dzidziuś 2012/2013 czyli bardzo odlegle planowanie...:)

[ramonik]

Napisane przez cherrry2009

Mi to nawet nie bardzo chce się to wszystko organizować, nie wiem czemu ale nigdy nie marzył mi się ślub, biała suknia itd. chyba jestem inna niż większość kobiet

Organizacja - fakt jest meczaca i stresujaca, najgorzej wspominam. Wesele - mialam troche tak na przekor sobie - bo jak- rodzina duza, trzeba wszystkich zaprosic, bo ten sie obrazi i tamten.
Slub - jak juz pisalam, niezapomniany.

Cherrry nie jestes inna, moja najlepsza przyjaciolka marzy o slubie na plazy

[sylvi_86]

Napisane przez ramonik

Organizacja - fakt jest meczaca i stresujaca, najgorzej wspominam. Wesele - mialam troche tak na przekor sobie - bo jak- rodzina duza, trzeba wszystkich zaprosic, bo ten sie obrazi i tamten.
Slub - jak juz pisalam, niezapomniany.

Cherrry nie jestes inna, moja najlepsza przyjaciolka marzy o slubie na plazy

o slubie na plazy pisalam wczesniej bo tez bym chciala mmmm marzenie takie male

a z tym zapraszaniem to prawda trzeba wszystkich zaprosic bo pozniej obgaduja po rodzinie

a weselicho drogie..za jedna osobe wychodzi teraz juz od 120zl w gore(i to taka dolna granica bo zazwyczaj chca po 200),plus wynajem sali, dodatkowo alkohol trzeba liczyc po 2,3 flaszki na łebka brrr az strach sie bac

[cherrry2009]

Napisane przez sylvi_86

o slubie na plazy pisalam wczesniej bo tez bym chciala mmmm marzenie takie male

a z tym zapraszaniem to prawda trzeba wszystkich zaprosic bo pozniej obgaduja po rodzinie

a weselicho drogie..za jedna osobe wychodzi teraz juz od 120zl w gore(i to taka dolna granica bo zazwyczaj chca po 200),plus wynajem sali, dodatkowo alkohol trzeba liczyc po 2,3 flaszki na łebka brrr az strach sie bac

U mnie najtaniej w tym roku wychodzi 180 zł od osoby + alkohol. Średnio jest o 10zł więcej rocznie, więc mogę się spodziewać 200zł i mówię tylko o salach znajdujących się na obrzeżach miasta 30-40km, które będziemy musieli dojechać. Oczywiście są to sale o przeciętnym standardzie.

[sylvi_86]

Napisane przez cherrry2009

U mnie najtaniej w tym roku wychodzi 180 zł od osoby + alkohol. Średnio jest o 10zł więcej rocznie, więc mogę się spodziewać 200zł i mówię tylko o salach znajdujących się na obrzeżach miasta 30-40km, które będziemy musieli dojechać. Oczywiście są to sale o przeciętnym standardzie.

no u mnie te ceny to tez raczej w takich mniej exclusive miejsach a jak zaczniemy szukac i sie bedzie nam spieszylo to trzeba bedzie brac co jest, wliczajac w to knajpy ktore biora po 300zl za osobe bo sa takie niestety...na ile osob mniej wiecej planujecie wesele?

[marao]

Napisane przez ramonik

Witam sie i niesmialo pytam czy moge dolaczyc?

Witaj ramonik

Napisane przez cherrry2009

Mi to nawet nie bardzo chce się to wszystko organizować, nie wiem czemu ale nigdy nie marzył mi się ślub, biała suknia itd. chyba jestem inna niż większość kobiet

A załatwiania jest cała masa. Wszystkiego trzeba samemu dopilnować. I ten stres brrrr. Chyba że ma się specjalnie do tego celu przypisaną osobę. Ale to niestety kosztuje.

Napisane przez cherrry2009

U mnie najtaniej w tym roku wychodzi 180 zł od osoby + alkohol. Średnio jest o 10zł więcej rocznie, więc mogę się spodziewać 200zł i mówię tylko o salach znajdujących się na obrzeżach miasta 30-40km, które będziemy musieli dojechać. Oczywiście są to sale o przeciętnym standardzie.

Ja też płaciłam 180 złoty + swój alkohol + stół wiejski w zeszłym roku. I to była wtedy taka średnia cena. Nie za wysoka, nie za niska. Ale faktycznie co roku przybywa 10 złoty. Bo jak się zapisywałam i dawałam zaliczkę rok wcześniej, to pani powiedziała, że cena może wzrosnąć o dychę i żeby być na to przygotowanym.

[JanuszAgnieszka]

witajcie
co do slubu koscielnego, nie uwazam, ze trzeba robic wesele po nim- mozna zrobic uroczystosc dla najblizszych, ale to oczywiscie zalezy od Was. Ja bardzo chcialam duze wesele i takie mialam. Rodzice wydali kupe kasy a od gosci dostalismy malutko, trudno, liczylismy sie z tym. Ale i tak nie zaluje - mielismy piekny i niezapomniany slub oraz wesele. Wytanczylam sie za wszystkie czasy zapraszanie gosci bylo meczace - owszem - ale milo bylo zobaczyc gdzie kto mieszka i obwiescic wszystkim, ze sie kochamy i pobieramy sam slub to nie taki wielki wydatek - suknie mozna kupic uzywana, wiazanke skromna, a najlepiej nie mowic,ze to slubna. Dokumenty jedynie kosztuja no i ksiedzu za slub trzeba dac - my placilismy 400 zł+150 organista, poniewaz chcielismy bardziej slubna dekoracje to musielismy za nia zaplacic,ale jak ktos nie chce to bedzie jaka jest.
Ja sie ciesze, ze zrobilismy wszystko po kolei - poznalismy sie, zareczylismy, slub i dopiero mieszkanie razem, starania o dzieci. czuje sie tym usatysfakcjonowana, bo zawsze marzylam o takiej kolejnosci

a wczoraj z mezusiem ogladalismy wozeczki w necie, filimiki ze szkoly rodzenia i musze wam powiedziec, ze byl bardzo zaangazowany hihih kochany jest

[SugarbabyLove]

50 tys..?!!! oszzz w mordee.. to wy taką dużą rodzinke macie 80-100osob? czy wszystkich znajomyc zapraszacie?? u nas jak chrzciny robilismy i zaprosilismy rodzinke i najblizszych znajomych to wyszło 20 osob zaledwie bo w sumie nie mam zamiaru zapraszac ludzi " z ulicy" czyli znajomych na "czesc" i zaplacilisy za 20 osob za obiad +deser. Kawa herbata, wino okolo 800-900 zl
a slub to by wyszło może koło 2000 bo bysmy wzieli i kolacje ale 50 tys.. aszz az mi sie w glowie przewraca
Remonik- witamy witamy nową koleżankę a jaki ty mialas slub? koscielny czy cywil?
Gdzie mieszkasz ? jesli mozna spytac

[cherrry2009]

Ja mam bardzo dużą najbliższą rodzinę, więc nawet na cywilnym , i przyjęciu dla najbliższych, wyszłoby z mojej strony około 50 osób bez znajomych.

[JanuszAgnieszka]

Ja na swoim weselu mialam 110 osob z mojej strony i tylko 10 ze strony meza wiec wiem, jak ciezko zorganizowac mala liczbe gosci a 50 tys to jak najbardziej realna kwota biorac pod uwage suknie, dekoracje, wiazanki, buty, obraczki, garnitur, ciasto, alkohol itp

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

kurcze, dzwonie do gin'a na 2 numery telefonu i nikt nie odbiera, wolne maja czy co? sprobuje po 13 zadzwonic, oby udalo mi sie zapisac.

Madzia, Ty to pewnie remontu pilnujesz dzisiaj, co?

[marao]

Pewnie urlop, w końcu sezon rlopowy mamy, nie?

No coś nie widać dzisiaj Madzialenki. Roboty pewnie dogląda

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez marao

Pewnie urlop, w końcu sezon rlopowy mamy, nie?

No coś nie widać dzisiaj Madzialenki. Roboty pewnie dogląda

no moga byc na urlopie, choc tam gdzie dzwonie przyjmuje kilku lekarzy, nie sadze, zeby wszyscy naraz poszli na urlop bede dzwonic jeszcze pozniej.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

dodzwonilam sie jestem umowiona na 16.08. Niestety trzeba czekac, ale teraz p. dr jest na urlopie. Ciesze sie, ze w koncu jakis postep

[ramonik]

Dzien dobry
bo u mnie ranek, Sugarbaby Love pytalas skad jestem, a wiec dzieli mnie od was 6 godzin roznicy, a od 6 lat mieszkam w usa.

A jestesmy po slubie koscielnym.

Dziekuje dziewczyny za mile przywitanie
A teraz uciekam, bo mam dzis mase spraw do zalatwienia.

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez ramonik

Dzien dobry
bo u mnie ranek, Sugarbaby Love pytalas skad jestem, a wiec dzieli mnie od was 6 godzin roznicy, a od 6 lat mieszkam w usa.

A jestesmy po slubie koscielnym.

Dziekuje dziewczyny za mile przywitanie
A teraz uciekam, bo mam dzis mase spraw do zalatwienia.

W 2001 roku byłam w Stanach dokladnie w Buffalo, New Jersey, Nowym Jorku, Filadelfii 2 miesiace przed tragedia WTC. baaaaardzo mi sie podobalo i chetnie bym tam wrocila

[sylvi_86]

hej wrocilam od gina.mowi ze mam jakies tam zakazenie ,nawet pokazywal na monitorku ale ja naprawde nic nie zauwazylam,dal mi recepte na Betadine i mam brac, mowi ze takie stany zapalne same mijaja ale moga nie minac i wtedy najlepiej zrobic dodatkowe badania na HPV mieszczace sie w kwoci 200-400 zl ale skoro nei planuje dzieci poki co to nie powinnam sie tym przejmowac

[marao]

A skąd Ci się to wzięło? Nie powiedział?

[sylvi_86]

Napisane przez marao

A skąd Ci się to wzięło? Nie powiedział?

powiedzial ze pewnie partner mnie zaraza i tak jakby sugerowal ze ma kogos innego.ja temu mojemu i tak clotrimazol kupie bo jak ja mam to pewnie on tez podlapal wiec lepiej zeby tez sie kurował

[Madzialenka12344321]

cześć ech... nie było mnie od wczoraj bo.. miałam ciężkie 2 dni (i nadal będą ciężkie) Pokłóciliśmy się z teściową i powiedzieliśmy, ze już tam nie chcemy mieszkać. Szukamy mieszkania do kupna Porażka tak się napaliłam ale nie dałam sobie wejść na głowę, Tesciowa we wszystko nam się wcinała... miałam dość.

Co do ślubu to nasz na 141 osób kosztował 48tys i zwróciło nam się

[blondynkapoznan]

Napisane przez sylvi_86

hej wrocilam od gina.mowi ze mam jakies tam zakazenie ,nawet pokazywal na monitorku ale ja naprawde nic nie zauwazylam,dal mi recepte na Betadine i mam brac, mowi ze takie stany zapalne same mijaja ale moga nie minac i wtedy najlepiej zrobic dodatkowe badania na HPV mieszczace sie w kwoci 200-400 zl ale skoro nei planuje dzieci poki co to nie powinnam sie tym przejmowac

oby szybko przeszło

Napisane przez ramonik

Dzien dobry
bo u mnie ranek, Sugarbaby Love pytalas skad jestem, a wiec dzieli mnie od was 6 godzin roznicy, a od 6 lat mieszkam w usa.

A jestesmy po slubie koscielnym.

Dziekuje dziewczyny za mile przywitanie
A teraz uciekam, bo mam dzis mase spraw do zalatwienia.

Witaj

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć ech... nie było mnie od wczoraj bo.. miałam ciężkie 2 dni (i nadal będą ciężkie) Pokłóciliśmy się z teściową i powiedzieliśmy, ze już tam nie chcemy mieszkać. Szukamy mieszkania do kupna Porażka tak się napaliłam ale nie dałam sobie wejść na głowę, Tesciowa we wszystko nam się wcinała... miałam dość.

Co do ślubu to nasz na 141 osób kosztował 48tys i zwróciło nam się

łoooo matko aż tak poważnie? może się pogodzicie?
po ile u Was są mieszkania?

[Madzialenka12344321]

Pogodzić się ok. Ale nie będziemy juz tam mieszkac. Bardziej cenię sobie święty spokój, nawet kosztem kredytu

A mieszkania róznie. Szukamy takiego ok 60 m2 i koniecznie w nowym budownictwie, niestety cięzko coś znaleźć.

[blondynkapoznan]

Napisane przez Madzialenka12344321

Pogodzić się ok. Ale nie będziemy juz tam mieszkac. Bardziej cenię sobie święty spokój, nawet kosztem kredytu

A mieszkania róznie. Szukamy takiego ok 60 m2 i koniecznie w nowym budownictwie, niestety cięzko coś znaleźć.

a ile takie u Was kosztuje?
60m to 2 pokoje? może lepiej większe

[Madzialenka12344321]

Napisane przez blondynkapoznan

a ile takie u Was kosztuje?
60m to 2 pokoje? może lepiej większe

To 3 pokoje. Myślę, że takie nam spokojnie starczy. U nas takie mieszkania sa po ok 200 tys (takie do remontu )

[blondynkapoznan]

Napisane przez Madzialenka12344321

To 3 pokoje. Myślę, że takie nam spokojnie starczy. U nas takie mieszkania sa po ok 200 tys (takie do remontu )

kurcze a tam już trochę kasy poszło szkoda że tak wyszło.

My tez planujemy cosik kupić ale jeśli z kredytem to dom a bez mieszkanie ale w kamienicy w bloku nie chcemy
To są plany zob jak to będzie

[Madzialenka12344321]

To macie duże oszczędności aby bez kredytu kupować mieszkanie w bloku. My za jakies 5 może dłuzej lat chcemy się budować, mamy działkę kupioną (20 arów) ale teraz nie jest an to czas, no to niestety kupa kasy. ja nie mam pracy jak narazie. Poza tym jak nam się by dziecko urodziło (o ile kiedys będzie czas by w tę ciąże zajść) to chce aby mąz zajął się dzieckiem a nie przesiadywał na budowie. A poza tym chcemy mieć własne mieszkanie jak najszybciej a nie mieszkac kolejne 2 lata czy ileś z rodzicami

[marao]

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć ech... nie było mnie od wczoraj bo.. miałam ciężkie 2 dni (i nadal będą ciężkie) Pokłóciliśmy się z teściową i powiedzieliśmy, ze już tam nie chcemy mieszkać. Szukamy mieszkania do kupna Porażka tak się napaliłam ale nie dałam sobie wejść na głowę, Tesciowa we wszystko nam się wcinała... miałam dość.

O ranny ! A o co poszło? Przecież wszystko już było zaplanowane, wybrane, ustalone? Chyba musiała Ci nieźle zaleźć za skórę, skoro taką drastyczną decyzję podjęłaś. Z tego co pisałaś nie wynikało nic złego. A co na to Twój mąż? Pewnie jest mu ciężko, bo to jego mama.

Ja kupiłam swoje mieszkanie za 170 tyś w zeszłym roku. 67 metrów kwadratowych, dwa pokoje. Nic w nim nie robiłam oprócz malowania, bo wszystko było ok.

[sylvi_86]

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć ech... nie było mnie od wczoraj bo.. miałam ciężkie 2 dni (i nadal będą ciężkie) Pokłóciliśmy się z teściową i powiedzieliśmy, ze już tam nie chcemy mieszkać. Szukamy mieszkania do kupna Porażka tak się napaliłam ale nie dałam sobie wejść na głowę, Tesciowa we wszystko nam się wcinała... miałam dość.

Co do ślubu to nasz na 141 osób kosztował 48tys i zwróciło nam się

No nie dziwie ci sie ze sie zdenerwowalas. chcesz zrobic wszystko po swojemu a ktos sie wcina i chce ci na sile pomoc a skoro sama o pomoc nie poprosilas to co komu do tego? ja rozumiem ze to nie pierwszy raz sie taka sytuacja zdazyla i w koncu nie wytrzymalas.. a wlasnie jak mąż zareagował?

[ramonik]

Janusz Agnieszka - w NJ i NY bylam kilkakrotnie i tez mi sie podobalo, ale tylko pod wzgledem turystycznym, bo mieszkac to bym sie raczej nie odnalazla, choc ktoz to wie Fajne miejsca udalo ci sie zwiedzic. A chcialabys wrocic pozwiedzac czy wrocic i zyc?

sylvi_86 - mam nadzieje, ze to dziadostwo szybko przejdzie

Madzialenka12344321- no to sie porobilo z tym mieszkaniem Glowa do gory, moze nawet lepiej na tym wyjdziecie niz wam sie wydaje, nie ma tego zlego. Dobrze ze cenisz sobie spokoj, lepiej tak niz jakies wypominki do konca zywota.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez marao

O ranny ! A o co poszło? Przecież wszystko już było zaplanowane, wybrane, ustalone? Chyba musiała Ci nieźle zaleźć za skórę, skoro taką drastyczną decyzję podjęłaś. Z tego co pisałaś nie wynikało nic złego. A co na to Twój mąż? Pewnie jest mu ciężko, bo to jego mama.

Ja kupiłam swoje mieszkanie za 170 tyś w zeszłym roku. 67 metrów kwadratowych, dwa pokoje. Nic w nim nie robiłam oprócz malowania, bo wszystko było ok.

To bardzo tanie są u was mieszkania. My chcemy koniecznie 3 pokoje.
Męzowi jest bardzo cięzko - wiadomo jego mama- ale musiał wybrać coś i na szczęście wybrał po mojej myśli.

Napisane przez sylvi_86

No nie dziwie ci sie ze sie zdenerwowalas. chcesz zrobic wszystko po swojemu a ktos sie wcina i chce ci na sile pomoc a skoro sama o pomoc nie poprosilas to co komu do tego? ja rozumiem ze to nie pierwszy raz sie taka sytuacja zdazyla i w koncu nie wytrzymalas.. a wlasnie jak mąż zareagował?

Dokładnie, już nie wytrzymałam. Wybieramy parapet - to nie taki bo jej się nie podoba, grzejnik nie taki , ja chce podliczniki a ona do mnie , ze nie, bo pralka jest na dole wiec by było niesprawdliwe bo by jej za pranie naliczało. I masa innych. Skoro już teraz takie rzeczy wychodziłu, to wolałam zrezygnować. Niż dalej w to brnąć.

Napisane przez ramonik

Madzialenka12344321- no to sie porobilo z tym mieszkaniem Glowa do gory, moze nawet lepiej na tym wyjdziecie niz wam sie wydaje, nie ma tego zlego. Dobrze ze cenisz sobie spokoj, lepiej tak niz jakies wypominki do konca zywota.

Dokładnie. Teraz to aby szybko tylko znaleźć jakieś fajne mieszkanie. W sumie to chyba bym wolała takie do remontu aby wszystko w nim zrobić po swojemu.

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Aga może ty się orientujesz Czy jeśli bym dostała pracę w przedszkolu czy szkole, rozpoczęła pracę jako nauczyciel stażysta, to czy to oznacza, że najlepiej abym przez ten rok nie zachodziła w ciążę? Bo inaczej nie zrobię awansu zawodowego??

[marao]

Napisane przez Madzialenka12344321

Dokładnie, już nie wytrzymałam. Wybieramy parapet - to nie taki bo jej się nie podoba, grzejnik nie taki , ja chce podliczniki a ona do mnie , ze nie, bo pralka jest na dole wiec by było niesprawdliwe bo by jej za pranie naliczało. I masa innych. Skoro już teraz takie rzeczy wychodziłu, to wolałam zrezygnować. Niż dalej w to brnąć.

Ja też miałam w perspektywie mieszkanie z teściową. Mamy działkę i mieliśmy wziąć kredyt i budować na niej dom. Ale w związku z tym, że moja teściowa ma charakter (podejrzewam) podobny do Twojej i do wszystkiego się wpieprza i wszystko musi wiedzieć to zrezygnowaliśmy. Nie miałabym żadnego życia w jednym mieszkaniu z nią. Pomijając oczywiście fakt, ż mieszkalibyśmy w jednym pokoju i korzystali z jednej łazienki i kuchni. Rozliczałaby mnie z każdego wyjścia na zakupy. Jeszcze przed slubem rzucała jakieś głupie komentarze na temat nowych butów czy torebki. Bo wydawałam przecież pieniądze na bzdety zamiast odkładać na dom. Dlatego postanowiłam znaleźć małe mieszkanie ( na początek wystarczy), przekonałam TŻ (było ciężko ) i mieszkamy sami. Tak naprawdę to można mieć cudownych rodziców ale mieszkać samemu, a do nich wpadać z przyjemności i usmiechem na ustach. Jakbym mieszkała z teściami to podejrzewam, że prędzej bym ich znienawidziła niż polubiła, a to mają być dziadkowie moich dzieci i są to rodzice mojego męża więc trzeba mieć z nimi taki kontakt, jak ze swoimi. Przez pierwsze pół roku po ślubie nie mogłam w ogóle patrzeć na moją teściową. Włazał mi się agresor, na każde wypowiedziane przez nią zdanie. Ale później mi przeszło i teraz lubię do nich jeździć. Jakbym z nimi mieszkała pewnie już dawno byśmy sie do siebie nie odzywały.

Dlatego rozumiem Cię. Znajdź sobie mieszkanie a teściową odwiedzaj z przyjemnością.

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez ramonik

Janusz Agnieszka - w NJ i NY bylam kilkakrotnie i tez mi sie podobalo, ale tylko pod wzgledem turystycznym, bo mieszkac to bym sie raczej nie odnalazla, choc ktoz to wie Fajne miejsca udalo ci sie zwiedzic. A chcialabys wrocic pozwiedzac czy wrocic i zyc?
.

Chcialabym zabrac meza i pokazac mu fajne miejsca, ale nie chcialabym raczej mieszkac w USA choc styl zycia bardzo mi odpowiada, przynajmniej tam gdzie ja bylam - wszyscy mili, usmiechnieci,ale nie potrafilabym sie chyba odnalezc w obcym miejscu, tym bardziej, ze z moim ang nie najlepiej

Napisane przez Madzialenka12344321

Aga może ty się orientujesz Czy jeśli bym dostała pracę w przedszkolu czy szkole, rozpoczęła pracę jako nauczyciel stażysta, to czy to oznacza, że najlepiej abym przez ten rok nie zachodziła w ciążę? Bo inaczej nie zrobię awansu zawodowego??

Przykro mi kochana, ze tak wyszlo z tym mieszkaniem, ale moze jeszcze zalagodzicie ten konflikt i pomieszkacie nad tesciami. Obys miala duzo sily
U nas za 60 m to musielibysmy zaplacic jakies 300-400 tys. Dobrze, ze dostalismy oddzielne mieszkanie od rodzicow...

Co do stazu, mozesz rozpoczac staz, a nikt w ciazy Cie nie zwolni wazne, zebys przepracowala te miesiace stazowe, czasem mozesz sobie pojsc na zwolnienie ale raczej nie zrobisz stazu jesli np pojdziesz na zwolnienie na kilka m-cy, bo nie daj Boze jakies problemy beda w ciazy...

A u nas staranek kolejny dzien

[SugarbabyLove]

sylvi- a skd wiesz ze twoj faktycznie czegos nie ma?? ja jak mialam zapalenie to moj razem ze mna bral leki na to, tak dla bespieczenstwa.
remonik- ja nie mieszkam w PL tylko w Niemczech do mnie masz blizej