Jestem stara i przegrałam życie

[ama]

Napisane przez carmageddon

a u mnie nie ma tramwajów

No to przegrałaś życie

[scarlett26]

Napisane przez ama

Ale moje decyzje naprawdę były złe. Zupełnie obiektywnie złe. Miałam ogromne możliwości, a nie umiałam pójść w odpowiednia stronę. Głównie przez strach, ale też przez to, że wszystko szło mi wręcz idealnie (i nie jest to żadne chwalenie się, w pewnym momencie życia naprawdę wymiatałam). Jedne studia wybrałam przypadkiem (trochę przez nacisk rodziny), drugie tak samo. Nie jestem osobą uczuciową i towarzyską, tż nie mam, nie miałam i nie planuję mieć i nauka była całym moim życiem. Jak zabrakło pasji poznawczej to nie zostało nic. Oprócz seriali Najlepsze dwie przyjaciółki wyemigrowały (czytaj: dały chodu z tego grajdołu, bo tu nie ma perspektyw), a nowych przyjaźni nie nawiążę, bo to zajmuje mi lata. I to nie 2-3, a 10-15. Poza tym ja serio jestem dziwna i cierpię od lat na obniżony nastrój. Grumpy cat moim idolem

---------- Dopisano o 01:38 ---------- Poprzedni post napisano o 01:36 ----------


Dzięki! Jestem z siebie bardzo dumna.

mogę się pod tym podpisać, czterokończynowo...

[I am Rock]

Napisane przez scarlett26

mogę się pod tym podpisać, czterokończynowo...

Jestem z tej samej, dziwnej rodziny

[cvbdsgfdkdssasw]

Napisane przez scarlett26

mogę się pod tym podpisać, czterokończynowo...

I ja niestety też. Wiele nas łączy. Chciałabym cofnąć czas i podjąć zupełnie inne decyzje. Naprawdę miałam możliwości, ale te moje wieczne niezdecydowanie, strach przed podjęciem decyzji. No i teraz mam za swoje.

[I am Rock]

Ja teoretycznie wiem, gdzie mogłabym złożyć CV, ale jakoś nie mogę się zebrać, bo się nastawiłam, ze i tak nic z tego... A pracowałam w pokrewnej firmie i niby miałabym większe szanse niż człowiek z ulicy... Niech ktoś da mi kopa w d.!

[GrumpyCat]

Napisane przez I am Rock

Ja teoretycznie wiem, gdzie mogłabym złożyć CV, ale jakoś nie mogę się zebrać, bo się nastawiłam, ze i tak nic z tego... A pracowałam w pokrewnej firmie i niby miałabym większe szanse niż człowiek z ulicy... Niech ktoś da mi kopa w d.!

Też tak mam

[Farisss]

Napisane przez Unperfect

I ja niestety też. Wiele nas łączy. Chciałabym cofnąć czas i podjąć zupełnie inne decyzje. Naprawdę miałam możliwości, ale te moje wieczne niezdecydowanie, strach przed podjęciem decyzji. No i teraz mam za swoje.

Przybijmy sobie wszystkie piątkę

[Lisciolaz Straszliwy]

Uff, chociaż ja jestem inna. Mi nigdy nic nie szło idealnie.

[ama]

Jej, dobrze wiedzieć, że nie tylko jestem w takiej sytuacji.

Jak Wam walentynki mijają? Dla mnie to normalny dzień, w ogóle nie czaję tej histerii "co robimy?" "co mi misio kupi", "trzeba włożyć nową bieliznę, chociaż jest niewygodna jak cholera". ogólnie to jestem singlem i dobrze mi z tym, bo ja nie mam potrzeby posiadania tż-ta (nie mam pojęcia jak poprawnie to zapisać ). Planuję dziś pić whisky i opychać się czekoladkami z mamusią.

A tak w temacie serduszek to polecam scenę z True Blood (uprzedzam, że niektórym może się wydać obrzydliwa): http://www.youtube.com/watch?v=OjHNWZazex0

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez I am Rock

Ja teoretycznie wiem, gdzie mogłabym złożyć CV, ale jakoś nie mogę się zebrać, bo się nastawiłam, ze i tak nic z tego... A pracowałam w pokrewnej firmie i niby miałabym większe szanse niż człowiek z ulicy... Niech ktoś da mi kopa w d.!

Raz dwa idź złóż to CV! Jak nie zlożysz to się nie dowiesz. naprawdę bardziej żałuje się rzeczy, których nie zrobiliśmy niż tych ktore zrobiliśmy. Najwyżej ci nie wyjdzie, przecież twoja sytuacja się nie pogorszy, a może coś wygrać.

[Farisss]

Ja nie mam TŻ, w najbliżych czasach też nie chcę go mieć, bo pokrzyżuje moje plany, a ja nie chcę ich zmieniać i dobrze mi z tym.
Dzisiaj w sklepie spożywczym pani sprzedawczyni rozdawała lizaki serduszka w ramach walentynek. Wzięłam sobie, a co
A co do presji - nie czuję tego. Wśród moich koleżanek z uczelni mało z nas miało chłopaków, a z pracy jakoś nikt też nie obchodził ich tam szczególnie, żadnych rozmów o bieliźnie, czy misiach oprócz może jednej dziewczyny ale ona to robi walentynki każdego dnia i wszystkich o tym co robią ze swoim misiem informuje... (btw ten jej misiu też tam pracuje...) Jedna koleżanka zapewne zapędziła chłopaka do księgarni żeby jej kupił książkę bo ona niczego innego nie chce

[scarlett26]

ja nie obchodzę... w ramach obchodów będę po raz pierdyliardowy czytała ptasie radio, bo moje dziecię ma na to fazę...

[zakonna]

my mamy wymarzone walentynki ja mam na kolanach laptop i kota, po prawej pies leży, w nogach drugi pies. pod lewą ręką mam suszony słonecznik z biedrony. TŻ siedzi i tłucze w "czołgi" na kompie. Idealny wieczór gdybym nie miała okresu to jeszcze by seks doszedł, ale co się odwlecze to nie uciecze. W takie wieczory lubię swoje życie.

[lapida]

ja mam "wymarzone" walentynki, więc ja z latokiem na kolanach (jak zakonna ), tż śpi, bo był na nocnej zmianie, więc odsypia, w piekarniku elektrycznym (pozyczonym) piecze się kurczak. Tylko po co, skoro przebudzę tż, zjemy bez słowa i pójdziemy spać.



Tak, "ciche dni" w walentynki to jest to, co uwielbiam...

[201607050913]

Ja mam pyszne jedzonko i przygotowaną nową, wspaniałą książkę. Jeszcze herbatka i będę odpoczywać, bo miałam cholernie ciężkie dwa tygodnie. A jak jakaś singielka ze znajomych zadzwoni później, żeby pójść na piwo, to też nie odmówię.

[zakonna]

o lapida, a co się u was stało? My mamy wręcz przeciwnie, jakiś wyż uczuciowy i czułościowy.

[lapida]

Napisane przez zakonna

o lapida, a co się u was stało? My mamy wręcz przeciwnie, jakiś wyż uczuciowy i czułościowy.

a, wczoraj o jakąś glupotę poszło, dzisiaj rano jak wrócił z nocki to jeszcze bardziej podminowany był.. Później niby pisał smsa, że przeprasza, ale koniec końców kijowy ten dzień

[carmageddon]

Napisane przez ama

No to przegrałaś życie

kolejny raz....
w ramach walentynek dostałam tulipanki od szefa
Niestety bez czekoladek, oczywiście musiałam się zapytać, czemu ich nie kupił. Ale lepsze to, niż nic.
Poza tym dzień jak zwykły piątek - wernisaż, kino, knajpa, późna kolacja i wino w domu. (tak naprawdę to taki wieczór to raz na pół roku mi się zdarza, żeby tyle się działo )

[magyarparaszt]

Napisane przez ama

Jej, dobrze wiedzieć, że nie tylko jestem w takiej sytuacji.

Jak Wam walentynki mijają? Dla mnie to normalny dzień, w ogóle nie czaję tej histerii "co robimy?" "co mi misio kupi", "trzeba włożyć nową bieliznę, chociaż jest niewygodna jak cholera". ogólnie to jestem singlem i dobrze mi z tym, bo ja nie mam potrzeby posiadania tż-ta (nie mam pojęcia jak poprawnie to zapisać ). Planuję dziś pić whisky i opychać się czekoladkami z mamusią.

Ja byłam z kumplem u kumpla w pubie i graliśmy w tabu

[ama]

Dziewczyny, taki piękny wątek nam umarł. Co u Was? Ktoś coś wygrał?

Ja z końcem kwietnia kończę pracę i muszę szukać czegoś nowego.

[lapida]

Napisane przez ama

Dziewczyny, taki piękny wątek nam umarł. Co u Was? Ktoś coś wygrał?

Ja z końcem kwietnia kończę pracę i muszę szukać czegoś nowego.

noooo.... ja wygrałam i wygrzebałam z koperty, do której odkładałam co jakiś czas kasiorkę - ze specjalnym przeznaczeniem.
I tym przeznaczeniem byla wizyta w sklepie kosmetycznym... ta daaa


pewnie babeczka już mnie miała dość, ale musiałam mieć pewność, że krem, na ktory odkładałam już chwilę czasu albo balsam to nie ten pierwszy lepszy tylko ten, który na prawdę zużyje, a nie odłoże na półkę "bo to nie to'

[I am Rock]

A ja dalej bez pracy i co lepsze kolega na którego liczyłam, że w swojej firmie mnie poleci, sam stracił pracę.

[marzycielka_]

Mogę dołączyć?

Jestem stara i też przegrałam zycie
Szukam pracy, kończę studia po których nie ma pracy całorocznej tylko sezonówka i jestem sama jak palec a do tego wszystkiego od 3 miesięcy próbuję zacząć zdrowo się odzywiać zeby zrzucić kilka kg, ale przez przegrane życie zajadam sie słodyczami

Niech mnie ktoś przytuli

[lapida]

Napisane przez I am Rock

A ja dalej bez pracy i co lepsze kolega na którego liczyłam, że w swojej firmie mnie poleci, sam stracił pracę.

czarny humor mode on:
Czyli zwolniło się miejsce?
czarny humor mode off


a, zapomniałam wcześniej napisać: trafilam trójkę w totka. Wygrałam 10 zł. Na los wydałam 12.
Interes życia

[I am Rock]

Hazard nie popłaca

[201607050913]

Powracam do wątku bo przegrałam życie, mam dzisiaj 30. urodziny i siedzę sama w domu, rodzina zapomniała, jestem od niecałego roku singielką. Dobrze, że jest piwo

[skazana_na_bluesa]

wszystkiego najlepszego!
moja dobra koleżanka też ma dzisiaj urodziny

[GrumpyCat]

Co u was dziewczyny? Odratujmy ten wątek Ja w ramach przegranego życia trwonię kasę na promocjach rossmannowo naturowych I znajomy tż wczoraj wysłał mi 2 ogłoszenia o pracę, jak je zobaczyłam to oplułam prawie laptopa Musiałam złożyć aplikację bo znajomy obiecał "pomóc" więc wiecie głupio odmówić (a pomaga już pół roku i nic nie może załatwić haha), no ale w jednym ogłoszeniu umowa na 0,3 etatu za miastem gdzie autobusy już nie dochodzą, trzeba jechać 2ma z przesiadką i jeszcze kawał iść! A druga oferta na to samo stanowisko tylko umowa na zastępstwo. W obu przypadkach wymagany list motywacyjny.... Chciałam napisać że od liceum marzyłam o umowie na 0,3 etatu żeby mieć więcej czasu dla rodziny

[I am Rock]

Trwonienie pieniędzy wychodzi mi wyjątkowo dobrze... Bo co człowiek ma robić, jak siedzi w domu? Jeszcze dostałam sms-a z CCC, że mogę skorzystać z rabatu 20% na wszystko - poszłam ... i wyszłam, bo NIC nie było.
Ciekawe, że jak miałam pracę i zarabiałam, to nie chciało mi się po sklepach chodzić, a dzisiaj siedzę i cierpię bo czekam na kuriera, a pogoda taka piękna...

[level_out]

Kurcze.. myślałam, że jestem sama a tu proszę

[I am Rock]

Ale powinnaś sobie ponarzekać