Jestem w ciąży, moje pierwsze objawy 3

[czarno_biala1987]

Nie nie, teraz zrobiłam dzień po dniu testy różnych producentów, nie mam wątpliwości co do ciąży, tylko dziwi mnie taka rozbieżność w interpretacji wyników.
Na bhcg nie poszłam, bo wyniki będą dopiero w środę a we wtorek (czyli jutro) mam ginekologa, nie ma więc sensu. Jak będzie chciała to albo sama mnie skieruje albo pójdziemy na usg.
A brzuch rozszalał się na dobre, ból doprowadził mnie dziś do płaczu. Tyle że piszą wszędzie, że to normalne na początku...

[Suzi_Sun]

Wg moich wyliczeń jestem w 6 tygodniu, na końcu 5 byłam na USG i gin nie widział na razie, wysłał mnie na bHCG w pon i śr, dziś byłam, jutro wyniki...potem środa i czwartek dostane wynik czy prawidłowo rośnie.

Testy sikane wyszły pozytywne w poniedziałek tydzień temu, robione po południu, druga kreska bledsza ale wyraźnie zauważalna w czasie jak przewiduje test, testowałam 2 razy w pon i raz dla pewnosci we wtorek, kazdy z II.

Z objawów takich wczesnych - podrażnienie cewki moczowej, taki lekki dyskomfort i czestsze sikanie, parcie na pecherz. Na tydzien przed okresem pobolewanie, takie ćmienie w dole brzucha jak zwykle na @ , w dniu miesiączki kulminacja bólu ale przeszło i tak pobolewało jeszcze kilka dni już po zrobionieniu testów i wyniku pozytywnym. Zmęczenie, senność, głodzilla - tak jak przed @ chce się jeść. Poza tym najważniejszy objaw - piersi, większe, takie nabite i bolesnel,w sumie to dało mi najbardziej do myślenia bo zawsze do miesiąc na ok tydzień przed @ zaczynały mi rosnąć i boleć a około 2 dni przed @ już że tak powiem miękły i wtedy przychodził @. To mnie skłoniło do testu bo byłam 2 dni po spodziewanym terminie miesiączki a piersi dalej bolesne i wrażliwe i do teraz takie są.

[persefona89898]

też miałam takie obiajwy, non stop mi się siku chciało i wrażliwość piersi )

[wiwa_]

hej dziewczyny tak czytam wasze posty i pomyslalam ze podziele sie z moją historią

Miesiac temu mialam objawy jak na ciążę : nabrzmiałe i bolące piersi, temp. powyzej 37 st. wyostrzony węch, ciągłe wahania nastroju. Objawy utrzymywały mi sie przez 2 tyg do miesiączki. W dzien spodziewanej @ zrobilam test -wynik negatywny, zaraz po tescie dostalam @, ktora trwała 2-3 dni, 3 dzien plamienie. Temperatura ciagle utrzymywała sie na poziomie powyzej 37 st. piersi nadal były nabrzmiałe, wieksze ale nie bolały, po miesiaczce wybrałam sie do ginekologa który po przebadaniu mnie stwierdził, że mam zapalenie przydatków-przepisał antybiotyki i na nastepną wizyte zaprosił mnie za miesiąc. Mineły 2 tyg odkąd byłam u ginekologa. Przez ten czas wykluczyłam ciąże ale dalej zaczełam ją podejrzewać. Za niecały tydzien mam dostac @ a brzuch mnie boli jakbym miala dostac ją teraz, na dodatek piersi jak byly nabrzmiałe przez ten miesiac tak są do tej pory i od 3 dni zaczeły mnie boleć. Na piersiach zauważyłam siatke żyłek bardzo widoczną-wczesniej nie miałam tak. Postanowiłam, ze jutro zrobie test.

[vioris]

Napisane przez wiwa_

hej dziewczyny tak czytam wasze posty i pomyslalam ze podziele sie z moją historią

Miesiac temu mialam objawy jak na ciążę : nabrzmiałe i bolące piersi, temp. powyzej 37 st. wyostrzony węch, ciągłe wahania nastroju. Objawy utrzymywały mi sie przez 2 tyg do miesiączki. W dzien spodziewanej @ zrobilam test -wynik negatywny, zaraz po tescie dostalam @, ktora trwała 2-3 dni, 3 dzien plamienie. Temperatura ciagle utrzymywała sie na poziomie powyzej 37 st. piersi nadal były nabrzmiałe, wieksze ale nie bolały, po miesiaczce wybrałam sie do ginekologa który po przebadaniu mnie stwierdził, że mam zapalenie przydatków-przepisał antybiotyki i na nastepną wizyte zaprosił mnie za miesiąc. Mineły 2 tyg odkąd byłam u ginekologa. Przez ten czas wykluczyłam ciąże ale dalej zaczełam ją podejrzewać. Za niecały tydzien mam dostac @ a brzuch mnie boli jakbym miala dostac ją teraz, na dodatek piersi jak byly nabrzmiałe przez ten miesiac tak są do tej pory i od 3 dni zaczeły mnie boleć. Na piersiach zauważyłam siatke żyłek bardzo widoczną-wczesniej nie miałam tak. Postanowiłam, ze jutro zrobie test.

Nie warto w ciąży nie jesteś. Organizm szaleje jak się chce być w ciąży. Objawy możesz mieć nawet cały cykl a to i tak nic nie oznacza wrzuć na luz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wiwa_]

vioris byc może masz racje, ale ja nie należe do tych osób które pragną mieć bardzo dziecko. A test zrobie bo wole byc pewna

[rybka13]

Napisane przez vioris

Nie warto w ciąży nie jesteś. Organizm szaleje jak się chce być w ciąży. Objawy możesz mieć nawet cały cykl a to i tak nic nie oznacza wrzuć na luz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dlaczego z gory zakladasz, ze nie jest w ciazy? Przeciez to nastepny cykl, tym razem moglo sie udac.

[vioris]

Napisane przez rybka13

Dlaczego z gory zakladasz, ze nie jest w ciazy? Przeciez to nastepny cykl, tym razem moglo sie udac.

Bo pisała że piersi ją bolą cały czas więc myślę że chodzi jej nadal o poprzedni cykl który się już skończył ale nadal podejrzewa z niego ciążę A prawda jest też taka że większe prawdopodobieństwo że nie jest niż że jest

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rybka13]

Napisane przez vioris

Bo pisała że piersi ją bolą cały czas więc myślę że chodzi jej nadal o poprzedni cykl który się już skończył ale nadal podejrzewa z niego ciążę A prawda jest też taka że większe prawdopodobieństwo że nie jest niż że jest

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No gdyby chodzilo o poprzedni cykl, to tez bym wykluczyla. Lekarz juz by cos widzial po terminie @ no i przepisalby leki dla ciezarnej.
Jesli natomiast starala sie w kolejnym cyklu to szansa jest, podobno latwiej zajsc w ciaze jesli jest oslabiony organizm. Pytanie czy autorka sie starala, jesli tak to prawdopodobienstwo ciazy jest

[vioris]

Napisane przez rybka13

No gdyby chodzilo o poprzedni cykl, to tez bym wykluczyla. Lekarz juz by cos widzial po terminie @ no i przepisalby leki dla ciezarnej.
Jesli natomiast starala sie w kolejnym cyklu to szansa jest, podobno latwiej zajsc w ciaze jesli jest oslabiony organizm. Pytanie czy autorka sie starala, jesli tak to prawdopodobienstwo ciazy jest

Tak naprawdę to szansa jest 25% a zwykle nie ma objawów zaraz po owulacji. Tu jest napisane że piersi bolą, żyłki jakieś itd takich objawów nie ma na początku ciąży jeszcze przed terminem @. Oczywiście że teoretycznie w ciąży może być, ale na pewno nie ma już teraz jej objawów

A jeśli za tydzień ma być @ to logiczne że test nie wyjdzie 7dpo jeśli w ogóle owulacja była w okolicy 14 dnia. Mi chodziło o to że autorka tego posta zakłada że mimo @ jest w ciąży bo to łatwo wywnioskować z wypowiedzi
Sent from my ALCATEL ONE TOUCH 8008X using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

"Przez ten czas wykluczyłam ciąże ale dalej zaczełam ją podejrzewać."

Czyli autorka zakłada że powtórnie podejrzewa ciążę z tamtego cyklu

Sent from my ALCATEL ONE TOUCH 8008X using Wizaz Forum mobile app

[rybka13]

Napisane przez vioris

Tak naprawdę to szansa jest 25% a zwykle nie ma objawów zaraz po owulacji. Tu jest napisane że piersi bolą, żyłki jakieś itd takich objawów nie ma na początku ciąży jeszcze przed terminem @. Oczywiście że teoretycznie w ciąży może być, ale na pewno nie ma już teraz jej objawów

A jeśli za tydzień ma być @ to logiczne że test nie wyjdzie 7dpo jeśli w ogóle owulacja była w okolicy 14 dnia. Mi chodziło o to że autorka tego posta zakłada że mimo @ jest w ciąży bo to łatwo wywnioskować z wypowiedzi
Sent from my ALCATEL ONE TOUCH 8008X using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

"Przez ten czas wykluczyłam ciąże ale dalej zaczełam ją podejrzewać."

Czyli autorka zakłada że powtórnie podejrzewa ciążę z tamtego cyklu

Sent from my ALCATEL ONE TOUCH 8008X using Wizaz Forum mobile app

No byc moze zle odczytalam ten przekaz
Bol piersi moze miec tydzien wczesniej, ale moze byc to objaw miesiaczki, tak jest z wiekszoscia wczesnych objawow.
Moze za tydzien dowiemy sie co oznaczaly te bole

[wiwa_]

Nie napisałam, że piersi bolały mnie przez cały czas tylko przestały bolec od dnia kiedy dostałam miesiaczke(30.09) i wraz z miesiaczka przez 3tyg były nabrzmiałe(pełne), twarde oraz wieksze i jeszcze ta siatka żyłek na nich, a nigdy wczeniej nie zauważyłam żeby kiedykolwiek takie były zawsze w czasie miesiaczki przestawały być nabrzmiałe(pełne) i twarde. Od tego tyg zaczeły mnie boleć i nadal są nabrzmiałe - jak to przed miesiaczką. Na wizicie u ginekologa nie miałam robionego usg także nie mógł stwierdzic ciąży z poprzedniago cyklu. Czekam do miesiaczki i wszystko sie wyjasni Chce jeszcze podkreślic, że w czasie ciąży mogą wystąpić plamienia podobne do normalnej miesiaczki- moja kolezanka tak miala i wcale nie podejrzewała ciązy. Dopiero w terminie nastepnej miesiaczki domyslala sie ze moze byc w ciazy bo @ nie dostała -zrobila test ale wyszedł jej negatywny a była w 6 tyg. Ginekolog potwierdził przez usg.

[rybka13]

Napisane przez wiwa_

Nie napisałam, że piersi bolały mnie przez cały czas tylko przestały bolec od dnia kiedy dostałam miesiaczke(30.09) i wraz z miesiaczka przez 3tyg były nabrzmiałe(pełne), twarde oraz wieksze i jeszcze ta siatka żyłek na nich, a nigdy wczeniej nie zauważyłam żeby kiedykolwiek takie były zawsze w czasie miesiaczki przestawały być nabrzmiałe(pełne) i twarde. Od tego tyg zaczeły mnie boleć i nadal są nabrzmiałe - jak to przed miesiaczką. Na wizicie u ginekologa nie miałam robionego usg także nie mógł stwierdzic ciąży z poprzedniago cyklu. Czekam do miesiaczki i wszystko sie wyjasni Chce jeszcze podkreślic, że w czasie ciąży mogą wystąpić plamienia podobne do normalnej miesiaczki- moja kolezanka tak miala i wcale nie podejrzewała ciązy. Dopiero w terminie nastepnej miesiaczki domyslala sie ze moze byc w ciazy bo @ nie dostała -zrobila test ale wyszedł jej negatywny a była w 6 tyg. Ginekolog potwierdził przez usg.

To dziwne, ze lekarz nie sprawdzil czy jestes w ciazy skoro poszlas w tej sprawie.
Plamienia o ktorych mowisz oczywiscie moga wystapic, ale skoro podejrzewasz ciaze z tamtego cyklu to czemu chces czekac do terminu kolejnej @? Bylabys teraz w jakims 7tc i kazdy test by pokazal ciaze przypadek kolezanki to raczej rzadkosc

[wiwa_]

Ginekolog od razu stwierdził, że mam zapalenie przydatków.
A czekam do miesiączki bo po niej mam wybrac sie na kolejne badania w zwiazku z tym zapaleniem. Najbardziej niepokoją mnie moje piersi i bóle w podbrzuszu jak na miesiaczke. Moze te objawy sa jedna zwiazane z tym zapaleniem yy juz sama nie wiem. Na nastepnej wizycie poprosze o zrobienie usg i mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni

[vioris]

Napisane przez wiwa_

Nie napisałam, że piersi bolały mnie przez cały czas tylko przestały bolec od dnia kiedy dostałam miesiaczke(30.09) i wraz z miesiaczka przez 3tyg były nabrzmiałe(pełne), twarde oraz wieksze i jeszcze ta siatka żyłek na nich, a nigdy wczeniej nie zauważyłam żeby kiedykolwiek takie były zawsze w czasie miesiaczki przestawały być nabrzmiałe(pełne) i twarde. Od tego tyg zaczeły mnie boleć i nadal są nabrzmiałe - jak to przed miesiaczką. Na wizicie u ginekologa nie miałam robionego usg także nie mógł stwierdzic ciąży z poprzedniago cyklu. Czekam do miesiaczki i wszystko sie wyjasni Chce jeszcze podkreślic, że w czasie ciąży mogą wystąpić plamienia podobne do normalnej miesiaczki- moja kolezanka tak miala i wcale nie podejrzewała ciązy. Dopiero w terminie nastepnej miesiaczki domyslala sie ze moze byc w ciazy bo @ nie dostała -zrobila test ale wyszedł jej negatywny a była w 6 tyg. Ginekolog potwierdził przez usg.

Tak właśnie napisałaś radzę wrócić do pierwszego posta. Ale tak jak mówi rybka już dawno byłoby widać ciążę w takim tygodniu. Ale Ty zakładasz że mogłaś mieć plamienie w ciąży a nie @, tylko że lekarz by widział na tej wizycie choćby przy zwykłym badaniu rozpulchnienie macicy gdybyś była w ciąży. Jeśli masz zapalenie to te objawy są raczej z tego. No i naprawdę te piersi to nie jest żaden objaw, można sobie wszystko wmówić nawet wywołać objawy! Większość kobiet starając się o dziecko ma wszystkie objawy ciąży, łącznie z bólem brzucha, piersi, powiększeniem piersi, mdlosciami, zgaga i milionem innych. A żyłki na piersiach robią się zdecydowanie później niż w początkowych tygodniach ciąży
Także spokojnie, bo takie nakręcanie tylko powoduje że dłużej się staramy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rybka13]

Hej.
Moge potwierdzic, ze bol miesiaczkowy 3 dni po owulacji i tydzien pozniej oznaczaly ciaze. 2 dni przed terminem uczucie "mokrosci" jak w dni plodne i brak bolow okresowych. Objawow mialam wiecej, ale to raczej na zasadzie, ze cos bylo inaczej niz zwykle, ale gdybym sie nie starala o dzidziusia to nie zwrocilabym na to uwagi. Test pozytywny

[czarno_biala1987]

Napisane przez vioris

Tak naprawdę to szansa jest 25% a zwykle nie ma objawów zaraz po owulacji. Tu jest napisane że piersi bolą, żyłki jakieś itd takich objawów nie ma na początku ciąży jeszcze przed terminem @.

Tu się nie zgodzę, ja miałam pełny pakiet objawów już na 2 tygodnie przed miesiączką (mam długie cykle: 33-37 dni). I gdybym wcześniej była w ciąży i znała te dolegliwości, to już półtora tygodnia po owulacji poznałabym że to ciąża. Tak więc to nieprawda że objawy pojawiają się dopiero ok spodziewanej miesiączki.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez rybka13

Test pozytywny

Gratulacje!

[ry-bcia]

Dziewczyny nie wiem co myśleć o sytuacji...
Nie starałam się o dzidzie bo TŻ jeszcze nie chce, wszystkie przytulanki z gumką... w sobotę i w niedziele okropny ból jajnika ( 23-24 DC). Mam na nim od 1,5 roku torbiel więc już mam oczywiście czarne myśli, że położą mnie na stół operacyjny... ale dzisiaj w luźnej rozmowie z koleżanką w pracy doszłyśmy do wniosku, że ten ból był tydzień po owulacji a do tego od soboty ( bo wcześniej nie mierzłam) mam temp 37.5... więc może jednak to nie chory jajnik tylko fasolka???

Co myślicie?? Znacie kogos kto sie zabezpieczał a jednak zafasolkował? Czy to w ogóle możliwe? Bo jak na moje to nie!! Jutro ide do gin ale to dopiero 26 DC wiec ani test ani badanie niczego nie wykaże - jedynie wyeliminuje potencjalną operację...
Mam dzis taką nerwówkę, że szok

ps. nerwówkę, że będę musiala usunąć torbiel, fasolka byłaby wybawieniem ale to chyba nierealne...

Napisane przez czarno_biala1987

Tu się nie zgodzę, ja miałam pełny pakiet objawów już na 2 tygodnie przed miesiączką (mam długie cykle: 33-37 dni). I gdybym wcześniej była w ciąży i znała te dolegliwości, to już półtora tygodnia po owulacji poznałabym że to ciąża. Tak więc to nieprawda że objawy pojawiają się dopiero ok spodziewanej miesiączki.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------



Gratulacje!

nie chcę się wymądrzać ale faza lutelna czyli ta od owulacji do okresu zawsze trwa 14 dni, faza folikularna czyli od 1 dnia okresu do owulacji ma zmienna długość...
na 2 tyg przed miesiączka miałaś potencjalną owulację więc nie ma opcji żebyś miała pełen pakiet objawów (chyba ze urojonych)...

[zubi89]

Napisane przez ry-bcia

Dziewczyny nie wiem co myśleć o sytuacji...
Nie starałam się o dzidzie bo TŻ jeszcze nie chce, wszystkie przytulanki z gumką... w sobotę i w niedziele okropny ból jajnika ( 23-24 DC). Mam na nim od 1,5 roku torbiel więc już mam oczywiście czarne myśli, że położą mnie na stół operacyjny... ale dzisiaj w luźnej rozmowie z koleżanką w pracy doszłyśmy do wniosku, że ten ból był tydzień po owulacji a do tego od soboty ( bo wcześniej nie mierzłam) mam temp 37.5... więc może jednak to nie chory jajnik tylko fasolka???

Co myślicie?? Znacie kogos kto sie zabezpieczał a jednak zafasolkował? Czy to w ogóle możliwe? Bo jak na moje to nie!! Jutro ide do gin ale to dopiero 26 DC wiec ani test ani badanie niczego nie wykaże - jedynie wyeliminuje potencjalną operację...
Mam dzis taką nerwówkę, że szok

ps. nerwówkę, że będę musiala usunąć torbiel, fasolka byłaby wybawieniem ale to chyba nierealne...


nie chcę się wymądrzać ale faza lutelna czyli ta od owulacji do okresu zawsze trwa 14 dni, faza folikularna czyli od 1 dnia okresu do owulacji ma zmienna długość...
na 2 tyg przed miesiączka miałaś potencjalną owulację więc nie ma opcji żebyś miała pełen pakiet objawów (chyba ze urojonych)...

każda kobieta ma inną faze lutealną ja miałam 11 dni i była ona stała. Koleżanki mają nawet 16 dniową i to jest normalne...więc nie trwa zawsze 14 dni tylko każda ma inną długość ale ta długość powinna być co miesiąc taka sama

[pannajoanna71]

Przeczytałam cały wątek- zajęło mi to 2 dni, ale czyta sie Was super Na początku oczywiscie gratuluje wszystkim tym, którym się udało- zazdroszcze jak choleraaaa! I oczywiscie trzymam kciuki za Staraczki z całej siły!!! 5 dni temu miałam mieć okres, ale poki co boli mnie brzuch jakby ktoś mnie tam sciskał co chwile chodze siku i z przerazeniem patrze, spogladam, sprawdzam czy przypadkiem nie ma sladów krwi, ale poki co cisza Do tego dziś czuje sie jak przez jakimś przeziebieniem- podwyższona temperatura, lekkie drgawko-skurcze nóg... Nie chcę się napalać, czuje przez ten ból jakbym zaraz, za sekunde miała dostać okres. Stres, nerwy... test najwyżej zrobię za 2 dni jak dalej nie będzie krwi. Nie chcę jednej krechy zobaczyc na teście, załamałabym się chyba... Trzymajcie się dziewczyny

[Anulka_p]

Napisane przez ry-bcia

Co myślicie??1.) Znacie kogos kto sie zabezpieczał a jednak zafasolkował? Czy to w ogóle możliwe? Bo jak na moje to nie!! Jutro ide do gin ale to dopiero 26 DC wiec ani test ani badanie niczego nie wykaże - jedynie wyeliminuje potencjalną operację...
Mam dzis taką nerwówkę, że szok



2.) nie chcę się wymądrzać ale faza lutelna czyli ta od owulacji do okresu zawsze trwa 14 dni, faza folikularna czyli od 1 dnia okresu do owulacji ma zmienna długość...
na 2 tyg przed miesiączka miałaś potencjalną owulację więc nie ma opcji żebyś miała pełen pakiet objawów (chyba ze urojonych)...

1.) Oczywiście, że możliwe. Koleżanka zabezpieczała się znacznie skuteczniej, bo regularnie zażywając tabletki antykoncepcyjne i zaszła w ciążę. Nie ma stuprocentowej metody.

2.) Absolutnie nie! Nie trwa zawsze 14 dni. Moja trwa krócej i nie jest to nieprawidłowość.

[ry-bcia]

Napisane przez Anulka_p

1.) Oczywiście, że możliwe. Koleżanka zabezpieczała się znacznie skuteczniej, bo regularnie zażywając tabletki antykoncepcyjne i zaszła w ciążę. Nie ma stuprocentowej metody.

2.) Absolutnie nie! Nie trwa zawsze 14 dni. Moja trwa krócej i nie jest to nieprawidłowość.

1. osoby którym nawaliły tabletki to ja też znam ale takiej która sie zabezpieczała prezerwatywami i zaszła w ciąże mimo nie było żadnej "awarii" (typu pęknięcie) to ja nie znam więc dlatego pytam

2. Ok, zwracam honor, zawsze wszędzie czytałam ze trwa 14...

[czarno_biala1987]

Napisane przez ry-bcia

nie chcę się wymądrzać ale faza lutelna czyli ta od owulacji do okresu zawsze trwa 14 dni, faza folikularna czyli od 1 dnia okresu do owulacji ma zmienna długość...
na 2 tyg przed miesiączka miałaś potencjalną owulację więc nie ma opcji żebyś miała pełen pakiet objawów (chyba ze urojonych)...

Obawiam się, że zakładasz standardowy cykl, stąd 14 dni do miesiączki... Ale to nie ma zastosowania przy nieregularnych cyklach, zwłaszcza wydłużonych. A moje sięgały czasami prawie 40dni! Więc żadna matematyka tu niczego nie udowodni, potwierdzenie tego mam od ginki, wg usg ciąża ma inny wiek niż wg daty ostatniej miesiączki. Poza tym powiedziała mi że nie można obliczać ani zapłodnienia ani porodu z kalendarza u kobiet "nieregularnych" bo to nigdy nie daje prawdziwej informacji.

[confused women]

Dziewczyny, czy przeziębienie i ogólny spadek odporności można wskazać jako typowe, początkowe objawy ciąży? Choruję niezwykle rzadko, ostatni raz jakieś 3 lata temu miałam grypę, na dziś przypada mi termin miesiączki, której śladów na razie brak. Dodam, że w tym cyklu kochałam się z TŻ tylko raz, był to 5 dzień cyklu, wówczas jeszcze delikatnie plamiłam. Luby skończył we mnie, więc niby możliwość ciąży jest, ale skoro był to dopiero 5 dzień cyklu... Sama już nie wiem, innych objawów raczej nie mam, przedwczoraj pobolewały mnie tylko jajniki i śluz miałam taki jak podczas owulacji Jeśli do jutra nie dostanę @ to zrobię test, jestem jednak ciekawa co sądzicie

[BieniekI]

Napisane przez confused women

Dziewczyny, czy przeziębienie i ogólny spadek odporności można wskazać jako typowe, początkowe objawy ciąży? Choruję niezwykle rzadko, ostatni raz jakieś 3 lata temu miałam grypę, na dziś przypada mi termin miesiączki, której śladów na razie brak. Dodam, że w tym cyklu kochałam się z TŻ tylko raz, był to 5 dzień cyklu, wówczas jeszcze delikatnie plamiłam. Luby skończył we mnie, więc niby możliwość ciąży jest, ale skoro był to dopiero 5 dzień cyklu... Sama już nie wiem, innych objawów raczej nie mam, przedwczoraj pobolewały mnie tylko jajniki i śluz miałam taki jak podczas owulacji Jeśli do jutra nie dostanę @ to zrobię test, jestem jednak ciekawa co sądzicie

Przeziębienie nie jest objawem ciąży, ale z drugiej strony w ciąży odporność człowieka wystawiona jest na próbę, więc teoretycznie kto wie?

[confused women]

Napisane przez BieniekI

Przeziębienie nie jest objawem ciąży, ale z drugiej strony w ciąży odporność człowieka wystawiona jest na próbę, więc teoretycznie kto wie?

Zrobiłam test, w ciąży nie jestem, trochę szkoda, chociaż jeszcze oficjalnych staranek nie rozpoczęliśmy. No nic, czekam na @

[CoffeeMonster]

Dziewczyny, 09 listopada miałam urodziny i tak jakoś wyszło, że pierwszy raz bez zabezpieczenia poszaleliśmy do końca, co w zasadzie nam nie przeszkadzało, bo za miesiąc mamy ślub i chcemy szybko postarać się o dzidzię (TŻ może miec problemy z jakością nasienia, więc się jakoś szczególnie nie chcemy nastawiać, tylko podejść do tematu na luzie, bez oczekiwań, spiny itp). Było to już po moich dnia płodnych, więc jakoś się nie przywiązywałam do myśli o dziecku. Miałam typowe objawy przed okresowe - bolące pierści, bolące podbrzusze, pms.
Otóż cały następny tydzień czułam się źle - baaaaaaardzo senna, mogłam spać non stop, problem z wstaniem rano, koncentrają, pójściem do pracy - oczywiście zwaliłam na pogodę, jesień itp.
Dodam, że okres powinnam dostać ok. 13-15stego, nie liczę dokładnie, bo mam cykle ok. 30-32dniowe, i wypada mi mniej więcej w tym samym czasie miesiąca, poślizg może być 2-3 dni. Zawsze regularnie i zawsze podobne objawy przed. Mniej więcej wiem, że za 2 dni dostanę.
Tu mija tydzień już prawie takie poczucia i małpy nie widać.
Ostatio też czułam się osłabiona, takie torchę objawy przedgrypowe - co czytałam może być oznaką ciąży. TŻ dostaje po łapach za dotykanie moich piersi, bo bolą mine niesamowicie - chyba nigdy mnie tak nie bolały wcześniej, do tego mówi, że nie może się powstrzymać, bo się powiększyły
Mam też jakąs śmieszną awersję do kawy, za to wyczuwam potrzebę na witaminy - owoce i soki. Kłuje mnie w brzuchu.

Ciekawie mnie niesamowicie, w sumie pewnie za chwilę dostanę @, ale byłby psikus jakby się okazało, że za pierwszym podejściem będzie dzidzia. Dzisiaj robię test i zobaczymy.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez confused women

Dziewczyny, czy przeziębienie i ogólny spadek odporności można wskazać jako typowe, początkowe objawy ciąży? Choruję niezwykle rzadko, ostatni raz jakieś 3 lata temu miałam grypę, na dziś przypada mi termin miesiączki, której śladów na razie brak. Dodam, że w tym cyklu kochałam się z TŻ tylko raz, był to 5 dzień cyklu, wówczas jeszcze delikatnie plamiłam. Luby skończył we mnie, więc niby możliwość ciąży jest, ale skoro był to dopiero 5 dzień cyklu... Sama już nie wiem, innych objawów raczej nie mam, przedwczoraj pobolewały mnie tylko jajniki i śluz miałam taki jak podczas owulacji Jeśli do jutra nie dostanę @ to zrobię test, jestem jednak ciekawa co sądzicie

No ja własnie czytałam o tym, że pierwsze objawy ciązy mozna pomylić z grypą. Ale nie wiem na ile wiarygodne były to źródła. Takie typowe forumowo-gazetowe mądrości.
A propo dni cyklu to ja kiedyś byłam u gienekologa 2 dni po okresie i babka do mnie uwaga bo jest jajeczko! A że plemniki ileś tam sobie mogą pożyć w naszym organiźmie to nie jest to wykluczone, że może dojśc do zapłodnienia.

[confused women]

CoffeeMonster, kurcze, ciężka sprawa, a w którym dokładnie dniu cyklu odbył się ten stosunek do końca? Jesteś pewna, że było to już po Twoich dniach płodnych? Daj koniecznie znać jaki wypadł wynik testu, chociaż z doświadczenia wiem, że gdy zbliża się termin @ to objawy na które wcześniej nie zwracałyśmy uwagi nagle wydają się być tymi ciążowymi Na pewno u Ciebie szanse na ciąże są obecnie większe niż ostatnio u mnie.

[CoffeeMonster]

confused women ciężka nieciężka My się jakoś specjalnie nie nastawialiśmy, po prostu tak przyszło nam do głowy, żeby zacząć trochę wcześniej (TŻ ma pewne problemy i może nam trochę to zająć) a tutaj @ nadal niet... Nie mierzyłam żadnych temperatur, nie robiłam wykresików, testów owulacyjnych po prostu co miesiąc mam raczej @ regularny, więc nigdy się nad tym za bardzo nie zastanawiałam. Po prostu "matematycznie" wychodzi mi, ze powinnam być po płodnych, ale z tego co pisałam wcześniej widziałaś, że 2 dni po okresie też kiedyś miałam dni płodne, a matematycznie wychodziło mi dopiero tydzień później. Wychodziłam od razu z założenia, że nie chcę się stresować i spinać, że ma być pod linijkę, cudować z planowaniem ciąży itp, żeby się nie stresować. Tylko na luzie dać sobie pół roku spontanicznie, a potem ewentualnie zacząć myśleć o lekarzach, badaniach, planowaniach.

Zobaczymy, będzie dzidzia fajnie, nie będzie - nie zniechęcimy się i będziemy próbować dalej. Dzisiaj dopiero zrobię test, bo wczoraj późno skończyłam pracę i nie chciało mi się już łazić, a po drodze nie mam apteki. Dam znać

Z objawów to tylko bardzo mnie piersi bolą i są takie obrzmiałe obecnie, niechęć do słodyczy i ciągnie do owoców - jakby mój organizm witamin potrzebował - ale to może być objaw zimowo-jesienny - niekoniecznie ciążowy

[pannajoanna71]

Napisane przez CoffeeMonster

confused women ciężka nieciężka My się jakoś specjalnie nie nastawialiśmy, po prostu tak przyszło nam do głowy, żeby zacząć trochę wcześniej (TŻ ma pewne problemy i może nam trochę to zająć) a tutaj @ nadal niet... Nie mierzyłam żadnych temperatur, nie robiłam wykresików, testów owulacyjnych po prostu co miesiąc mam raczej @ regularny, więc nigdy się nad tym za bardzo nie zastanawiałam. Po prostu "matematycznie" wychodzi mi, ze powinnam być po płodnych, ale z tego co pisałam wcześniej widziałaś, że 2 dni po okresie też kiedyś miałam dni płodne, a matematycznie wychodziło mi dopiero tydzień później. Wychodziłam od razu z założenia, że nie chcę się stresować i spinać, że ma być pod linijkę, cudować z planowaniem ciąży itp, żeby się nie stresować. Tylko na luzie dać sobie pół roku spontanicznie, a potem ewentualnie zacząć myśleć o lekarzach, badaniach, planowaniach.

Zobaczymy, będzie dzidzia fajnie, nie będzie - nie zniechęcimy się i będziemy próbować dalej. Dzisiaj dopiero zrobię test, bo wczoraj późno skończyłam pracę i nie chciało mi się już łazić, a po drodze nie mam apteki. Dam znać

Z objawów to tylko bardzo mnie piersi bolą i są takie obrzmiałe obecnie, niechęć do słodyczy i ciągnie do owoców - jakby mój organizm witamin potrzebował - ale to może być objaw zimowo-jesienny - niekoniecznie ciążowy

Zazdroszcze tego spokoju ducha i opanowania, bo ja już ześwirowałam do reszty założyłam sobie nawet konto na ovufriend.pl, żeby to wszystko ogarniać.. W każdym razie, zycze powodzenia