O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :) - Strona 61 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-10-12, 14:02   #1801
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
Juz boli
Dasz radę

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-12, 15:45   #1802
201606011622
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17 292
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Ola_la_7676

Przygotowania
7:00 Pobudka. Poleżałam chwilę, wyspaliśmy się akurat z piątku na sobotę. Wstałam, prysznic, 2 kanapki, w międzyczasie ogarnianie Kubusia i o 8:30 na fryzurę i makijaż. Wróciłam chwilę po 10:00 chyba. Pani na ulicy zaczepiła, ze fryzura przepiękna. W domu nudziło mi się. Złożyłam kanapę, odkurzyłam. Siedzieliśmy i gadaliśmy. O 12:30 przyjechała moja rodzina, świadkowie i fotograf, zaraz po nich opiekunka do synka. No i zleciało tak, że była 13. Czas się powolutku ubierać. Okazało się, że ciężko przyszyć ten stanik. Wkleiłam wkładki laktacyjne do sukni i założyłam bez stanika. Fotograf w międzyczasie porobił kilka zdjęć. Przyszli rodzice, błogosławieństwo. Potem czekamy na zespół, miał być na 13:45, ale zabłądził, nie mogłam się dodzwonić do nich, ale na szczęście szybko dotarli. Wyszliśmy, wsiedliśmy do auta i pod kościół.

Kościół
Ksiądz prosił, żeby świadkowie i chrzestni przyszli na 14:20 do zakrystii podpisać papiery. Tylko, że gamoń się spóźnił. Nam kamerzysta i fotograf kazał w aucie czekać, to wyjdziemy potem razem z auta. Ale ich nie ma i nie ma. Wszyscy weszli do kościoła, my czekamy. W końcu kierowca poszedł sprawdzić, to podpisywali dokumenty. Wyszliśmy, ledwo do kościoła weszliśmy, ksiądz już dzwoni dzwonkami. Świadkowa cokolwiek poprawiła mi tren i ruszyliśmy. Babka od śpiewania miała przepiękny głos. Cała msza szybko ruszała. Ksiądz do nas, żeby przejść na środek, potem podać sobie prawe dłonie. Podaliśmy, mąż mówił pierwszy przysięgę. Pełna powaga, ale patrzył mi w oczy. Potem ja. Patrzyłam w oczy i mówiłam przysięgę. Piękny moment. Nałożyliśmy obrączki, choć z męża był problem, ciężko wchodziła, ksiądz się śmiał, ze niech będzie, że przecież już nie będzie ściągał. Później przynieśli synka. Wzięłam go na ręce, gugał uśmiechał się, jednak jak ksiądz głośniej powiedział przez mikrofon, drygnął i się zaniósł. Dokończył chrzest i zabrała go opiekunka. Ksiądz Ogólnie piękne kazanie powiedział, na koniec trochę za dużo zaczął gadać. Niektóre słowa były niepotrzebne, nie na forum... Ale jakoś to przebolałam. Wyszliśmy, strzelili tubami, mimo zakazu księdza rzucali ryżem i drobnymi. Wszystko miałam we włosach, świadkowa całą drogę na salę mnie skubała Przed kościołem fotograf robił pamiątkowe zdjęcie. Wszyscy marudzili, bo zimno. Potem zyczenia. Ludzie tak mnie podeptali, że już pod kościołem miałam brudną suknię. Po życzeniach okazało się, że pierwsza warstwa trenu nie ma podpinki. Wkurzyłam się, bo na ostatniej przymiarce była, krawcowa podpinała, czyli jedyna opcja, że w pralni coś nie halo zrobili, a ja głupia nie sprawdziłam. Ale świadkowa stwierdziła, ze na sali mi podszyje.

Sala
Mamy powitały nas chlebem i solą, toast, stłuczenie kieliszków. Potłukły się oba Mąż złapał mnie na ręce, przeniósł przez próg. Usiedliśmy za stołami. Sala okazała się dość ciasna, no nasza ilość gości to max na ten lokal. Ale popatrzyłam na rząd po drugiej stronie nas, naprzeciwko. Ludzie stoją, mówię do Męża „ Boże, za mało miejsc, ale wstyd „ . Zespół zaczął szybko pierwszy toast i sto lat, nie każdy zdążył zająć miejsce. W każdym razie, po chwili każdy zajął miejsce, okazało się, ze 4 były wolne (2 os. nie było i 2 chyba sala awaryjnie zastawiła, jakby było więcej osób jednak). Zespół pięknie grał za stołami, przez pierwszą godzinę. Podano obiad, porcje mega duże, jedzenie przepyszne. Zaczęły się przyśpiewki typu gorzko gorzko. Jednak ten zespół miał trochę inną przyśpiewkę, śpiewają o całowaniu, każdy na nas patrzy my nie wiemy co robic, bo zazwyczaj zaczynają liczyć no i wtedy niby się trzeba całować. To tak ze 3 razy bez liczenia, potem zaczęli liczyć. Przy 5 tak śmiesznie zaśpiewał, że wybuchliśmy oboje śmiechem. Po jakimś czasie zaprosili nas na pierwszy taniec. Zrobili 2 kółka, zatańczyliśmy. No i pierwsze 5 piosenek to wszystkie były dla nas. Spowiedź – doszły ich słuchy, że mąż się źle wyspowiadał. Później kilka innych takich dla nas typu co ja zrobiłem, że się ożeniłem, chyba pijany byłem . Później wszyscy zaczęli zabawę w parach, w grupkach. Świetnie wszystko szło, choć w międzyczasie tren był podszywany z 5 razy, bo zawsze ktoś mi nadepnął i oberwał. Suknia brzydko się przez to układała, ale już trudno. Przy tańcu bardzo obcierał mnie szew od gorsetu do ramienia, pod pachą. Z każdą godziną coraz bardziej mi się odparzało. Dziewczyny okleiły mnie plastrami. Pewnie 'pięknie' to wygląda na filmie i zdjęciach, ale nie dbam o to. Ogólnie czas się dłużył, a mąż ziewał. No myślałam, że go uduszę Wjechał tort, był pyszny
W końcu doszło do oczepin. Najwięcej bawiło się gości z mojej strony bo najmłodsi – 18- 24 lata. Na początku krzywo wyszło, bo welon złapała taka młoda dziewczyna, z 17 lat. A muchę złapał mój już mocno wstawiony 24 letni brat. Zespół kazał Mężowi pocałować mnie w 5 miejsc. Świadkowi świadkową w 10 a tym, którzy złapali w 15. I nic nie mogło się powtarzać, żadne miejsce. Dziewczyna uciekła, nie chciała, on tak samo, każdy zaczął im mówić, ze tylko zabawa itp. ale zespół odpuścił i zatańczyli piosenkę. Później kolejne zabawy. Standard, mąż zbierał buciki i potem okrzyknęli go pantoflarzem Zabawa z krzesełkami, potem świadek robił za rurę, dziewczyny tańczyły na nim Przynoszenie koszuli, butów, krawata itp. Test zgodności. Na multum pytań w 2 się nie zgadzaliśmy, zespół stwierdził, że bardzo dawno nie miał tak zgodnej pary. No i największy hit – Taniec z gwiazdami. Mówię Wam, wszyscy płakali ze śmiechu. Chłopaki w parach. Tanczyli pop, rock, tango, rock n' roll, balet, no kupa śmiechu. Wygrał mój najmłodszy brat z kolegą Mega to było No i zbieranie na wózek. Chłopaki dosłownie mało się nie bili, żeby ze mną zatańczyć. Co chwila podchodzili. W rezultacie u mnie było 450 zł a u Męża 250
Po oczepinach sporo gości zaczęło uciekać. Sporo za stołami chodziliśmy, mniej się bawiliśmy. Na koniec nie obeszło się bez Jesteś szalona i Ale ale Aleksandra i kaczuszek
Koło 3 została już grupka najblizszych gości. Zaczęliśmy powoli sprzątać. Jedzenia została ogromna ilość. Bardzo dużo dałam mojej mamie, sporo rozdaliśmy, sporo zawieźliśmy do teściów i do nas do domu. Około 4 godziny wyjechaliśmy do domu, o 5 już kładliśmy się do łózka. Wstaliśmy około 10:30. Mąż ciągle mówił do mnie Żono, zachwycony. Później od razu odpalił kompa i stwierdził, ze 1 raz w zyciu coś zrobi na fb i zmienił dumny status a mnie pogonił, że mam zmienić nazwisko, bo każdy musi wiedzieć, że jestem jego. Troszkę odpoczęliśmy, wieczorem odpakowaliśmy prezenty. Wiele pięknych kartek, świetne prezenty, masa słodyczy.

Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni i z zabawy i z zespołu i z lokalu. Było przepięknie, aż nam było szkoda, że to już po
201606011622 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 08:54   #1803
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Hejo
Cytat:
Napisane przez ola_la_7676 Pokaż wiadomość
Ola_la_7676

Przygotowania
7:00 Pobudka. Poleżałam chwilę, wyspaliśmy się akurat z piątku na sobotę. Wstałam, prysznic, 2 kanapki, w międzyczasie ogarnianie Kubusia i o 8:30 na fryzurę i makijaż. Wróciłam chwilę po 10:00 chyba. Pani na ulicy zaczepiła, ze fryzura przepiękna. W domu nudziło mi się. Złożyłam kanapę, odkurzyłam. Siedzieliśmy i gadaliśmy. O 12:30 przyjechała moja rodzina, świadkowie i fotograf, zaraz po nich opiekunka do synka. No i zleciało tak, że była 13. Czas się powolutku ubierać. Okazało się, że ciężko przyszyć ten stanik. Wkleiłam wkładki laktacyjne do sukni i założyłam bez stanika. Fotograf w międzyczasie porobił kilka zdjęć. Przyszli rodzice, błogosławieństwo. Potem czekamy na zespół, miał być na 13:45, ale zabłądził, nie mogłam się dodzwonić do nich, ale na szczęście szybko dotarli. Wyszliśmy, wsiedliśmy do auta i pod kościół.

Kościół
Ksiądz prosił, żeby świadkowie i chrzestni przyszli na 14:20 do zakrystii podpisać papiery. Tylko, że gamoń się spóźnił. Nam kamerzysta i fotograf kazał w aucie czekać, to wyjdziemy potem razem z auta. Ale ich nie ma i nie ma. Wszyscy weszli do kościoła, my czekamy. W końcu kierowca poszedł sprawdzić, to podpisywali dokumenty. Wyszliśmy, ledwo do kościoła weszliśmy, ksiądz już dzwoni dzwonkami. Świadkowa cokolwiek poprawiła mi tren i ruszyliśmy. Babka od śpiewania miała przepiękny głos. Cała msza szybko ruszała. Ksiądz do nas, żeby przejść na środek, potem podać sobie prawe dłonie. Podaliśmy, mąż mówił pierwszy przysięgę. Pełna powaga, ale patrzył mi w oczy. Potem ja. Patrzyłam w oczy i mówiłam przysięgę. Piękny moment. Nałożyliśmy obrączki, choć z męża był problem, ciężko wchodziła, ksiądz się śmiał, ze niech będzie, że przecież już nie będzie ściągał. Później przynieśli synka. Wzięłam go na ręce, gugał uśmiechał się, jednak jak ksiądz głośniej powiedział przez mikrofon, drygnął i się zaniósł. Dokończył chrzest i zabrała go opiekunka. Ksiądz Ogólnie piękne kazanie powiedział, na koniec trochę za dużo zaczął gadać. Niektóre słowa były niepotrzebne, nie na forum... Ale jakoś to przebolałam. Wyszliśmy, strzelili tubami, mimo zakazu księdza rzucali ryżem i drobnymi. Wszystko miałam we włosach, świadkowa całą drogę na salę mnie skubała Przed kościołem fotograf robił pamiątkowe zdjęcie. Wszyscy marudzili, bo zimno. Potem zyczenia. Ludzie tak mnie podeptali, że już pod kościołem miałam brudną suknię. Po życzeniach okazało się, że pierwsza warstwa trenu nie ma podpinki. Wkurzyłam się, bo na ostatniej przymiarce była, krawcowa podpinała, czyli jedyna opcja, że w pralni coś nie halo zrobili, a ja głupia nie sprawdziłam. Ale świadkowa stwierdziła, ze na sali mi podszyje.

Sala
Mamy powitały nas chlebem i solą, toast, stłuczenie kieliszków. Potłukły się oba Mąż złapał mnie na ręce, przeniósł przez próg. Usiedliśmy za stołami. Sala okazała się dość ciasna, no nasza ilość gości to max na ten lokal. Ale popatrzyłam na rząd po drugiej stronie nas, naprzeciwko. Ludzie stoją, mówię do Męża „ Boże, za mało miejsc, ale wstyd „ . Zespół zaczął szybko pierwszy toast i sto lat, nie każdy zdążył zająć miejsce. W każdym razie, po chwili każdy zajął miejsce, okazało się, ze 4 były wolne (2 os. nie było i 2 chyba sala awaryjnie zastawiła, jakby było więcej osób jednak). Zespół pięknie grał za stołami, przez pierwszą godzinę. Podano obiad, porcje mega duże, jedzenie przepyszne. Zaczęły się przyśpiewki typu gorzko gorzko. Jednak ten zespół miał trochę inną przyśpiewkę, śpiewają o całowaniu, każdy na nas patrzy my nie wiemy co robic, bo zazwyczaj zaczynają liczyć no i wtedy niby się trzeba całować. To tak ze 3 razy bez liczenia, potem zaczęli liczyć. Przy 5 tak śmiesznie zaśpiewał, że wybuchliśmy oboje śmiechem. Po jakimś czasie zaprosili nas na pierwszy taniec. Zrobili 2 kółka, zatańczyliśmy. No i pierwsze 5 piosenek to wszystkie były dla nas. Spowiedź – doszły ich słuchy, że mąż się źle wyspowiadał. Później kilka innych takich dla nas typu co ja zrobiłem, że się ożeniłem, chyba pijany byłem . Później wszyscy zaczęli zabawę w parach, w grupkach. Świetnie wszystko szło, choć w międzyczasie tren był podszywany z 5 razy, bo zawsze ktoś mi nadepnął i oberwał. Suknia brzydko się przez to układała, ale już trudno. Przy tańcu bardzo obcierał mnie szew od gorsetu do ramienia, pod pachą. Z każdą godziną coraz bardziej mi się odparzało. Dziewczyny okleiły mnie plastrami. Pewnie 'pięknie' to wygląda na filmie i zdjęciach, ale nie dbam o to. Ogólnie czas się dłużył, a mąż ziewał. No myślałam, że go uduszę Wjechał tort, był pyszny
W końcu doszło do oczepin. Najwięcej bawiło się gości z mojej strony bo najmłodsi – 18- 24 lata. Na początku krzywo wyszło, bo welon złapała taka młoda dziewczyna, z 17 lat. A muchę złapał mój już mocno wstawiony 24 letni brat. Zespół kazał Mężowi pocałować mnie w 5 miejsc. Świadkowi świadkową w 10 a tym, którzy złapali w 15. I nic nie mogło się powtarzać, żadne miejsce. Dziewczyna uciekła, nie chciała, on tak samo, każdy zaczął im mówić, ze tylko zabawa itp. ale zespół odpuścił i zatańczyli piosenkę. Później kolejne zabawy. Standard, mąż zbierał buciki i potem okrzyknęli go pantoflarzem Zabawa z krzesełkami, potem świadek robił za rurę, dziewczyny tańczyły na nim Przynoszenie koszuli, butów, krawata itp. Test zgodności. Na multum pytań w 2 się nie zgadzaliśmy, zespół stwierdził, że bardzo dawno nie miał tak zgodnej pary. No i największy hit – Taniec z gwiazdami. Mówię Wam, wszyscy płakali ze śmiechu. Chłopaki w parach. Tanczyli pop, rock, tango, rock n' roll, balet, no kupa śmiechu. Wygrał mój najmłodszy brat z kolegą Mega to było No i zbieranie na wózek. Chłopaki dosłownie mało się nie bili, żeby ze mną zatańczyć. Co chwila podchodzili. W rezultacie u mnie było 450 zł a u Męża 250
Po oczepinach sporo gości zaczęło uciekać. Sporo za stołami chodziliśmy, mniej się bawiliśmy. Na koniec nie obeszło się bez Jesteś szalona i Ale ale Aleksandra i kaczuszek
Koło 3 została już grupka najblizszych gości. Zaczęliśmy powoli sprzątać. Jedzenia została ogromna ilość. Bardzo dużo dałam mojej mamie, sporo rozdaliśmy, sporo zawieźliśmy do teściów i do nas do domu. Około 4 godziny wyjechaliśmy do domu, o 5 już kładliśmy się do łózka. Wstaliśmy około 10:30. Mąż ciągle mówił do mnie Żono, zachwycony. Później od razu odpalił kompa i stwierdził, ze 1 raz w zyciu coś zrobi na fb i zmienił dumny status a mnie pogonił, że mam zmienić nazwisko, bo każdy musi wiedzieć, że jestem jego. Troszkę odpoczęliśmy, wieczorem odpakowaliśmy prezenty. Wiele pięknych kartek, świetne prezenty, masa słodyczy.

Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni i z zabawy i z zespołu i z lokalu. Było przepięknie, aż nam było szkoda, że to już po
Ola super opis, jeszcze raz gratuluję

Magdam tulisz już?

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 11:12   #1804
santom
Zakorzenienie
 
Avatar santom
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: tam gdzie diabel mowi dobranoc;D
Wiadomości: 5 424
GG do santom Send a message via Skype™ to santom
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez ola_la_7676 Pokaż wiadomość
Ola_la_7676

Przygotowania
7:00 Pobudka. Poleżałam chwilę, wyspaliśmy się akurat z piątku na sobotę. Wstałam, prysznic, 2 kanapki, w międzyczasie ogarnianie Kubusia i o 8:30 na fryzurę i makijaż. Wróciłam chwilę po 10:00 chyba. Pani na ulicy zaczepiła, ze fryzura przepiękna. W domu nudziło mi się. Złożyłam kanapę, odkurzyłam. Siedzieliśmy i gadaliśmy. O 12:30 przyjechała moja rodzina, świadkowie i fotograf, zaraz po nich opiekunka do synka. No i zleciało tak, że była 13. Czas się powolutku ubierać. Okazało się, że ciężko przyszyć ten stanik. Wkleiłam wkładki laktacyjne do sukni i założyłam bez stanika. Fotograf w międzyczasie porobił kilka zdjęć. Przyszli rodzice, błogosławieństwo. Potem czekamy na zespół, miał być na 13:45, ale zabłądził, nie mogłam się dodzwonić do nich, ale na szczęście szybko dotarli. Wyszliśmy, wsiedliśmy do auta i pod kościół.

Kościół
Ksiądz prosił, żeby świadkowie i chrzestni przyszli na 14:20 do zakrystii podpisać papiery. Tylko, że gamoń się spóźnił. Nam kamerzysta i fotograf kazał w aucie czekać, to wyjdziemy potem razem z auta. Ale ich nie ma i nie ma. Wszyscy weszli do kościoła, my czekamy. W końcu kierowca poszedł sprawdzić, to podpisywali dokumenty. Wyszliśmy, ledwo do kościoła weszliśmy, ksiądz już dzwoni dzwonkami. Świadkowa cokolwiek poprawiła mi tren i ruszyliśmy. Babka od śpiewania miała przepiękny głos. Cała msza szybko ruszała. Ksiądz do nas, żeby przejść na środek, potem podać sobie prawe dłonie. Podaliśmy, mąż mówił pierwszy przysięgę. Pełna powaga, ale patrzył mi w oczy. Potem ja. Patrzyłam w oczy i mówiłam przysięgę. Piękny moment. Nałożyliśmy obrączki, choć z męża był problem, ciężko wchodziła, ksiądz się śmiał, ze niech będzie, że przecież już nie będzie ściągał. Później przynieśli synka. Wzięłam go na ręce, gugał uśmiechał się, jednak jak ksiądz głośniej powiedział przez mikrofon, drygnął i się zaniósł. Dokończył chrzest i zabrała go opiekunka. Ksiądz Ogólnie piękne kazanie powiedział, na koniec trochę za dużo zaczął gadać. Niektóre słowa były niepotrzebne, nie na forum... Ale jakoś to przebolałam. Wyszliśmy, strzelili tubami, mimo zakazu księdza rzucali ryżem i drobnymi. Wszystko miałam we włosach, świadkowa całą drogę na salę mnie skubała Przed kościołem fotograf robił pamiątkowe zdjęcie. Wszyscy marudzili, bo zimno. Potem zyczenia. Ludzie tak mnie podeptali, że już pod kościołem miałam brudną suknię. Po życzeniach okazało się, że pierwsza warstwa trenu nie ma podpinki. Wkurzyłam się, bo na ostatniej przymiarce była, krawcowa podpinała, czyli jedyna opcja, że w pralni coś nie halo zrobili, a ja głupia nie sprawdziłam. Ale świadkowa stwierdziła, ze na sali mi podszyje.

Sala
Mamy powitały nas chlebem i solą, toast, stłuczenie kieliszków. Potłukły się oba Mąż złapał mnie na ręce, przeniósł przez próg. Usiedliśmy za stołami. Sala okazała się dość ciasna, no nasza ilość gości to max na ten lokal. Ale popatrzyłam na rząd po drugiej stronie nas, naprzeciwko. Ludzie stoją, mówię do Męża „ Boże, za mało miejsc, ale wstyd „ . Zespół zaczął szybko pierwszy toast i sto lat, nie każdy zdążył zająć miejsce. W każdym razie, po chwili każdy zajął miejsce, okazało się, ze 4 były wolne (2 os. nie było i 2 chyba sala awaryjnie zastawiła, jakby było więcej osób jednak). Zespół pięknie grał za stołami, przez pierwszą godzinę. Podano obiad, porcje mega duże, jedzenie przepyszne. Zaczęły się przyśpiewki typu gorzko gorzko. Jednak ten zespół miał trochę inną przyśpiewkę, śpiewają o całowaniu, każdy na nas patrzy my nie wiemy co robic, bo zazwyczaj zaczynają liczyć no i wtedy niby się trzeba całować. To tak ze 3 razy bez liczenia, potem zaczęli liczyć. Przy 5 tak śmiesznie zaśpiewał, że wybuchliśmy oboje śmiechem. Po jakimś czasie zaprosili nas na pierwszy taniec. Zrobili 2 kółka, zatańczyliśmy. No i pierwsze 5 piosenek to wszystkie były dla nas. Spowiedź – doszły ich słuchy, że mąż się źle wyspowiadał. Później kilka innych takich dla nas typu co ja zrobiłem, że się ożeniłem, chyba pijany byłem . Później wszyscy zaczęli zabawę w parach, w grupkach. Świetnie wszystko szło, choć w międzyczasie tren był podszywany z 5 razy, bo zawsze ktoś mi nadepnął i oberwał. Suknia brzydko się przez to układała, ale już trudno. Przy tańcu bardzo obcierał mnie szew od gorsetu do ramienia, pod pachą. Z każdą godziną coraz bardziej mi się odparzało. Dziewczyny okleiły mnie plastrami. Pewnie 'pięknie' to wygląda na filmie i zdjęciach, ale nie dbam o to. Ogólnie czas się dłużył, a mąż ziewał. No myślałam, że go uduszę Wjechał tort, był pyszny
W końcu doszło do oczepin. Najwięcej bawiło się gości z mojej strony bo najmłodsi – 18- 24 lata. Na początku krzywo wyszło, bo welon złapała taka młoda dziewczyna, z 17 lat. A muchę złapał mój już mocno wstawiony 24 letni brat. Zespół kazał Mężowi pocałować mnie w 5 miejsc. Świadkowi świadkową w 10 a tym, którzy złapali w 15. I nic nie mogło się powtarzać, żadne miejsce. Dziewczyna uciekła, nie chciała, on tak samo, każdy zaczął im mówić, ze tylko zabawa itp. ale zespół odpuścił i zatańczyli piosenkę. Później kolejne zabawy. Standard, mąż zbierał buciki i potem okrzyknęli go pantoflarzem Zabawa z krzesełkami, potem świadek robił za rurę, dziewczyny tańczyły na nim Przynoszenie koszuli, butów, krawata itp. Test zgodności. Na multum pytań w 2 się nie zgadzaliśmy, zespół stwierdził, że bardzo dawno nie miał tak zgodnej pary. No i największy hit – Taniec z gwiazdami. Mówię Wam, wszyscy płakali ze śmiechu. Chłopaki w parach. Tanczyli pop, rock, tango, rock n' roll, balet, no kupa śmiechu. Wygrał mój najmłodszy brat z kolegą Mega to było No i zbieranie na wózek. Chłopaki dosłownie mało się nie bili, żeby ze mną zatańczyć. Co chwila podchodzili. W rezultacie u mnie było 450 zł a u Męża 250
Po oczepinach sporo gości zaczęło uciekać. Sporo za stołami chodziliśmy, mniej się bawiliśmy. Na koniec nie obeszło się bez Jesteś szalona i Ale ale Aleksandra i kaczuszek
Koło 3 została już grupka najblizszych gości. Zaczęliśmy powoli sprzątać. Jedzenia została ogromna ilość. Bardzo dużo dałam mojej mamie, sporo rozdaliśmy, sporo zawieźliśmy do teściów i do nas do domu. Około 4 godziny wyjechaliśmy do domu, o 5 już kładliśmy się do łózka. Wstaliśmy około 10:30. Mąż ciągle mówił do mnie Żono, zachwycony. Później od razu odpalił kompa i stwierdził, ze 1 raz w zyciu coś zrobi na fb i zmienił dumny status a mnie pogonił, że mam zmienić nazwisko, bo każdy musi wiedzieć, że jestem jego. Troszkę odpoczęliśmy, wieczorem odpakowaliśmy prezenty. Wiele pięknych kartek, świetne prezenty, masa słodyczy.

Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni i z zabawy i z zespołu i z lokalu. Było przepięknie, aż nam było szkoda, że to już po
olcia, gratulacje nie mialam okazji jeszcze Ci zyczyc najlepszego swietnie wszystko wypadlo a wpadkami sie nie przejmuj ja caly tydzien przed slubem mialam pelen wpadek myslalam, ze oszaleje wtedy a teraz sie smieje i mam co wspominac a moze tak chociaz jedna foteczka dla tych nieklubowych

madzia ogrom,ne kciuki za przyjscie Adusi na swiat!!!

ja tak na szybko z pracy, jak wszystko sie uklada, to inne sie z☠☠☠utac musi
__________________





NA ZAWSZE W SERCU...
santom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 11:30   #1805
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Sancia co się stało?

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 11:32   #1806
magdaaamm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 187
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Niestety nie skurcze ustaly. W nocy dostalam bóli i skurczy ktore tez ustaly.. dzis o 9 robili mi masaż szyjki i podali zel prepidil na szyjke.. boli całe podbrzusze i krzyż.. zobaczymy. Jesli do jutra nic się nie ruszy to jutro cesarka...
magdaaamm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 11:33   #1807
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Madzia robisz to dla Adusi

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 18:16   #1808
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Madzia rodzisz?

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 18:45   #1809
IsiaG
Zadomowienie
 
Avatar IsiaG
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 970
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Hej baby!




Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
ja z checia na wyprobowanie,bo ciekawa jestem jak sie prezentuje taka kapusta.Jak ja robisz? A na wypiek,to wciskam sie bez kolejki.Chcialabym kiedys sie zmoblizowac do wlasnych wypiekow.Moi sasiedzi od kilku lat przezucili sie na domowy chleb I musze przyznac,ze wychodzi im bardzo dobry.
A jak ma sie Twoja Lidka? Mam nadzieje,ze nowy interes bedzie owocny.A przymierzasz sie do powrotu do pracy?

Szczerze to nie chce wracać do pracy, wolę pracować tu z mężem, na miejscu. No i zarobimy więcej. Tyle, że Lidkę będzie trzeba dać do przedszkola. Na razie szukam i się rozglądam, nie pali się. A jak to przeżyjemy to się dopiero okaże, ogólnie ona nie jest zbyt wstydliwa.
Kapustę szatkuję i do gara, zalewam wodą i niech się gotuje, dodaję zielę i liść laurowy. Potem podsmażam cebulkę, dodaję do tego kiełbasę, jak się wysmaży to do kapusty. Dodaję trochę koncentratu pomidorowego i gotowe.
Z bułeczkami jeszcze eksperymentuję, ostatnio wyszły za słone.

Oluś z okazji ślubu życzę Wam wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, dużo szczęścia i jeszcze więcej miłości. A Kubuś niech zostanie na zawsze Waszym szczęściem i obdarzajcie go wielką miłością.


Cytat:
Napisane przez monini2507 Pokaż wiadomość
Monia Ty podgladaro :-P juz Wam sie chwale :-D stal sie cud i udalo nam sie jestem w ciąży nie wiem jak to sie stało, ale mówię na to mój maly cud . Teraz trzymajcie kciuki,zeby wszystko bylo w porządku wizyty nie mam jeszcze ustalonej,dzwonic będę jutrobi sie umawiac

HURA!!!!

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
Wiem, ze za często sie nie odzywam, ale trzymajcie kobiety kciuki!!

Od soboty jestem w szpitalu bo trafiłam znów z wysokim ciśnieniem.. z tym ze dziś bede miala podaną juz oksytocyne... jesli do srody nie urodze to w środę rano cesarka.....

BOJE SIĘ..

To kiedy rodzisz?
Będzie dobrze, jeszcze chwila a będziesz tulić Adusię.
__________________

Chcę słyszeć Twój głośny śmiech, ciągle pamiętać każdą łzę i wszystkie Twoje smutki.
Chcę grać kołysanki do snu póki nie zaśniesz słodko znów
Maleńka i bezbronna
Szybko tak ucieka czas, cenny czas


córeczka



IsiaG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 20:16   #1810
201606011622
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17 292
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Kuba jest nieznosny. Spał około 17, od 20 do 20:40 i teraz zasnął... ciekawe na jak długo, padam na pysk
201606011622 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 20:16   #1811
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Ola wrzuć kilka fotel z soboty do Klubiku

Ja zaraz spróbuje Wam wrzucić do klubu kilka fotek łazienki (dopiero ułożyli dziś kilka płytek, ale zarys łazienki jest )

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Cytat:
Napisane przez ola_la_7676 Pokaż wiadomość
Kuba jest nieznosny. Spał około 17, od 20 do 20:40 i teraz zasnął... ciekawe na jak długo, padam na pysk
Ale się zgrałyśmy
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-13, 21:06   #1812
magdaaamm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 187
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Przeciez to jest nienormalne.. ; ( nic a nic się nie ruszyło...bjutro beda mniw meczyc oxy a jak nie pojdzie to cesarka dopiero..
magdaaamm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 21:10   #1813
201606011622
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17 292
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Wiesz co jak już jakieś zdjęcia dostanę to wrzuce
Ta kuzynka miala mi przesłać
201606011622 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-13, 21:13   #1814
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
Przeciez to jest nienormalne.. ; ( nic a nic się nie ruszyło...bjutro beda mniw meczyc oxy a jak nie pojdzie to cesarka dopiero..
Ojej, myślałam że już tulisz dziwne że jak nie ma reakcji na oxy to dalej Was męczą
Cytat:
Napisane przez ola_la_7676 Pokaż wiadomość
Wiesz co jak już jakieś zdjęcia dostanę to wrzuce
Ta kuzynka miala mi przesłać
Oki, moje foty już w klubie

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-14, 08:57   #1815
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Heja

Madzia jak sytuacja na froncie? rodzisz?

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-14, 12:57   #1816
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Dziewczyny, doradźcie:
który tynk ozdobny ładniejszy, pasujący do klatki schodowej
1

2


Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-14, 13:08   #1817
karola12b4
Wtajemniczenie
 
Avatar karola12b4
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Mikołów
Wiadomości: 2 853
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Czarna ja tez 2 mialam w pokoju tylko w kolorze karmelowym i wygladal megaa
Na klatce tez bd ladnie wygladac
__________________
Yon Only Live Once
karola12b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-14, 13:09   #1818
201606011622
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17 292
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

2, 1 to tak... za chłodno...
201606011622 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-14, 21:34   #1819
magdaaamm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 187
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Czarna 2!!

Jwstem oporna na wszystko... nic nie drgnelo po tylu godzinach oxy.. po masazu, po lewatywie, po zelu.... teraz mam założony cewnik foleya, ten balonik.. pocharatali mnie bo nie mogli go założyć i leci ze mnie krew jak z kranu. Po 9 godzinach tego balinika zero postepu, nawet 1 cm, nic... jeszcze trafiłam na taka głupią panią doktor ktora stwierdziła ze bada próbować dalej... powiem szczerze, nie chce się nad soba rozczulac ale wszystko mnie boli, nawet siku nie moge zrobic... jestem tak zmęczona ze zamykaja mi się oczy. Przy tej oxy tak zaczęłam puchnac.. z minuty na minute rece nigi łydki dlatego przestali...
magdaaamm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-15, 07:20   #1820
karola12b4
Wtajemniczenie
 
Avatar karola12b4
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Mikołów
Wiadomości: 2 853
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
Czarna 2!!

Jwstem oporna na wszystko... nic nie drgnelo po tylu godzinach oxy.. po masazu, po lewatywie, po zelu.... teraz mam założony cewnik foleya, ten balonik.. pocharatali mnie bo nie mogli go założyć i leci ze mnie krew jak z kranu. Po 9 godzinach tego balinika zero postepu, nawet 1 cm, nic... jeszcze trafiłam na taka głupią panią doktor ktora stwierdziła ze bada próbować dalej... powiem szczerze, nie chce się nad soba rozczulac ale wszystko mnie boli, nawet siku nie moge zrobic... jestem tak zmęczona ze zamykaja mi się oczy. Przy tej oxy tak zaczęłam puchnac.. z minuty na minute rece nigi łydki dlatego przestali...
I dalej cie mecza zamiast zrobic ci te cc, masakra jakas.
__________________
Yon Only Live Once
karola12b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-15, 08:49   #1821
magdaaamm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 187
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Przyczepili mi butelkę 0.5l z woda do tego balonika i mam chodzic.... boli jak diabli ale nic dalej sie nie rusza..;( pan doktor powiedział 'do niedziieli pani jakos urodzi' az sie poplakalam z nerwów...
magdaaamm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-15, 08:53   #1822
karola12b4
Wtajemniczenie
 
Avatar karola12b4
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Mikołów
Wiadomości: 2 853
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Masakra, oni sa chyba nie normalni.
Mecza cie tak chyba dlatego ze nie jestes jeszcze po terminie.
Ale jak oni sobie to wyobrazaja mecza cie a potem masz miec jeszcze sile na porod.
Musisz to jakos wytrzymac
__________________
Yon Only Live Once
karola12b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-15, 09:14   #1823
201606011622
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17 292
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
Czarna 2!!

Jwstem oporna na wszystko... nic nie drgnelo po tylu godzinach oxy.. po masazu, po lewatywie, po zelu.... teraz mam założony cewnik foleya, ten balonik.. pocharatali mnie bo nie mogli go założyć i leci ze mnie krew jak z kranu. Po 9 godzinach tego balinika zero postepu, nawet 1 cm, nic... jeszcze trafiłam na taka głupią panią doktor ktora stwierdziła ze bada próbować dalej... powiem szczerze, nie chce się nad soba rozczulac ale wszystko mnie boli, nawet siku nie moge zrobic... jestem tak zmęczona ze zamykaja mi się oczy. Przy tej oxy tak zaczęłam puchnac.. z minuty na minute rece nigi łydki dlatego przestali...
Masakra a to boli jeszcze przed porodem a co dopiero po... trzymaj się kochana





Cytat:
Napisane przez karola12b4 Pokaż wiadomość
Masakra, oni sa chyba nie normalni.
Mecza cie tak chyba dlatego ze nie jestes jeszcze po terminie.
Ale jak oni sobie to wyobrazaja mecza cie a potem masz miec jeszcze sile na porod.
Musisz to jakos wytrzymac
Dokładnie
201606011622 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-10-15, 20:28   #1824
magdaaamm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 187
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Jutro rano cesarka...

Nic postepow nie było, ordynator powiedzial ze jeszcze jutro oxy do bólu..

Położna powiedziała ze porozmawia z lekarzem ktory bedzie dzisiaj wieczorem do rana.. i porozmawiala.. pozniej ja z nim pogadalam jeszcze, powiedzial ze ja juz swój porod przezylam i juz pewnie mam dosyc.. i ze dzis juz nie da rady zrobic ale jutro rano zrobi..
magdaaamm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-15, 21:24   #1825
shybuya
Rozeznanie
 
Avatar shybuya
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Pionki
Wiadomości: 517
GG do shybuya
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Witam dziewczyny Mam nadzieję, że mogę dołączyć, choć miałam mieszane uczucia. Zazwyczaj tylko czytam, raczej nie udzielam się na forach.
Przeczytałam wątek pobieżnie. Gratuluję małżeństwa (ola ), trzymam kciuki za magdę i bardzo miło czyta się czarną - naprawdę, mega zarażasz optymizmem

Też dołączam do grona staraczek, może nie długich staraczek, bo dopiero trzeci bezowocny cykl za mną, ale ja już wariuję. Może dlatego, że kiedyś udało mi się za pierwszym razem... No właśnie, to chyba sedno mojej - przejściowiej, mam nadzieję - depresji.

W marcu tego roku udało mi się ''zaciążyć'' - przed planowanym na maj ślubem, ciąża przedślubna była planowana ze względu na różne czynniki. Udało się za pierwszym razem, byłam najszczęśliwsza na świecie Dbałam o siebie, zdrowe jedzenie i te sprawy. Byłam na pierwszym usg, widziała, nawet bicie serduszka! Niestety, dwa dni przed ślubem dostałam plamienia, w piątek przed weselem wyjęli ze mnie mojego aniołka wesele się udało, choć nie mogę powiedzieć, że był to najpiękniejszy dzień mojego życia...

Od lekarzy usłyszałam - to się zdarza bardzo często, nigdy nie dowiemy się jaka była przyczyna. Poczekałam regulaminowe 3 cykle. Zaczęliśmy działać i ... nic. Chyba za bardzo się nastawiłam, że uda się tak szybko jak za pierwszym razem.
Mąż mówi, żebym poszła do lekarza (widzi jak przeżywam...jak płaczę za każdym razem, gdy nadchodzi @). Inni mówią, że nie ma co panikować, że 3 cykle to nic. I może mają rację ....
Wiem, że wiele z Was starało się dużo dłużej i nie wykazuje takiej desperacji, ale chyba zaczynam mieć obsesję...

Uff... Chyba mi lżej, że się wygadałam
__________________
100 % nie istnieje
shybuya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-15, 22:05   #1826
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Witam wieczornie

A ja miałam dziś urolpik i co? I spędziłam go na zalatwianiu spraw remontowych i zmieniłam koncepcję piekarnika z Electroluxa na Bosha, i nie wiem czy to dobra zmiana no ale łazienka prawie skończona, kuchnia jutro się skończy, elewacja też jutro się skończy, gładzie zostaną położone w 4 pokojach. Pozostaje nam dopasowanie szafek do łazienki (pasuje tam róż z beżem, ale ja tak nie znoszę różu ), muszę się z nimi jakoś uporać płytki już zamówione na całość, musimy wyszperać gdzieś w dobrej cenie barierki na balkon i na schody, nie no skończę się chyba przez ten remont nigdy więcej remontów! Keine! Never! i jeszcze ta ekipa remontowa zadaje tyle pytań "Kierowniczko, a gdzie to ma być?", "Szefowo jak ma to wyglądać?" o f*ck a skąd ja mam to wszystko wiedzieć? Co ja jasnowidz albo projektant jestem? Jeszcze dziś było stacie z mężem, bo okazało się, że to co Wam wczoraj wklejałam to nie tak miało wyglądać, tylko mój Kochany Małż wymyślił se kornika elewacyjnego w domu, o zgrozo jak to dziś usłyszałam to aż mi się ryczeć zachciało. Za Chiny ludowe nie mogłam Go przekonać, pojechaliśmy do siedziby farb i struktur, z których produktów będziemy korzystać i tam Pan przemówił dziadowi do rozsądku i chwała mu za to

Madziu już niedługo, wytrzymaj jeszcze troszkę, bo warto jak Adusia pójdzie w Twój wygląd, to będzie miała urodę aniołka

Cytat:
Napisane przez shybuya Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny Mam nadzieję, że mogę dołączyć, choć miałam mieszane uczucia. Zazwyczaj tylko czytam, raczej nie udzielam się na forach.
Przeczytałam wątek pobieżnie. Gratuluję małżeństwa (ola ), trzymam kciuki za magdę i bardzo miło czyta się czarną - naprawdę, mega zarażasz optymizmem

Też dołączam do grona staraczek, może nie długich staraczek, bo dopiero trzeci bezowocny cykl za mną, ale ja już wariuję. Może dlatego, że kiedyś udało mi się za pierwszym razem... No właśnie, to chyba sedno mojej - przejściowiej, mam nadzieję - depresji.

W marcu tego roku udało mi się ''zaciążyć'' - przed planowanym na maj ślubem, ciąża przedślubna była planowana ze względu na różne czynniki. Udało się za pierwszym razem, byłam najszczęśliwsza na świecie Dbałam o siebie, zdrowe jedzenie i te sprawy. Byłam na pierwszym usg, widziała, nawet bicie serduszka! Niestety, dwa dni przed ślubem dostałam plamienia, w piątek przed weselem wyjęli ze mnie mojego aniołka wesele się udało, choć nie mogę powiedzieć, że był to najpiękniejszy dzień mojego życia...

Od lekarzy usłyszałam - to się zdarza bardzo często, nigdy nie dowiemy się jaka była przyczyna. Poczekałam regulaminowe 3 cykle. Zaczęliśmy działać i ... nic. Chyba za bardzo się nastawiłam, że uda się tak szybko jak za pierwszym razem.
Mąż mówi, żebym poszła do lekarza (widzi jak przeżywam...jak płaczę za każdym razem, gdy nadchodzi @). Inni mówią, że nie ma co panikować, że 3 cykle to nic. I może mają rację ....
Wiem, że wiele z Was starało się dużo dłużej i nie wykazuje takiej desperacji, ale chyba zaczynam mieć obsesję...

Uff... Chyba mi lżej, że się wygadałam
Witaj
Kurcze, los obdarzył Cię chyba najgorszą niespodzianką przed ślubem współczuję Ci bardzo mogę sobie jedynie wyobrazić co czułaś może coś tam w hormonach pomieszało się i dlatego nie ma kolejnej ciąży? Może organizm musi wrócić na swój "tor"? Mimo wszystko życzę Ci powodzenia i żebyś jak najszybciej nosiła berbecia na łapkach

Ps- A ja jeszcze tylko jutro do pracy i...jadę z Małżem na weekend w Bieszczady wiem, że ma padać i niech pada, taka uroda jesieni a my pospacerujemy w deszczu z Piesławą


Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6

Edytowane przez czarna_mala
Czas edycji: 2015-10-15 o 22:06
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 11:45   #1827
magdaaamm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 187
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

53cm. 2840g. Godz 10.47



Później coś więcej napisze...
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20151016_105624.jpg (88,1 KB, 17 załadowań)
magdaaamm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-10-16, 11:47   #1828
karola12b4
Wtajemniczenie
 
Avatar karola12b4
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Mikołów
Wiadomości: 2 853
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
53cm. 2840g. Godz 10.47



Później coś więcej napisze...
Gratulacjee wkoncu sie doczekalas
__________________
Yon Only Live Once
karola12b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 11:51   #1829
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
53cm. 2840g. Godz 10.47



Później coś więcej napisze...
Super, gratulacje

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-16, 15:16   #1830
moniarozbicka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Oslo
Wiadomości: 265
Dot.: O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

Cytat:
Napisane przez magdaaamm Pokaż wiadomość
53cm. 2840g. Godz 10.47



Później coś więcej napisze...
Gratulacje
moniarozbicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-01 22:38:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.