Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)

[Virves]

Napisane przez agu23gda

Dziewczyny od kilku dni Ewa spi z nami w lozku bo boje sie ze bedzie ulewac buzia i noskiem i cos jej sie stanie. Czy waszym zdaniem przesadzam? Czy jakxspi w lozeczku w tym samym pokoju co my. Na boczku. Na klinie. Moze jej sie cos stac jak uleje czy ja to wyolbrzymiam? Nie ukrywam ze chcialabym zeby spala w swoim lozeczku ale boje sie ze jak cos sie stanie to nje zareaguje. Czy ja przesaxzam i powinnam sprobowac jak odkladac mimo jej sklonnosci do ulewania?

Agu mój mały też ulewa. W nocy śpi w swoim łóżeczku. W szpitalu robił to bardzo często i dużo teraz sytuacja się trochę poprawiła. To co my zastosowaliśmy to pod materac podłożyliśmy cienki koc zwinięty, działa jak poduszka klin. Do tego zawsze na noc kładziemy go na boku. Zwijam ręczniki i jeden podkładam za plecki, drugi przy brzuszku tak żeby się podczas snu nie przekręcił. Śmierć łóżeczkowa ze względu na spanie na boczku dotyczy tego co by maleństwo się nie odwróciło i nosek nie zatkał materacykiem. Jak ostatnio była położna to mówiła, ze ten przy brzuszku nie jest potrzebny bo mały jest jeszcze za mały żeby się przekręcic na brzuszek, ale ja wolę ten ręcznik kłaść. Dodatkowo jeśli dziecko się przejada to też nie zbyt dobrze. Jak karmię i mały robi sobie za długie przerwy i "stymulacja" nie pomaga od razu odstawiam. Najwyżej dokarmię za jakiś czas ( ale u nas ten system chyba działa bo raczej nie budzi sie często na jedzenie). No i oczywiście pionizacja po posiłku, ale niezbyt długo do 10 min max. Jeśli mu się nie odbije to odkładam na boczek i obserwuję uważniej. Taka pozycja nie jest zbyt dobra dla maluszka.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez CienSkrzydla

Fabian, 3987g , 55 cm... Cc o 11.54
Umieram z bolu... Ale go kocham

Gratulacje

[aakkzzii]

Napisane przez misiskuku

Cześć dziewczyny

ufff. nadrabiam Was powoli - niby staram się podczytywać ale odpisać już gorzej nie wiem jak Wy dajecie radę mi na tel nie wygodnie, a komp odpaliłam chyba dziś po tygodniu..

3mam kciuki za wszystkie czytam jak czekacie na "już" doczekacie się!
wszystkim, które urodziły gratuluję! piękna pierwsza strona!!


u nas było średnio ale wychodzimy na prostą.. pisałam ale chyba się skasowało..
we wtorek byłyśmy na podcinaniu wędzidełka, okazało się, że Alicja nie przybrała od czasu wyjścia ze szpitala, a wręcz spadła (laktacja pojawiła się w 5 dobie po cc, wtedy odstawiłam mm i myślałam, że jest ok). Pokryło się to z moją depresją (tak, nie wstydzę się powiedzieć, że mnie to dopadło - miałam kryzys co ze mnie za matka, że własnego dziecka nie potrafię wykarmić.. wylałam wtedy morze łez, ale jakoś mnie to otrzeźwiło i cieszę się macierzyństwem dziwne jest dla mnie to,że ona była głodna a nie płakała, tylko ciumkała tego smoka..

No i musimy ją tuczyć jak indyka od tygodnia co 3h - karmienie przez 15-30 min (ale efektywne), odciąganie 7-7-5-5-3-3 i później dokarmianie.. całość trwa ponad 1,5 h.. pierwsze dni były ciężkie, ale efekty cieszą i jest lżej. Niestety przez wędzidełko Alicja miała problemy ze ssaniem, na dodatek jest leniwa bo przyzwyczaiła się do butli, a płaskie brodawki też nie pomogły. Ale ja przyznaję bez bicia, że nienawidzę kp - bolą mnie brodawki, ciągle mi coś cieknie, śmierdzę mlekiem.. Nie wiem ile wytrzymam. Jutro idziemy na kolejną kontrolę wagi.. Zobaczymy co dalej

wszystkim, które mają problemy z laktacją polecam wizytę na Żelaznej - trafiłam na cudowną kobietę

Tż w środę wraca do pracy - szczerze to mało pomaga, bo próbuje podgonić wykończenie naszego domu ale chociaż śniadania robił i wpadał co jakiś czas popatrzeć na "swoje kobiety"

Na bolace płaskie brodawki polecam nakładki. Ja karmie od początku i dzięki nim wg kp.
Dziecka dobudzic nie mogę. Karmienie było o 19 o 20; 30 kąpiel po której poszła odrazu spać. Chciałam ja nakarmić ale śpi jak susel. Czy ona w nocy nie może tak spać?

A propo depresji to zastanawiam się co z myszą bo ona cierpiała na depresję w ciazy ciekawe jak po porodzie u niej bo nic się nie odzywa albo przeoczyłam

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez misiskuku

Cześć dziewczyny

ufff. nadrabiam Was powoli - niby staram się podczytywać ale odpisać już gorzej nie wiem jak Wy dajecie radę mi na tel nie wygodnie, a komp odpaliłam chyba dziś po tygodniu..

3mam kciuki za wszystkie czytam jak czekacie na "już" doczekacie się!
wszystkim, które urodziły gratuluję! piękna pierwsza strona!!


u nas było średnio ale wychodzimy na prostą.. pisałam ale chyba się skasowało..
we wtorek byłyśmy na podcinaniu wędzidełka, okazało się, że Alicja nie przybrała od czasu wyjścia ze szpitala, a wręcz spadła (laktacja pojawiła się w 5 dobie po cc, wtedy odstawiłam mm i myślałam, że jest ok). Pokryło się to z moją depresją (tak, nie wstydzę się powiedzieć, że mnie to dopadło - miałam kryzys co ze mnie za matka, że własnego dziecka nie potrafię wykarmić.. wylałam wtedy morze łez, ale jakoś mnie to otrzeźwiło i cieszę się macierzyństwem dziwne jest dla mnie to,że ona była głodna a nie płakała, tylko ciumkała tego smoka..

No i musimy ją tuczyć jak indyka od tygodnia co 3h - karmienie przez 15-30 min (ale efektywne), odciąganie 7-7-5-5-3-3 i później dokarmianie.. całość trwa ponad 1,5 h.. pierwsze dni były ciężkie, ale efekty cieszą i jest lżej. Niestety przez wędzidełko Alicja miała problemy ze ssaniem, na dodatek jest leniwa bo przyzwyczaiła się do butli, a płaskie brodawki też nie pomogły. Ale ja przyznaję bez bicia, że nienawidzę kp - bolą mnie brodawki, ciągle mi coś cieknie, śmierdzę mlekiem.. Nie wiem ile wytrzymam. Jutro idziemy na kolejną kontrolę wagi.. Zobaczymy co dalej

wszystkim, które mają problemy z laktacją polecam wizytę na Żelaznej - trafiłam na cudowną kobietę

Tż w środę wraca do pracy - szczerze to mało pomaga, bo próbuje podgonić wykończenie naszego domu ale chociaż śniadania robił i wpadał co jakiś czas popatrzeć na "swoje kobiety"

A i co do depresji ze wykarmic dziecka.nie umiem tez trochę to zlapalam :/ ryczalam jak bobr. Telefonów od teściowej nienodbieralam bo jej pierwsze pytanie zamiast cześć to było czy kp.
Koszmar. Tez leciałam laktatorem co 3 h w nocy nad ranem codziennie . W szpitalu na korytarzu bo miałam głośny i nie chciałam przeszkadzać ... ile ja się namęczyłam żeby mała choć trochę mojego mleka jadła.
No ale po tyg bycia w domu przypomniało mi się ze mam te zasrane nakładki które uratowały moje wklesle brodawki od tego czasu jestem zadowolona

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez CienSkrzydla

Fabian, 3987g , 55 cm... Cc o 11.54
Umieram z bolu... Ale go kocham

Nie umieraj nie widzę zdjęć buuu

[namisek1990]

Dziewczyny jak to jest z wypłatą kasy za macierzyński? Urodziłam 4.09 to kiedy dostanę pieniądze? Ile czasu ma na to zus?

[malena1979]

Cień, gratulacje!

[ridja devojka]

Cień gratuluję

Moje dziecko w ogóle nie placze i nic nie chce. Skąd mam wiedzieć że mam przebrać pieluszke? Przed chwila robiłam to sama pierwszy raz bo tsk to jej zmieniali przy ważenia badaniu itp. Ale uznałam ze bez jaj na pewno ma brudno. Kurde jakie to skomplikowane. Lekko zaczęła przy tym jeczec ale bez tragedii wiec dałam jej cycka. I teraz nie wiem czy jak zje to znowu zmieniać pampersa?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[melawen]

Napisane przez ridja devojka

Cień gratuluję

Moje dziecko w ogóle nie placze i nic nie chce. Skąd mam wiedzieć że mam przebrać pieluszke? Przed chwila robiłam to sama pierwszy raz bo tsk to jej zmieniali przy ważenia badaniu itp. Ale uznałam ze bez jaj na pewno ma brudno. Kurde jakie to skomplikowane. Lekko zaczęła przy tym jeczec ale bez tragedii wiec dałam jej cycka. I teraz nie wiem czy jak zje to znowu zmieniać pampersa?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Póki co możesz np. Zaglądać co 3h ka przynajmniej tak robiłam, bo mój tez nie sygnalizowal. Ale nie martw się później będziesz wiedzieć; )

[aakkzzii]

Napisane przez ridja devojka

Cień gratuluję

Moje dziecko w ogóle nie placze i nic nie chce. Skąd mam wiedzieć że mam przebrać pieluszke? Przed chwila robiłam to sama pierwszy raz bo tsk to jej zmieniali przy ważenia badaniu itp. Ale uznałam ze bez jaj na pewno ma brudno. Kurde jakie to skomplikowane. Lekko zaczęła przy tym jeczec ale bez tragedii wiec dałam jej cycka. I teraz nie wiem czy jak zje to znowu zmieniać pampersa?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

możesz zajrzeć ja jak nie widzę kupy to wkładam palucha i patrze czy mokro. W szpitalu po każdym karmieniu zmieniałam ale ja karmiłam co 3 h.
Teraz jak Werka się zekupka to czuć na odległość wiec nie mam z tym problemu . Pozatym słychać jak kupka taki pierd ale mokry

[meneq]

Napisane przez elcia88

Mój Tez ciągle śpi zamiast jeść i za nuc się go zbudzic nie da. Myske że jakby był głodny to by plakal

Twoj jest zapewne senny z powodu zoltaczki

---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

Napisane przez Sandrusia91

mi mówili, że jak dzieciaczki mają żółtaczkę to są ospałe i w ogóle dużo śpią przez to.. to może dlatego..

mój przez 2 dni stracił 210g w szpitalu jak byliśmy.

Ale dziewczyny pamietajcie, ze fizjologiczny spadek wagi jest w pierwszych 2-3dobach, o max 10% wagi urodzeniowej i jest to zwiazane z wydalaniem smolki

---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------

Napisane przez meryy82

Myślałam, że pujdę spać a powróciły skurczybyki. No to teraz czekamy na rozwój akcji

To kolejny raz kciuki!

---------- Dopisano o 01:30 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------

Napisane przez namisek1990

Elcia
Karm go dużo bo wraz z jedzeniem wydala te bilirubine z organizmu.

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Sandra
Mój ubyl 260 od porodu. Teraz polozna będzie za tydzień u nas coś czuje że ładnie przybrał.

Dziewczyny moje dziecko potrafi wypić całą butle mm. A jak do piersi przystawie to on po 10 minutach potrafi zasnąć i nawet jak obudze to już nie chce... Jak odciągam to strasznie tluste to mleko się moje zrobiło. Właśnie mały zasnął i aż żal mi go budzic... Na rękach zasnął

Smietana szybko przysypia, bo jedzenie z piersi jest meczace

---------- Dopisano o 01:39 ---------- Poprzedni post napisano o 01:30 ----------

Napisane przez ridja devojka

Kurcze czy to normalne że ona ssie jednego cycka 1.5 godziny? Po jakim czasie mogę ją odkleic?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

A Ty chcesz kp? Bo jesli tak, to pozwol Milence byc przy piersi tak dlugo, jak chce

---------- Dopisano o 01:41 ---------- Poprzedni post napisano o 01:39 ----------

Napisane przez Mediona

Jezeli rozkrecasz laktacje to spoko niech ssie ile chce. Jezeli masz juz mleczko to 20 do 40 min wystarczy na karmienie. Pozniej dziecko cmoka sutka i bierze go za smoczek.

Nie piers jest sybstytutem smoczka, tylko na odwrot

---------- Dopisano o 01:43 ---------- Poprzedni post napisano o 01:41 ----------

Napisane przez ridja devojka

Nie wiem czy mam. Nie widzę czy jej tam coś leci czy nie...

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

A slyszysz charakterystyczne "khe khe"? To odglos przelykania

---------- Dopisano o 01:45 ---------- Poprzedni post napisano o 01:43 ----------

Napisane przez meryy82

całe szczęście, że z malutkim wszystko w porządku.

Masz rację niech sobie wychodzą kiedy chcą





choć jie wiem czy ja chcę rodzić, rozmyśliłam się, byliśmy z tż-etem na prawie 2 godz. spacerze pojawiło się aż 5 skurczy przed chwilą maiłam następny i one idą na plecy. ja nie rodzę.



[QUOniech sobie wychodzTE=malaja86;529296 62]Już wiem, dziecię spało- poszłam na badanie potem i wszystko ok. Ale rzeczywiście mała sie potem tak rozruszała, że hoho. Jeszcze potem zjadłam to już w ogóle.

Ktg kolejne będę mieć niedługo i tak mam 3 dziennie.

a myślałam, że może u ciebie już po porodzie.

ale te nasze dzieciaczki na końcówce się ociągają



dobra idę się położyć, jesli ma coś się rozkręcić, to choć trochę sobie pośpię



a zamiast herbaty z liści malin, przerzuciłam się na pokrzywę, wmawiam sobie, że ona wywołuje skurcze [/QUOTE]


Super masz intuicje - pokrzywa wspomaga laktacje

---------- Dopisano o 01:48 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

Napisane przez Pomidora

Jak dziecko pije, a nie "bawi się" piersią to słychać jak połyka. Jeżeli tak długo połyka to może rzeczywiście przez 1,5 godziny jeść na początku - potem to się normuje. Moj starszy syn na początku jadł 50 minut, potem zeszło do 15 Bruno natomiast urodził się z naturalnym darem, hehe, i je od razu w ciągu 20 minut. Każde dziecko ma inaczej.



Witam się kobietki, idę chociaż trochę was nadrobić. Mało mam teraz czasu, dwójka dzieci to jednak ogrom pracy. Ale Bruno nadal grzeczny niesamowicie, laktacja unormowana, my nawet wyspani Tylko pępuszek małego mi się nie podoba, czekam na drugą wizytę położnej, bo ma jakby naderwane koło kikuta Ma któraś taki problem z dzieckiem?

U mnie tez tak bylo: starsza jadla godzinami, mlodsza od samego poczatku 10-15min; madra dziewczyna, wie, ze nie mamy warunkow na niekonczace sie sesje przy piersi

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:48 ----------

Napisane przez CienSkrzydla

Fabian, 3987g , 55 cm... Cc o 11.54
Umieram z bolu... Ale go kocham

Gratuluje!!

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

Napisane przez ridja devojka

Cień gratuluję

Moje dziecko w ogóle nie placze i nic nie chce. Skąd mam wiedzieć że mam przebrać pieluszke? Przed chwila robiłam to sama pierwszy raz bo tsk to jej zmieniali przy ważenia badaniu itp. Ale uznałam ze bez jaj na pewno ma brudno. Kurde jakie to skomplikowane. Lekko zaczęła przy tym jeczec ale bez tragedii wiec dałam jej cycka. I teraz nie wiem czy jak zje to znowu zmieniać pampersa?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

W pierwszych kilku dobach bardzo malo lub wrecz wcale nie brudzi pieluszek. To tez sygnal, ze Twoja laktacja dopiero sie rozkreca i tym bardziej pozwolilabym dziecku byc przy piersi ile zechce.

[TusiaeM]

Napisane przez ridja devojka

Cień gratuluję

Moje dziecko w ogóle nie placze i nic nie chce. Skąd mam wiedzieć że mam przebrać pieluszke? Przed chwila robiłam to sama pierwszy raz bo tsk to jej zmieniali przy ważenia badaniu itp. Ale uznałam ze bez jaj na pewno ma brudno. Kurde jakie to skomplikowane. Lekko zaczęła przy tym jeczec ale bez tragedii wiec dałam jej cycka. I teraz nie wiem czy jak zje to znowu zmieniać pampersa?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Moja do tej pory nie daje znać, że coś ma w pieluszce, chyba że zasika sobie ubranko. Dlatego ja sprawdzam i przebieram przed karmieniem.

Co do spania to moja spi na boczku i podkładam waleczek pod plecki.

CienSkrzydla gratulacje!

[Mediona]

Napisane przez CienSkrzydla

Fabian, 3987g , 55 cm... Cc o 11.54
Umieram z bolu... Ale go kocham

Gratulacje

Napisane przez misiskuku

Cześć dziewczyny

ufff. nadrabiam Was powoli - niby staram się podczytywać ale odpisać już gorzej nie wiem jak Wy dajecie radę mi na tel nie wygodnie, a komp odpaliłam chyba dziś po tygodniu..

3mam kciuki za wszystkie czytam jak czekacie na "już" doczekacie się!
wszystkim, które urodziły gratuluję! piękna pierwsza strona!!


u nas było średnio ale wychodzimy na prostą.. pisałam ale chyba się skasowało..
we wtorek byłyśmy na podcinaniu wędzidełka, okazało się, że Alicja nie przybrała od czasu wyjścia ze szpitala, a wręcz spadła (laktacja pojawiła się w 5 dobie po cc, wtedy odstawiłam mm i myślałam, że jest ok). Pokryło się to z moją depresją (tak, nie wstydzę się powiedzieć, że mnie to dopadło - miałam kryzys co ze mnie za matka, że własnego dziecka nie potrafię wykarmić.. wylałam wtedy morze łez, ale jakoś mnie to otrzeźwiło i cieszę się macierzyństwem dziwne jest dla mnie to,że ona była głodna a nie płakała, tylko ciumkała tego smoka..

No i musimy ją tuczyć jak indyka od tygodnia co 3h - karmienie przez 15-30 min (ale efektywne), odciąganie 7-7-5-5-3-3 i później dokarmianie.. całość trwa ponad 1,5 h.. pierwsze dni były ciężkie, ale efekty cieszą i jest lżej. Niestety przez wędzidełko Alicja miała problemy ze ssaniem, na dodatek jest leniwa bo przyzwyczaiła się do butli, a płaskie brodawki też nie pomogły. Ale ja przyznaję bez bicia, że nienawidzę kp - bolą mnie brodawki, ciągle mi coś cieknie, śmierdzę mlekiem.. Nie wiem ile wytrzymam. Jutro idziemy na kolejną kontrolę wagi.. Zobaczymy co dalej

wszystkim, które mają problemy z laktacją polecam wizytę na Żelaznej - trafiłam na cudowną kobietę

Tż w środę wraca do pracy - szczerze to mało pomaga, bo próbuje podgonić wykończenie naszego domu ale chociaż śniadania robił i wpadał co jakiś czas popatrzeć na "swoje kobiety"

Powodzenia. Nie poddawaj sie. Glowa do gory

Napisane przez TusiaeM

Moja do tej pory nie daje znać, że coś ma w pieluszce, chyba że zasika sobie ubranko. Dlatego ja sprawdzam i przebieram przed karmieniem.

Co do spania to moja spi na boczku i podkładam waleczek pod plecki.

CienSkrzydla gratulacje!

Moja tez nie płacze jak bombe w środku. Ostatnio nawet jej siuski bokiem wyszly u nic spala dalej.

[zuzulka_89]

Napisane przez CienSkrzydla

Fabian, 3987g , 55 cm... Cc o 11.54
Umieram z bolu... Ale go kocham

Cień gratulacje!! Doczekałaś się :-D

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Napisane przez namisek1990

Dziewczyny jak to jest z wypłatą kasy za macierzyński? Urodziłam 4.09 to kiedy dostanę pieniądze? Ile czasu ma na to zus?

Chyba ok. 30 dni. Powinnaś dostać na początku października. ewentualnie jak do 10 nic się nie pojawi to proponuję iść się dopomnieć o swoje

[grita]

Napisane przez agu23gda

Dziewczyny od kilku dni Ewa spi z nami w lozku bo boje sie ze bedzie ulewac buzia i noskiem i cos jej sie stanie. Czy waszym zdaniem przesadzam? Czy jakxspi w lozeczku w tym samym pokoju co my. Na boczku. Na klinie. Moze jej sie cos stac jak uleje czy ja to wyolbrzymiam? Nie ukrywam ze chcialabym zeby spala w swoim lozeczku ale boje sie ze jak cos sie stanie to nje zareaguje. Czy ja przesaxzam i powinnam sprobowac jak odkladac mimo jej sklonnosci do ulewania?

Ja chybabym się w takiej sytuacji bała, szczególnie jeśli ulewanie u Ewy to takie fontanny z buzi i nosa jak piszesz. I tak na pewno będziesz czujnie spała i od razu się obudzisz, ale ja chyba wolałabym mieć na początku dziecko na oku i spać obok.

Napisane przez Małgosia89

Wróciłam. Jejku ale się nastresowałam.
Po pierwszym ktg kazali mi zjeść coś dobrego, dużo pić i po 1,5h wrócić na drugie ktg. Wróciłam, ale oczywiście przede mną jeszcze 3 pacjentki, a aparat tylko jeden... Czekałam i baardzo się stresowałam. Że może z dzieckiem nie jest dobrze, zwłaszcza że lekarka z izby powiedziała że raczej na pewno zostanę w szpitalu.
Drugie ktg wyszło bardzo dobrze, pani doktor mówiła, że jest wręcz książkowe i że bardzo się cieszy, że jest ok. Na każdym ktg pisały się skurcze 40-60%, ale w ogóle ich nie czułam. Usg pokazało, że maluszek ma jeszcze dużo miejsca i czuje się bardzo dobrze. Powiedziała żeby się nie stresować, że nie wychodzi, bo ma na to jeszcze dwa tygodnie. I jej wygląda dopiero na 38. tydzień z usg... Pierwsze ktg wyszło źle, bo nie byłam nawodniona.
Ogólnie powiem Wam jedno. Mogę urodzić ostatnia, mogę urodzić w październiku. Chcę tylko żeby mój syn był zdrowy. I jeżeli mu dobrze w brzuchu i chce tam być to niech będzie. Zniosę jeszcze ten tydzień.
Nie mam zamiaru już nic robić w kierunku wywołania malucha na świat.
Tyle ile naoglądałam się małych dzieci w przeciągu tego całego dnia w szpitalu. Mój instynkt macierzyński włączył się na maksa i chcę już mieć mojego ukochanego synka przy sobie, ale wiem że muszę jeszcze trochę na tą najpiękniejszą nagrodę poczekać
Ogólnie ze szpitala, położnych i lekarzy jestem bardzo zadowolona. Naprawdę cieszę się, że będę tam rodzić.


Trzymam kciuki!

Super, że z malutkim wszystko ok!
I rzeczywiście nagroda jest najpiękniejsza na świecie, mam nadzieję że synek szybko zdecyduje się wyjść

Napisane przez CienSkrzydla

Fabian, 3987g , 55 cm... Cc o 11.54
Umieram z bolu... Ale go kocham

Gratulacje! Śliczny chłopczyk!

Napisane przez ridja devojka

Cień gratuluję

Moje dziecko w ogóle nie placze i nic nie chce. Skąd mam wiedzieć że mam przebrać pieluszke? Przed chwila robiłam to sama pierwszy raz bo tsk to jej zmieniali przy ważenia badaniu itp. Ale uznałam ze bez jaj na pewno ma brudno. Kurde jakie to skomplikowane. Lekko zaczęła przy tym jeczec ale bez tragedii wiec dałam jej cycka. I teraz nie wiem czy jak zje to znowu zmieniać pampersa?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Jak nie ma kupy to sprawdzam czy ma mokro i dopiero jak nasiusiane to zmieniam.
I ciesz się tym stanem, że jak na razie córa odpoczywa po porodzie i jeszcze nic nie chce, uwierz mi, że niedługo się pewnie rozkręci

[201701300931]

Mój mały reaguje tylko na siku, na kupkę nic...

Wczoraj oglądałam zdjęcia męża jak się urodził. Szczerze mówiąc myślałam, że on mi naszego synka pokazuje i się zastanawiałam gdzie te zdjęcia były robione Jak dwie krople wody.

Wczoraj mały znowu cały dzień płakał i jadł. Między 7 a 24 spał godzinę. Dalej jestem wykończona. Mam nadzieję, że dzisiaj już będzie lepiej

[elcia88]

Napisane przez ridja devojka

Kurcze czy to normalne że ona ssie jednego cycka 1.5 godziny? Po jakim czasie mogę ją odkleic?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Mój np wypluwal prawego co chwila a od lewego to i dwie gidz odessac go nie moglam.

[grita]

Napisane przez meneq

Twoj jest zapewne senny z powodu zoltaczki

---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

Ale dziewczyny pamietajcie, ze fizjologiczny spadek wagi jest w pierwszych 2-3dobach, o max 10% wagi urodzeniowej i jest to zwiazane z wydalaniem smolki

---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------

To kolejny raz kciuki!

---------- Dopisano o 01:30 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------

Smietana szybko przysypia, bo jedzenie z piersi jest meczace

---------- Dopisano o 01:39 ---------- Poprzedni post napisano o 01:30 ----------

A Ty chcesz kp? Bo jesli tak, to pozwol Milence byc przy piersi tak dlugo, jak chce

---------- Dopisano o 01:41 ---------- Poprzedni post napisano o 01:39 ----------

Nie piers jest sybstytutem smoczka, tylko na odwrot

---------- Dopisano o 01:43 ---------- Poprzedni post napisano o 01:41 ----------

A slyszysz charakterystyczne "khe khe"? To odglos przelykania

---------- Dopisano o 01:45 ---------- Poprzedni post napisano o 01:43 ----------

a myślałam, że może u ciebie już po porodzie.

ale te nasze dzieciaczki na końcówce się ociągają



dobra idę się położyć, jesli ma coś się rozkręcić, to choć trochę sobie pośpię



a zamiast herbaty z liści malin, przerzuciłam się na pokrzywę, wmawiam sobie, że ona wywołuje skurcze

Super masz intuicje - pokrzywa wspomaga laktacje

---------- Dopisano o 01:48 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

U mnie tez tak bylo: starsza jadla godzinami, mlodsza od samego poczatku 10-15min; madra dziewczyna, wie, ze nie mamy warunkow na niekonczace sie sesje przy piersi

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:48 ----------

Gratuluje!!

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

W pierwszych kilku dobach bardzo malo lub wrecz wcale nie brudzi pieluszek. To tez sygnal, ze Twoja laktacja dopiero sie rozkreca i tym bardziej pozwolilabym dziecku byc przy piersi ile zechce.[/QUOTE]

A u mnie właśnie odwrotnie! Starsza najadała się migiem i wystarczało na 2-3 godziny. A Mały niby też je dosyć szybko, bo przy piersi spędza max 10-15 minut, ale jak nie śpi to chce pierś co chwilę, possie moment i za 15 minut znowu chciałby chwile possać. I tak w kółko jak nie śpi.
Wczoraj już miałam kryzys i chyba mu dam smoczek, bo jego po prostu uspokaja odruch ssania, a jak jest senny i już najedzony jak bąk to nawet go wkurza, że mu to mleko leci, denerwuje się, puszcza pierś i znowu jej szuka.

[elcia88]

Napisane przez Małgosia89

Wróciłam. Jejku ale się nastresowałam.
Po pierwszym ktg kazali mi zjeść coś dobrego, dużo pić i po 1,5h wrócić na drugie ktg. Wróciłam, ale oczywiście przede mną jeszcze 3 pacjentki, a aparat tylko jeden... Czekałam i baardzo się stresowałam. Że może z dzieckiem nie jest dobrze, zwłaszcza że lekarka z izby powiedziała że raczej na pewno zostanę w szpitalu.
Drugie ktg wyszło bardzo dobrze, pani doktor mówiła, że jest wręcz książkowe i że bardzo się cieszy, że jest ok. Na każdym ktg pisały się skurcze 40-60%, ale w ogóle ich nie czułam. Usg pokazało, że maluszek ma jeszcze dużo miejsca i czuje się bardzo dobrze. Powiedziała żeby się nie stresować, że nie wychodzi, bo ma na to jeszcze dwa tygodnie. I jej wygląda dopiero na 38. tydzień z usg... Pierwsze ktg wyszło źle, bo nie byłam nawodniona.
Ogólnie powiem Wam jedno. Mogę urodzić ostatnia, mogę urodzić w październiku. Chcę tylko żeby mój syn był zdrowy. I jeżeli mu dobrze w brzuchu i chce tam być to niech będzie. Zniosę jeszcze ten tydzień.
Nie mam zamiaru już nic robić w kierunku wywołania malucha na świat.
Tyle ile naoglądałam się małych dzieci w przeciągu tego całego dnia w szpitalu. Mój instynkt macierzyński włączył się na maksa i chcę już mieć mojego ukochanego synka przy sobie, ale wiem że muszę jeszcze trochę na tą najpiękniejszą nagrodę poczekać
Ogólnie ze szpitala, położnych i lekarzy jestem bardzo zadowolona. Naprawdę cieszę się, że będę tam rodzić.


Trzymam kciuki!

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------


A to u Ciebie takie wyniki? Miałaś powtórzone ktg i zrobione przepływy?

Są różne przyczyny. Ja miałam dzisiaj na pierwszym ktg zawężoną oscylacje wokół 140. Albo mama za mało wypiła albo mały śpi albo w najgorszym przypadku jest niedotleniony.

Dobrze że jest ok. Ja siecyak od początku września sraczkowalam.ze urodze przed terminem a mój pięknie w termin. Zatem czekaj cierpliwie skoro jest ok.

[czarownica_tea]

Cień- gratulacje

Moja Mała dała mi dziś pospać. Od 20 do 1:30. Spałam razem z Nią . Za to teraz trzasnęła taką kupę, że się ulało z pieluchy

[elcia88]

Napisane przez CienSkrzydla

Fabian, 3987g , 55 cm... Cc o 11.54
Umieram z bolu... Ale go kocham

Wielkie gratulacje:-D

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez ridja devojka

Cień gratuluję

Moje dziecko w ogóle nie placze i nic nie chce. Skąd mam wiedzieć że mam przebrać pieluszke? Przed chwila robiłam to sama pierwszy raz bo tsk to jej zmieniali przy ważenia badaniu itp. Ale uznałam ze bez jaj na pewno ma brudno. Kurde jakie to skomplikowane. Lekko zaczęła przy tym jeczec ale bez tragedii wiec dałam jej cycka. I teraz nie wiem czy jak zje to znowu zmieniać pampersa?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Zobaczysz że samo wszystko przyjdzie o będziesz wiedziała. Mój wczoraj zrobił pierwsza mega wylewajaca się quupe. Do tego zużyłam 3 pampry bo dorabial pół godz :-/

[Mten]

Napisane przez elcia88

Mój np wypluwal prawego co chwila a od lewego to i dwie gidz odessac go nie moglam.

Mój z prawej je.owszem ale widzę że bardziej "upodobal" sobie lewa...
Podobno dużo dzieci tak ma, że wola lewa pierś

[Mediona]

Moja pierwszy raz spala dwa razy pod rząd po 3h. Kuzynka przyniosła mi otulacz. Owinelam i jak reka odjął. Jeszcze czekam na przesylke z e - Bay na smoczki takie malutkie co uzywaja dla wczesniakow i nowonarodzonych w szpialach w USA. Moj maz znalazl na necie te smoczki. Moze wrescie moja zostawi cyca bo wisi na nim a potem jej się ulewa.

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

No a w domu mam juz smoczek Lovi Avent Tomy tipi.i nic żadnego nie chce. Moze te beda dobre.

[malena1979]

Napisane przez grita

Super masz intuicje - pokrzywa wspomaga laktacje

---------- Dopisano o 01:48 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

U mnie tez tak bylo: starsza jadla godzinami, mlodsza od samego poczatku 10-15min; madra dziewczyna, wie, ze nie mamy warunkow na niekonczace sie sesje przy piersi

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:48 ----------

Gratuluje!!

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

W pierwszych kilku dobach bardzo malo lub wrecz wcale nie brudzi pieluszek. To tez sygnal, ze Twoja laktacja dopiero sie rozkreca i tym bardziej pozwolilabym dziecku byc przy piersi ile zechce.

A u mnie właśnie odwrotnie! Starsza najadała się migiem i wystarczało na 2-3 godziny. A Mały niby też je dosyć szybko, bo przy piersi spędza max 10-15 minut, ale jak nie śpi to chce pierś co chwilę, possie moment i za 15 minut znowu chciałby chwile possać. I tak w kółko jak nie śpi.
Wczoraj już miałam kryzys i chyba mu dam smoczek, bo jego po prostu uspokaja odruch ssania, a jak jest senny i już najedzony jak bąk to nawet go wkurza, że mu to mleko leci, denerwuje się, puszcza pierś i znowu jej szuka.[/QUOTE]

Gritka, powtarzam się, ale nasze chłopaki to naprawdę charakterologiczne bliźniaki są. U nas z cyckiem identycznie. Ja już się zlamałam i dałam smoka, ale co z tego jak on ma to w nosie. Cycuś lepsiejszy...

[agu23gda]

Mialam Ewke na noc u siebie. Wieczorem od 20 do 23 tak dokazywala ze ja odlozylam do lozeczka i poszlam do lazienki sie tez wyryczec. TZ wstaje do pracy o 4 w tym tyg i ja sie wieczorami i noca mala zajmuje ale wczoraj mialam to w dupie. Zajmowal sie nia i ona jest u niego spokojniejsza. Uspil ja i spala do 2 a potem do 6 i teraz do 9. Nie ulala w nocy ani kropli. Cud

[malena1979]

Aha, udalo mi się pobrać Małemu mocz do badań
Co prawda to ma być na posiew, więc jeszcze nie wiem, czy mi się sterylna próbka pobrała, ale fakt jest faktem.
Zlapałam ok 8:45, a trzeba było to zanieść do 9, więc mąż biegiem do przychodni z tą próbką. Na szczęście mam poradnię pod nosem praktycznie.

[Mediona]

Napisane przez agu23gda

Mialam Ewke na noc u siebie. Wieczorem od 20 do 23 tak dokazywala ze ja odlozylam do lozeczka i poszlam do lazienki sie tez wyryczec. TZ wstaje do pracy o 4 w tym tyg i ja sie wieczorami i noca mala zajmuje ale wczoraj mialam to w dupie. Zajmowal sie nia i ona jest u niego spokojniejsza. Uspil ja i spala do 2 a potem do 6 i teraz do 9. Nie ulala w nocy ani kropli. Cud

Dobrze ze juz nie ulewa. Brawo.

Napisane przez malena1979

Aha, udalo mi się pobrać Małemu mocz do badań
Co prawda to ma być na posiew, więc jeszcze nie wiem, czy mi się sterylna próbka pobrała, ale fakt jest faktem.
Zlapałam ok 8:45, a trzeba było to zanieść do 9, więc mąż biegiem do przychodni z tą próbką. Na szczęście mam poradnię pod nosem praktycznie.

Normalnie na styk udało ci się pobrać próbkę.

[meneq]

Napisane przez grita

Ja chybabym się w takiej sytuacji bała, szczególnie jeśli ulewanie u Ewy to takie fontanny z buzi i nosa jak piszesz. I tak na pewno będziesz czujnie spała i od razu się obudzisz, ale ja chyba wolałabym mieć na początku dziecko na oku i spać obok.



Super, że z malutkim wszystko ok!
I rzeczywiście nagroda jest najpiękniejsza na świecie, mam nadzieję że synek szybko zdecyduje się wyjść



Gratulacje! Śliczny chłopczyk!



Jak nie ma kupy to sprawdzam czy ma mokro i dopiero jak nasiusiane to zmieniam.
I ciesz się tym stanem, że jak na razie córa odpoczywa po porodzie i jeszcze nic nie chce, uwierz mi, że niedługo się pewnie rozkręci

Polskie pieluszki nie maja oznaczen zmieniajacych kolor pod wplywem moczu? To jest bardzo wygodne, bo od razu wiadomo, czy pielucha do wymiany

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Danaeee84

Mój mały reaguje tylko na siku, na kupkę nic...

Wczoraj oglądałam zdjęcia męża jak się urodził. Szczerze mówiąc myślałam, że on mi naszego synka pokazuje i się zastanawiałam gdzie te zdjęcia były robione Jak dwie krople wody.

Wczoraj mały znowu cały dzień płakał i jadł. Między 7 a 24 spał godzinę. Dalej jestem wykończona. Mam nadzieję, że dzisiaj już będzie lepiej

A u Was to nie jest kryzys laktacyjny?

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez grita

Super masz intuicje - pokrzywa wspomaga laktacje

---------- Dopisano o 01:48 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

U mnie tez tak bylo: starsza jadla godzinami, mlodsza od samego poczatku 10-15min; madra dziewczyna, wie, ze nie mamy warunkow na niekonczace sie sesje przy piersi

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:48 ----------

Gratuluje!!

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

W pierwszych kilku dobach bardzo malo lub wrecz wcale nie brudzi pieluszek. To tez sygnal, ze Twoja laktacja dopiero sie rozkreca i tym bardziej pozwolilabym dziecku byc przy piersi ile zechce.

A u mnie właśnie odwrotnie! Starsza najadała się migiem i wystarczało na 2-3 godziny. A Mały niby też je dosyć szybko, bo przy piersi spędza max 10-15 minut, ale jak nie śpi to chce pierś co chwilę, possie moment i za 15 minut znowu chciałby chwile possać. I tak w kółko jak nie śpi.
Wczoraj już miałam kryzys i chyba mu dam smoczek, bo jego po prostu uspokaja odruch ssania, a jak jest senny i już najedzony jak bąk to nawet go wkurza, że mu to mleko leci, denerwuje się, puszcza pierś i znowu jej szuka.[/QUOTE]


Jak mojej pozwalam, to tez jest taka niezdecudowana, ale wtedy hop do chusty, chwila moment i dziecka nie ma

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez malena1979

A u mnie właśnie odwrotnie! Starsza najadała się migiem i wystarczało na 2-3 godziny. A Mały niby też je dosyć szybko, bo przy piersi spędza max 10-15 minut, ale jak nie śpi to chce pierś co chwilę, possie moment i za 15 minut znowu chciałby chwile possać. I tak w kółko jak nie śpi.

Wczoraj już miałam kryzys i chyba mu dam smoczek, bo jego po prostu uspokaja odruch ssania, a jak jest senny i już najedzony jak bąk to nawet go wkurza, że mu to mleko leci, denerwuje się, puszcza pierś i znowu jej szuka.

Gritka, powtarzam się, ale nasze chłopaki to naprawdę charakterologiczne bliźniaki są. U nas z cyckiem identycznie. Ja już się zlamałam i dałam smoka, ale co z tego jak on ma to w nosie. Cycuś lepsiejszy...[/QUOTE]


Dziwisz mu sie?

[didi9]

Witam sie 8 dni po terminie. Mam dosyc wszystkich mi znanych ludzie i ich teleonów.

Mam rózowy sluz od wczoraj od południa. To dobrze czy jest cos nie halo?

[aakkzzii]

Napisane przez Mten

Mój z prawej je.owszem ale widzę że bardziej "upodobal" sobie lewa...
Podobno dużo dzieci tak ma, że wola lewa pierś

Tak moja tez woli lewa a ja prawa mam mleczną i wielka jak arbuz

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez agu23gda

Mialam Ewke na noc u siebie. Wieczorem od 20 do 23 tak dokazywala ze ja odlozylam do lozeczka i poszlam do lazienki sie tez wyryczec. TZ wstaje do pracy o 4 w tym tyg i ja sie wieczorami i noca mala zajmuje ale wczoraj mialam to w dupie. Zajmowal sie nia i ona jest u niego spokojniejsza. Uspil ja i spala do 2 a potem do 6 i teraz do 9. Nie ulala w nocy ani kropli. Cud

Ja czasem jak juz jestem mega zmeczona karmieniem lulaniem to każe michalowi wziąć bo wiem ze udziela się dziecku moje zniecierpliwienie

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez didi9

Witam sie 8 dni po terminie. Mam dosyc wszystkich mi znanych ludzie i ich teleonów.

Mam rózowy sluz od wczoraj od południa. To dobrze czy jest cos nie halo?

To Batdzo Dobrze Coś Rusza

[zuzulka_89]

Napisane przez didi9

Witam sie 8 dni po terminie. Mam dosyc wszystkich mi znanych ludzie i ich teleonów.

Mam rózowy sluz od wczoraj od południa. To dobrze czy jest cos nie halo?

To ja tylko 3 dni po terminie i zero objawów. Może u Ciebie coś się dzisiaj ruszy

[aakkzzii]

zostałam oficjalnie obsrana przez swoje dziecko podłoga pizama w sumie jest ok haha

[201701300931]

Napisane przez meneq

A u Was to nie jest kryzys laktacyjny?

Nie wiem jak to stwierdzić

Napisane przez aakkzzii

zostałam oficjalnie obsrana przez swoje dziecko podłoga pizama w sumie jest ok haha

To i tak długo wytrzymałaś Mój mały pierwszy raz obsrał kogoś mając 6 dni. Ja się jeszcze nie załapałam na to Jedynie na obsikanie...