Planowanie ciąży cz. 2

[nanka30]

Napisane przez simonee

Cześć dziewczyny chciałam się przywitać i czytam co u Was

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------


Mój nie miał ani jednego A większość B i D a jestem w ciąży
Nie ma w nasieniu leukocytów ?
moj też miał takie ph

Napisane przez simonee

Cześć dziewczyny chciałam się przywitać i czytam co u Was

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------


Mój nie miał ani jednego A większość B i D a jestem w ciąży
Nie ma w nasieniu leukocytów ?
moj też miał takie ph

Jak się czujesz rosniesz juz?

[simonee]

Napisane przez nanka30

Jak się czujesz rosniesz juz?

Nanka czuję się okropnie, nikomu nie polecam tego etapu ciąży... rosnąć jeszcze nie rosnę

[kosta6]

Napisane przez simonee

Nanka czuję się okropnie, nikomu nie polecam tego etapu ciąży... rosnąć jeszcze nie rosnę

Simon prowadzisz bellybestfriend.pl??

[ellyunia]

Napisane przez simonee

Nanka czuję się okropnie, nikomu nie polecam tego etapu ciąży... rosnąć jeszcze nie rosnę

Biedna Czego się nie robi dla malutkiego brzdąca

[simonee]

Napisane przez kosta6

Simon prowadzisz bellybestfriend.pl??

niee a co to?

Napisane przez ellyunia

Biedna Czego się nie robi dla malutkiego brzdąca

Do mnie to chyba jeszcze tak na 100% nie dociera że jestem w ciazy mimo że mdłości ostro o tym przypominają

[kosta6]

Simon to fajna strona do prowadzenie kalendarza ciąży (objawy, wizyty u lek, waga Twoja, dziecka, itp) zajrzyj sobie!

Swoją drogą właśnie wróciłam od mojej nowej gin wyjaśniłam jak sytuacja wygląda iii.... okazało się że skoro miałam plamienia implantacyjne to nie możliwe żeby to była ciąża pozamaciczna! Jeśli chodzi o płyn poza macicą to każdy go ma co nieco(i nic w tym złego) Absolutnie mam unikać tego lekarza który kazał mi ponownie go odwiedzić w celu usunięcia;/ Z racji że mam tyło zgięcie zaleciła spać na brzuchu, czytać książki tak leżąc by sie mogła powoli odkształcać.
Dowiedziałam się również że wit prenatalne warto brać ale od 12tg bo to chemia i lepiej zjeść chociaż jeden owoc dziennie. (mimo że na opakowaniach pisze "dla planujących ciążę i do 12tg")
A teraz dobre wieści bąbelek ma już 1,1cm jest pięknie osadzony. Co dalej? Dowiem się 19.05 na wizycie, aczkolwiek jestem dobrej myśli.

[nanka30]

Kostka super gratuluje

[Kasik1313]

Kostka gratulacje i miłego czytania książek

[dziadzia237]

Napisane przez simonee

Cześć dziewczyny chciałam się przywitać i czytam co u Was

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------


Mój nie miał ani jednego A większość B i D a jestem w ciąży
Nie ma w nasieniu leukocytów ?
moj też miał takie ph

To świetnie Ma leukocyty 0.10 mln/ml (norma do 1) . A jakie ma znaczenie ich obecność
Udało się, drugi antybiotyk zadziałał, pozbyłam się wreszcie bakterii

Kosta to cudownie, że wszystko jest wporządku Teraz już w spokoju możesz się cieszyć upragnioną ciążą

[kosta6]

Bedę się cieszyć tak na 100% za dwa tyg Dziękuję Wam że jesteście

[cicci]

Napisane przez simonee

Mój nie miał ani jednego A większość B i D a jestem w ciąży
Nie ma w nasieniu leukocytów ?
moj też miał takie ph

Ja po "cudzie Simonee" przestałam w ogóle się przejmować
Jak ma być ciąża to będzie.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Kosta super, że się jednak wszystko w porządku

[ellyunia]

Napisane przez kosta6

Simon to fajna strona do prowadzenie kalendarza ciąży (objawy, wizyty u lek, waga Twoja, dziecka, itp) zajrzyj sobie!

Swoją drogą właśnie wróciłam od mojej nowej gin wyjaśniłam jak sytuacja wygląda iii.... okazało się że skoro miałam plamienia implantacyjne to nie możliwe żeby to była ciąża pozamaciczna! Jeśli chodzi o płyn poza macicą to każdy go ma co nieco(i nic w tym złego) Absolutnie mam unikać tego lekarza który kazał mi ponownie go odwiedzić w celu usunięcia;/ Z racji że mam tyło zgięcie zaleciła spać na brzuchu, czytać książki tak leżąc by sie mogła powoli odkształcać.
Dowiedziałam się również że wit prenatalne warto brać ale od 12tg bo to chemia i lepiej zjeść chociaż jeden owoc dziennie. (mimo że na opakowaniach pisze "dla planujących ciążę i do 12tg")
A teraz dobre wieści bąbelek ma już 1,1cm jest pięknie osadzony. Co dalej? Dowiem się 19.05 na wizycie, aczkolwiek jestem dobrej myśli.

no to super ja jutro się dowiem co i jak

[simonee]

Napisane przez dziadzia237

To świetnie Ma leukocyty 0.10 mln/ml (norma do 1) . A jakie ma znaczenie ich obecność
Udało się, drugi antybiotyk zadziałał, pozbyłam się wreszcie bakterii

gdyby były powyżej to by świadczyło o jakiejś infekcji.

Napisane przez cicci

Ja po "cudzie Simonee" przestałam w ogóle się przejmować
Jak ma być ciąża to będzie.

Cicci my z M teraz z tego się śmiejemy i nadal zastanawiamy się jak to możliwe? kiedy to się stało?

[malosympatyczna]

kosta, cieszą mnie pozytywne wieści! oby tak dalej

mocno ściskam nasze świeżutkie ciężaróweczki dbajcie o siebie i dzidziusie!

pozostałe dziewczyny - mam nadzieję, że mocno działacie w kwestii dołączenia do zafasolkowanych koleżanek

[kosta6]

Dzięki Jakoś tutaj cichutko ! Pewnie wszystkie poleciały się obkupić w Rossmanie z okazji mega promocji :P Gdzie ja teraz ukryję te wszystkie rzeczy przed mężulkiem

[cicci]

Cześć dziewczyny, co u Was?
u mnie jak zwykle pęcherzyki robią co chcą. Dziś się okazało, że się spompowały nie mam sił....

[tabaska25]

hej kobietki.

Jestem po drugiej prywatnej wizycie u specjalisty od nieplodnosci. Jechalam na monitoring ( z nastawieniem na potwierdzenie pcos) i okazalo sie ze jest piekny okraglutki dominujacy pecherzyk, w 12 dc mial 13mm, wiec w poniedzialek moze bedzie szansa inseminacje.
Dzisiaj rano bylam na wizycie w poradni leczenia nieplodnosci (zapisalam sie tam 3 miesiace temu), pojechalam z pelna dokumentacja oczekujac ze w koncu NFZ nie zawiedzie i odpowiednie osoby na odpowiednich stanowiskach pokieruja nas w dobra strone. wizyta trwala 10 minut, wielmozny doktorek nawet mnie nie zbadal, obejrzal papierki sugerujac ze skoro nasienie dobre i jest owulacja, a leczenie nie trwa dluzej niz rok to mam sie zglosic za 4 miesiace (tylko co mam robic pzrez ten czas, czekac na cud?) bo on nie ma podstaw do dzialania. sugerowal ze mozna zrobic jeszcze inseminacje ("ale jest nieskuteczna..") jakies badania hormonalne, a potem to juz tylko invitro... i po co on tam siedzi jak nawet mnie nigdzie nie pokierowal. Nie zdolowal mnie w ogole, przynajmniej przekonalam sie ze na nfz nie ma co liczyc i trzeba dzialac i sie nie poddawac. wiem ze IUI ma skutecznosc moze 5-20%, ale musze sprobowac chociaz raz zeby sie przekonac ze zrobilam wszystko przeddecyzja o in vitro

[Kasik1313]

Napisane przez cicci

Cześć dziewczyny, co u Was?
u mnie jak zwykle pęcherzyki robią co chcą. Dziś się okazało, że się spompowały nie mam sił....

Jak to spompowały!???

Tabaska ciężko jest trafić na dobrego lekarza niestety też się o tym przekonałam...

[nanka30]

Na czekan na @ dzisiaj miałam taki ból jajników ze myślałam ze nie dam rady chodzić masakrycznie uczucie

[cicci]

No skurczyly...nie przyxhodzilo mi do glowy inne slowko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nanka30]

Co do lekarzy to sie nie wypowiadam

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Cicci miałam to samo na ostatniej wizycie było piękne endo i pęcherzyki przyszłam na kolejne usg a tu cisza i pusto

[AsiaW**]

witam, dziewczyny mam pytanie, dopiero od kilku m-cy poczyniliśmy z mężem starania o dziecko, dodam, że wcześniej przez długi czas brałam tabletki anty, na razie bez efektu, ale się nie załamuję, wiem, że to może potrwać. Byłam dzisiaj u gin na kontrolnym badaniu i wykryła mięśniaka 6mm u ujścia macicy. Powiedziala ze nie będziemy nic znim robić, bo jest za mały na zabieg, a poza tym jest umiejscowiony w takim miejscu, że ewentualny zabieg wykluczałby w przyszłości ciążę. Więc jej zdanie jest takie, starać się teraz intensywnie dalej o dziecko, i jeżeli się uda to super, że w ciąży może się powiększać mięśniak, i to wykluczałoby poród naturalny, ale ona nie widzi potrzeby nic z tym robić na razie. ....a jaj mam poważne wątpliwości...że nic nie robiąc mogę spowodować, że mięśniak się powiększy albo pojawią się kolejne, i wtedy dopiero będzie problem z zajściem w ciążę, a stracę kolejne miesiące, albo że jak już zajdę to trudno mi będzie utzrymać ciążę itp...Lekarka kazała mi zrobić teraz (powtórzyć ) badania (takie podstawowe - morfologia, ob, na toksoplazmoze, mocz ) i za pół roku przyjść skontrolować mięśniaka....doradźcie co robić.

[kosta6]

Napisane przez AsiaW**

witam, dziewczyny mam pytanie, dopiero od kilku m-cy poczyniliśmy z mężem starania o dziecko, dodam, że wcześniej przez długi czas brałam tabletki anty, na razie bez efektu, ale się nie załamuję, wiem, że to może potrwać. Byłam dzisiaj u gin na kontrolnym badaniu i wykryła mięśniaka 6mm u ujścia macicy. Powiedziala ze nie będziemy nic znim robić, bo jest za mały na zabieg, a poza tym jest umiejscowiony w takim miejscu, że ewentualny zabieg wykluczałby w przyszłości ciążę. Więc jej zdanie jest takie, starać się teraz intensywnie dalej o dziecko, i jeżeli się uda to super, że w ciąży może się powiększać mięśniak, i to wykluczałoby poród naturalny, ale ona nie widzi potrzeby nic z tym robić na razie. ....a jaj mam poważne wątpliwości...że nic nie robiąc mogę spowodować, że mięśniak się powiększy albo pojawią się kolejne, i wtedy dopiero będzie problem z zajściem w ciążę, a stracę kolejne miesiące, albo że jak już zajdę to trudno mi będzie utzrymać ciążę itp...Lekarka kazała mi zrobić teraz (powtórzyć ) badania (takie podstawowe - morfologia, ob, na toksoplazmoze, mocz ) i za pół roku przyjść skontrolować mięśniaka....doradźcie co robić.

Skonsultuj się jeszcze z innym ginekologiem. U mojej siostry gin stwierdził mięśniaka na jajniku i jej dał skierowanie na usunięcie prawych przydatków. Poszła załamana jeszcze do innego sie skonsultować, okazało się że miała tylko nie pękające pęcherzyki;] No i jajnik przeżył. Ja miałam nieco inną sytuacje, u mnie stwierdzono ciąże pozamaciczną i miałam się zgłosić na usunięcie, a bedąc u innego gin okazało się że jest jak najbardziej prawidłowa. Starałam się rok czasu.

[nanka30]

Ale tu cicho
Cześć dziewczyny

[simonee]

Napisane przez tabaska25

hej kobietki.

Jestem po drugiej prywatnej wizycie u specjalisty od nieplodnosci. Jechalam na monitoring ( z nastawieniem na potwierdzenie pcos) i okazalo sie ze jest piekny okraglutki dominujacy pecherzyk, w 12 dc mial 13mm, wiec w poniedzialek moze bedzie szansa inseminacje.
Dzisiaj rano bylam na wizycie w poradni leczenia nieplodnosci (zapisalam sie tam 3 miesiace temu), pojechalam z pelna dokumentacja oczekujac ze w koncu NFZ nie zawiedzie i odpowiednie osoby na odpowiednich stanowiskach pokieruja nas w dobra strone. wizyta trwala 10 minut, wielmozny doktorek nawet mnie nie zbadal, obejrzal papierki sugerujac ze skoro nasienie dobre i jest owulacja, a leczenie nie trwa dluzej niz rok to mam sie zglosic za 4 miesiace (tylko co mam robic pzrez ten czas, czekac na cud?) bo on nie ma podstaw do dzialania. sugerowal ze mozna zrobic jeszcze inseminacje ("ale jest nieskuteczna..") jakies badania hormonalne, a potem to juz tylko invitro... i po co on tam siedzi jak nawet mnie nigdzie nie pokierowal. Nie zdolowal mnie w ogole, przynajmniej przekonalam sie ze na nfz nie ma co liczyc i trzeba dzialac i sie nie poddawac. wiem ze IUI ma skutecznosc moze 5-20%, ale musze sprobowac chociaz raz zeby sie przekonac ze zrobilam wszystko przeddecyzja o in vitro

Tabaska co za dupek! ja swojego gina na NFZ znalazłam szukając w sieci i jestem bardzo z niego zadowolona, też myślałam że jak chce mieć dobrego gina to tylko prywatnie ale są jeszcze tacy co chcą pomóc...

Napisane przez cicci

No skurczyly...nie przyxhodzilo mi do glowy inne slowko

no co ty piszesz! o matko czemu tak się stało? oj niegrzeczne jajniki

[pstrag_w_pomaranczach]

Hej dziewczyny,
zastanawiam się, czy moje choroby mają wpływ na niezajście w ciążę

1) Chor. Hashimoto - od 10 lat się leczę, TSH ciągle mi skacze [rzadko jest w normie, zazwyczaj o 1,0 podwyższone] ale tarczyca nie jest w opłakanym stanie, codziennie przyjmuję Letrox 100

2) Brałam tabletki anty 1,5 roku

3) Tyłozgięcie macicy

Jak myślicie?

[tabaska25]

u mnie nerwówka, ciagle mysle czy jak pojade jutro na wizyte to jajko bedzie jeszcze przed owulacja i wystarczajaco duze zeby zrobic inseminacje... oznak owulacji brak... sluzu zero, wiec moze jeszcze mam czas do jutra

[kosta6]

Napisane przez pstrag_w_pomaranczach

Hej dziewczyny,
zastanawiam się, czy moje choroby mają wpływ na niezajście w ciążę

1) Chor. Hashimoto - od 10 lat się leczę, TSH ciągle mi skacze [rzadko jest w normie, zazwyczaj o 1,0 podwyższone] ale tarczyca nie jest w opłakanym stanie, codziennie przyjmuję Letrox 100

2) Brałam tabletki anty 1,5 roku

3) Tyłozgięcie macicy

Jak myślicie?

Mam tyłozgięcie w silnym stopniu, powiedziano mi że zajść w ciąże mogę tylko i wyłącznie kochając się na piseka. Kochałam się klasycznie, jestem w 6tg.

[tabaska25]

jade na wizyte na 20.30 - okaze sie czy pecherzyk dojrzal i jest szansa na insemke czy pekl, dolegliwosci: ból w podbrzuszu jak na okres, klucie z prawej strony, temperatura podniesiona 36,9. Myslicie ze juz po owulacji? Dzialan nie bylo bo lekarz kazal sie wstrzymac zeby zachowac jak najlepsze parametry nasienia.
Dzisiaj dzwonila do mnie doktorka, z ktora zalatwialam histerolaparoskopie diagnostyczna, wpisala mnie na termin na 5.06 - teraz sie waham, boje sie i prosze was o pomoc w odpowiedzi na pytanie czy po takim zabiegu moga powstac zrosty, ktore utrudniaja zajscie w ciaze? Duzo sie mowi o dziewczynach, ktore zaraz po laparo zachodza w ciaze, a o powiklaniach malo, mam nadzieje ze ta metoda daje wiecej pozytku niz wyrzadza szkód.

[nanka30]

Napisane przez tabaska25

jade na wizyte na 20.30 - okaze sie czy pecherzyk dojrzal i jest szansa na insemke czy pekl, dolegliwosci: ból w podbrzuszu jak na okres, klucie z prawej strony, temperatura podniesiona 36,9. Myslicie ze juz po owulacji? Dzialan nie bylo bo lekarz kazal sie wstrzymac zeby zachowac jak najlepsze parametry nasienia.
Dzisiaj dzwonila do mnie doktorka, z ktora zalatwialam histerolaparoskopie diagnostyczna, wpisala mnie na termin na 5.06 - teraz sie waham, boje sie i prosze was o pomoc w odpowiedzi na pytanie czy po takim zabiegu moga powstac zrosty, ktore utrudniaja zajscie w ciaze? Duzo sie mowi o dziewczynach, ktore zaraz po laparo zachodza w ciaze, a o powiklaniach malo, mam nadzieje ze ta metoda daje wiecej pozytku niz wyrzadza szkód.

Trzymam kciuki mocno