Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[Melody_89]

Napisane przez micraneska

Nie wiem ale jakoś w mojej okolicy nie widzę tłumów weterynarzy, a jak przyjdzie co do czego to porządnego weterynarza nie ma.
Wszystkich zniechęcasz, a tak naprawdę jeszcze nie skończyłaś studiów,
wydaje mi się że jesteś trochę wieczną studentką, bo to co wydasz na kolejne studia mogłabyś zainwestować w zawód weta i nie żyć całe życie 1500 zł - notabene jestem ciekawa ile osób za tyle pracuje, bo w mojej okolicy na zarobki weterynarze nie narzekają. Zaraz po medycynie też będziesz zarabiać niewiele, po specjalizacji też wypadałoby założyć własny gabinet a to też koszty. Kolejnym przykładem są stomatolodzy, mnóstwo osób idzie na ten kierunek dla kasy - a dla mnie to był szok jak się dowiedziałam ile zarabiają dentyści na nieswoim - w granicach 1600 zł, i też wypadałoby założyć gabinecik.
Tak naprawdę są dużo lepsze sposoby dojścia do pieniędzy niż medycyna,
co tu dużo mówić w obecnych czasach osoba na budowie po zawodówie która często dostała pracę po znajomości zarabia dużo więcej od absolwentów mnostwa kierunkow.

W Bydgoszczy pewnie będę jeszcze z 5 lat otwierać, tak jak to było z Krakowem

Po 1 nie zniechęcam ,bo napisałam wcześniej ,że są regiony w Polsce jeszcze nieprzesycone i można tam bardzo fajnie żyć jako weterynarz. Swoje wypowiedzi kieruje dla regionów miast akademickich i uważam,że są prawdziwe.
Po 2 nie uważam się za wieczną studentkę , nigdy nie miałam problemów z nauką, a prowadze normalne życie ( nie siedze wiecznie w ksiazkach).gdybym poszla na medycyne napewno nie zmarnowalabym tego czasu, a wrecz probowałabym go nadrobić.

Po 3 owszem nigdzie po studiach nie zarobisz duzo, tylko masz lepsze perspektywy. Taki stomatolog czy lekarz otwierając swój gabinet może go sobie zwrocic w kilka - kilkanascie lat ,a ja znam wielu lekarzy ktorzy otworzyli za ogromna kase gabinety i zarabiają, ale nigdy to im sie nie zwroci i myśle ,że więcej by zarobili jakby tylko swój lokal wynajeli...

[micraneska]

tak z ciekawości dlaczego wcześniej nie poszłaś na medycynę?
bo od dawna wiadomo że sytuacja wetów jest gorsza niż lekarzy

to masz rację z tymi miastami akademickimi, sama słyszałam że w Warszawie jest już taki przesyt że nikt nie przyjmuje na staż (co śmieszne weta na SGGW jest pierwsza w rankingach możliwości zatrudnienia)
Ja chciałabym wrócić w swoje rejony po studiach, czyli na wieś, no i nie chciałabym na stałe wyjeżdżać z kraju: myślę że zawód weta można połączyć z wieloma fajnymi kursami, albo założyć własną hodowlę zwierząt (jako dodatkowe źródło dochodu)

nie wierzę w to że własny gabinet się nie zwraca, jeśli umie się pozyskać i zatrzymać klienta opłaca się to dużo bardziej niż pracować u kogoś czy jak to ujęłaś wynajmować swój lokal

[Melody_89]

Napisane przez micraneska

tak z ciekawości dlaczego wcześniej nie poszłaś na medycynę?
bo od dawna wiadomo że sytuacja wetów jest gorsza niż lekarzy

to masz rację z tymi miastami akademickimi, sama słyszałam że w Warszawie jest już taki przesyt że nikt nie przyjmuje na staż (co śmieszne weta na SGGW jest pierwsza w rankingach możliwości zatrudnienia)
Ja chciałabym wrócić w swoje rejony po studiach, czyli na wieś, no i nie chciałabym na stałe wyjeżdżać z kraju: myślę że zawód weta można połączyć z wieloma fajnymi kursami, albo założyć własną hodowlę zwierząt (jako dodatkowe źródło dochodu)

nie wierzę w to że własny gabinet się nie zwraca, jeśli umie się pozyskać i zatrzymać klienta opłaca się to dużo bardziej niż pracować u kogoś czy jak to ujęłaś wynajmować swój lokal

Poszłam, bo nie przypuszczałam,że jest taka sytuacja. Poza tym podoba mnie się ten zawód Rodzice również zaoferowali mi pomoc w otworzeniu gabinetu.
Byłam teraz na praktykach u naprawde świetnych lekarzy , którzy mają wiedzę ,sprzęt i wieloosobowy zespół,ale ciężko jest pozyskać klienta bo gabinetów jest mnóstwo. Poza tym są właściciele, którzy nie chcą płacić za swojego pupila- niestety

Zaznaczam uważam, że to jest dobry zawód ,ale jeszcze dużo w nim brakuje. Dlatego chcialabym zmienic swoją droge zawodowa.

[micraneska]

Nie wiem czy wiesz że jak skończysz medycynę to z któregoś zawodu będziesz musiała zrezygnować, gdzieś czytałam że nie można posiadać tych dwóch tytułów i wykonywać jednocześnie pracę weterynarza i lekarza.
Szkoda tylko że zmarnowałaś czas i całą harówę studiując wetę

W każdym zawodzie trzeba jakoś zaczynać, w miastach gdzie na każdej ulicy jest lecznica faktycznie będzie problem, ale w mniejszych miastach gdzie wokół wsie, nie powinno być aż takiego problemu.
A co do tego że ludzie nie chcą płacić za leczenie zwierząt to się zmienia, widzę to nawet po swojej wsi,zmienia się na lepsze (tylko niestety jest coraz mniej zwierząt gospodarskich i wszyscy weci leczą kotki i pieski, co wiadomo wywołuje konkurencję)

W moim mieście są 3 lecznice (w tym IW, żadna z nich nie jest otwarta 24h, jedna tylko 2 razy w tygodniu) - a kancelarii adwokackich 20! - a wciąż młodzi prawnicy otwierają własne i nawet udaje im się wybić (choć wiadomo koszt własnej kancelarii dużo, dużo niższy)
Osobiście nie mam ochoty chodzić do żadnego z wetów w mojej okolicy, dlatego uważam że dobry weterynarz z dobrym nastawieniem (a nie osoba wydzierająca się na właściciela z byle powodu) ma duże szanse

[Melody_89]

Napisane przez micraneska

Nie wiem czy wiesz że jak skończysz medycynę to z któregoś zawodu będziesz musiała zrezygnować, gdzieś czytałam że nie można posiadać tych dwóch tytułów i wykonywać jednocześnie pracę weterynarza i lekarza.
Szkoda tylko że zmarnowałaś czas i całą harówę studiując wetę

Wiem o tym, jeśli się nie pracuje czynnie w zawodzie- chyba 5 lat trzeba stawać przed komisją i zdawać egzaminy. Gdybym skończyła lekarski to raczej już bym nie pracowała w weterynarii . Jeśli się nie dostane na lekarski będę pracować w weterynarii i jakoś też sobie poradze.

Nie uważam ,że zmarnowałam czas ( może tylko troche) przecież wiele chorob jest niemal identycznych ,ma tą samą patogeneze, podobne zmiany , leczenie. Przecież wiedzę, którą zdobylam na studiach nikt mi nie zabierze.

Poza tym mogę się nie dostać , mam zawód i może wszystko ułoży się tak ,że znajde prace, otworze coś swojego i będę spełniona zawodowo Nitk tego nie wie, życie pokaże

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez micraneska

W każdym zawodzie trzeba jakoś zaczynać, w miastach gdzie na każdej ulicy jest lecznica faktycznie będzie problem, ale w mniejszych miastach gdzie wokół wsie, nie powinno być aż takiego problemu.

Wiesz myśle,że każda na swój sposób ma trochę racji a jak będzie za 10-15 lat nikt nie wie
Mam nadzieję ,że kiedyś weterynaria będzie na takim poziomie jak zagranicą :będą specjalizacje , więcej dużych klinik, praca w zespołach wieloosobowych (a nie same malutkie gabineciki) i większe możliwości - to jest moje marzenie pracować w takim zespole. Może dlatego ciągnie mnie na lekarski

[micraneska]

u mnie wybór jest prosty i w zasadzie oczywisty
weta albo kierunki humanistyczne (nikomu nie ubliżając) bo jestem po humanie

podchodzę do tego tak: wiem że będę miała dużo lepsze perspektywy niż studiując kierunek związany z profilem klasy, kierunki techniczne to też nie moja bajka, a wbrew powszechnej opinii niewiele kierunków medycznych jest opłacalnych

odnośnie lekarskiego: nie kręci mnie praca z ludźmi, może to śmieszne ale nie chcę spędzić życia na słuchaniu narzekań na NFZ, lekarzy itd (oczywiście weta to też praca z ludźmi), stomatologia też odpadła w przedbiegach a o farmacji nigdy nie myślałam (nie pałałam aż taką miłością do chemii, a studia zawsze wydawały mi się nudne, oczywiście rynek dla farmaceutów jest coraz mniej przyjazny - bo weterynarzom technicy nie zajmują miejsc pracy)

mnie podoba się i praca w dużym zespole i praca w małym, spokojnym gabineciku
a specjalizacje dla wetów są coraz bardziej powszechne, oczywiście w dużych klinikach

[Melody_89]

Napisane przez micraneska

u mnie wybór jest prosty i w zasadzie oczywisty
weta albo kierunki humanistyczne (nikomu nie ubliżając) bo jestem po humanie, do których mnie kompletnie nie ciągnie

podchodzę do tego tak: wiem że będę miała dużo lepsze perspektywy niż studiując kierunek związany z profilem klasy, kierunki techniczne to też nie moja bajka, a wbrew powszechnej opinii niewiele kierunków medycznych jest opłacalnych

odnośnie lekarskiego: nie kręci mnie praca z ludźmi, może to śmieszne ale nie chcę spędzić życia na słuchaniu narzekań na NFZ, lekarzy itd (oczywiście weta to też praca z ludźmi), stomatologia też odpadła w przedbiegach a o farmacji nigdy nie myślałam (nie pałałam aż taką miłością do chemii, a studia zawsze wydawały mi się nudne, oczywiście rynek dla farmaceutów jest coraz mniej przyjazny - bo weterynarzom technicy nie zajmują miejsc pracy)

mnie podoba się i praca w dużym zespole i praca w małym, spokojnym gabineciku
a specjalizacje dla wetów są coraz bardziej powszechne, oczywiście w dużych klinikach

Widzisz każdy wybiera to co uważa wazne jest ,żeby praca dawała satysfakcje!

[ama]

Dziewczyny, czy ja dobrze rozumiem, że dla weterynarzy od dużych zwierząt (czyli tych gospodarskich typu świnki, krówki, koniki) jest wiecej pracy i łatwiej o nią?

Nie wiem, czy już widziałyście terminy matury 2014. 12.05 w poniedziałek biologia, a 16.05 w piątek chemia.

[gruniaa]

Napisane przez ama

Dziewczyny, czy ja dobrze rozumiem, że dla weterynarzy od dużych zwierząt (czyli tych gospodarskich typu świnki, krówki, koniki) jest wiecej pracy i łatwiej o nią?

Nie wiem, czy już widziałyście terminy matury 2014. 12.05 w poniedziałek biologia, a 16.05 w piątek chemia.

Oo. 12 maja znajomy ma urodziny, lubie ta date jakos tak zawsze byla dla mnie dobra.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Melody_89]

Napisane przez ama

Dziewczyny, czy ja dobrze rozumiem, że dla weterynarzy od dużych zwierząt (czyli tych gospodarskich typu świnki, krówki, koniki) jest wiecej pracy i łatwiej o nią?

Nie wiem, czy już widziałyście terminy matury 2014. 12.05 w poniedziałek biologia, a 16.05 w piątek chemia.

Raczej więcej ,ze wzgledu na to ,iż teraz każdy chce leczyć pieski i kotki zreszta jest to całkiem inny wymiar pracy: terenowa, trzeba dużo jeździć , ale ma się stałych klientów i jeśli leczysz kilka stad oraz stosujesz prewencje masz całkiem dobrą robote
Oczywiście są miejsca w Polsce ,gdzie jest więcej i mniej gospodarstw z krówkami , świnkami i drobiem

Terminy całkiem ok

[201605300922]

Napisane przez ama

Dziewczyny, czy ja dobrze rozumiem, że dla weterynarzy od dużych zwierząt (czyli tych gospodarskich typu świnki, krówki, koniki) jest wiecej pracy i łatwiej o nią?

Nie wiem, czy już widziałyście terminy matury 2014. 12.05 w poniedziałek biologia, a 16.05 w piątek chemia.

Hm, tak właściwie zawsze byłam ciekawa, jak dziewczyny (te mniejszych wymiarów, niewysokie, średnich sił) radzą sobie ze zwierzętami gospodarskimi na wecie. Przecież to jednak czasami trzeba siły, przynajmniej na filmach taki poród u klaczy czy krowy nie wygląda za lekko, czasami przecież młode trzeba wręcz wyciągnąć... Nie jestem zainteresowana podjęciem tych studiów, wiele lat temu właśnie to mnie do nich zniechęciło, ale gdyby któraś z Was mogła się na ten temat wypowiedzieć to byłabym wdzięczna

[Melody_89]

Napisane przez Nadis

Hm, tak właściwie zawsze byłam ciekawa, jak dziewczyny (te mniejszych wymiarów, niewysokie, średnich sił) radzą sobie ze zwierzętami gospodarskimi na wecie. Przecież to jednak czasami trzeba siły, przynajmniej na filmach taki poród u klaczy czy krowy nie wygląda za lekko, czasami przecież młode trzeba wręcz wyciągnąć... Nie jestem zainteresowana podjęciem tych studiów, wiele lat temu właśnie to mnie do nich zniechęciło, ale gdyby któraś z Was mogła się na ten temat wypowiedzieć to byłabym wdzięczna

Z praca byłoby ciężko, trzeba duzo sily ( czasami sa sytuacje ,ze jest sie samym z wlascicielem i jak tu odebrac porod?) , ale są osoby które sobie radzą. Jeśli chodzi o studia zalezy gdzie trafisz- we Wroclawiu malo robi sie przy duzych zwierzetach, duzo przy malych, z koleji slyszalam ze w Lublinie odwrotnie

Ja tez nigdy nie zakladalam,ze bede pracowac w duzych zwierzetach i nadal nie zakladam. Tak jak mowisz nie mam do tego predyspozycji jestem szczupla i sredniego wzrostu ,a przede wszystkim mnie to nie kreci Teraz nie ma juz weterynarzy od wszystkiego:leczysz albo krowy, albo swinie, albo drob ,albo konie, albo male zwierzeta a na studiach przynajmniej z moich obserwacji jesli Cie nie interesuja duze zwierzeta to mozesz robic naprawde minimum

[ewelina1995]

Napisane przez gruniaa

Ja tez pierwszy raz.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czym więcej osób tym lepiej, będziemy mogły się nawzajem wspierać i wymieniać doświadczeniami

[aleksandra987x]

Ja też pierwszy raz
Biologia,chemia, fizyka

[nalezedociebie]

Ja też pierwszy raz. Biologia i chemia

[ewelina1995]

Ja prawdopodobnie też biologia i chemia

[gruniaa]

Ja biologia podstawa i waham sie czy brac chemie podstawe.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ewelina1995]

Napisane przez gruniaa

Ja biologia podstawa i waham sie czy brac chemie podstawe.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja właśnie zastanawiałam się czy tylko biologie czy też chemie, ale mama radzi mi by próbować i w sumie ma racje, bo nic nie stracę, jedynie będę musiała się więcej pouczyć. Także jeżeli nic mi się nie odwidzi to biologia i chemia rozszerzona

[niagha]

Widzę, że wszystkie dziewczyny po raz pierwszy Powodzenia
Czy jest jakaś, która pisze maturę po raz drugi tak jak ja ?

Aaaa i dziewczyny, które w 2014 piszą maturę po raz pierwszy. Pamiętajcie, aby dać z siebie 100000% za pierwszym razem, żeby później (tak jak ja) nie żałować, że się zmarnowało klasę maturalną i pozwoliło marzeniom się oddalić. Mam jednak nadzieję, że uda mi się to wszystko odkręcić przez rok w każdym razie, lepiej się przemęczyć przed maturą niż stracić rok (chociaż i to wg mnie nie jest wielką tragedią ).

[gruniaa]

Napisane przez ewelina1995

Ja właśnie zastanawiałam się czy tylko biologie czy też chemie, ale mama radzi mi by próbować i w sumie ma racje, bo nic nie stracę, jedynie będę musiała się więcej pouczyć. Także jeżeli nic mi się nie odwidzi to biologia i chemia rozszerzona

Ja wlasnie chyba tez zaryzykuje z chemia. Ale biore podstawy bo z rozszerzeniem nie dam rady a na pielegniarstwo starczy PP. Poza tym nienawidze uczyc sie o grzybach, roslinach, cykle itd. a tego jest sporo w rozszerzeniu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Azulaya]

Napisane przez niagha

Widzę, że wszystkie dziewczyny po raz pierwszy Powodzenia
Czy jest jakaś, która pisze maturę po raz drugi tak jak ja ?

Aaaa i dziewczyny, które w 2014 piszą maturę po raz pierwszy. Pamiętajcie, aby dać z siebie 100000% za pierwszym razem, żeby później (tak jak ja) nie żałować, że się zmarnowało klasę maturalną i pozwoliło marzeniom się oddalić. Mam jednak nadzieję, że uda mi się to wszystko odkręcić przez rok w każdym razie, lepiej się przemęczyć przed maturą niż stracić rok (chociaż i to wg mnie nie jest wielką tragedią ).

Ja bd pisała ponownie maturkę

[naked_truth]

Czy mógłby mi ktoś bardziej obeznany/doświadczony napisać jak to jest z tym kluczem z biologii?

Bo zewsząd słyszę opinie, że trzeba pisać dokładnie tak jak w kluczu, jedno słowo inaczej i wyzerowane zadanie, a tam są przecież tylko przykładowe odpowiedzi i powinna się liczyć każda, która zachowuje sens.

[niagha]

Azulaya,
a gdzie się później wybierasz?

[Hayasakaa]

Napisane przez naked_truth

Czy mógłby mi ktoś bardziej obeznany/doświadczony napisać jak to jest z tym kluczem z biologii?

Bo zewsząd słyszę opinie, że trzeba pisać dokładnie tak jak w kluczu, jedno słowo inaczej i wyzerowane zadanie, a tam są przecież tylko przykładowe odpowiedzi i powinna się liczyć każda, która zachowuje sens.

Niestety tak nie jest gdyby tak było to matura z biologii nie byłaby taka trudna. Pisząc odpowiedź musisz pisać wyczerpująco i ważyć każde słowo.
Może nie musi być słowo w słowo jak w kluczu, ale MUSI być absolutnie zgodnie z prawdą. Czasem odpowiedź, która również jest poprawna nie zawiera się w kluczu i też dostaniesz za nią punkty.

[micraneska]

i niestety musisz mieć trochę szczęścia by wiedzieć co dopisać do swojej odpowiedzi
w arkuszach przewija się mnóstwo podobnych zadań i niestety jest tak że na jedno musisz odpowiedzieć na parę linijek z wielkim wyjaśnieniem a w drugim w innym arkuszu prawie identycznym wystarczy jak napiszesz jedną linijkę

matura z biologii niestety zależy w dużej ilości od szczęścia i oczywiście od humoru egzaminatora bo jeden uzna odpowiedź a drugi już nie

[Azulaya]

Napisane przez niagha

Azulaya,
a gdzie się później wybierasz?

Albo UWM , UP Wrocław , SGGW - tam gdzie się dostane Weterynaria moim celem

[ewelina1995]

Napisane przez gruniaa

Ja wlasnie chyba tez zaryzykuje z chemia. Ale biore podstawy bo z rozszerzeniem nie dam rady a na pielegniarstwo starczy PP. Poza tym nienawidze uczyc sie o grzybach, roslinach, cykle itd. a tego jest sporo w rozszerzeniu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To prawda, ja przez całą pierwszą klasę miałam rośliny i grzyby, dopiero w drugiej pojawił się człowiek co było dla mnie znacznie ciekawsze. I masz rację na pielęgniarstwo wystarczy podstawa, więc po co się męczyć nad rozszerzeniem, skoro ono i tak w niczym nie pomoże. Byłam zdziwiona gdy się dowiedziałam, że jeśli na dany kierunek wymagany jest PP to jeśli ja przykładowo miałabym 60% z rozszerzenia a inna osoba 70% z postawy to ona ma naliczone więcej punktów rekrutacyjnych.

[opall]

rozszerzenie jest mnożone x2 (tak mi się wydaje)

[gruniaa]

Napisane przez opall

rozszerzenie jest mnożone x2 (tak mi się wydaje)

Na PUMie np. nie ma nic o mnozeniu rozszerzenia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ewelina1995]

Napisane przez opall

rozszerzenie jest mnożone x2 (tak mi się wydaje)

To zależy od uczelni, na jednej rozszerzenie będzie x1 a podstawa x0,5, na drugiej razy 2, na innej razy 1,5... W zasadzie na każdym uniwersytecie jest inaczej i to też zależy od kierunku.