Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[cornflower_girl]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Moim zdaniem faux pas jest robienie wesela w sylwestra. A skoro już młodzi się na taki termin decydują, to niech przynajmniej nie mają pretensji i fochów że goście odmawiają, bo mają już inne plany, zapłacone zaliczki albo całe imprezy opłacone.

Ale to może dotyczyć każdej innej daty - możesz mieć wcześniejsze plany, zanim wiedziałaś o ślubie. Para młoda musi się niestety liczyć z tym, że nie jest pępkiem świata... Twoja znajoma pm-ka rzeczywiście zawaliła z zapraszaniem, strasznie późno

Co do samego ślubu w Sylwestra, wydawało mi się, że takie rzeczy tylko w Jeżycjadzie - bo ze względów praktycznych ciężko. Wiele lokali jest nastawionych na własne imprezy sylwestrowe, które są droższe od "talerzykowego" i często większe niż takie standardowe wesele na 80-100 osób. Zwyczajnie im się nie opłaca. Inna sprawa, że rzeczywiście goście mogą już mieć inny pomysł na ten wieczór.

Napisane przez Blaires

no właśnie, sama się ostatnio zastanawiałam, jaka byłaby reakcja gości na ślub 26 grudnia? dla mnie najbardziej problematyczny jako gościa byłby ograniczony dostęp do fryzjera czy makijażystki... 26 raczej wszystkie usługi są niedostępne, czy można to jakoś obejść?

czy w KK jest możliwość wzięcia ślubu 26 grudnia, zakładając, że jest to sobota?

Oczywiście, że jest - to był staropolski zwyczaj ze ślubami w ten dzień, niezależnie od tego, czy jest to sobota, czy inny dzień tygodnia. Moja siostra wzięła ślub w ten dzień (ale to było 27 lat temu) - wtedy to dopiero były problemy z lokalem i alkoholem. Impreza podobno udana (nie miałam możliwości zweryfikować) . Ale wtedy nie było takiego szału z chodzeniem do makijażystki/ fryzjera jako gość weselny.
Jakby ktoś chciał organizować to w ten dzień, to niestety musi liczyć się z tym, że wielu gości może nie przyjść - właśnie ze względu na święta. Jeśli nie jest to najbliższa rodzina, może być problem z gośćmi. Co do fotografa, makijażystki, fryzjerki - nie wszyscy w naszym kraju są katolikami lub są przywiązani do świętowania tego dnia, więc prędzej, czy później znajdą kogoś, dla kogo ta data nie jest problemem.

Napisane przez CzasKomety

Nie, każdy możliwy dzień, nawet Wielki Piątek (o ile wypada w sobotę), ale nie 26 grudnia.

26 grudnia często są śluby - jak pisałam wcześniej - staropolska tradycja. Poza tym Boże Narodzenie jest radosnym świętem, więc czemu nie?
Wielki Piątek jak sama nazwa wskazuje, nigdy nie wypadnie w sobotę
Wydaje mi się, że byłby problem z odprawieniem Mszy ślubnej podczas Triduum Paschalnego (czw, pt, sobota). Ale spotkałam się z parą, która umyśliła sobie brać ślub w wielką sobotę i mieć ogromne weselisko. Jak wyszło w praktyce - nie dowiedziałam się, bo się rozstali na kilka tygodni przed ślubem. W wielkim poście księża podchodzą dość sceptycznie do ślubów i sprawdzają, czy nie łączy się to z wystawnym weselem. Ale jeśli to kwestia eleganckiego obiadu, to nie robią problemów.
W poniedziałek wielkanocny często odbywają się śluby (z polskiego podwórka ślub Anny Czartoryskiej) i chrzty.

[annic]

Napisane przez _Tinkerbell

U mnie sytuacja taka: bardzo lubiłam się z pewną dziewczyną, całe gimnazjum i liceum razem. Odkąd poszłam na studia to kontakt nam się rozluźnił, ale nadal czasem wychodziłyśmy na piwo, czy odwiedzałyśmy się. Zaszła w ciążę, i mówi, że ślub. No i mi opowiada, że w to będzie ubrana, tylu ludzi zaprasza i w ogóle wszystkie szczegóły mi przedstawiła. Mnie nie zaprosiła (mimo, że o wszystkim mi opowiadała). Coś tam gadała, że nie ma pieniędzy żeby tyle osób zapraszać, bo to szybko ( w ciągu miesiąca zaręczyny i ślub), no tu musi oszczędzić i tam, i tu musi uciąć koszty. No nie powiem, ja się spodziewałam, że na ślub mnie zaprosi (do kościoła) czy chociaż powie "słuchaj, nie mam kasy żebyś wpadła na wesele, ale przyjdź na ślub, będzie mi miło". Nic takiego nie było. Ja się poczułam trochę urażona, ale ok, nie będę się na siłę wciskać. I 3 dni przed weselem do mnie pisze, żebym jej pożyczyła diademu, bo po pierwsze musi mieć coś pożyczonego, a po drugie będzie jej pasował do sukni. Odmówiłam, a ona do mnie "no taka koleżanka jesteś?"
Wg mnie, jak najbardziej faux pas.

Na wizażu dowiedziałam się, że wg niektórych zapraszanie na sam ślub jest faux pas i że w ogóle olaboga, jak można zapraszać na ceremonię a nie na wesele Może twoja koleżanka z tego nurtu
Ja tam zapraszałam na ślub bez spiny - poszły zawiadomienia dla znajomych rodziców, dalszej rodziny, osób z którymi nie miałam jakiegoś wielkiego kontaktu. Zaproszeni na ślub też nosem nie kręcili że na wesele nie proszeni. No ale mówię - różnie jest. Według niektórych nie wypada tak robić.

[cornflower_girl]

annic Sporo zależy od regionu i sposobu zaproszenia. Niestety w przypadku zaproszeń na sam ślub spotkałam się z a) bezosobowym sms-em wysłanym na kilka dni przed, b)zaproszeniem przez wydarzenie na fb. Dla mnie osobiście problemem była forma zaproszenia, a nie sam fakt poinformowania o samym ślubie.
No i trochę od mentalności zapraszanych - bardzo konserwatywne osoby nie przyszłyby

[annic]

Napisane przez cornflower_girl

annic Sporo zależy od regionu i sposobu zaproszenia. Niestety w przypadku zaproszeń na sam ślub spotkałam się z a) bezosobowym sms-em wysłanym na kilka dni przed, b)zaproszeniem przez wydarzenie na fb. Dla mnie osobiście problemem była forma zaproszenia, a nie sam fakt poinformowania o samym ślubie.
No i trochę od mentalności zapraszanych - bardzo konserwatywne osoby nie przyszłyby

Tu to nawet ja czułabym się urażona
Przez facebooka miałam zaproszenia od dalszych znajomych, nawet dwa razy się wybrałam. Gdyby to było zaproszenie od rodziny/bliskich znajomych to faktycznie niefajnie.
My wysyłaliśmy zaprojektowane przeze mnie zawiadomienia na ozdobnym papierze pocztą, część rozdała mama osobiście (swoim znajomym). U nas właśnie jest w rodzinie niesmak nie jak się zaprosi na ślub sam, tylko jak udaje się że nic się nie dzieje i nie wysyła nawet informacji o ceremonii. Z tego powodu brat dziadka obraził się na kuzynkę - nie że go na wesele nie prosiła ale że zawiadomienia na ślub nie wysłała (mimo że i tak by nie przyszedł).

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez cornflower_girl

annic Sporo zależy od regionu i sposobu zaproszenia. Niestety w przypadku zaproszeń na sam ślub spotkałam się z a) bezosobowym sms-em wysłanym na kilka dni przed, b)zaproszeniem przez wydarzenie na fb. Dla mnie osobiście problemem była forma zaproszenia, a nie sam fakt poinformowania o samym ślubie.
No i trochę od mentalności zapraszanych - bardzo konserwatywne osoby nie przyszłyby

Przez fb? :haha: U mnie jest tradycja tłuczenia szkła przed ślubem i na to zaprasza się wszystkich znajomych, głównie tych którzy nie będą na weselu i na to zapraszają znajomi przez fb ale na ślub?

[cleopadra]

Co do wesela ktore wypada w swieta,typu Boze Narodzenie czy Wielkanoc ,to ja nie widze problemu ,na pewno bym poszla ,ale jezeli to wesele byloby blisko.Gdyby bylo daleko to raczej nie decydowalabym sie na wyjazd.
Co do zaproszen na sam slub ,to nie lubie dostawac,wole dostac zawiadomienie pisemne lub ustne,albo fb czy inne portale.Nie lubie takich zaproszen ,gdyz nie zawsze mam wolne w tym czasie a branie 1 dnia urlopu to niestety u mnie w pracy to ciezko,no i szkoda mi wolnego dnia ,na razie mam 20 dni urlopu.Jak dostaje zaproszenie na sam slub to nie wiem jak ma sie zachowac,zawiadomic ze sie nie zjawie? w pozniejszym terminie wreczyc skromny prezent?No i jak tlumaczyc ,bo nie kazdy rozumie ze mi szkoda dnia urlopu by isc do kosciola na godzinke czy na 30 minut do urzedu.Szczegolnie jest mi glupio jak ktos zaprasza wiel osob na slub a nie robi wesela,a po slubie ma pretensje ze wiele osob nie przyszlo ,bo ktos ma ich w d....e,i dobrze ze nie robili wesela dla takich gosci.

[viva91]

Napisane przez CzasKomety

Nie, każdy możliwy dzień, nawet Wielki Piątek (o ile wypada w sobotę), ale nie 26 grudnia.

żółwik

Napisane przez cornflower_girl

26 grudnia często są śluby - jak pisałam wcześniej - staropolska tradycja. Poza tym Boże Narodzenie jest radosnym świętem, więc czemu nie?
Wielki Piątek jak sama nazwa wskazuje, nigdy nie wypadnie w sobotę

nie wyłapałaś żartu CzasKomety

Ja święta też bym wolała spędzić w domu, no ale jakby jednak zaproszono mnie na wesele tego dnia, to bym pewnie poszła

Ale przeraża mnie to, że ludzie nie potrafią już przygotować się do wyjścia na imprezę bez "profesjonalistów" typu fryzjer czy makijażystka...

[kalusia87]

Napisane przez asica_

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.
U nas zdarzają się śluby kościelne 26.12. Nawet jeżeli jest to poniedziałek.

W Kościele Katolickim śluby są zakazane w Wielkim Poście i Adwencie. Dlatego często odbywają się niezależnie od dnia tygodnia w drugi dzień Bożego Narodzenia i Wielkanocy

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez kalusia87

W Kościele Katolickim śluby są zakazane w Wielkim Poście i Adwencie. Dlatego często odbywają się niezależnie od dnia tygodnia w drugi dzień Bożego Narodzenia i Wielkanocy

Śluby nie są przecież zakazane po prostu nie można robić wesela, ale ślub wziąć można jak najbardziej

[sQuaara]

Napisane przez CzasKomety

Byłam niedawno na weselu, b.podobna sytuacja. Na poprawinach było ok. 50 osób, których nie było na weselu (na ślubie byli).



Nie, każdy możliwy dzień, nawet Wielki Piątek (o ile wypada w sobotę), ale nie 26 grudnia.

musialam...

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez viva91

Ale przeraża mnie to, że ludzie nie potrafią już przygotować się do wyjścia na imprezę bez "profesjonalistów" typu fryzjer czy makijażystka...

no mnie tez. moim ostatnim problemem byloby przy zaproszeniu mnie na slub 26.12 ze nie ma fryzjera

zreszta jakby tak sie zastanowic; nigdy przed weselem nie bylam ani na wlosach ani makeupie..

[annic]

Napisane przez cleopadra

Jak dostaje zaproszenie na sam slub to nie wiem jak ma sie zachowac,zawiadomic ze sie nie zjawie? w pozniejszym terminie wreczyc skromny prezent?

U nas to działa na zasadzie zawiadomienia a nie zaproszenia. Czyli tekst w stylu "Narzeczeni i Rodzice mają przyjemność zawiadomić, że dnia xyz odbędzie się ślub itd.". Kto chce to przychodzi kto nie to nie i nikt się nigdy z tego nie tłumaczy. To też informacja dla dalekiej rodziny, że Kryśka Grześka od Haliny się hajtnęła Żeby nie było że nikt nic nie mówił My od niektórych osób które nie przyszły na ślub dostaliśmy pocztą ładne kartki z życzeniami i było nam miło, bo nawet tych kartek się nie spodziewaliśmy. Dobrze że tylko tyle bo byłoby mi trochę głupio jakby ktoś prezent wysłał.

[Paulinagm]

Napisane przez cleopadra

Jak dostaje zaproszenie na sam slub to nie wiem jak ma sie zachowac, zawiadomic ze sie nie zjawie? w pozniejszym terminie wreczyc skromny prezent? No i jak tlumaczyc ,bo nie kazdy rozumie ze mi szkoda dnia urlopu by isc do kosciola na godzinke czy na 30 minut do urzedu.

ja w takiej sytuacji po prostu poszłam na ślub koleżanki z kwiatami (mogłoby być wino). Wg mnie prezentu absolutnie nie trzeba. Jeśli nie możesz przyjść to zawiadamiać też nie trzeba ani się tłumaczyć (zawiadomienie jest niezbędne gdy się nie idzie na wesele, żeby para młoda nie zapłaciła za nieobecnych gości). Np kilka dni poślubie napisz na fb albo zadzwoń z życzeniami, można dodać "niestety nie mogłam przyjść" ale bez zbędnego tłumaczenia

[201708160922]

Napisane przez cornflower_girl

26 grudnia często są śluby - jak pisałam wcześniej - staropolska tradycja. Poza tym Boże Narodzenie jest radosnym świętem, więc czemu nie?
Wielki Piątek jak sama nazwa wskazuje, nigdy nie wypadnie w sobotę
Wydaje mi się, że byłby problem z odprawieniem Mszy ślubnej podczas Triduum Paschalnego (czw, pt, sobota). Ale spotkałam się z parą, która umyśliła sobie brać ślub w wielką sobotę i mieć ogromne weselisko. Jak wyszło w praktyce - nie dowiedziałam się, bo się rozstali na kilka tygodni przed ślubem. W wielkim poście księża podchodzą dość sceptycznie do ślubów i sprawdzają, czy nie łączy się to z wystawnym weselem. Ale jeśli to kwestia eleganckiego obiadu, to nie robią problemów.
W poniedziałek wielkanocny często odbywają się śluby (z polskiego podwórka ślub Anny Czartoryskiej) i chrzty.

Znasz takie pojęcia jak żart? Ironia?

To akurat dobrze ci się wydaje, tym bardziej, że w Wielki Piątek mszy świętej nie ma. Ale faktycznie nie wiem, jak byłoby s czwartkiem i sobotą. Praktycznie pewnie nikt by się nie zgodził, ale teoretycznie? Musze kogoś mądrego zapytać.

Napisane przez kalusia87

W Kościele Katolickim śluby są zakazane w Wielkim Poście i Adwencie. Dlatego często odbywają się niezależnie od dnia tygodnia w drugi dzień Bożego Narodzenia i Wielkanocy

Skąd masz takie informacje. Oczywiście, że można brać ślub, ale ZAZWYCZAJ śluby są łączone z weselem, a jest zakaz hucznych imprez.

No i ogólnie ślub można wziąć w każdy inny dzień niż sobota

[Blaires]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;49132498]serio? Dla mnie najbardziej problematyczne było by to, że święta to rodzina-dom-choinka-ciepłe babcine kapcie + strojna sukienka-kolędy a nie wesele z obcymi ludźmi (tu w zależności od sytuacji ale zawsze ktoś taki się znajdzie) w rytmach disco polo...[/QUOTE]

Napisane przez annic

i chodzenie w pidżamie pół dnia. I siedzenie z kubkiem gorącego kakao i dobrą książką Wołami by mnie z domu nie wyciągnęli w święta, jakiś fryzjer to dla mnie sprawa drugorzędna i abstrakcja Na szczęście nikt w otoczeniu takich pomysłów nie ma.

Napisane przez viva91

żółwik


nie wyłapałaś żartu CzasKomety

Ja święta też bym wolała spędzić w domu, no ale jakby jednak zaproszono mnie na wesele tego dnia, to bym pewnie poszła

Ale przeraża mnie to, że ludzie nie potrafią już przygotować się do wyjścia na imprezę bez "profesjonalistów" typu fryzjer czy makijażystka...

Dziewczyny, chyba nie napisałam tego zbyt klarownie, no późno było Wybaczcie. Już wyjaśniam. Chodzi mi o problematycznego fryzjera czy makijaż ze spraw czysto organizacyjnych, bo odmówienie pójścia na ślub/wesele tylko dlatego, że mogę w tym czasie mieć ochotę na książkę+herbatę+kapcie jest dla mnie trochę abstrakcyjne. Ja też święta spędzam w kapciach, ale 26 jest już drugim dniem świąt i nie miałabym osobiście problemu z zorganizowaniem sobie tego dnia inaczej - to w końcu nie jest ślub w wigilię. A ponieważ z zasady chodzę na śluby/wesela tylko do bliskich mi osób, więc spędzenie świąt na rodzinnym weselu nie byłoby dla mnie problemem. W swoim poście raczej głośno się zastanawiałam, czy gdybym ja sama organizowała ślub w taką datę (a w przyszłym roku 26/12 wypada właśnie w sobotę) to czy dla gości nie byłoby to problematyczne właśnie ze względu na ewentualnego fryzjera - a mam znajomych, którzy nie wyobrażają sobie jako gość nie pójść do salonu. sama raczej nie skorzystałabym, no ale ja w ogóle nie jestem na weselach kilka razy w roku :P

Masakra, mam nadzieję, że zrozumiałyście mój słowotok Odsuwając na bok chęć spędzenia 26 grudnia w kapciach to czy taki ślub/wesele byłoby dla Was problematyczne?

[Glodomorek]

Ja biorę ślub 27.12 akurat wypada w sobotę. Niektórych gości zapraszam dopiero teraz, ale na sam ślub. W życiu nie przyszłoby mi do głowy obrażać się, że ktoś nie przyjdzie.

z telefonu

[cornflower_girl]

annic Eleganckie zawiadomienia to jest to, jak idealnie rozegrać takie zaproszenie.

Napisane przez CzasKomety

Znasz takie pojęcia jak żart? Ironia?

Sorry, nie wyłapałam Jedyne moje wytłumaczenie to to, że naprawdę słyszę o wielu dziwnych poglądach/ pomysłach wypowiadanych bez ironii - chociażby wspomniany wyżej ślub (nie sama przysięga), z mszą i huczną imprezą w wielką sobotę czy zorganizowanie wieczoru kawalerskiego w wielki piątek (uczestnikami i organizatorami miały być osoby wierzące i praktykujące).

Napisane przez Blaires

W swoim poście raczej głośno się zastanawiałam, czy gdybym ja sama organizowała ślub w taką datę (a w przyszłym roku 26/12 wypada właśnie w sobotę) to czy dla gości nie byłoby to problematyczne właśnie ze względu na ewentualnego fryzjera - a mam znajomych, którzy nie wyobrażają sobie jako gość nie pójść do salonu. sama raczej nie skorzystałabym, no ale ja w ogóle nie jestem na weselach kilka razy w roku :P

Dla mnie nie byłoby problemem, ale są osoby, które nie przeżyją bez fryzury i makijażu. Jak panna młoda jest sprytna, to załatwia makijażystkę/fryzjerkę dla gości (nie chodzi o to,że płaci - płacą zainteresowane osoby).

[viva91]

Napisane przez Blaires

to czy dla gości nie byłoby to problematyczne właśnie ze względu na ewentualnego fryzjera - a mam znajomych, którzy nie wyobrażają sobie jako gość nie pójść do salonu. sama raczej nie skorzystałabym, no ale ja w ogóle nie jestem na weselach kilka razy w roku :P

możliwe, że od początku miałaś na myśli znajomych, albo teraz ratujesz skórę znajomymi

ja tak jak pisałam, na wesele w święta bym poszła, ale jednak wolałabym, aby nie było takiej sytuacji, bo święta lubię spędzać w domowym zaciszu. w kapciach.

[201708160922]

Napisane przez cornflower_girl

annic Eleganckie zawiadomienia to jest to, jak idealnie rozegrać takie zaproszenie.


Sorry, nie wyłapałam Jedyne moje wytłumaczenie to to, że naprawdę słyszę o wielu dziwnych poglądach/ pomysłach wypowiadanych bez ironii - chociażby wspomniany wyżej ślub (nie sama przysięga), z mszą i huczną imprezą w wielką sobotę czy zorganizowanie wieczoru kawalerskiego w wielki piątek (uczestnikami i organizatorami miały być osoby wierzące i praktykujące).


Dla mnie nie byłoby problemem, ale są osoby, które nie przeżyją bez fryzury i makijażu. Jak panna młoda jest sprytna, to załatwia makijażystkę/fryzjerkę dla gości (nie chodzi o to,że płaci - płacą zainteresowane osoby).

Wybaczam

[annic]

Napisane przez Blaires

Odsuwając na bok chęć spędzenia 26 grudnia w kapciach to czy taki ślub/wesele byłoby dla Was problematyczne?

Na święta jadę do domu rodzinnego 400 km od obecnego miejsca zamieszkania - bywam tam nieczęsto. Jeśli byłby to ślub w bliskiej rodzinie (albo bliskich znajomych) i w okolicach domu rodzinnego - pewnie tymi kapciami bym się tak nie przejmowała Mówiąc o bliskiej rodzinie mam na myśli rodzeństwo lub dzieci rodzeństwa moich rodziców. Jeśli rodzina dalsza/ nie tak bliscy znajomi i ślub daleko od domu rodzinnego - nie pojechałabym. W domu bywam i tak rzadko a święta to jedna z niewielu okazji by spędzić tam więcej czasu.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez Blaires

Masakra, mam nadzieję, że zrozumiałyście mój słowotok Odsuwając na bok chęć spędzenia 26 grudnia w kapciach to czy taki ślub/wesele byłoby dla Was problematyczne?

szczerze pisząc - tak. Jest tyle innych terminów (4 weekendy x 12 to hmmm 36, odliczając posty, Wielkanoc, to około 30 wolnych sobót!) więc po co między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem wciskać jeszcze ślub z weselem?

Choć jakbym była zaproszona to poszłabym, trudno się mówi Ale nie dałabym oczywiście tego poznać po sobie

[Blaires]

Napisane przez viva91

możliwe, że od początku miałaś na myśli znajomych, albo teraz ratujesz skórę znajomymi

ja tak jak pisałam, na wesele w święta bym poszła, ale jednak wolałabym, aby nie było takiej sytuacji, bo święta lubię spędzać w domowym zaciszu. w kapciach.

Próbuję się ratować, bo napisałam to tak pokrętnie, że sama bym nie zrozumiała Raczej chodziło mi o coś w stylu: dla mnie (=według mnie) jako dla gościa (=gdybym miała się postawić w sytuacji gościa)...
już nieważne
Ale dzięki za odpowiedź

Napisane przez annic

Na święta jadę do domu rodzinnego 400 km od obecnego miejsca zamieszkania - bywam tam nieczęsto. Jeśli byłby to ślub w bliskiej rodzinie (albo bliskich znajomych) i w okolicach domu rodzinnego - pewnie tymi kapciami bym się tak nie przejmowała Mówiąc o bliskiej rodzinie mam na myśli rodzeństwo lub dzieci rodzeństwa moich rodziców. Jeśli rodzina dalsza/ nie tak bliscy znajomi i ślub daleko od domu rodzinnego - nie pojechałabym. W domu bywam i tak rzadko a święta to jedna z niewielu okazji by spędzić tam więcej czasu.

Rozumiem. Właśnie u mnie jest taka sytuacja, że sama mieszkam kilka tysięcy km od domu rodzinnego i święta to też jedna z niewielu okazji, kiedy mogę tam być, nie jestem w stanie w ciągu roku wziąć wolnego - dlatego wizja takiego terminu na ślub do mnie jako PM przemawia. ale oczywiście rozumiem, że gościom niekoniecznie.

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;49147753]szczerze pisząc - tak. Jest tyle innych terminów (4 weekendy x 12 to hmmm 36, odliczając posty, Wielkanoc, to około 30 wolnych sobót!) więc po co między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem wciskać jeszcze ślub z weselem?

Choć jakbym była zaproszona to poszłabym, trudno się mówi Ale nie dałabym oczywiście tego poznać po sobie [/QUOTE]

Jak już wyżej napisałam, takie okazje (BN, Wielkanoc) to dla mnie niemal jedyny czas, kiedy mogę być w domu. ale oczywiście rozumiem, że dla kogoś może to być kiepski pomysł, zarówno z perspektywy PM jak i gości.

[ciri15]

Ślub 26,12 albo 27.12 czy w okresie Wielkanocy nie byłby dla mnie problemem, chętnie bym poszła(oczywiście gdyby odbywał się w okolicy). Makijaż i fryzurę na wesele mogę zrobić sama albo u znajomej.

[mania9013]

inne idiotyczne zachowanie PM? Poproszenie jednego z gości, aby "był ich fotografem przez całe wesele". Czyli PM chce zaoszczędzić i pozbawić zabawy gościa :/

[sQuaara]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;49147753]szczerze pisząc - tak. Jest tyle innych terminów (4 weekendy x 12 to hmmm 36, odliczając posty, Wielkanoc, to około 30 wolnych sobót!) więc po co między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem wciskać jeszcze ślub z weselem?
[/QUOTE]

bo ludzie wtedy mają wolne... tak jak slub w pt np po Bożym Ciele.. wiekszość ma wolne, spokojnie dojedzie, wyjedzie..

ja tam bym poszła, rodzice by zrozumieli... a po 26-28 do 6.01 czyli konca przerwy swiatecznej w pracy dla mnie moglabym do tych rodziców raz jeszcze pojechac

Napisane przez mania9013

inne idiotyczne zachowanie PM? Poproszenie jednego z gości, aby "był ich fotografem przez całe wesele". Czyli PM chce zaoszczędzić i pozbawić zabawy gościa :/

o tez slyszalam.. raz mojego kuzyna zagadali "o to Ty robisz spook filmiki moze nam cos pare razy nakrecisz na slubie i jakos to zmonujesz" to powiedzial ze albo bedzie gosciem albo kamerzystą a otrzymał juz zaproszenie wiec nic nie bedzie nagrywał montował kadrował..

[Shiruvii]

Ja osobiście poszłabym na wesele organizowane w Święta przez kogoś z bliskiej rodziny. ALE nie pojechałabym w Święta na wesele do dalekiej rodziny (albo daleko mieszkającej) lub do znajomych, bo to są jednak Święta. Czemu mam spędzać je z obcymi (w dużej części) osobami jeśli wolę pojechać do rodziców czy dziadków? Myślę, ze czesc osob miałoby też problem z namówieniem chłopaka/dziewczyny lub znajomych jako osoby towarzyszące.
To samo z Sylwestrem, Nowym Rokiem.

[sQuaara]

ja tam uwazam ze z tych dni swiątecznych (sama jezdze ok.20.12 i zostaje do sylwestra)
jakbym na 1 popołudnie i noc wyszła to by nikt nie miał za złe.
A umiem wygospodarowac dni dla bliskich nie tylko od święta.

[wildDaisy]

Napisane przez Blaires

Odsuwając na bok chęć spędzenia 26 grudnia w kapciach to czy taki ślub/wesele byłoby dla Was problematyczne?

Tak, dla mnie to byłby problem. Ponieważ tak jak jedna z nas z rodziną (rodzice + rodzeństwo) widuję się bardzo rzadko (mieszkają w innym kraju), więc wolałabym spędzić święta z rodziną niż na czyimś weselu

[Mojwa]

Napisane przez Shiruvii

Ja osobiście poszłabym na wesele organizowane w Święta przez kogoś z bliskiej rodziny. ALE nie pojechałabym w Święta na wesele do dalekiej rodziny (albo daleko mieszkającej) lub do znajomych, bo to są jednak Święta. Czemu mam spędzać je z obcymi (w dużej części) osobami jeśli wolę pojechać do rodziców czy dziadków? Myślę, ze czesc osob miałoby też problem z namówieniem chłopaka/dziewczyny lub znajomych jako osoby towarzyszące.
To samo z Sylwestrem, Nowym Rokiem.

Co do Świąt rozumiem. Ale sylwester? Przeciez i tak zwykle idziemy na jakas impreze...

[wildDaisy]

Napisane przez annic

Na święta jadę do domu rodzinnego 400 km od obecnego miejsca zamieszkania - bywam tam nieczęsto. Jeśli byłby to ślub w bliskiej rodzinie (albo bliskich znajomych) i w okolicach domu rodzinnego - pewnie tymi kapciami bym się tak nie przejmowała Mówiąc o bliskiej rodzinie mam na myśli rodzeństwo lub dzieci rodzeństwa moich rodziców. Jeśli rodzina dalsza/ nie tak bliscy znajomi i ślub daleko od domu rodzinnego - nie pojechałabym. W domu bywam i tak rzadko a święta to jedna z niewielu okazji by spędzić tam więcej czasu.

Mam tak samo.

[Shiruvii]

Napisane przez sQuaara

ja tam uwazam ze z tych dni swiątecznych (sama jezdze ok.20.12 i zostaje do sylwestra)
jakbym na 1 popołudnie i noc wyszła to by nikt nie miał za złe.
A umiem wygospodarowac dni dla bliskich nie tylko od święta.

W pracy zabiliby mnie śmiechem jakbym chciała wziąć tyle wolnego w okolicach świątecznych. Natomiast cieszę się, że u Ciebie nie ma z tym problemu.

Napisane przez Mojwa

Co do Świąt rozumiem. Ale sylwester? Przeciez i tak zwykle idziemy na jakas impreze...

I tutaj też rozróżniłabym pójście na wesele do rodziny (mojej) albo do kogoś z bliskiej paczki znajomych, bo nasi bliscy też tam będą i pójście na wesele jako osoba towarzysząca.