Listopad- Grudzień 2014- część V :-)

[Rosalie01]

I znowu do nadrabiania mialam ponad 10 stron
Od dwoch dni chodze strasznie zmeczona, mimoze po pracy spie nawet 2-3 godziny to o 20.00 juz ledwo na oczy patrze

Przepraszam, ale nie mam sily sie odniesc do wszystkiego z osobna

Little super, ze was juz ze szpitala wypuscili
Ela niezmiennie trzymam kciuki za synka, zeby szybko sie zaaklimatyzowal w przedszkolu
Fiorella zachwanie kotki jest ewidentnie wynikiem zmian, jakie zaszly w jej zyciumysle,ze za chwile wszystko wroci do normy

Gratuluje nowych tygodni, a przypadku LolyMontez nowego miesiaca, mi sie 9 zaczal wczoraj

Ciesze sie bardzo z samych dobrych wizytowych wiadomosci

Podziwam was za sile i checi do sprzatania, mnie zdecydowanie syndrom wicia gniazda nie dotyczy nadal nic nie zrobilam

Co do pytan dotyczacych mojej mamy to odpowiem dzisaj albo jutro w klubie, nie bede "zasmiecac" watku.

A teraz uciekam spac, dobranoc

[Zanet84]

Napisane przez Rosalie01

I znowu do nadrabiania mialam ponad 10 stron
Od dwoch dni chodze strasznie zmeczona, mimoze po pracy spie nawet 2-3 godziny to o 20.00 juz ledwo na oczy patrze

Przepraszam, ale nie mam sily sie odniesc do wszystkiego z osobna

Little super, ze was juz ze szpitala wypuscili
Ela niezmiennie trzymam kciuki za synka, zeby szybko sie zaaklimatyzowal w przedszkolu
Fiorella zachwanie kotki jest ewidentnie wynikiem zmian, jakie zaszly w jej zyciumysle,ze za chwile wszystko wroci do normy

Gratuluje nowych tygodni, a przypadku LolyMontez nowego miesiaca, mi sie 9 zaczal wczoraj

Ciesze sie bardzo z samych dobrych wizytowych wiadomosci

Podziwam was za sile i checi do sprzatania, mnie zdecydowanie syndrom wicia gniazda nie dotyczy nadal nic nie zrobilam

Co do pytan dotyczacych mojej mamy to odpowiem dzisaj albo jutro w klubie, nie bede "zasmiecac" watku.

A teraz uciekam spac, dobranoc

Gratuluje 9 miesiaca

Czekamy na wiesci co tam u Was i jak mama

[LolaMontez]

Ehhh juz 9 miesiąc masakra
Kiedy pakuje ie torby? Cześć juz spakowane? Ja dzis wybrałam moj ukochany szlafroczek i muszę sie przerzucić na szlafrok męża , swój juz odstawie i będzie czyściutki i pachnący do szpitala. Uwielbiam chodzić w szlafroku, No chyba ze jest lato i 30 stopni bo moj jest puchaty i gruby

A tak w ogóle doszliśmy z mężem do wniosku, ze chyba brzuch mi poszedł trochę na dół... Juz tak mnie żołądek nie ucieka i jakoś tak ze 3 dni mi lżej

[silesianna]

Napisane przez aleska

Czy któraś z was myśli o pobraniu i zdeponowaniu krwi pępowinowej?
Bo ja się właśnie zastanawiam...

Napisane przez melleczka

Myślałam o tym na początku ciąży, ale szybko się wyleczyłam po zagłębieniu się w temat. Na świecie znanych jest tylko chyba 2 przypadki, gdzie komórki macierzyste pobrane od danej osoby zostały później wszczepione tej samej osobie. Zazwyczaj jest tak, że do przeszczepu bierze się komórki zupełnie obcego dawcy, wtedy jest pewność, że komórki nie są uszkodzone i nie zawierają tych złych genów, których chcemy się pozbyć przy przeszczepie. Nie wiem czy jasno to napisałam. Ja o tym sporo czytałam i dla mnie to jest po prostu nabijanie kasy, wielki biznes, który ktoś sobie genialnie wymyślił i trzepie teraz na tym niewyobrażalną kasę.

to ja dodam do tego to, co mi sprzedała bliska koleżanka.
ja sama nie zgłębiałam tematu poważnie w pierwszej ciązy, po prostu stwierdziłam ze nas na to nie stać. i chyba słusznie, jak się okazało.

otóż - moja koleżanka zgłębiła temat komórek macierzystych bardzo mocno, bo jej bliska koleżanka zmagała się bodajże z białaczką i były jej potrzebne komórki macierzyste, żeby odbudowywać szpik.
skąd wziąć komórki macierzyste przeszło dwudziestoletniej dziewczyny? przecież 20 lat temu nie było banków krwi pępowinowej?
otóż informacje, że komórki macierzyste znajdują się tylko w krwi pępowinowej to bzdura, którą właśnie chyba te banki krwi wymyśliły sobie żeby wyciąga od nas kasę... innego wyjaśnienia nie znalazłyśmy. bo komórki macierzyste można zwyczajnie odfiltrować z krwi / szpiku człowieka; nie pamiętam dokładnie z czego, ale nie stanowi to żadnego problemu. robi się to i już.
także pobieranie komórek macierzystych z krwi pępowinowej, przechowywanie ich latami i płacenie za to ogromnej kasy nie ma większego sensu, jeśli w razie potrzeby można to zrobić ot tak, potrzeba chyba na to raptem kilka tygodni, bo CHYBA najpierw podaje się odpowiednie leki które powodują ich zmasowaną produkcję, i te komórki się niczym nie różnią.

inna sprawa to ta, o której pisała melleczka - wszystko zależy od tego, jaka jest etiologia choroby. w/w przeze mnie dziewczyna miała białaczkę uwarunkowaną genetycznie. w związku z czym jej komórki macierzyste zawierały ten "uszkodzony" łańcuch DNA, czyli w jej przypadku na nic się nie zdały. w jej przypadku zbawienny okazałby się przeszczep od osoby trzeciej; rodzinny lub od osoby niespokrewnionej. ale jej własne komórki nie przyniosły żadnego efektu, i nei ma znaczenia czy były pobrane "na bieżąco" czy 20 lat temu, bo są identyczne... i jeśli choroba jest uwarunkowana genetycznie, to na nic się nie zdadzą. mogą się przydać miedzy rodzeństwem, jeśli jest miedzy nimi zgodność tkankowa, ale też wcale nie muszą te komórki być pobrane w momencie urodzenia - można to zrobić jak zajdzie potrzeba.
także po tym czego się dowiedziałam - dla mnei te banki to jeden wielki, nieuzasadniony biznes...

[Futbolowa]

silesianna, bardzo ciekawe. Fajnie, że poszerzyłaś nieco temat

[Aleaa_]

Sweet super, że już w domu

Zanet gratulacje udanej wizyty

Oraz gratulacje nowych miesięcy, ostatnich


Ja na chwilę, mały mi się w żebra wbija i dodatkowo mam takie bóle krzyża, że idę się jakoś ułożyć i spróbuje spać.
W nocy pewnie będę nadrabiać, tym bardziej że jestem sama
Dobranoc

[Frau Gizela]

Napisane przez ela_86

widać, że tp się zbliżają,bo non stop temat która pierwsza urodzi i kiedy

sillesianna witaj witaj, brakowało Cię

byłam po Jaśka.... no i jest kryzys.... o 12 mają obiad, ja byłam 13:30 i Pani mówi, ze płacze od obiadu....

a w domu mi coś tam opowiadał i mówi tak: "i Jasio powiedział, o już dwie mamy przyszły".....

może wrócę do tego, że będę przychodziła przed 13, po obiedzie zaraz... tylko boję się, żeby nie pogorszyć w ten sposób, bo już siedzi do tej 13:30... w zeszłym tyg nawet przed 14 raz go odebrałam i było w miarę, ale ten tydzień to duuuży krok w tył....
już sama nie wiem.... może sonda? już się gubię, nie wiem co jest dobre, a co złe.... muszę pomyśleć... ale teraz póki mam taką możliwość może będę, chodziła przed 13 po niego, póki nie opanujemy sytaucji, a potem bedę wydłużać.... tylko czy o się nie obróci przeciwko niemu....
eh......
no dzisiaj sama Pani powiedziała, ze gorzej niż inne dzieci, ale że spokojnie, oswoi się, jeszcze trzeba czasu dać...

idziemy na dwór... przewietrzę głowę....

Ela, dla dziecka tymi najpewniejszymi punktami dnia są posiłki. Odbieraj go zawsze po obiedzie, albo po podwieczorku. Tak, żeby wiedział, że to już ten czas. My dziś w domu. To dziecko o którym Wam wczoraj pisało okazało się mieć zapalenie oskrzeli . Bez komentarza. Dziś jak dzwonilam o 8, że M.zostaje w domu w grupie było pięcioro dzieci .

Napisane przez Kiara_kier

Chryste Panie... 2h (!) zajęło mi ogolenie Bożenki i łydek....
ale się zmachałam!!!
to jest tortura totalnie sobie nie radzę, a w lusterku też prawie nic nie widzę już...

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

a w ogóle to pofarbowałam włosy henną (tylko trochę przyciemniłam, a raczej wyrównałam kolor) i cholera jasna henna śmierdzi jak końskie łajno

ja też postanowiłam się odchwaszczyć i mi zaraz lepiej. Zastanowię się nad tym kremem do depilacji. Może akurat będzie dobrze. Na ten zapach to ocet, ale to już Ania chyba pisała.

Napisane przez Monian

Czy wy kupowałyście jakieś maty do wanienki? Bo tak teraz się zaczęłam zastanawiać.

Apage satanas żadnych mat ;-)

Napisane przez My Sweet Little Precious

My w domu dzisiaj taki absurd w szpitalu, to był jeden z gorszych dni mojego życia. Jutro Wam opowiem, pocytuje i pokaże ciuszki, a póki co lecę odpoczywać i odespac. ..

Czekamy na relację :-*

Wyprasowałam górę prania i zdycha.
Dobranoc Dziewczęta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Zanet84]

Silesianna, to bardzo ciekawe co piszesz

[Aleaa_]

Kolejna pazdziernikowa sie rozpakowala...

Wojtek stwierdzil, ze to najlepszy moment na wypychanie i szalenstwa. A tak chcialam pojsc spac wczesniej...
Na zdjeciu juz sie schowal troche

Ide pewnie pod prysznic, choc troche moze pomoze na te plecy...

[silesianna]

o komórkach macierzystych jeszcze - muszę dopytać tę moją koleżankę, ale mój gugl-szperacz wyszukał, że pobieranie komórek macierzystych to to samo, co robi np. fundacja dkms - to komórki macierzyste kryją się pod pojęciem "zostań dawcą szpiku". ot, ciekawostka. http://www.dkms.pl/pl/faq dowiem się jeszcze niej na dniach i napiszę.

Napisane przez mgds

Jak to na macierzyńskim? Nie wydaje mi się to prawdopodobne, bo przecież macierzyński wiąże się z wychowywaniem dziecka, chopdzeniem na spacery, do lekarza i w ogóle w ogóleeee

na macierzyńskim mogą tak czy siak kontrolować, czy nie pracujesz na czarno itd; bo to jest podstawa do zabrania zasiłku. czyli też mogą nachodzić i sprawdzać czy w domu np. dziecko nie siedzi z babcią czy opiekunką.

Napisane przez ela_86

Indra nie za ma co

Sillesianna no wlasnie tego sie boje... on wie ze po obiedzie przychodze wiec generalnie pewnie dlatego jest placz juz na obiedzie... niby mowie mu ze po obiedzie jeszcze die chwilke pobawi i przyjade... w pierwszym tyg odbieralam go tuz po obiedzie, potem o 13, teraz 13.30 mniej wiecej.... juz w zeszlym tyg tsk bylo i bylo w miare. Teraz jakos tak ten tydz jest zly... moze wroce do tej 13 ale wlasnie boje sie ze sobie zakoduje nie tsk jak potrzeba... eh...

Odebralam wyniki. Morfo lepsza z 11.9 na 12,2 a zelaza mam tyyyyyle, norma do 180 a ja mam 211
Witaminy z zelazem daly rade

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Ja teraz przez opere otwieram

gratuluję lepszych wyników

a co do Jaśka - to źle że nie leżakują... odpada jeden punkt odniesienia. ale jakoś trzeba sobie dać z tym radę.

są możliwe takie drogi:
- zaznaczaj mu wyraźnie, że przyjdziesz godzinę po obiedzie. to nie ważne że on jeszcze nie ogarnia czasu. jak zapyta ile to jesty godzina, to powiedz, że to tyle czasu ile trwa jakiś film / 12 oscinków świnki peppy / 4 razy zdąży w tym czasie ułożyc ulubione puzzle itd. chodzi o to zeby mu poikazać, jaka to jest przestrzeń. nie mów mu że "chwilę po obiedzie" bo będzie czekał od samego obiadu chwila to chwila a on musi sobie uswiadomić, że to jeszcze kawałek przestrzeni.
- mają w sali zegar? zwykle w salach przedszkolnych są. pokaż mu w domu na zegarze, że przyjdziesz po tym jak mała wskazówka będzie na jedynce a duża na szóstce; albo jak na zegarze będzie "pałka drabinka drabinka jajko" jeśli mają zegar cyfrowy a on nie zna cyfr, lub "jeden trzy trzy zero" jeśli już zna; rysujcie te zegary, jeśli macie jakieś zabawkowe to ustawiajcie je na tę godzinę, żeby nauczył się ją rozpoznawać. jeśli nei maja zegara, to powiedz mu że pani mu odpowie kiedy mama przyjdzie, jak ją zapyta; poproś panią żeby mu zgodnie ze swoim zegarkiem mówiła, że mama przyjdzie za 45/ 30/15 minut. chwilowo jeszcze nie będzie ogarniał ale zacznie. w domu mu pokaż na patyczkach / żetonach, ile to jest 15/30itd.
- zrób mu tablicę motywacji - "Jasiek Odważny Przedszkolak"; ustalcie zasady, że nagrodę odważnego przedszkolaka dostaje wtedy, kiedy nie płacze w oczekiwaniu na mamę (łzy wzruszenia jak przychodzisz się nie wliczają, chodzi o ogólne płakanie z tęsknoty w przedszkolu). za każdy dzień niepłakania niech dostaje naklejkę / rysunek na tablicy, umówice się, że zebranie np. 10naklejek skutkuje nagrodą odważnego przedszkolaka - wybierzcie ją już na początku - czy to ma być wyjście do kina, jakaś mała zabawka, wizyta w sali zabaw itd. coś, co lubi i bedzie przyjemne.

to takie pomysły na szybko z głowy. można stosować wszystkie na raz, można pojedynczo.

no i konsekwencja w tym wszystkim jest cholernie ważna. bo dzieci łatwo dostrzegają słabosci matek i je potem wykorzystują. powtarzaj sobie, że krzywda mu się nie dzieje i a cel jest szczytny

on przede wszystkim musi wiedzieć dokłądnei co go czeka. starannie go o wszystkim informuj

Napisane przez Monian

Czy wy kupowałyście jakieś maty do wanienki? Bo tak teraz się zaczęłam zastanawiać.

jak i poprzedniczki - nie tetra na dno; jak się w emolientach kąpie to dziecko jest śliskie i dużo łatwiej wyjąć je na tetrze, niż na golasa. ja się bałam że mi się wyślizgnie, a tak to wyjmowałam ją na tetrze i o ślizganiu mowy nie było

Napisane przez My Sweet Little Precious

My w domu dzisiaj taki absurd w szpitalu, to był jeden z gorszych dni mojego życia. Jutro Wam opowiem, pocytuje i pokaże ciuszki, a póki co lecę odpoczywać i odespac. ..

współvczuję, czekam na relację i dobrze, że juz w domu!

Napisane przez Zanet84

Usg dopiero na nastepnej wizycie dzis potwierdzil w trakcie badania ze glowka do dolu jest . Swoja droga nie wiedzialam ze wtrakcie zwyklego badania lekarz to wyczuwa

ano można, a przed porodem lekarz potrafi ocenić w jakim położeniu jest główka - prawidłowo czyli "podłóżnie główkowo" ( z przygiętą bródką do mostka, wtedy obwód głowy jest najmniejszy), wierzchołkowo - czyli z głową prosto - niełatwo wtedy urodzić sn; lub czołowo lub twarzyczkowo (to chyba najgorsze ułożenie :/ )
i takie samo badanie powinno byc wykonane podczas I fazy porodu, bo jeśli dziecko idzie twarzyczkowo to jest bardzo duże zagrożenie dla matki i dziecka jesli by ryzykować poród sn...





nadrobiłam do 40 strony. jutro ciąg dalszy, co za dramat! dobranoc

[ela_86]

Sillesianna jestes nieoceniona!!
Po nozkach caluje
Widzisz... dopiero w wakacje rozmawialysmy ze rodzice mowia ze za chwile przyjda i dzieci placza caly dzien. A sama robie to samo mowiac ze po obiedzie chwile sie pobawi i ja przyjde... chyba sama siebie uspokajam ta 'chwila' a dziecko czeka...
Dzieki za pomysly! Dzis na poczatek powiem mu ze przyjade o 13.30 i zeby zapytal Pania jak bedzie chcial wiedziec ile jeszcze. A pomyśle o reszcie.
Niby wiem ze dzieciaki duzo wiedza, rozumieją a jednak czasem traktuje go jak niemowlaka... a przeciez jest w stanie ogarnąć juz pewne rzeczy...
No nic, zobaczymy jak dzis pójdzie...

[Kostka09]

Napisane przez LolaMontez

Ehhh juz 9 miesiąc masakra
Kiedy pakuje ie torby? Cześć juz spakowane? Ja dzis wybrałam moj ukochany szlafroczek i muszę sie przerzucić na szlafrok męża , swój juz odstawie i będzie czyściutki i pachnący do szpitala. Uwielbiam chodzić w szlafroku, No chyba ze jest lato i 30 stopni bo moj jest puchaty i gruby

Mysle, ze musialabym juz spakowac... Ale nie mam cienkieko szlafroka tylko taki puchaty i mysle czy nie padne z goraca w tym szpitalu...?.
Jaie bierzecie?

Mam pytanie, czy ktoras z Was bedac na l4 w ciazy ponad 30 dni wracala jeszcze na jakis czas do pracy? Czy dotyczą nas tak samo badania przywracajace zdolnosc pracy?
Bo musze wrocic na jeden dzien chociaz do pracy zeby podpisac dokumenty (aneks do umowy o prace) i zastanawiam sie czy bede musiala isc na badania przywracajace mi zdolnosc pracy...?

[ela_86]

Dziekuje reszcie za kciuki xa Jaska

A ja dzis wizytuje
Ostatnio usg nie mialam wiec ciekawe co tam slychac w brzuchu....

A Bozena jeszcze czeka na koszenie....

---------- Dopisano o 06:41 ---------- Poprzedni post napisano o 06:39 ----------

Kostka ja biore cienki szlafrok bo na tych oddzialach bardzo cieplo.

Co do badan nie pomogę, nie wiem

[manieczka1]

Kostka ja specjalnie mam cienki szlafrok, w moich grubym byloby chyba za cieplo.

Ogolnie to gardlo mnie boli, lupie mnie w kosciach...mam nadzieje, ze nie bedzie gorzej

[sloneczko_1201]

Witam się i ja w 36 tc, niech synuś wytrzyma ten tydzień do końca, a będę spokojniejsza.

Żanet super, że wszystko ok na wizycie szkoda, że bez usg zawsze cieszy jak lekarz poda wagę i można sobie uświadomić co tam w brzuszku piszczy.

Ela powodzenia w przedszkolu i na wizycie

Kostka ja biorę taki cienki porannik, bo tam pewnie ciepło strasznie, a i w torbie mniej

[Indra83]

Cześć

Kostka, ja mam grubszy szlafrok, ale wezmę, nie będę kupować specjalnie, bo i tak nie chodzę, a z tym jednym dniem to musisz się w pracy spytać, bo teoretycznie po 30 dniach trzeba wykonać badania, ale też pracodawca ma 30 dni, żeby cię na nie po powrocie skierować, a wątpię, żeby skierowanie do lekarza czekało już na biurku

Rosalie, ja się wcale nie dziwię, ze nie chce ci się nic robić, przecież jeszcze pracujesz

Syn poszedł do przedszkola, TŻ dziś w domu, bo mu płyt do podwieszania sufitów nie dowieźli, chyba go do mycia podłóg zagonię.
Wczoraj wieczorem strasznie bolały mnie plecy, chodziłam jak połamana, ale dziś ok.

[czekoladka21]

Hej


powodzenia na wizytach

ja mam 2 szlafroki, jeden gruby miskowaty -uwielbiam go a drugi cienki bawelniany z rekawem 3/4 i alo wezme obydwa albo ten cienki tylko

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

Napisane przez Indra83

Wczoraj wieczorem strasznie bolały mnie plecy, chodziłam jak połamana, ale dziś ok.

to mnie tak przedwczoraj bolaly plecy a wczoraj juz nie, dzisiaj nawet w nocy nie odczuwalam bolu

[Kasia427]

Napisane przez AnetkaIzabell

dziewczyny a czemu pieluszkę..nas na SR uczyli, że malucha się ca y czas na rękach trzyma w czasie kąpieli tuż nad wodą..i ręką się myje... po co pielucha tetrowa w wanience?

jak gin sprawdza czy jest infekcja ?? papierkiem ? czy może bierze wymaz...?

Właśnie, żeby dziecko się nie wyślizgnęło z rąk ale jak dojdziesz do wprawy to i tetra nie będzie potrzebna Mi Ginka też sprawdza papierkiem i robi "wywiad"- czy swędzi, czy piecze itd... a ogólnie najlepiej zrobić wymaz, bo wtedy łatwo z lekiem ucelować..

Napisane przez Rosalie01

I znowu do nadrabiania mialam ponad 10 stron
Od dwoch dni chodze strasznie zmeczona, mimoze po pracy spie nawet 2-3 godziny to o 20.00 juz ledwo na oczy patrze

Przepraszam, ale nie mam sily sie odniesc do wszystkiego z osobna

Little super, ze was juz ze szpitala wypuscili
Ela niezmiennie trzymam kciuki za synka, zeby szybko sie zaaklimatyzowal w przedszkolu
Fiorella zachwanie kotki jest ewidentnie wynikiem zmian, jakie zaszly w jej zyciumysle,ze za chwile wszystko wroci do normy

Gratuluje nowych tygodni, a przypadku LolyMontez nowego miesiaca, mi sie 9 zaczal wczoraj

Ciesze sie bardzo z samych dobrych wizytowych wiadomosci

Podziwam was za sile i checi do sprzatania, mnie zdecydowanie syndrom wicia gniazda nie dotyczy nadal nic nie zrobilam

Co do pytan dotyczacych mojej mamy to odpowiem dzisaj albo jutro w klubie, nie bede "zasmiecac" watku.

A teraz uciekam spac, dobranoc

Rosalie na spokojnie wszystko ogarniesz Będzie dobrze!

Napisane przez LolaMontez

Ehhh juz 9 miesiąc masakra
Kiedy pakuje ie torby? Cześć juz spakowane? Ja dzis wybrałam moj ukochany szlafroczek i muszę sie przerzucić na szlafrok męża , swój juz odstawie i będzie czyściutki i pachnący do szpitala. Uwielbiam chodzić w szlafroku, No chyba ze jest lato i 30 stopni bo moj jest puchaty i gruby

A tak w ogóle doszliśmy z mężem do wniosku, ze chyba brzuch mi poszedł trochę na dół... Juz tak mnie żołądek nie ucieka i jakoś tak ze 3 dni mi lżej

Ja torbę chcę spakować w tym tygodniu i wrzucić do auta, bo mam zjazd już w niedzielę, więc w razie czego, muszę być gotowa, jakby mnie akcja wzięła poza domem

Napisane przez Aleaa_

Kolejna pazdziernikowa sie rozpakowala...

Wojtek stwierdzil, ze to najlepszy moment na wypychanie i szalenstwa. A tak chcialam pojsc spac wczesniej...
Na zdjeciu juz sie schowal troche

Ide pewnie pod prysznic, choc troche moze pomoze na te plecy...

Ale śmiesznie

Napisane przez Kostka09

Mysle, ze musialabym juz spakowac... Ale nie mam cienkieko szlafroka tylko taki puchaty i mysle czy nie padne z goraca w tym szpitalu...?.
Jaie bierzecie?

Ja biorę cienki, u nas na oddziale jest mega gorąco, laski widziałam śmigały w samych koszulkach na krótki rękawek... ja nie znoszę szlafroków, więc nawet nie wiem czy go użyję

Napisane przez ela_86

Dziekuje reszcie za kciuki xa Jaska

A ja dzis wizytuje
Ostatnio usg nie mialam wiec ciekawe co tam slychac w brzuchu....

Napisane przez manieczka1

Ogolnie to gardlo mnie boli, lupie mnie w kosciach...mam nadzieje, ze nie bedzie gorzej

Zdrówka! No teraz się zacznie sezon na choroby

Napisane przez sloneczko_1201

Witam się i ja w 36 tc,

Dzień dobry!
Chłopaków musiałam zostawić w domu, bo małż zabrał auto do pracy i nie ma jak mi podrzucić... dobrze, że starszy ma tylko 3 godziny dzisiaj...
Mam nadzieję, że będą grzeczni, bo muszę jeszcze powtórzyć materiał na tą nieszczęsną poprawkę
U nas dzisiaj jesienna pogoda... zaraz koniec września, ja pierdziele, ja to będę wisieć na telefonie i zdawać Wam relację z parcia

[ela_86]

no
Jaś odstawiony do przedszkola, z karteczką "13:30" w kieszonce
nakładłam mu do głowy od rana, przyswoił... zobaczymy czy wdroży w życie
Pani też powiedziałam co i jak i powiedziała, że będzie mu tu pokazywać na zegarku, nie ma sprawy

także może coś zaskoczy?

muszę się zabrać za Bożenę.....



jestem podekscytowana przed wizytą

i zła na TŻa.....
on to myśli, że jak powie "nic się nie stanie" to tak będzie....
typowy człowiek, który myśli, że wszelkie historie wydarzają się u innych, nie u nas....
grrrrrrrrrr

[czekoladka21]

moja dzisiaj w nocy plakala ze brzuch ja boli no i miala biegunke, dzisiaj rano juz ok. , ale powiedzialam jej ze jak ja bedzie bolal to ma powiedziec pani w przedszkolu

Ela za Jaska

[Kostka09]

Indra - nie wiem czy 30 dni jest na skierowanie u nas w praktyce wyglada to tak, ze ja ktos przychodzi po 30 dniowym l4 to jest niezdolny do pracy i musi isc od razu na badania bo nie moze pracowac...nie wiem tylko jak ma sie do tego ciaza...ale musze zadzwonic do kadr..myslalam, zektoras z Was wracala do pracy po dlugim l4 w ciazy.

No ja tez nie nosze szlafrokow wlasnie..chyba pozyczę od mamy cienki tylko on jest jasno fioletowy..

Torbe wlasnie bym chciala spakowac w przyszlym tygodniu, musze tylko te podklady ma lozko kupic jeszcze a to razem z przewijakiem zamowie w poniedzialek.

Wczoraj sobie juz kupilam wode mineralna do porodu i zostawilam w aucie do niej dolaczy torba

Wczoraj kobieta stojaca w kasie uprzywilejowanej przedemna mnie zaskoczyla bo kazala mi isc do przodu chociaz byly tam 2 osoby ciezarne wczesniej to jeszcze mi wode z wozka zaczela wyciagac na tasme zebym nie dzwigala...Przywrocila mi wiare w ludzi

Upieklam ta chalke na wlasna zgube, tzn. mam zgage po niej taka, ze szok

No i panowie od okien wczoraj nie skonczyli i dzisiaj znowu jestem uziemiona w domu bo nie powiedzeli nawet kiedy przyjda skonczyc

Kasiu - milej nauki, mam nadzieje, ze chlopaki pozwola Ci sie pouczyc.

Silesiana - mam pytanie czy Ty ja szyjesz kocyk Minky to dajesz wypelnienie do srodka? I czy przeszywasz przez srodek to wypelnienie tez czy tylko zszywasz po bokach? Bo ja kupilam dosc grube wypelnienie 200 g
(Cokolwiek to znaczy) i teraz wydaje mi sie, ze ten kocyk-kolderka bedzie gruby i mysle czy go przepikowac?

[LolaMontez]

Napisane przez Kostka09

Mysle, ze musialabym juz spakowac... Ale nie mam cienkieko szlafroka tylko taki puchaty i mysle czy nie padne z goraca w tym szpitalu...?.
Jaie bierzecie?

Mam pytanie, czy ktoras z Was bedac na l4 w ciazy ponad 30 dni wracala jeszcze na jakis czas do pracy? Czy dotyczą nas tak samo badania przywracajace zdolnosc pracy?
Bo musze wrocic na jeden dzien chociaz do pracy zeby podpisac dokumenty (aneks do umowy o prace) i zastanawiam sie czy bede musiala isc na badania przywracajace mi zdolnosc pracy...?

Ja mam grubyi tylko gruby bo resztę oddałam w dobre ręce (nieużywane) takie, tez biorę byłam w marcu w szpitalu i tez go miałam, było ok zajmuje pol torby ale to nic

Ja wróciłam po ponad 30 dniach po L4 i musiałam zrobic badania. Ty tez musisz jeżeli chcesz wrócić nawet na jeden dzien, to takie przepisy a nie wiem czy żeby podpisać umowę musisz wracać do pracy bo zawsze mogliby Ci podrzucić do domu, musiałabyś dopytać. Aha niektórzy lekarze nie wypiszą Ci zaświadczenia o zdolności do pracy jak od gin. Nie będziesz miała zakończenia choroby...
Mnie sie lekarz przyczepił ale pogadałam i w końcu powiedzial:
"jakby Pani pracowała na wysokościach to bym Pani nie dał zaświadczenia" a ja odpowiedziałam:
"jakbym pracowała na drabinie to bym nie wróciła"

[Kostka09]

Napisane przez ela_86

no

jestem podekscytowana przed wizytą

za Jaska i za Twoja wizyte

[LolaMontez]

Indra pierwsze słyszę ze pracodawca ma 30 dni na skierowanie na badania, oracodawca nie moze przyjąć do pracy pracownika bez aktualnych badań, a 30 dni L4 unieważnia wcześniejsze badania

[czekoladka21]

ja nie kupie podkladow na lozko

[LolaMontez]

Napisane przez czekoladka21

ja nie kupie podkladow na lozko

U mnie na stronie szpitala jest napisane żeby wziąć 10 szt. Widziałam. Rossmanie takie i w miarę tanie wiec muszę kupic :-/

[Kostka09]

Napisane przez LolaMontez

Ja wróciłam po ponad 30 dniach po L4 i musiałam zrobic badania. Ty tez musisz jeżeli chcesz wrócić nawet na jeden dzien, to takie przepisy a nie wiem czy żeby podpisać umowę musisz wracać do pracy bo zawsze mogliby Ci podrzucić do domu, musiałabyś dopytać. Aha niektórzy lekarze nie wypiszą Ci zaświadczenia o zdolności do pracy jak od gin. Nie będziesz miała zakończenia choroby...
Mnie sie lekarz przyczepił ale pogadałam i w końcu powiedzial:
"jakby Pani pracowała na wysokościach to bym Pani nie dał zaświadczenia" a ja odpowiedziałam:
"jakbym pracowała na drabinie to bym nie wróciła"

No tak myslalam wlasnie...niestety nie moge podpisac ze wsteczna data aneksu bo on obowiazuje od wrzesnia a mnie od 15 sierpnia nie ma w pracy dlatego musze wrocic chocby na jeden dzien po tej dacie..

[LolaMontez]

Słoneczko za 36 tc

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez Kostka09

No tak myslalam wlasnie...niestety nie moge podpisac ze wsteczna data aneksu bo on obowiazuje od wrzesnia a mnie od 15 sierpnia nie ma w pracy dlatego musze wrocic chocby na jeden dzien po tej dacie..

Nie chodzi mi o datę wsteczna tylko o to czy do takiej "pierdoły" jak podpisanie aneksu musisz wracać do pracy? Bo podpisanie tego nie jest Twoja praca a dokumenty zawsze mogliby Ci podrzucić do domu (czysto teoretycznie) ja jak jeżdzę do pracy to podpisuje dokumenty typu, odbiór RMUA, wynagrodzenia czy ostatnio to czy zostaje w ofe czy Zus. Umowę musisz podpisać z data ale nie wiem czy tylko po to musisz wrócić do pracy żeby podpisać, bo nie jest to bezpośrednio Twoją pracą.

[czekoladka21]

Napisane przez LolaMontez

U mnie na stronie szpitala jest napisane żeby wziąć 10 szt. Widziałam. Rossmanie takie i w miarę tanie wiec muszę kupic :-/

ja nie musze miec nic do szpitala, no oprocz pieluch i chusteczek
ale wezme moze pare sztuk tych podkladow co dla maluszka mam

[LolaMontez]

Napisane przez Kostka09

No tak myslalam wlasnie...niestety nie moge podpisac ze wsteczna data aneksu bo on obowiazuje od wrzesnia a mnie od 15 sierpnia nie ma w pracy dlatego musze wrocic chocby na jeden dzien po tej dacie..

Wyczytałam na necie ze podczas zwolnienia lekarskiego nie możesz pracować ale możesz składać oświadczenia woli i nie ma przeciwwskazań do podpisania aneksu jeżeli oczywiście wyrazisz na to zgodę
To jeden z kilku artykułów które przeczytałam ��
http://www.umowyoprace.pl/artykul,16...e-choroby.html