O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc VIII

[mysia1986]

Napisane przez _Kluska_

serio nic nie robię
- cały ubiegły tydzień siedziałam z Batmanem w domu,
- w weekend mega relaks,
- w poniedziałek coś tam tylko wpadłam do mieszkanka zobaczyć jak chłopcom idzie a potem gotowałam,
- wczoraj z bratem na kawę się umówiłam, podjechałam do mieszkanka po listę zakupów dla chłopaków

prędzej stawiam na badania krwi, jak pisze Gianna jutro mam wizytę wieczorem i zleci mi nowe badania. poprzednie miałam ok ale to było z 6 tygodni temu.

jutro jadę na cały dzień do koleżanki na działkę, będzie bosko! chciałam zostać do soboty ale niestety właśnie na lekarza muszę wracać. trudno, następnym razem

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

ooo! sprawdziłam na zapisach online - zwolniła się wizyta na dziś! idę zaraz, wezmę badania. i ... a 2 dni jadę na działkę. ale czad

To ja pisałam

[_Kluska_]

Napisane przez mysia1986

To ja pisałam

przepraszam wybacz


Basiu, odezwij się po wizycie położnej. dzielna ta Twoja Wiktoria cieszę się, że już dochodzisz do siebie. buziaki

[mysia1986]

Napisane przez _Kluska_

przepraszam wybacz

Ej no co Ty! Za co przepraszasz, głupolek
Sprawdź, bo może to jakaś anemia

[agabiwro]

Napisane przez _Kluska_

przepraszam wybacz


Basiu, odezwij się po wizycie położnej. dzielna ta Twoja Wiktoria cieszę się, że już dochodzisz do siebie. buziaki

łykasz jakieś witaminy?

[arletka1313]

czesc, jasna cholercia,od rana nie miałam netu,wiec wkurzona pojechałąm do mamy,potem do Julci,jaka ona jest słodka!!!
wróciłam niedawno i ide coś zjesc.

[iza243]

Napisane przez b a r b a r a

Hej kaseczki. Nadrabiać Was po lebkach(przepraszam ze po lebkach ale brak czasu)
Teściowa na szczęście nie wissi nad nami ale często dzwoni co mnie denerwuje bo tak nawet nie spytała się co i jak z Wiktoria a teraz się pyta o Wannese albo niech traktuje ich równo albo niech wogóle nie dzwoni.
Ja już doszlam do ciebie po cesarce. Czasami szew boli ale już nie tak bardzo jak odrazu po.
Z Wanessa się odnajdujemy. Wiktoria mi pomaga dużo.
Zaraz ma przyjść położne więc się odezwę po . Caluski

Ciesze się że wszystko okPokaż Wanesske

Napisane przez marie89

Cześć wszystkim. 26 sierpnia o 7.15 nastąpiło u mnie całkowite poronienie samoistne. Krwawienie, ból, omdlenie, strach i rozpacz. To była 6 tygodniowa ciąża. Na szczęście już jestem w domu.

Bardzo,bardzo mi przykro

Napisane przez RudaEwcia25

[/B]Kostuś śpi-dałam mu dzisiaj spróbować soku z arbuza-jego mina była bezcennaCały czas słyszę MAMA,BABA,BABWWWW,A WWWWW... Czy ja już Wam pisałam jak bardzo kocham tego gówniarza małego? mam obsesję na jego punkciepierdelek mój kochany Szykuję się na paznokcie,dzisiaj po 3tygodniach w końcu zmieniam kolor będę wieczorkiem

Kochany

Napisane przez _Kluska_

Ja dziś zasłabłam w sklepie. Nie wiem co się stało, dobrze się czułam, o 10 wyszłam z domu, pojechałam do sklepu z oświetleniem i wybrałam oprawy do ledów, poglądałam żyrandole. Potem spacerkiem do hurtowni żarówek led, spokojnie z powrotem do auta. No i pojechałam do praktikera, wybrałam baterie do łazienki i poprosiłam o skompletowanie. Babka nie mogła znaleźć, poszła na magazyn i tak z pół godz stałam i nagle czarno przed oczami. Ehh, wróciła, mówi że blada jestem i wyprowadziła mnie przed sklep. Kupiłam colę, 3 min i byłam jak nowa wybrałam jeszcze sporo akcesoriów, obejrzałam oświetlenie, fugi, wybrałam kleje. Nie wiem co się stało ale się przestraszyłam. Dbam o siebie, dużo śpię, dobrze jem, nie przemęczam się, nie noszę a tu taki zonk.

Jejku uważaj na siebie

Napisane przez _Kluska_

[/COLOR]ooo! sprawdziłam na zapisach online - zwolniła się wizyta na dziś! idę zaraz, wezmę badania. i ... a 2 dni jadę na działkę. ale czad

To kciuki za wizyte

[_Kluska_]

Właśnie już nie, poprzedni gin powiezział że niepotrzeba bo lato i ogólnie zdrowa jestem.

Poza tym ponoć witaminy przez to ze to nie leki ti nie są tak kontrolowane i ponoć była sytuacja, że w produkcji przesypało się wiraminy A i dzieci rodziły się z wadami serca. Tak mi ten popezedni dr opowiadał a z kolei pierwszy dr kazał brać. I bądź tu mądra

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lila_27]

Dziewczyny byłam u tego gina na NFZ (normalnie czas oczekiwania do niego jest 6 miesięcy, ale jak powiedziałam, że jestem w ciąży to zapisali mnie w poniedziałek na dzisiaj!)
Jak go zobaczyłam to od razu chciałam uciekać, nieprzyjemna twarz...
Wizyta trwała 3 minuty - weszłam, kazał od razu w progu się rozbierać i na kozetkę, usg robił z pól minuty i powiedział 2 magiczne słowa - CIĄŻA ŻYWA i tyle, po czym kazał wstać i się ubrać.. Usiadłam przy jego biurku nie odezwał się ani słowem do mnie wypisał jakie badania mam zrobić i powiedział do widzenia!!! Nic nie wytłumaczył, nie zadałam żadnego pytania, kompletnie NIC i to się nazywa leczenie na fundusz....
Prywatnie gin poświęcił mi co najmniej pół godz, wszystko tłumaczył, co mi wolno, czego nie, kazał zadawać pytania.....
Brak mi słów na takie traktowanie.......
Jutro miałam tą prywatną wizytę, ale nie wiem czy nie przesunąć jej na za tydzień, skoro już wiem, że MOJE SŁONECZKO ŻYJE, BIJE MU SERDUSZKO I MA 12MM (sama zapytałam ile ma mm i czy bije serdduszko, a on przecież mówiłem że ciąża żywa?!)
Więc myślę, że za tydzień pójdę znów prywatnie, bo ten typ jest straszny arogancki gbur.... Nie powiedział nawet o kwasie foliowym, a przecież mogłam nie wiedzieć... Badania, które zapisał to tsh, mocz, morfologia to wystarczy?

[_Kluska_]

Olaboga ile błędów narobiłam w poprzednim poście! Sorry, siedziałam w poczekalni, taka sytuacja

Sprawozdanie:
witamin mam nie brać bo jest lato, dobrze wyglądam (), jem dużo owoców i warzyw. Zasłabnięcia często zdarzają się w ciąży, w sklepach ryzyko podwyższone bo zapachy, dużo ludzi. Dostałam pełen pakiet badań na następną wizytę, łącznie z obciążeniem glukozą. W kwestii wagi dr mówi, że rzeczywiście trochę za dużo ale często tak jest u tych co rzuciły palenie. Nie ma na razie takiej konieczności medycznej, ale dla mojego samopoczucia dr zasugerował, by przyjrzeć się diecie. L4 mam do 19 września, tego dnia kolejna wizyta.
I dalej...
Samolot ok, próba wysłuchania serduszka się nie powiodła. Dr włączył więc usg. Kiedyś pisałam już, że te sprzęty w gabinetach w enelu są słabe i nienajlepiej widać(generalnie nie są do oglądania dzidzi tylko stwierdzenia, że serducho wali jak trza, szyjka ma długość x i nie ma krwiaka). No to serduszko bije, całkiem ładnie widziałam buzię a potem jakieś niewiem co i dr mówi, że tu pupa i nogi i między nimi to on raczej nic nie widzi i że dokładnie to zobaczymy na połówkowym ale jego sprzęt twierdzi, że dziewczynka

Dziwnie się czuję, byłam pewna, że to chłopak. To idiotyczne, ale czuję się lekko zawiedziona jakoś z ciuszków podobają mi się tylko chłopięce i w ogóle wszystko chłopięce te dziewczyńskie są jakieś różowe, w serduszka... muszę ochłonąć chyba.
Przede wszystkim to mi wstyd za te myśli ale nie umiem ich odłożyć na bok i się cieszyć

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Napisane przez Lila_27

Dziewczyny byłam u tego gina na NFZ (normalnie czas oczekiwania do niego jest 6 miesięcy, ale jak powiedziałam, że jestem w ciąży to zapisali mnie w poniedziałek na dzisiaj!)
Jak go zobaczyłam to od razu chciałam uciekać, nieprzyjemna twarz...
Wizyta trwała 3 minuty - weszłam, kazał od razu w progu się rozbierać i na kozetkę, usg robił z pól minuty i powiedział 2 magiczne słowa - CIĄŻA ŻYWA i tyle, po czym kazał wstać i się ubrać.. Usiadłam przy jego biurku nie odezwał się ani słowem do mnie wypisał jakie badania mam zrobić i powiedział do widzenia!!! Nic nie wytłumaczył, nie zadałam żadnego pytania, kompletnie NIC i to się nazywa leczenie na fundusz....
Prywatnie gin poświęcił mi co najmniej pół godz, wszystko tłumaczył, co mi wolno, czego nie, kazał zadawać pytania.....
Brak mi słów na takie traktowanie.......
Jutro miałam tą prywatną wizytę, ale nie wiem czy nie przesunąć jej na za tydzień, skoro już wiem, że MOJE SŁONECZKO ŻYJE, BIJE MU SERDUSZKO I MA 12MM (sama zapytałam ile ma mm i czy bije serdduszko, a on przecież mówiłem że ciąża żywa?!)
Więc myślę, że za tydzień pójdę znów prywatnie, bo ten typ jest straszny arogancki gbur.... Nie powiedział nawet o kwasie foliowym, a przecież mogłam nie wiedzieć... Badania, które zapisał to tsh, mocz, morfologia to wystarczy?

Lila, przede wszystkim gratulacje najważniejsze, że z maleństwem jest w porządku, gburem się nie przejmuj. Na szczęście nie jest jedyny i nie jesteś na niego skazana - sprawdziłaś go i ok, już wiesz za co dopłacasz chodząc prywatnie. To przykre, że ludzkiego traktowania nie ma na nfz a to jedyny lekarz w tej przychodni? Może warto wypróbować jeszcze kogoś, ale jeśli tamten prywatny jest ok i nie jest to dla Ciebie za dużo $ to może już zostań tam. Twoja decyzja
Z badań jeszcze toxoplazmoza powinna być i różyczka. Ja miałam też kiłę i hiv ale to nie zawsze każą robić. Bardzo dobrze, że tsh dał, to nie każdy lekarz wpisuje.

[Rossa1988]

Kluska, jaka niespodzianka z tą dziewczynką:P ja też byłabym zaskoczona gdyby moja gin powiedziała, że to jednak dziewczynka, bo jestem również nastawiona na faceta.

A sprawdzałyście sobie pleć wg chińskiego kalendarza?
http://jak-zaplanowac-plec-dziecka.b...ndarz-pci.html

wiadomo, że trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka

[Lila_27]

Napisane przez Rossa1988

Kluska, jaka niespodzianka z tą dziewczynką:P ja też byłabym zaskoczona gdyby moja gin powiedziała, że to jednak dziewczynka, bo jestem również nastawiona na faceta.

A sprawdzałyście sobie pleć wg chińskiego kalendarza?
http://jak-zaplanowac-plec-dziecka.b...ndarz-pci.html

wiadomo, że trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka

Ja to sprawdzałam i wychodzi chłopak Zobaczymy, bo w mojej rodzinie same dziewczynki ostatnio się rodzą, bracia mają już 4 i ani jednego chłopca Dla mnie najważniejsze, żeby było zdrowe, ale TŻ marzy o dziewczynce

[iza243]

Napisane przez Lila_27

Dziewczyny byłam u tego gina na NFZ (normalnie czas oczekiwania do niego jest 6 miesięcy, ale jak powiedziałam, że jestem w ciąży to zapisali mnie w poniedziałek na dzisiaj!)
Jak go zobaczyłam to od razu chciałam uciekać, nieprzyjemna twarz...
Wizyta trwała 3 minuty - weszłam, kazał od razu w progu się rozbierać i na kozetkę, usg robił z pól minuty i powiedział 2 magiczne słowa - CIĄŻA ŻYWA i tyle, po czym kazał wstać i się ubrać.. Usiadłam przy jego biurku nie odezwał się ani słowem do mnie wypisał jakie badania mam zrobić i powiedział do widzenia!!! Nic nie wytłumaczył, nie zadałam żadnego pytania, kompletnie NIC i to się nazywa leczenie na fundusz....
Prywatnie gin poświęcił mi co najmniej pół godz, wszystko tłumaczył, co mi wolno, czego nie, kazał zadawać pytania.....
Brak mi słów na takie traktowanie.......
Jutro miałam tą prywatną wizytę, ale nie wiem czy nie przesunąć jej na za tydzień, skoro już wiem, że MOJE SŁONECZKO ŻYJE, BIJE MU SERDUSZKO I MA 12MM (sama zapytałam ile ma mm i czy bije serdduszko, a on przecież mówiłem że ciąża żywa?!)
Więc myślę, że za tydzień pójdę znów prywatnie, bo ten typ jest straszny arogancki gbur.... Nie powiedział nawet o kwasie foliowym, a przecież mogłam nie wiedzieć... Badania, które zapisał to tsh, mocz, morfologia to wystarczy?

Co za bucAle najważniejsze że jest wszystko ok

Napisane przez _Kluska_

Olaboga ile błędów narobiłam w poprzednim poście! Sorry, siedziałam w poczekalni, taka sytuacja

Sprawozdanie:
witamin mam nie brać bo jest lato, dobrze wyglądam (), jem dużo owoców i warzyw. Zasłabnięcia często zdarzają się w ciąży, w sklepach ryzyko podwyższone bo zapachy, dużo ludzi. Dostałam pełen pakiet badań na następną wizytę, łącznie z obciążeniem glukozą. W kwestii wagi dr mówi, że rzeczywiście trochę za dużo ale często tak jest u tych co rzuciły palenie. Nie ma na razie takiej konieczności medycznej, ale dla mojego samopoczucia dr zasugerował, by przyjrzeć się diecie. L4 mam do 19 września, tego dnia kolejna wizyta.
I dalej...
Samolot ok, próba wysłuchania serduszka się nie powiodła. Dr włączył więc usg. Kiedyś pisałam już, że te sprzęty w gabinetach w enelu są słabe i nienajlepiej widać(generalnie nie są do oglądania dzidzi tylko stwierdzenia, że serducho wali jak trza, szyjka ma długość x i nie ma krwiaka). No to serduszko bije, całkiem ładnie widziałam buzię a potem jakieś niewiem co i dr mówi, że tu pupa i nogi i między nimi to on raczej nic nie widzi i że dokładnie to zobaczymy na połówkowym ale jego sprzęt twierdzi, że dziewczynka

Dziwnie się czuję, byłam pewna, że to chłopak. To idiotyczne, ale czuję się lekko zawiedziona jakoś z ciuszków podobają mi się tylko chłopięce i w ogóle wszystko chłopięce te dziewczyńskie są jakieś różowe, w serduszka... muszę ochłonąć chyba.
Przede wszystkim to mi wstyd za te myśli ale nie umiem ich odłożyć na

Super,gratuluje córeczki

Napisane przez Rossa1988

A sprawdzałyście sobie pleć wg chińskiego kalendarza?
http://jak-zaplanowac-plec-dziecka.b...ndarz-pci.html

wiadomo, że trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka

Mi się nie sprawdziło

[arletka1313]

lila kluska ciesze sie ze dzidziami wszystko dobrze!
no takie są właśnie wizyty na nfz i wole zapłacić a miec odpowiednią opiekę.
ha ha, co do tego kalendarza to ja nie wiem kiedy było poczecie bo na pewno miedzy czerwcem a lipcem,ale dokładnie nie wiem, i tak samo może być chłopiec jak dziewczynka.

powiem wam ze mam dosć luteiny, coraz gorzej ja znosze, chodi mi o to że musze 2 tabletki włozyc pod jezyk i czekac az sie rozpusci, ale normalnie powstrzymuje isę zeby nie zwymiotować,nie moge już tego smaku znieśc,nie moge połykac.szkoda ze nie mozna połknać i juz, a tu trzeba rozpuszczać..blleee!!!

[_Kluska_]

Napisane przez arletka1313

powiem wam ze mam dosć luteiny, coraz gorzej ja znosze, chodi mi o to że musze 2 tabletki włozyc pod jezyk i czekac az sie rozpusci, ale normalnie powstrzymuje isę zeby nie zwymiotować,nie moge już tego smaku znieśc,nie moge połykac.szkoda ze nie mozna połknać i juz, a tu trzeba rozpuszczać..blleee!!!

na samo wspomnienie luteiny mam odruch
odstawiłam ją, bo już w którymś momencie (13tc chyba?) nie umiałam się zmusić. jeśli masz numer do dr to możesz spróbować zadzwonić - wiem, że niektóre dziewczyny na mamusiowym jak miały silne wymioty to brały luteinę dopochwowo. może i u Ciebie jest taka możliwość

[marie89]

Dzięki wszystkim za wsparcie, za miłe słowa,to dla mnie dużo znaczy. Poza tym jestem silna, już nie płaczę, godzę się ze stratą.Pozdrawiam serdecznie.

[Kamildiana]

Fajnie ze znacie juz plec ja czuje synka ale zobaczymy w piatek mam wizyte wiec moze sie juz dowiem

[RudaEwcia25]

Melduję że jestem:paznokcie pomalowane,ćwiczenia wykonane,Synulek śpi,mamuśka wykąpana,10dzień bez słodyczy zaliczonyKostuś był tak zmęczony że jak wróciłam z pazurów to nawet nie miał siły się uśmiechać więc go raz,dwa go do wanienki,cycusia i spać


Kluseczko pogoda jest straszna-raz gorąco a raz zimno więc może też od tego zasłabłaś? Uważaj na siebie,jak czujesz że Ci niedobrze usiądź gdzie się da,może Ci cukier spadł jak mówisz że po coli było Ci lepiejKolejna Pipuszeczka ale Kostuś będzie miał koleżanek

Lila gratuluję wspaniałe wieści a co do lekarza powiem tyle- hamulec jakich mało,jakbyś w łapę dała to by Cię ładnie potraktował ja całą ciążę chodziłam prywatnie i sobie bardzo chwalę

Arletko współczuję może rzeczywiście zapytaj czy możesz brać dopochwowo?

Zapomniałam Wam się pochwalić że zamówiłam sobie buty motocyklówki z ćwiekami jutro mają już byćcieszę się jak głupia

[b a r b a r a]

Napisane przez marie89

Cześć wszystkim. 26 sierpnia o 7.15 nastąpiło u mnie całkowite poronienie samoistne. Krwawienie, ból, omdlenie, strach i rozpacz. To była 6 tygodniowa ciąża. Na szczęście już jestem w domu.

przykro mi

[iza243]

Napisane przez arletka1313

powiem wam ze mam dosć luteiny, coraz gorzej ja znosze, chodi mi o to że musze 2 tabletki włozyc pod jezyk i czekac az sie rozpusci, ale normalnie powstrzymuje isę zeby nie zwymiotować,nie moge już tego smaku znieśc,nie moge połykac.szkoda ze nie mozna połknać i juz, a tu trzeba rozpuszczać..blleee!!!

Poproś o luteine dopochową.

Napisane przez marie89

Dzięki wszystkim za wsparcie, za miłe słowa,to dla mnie dużo znaczy. Poza tym jestem silna, już nie płaczę, godzę się ze stratą.Pozdrawiam serdecznie.

Napisane przez RudaEwcia25

Zapomniałam Wam się pochwalić że zamówiłam sobie buty motocyklówki z ćwiekami jutro mają już byćcieszę się jak głupia

Pokaż

[RudaEwcia25]

Cześć Basiu jak sobie radzisz? cycusiem karmisz?Jak Malutka? a z Wiki to wszystkie jesteśmy baaardzo dumne

Izka zamówiłam takie http://allegro.pl/p-s-botki-motocykl...487817524.html

[b a r b a r a]

Napisane przez Lila_27

Dziewczyny byłam u tego gina na NFZ (normalnie czas oczekiwania do niego jest 6 miesięcy, ale jak powiedziałam, że jestem w ciąży to zapisali mnie w poniedziałek na dzisiaj!)
Jak go zobaczyłam to od razu chciałam uciekać, nieprzyjemna twarz...
Wizyta trwała 3 minuty - weszłam, kazał od razu w progu się rozbierać i na kozetkę, usg robił z pól minuty i powiedział 2 magiczne słowa - CIĄŻA ŻYWA i tyle, po czym kazał wstać i się ubrać.. Usiadłam przy jego biurku nie odezwał się ani słowem do mnie wypisał jakie badania mam zrobić i powiedział do widzenia!!! Nic nie wytłumaczył, nie zadałam żadnego pytania, kompletnie NIC i to się nazywa leczenie na fundusz....
Prywatnie gin poświęcił mi co najmniej pół godz, wszystko tłumaczył, co mi wolno, czego nie, kazał zadawać pytania.....
Brak mi słów na takie traktowanie.......
Jutro miałam tą prywatną wizytę, ale nie wiem czy nie przesunąć jej na za tydzień, skoro już wiem, że MOJE SŁONECZKO ŻYJE, BIJE MU SERDUSZKO I MA 12MM (sama zapytałam ile ma mm i czy bije serdduszko, a on przecież mówiłem że ciąża żywa?!)
Więc myślę, że za tydzień pójdę znów prywatnie, bo ten typ jest straszny arogancki gbur.... Nie powiedział nawet o kwasie foliowym, a przecież mogłam nie wiedzieć... Badania, które zapisał to tsh, mocz, morfologia to wystarczy?

najwazniejsze ze jest wszystko ok

[arletka1313]

we wtorek mam wizyte chociaż nie jestem jeszcze zapisana bo nie ma numerków,ale codziennie patrze czy sie coś zwolniło. no w każdym razie powiem mu ze juz nie daje rady,może faktycznie dopochwową mi da, albo moze juz mi odstawi,choc słyszałam ze powinno sie brać do 16 tyg.

ruda ale fajnie ci idzie z tymi ćwiczeniami i dietką. oby tak dalej.

[RudaEwcia25]

Napisane przez arletka1313

we wtorek mam wizyte chociaż nie jestem jeszcze zapisana bo nie ma numerków,ale codziennie patrze czy sie coś zwolniło. no w każdym razie powiem mu ze juz nie daje rady,może faktycznie dopochwową mi da, albo moze juz mi odstawi,choc słyszałam ze powinno sie brać do 16 tyg.

ruda ale fajnie ci idzie z tymi ćwiczeniami i dietką. oby tak dalej.

Już się tak uparłam że nie ma bata,do ślubu muszę być laska w końcu to ma być mój wielki dzień

[b a r b a r a]

kochane fotki wstawie jutro


polozna byla jestem zadowolona bo wszystko powiedziala moge w kazdej chwili zadzwonic i sie dopytac o wszystko Z Wanessa wszystko ok
Prawie pepek nam odpada trzyma sie na jednej niteczce Wiec polozna stwierdzila ze moze odpasc nawet dzis wieczor (jak narazie sie trzyma )

kobitki ja Was przepraszam ze nie dawalam znac co sie dzieje jak bylam w szpitalu ale to bylo tak ze w czwartek wieczor trafilam na IP z skorczami po ktg okazalo sie ze mam je co 8 minut badanie ginekologiczne i sie okazalo ze czop zaczol odchodzic . ze w tamtym szpitalu nie bylo miejsc to chcieli mnie transportowac do innego szpitala karetka . W gruncie zeczy pojechalam sama na mnie miejsce juz czekalo( wchodze na Ip do tego szpitala a sie okazuje ze dyżur ma moja stara pani doktor co mi z Wiktoria ciaze prowadzila ) kolejne badanie i znowu czop odchodzi wiec szybko pod ktg podlaczyli skorcze mi co 12-15 nimut wyszly pozniej znowu badanie gin. i odszedl czop caly. zaczelam plamic . polozylam sie spac i skorcze przeszly ( balam sie rodzic naturalnie ) a ze szew zaczol mnie bolec to rano zadzwonilam do Tz ze zaraz obchod i ze bedziemy wiedzieli co i jak juz po zeby przyjezdzal . Obchod szybkie badanie gin. i szybka decyzja CESARKA. Moj Tz w drodze i sie lekarza pytam czy nie czekamy na Tz a on z tekstem a po co pani maz (juz bylam na sali operacyjnej bo to szybka cesarka) jak mnie rozcinali bylam swiadoma bo mialam zneczulenie podpajeczynkowe i widzialam Wanesse . Z anestazjologiem sobie zartowalismy i sie smialam . jak wyjezdzalam z sali operacyjnej to juz Tz stal z Wiktoria i czekali na mnie juz bylo po wszystkim. a jak wjechalam do sali na ktorej lezalam pytalam sie o moja siostre cioteczna bo tez lezala w tym samym szpitalu i traf chcial ze trafilam do tej samej sali ( ona urodzila 4 dni wczesniej )
oj jakos sie rozpisalam mam nadzieje ze wszystko jest jasne ze nic nie namotalam

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

postaram wejsc jutro . ide mala kapac i ide spac bo zmeczona jestem

[RudaEwcia25]

Napisane przez b a r b a r a

kochane fotki wstawie jutro


polozna byla jestem zadowolona bo wszystko powiedziala moge w kazdej chwili zadzwonic i sie dopytac o wszystko Z Wanessa wszystko ok
Prawie pepek nam odpada trzyma sie na jednej niteczce Wiec polozna stwierdzila ze moze odpasc nawet dzis wieczor (jak narazie sie trzyma )

kobitki ja Was przepraszam ze nie dawalam znac co sie dzieje jak bylam w szpitalu ale to bylo tak ze w czwartek wieczor trafilam na IP z skorczami po ktg okazalo sie ze mam je co 8 minut badanie ginekologiczne i sie okazalo ze czop zaczol odchodzic . ze w tamtym szpitalu nie bylo miejsc to chcieli mnie transportowac do innego szpitala karetka . W gruncie zeczy pojechalam sama na mnie miejsce juz czekalo( wchodze na Ip do tego szpitala a sie okazuje ze dyżur ma moja stara pani doktor co mi z Wiktoria ciaze prowadzila ) kolejne badanie i znowu czop odchodzi wiec szybko pod ktg podlaczyli skorcze mi co 12-15 nimut wyszly pozniej znowu badanie gin. i odszedl czop caly. zaczelam plamic . polozylam sie spac i skorcze przeszly ( balam sie rodzic naturalnie ) a ze szew zaczol mnie bolec to rano zadzwonilam do Tz ze zaraz obchod i ze bedziemy wiedzieli co i jak juz po zeby przyjezdzal . Obchod szybkie badanie gin. i szybka decyzja CESARKA. Moj Tz w drodze i sie lekarza pytam czy nie czekamy na Tz a on z tekstem a po co pani maz (juz bylam na sali operacyjnej bo to szybka cesarka) jak mnie rozcinali bylam swiadoma bo mialam zneczulenie podpajeczynkowe i widzialam Wanesse . Z anestazjologiem sobie zartowalismy i sie smialam . jak wyjezdzalam z sali operacyjnej to juz Tz stal z Wiktoria i czekali na mnie juz bylo po wszystkim. a jak wjechalam do sali na ktorej lezalam pytalam sie o moja siostre cioteczna bo tez lezala w tym samym szpitalu i traf chcial ze trafilam do tej samej sali ( ona urodzila 4 dni wczesniej )
oj jakos sie rozpisalam mam nadzieje ze wszystko jest jasne ze nic nie namotalam

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

postaram wejsc jutro . ide mala kapac i ide spac bo zmeczona jestem

Basiu pamiętam to zmęczenieza każdym razem jak tylko w ciągu dnia się położyłam Kostuś zaczynał płakać,korzystaj kiedy Wanesska śpi,fajnie że po wizycie położnej wszystko dobrzeczyli rodziłaś sama? kurde powinni poczekać jak chciałaś być z mężem

[Gianna M]

Hej

Rossa to ja wg kalendarza mam miec chlopca ja juz sie nastawilam na dziewuszke

Kluska tez zawsze chcialam chlopca teraz sie ciesze zreszta co nie bedzie to bedzie dobrze
Uwazaj na siebie i zrob badania,nie martw sie i nie przemeczaj tylko!

Marie bardzo mi przykro nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic co czujesz...zycie jest niesprawiedliwe...ale wiedz ze nastepnym razem na pewno wszytsko bedzie dobrze

Lila co za konowal naprawde nie mam szacunku do polowy lekarzy w du**ch im sie poprzewracalo od wladzy...Ale niewazne najwazniejsze ze dzidzia jest taka bycza 8mm i ze serducho bije Lila badan jest malo dobrze ze tsh zlecil mysle ze to co dal to tak na poczatek potem bedzie reszta:HCV,HBS,HIV,WR,Róż yczka,Toxo,Cytomegalia,gl ukoza hmm chyba wszytsko

Basiu akcja porodowa blyskawiczna dobrze ze bylas swiadomo ze wszystko juz za toba a teraz mozesz cieszyc sie swoja kruszynka no i brawa dla starszej siostry za pomoc

Ewcia twoj synus jest cudowny,jak uslysze pierwszy raz mama to chyba sie porycze pokaz pazurki

Arletko moja kolezanka tak miala z lutka i jej zmienili na dopochwowa bo tez mdlosci miala,mysle ze jeszcze ci nie odstawi ale moze zmienic droge podania a wizyta juz tak blisko super zobaczysz dzidzie

Kamildiana jak zobaczylam twoj brzunio to od razu pomyslalam ze bedzie chlopak zobaczymy czy sie sprawdzi

Iza co u ciebie w ogole? nic nie piszesz...dopominamy sie

Dziewczyny z tz juz dobrze,przeprosil i pozyczki nie bedzie przemyslal chyba sprawe i zmadrzal...Mam nadzieje ze kruszynka tez mu wybaczy ten wybryk

[RudaEwcia25]

Napisane przez Gianna M

Dziewczyny z tz juz dobrze,przeprosil i pozyczki nie bedzie przemyslal chyba sprawe i zmadrzal...Mam nadzieje ze kruszynka tez mu wybaczy ten wybryk

No to super,bardzo się cieszę i nie denerwuj się już tak jak masz fb to możesz sobie zobaczyć bo kosmetyczka dodaje moje,posłać Ci linki?

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Gianna te wszystkie są moje

https://www.facebook.com/photo.php?f..._t=photo_reply

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=1&theater

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=1&theater

[tasia02]

Czesc dziewczyny!
Byłam dzisiaj na badaniach medycyny pracy i tak sie wk...rwiłam jak nigdy. Najpierw ze mnie nie chciała p..izda przyjąć bo nie miałam od gina zaświadczenia ze jestem zdrowa tak jakby to miało jakies znaczenie. Potem powiedziała ze jak jej dowioze to zbada mnie i wystawi ten pieprzony papier ze jestm zdolna do pracy. Na badaniu pyta sie mnie ile miałam macieżyńskiego mówie jej ze 8 tygodni bo poroniłam a ta p..izda pyta która to była ciąża to jej mówie ze 3 ona na to wie pani to dobrze ze tak sie stało bo tyle dzieciorobów teraz jesti trzeba mysleć co sie robi. Myślałam ze szlag mnie jasny trafi. Oczywyiscie nie wpadła na to ze pierwszą ciąże też poroniłam i mam tylko jedno dziecko. Tak sie tam z nią pokłociłam ze myślałam ze da mi skierowanie do psychiatry. A ja przeciez musze w poniedziałek do pracy wrócić. Jeszcze mi gada ze jak chodze prywatnie do gina to stać mnie na to zeby płacić oooo tego za dużo bo mój zakład pracy zapłacił tej babie przeciez za darmo tam nie byłam. Tak mnie te słowa zabolały ze nie umie sie opanować. Sorry ze tu sie Wam tak żale.


Gianna dobrze ze już ok. Nie denerwuj sie tak. Do facetów trzeba czasami mówić duzymi literami. Taka machina.

Lila fajnie ze widziałaś maluszka. Ja bym została przy prywatnym jesli jest dobry. Najważniejsze zebys ty czuła sie bezpiecznie.

Arletko wiem jak to jest bleeee na samą myśl zbiera mnie na wymioty. Fuj szczerze współczuję ale czego nie robi sie dla dziecka.

[agabiwro]

Napisane przez Lila_27

Dziewczyny byłam u tego gina na NFZ (normalnie czas oczekiwania do niego jest 6 miesięcy, ale jak powiedziałam, że jestem w ciąży to zapisali mnie w poniedziałek na dzisiaj!)
Jak go zobaczyłam to od razu chciałam uciekać, nieprzyjemna twarz...
Wizyta trwała 3 minuty - weszłam, kazał od razu w progu się rozbierać i na kozetkę, usg robił z pól minuty i powiedział 2 magiczne słowa - CIĄŻA ŻYWA i tyle, po czym kazał wstać i się ubrać.. Usiadłam przy jego biurku nie odezwał się ani słowem do mnie wypisał jakie badania mam zrobić i powiedział do widzenia!!! Nic nie wytłumaczył, nie zadałam żadnego pytania, kompletnie NIC i to się nazywa leczenie na fundusz....
Prywatnie gin poświęcił mi co najmniej pół godz, wszystko tłumaczył, co mi wolno, czego nie, kazał zadawać pytania.....
Brak mi słów na takie traktowanie.......
Jutro miałam tą prywatną wizytę, ale nie wiem czy nie przesunąć jej na za tydzień, skoro już wiem, że MOJE SŁONECZKO ŻYJE, BIJE MU SERDUSZKO I MA 12MM (sama zapytałam ile ma mm i czy bije serdduszko, a on przecież mówiłem że ciąża żywa?!)
Więc myślę, że za tydzień pójdę znów prywatnie, bo ten typ jest straszny arogancki gbur.... Nie powiedział nawet o kwasie foliowym, a przecież mogłam nie wiedzieć... Badania, które zapisał to tsh, mocz, morfologia to wystarczy?

to faktycznie porabany typ. Badania na początek ok.

[_Kluska_]

Ewcia, śliczne kolory pazurków ja sobie robię sama żel i na tym zwykły lakier się trzyma jak hybryda. Tylko jakoś nie chce mi się malować ostatnio w ciąży wcale to cholerstwo nie chce mi się na paznokciach trzymać, zastanawiam się czy nie zdjąć żelu na razie, ale trochę się przyzwyczaiłam. (Ps. Wysłałam Ci zapro )

Tasia, a nie przejmuj się wcale głupią babą! Jeśli jesteś zacięta to złóż na nią skargę, nie może tak być

Coś ciężko mi wstać a miałam z rana na tą działkę poginać fajnie, że jadę, strasznie się cieszę. Odsapnę trochę, pogadam po babsku, wymarudzę się do woli, pooddycham świeżym powietrzem