Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 1o

[adia82]

Napisane przez MrsVargas

Adia nawet nie wiesz jak się ucieszyłam ja również jestem z Gdyni i wnioskując po nicku jesteśmy z tego samego rocznika
To kiedy umawiamy się na rower?
A ja dziś kupiłam smyczkę dla mojego Mruczula i pierwszy raz pojadę z nim na działkę. Nie wiem jak się zachowa więc muszę się zabezpieczyć, coby go nie ganiać po okolicznych domkach

Na rower chetnie jak tylko odzyskam od wujka lub kogos,komu pozyczylam.Albo sama pozycze,W tygodniu pracuje,nie wiem jak z Toba Mieszkam niedaleko bulwaru, wiec jakby sie Tobie nudzilo,to nawet pobiegac chetnie sie pisze czy pospacerowac. Bylam w sklepie i jest tak pieknie,ze sama ide sie przejsc,chociaz na pol godzinki. Moja mruczynska jest szalona,wiec jako,ze wlasnie smyczy juz nie mam,a i ze smycza ciezko wyjsc z nia gdzies,to trudno,kocurra w domu zostaje.

[love9871]

Napisane przez Emilia 25

Powodzenia!
I udanej wyprawy oczywiście. Ach te wycieczki szkolne..

Mam nadzieję, że będzie udana!
Tylko te męczące pytania: dlaczego tego nie jesz? po co się odchudzasz? itp. się zaczną.

Kurcze, szkoda, że ludzie szczupli nigdy nie zrozumieją funkcjonowania psychiki grubaska..

[magda2109]

Gdzie jest ten przepis na hamburgery? W przepisowni?

[MrsVargas]

Napisane przez adia82

Na rower chetnie jak tylko odzyskam od wujka lub kogos,komu pozyczylam.Albo sama pozycze,W tygodniu pracuje,nie wiem jak z Toba Mieszkam niedaleko bulwaru, wiec jakby sie Tobie nudzilo,to nawet pobiegac chetnie sie pisze czy pospacerowac. Bylam w sklepie i jest tak pieknie,ze sama ide sie przejsc,chociaz na pol godzinki. Moja mruczynska jest szalona,wiec jako,ze wlasnie smyczy juz nie mam,a i ze smycza ciezko wyjsc z nia gdzies,to trudno,kocurra w domu zostaje.

Świetnie
Ja również pracuję, najczęściej do 18-19 w sobotę gdzieś do 12, dziś akurat mam wolne
Ależ Ci zazdroszczę, tak blisko bulwaru ale ja w autko 10min. i jestem i można biegać, a rowerem jakieś 20 minut i będę
Kiedyś chodziłam na aerobik na placu kaszubskim, a później jakoś się urwało...Później chodziłam u siebie na osiedlu, później była joga, ale mnie nie kręciła i później nic i urosłam, oczywiście nie tylko od niechodzenia na ćwiczenia
Ja jestem chętna na spacery, bieganie i w ogóle wszystko bo TŻ jest oporny. On z kolei bardzo pragnie przytyć

Napisane przez love9871

Mam nadzieję, że będzie udana!
Tylko te męczące pytania: dlaczego tego nie jesz? po co się odchudzasz? itp. się zaczną.
Kurcze, szkoda, że ludzie szczupli nigdy nie zrozumieją funkcjonowania psychiki grubaska..

Na pewno będzie udana
Olać pytania tylko zalotnie się uśmiechać

[Emilia 25]

Napisane przez love9871

Mam nadzieję, że będzie udana!
Tylko te męczące pytania: dlaczego tego nie jesz? po co się odchudzasz? itp. się zaczną.

Kurcze, szkoda, że ludzie szczupli nigdy nie zrozumieją funkcjonowania psychiki grubaska..

E tam, nie przejmuj się. Niech sobie gadają.

Napisane przez magda2109

Gdzie jest ten przepis na hamburgery? W przepisowni?

Jest tak prosty, że nie ma co go zamieszczać. Bierzesz mięso wołowe i mielisz (lepiej samemu zmielić niż kupować gotowe zmielone)
Dodajesz drobno posiekaną cebulkę, sól, pieprz (opcjonalnie trochę ogórka kiszonego, ale malutko), międlisz namiętnie. Następnie formujesz hamburgerki i na teflon. Pyszne i proste. A, i można do mięso dorzucić jajko, ale zazwyczaj jest wystarczająco "kleiste" i kotleciki się nie rozpadają. A dalej już jak chcesz: z bułeczkami dukanowymi, sałatką czy innymi cudami.

[magda2109]

Napisane przez Emilia 25

E tam, nie przejmuj się. Niech sobie gadają.



Jest tak prosty, że nie ma co go zamieszczać. Bierzesz mięso wołowe i mielisz (lepiej samemu zmielić niż kupować gotowe zmielone)
Dodajesz drobno posiekaną cebulkę, sól, pieprz (opcjonalnie trochę ogórka kiszonego, ale malutko), międlisz namiętnie. Następnie formujesz hamburgerki i na teflon. Pyszne i proste. A, i można do mięso dorzucić jajko, ale zazwyczaj jest wystarczająco "kleiste" i kotleciki się nie rozpadają. A dalej już jak chcesz: z bułeczkami dukanowymi, sałatką czy innymi cudami.

Dziękuję Chyba z rozpustnymi kanapkami zrobię

[adia82]

Napisane przez MrsVargas

Świetnie
Ja również pracuję, najczęściej do 18-19 w sobotę gdzieś do 12, dziś akurat mam wolne
Ależ Ci zazdroszczę, tak blisko bulwaru ale ja w autko 10min. i jestem i można biegać, a rowerem jakieś 20 minut i będę
Kiedyś chodziłam na aerobik na placu kaszubskim, a później jakoś się urwało...Później chodziłam u siebie na osiedlu, później była joga, ale mnie nie kręciła i później nic i urosłam, oczywiście nie tylko od niechodzenia na ćwiczenia
Ja jestem chętna na spacery, bieganie i w ogóle wszystko bo TŻ jest oporny. On z kolei bardzo pragnie przytyć

O ja,no to super!!!Ze tez czlowiek musi na Dukanie szukac kompana do spacerow czy wycieczek rowerowych. Tak pieknie-wlasnie wrocilam,zgrzalam sie spacerkiem,bo tak cieplo sie nareszcie zrobilo. Id sobie frappe zrobie

[Korlat]

Spadam do pracy
Milego popoludnia

[Emilia 25]

Napisane przez Korlat

Spadam do pracy
Milego popoludnia

Wzajemnie, jak najmniejszej ilość upierdliwych spożywaczy.

[sonia26]

Mam pytanko odnośnie kapusty kiszonej na PW. Mogę taką surówkę z kapusty kiszonej z marchewką? Może wiecie...warzywo jest ale pewna nie jestem

[Emilia 25]

Napisane przez sonia26

Mam pytanko odnośnie kapusty kiszonej na PW. Mogę taką surówkę z kapusty kiszonej z marchewką? Może wiecie...warzywo jest ale pewna nie jestem

Można, ale trzeba ją dobrze wypłukać z soli uprzednio.

[sonia26]

Napisane przez Emilia 25

Można, ale trzeba ją dobrze wypłukać z soli uprzednio.

O cholera a ja ta całą wode wyciśniętą wypiłam. i zrobiłam już z marchewką Może zaryzykuję ... nie ma sensu już teraz tego płukac jak już przyprawiłam.

[Emilia 25]

Napisane przez sonia26

O cholera a ja ta całą wode wyciśniętą wypiłam. i zrobiłam już z marchewką Może zaryzykuję ... nie ma sensu już teraz tego płukac jak już przyprawiłam.

Teraz to już faktycznie po ptakach, ale lepiej na przyszłość.

[mrofka]

Cześć Wam

Gratuluję wszystkim dziewczynom spadków i witam nowe Dukające

Dzisiaj nie mam jakoś humoru. Mam jechać na koncert wieczorem, a jakoś u mnie brak entuzjazmu... to chyba przez @ i bolący brzuch.

Trzymajcie się

[MrsVargas]

Napisane przez adia82

O ja,no to super!!!Ze tez czlowiek musi na Dukanie szukac kompana do spacerow czy wycieczek rowerowych. Tak pieknie-wlasnie wrocilam,zgrzalam sie spacerkiem,bo tak cieplo sie nareszcie zrobilo. Id sobie frappe zrobie

Też się cieszę Odpisałam na Pw

Napisane przez mrofka

Cześć Wam

Gratuluję wszystkim dziewczynom spadków i witam nowe Dukające

Dzisiaj nie mam jakoś humoru. Mam jechać na koncert wieczorem, a jakoś u mnie brak entuzjazmu... to chyba przez @ i bolący brzuch.

Trzymajcie się

Dropsik na bolący brzuch i będzie fajnie na koncercie

A ja właśnie wciągnęłam obiad, pyszny był cieniutkie plasterki wołowiny na patelni, takie łyse, nawet bez cebulki. I do tego surówka z młodej kapusty z odrobiną marchewki i cebuli jogurtem naturalnym. I ta kolorystyka
A teraz idę sprzątać łazienkę i kibelek

[Emilia 25]

Napisane przez MrsVargas

Dropsik na bolący brzuch i będzie fajnie na koncercie

Najpierw było o trawie, teraz o dropsach. Co z Wami ludzie??

[MrsVargas]

Napisane przez Emilia 25

Najpierw było o trawie, teraz o dropsach. Co z Wami ludzie??

Heh, ja tak tylko o przeciwbólowych mówię naprawdę

[Emilia 25]

Napisane przez MrsVargas

Heh, ja tak tylko o przeciwbólowych mówię naprawdę

Nno, ulżyło mi.

[tabinga]

Napisane przez *Insane

Melduję się po pracy

Dzisiaj miałam (prawie) idealny dzień proteinek. Prawie, bo zgrzeszyłam troszkę
po pierwsze - zjadłam jedną zieloną oliwkę
po drugie - zjadłam trochę bitej śmietany... Kolega mi niemalże wepchnął do buzi do spróbowania
Wielkość jednej łyżeczki, no ale zawsze. Jak sobie pomyślę, że to śmietana 30% + cukier puder, to aż mnie....
(ale było pyszne hehhhh )

Poza tym zjadłam dzisiaj 3 piersi z kury, więc liczę mimo wszystko na jakiś spadek
Moje menu:
- rozpustne kanapki z wędliną z indyka, twarożkiem 5% i odrobiną ogórka kiszonego
- kurak a'la gyros + serek wiejski
- gotowana pierś z kuraka + dijon
- gotowania pierś z kuraka na zimno
- dwa wędzone udka z kuraka na zimno

W międzyczasie jedna kawa zbożowa, jedna nescafe, dwie małe z ekspresu i około 2 litrów wody + ze dwa kubki zielonej herbaty

Oby waga jutro była dla mnie łaskawa pomimo pierwszych grzeszków

Dzięki za ten konkretny jadłospis znów wychodzi na to,że ja za mało jem. Musze cos z tym zrobić

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez LyraBea

Dzień dobry Tradycyjnie przy kawusi.
Wczoraj tak się zasiedziałam rano z Wami, że śniadanie zjadłam koło 12-tej. Niedobrze, niedobrze, nie bierzcie ze mnie przykładu. Potem już nie dałam rady zjeść pięciu mniejszych posiłków, weszło we mnie tylko 3 w tym jeden składający się z chyba połowy sernika Wiedziałam, że proteinkowe dni mnie nie uratują przed wzrostem wagi i się nie myliłam. Dzisiaj 30 dkg na plusie, ale nic to.
Właściwie to już II etap powinnam dzisiaj kończyć i zabierać się za utrwalanie wagi, i chociaż dziewczyny z wątku III fazy przekonały mnie, żeby nie przeciągać na siłę do 60kg, bo waga jeszcze może i tak na trójeczce troszkę spadać siłą rozpędu, postanowiłam dokończyć 5 dni proteinek i od poniedziałku definitywnie żegnam się z II fazą. Nie żegnam się oczywiście z Wami.
U mnie na Wybrzeżu przepiękna pogoda. Dzisiaj rowerkowi nie odpuszczę.
Miłego dnia dziewczyny i baaardzo Wam wszystkim gratuluję spadeczków. Pięknie jest!


Co to za cudeńka?? Ale sobie od rana dogadzasz...mniaaami. Można jeść oczami. Piękne...i na pewno smaczne

Ależ się po tych pysznościach na zdjęciach głodna zrobiłam, też idę coś wszamać, bo nie chcę jak wczoraj śniadania na obiad

Kochana gratuluję Ci z całego serca,że idziesz na 3 fazę. Smutno mi tu będzie jak te osoby które mi pomagają pójdą sobie-wpadaj do nas proszę.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez raszpel

W tym Jeżowie to za wiele nie ma Z osiedla mojego TŻ jest wyjazd na też Jeżów

Wiesz Kochana ja na codzień bardzo szybko żyję, mój mąż też więc już zimą zamarzyłam by się zaszyć na jakiejś wioseczce i żeby poczuć odcięcie od świata i bliskość natury. Zabieram książki, szydełko, materiały do decoupagu i kijki do nordic. Pojedziemy autem bo to blisko a ze mnie świeży kierowca-plus bo mogę zabrać zapasy na 10 dni Dukana a wtedy będę już na III fazie. Jak nam dopiecze cisza to w auto i do Karpacza bo tez blisko. Ja tak od zimy planuję te wakacje-najpierw miał być domek nad rozlewiskiem hi hi potem Bieszczady lub Zakopane a skończyło się na Jeżowie Sudeckim

[czarownica3006]

Hej laski obiło mi się o uszy, ze jutro sklepy pozamykane??? wiecie może coś o tym? Dlaczegooo?

[soulone]

Zapomniałam się zważyć. Kurna, nawet właściwie nie mam gdzie tego zrobić... Chyba pójdę do jakiegoś marketu, wyczaję wagę i będę tam śmigać tak co tydzień .
A jutro wszystko pozamykane! Łojej.

[tabinga]

Gratuluję Wam Dziewczyny i Rodzynku-piękne spadki zaliczacie:ro za::roz a::roza : : roza::r oza::ro za::roz a:
U mnie dziś też ładnie -0,4 mniej. Humorek dopisuje a dziś siadam do drukarki bo mam już naprawioną i podrukuję trochę przepisów. Porównując z tym co piszecie za mało jem muszę coś z tym zrobić.
Milej imprezy Emilko
Sobota jest cudna, mam humorek, idę potrenować jazdę autkiem. Upiekłam sernik dziś drugi raz odkąd jestem na diecie i szczerze to on mi nie smakuje-zebra była lepsza. Ja go upiekłam z 750g sera, 2 jajka, 2 łyżki otrąb, 1 łyżka kakao Decomoreno, piana z 1 białka i aromat rumowy-kropla oraz 3 łyżki słodzika Sussina Gold, 1 łyżka mleka 0% Łaciate. Jakiś trociniasty wyszedł. Nic to, przynajmniej łapczywie nie zjem Ach jak mi wesoło

[Ayu]

Napisane przez czarownica3006

Hej laski obiło mi się o uszy, ze jutro sklepy pozamykane??? wiecie może coś o tym? Dlaczegooo?

Z okazji Zielonych Świątek

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez tabinga

Gratuluję Wam Dziewczyny i Rodzynku-piękne spadki zaliczacie:ro za::roz a::roza : : roza::r oza::ro za::roz a:
U mnie dziś też ładnie -0,4 mniej. Humorek dopisuje a dziś siadam do drukarki bo mam już naprawioną i podrukuję trochę przepisów. Porównując z tym co piszecie za mało jem muszę coś z tym zrobić.
Milej imprezy Emilko
Sobota jest cudna, mam humorek, idę potrenować jazdę autkiem. Upiekłam sernik dziś drugi raz odkąd jestem na diecie i szczerze to on mi nie smakuje-zebra była lepsza. Ja go upiekłam z 750g sera, 2 jajka, 2 łyżki otrąb, 1 łyżka kakao Decomoreno, piana z 1 białka i aromat rumowy-kropla oraz 3 łyżki słodzika Sussina Gold, 1 łyżka mleka 0% Łaciate. Jakiś trociniasty wyszedł. Nic to, przynajmniej łapczywie nie zjem Ach jak mi wesoło

Spróbuj taki jak ja robiłam, 1 kg twarogu, żółtka (5), słodzik i aromat waniliowy/śmietankowy i łyżeczkę proszku do pieczenia mieliłam na masę. Ubijałam białka na pianę i dodałam do masy serowej (masa się mieliła jeszcze raz a pianę dodaję stopniowo). Potem do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i na godzinkę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.

Żadnych trocin, praktycznie same proteiny

[adia82]

Napisane przez Ayu

Spróbuj taki jak ja robiłam, 1 kg twarogu, żółtka (5), słodzik i aromat waniliowy/śmietankowy i łyżeczkę proszku do pieczenia mieliłam na masę. Ubijałam białka na pianę i dodałam do masy serowej (masa się mieliła jeszcze raz a pianę dodaję stopniowo). Potem do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i na godzinkę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.

Żadnych trocin, praktycznie same proteiny

Ja robie wlasnie wg przepisu,co Ayu podaje wyzej,ale np wczoraj upieklam taki 0,7 kg twarogu i 8 jajek Daje twarog chudy lowicki (2,2 wegli,0,0 tluszczu,21,9 bialka) i wcale go nie miele,bo nie mam czym. Wychodzi ok,mniej wiecej taki,jak z mielonego sera, ale to tylko z tym twarogiem.Plus w tym taki,ze wiem, ze to czysty twarog

[klaudynka4]

Napisane przez Ayu

Jeśli w 2 fazie będziesz jadła truskawki, to już nie będzie Dukan. To węgle i na pewno zaburzą ketozę, więc chudnięcie pójdzie bardzo opornie.
Może zrób tak: zdecyduj się na Dukana bez kombinowania, będą wtedy najlepsze efekty, albo poczytaj 10 przykazań żywieniowych, oblicz zapotrzebowanie na wszystkie składniki i zrób normalną redukcję, tu jest pomocny link https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=342994.

Aha, rozumiem. Trochę ciężko mi to przyjdzie ale może się uda. Czego się nie robi dla urody

[Mo_Nika]

Witam
U mnie jak zwykle nic się nie zmienia... Już zaczynam wątpić, czy kiedykolwiek spadnę na 50...
Ale dukać muszę, bo inaczej przytyję

[ardnaskelad]

Napisane przez Mo_Nika

Witam
U mnie jak zwykle nic się nie zmienia... Już zaczynam wątpić, czy kiedykolwiek spadnę na 50...
Ale dukać muszę, bo inaczej przytyję

A może Ty po prostu za nerwowa jesteś?? U mnie każda nerwowa sytuacja wywołuje wzrost wagi. Nawet na diecie restrykcyjnie przestrzeganej i dopóki się zadręczam dopóty przybywam. Wystarczy "wyłączyć" negatywne myślenie, poczuć się szczęśliwą i wyniki w odchudzaniu powalające.

[dorotabek]

witam

czy to możliwe żeby przez 3 tygodnie waga prawie nic nie spadła.... dość ściśle stosuję sie do zasad.... i jak na razie moja waga jest taka sama (na warzywkach 60,5 bez warzywek 60.2-60,1.....
zdemotywowana jestem

[Nusiaa88]

Napisane przez Mo_Nika

Witam
U mnie jak zwykle nic się nie zmienia... Już zaczynam wątpić, czy kiedykolwiek spadnę na 50...
Ale dukać muszę, bo inaczej przytyję

u mnie Monika dokładnie tak samo... spada mi średnio 0,5 kg na 2 tygodnie... tym tempem to do truskawek nie wyrobię się do tych 60 kg z mych najskrytszych snów

Napisane przez dorotabek

witam

czy to możliwe żeby przez 3 tygodnie waga prawie nic nie spadła.... dość ściśle stosuję sie do zasad.... i jak na razie moja waga jest taka sama (na warzywkach 60,5 bez warzywek 60.2-60,1.....
zdemotywowana jestem

hmm, myślę, że to możliwe...ja miałam kiedyś zastój prawie 2-tygodniowy bez przyczyny- jadłam zgodnie z dietą, sporo się ruszałam i to nie był czas na @... już myślałam, że rzucę to wtedy, ale grunt to być konsekwentnym i trwać dalej, a kiedyś spadnie na pewno

[adia82]

Napisane przez dorotabek

witam

czy to możliwe żeby przez 3 tygodnie waga prawie nic nie spadła.... dość ściśle stosuję sie do zasad.... i jak na razie moja waga jest taka sama (na warzywkach 60,5 bez warzywek 60.2-60,1.....
zdemotywowana jestem

Mi po 2 tyg spadlo dzis 0,3 kg. A tak,to nic,a wrecz wzrosty to 1 kg,to 2. Ani jednego grzechu, wiec wiem jak sie czujesz Czekalam,czekalam i sie doczekalam