Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

[karolinka86]

A ja niestety dużo biorę do siebie Wiem, ze to niemożliwe podobac sie każdemu, ale...jesli po jednym spotkaniu ktoś odrzuca, to jest to dla mnie trochę przykre...Czuję wtedy, że to z powodu figury albo wyglądu Bo jak już pisalam wczesniej, uwazam ze mozna mnie polubić, tylko trzeba mnie dobrze poznac a to troszkę moze potrwac... Bo ja nienależe do ludzi, którzy szybko się otwierają przed innymi

O dzięki za podrzucenie pomysłu z sympatią Niz znalam tego portalu

[xxSHINeexx]

karolinka86 - ja na naszym pierwszym spotkaniu praktycznie wcale sie nie otworzylam. mielismy duuuzo momentow ciszy, ale jednak wszystko sie ulozylo. Wystarczy uwierzyc w siebie ;] chociaz troche

[Apiska]

Nie ma co się poddawać, keidyś znajdzie się tego swojego Tż
Ja na sympatii byłam/jestem/nie zaglądam bo tam są te płatne konta. Wolę ilove; )

[LKstasia]

Hmm. A moja krótka znajomość chyba dobiega końca. Bezczelnie mnie uwiódł, historia jak z filmu... Nie chcę szczegułów ujawniać, ale moje życie jak stwierdziła koleżanka toczy się dziko i szalenie. I chyba tak jest. Teraz tylko muszę wydostać się z sideł fatalnego zauroczenia I wyzbyć się lekkiego żalu... no i czeka mnie z nim jedno spotkanie, żeby mi coś oddał, ale nie wiadomo kiedy...
I tylko zanucić: "na dnie serca pozozostanie zawsze ślad, zachowam go..."

[taka_sobie_ja]

mój związek z internetowym znajomym też się kończy. "związek" był na odległość i trwał 3-4 tygodnie. Po 3 tyg. dla faceta naturalne było (widzieliśmy się jako para przez 3 weekendy), ze pójdę z Nim do łóżka i powiedział, że wkurzyło Go, że na to nie pozwoliłam (!). Następnego dnia nie dostrzegał problemu ("przecież ja nic złego nie powiedziałem). Po moim ryczeniu oraz ostrej kłótni (Z rzucaniem mięsem itp.) milczenie......
aż wczoraj wchodzę na facebooka (facet się cały dzionek nie odzywał) i co znajduję? Że mój wspaniały chłopak wysłał mi do zrobienia quiz pt. "rzeczy związane z seksem jakich próbowałaś". W odpowiedziach np. seks oralny analny z 2 facetami naraz z kobietą itp.
jeśli to nie jest brak taktu to ja nie wiem co to jest.
mam ochotę pojechać 6 godzin do Jego miasta i

[Lynn]

Napisane przez LKstasia

Hmm. A moja krótka znajomość chyba dobiega końca. Bezczelnie mnie uwiódł, historia jak z filmu... Nie chcę szczegułów ujawniać, ale moje życie jak stwierdziła koleżanka toczy się dziko i szalenie. I chyba tak jest. Teraz tylko muszę wydostać się z sideł fatalnego zauroczenia I wyzbyć się lekkiego żalu... no i czeka mnie z nim jedno spotkanie, żeby mi coś oddał, ale nie wiadomo kiedy...
I tylko zanucić: "na dnie serca pozozostanie zawsze ślad, zachowam go..."

Przykro mi, ale cóż...na jednym głupku internet się nie konczy, więc może warto z czasem jeszcze spróbować

Napisane przez taka_sobie_ja

mój związek z internetowym znajomym też się kończy. "związek" był na odległość i trwał 3-4 tygodnie. Po 3 tyg. dla faceta naturalne było (widzieliśmy się jako para przez 3 weekendy), ze pójdę z Nim do łóżka i powiedział, że wkurzyło Go, że na to nie pozwoliłam (!). Następnego dnia nie dostrzegał problemu ("przecież ja nic złego nie powiedziałem). Po moim ryczeniu oraz ostrej kłótni (Z rzucaniem mięsem itp.) milczenie......
aż wczoraj wchodzę na facebooka (facet się cały dzionek nie odzywał) i co znajduję? Że mój wspaniały chłopak wysłał mi do zrobienia quiz pt. "rzeczy związane z seksem jakich próbowałaś". W odpowiedziach np. seks oralny analny z 2 facetami naraz z kobietą itp.
jeśli to nie jest brak taktu to ja nie wiem co to jest.
mam ochotę pojechać 6 godzin do Jego miasta i

Ja bym po takiej akcji od razu z nim zerwała i to wcale nie na dobrej stopie. Ty zrobisz jak Ci będzie pasować, w kazdym razie powodzenia

[Martusiaa]

Ja kiedyś "poznałam" chłopaka na gadu-gadu byliśmy ze sobą prawie 3 lata w realu liczę oczywiście więc myślę, że warto się spotkać. Jednak 3 inne moje znajomości internetowe to porażka 1 randka i na tym koniec Trzeba próbować, chociaż ja się już w to nie bawię PozDr

[myszeczka00]

Napisane przez karolinka86

A ja niestety dużo biorę do siebie Wiem, ze to niemożliwe podobac sie każdemu, ale...jesli po jednym spotkaniu ktoś odrzuca, to jest to dla mnie trochę przykre...Czuję wtedy, że to z powodu figury albo wyglądu Bo jak już pisalam wczesniej, uwazam ze mozna mnie polubić, tylko trzeba mnie dobrze poznac a to troszkę moze potrwac... Bo ja nienależe do ludzi, którzy szybko się otwierają przed innymi

O dzięki za podrzucenie pomysłu z sympatią Niz znalam tego portalu

jakbym czytala sama siebie )

Ja tez jestem na sympatii )
Jak sie zarejestrujesz to mi powiedz

Ja zarejestrowalam sie wczoraj a oczek i odwiedzi, maili, ze hohoho

[aira]

W kwietniu 2007 mój obecny facet zobaczył moją buźkę na czacie i podobno nogi się pod Nim ugięły :0) <tzn nogi w krześle na którym siedział>. Żadne z nas nie szukało wielkiego uczucia-to ono nas znalazło.Klikaliśmy ze sobą po kilka godzin dziennie, aż pewnego październikowego wieczoru umówiliśmy się na kawę. Potem na następną. Az pewnego dnia stwierdziliśmy że już nie tylko kawy nie możemy bez siebie pić . 29.08.2009 bierzemy ślub )))

Pozdrawiam i życzę powodzenia dziewczyny.

[taka_sobie_ja]

Napisane przez aira

W kwietniu 2007 mój obecny facet zobaczył moją buźkę na czacie i podobno nogi się pod Nim ugięły :0) <tzn nogi w krześle na którym siedział>. Żadne z nas nie szukało wielkiego uczucia-to ono nas znalazło.Klikaliśmy ze sobą po kilka godzin dziennie, aż pewnego październikowego wieczoru umówiliśmy się na kawę. Potem na następną. Az pewnego dnia stwierdziliśmy że już nie tylko kawy nie możemy bez siebie pić . 29.08.2009 bierzemy ślub )))

Pozdrawiam i życzę powodzenia dziewczyny.

słodkie to ja już nie zaufam chyba ani żadnemu Finowi ani żadnemu internetowemu facetowi ani tymbardziej internetowemu Finowi
z tymi finami może być ciężko bo zostanę tu penwie na stałe...

[myszeczka00]

Napisane przez taka_sobie_ja

słodkie to ja już nie zaufam chyba ani żadnemu Finowi ani żadnemu internetowemu facetowi ani tymbardziej internetowemu Finowi
z tymi finami może być ciężko bo zostanę tu penwie na stałe...

Hej, nie załamuj się ))
Są jeszcze na tym świecie wartościowi faceci ))

[poiuyt214]

Moja internetowa znajomość trwała prawie cały rok 2008. Z nudów weszłam na czat, rozmawialam z innymi itp. a z XX rozmawiało mi sie rewelacyjnie. Miałam wrażenie, ze znamy się całe zycie. Przenieśliśmy nasza rozmowe na gg. Z początku traktowałam tę znajomość z ogromnym dystansem. Codziennie rozmawialismy, zaczelismy sie zaprzyjaźniać, było super! w kwietniu postanowilismy się spotkać. To było najcudowniejsza randka na ktorej byłam. Choć trwała krótko, to było magicznie. Flirtowalismy ze sobą itp. Na pożegnanie przytulił mnie i pocałował najdelikatniej jak tylko to możliwe Na wakacje przyjechal do mnie, poźniej ja do niego. Przez ten cały czas, cco bylismy ze sobą czulam sie idealnie, jak w bajce. Ale wiedzialam, ze ma za duzo "koleżanek". Gdy był u mnie, podczas ogladania zdj. na jego telefonie dostał smsa, ktoreo przypadkowo odczytałam... Dostal go od swojej "przyjaciółki" z wielokrotnymi wyznaniami miłosnymi, czułościami itp. Strasznie sie tym wkurzyłam i pokłocilismy się.
Potem było juz tylko gorzej. w momencie, gdy ja zaczełam sie angażować na powaznie w ta znajomość, on urywał kontakt, olewał mnie, ignorował. Nie mozna bylo sie tez do niego dodzwonić. NIe podobało mi się to, bo wczesniej zapewniał mnie, ze przeciez nie ma niekogo oprócz mnie... taaa.
Pewnego dnia, napisał mi, ze nie moze juz mnie okłamywać (jaki kochany ;> )i ze jest z inną ( a dokładniej, z tą od której wczesniej dostal tamtego smsa). Nie mogłam w to uwierzyć.
Od tej pory strasznie zawiodłam sie na facetach. Zaczełam ich traktować niemalże przedmiotowo. Bez wiekszych uczuć. Mam nadzieje, ze kiedys znajdzie sie ten, który mnie nie skrzywdzi. Oby

[anulek9316]

Mhmmm, ja poznałam swojego chłopaka w podobny sposób jak internet. Z perspektywy czasu stwierdzam, że to było nieodpowiedzialne. Jestesmy ze soba juz rok i nie żałuję tego. Nie każdy musi byc jakims....

[poiuyt214]

I obyście byli ze sobą jak najdłużej szczęścia życzę

[Schoko]

Moja znajomość z chłopakiem, którego poznałam w internecie także dobiegła końca.
To była moja pierwsza taka wirtualna znajomość, mimo iż zawsze broniłam się przed poznawaniem facetów przez internet!
Było fajnie, choć facet mimo iż go uwielbiałam, okazał się zwykłym dupkiem.
Żyjemy dalej, ja wzbogacona w doświadczenie i otwarta na nową znajomość. Choć może niekoniecznie już przez internet xD .

[LKstasia]

Napisane przez Schoko

Moja znajomość z chłopakiem, którego poznałam w internecie także dobiegła końca.
To była moja pierwsza taka wirtualna znajomość, mimo iż zawsze broniłam się przed poznawaniem facetów przez internet!
Było fajnie, choć facet mimo iż go uwielbiałam, okazał się zwykłym dupkiem.
Żyjemy dalej, ja wzbogacona w doświadczenie i otwarta na nową znajomość. Choć może niekoniecznie już przez internet xD .

Ooo jakbym siebie słyszała sprzed kilku dni z tym ostatnim to też chciałam dać sobie na chwilę spokój od wchodzenia na czaterie. Ale pokusa była silniejsza Obiecałam sobie, że żadnych romansów, że popiszę tylko na ogólnym. I tak było. Do chwili oczywiście A co wyjdzie z jednej ciekawej znajomości przeniesionej na gg to czas pokaże

[taka_sobie_ja]

ach dziewczyny nie rozstałam się z moim jeszcze ale
a wczoraj wysłał mi smsa by spytać jak mi poszła rozmowa kwalifikacyjna w Helsinkach więc od razu zaczęłam Go rozgrzeszać w myślach... ale teraz znowu myślę że jednak to ja mam rację a On się zachował po prostu paskudnie

[karolinka86]

Napisane przez xxSHINeexx

karolinka86 - ja na naszym pierwszym spotkaniu praktycznie wcale sie nie otworzylam. mielismy duuuzo momentow ciszy, ale jednak wszystko sie ulozylo. Wystarczy uwierzyc w siebie ;] chociaz troche

Ze mną pewnie byłoby podobnie jesli chodzi o nieśmiałość na początku...
Ale mam nadzieje, że istnieja faceci, którym to nie przeszkadza...

Napisane przez Apiska

Nie ma co się poddawać, keidyś znajdzie się tego swojego Tż
Ja na sympatii byłam/jestem/nie zaglądam bo tam są te płatne konta. Wolę ilove; )

O widze kolejny portal

Napisane przez myszeczka00

jakbym czytala sama siebie )

Ja tez jestem na sympatii )
Jak sie zarejestrujesz to mi powiedz

Ja zarejestrowalam sie wczoraj a oczek i odwiedzi, maili, ze hohoho

Dobrze, napisze jak juz sie zarejestruje Ciagle sie jeszcze waham...

Napisane przez aira

W kwietniu 2007 mój obecny facet zobaczył moją buźkę na czacie i podobno nogi się pod Nim ugięły :0) <tzn nogi w krześle na którym siedział>. Żadne z nas nie szukało wielkiego uczucia-to ono nas znalazło.Klikaliśmy ze sobą po kilka godzin dziennie, aż pewnego październikowego wieczoru umówiliśmy się na kawę. Potem na następną. Az pewnego dnia stwierdziliśmy że już nie tylko kawy nie możemy bez siebie pić . 29.08.2009 bierzemy ślub )))

Pozdrawiam i życzę powodzenia dziewczyny.

Jak romantycznie... Super... Powodzenia!!

[Apiska]

Taka sobie ja - chyba nie doczytałam (bądź nie pisałaś) dlaczego się rozstaliście ...

U mnie zastój, totalny zastój!

[margolka1986]

a u mnie już ponad 2 tygodnie trwa bajka.. spotykamy się codziennie więc tempo znajomosci jest zaskakujące, ale wiecie co... dobrze mi z tym i każdej z Was czegoś takiego życzę

[taka_sobie_ja]

Napisane przez Apiska

Taka sobie ja - chyba nie doczytałam (bądź nie pisałaś) dlaczego się rozstaliście ...

U mnie zastój, totalny zastój!

Facet po 3 weekendach spędzonych jako para (czyli 3 tyg. byliśmy razem) dobierając się do mnie wyraził to, że chciałby pojść do łóżka. Kiedy w końcu przestał się dobierać, widząc bezskuteczność swoich działań, leżeliśmy w ciszy kilkanaście minut (ja byłam trochę zła na Niego że cały czas próbował, mimo że widział że nie chce, ponadto kilka dni wcześniej powiedziałam Mu jasno że nie chcę żadnych fizycznych spraw za wcześnie), po czym On wypalił: JESTEM NA CIEBIE WKURZONY ŻE MI CIĄGLE PRZESZKADZAŁAŚ (to znaczy zrzucałam z siebie Jego łapy i nie zgodziłam się na przelecenie mnie po 3 spotkaniach jako para). To, że chciał mnie przelecieć po 3 tyg. (po czym stwierdził że u Niego to normalne), to jeszcze pikuś, ale On się na mnie autentycznie wnerwił, że nie zgodziłam sie na seks (!).
Kiedy natomiast spytałam Go, ile mógłby czekać z seksem zamiast odpowiedzieć że tyle ile potrzebujemy/potrzebujesz czasu, powiedział: no nie wiem, powiedzmy że 3-6 miesięcy byłoby ciężko
Nie rozstaliśmy się jeszcze. I nie wiem czy powinniśmy. Ponoć tu w Finlandii jest wielu takich nagrzanych chłopów (w ogóle w krajach wyżej rozwiniętych chyba podchodzi się lżej do tematyki seksu), ale z 2. strony... moje poglądy na ten temat budzą zdziwienie także w Polsce, a poza tym wczoraj przyjaciel Fin usłyszawszy to wszystko spytał mnie: i co, myślisz że On jest z Tobą na poważnie? - i powiedział że raczej nie, skoro tak szybko chciał łóżka..
Zresztą cholera nie można stwierdzić po 1 Finie że 5 mln tak się zachowuje... nie?
sama nie wiem co robić...

[taka_sobie_ja]

i co o tym sądzicie? bo ja mam dylematy. Wczoraj zagadał po 2-3 dniach milczenia (no ok. wysłał mi 1 smsa 3 dni temu, wiec 2 dniach :P) ale po kilku zdaniach zamilkliśmy na jakies 20 parę minut (przez neta pisaliśmy do siebie), po czym On powiedział że idzie na miasto. Fajna wymiana zdań nie ma co...

[Apiska]

Hmmm ..... ja również byłabym zła, czułabym że chce być ze mną tylko dlatego aby przespać się.
Ja rozumiem, że seks jest ważny, no ale halo, najpierw należy się poznać i dwie osoby muszą to chcieć.

[xxSHINeexx]

jest cos czego bardzo nie lubie w takich 'internetowych znajomosciach'.
My jestesmy po pierwszym spotkaniu. Niedlugo szykuje sie drugie.
Ale kiedy weszlam na jedna ze stron spolecznosciowych zauwazylam, ze jedna dziewczyna ma folder zatytuowany 'dla XXXXXX(i tutaj jego imie)'. Wiem, ze jego byla dziewczyna miala tak samo na imie. Oni maja sie a liscie znajomych, wiec podejrzewam ze to jest wlasnie ta 'byla'.
Nie moge powstrzymac zazdrosci...
Macie jakies pomysly?

[Ankafanka]

A u mnie raczej w porzadku....ciesze sie bo ostatnio zadzwonil do mnie (czesto dzwoni zeby mi zyczyc milego dnia i spytac co u mnie) i zaczal...DELIKATNIE FLIRTOWAC....ale ja sie speszylam No i wiecie co....mamy sie spotkac w czerwcu....ja tak wybralam bo chce byc juz po maturze.....tylko ostatnio rozmawialismy i okazalo sie ze on jest nie 4 a 7 lat starszy....nie wiem czemu mi sie ubzduralo ze 4.....no ale wiecie co...naprawde to niesamowite.....jak z nim rozmawiam przez telefon to Nam sie tematy nie zamykaja i postanowil sobie do mnie zrobic darmowy numer ii....kurcze.....wydaje mi sie ze sie powoli przelamuje....i czuje cos do mnie.... tzn...chcialabym a z drugiej strony boje sie rozczarowania.....NO ALE TRZEBA WIERZYC....naprawde....je stesmy bratnimi duszami....

[myszeczka00]

Napisane przez xxSHINeexx

jest cos czego bardzo nie lubie w takich 'internetowych znajomosciach'.
My jestesmy po pierwszym spotkaniu. Niedlugo szykuje sie drugie.
Ale kiedy weszlam na jedna ze stron spolecznosciowych zauwazylam, ze jedna dziewczyna ma folder zatytuowany 'dla XXXXXX(i tutaj jego imie)'. Wiem, ze jego byla dziewczyna miala tak samo na imie. Oni maja sie a liscie znajomych, wiec podejrzewam ze to jest wlasnie ta 'byla'.
Nie moge powstrzymac zazdrosci...
Macie jakies pomysly?

Hmm, na liscie ja moze miec. Tylko pytanie czy oni nie beda chcieli do siebie wrocic? ;/

Ech, moja bratnia dusza.... mialam nadzieje, ze sie ułozy, a tu klops

[morelk@]

No to ja opowiem jak przebiegło moje spotkanie z moja internetowa znajomościa. Przyjechał na weekend, zatrzymał sie u znajomych na nocleg. Pierwsze chwile nie powiem były krępujace, czesto brakowało nam tematów do rozmowy, ale z czasem oboje coraz bardziej sie otwieraliśmy. Było bardzo miło, obiad, knajpki na koniec kino. Myśle że jest świetnym facetem, czułym, opiekuńczym, zabawnym. Drugiego dnia zaprowadziłam go do parku (dokładnie powiedziałam że go porywam, a on jako uprawadzony był z tego powodu wzniebowzięty). I tam doszło do czegoś czego całkowicie nie planowałam. Pocałowaliśmy sie. Od tego czasu zachowywalismy sie jak para, ciagłe uściski, pocałunki. Było świetnie. Coś do niego czuje, ale pojawiają sie u mnie takie watpliwości czy to wszystko za szybko sie nie potoczyło. Nie wiem, ale czuje sie tak jakbym dała sie za szybko zdobyć przez niego (i co wiecej, teraz sobie odpuści bo 'króliczek złapany') Co o tym myślicie? On twierdzi ze mnie nigdy nie skrzywdzi, żebym nie martwiła sie odległościa jaka nas dzieli, ze moge mieć do niego zaufanie.
Taka byłam niepewna przed tym spotkaniem, ale okazało sie że spotkałam cudowego człowieka. Spotkanie było jak najbardziej udane. Tylko te moje watpliwości, które nie dają mi spokoju. Mam takie myśli, żeby przestawić sie teraz na tryb "niedostępna" żeby nie myślał że ma mnie całkiem w garści...

[xxSHINeexx]

Napisane przez myszeczka00

Hmm, na liscie ja moze miec. Tylko pytanie czy oni nie beda chcieli do siebie wrocic? ;/

Ech, moja bratnia dusza.... mialam nadzieje, ze sie ułozy, a tu klops

Oj mam nadzieje ze nie!
Ale nigdy nic nie wiadomo. Ona - polka, niebieskie oczy, bardzo chuda (cialo modelki).
On - Azjata, w dodatku bardzo ladny i dosc.. bogaty.
Troche jest dla mnie 'podejrzany' od samego poczatku nie chodzi o zwiazek z nia (chociaz jak juz ze soba nie sa moglaby chociaz usunac folder ze zdjeciami dla tylko niego...). Ale... coz, o kilka innych spraw

[taka_sobie_ja]

rozstałam się z moim internetowym.

[magdalenka3]

taka_sobie_ja przeczytałam właśnie Twoje posty. Główka do góry ten facet jak dla mnie był zwykłym napaleńcem nie szanującym Ciebie ani Twojego zdania . Bez sensu taka znajomość. Wiem, że jest ciężko ale po co się męczyć będąc z kimś takim ? Trzymaj się cieplutko