie. Niech spada na szczaw.

niet

pfff nie wiem po co pisali ponownie, czy nadal bylabym zainteresowana...jak sie nie odzywaja...:/


Marty, ale o co chodzi? Wyjasnij ( zebysmy mogly wziac Twoja strone hehe)

[gorzala]

Ojj tam, na bank jeszcze dadzą znać, a jak nie to po prostu sama zadzwoń, powiedz, że ci zalezy a nie dają znac i dlatego się stresujesz :P Ja to jak mi po jeednym dniu albo w ten sam nie odpisują to juz mam depresję, a czasami się zgłaszają nawet po tygodniu, dwóch zaleznie od wielkości działalności :P

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Jestem ciekawa tylko, jaka irlandzka firma sprzedała moje dane osobowe (adres e-mail i informacje o tym, że szukam pracy) bo już dostaję scamy na maila typu 'zatrudnimy menagera klienta' no i jedyne wymaganie to wiek powyżej 18, zamieszkanie w takim i takim kraju (w tym polsza) no i oczywiscie stawka prowizyjna :P

[regazza]

Trzymam kciuki Roux!

Co za dzień dziewczyny! Mleko mi sie zepsuło więc cały dzień bez kawy...ból głowy, oka, zębów..cała prawa strona - żadne tabletki nie pomogły... ketonal niby pomógł, ale nie całkowicie.. Może pogoda mi nie podeszła, albo się nie wyspałam :P Weekendy zdecydowanie powinny trwać 3 dni!

[Harika]

Dzień dobry mieszadełka
Długi weekend mija bardzo leniwie, już sobota... dzisiaj jadę na ploteczki do koleżanek, a jutro już niedziela. Oczywiście nie zrobiłam nic, co sobie zaplanowałam, a chciałam naskrobać referencje i przetłumaczyć na francuski, ale może jeszcze jutro to zrobię.

[gorzala]

A ja po wczorajszym wysłaniu 80 cv dostałam dziś telefon od faceta z restauracji, tylko oczywiscie nie moglo nas polaczyc przez glupi roaming, a nie moge zaplacic 3,5 euro za roaming w telefonie bo nie mam konta walutowego :< piszemy sms-y i chyba ugadamy sie na skype.

[m.arty]

Napisane przez gorzala

A ja po wczorajszym wysłaniu 80 cv dostałam dziś telefon od faceta z restauracji, tylko oczywiscie nie moglo nas polaczyc przez glupi roaming, a nie moge zaplacic 3,5 euro za roaming w telefonie bo nie mam konta walutowego :< piszemy sms-y i chyba ugadamy sie na skype.

no to super. Trzymam kciuki.

A ja znalazlam sobie wczoraj wymiane jezykowa. Ja bede cwiczyc moj hiszpanski a on sie uczy angielskiego.

[Harika]

gorzala, fajnie, trzymam kciuki

[roux666]

Napisane przez gorzala

A ja po wczorajszym wysłaniu 80 cv dostałam dziś telefon od faceta z restauracji, tylko oczywiscie nie moglo nas polaczyc przez glupi roaming, a nie moge zaplacic 3,5 euro za roaming w telefonie bo nie mam konta walutowego :< piszemy sms-y i chyba ugadamy sie na skype.

kciuki!! powodzenia!

Napisane przez m.arty

no to super. Trzymam kciuki.

A ja znalazlam sobie wczoraj wymiane jezykowa. Ja bede cwiczyc moj hiszpanski a on sie uczy angielskiego.

aaah super! cos jak tandem!? ja tak sie jakis czas francuskiego uczylam fajna sprawa

[gorzala]

No, w sumie dużo godzin tam nie ma, ale żeby się rozkręcić z pracą w Irlandii to wystarczy. 4-8h 5dni w tygodniu. Więc nawet te 20h tygodniowo już mi daje pewny dach nad głową i w ogóle. Tylko musiałabym znaleźć jakieś lokum w Ballincolig, bo jednak dojeżdżać z miasta to się nie opłaca.. chociaż znalazłam u jakiejś Polki pokój dla pary w centrum Cork z łazienką za 100e tygodniowo. Jeśli to obejmuje rachunki to normalnie się skuszę. Ale jeszcze żadnej pracy nie dostałam a już gdybam co by było gdyby :P
Z tego co pamiętam to szukają breakfast chef do robienia śniadań i kanapek rano głównie, ale zobaczymy co mi chłop powie wieczorem, już mi podał nick do skype i w ogóle.

Mam też ofertę z innego miasta, napisali, że mam przyjść z CV jak będę w Irlandii. Restauracja przy głównej ulicy w Kinsale. Jako kelnerka miałabym być.
No i na accomodation assisatnt na interview mam się zgłosić do hotelu jak przylecę.
Tak więc mam nadzieję, że uda mi się gdziekolwiek zahaczyć na start.

Dzięki za support :P Idę dzisiaj na urodziny do kuzynki i wujka więc chyba machnę sobie piwko na odwagę haha

[gorzala]

Lol, teraz nie zasnę, w środę o 21.30 mamy znów rozmowę na skype ale z szefową restauracji, dziś było tylko z kolesiem Mimo wszystko mówił mi tylko, czy wiem, gdzie jest restauracja, czy znam okolicę, głównie mówił o obowiązkach,godzinach pracy, stawce (ale chyba źle zrozumiałam, bo usłyszałam 10 euro za godzinę, a jak tyle dają, to ja tam biegnę na kolanach) no i że mają dzień 'przesłuchań' we wtorek,bo szefowej nie ma i umówiliśmy się na środę właśnie na skype z szefową.
Fajnie, że w ogóle dał mi szansę po ciężkich telefonowych próbach żeby pogadać na skype i w ogóle..ale po interview day może być ciężko.. pewnie przyjdzie wiele wykwalifikowanych osób, a ja zaledwie trzy miesiące pracuję w głupim inMedio.. :P
Ale warto spróbowac.. jak już przełamałam nieśmiałość i strach i niskąsamoocenę na tyle, żeby zaproponowac mu interview na skype i w dodatku odebrać połączenie i z nim pogadać to już jest dla mnie powód do dumy i wierzę, że teraz będzie chociaż troszeczkę łatwiej...

Idę spróbować zasnąć :P

p.s. źle zrozumiałam 8-4 five days a week
Nie mieli na myśli 8h-4h tylko od 8am do 4pm 5 dni w tygodniu
Czyli bite 40h tygodniowo, praca na stałe.
No,ale zobaczymy. Dzięki za kciuki,kolejne w środę!

[irenkaaa]

Gorzala powodzenia. Wcale by mnie ta stawka nie zdziwila.


Sent from my iPhone using Tapatalk