Mój instruktor jazdy - Strona 65 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-12, 20:59   #1921
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez ewkaimarchewka Pokaż wiadomość
Tak czytam Wasze wypowiedzi i stwierdzam że nie jestem pierwsza i ostatnia. Mój instruktor jest starszy ode mnie o 12 lat, mam 25 więc też nie jestem napaloną nastolatką, ale jakoś tak od pierwszej jazdy mamy świetny kontakt, nie tylko ze względu na podobne poglądy do życia, ale dobrze się rozumiemy. W jakiś sposób naruszyliśmy strefę prywatną, podczas jazdy trzymamy się za rękę, dotykamy po kolanach ale nie jest to w formie podrywu, a żartów bądź flirtu który dalej się nie rozwinie. Rozmawiamy o swoich problemach. Ja jestem kilka dobrych lat w związku, on ma żonę o dzieci. W naszych związkach coś się wypaliło i tak sądzę, że jesteśmy dla siebie jakąś formą odskoczni. On twierdzi że świetnie ze mną spędza czas, może porozmawiać, zwierzyć się bo jak to określił o czym ma rozmawiać z 18 letnimi siksami.
Ja tą znajomość traktuję na luzie, chociaż w jakiś sposób ciągnie mnie do niego i myślę że działa to też w drugą stronę. Nie możemy sobie pozwolić na nic więcej niż te spędzone razem godziny w aucie. Czasem do siebie napiszemy sms, zadzwonimy...
Staramy pomóc sobie gdy któreś z nas coś potrzebuje, tzn ja mu coś załatwię albo on mi, oczywiście bez zobowiązań. Ostatnio zwierzył mi się, że w jego związku coś wygasło i z żoną mają relację na zasadzie służbowych rozmów.
Zastanawia mnie jedno, czy to są jego zagrywki czy po prostu mnie lubi i traktuję jak bratnią duszę, której można się wygadać?
Nie potrafię tego wyczuć. Niedługo zakończą się nasze jazdy, ale stwierdziliśmy, że nie chcemy rezygnować z naszej znajomości na długie lata.
Ciężko ocenić faceta po wpisie zagubionej kursantki, ale może macie jakieś pomysły odnośnie jego zachowania i naszych relacji? Czy to jest udawane czy szczere?
Wiesz skoro mówisz, że on nie jest jakoś napalony i że raczej się nie podrywacie i nakręcacie nawzajem to może to być szczere. Wszystko się okaże jak już skończysz jazdy, zdasz egzamin. Wtedy będzie test czy rzeczywiście będzie chciał utrzymywać kontakt czy nie.
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 23:56   #1922
ewkaimarchewka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 6
Dot.: Mój instruktor jazdy

No właśnie ciekawa jestem jak to będzie. Traktuję go jak dobrego kumpla, z którym można poflirtować, bo jednak flirtujemy, nakręcamy się ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku no i oczywiście wiemy kiedy wcisnąć hamulec
Ale myślę, że utrzymując kontakt na stopie koleżeńskiej nie robimy nic złego.
Zobaczymy co przyniesie czas...
ewkaimarchewka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 07:03   #1923
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Skoro jest tak jak mówisz, no to ma szanse to przetrwać
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 12:59   #1924
aquarelka199
Rozeznanie
 
Avatar aquarelka199
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 849
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez ewkaimarchewka Pokaż wiadomość
Tak czytam Wasze wypowiedzi i stwierdzam że nie jestem pierwsza i ostatnia. Mój instruktor jest starszy ode mnie o 12 lat, mam 25 więc też nie jestem napaloną nastolatką, ale jakoś tak od pierwszej jazdy mamy świetny kontakt, nie tylko ze względu na podobne poglądy do życia, ale dobrze się rozumiemy. W jakiś sposób naruszyliśmy strefę prywatną, podczas jazdy trzymamy się za rękę, dotykamy po kolanach ale nie jest to w formie podrywu, a żartów bądź flirtu który dalej się nie rozwinie. Rozmawiamy o swoich problemach. Ja jestem kilka dobrych lat w związku, on ma żonę o dzieci. W naszych związkach coś się wypaliło i tak sądzę, że jesteśmy dla siebie jakąś formą odskoczni. On twierdzi że świetnie ze mną spędza czas, może porozmawiać, zwierzyć się bo jak to określił o czym ma rozmawiać z 18 letnimi siksami.
Ja tą znajomość traktuję na luzie, chociaż w jakiś sposób ciągnie mnie do niego i myślę że działa to też w drugą stronę. Nie możemy sobie pozwolić na nic więcej niż te spędzone razem godziny w aucie. Czasem do siebie napiszemy sms, zadzwonimy...
Staramy pomóc sobie gdy któreś z nas coś potrzebuje, tzn ja mu coś załatwię albo on mi, oczywiście bez zobowiązań. Ostatnio zwierzył mi się, że w jego związku coś wygasło i z żoną mają relację na zasadzie służbowych rozmów.
Zastanawia mnie jedno, czy to są jego zagrywki czy po prostu mnie lubi i traktuję jak bratnią duszę, której można się wygadać?
Nie potrafię tego wyczuć. Niedługo zakończą się nasze jazdy, ale stwierdziliśmy, że nie chcemy rezygnować z naszej znajomości na długie lata.
Ciężko ocenić faceta po wpisie zagubionej kursantki, ale może macie jakieś pomysły odnośnie jego zachowania i naszych relacji? Czy to jest udawane czy szczere?
Tak szczerze zastanawiam się jak można pozwolić sobie na jakieś dotykanie za kolana i łapanie za rękę dosłownie po kilkunastu godzinach znajomości? I uwierz mi nie piszę tego złośliwie tylko po prostu jestem ciekawa. Ja jestem bardzo otwartą osobą ale mimo wszystko jakiś dystans trzeba chyba zachować. A co do tekstów że między nim a jego żoną się wypaliło to ja bym w to nie uwierzyła. Nie wiesz jak jest naprawdę a On może Ci wcisnąć każde kłamstwo. Raczej podchodziłabym do tego z lekkim przymrużeniem oka. Napisałaś że coś się wypaliło w Twoim związku i może Twój instruktor chce to wykorzystać (a może nie) więc zastanów się żebyś nie zrobiła niczego czego potem byś żałowała. Lepiej dać sobie trochę oddechu i dopiero po zakończonych jazdach zobaczyć czy Wasz kontakt zostanie zachowany i to nie tylko z Twojej inicjatywy.
aquarelka199 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 13:48   #1925
Alessaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 248
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez ewkaimarchewka Pokaż wiadomość
Tak czytam Wasze wypowiedzi i stwierdzam że nie jestem pierwsza i ostatnia. Mój instruktor jest starszy ode mnie o 12 lat, mam 25 więc też nie jestem napaloną nastolatką, ale jakoś tak od pierwszej jazdy mamy świetny kontakt, nie tylko ze względu na podobne poglądy do życia, ale dobrze się rozumiemy. W jakiś sposób naruszyliśmy strefę prywatną, podczas jazdy trzymamy się za rękę, dotykamy po kolanach ale nie jest to w formie podrywu, a żartów bądź flirtu który dalej się nie rozwinie. Rozmawiamy o swoich problemach. Ja jestem kilka dobrych lat w związku, on ma żonę o dzieci. W naszych związkach coś się wypaliło i tak sądzę, że jesteśmy dla siebie jakąś formą odskoczni. On twierdzi że świetnie ze mną spędza czas, może porozmawiać, zwierzyć się bo jak to określił o czym ma rozmawiać z 18 letnimi siksami.
Ja tą znajomość traktuję na luzie, chociaż w jakiś sposób ciągnie mnie do niego i myślę że działa to też w drugą stronę. Nie możemy sobie pozwolić na nic więcej niż te spędzone razem godziny w aucie. Czasem do siebie napiszemy sms, zadzwonimy...
Staramy pomóc sobie gdy któreś z nas coś potrzebuje, tzn ja mu coś załatwię albo on mi, oczywiście bez zobowiązań. Ostatnio zwierzył mi się, że w jego związku coś wygasło i z żoną mają relację na zasadzie służbowych rozmów.
Zastanawia mnie jedno, czy to są jego zagrywki czy po prostu mnie lubi i traktuję jak bratnią duszę, której można się wygadać?
Nie potrafię tego wyczuć. Niedługo zakończą się nasze jazdy, ale stwierdziliśmy, że nie chcemy rezygnować z naszej znajomości na długie lata.
Ciężko ocenić faceta po wpisie zagubionej kursantki, ale może macie jakieś pomysły odnośnie jego zachowania i naszych relacji? Czy to jest udawane czy szczere?
Ja na twoim miejscu byłabym baaaardzo ostrożna i nie angażowała się uczuciowo. Moj sasiad jest instruktorem. Facet pod 40stke, dwojka dzieci, zona. Swojego czasu (kiedy akurat ja robilam kurs na prawko) byl w "zwiazku" z kursantka (kolo 25 lat miala wlasnie) i akurat traf chcial ze kiedys czekalysmy na niego 2h (obydwie mialysmy z nim jazdy) od slowa do slowa wyszlo, ze on z nia ostro romansuje a ja przy oakzji wspomnialam, ze to moj sasiad i ona drazyla temat jego rodziny. facet naopowiadal jej takich bzdur, ze glowa mala. Moiwl, ze z zona nic juz go nie laczy (nie bylo to prawda bo niezle jej nadskakwiwal i w ostatnim czasie kupil jej samochod i uczyl ja jezdzic bo oan dawno nei ejzdzila mimo prawa jazdy), ze jest z nia tylko ze wgzledu an dzieci, ze zona go nei rozumie. No cuda na kiju po prostu. Z tego co wiem dziewczyna ma z nim dziecko a on nadal z zonka sie w dom bawi.

Instruktorzy bajeruja dziewczyny mniej lub abrdziej subtelnie, to jest norma. Spedza sie z nimi w sumie sporo czasu w samochodzie wiec sila rzeczy jakas nic sympatii sie tworzy ale nie ma co sluchac emocji tylko problemy z tego wynikaja.

Jak dla mnie zonaty facet nawet jesli baaardzo mi sie podoba odpada z automatu. On juz wybral, przysiegal dozgonna milosc, wiernosc. Mam awersje do takich typow.
__________________
"Tak rzadko zdarza się
słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet
brzmi „Za rok chcę być już mężatką"."
Alessaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 13:52   #1926
Osiak
Zadomowienie
 
Avatar Osiak
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wszechświat
Wiadomości: 1 064
GG do Osiak
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez aquarelka199 Pokaż wiadomość
Tak szczerze zastanawiam się jak można pozwolić sobie na jakieś dotykanie za kolana i łapanie za rękę dosłownie po kilkunastu godzinach znajomości? I uwierz mi nie piszę tego złośliwie tylko po prostu jestem ciekawa. Ja jestem bardzo otwartą osobą ale mimo wszystko jakiś dystans trzeba chyba zachować. A co do tekstów że między nim a jego żoną się wypaliło to ja bym w to nie uwierzyła. Nie wiesz jak jest naprawdę a On może Ci wcisnąć każde kłamstwo. Raczej podchodziłabym do tego z lekkim przymrużeniem oka. Napisałaś że coś się wypaliło w Twoim związku i może Twój instruktor chce to wykorzystać (a może nie) więc zastanów się żebyś nie zrobiła niczego czego potem byś żałowała. Lepiej dać sobie trochę oddechu i dopiero po zakończonych jazdach zobaczyć czy Wasz kontakt zostanie zachowany i to nie tylko z Twojej inicjatywy.
Nooo, mnie też to zastanawia. Zwłaszcza będąc w związku. Ciekawe czy TŻ autorki tego postu, byłby zachwycony takimi "żarcikami".

Jeszcze bardziej jak można tak naiwnie słuchać głodnych kawałków o tym jakie to zimne i bezuczuciowe stosunki ma obcy facet z żoną. W jakiś 99% wątków na temat romansów z żonatymi, czy to instruktorami, czy to hydraulikami pojawia się podobna opowiastka. I w porażającej większości okazuje się to oczywistą wymówką albo usprawiedliwieniem, że chłop chce sobie poromansować z ładną, młodą dziewczyną.
__________________
[I][COLOR=Indigo]"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest po prostu inne."
Osiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 13:59   #1927
Alessaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 248
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez Osiak Pokaż wiadomość
Nooo, mnie też to zastanawia. Zwłaszcza będąc w związku. Ciekawe czy TŻ autorki tego postu, byłby zachwycony takimi "żarcikami".

Jeszcze bardziej jak można tak naiwnie słuchać głodnych kawałków o tym jakie to zimne i bezuczuciowe stosunki ma obcy facet z żoną. W jakiś 99% wątków na temat romansów z żonatymi, czy to instruktorami, czy to hydraulikami pojawia się podobna opowiastka. I w porażającej większości okazuje się to oczywistą wymówką albo usprawiedliwieniem, że chłop chce sobie poromansować z ładną, młodą dziewczyną.
a myślałam, że tylko ja jestem taka zimna, nieczuła i myśląca racjonalnie i nie ruszają mnie te wszystkie opowiadania o złych żonach/dziewczynach/narzeczonych.

Poza tym obmacywanie przez instruktorów to też niejako norma (w moim miescie). Co druga kursantka się podnieca macankami z przystojnym instruktorem (szczegolnie mniej rozgarniete 18stki).

Tak swoją drogą to jeżeli cos się w związku wypaliło i już nic się nie czuje to sie po prostu odchodzi a nie urzadza macanki z instruktorem.
__________________
"Tak rzadko zdarza się
słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet
brzmi „Za rok chcę być już mężatką"."
Alessaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 15:14   #1928
ewkaimarchewka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 6
Dot.: Mój instruktor jazdy

Nie napisałam tego posta po to żeby mnie ktoś oceniał czy potępiał. Po prostu chciałam gdzieś się wygadać i poznać zdanie kogoś, kto już przeżył taką sytuację. Nie jestem napaloną małolatą i nie podniecam się macankami. Jazdy poza nauką są dla mnie odskocznią od codzienności. Nie twierdzę, że nie kłamie odnośnie żony, bo pewnie jakaś część jest dodana, ale nie mogę od razu założyć, że jest statystycznym zboczonym instruktorkiem, który wyrywa podniecone kursantki. Może rzeczywiście znalazł we mnie bratnią duszę, której może się wygadać. I rzeczywiście to wszystko się okaże po kursie, jak nasze stosunki będą wyglądać.
Powiem tylko tyle, że nawet żeby był w separacji to jest dla mnie skreślony, bo wszystko w związku da się naprawić, a i tak najbardziej ucierpieją na tym dzieci.
ewkaimarchewka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 16:17   #1929
Alessaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 248
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez ewkaimarchewka Pokaż wiadomość
Nie napisałam tego posta po to żeby mnie ktoś oceniał czy potępiał. Po prostu chciałam gdzieś się wygadać i poznać zdanie kogoś, kto już przeżył taką sytuację. Nie jestem napaloną małolatą i nie podniecam się macankami. Jazdy poza nauką są dla mnie odskocznią od codzienności. Nie twierdzę, że nie kłamie odnośnie żony, bo pewnie jakaś część jest dodana, ale nie mogę od razu założyć, że jest statystycznym zboczonym instruktorkiem, który wyrywa podniecone kursantki. Może rzeczywiście znalazł we mnie bratnią duszę, której może się wygadać. I rzeczywiście to wszystko się okaże po kursie, jak nasze stosunki będą wyglądać.
Powiem tylko tyle, że nawet żeby był w separacji to jest dla mnie skreślony, bo wszystko w związku da się naprawić, a i tak najbardziej ucierpieją na tym dzieci.
nie chodziło mi o to zeby cie potepic. Chcialam ci tylko napisac, ze nie warto sie w to angazowac bo ten typ faceta tak ma. Wierz mi, ze ten moj instruktor tez sprawial wrazenie szarmanckiego, odpowiedzialnego faceta. Nigdy w zyciu nei powiedzialabym ze takie jazdy odwala z kursantkami, tym bardziej ze znalam go jako sasiada od dziecka i zawsze byl przykladnym mezem(wiem bo rodzice sie przyjaznili).

Bratnia dusze to on znalazl kila(dziesiąt?) lat temu w żonie bo chyba druga polowka powinna byc nasza bratnia dusza, nie sadzisz? Jak dla mnie to szkoda twojego czasu. Nie mam nic przeciwko przyjazni czy koelzenstwu z zonatym facetem ale musza byc jasno postawione granice a jesli facet ci sie zwierza, ze mu sie nei uklada w zwiazku z zona a podczas jazd szuka cielesnego kontaktu to musisz przyznac, ze te granice sie juz zatarly.

Ja mialabym sie na bacznosci i pewnie z moim sceptycyzmem i nieufnoscia po tym jego zachowaniu msyallabym, ze chce mnei przeleciec. Bo an to wygaldaja mi te jego glodne kawalki i macanki.
__________________
"Tak rzadko zdarza się
słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet
brzmi „Za rok chcę być już mężatką"."
Alessaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 16:44   #1930
aquarelka199
Rozeznanie
 
Avatar aquarelka199
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 849
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez ewkaimarchewka Pokaż wiadomość
Nie napisałam tego posta po to żeby mnie ktoś oceniał czy potępiał. Po prostu chciałam gdzieś się wygadać i poznać zdanie kogoś, kto już przeżył taką sytuację. Nie jestem napaloną małolatą i nie podniecam się macankami. Jazdy poza nauką są dla mnie odskocznią od codzienności. Nie twierdzę, że nie kłamie odnośnie żony, bo pewnie jakaś część jest dodana, ale nie mogę od razu założyć, że jest statystycznym zboczonym instruktorkiem, który wyrywa podniecone kursantki. Może rzeczywiście znalazł we mnie bratnią duszę, której może się wygadać. I rzeczywiście to wszystko się okaże po kursie, jak nasze stosunki będą wyglądać.
Powiem tylko tyle, że nawet żeby był w separacji to jest dla mnie skreślony, bo wszystko w związku da się naprawić, a i tak najbardziej ucierpieją na tym dzieci.
Nikt Cię nie ocenia alee pomyśl sobie jak Ty byś się czuła gdybyś dowiedziała się że Twój facet tak się zachowuje w stosunku do obcej baby. Po za tym masz juz trochę lat i powinnaś wiedzieć jakie zachowania są odpowiednie a jakie nie bardzo (Wasze niestety należy do tych drugich). I w ogóle jak czytając ten wątek o tym jacy są instruktorzy w ogóle możesz myśleć że On coś czuję. Instruktorzy to jest chyba taki typ włąsnie przez to że większość osób z jakimi Oni spędzają czas to 18letnie kursantki lecące na każdego kto im powie jakiś komplement. Moim zdaniem powinnaś zakończyć ten dziwny układ i zostawić relację instruktor - kursantka tym bardziej że każde z Was ma swoje życie i szkoda dla przygody coś zaprzepaszczać i być jedną z wielu.
aquarelka199 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-14, 11:01   #1931
malutka018
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4
Dot.: Mój instruktor jazdy

Hej.. Ja też jestem zakochana w moim instruktorze On ma 45lat a ja zaledwie 18. Zaczęłam u niego kurs w sumie po znajomości bo to znajomy moich rodziców.. Z początku miałam o nim nie fajne zdanie.. Stateczny bez poczucia humoru mężczyzna.. Ma małą szkółkę jazdy liczy ona zaledwie 1 instruktora (czyli jego) Więc nie mam możliwości poproszenia o innego.. A skoro już zaczęła kurs to głupio byłoby teraz zmienić szkołę. Wyjeździłam dopiero 7 godzin.. więc trochę mi jeszcze tego kursu zostało. Kiedy zaczęliśmy jazdy moje zdanie o nim kompletnie się zmieniło.. Okazał się świetnym facetem, pełnym poczucia humoru i uroku. Mimo że ma swoje lata to jednak coś mnie w nim pociąga.. Bardzo dobrze nam się razem rozmawia, śmiejemy się rozmawiamy o życiu prywatnym.. Na każdej lekcji bardzo się staram żeby mu zaimponować.. Nie krzyczy, dobrze tłumaczy.. ma wiele cierpliwości.. No ale nie jest fajnie, niestety ma żonę oraz 2 dzieci : ((( ! I tylko to mnie trzyma na trzeźwo żeby nie zrobić głupoty, za bardzo mi na nim zależy żeby rozbić jego związek. Cieszę się z każdej minuty spędzonej z nim, ale czasami jest mi się bardzo trudno skupić na jeździe kiedy on jest obok.. Czasami łapie moją ręke przy zmianie biegu czy skręcaniu, mówi do mnie Kicia albo Laska. Strasznie mi się podoba i z każdą jazdą to uczucie się pogłębia. Wiem że mogę na niego liczyć. Kiedy chodziłam do niego na teorię i miałam nogę w gipsie to przywoził i odwodził mnie na kurs. Za co jestem mu bardzo wdzięczna.. Nie wiem co robić
malutka018 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-14, 11:22   #1932
Alessaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 248
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez malutka018 Pokaż wiadomość
Hej.. Ja też jestem zakochana w moim instruktorze On ma 45lat a ja zaledwie 18. Zaczęłam u niego kurs w sumie po znajomości bo to znajomy moich rodziców.. Z początku miałam o nim nie fajne zdanie.. Stateczny bez poczucia humoru mężczyzna.. Ma małą szkółkę jazdy liczy ona zaledwie 1 instruktora (czyli jego) Więc nie mam możliwości poproszenia o innego.. A skoro już zaczęła kurs to głupio byłoby teraz zmienić szkołę. Wyjeździłam dopiero 7 godzin.. więc trochę mi jeszcze tego kursu zostało. Kiedy zaczęliśmy jazdy moje zdanie o nim kompletnie się zmieniło.. Okazał się świetnym facetem, pełnym poczucia humoru i uroku. Mimo że ma swoje lata to jednak coś mnie w nim pociąga.. Bardzo dobrze nam się razem rozmawia, śmiejemy się rozmawiamy o życiu prywatnym.. Na każdej lekcji bardzo się staram żeby mu zaimponować.. Nie krzyczy, dobrze tłumaczy.. ma wiele cierpliwości.. No ale nie jest fajnie, niestety ma żonę oraz 2 dzieci : ((( ! I tylko to mnie trzyma na trzeźwo żeby nie zrobić głupoty, za bardzo mi na nim zależy żeby rozbić jego związek. Cieszę się z każdej minuty spędzonej z nim, ale czasami jest mi się bardzo trudno skupić na jeździe kiedy on jest obok.. Czasami łapie moją ręke przy zmianie biegu czy skręcaniu, mówi do mnie Kicia albo Laska. Strasznie mi się podoba i z każdą jazdą to uczucie się pogłębia. Wiem że mogę na niego liczyć. Kiedy chodziłam do niego na teorię i miałam nogę w gipsie to przywoził i odwodził mnie na kurs. Za co jestem mu bardzo wdzięczna.. Nie wiem co robić
ja nie wiem co jest w tych instruktorach jazdy i czy tylko ja oparłam sie im watpliwemu urokowi?

Jestes jeszcze mloda i naiwna no i pewnie imponuje ci to, ze facet traktuje cie jak dorosla a jednoczesnie otacza jakas tam troska (chociazby to odwozenie na kurs). Musze ci powiedziec, ze to co opisalas to jest norma w pracy instruktora, oni musza byc mili zeby meic dobra opinie i zeby miec duzo kurstantow. Do tego ten twoj instruktor to znjaomy rodzicow - identycznie jak moj. I uwierz mi, ze odwozenie do domu, jezdzenie do lodziarni/cukierni to byla norma na naszych jazdach. Gadalismy duzo, nie krzyczal, zartowalismy no atmosfera byla super co nei zmienia faktu, ze ja nigdy nawet nie pomyslalam o czyms wiecej i tobie tez to radze. facet am zone, dzieci i ejst znajomym rodzicow. To, ze mowi do ciebie kicia czy laska to tez normalne u instruktorow. Moj mi zawsze mowil, ze jestem taaaaaaaka ladna (a bylam brzydkim kaczatkiem w LO) i ze moj chlopak to szczesciarz. Instruktorzy to tacy komplemenciarze. Flirtuja i przez te 30h udaja ze cie lubia i ze im w jakis tam sposob zalezy a jedyne an czym im zalezy to pochlebna opinia i duzo kurstantek bo to kasa.
__________________
"Tak rzadko zdarza się
słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet
brzmi „Za rok chcę być już mężatką"."
Alessaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-14, 15:30   #1933
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Dziewczyny, ale z jednej strony nie wkładajmy ich do jednego worka. Każdy, nawet instruktor ma uczuciaci coś Go może zakuć w środku czasem, a nie że oni to tylko i wyłącznie z nudów, przymusu czy dla zabawy. Ja tu ich nie bronię, ale wydaje mi się, że każdy przypadek należy rozpatrzać osobno.
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-14, 17:32   #1934
malutka018
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4
Dot.: Mój instruktor jazdy

Wiem wiem.. nigdy nie pomyślałam że mogłoby coś między nami być.. W końcu mi na nim zależy i nie chce rozwalać mu rodziny, to nie w moi stylu.. Cieszę się że pare godzin w tyg ogę spędzić z nim sam na sam, chociaż tyle.. Odkocham się zapewne wtedy kiedy skończy się kurs, chcociaz nie przestanę go widywać bo jest częstym gościem u mnie w domu.. Muszę jakoś z tym żyć.
malutka018 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-14, 18:39   #1935
aquarelka199
Rozeznanie
 
Avatar aquarelka199
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 849
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez malutka018 Pokaż wiadomość
Wiem wiem.. nigdy nie pomyślałam że mogłoby coś między nami być.. W końcu mi na nim zależy i nie chce rozwalać mu rodziny, to nie w moi stylu.. Cieszę się że pare godzin w tyg ogę spędzić z nim sam na sam, chociaż tyle.. Odkocham się zapewne wtedy kiedy skończy się kurs, chcociaz nie przestanę go widywać bo jest częstym gościem u mnie w domu.. Muszę jakoś z tym żyć.
Szybko się odkochujesz i zakochujesz więc to raczej nie jest nic poważnego.

Co do wkładania do jednego worka: jeżeli facet, który ma żonę i dzieci (i nieważne czy jest instruktorem czy lekarzem) podrywa inne kobiety/dziewczyny to trzeba ich wkładać do jednego worka. A już mega błędem jest wmawianie przez nas którejś z dziewczyn że On może faktycznie coś czuje do niej.
aquarelka199 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 17:34   #1936
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez aquarelka199 Pokaż wiadomość
Szybko się odkochujesz i zakochujesz więc to raczej nie jest nic poważnego.

Co do wkładania do jednego worka: jeżeli facet, który ma żonę i dzieci (i nieważne czy jest instruktorem czy lekarzem) podrywa inne kobiety/dziewczyny to trzeba ich wkładać do jednego worka. A już mega błędem jest wmawianie przez nas którejś z dziewczyn że On może faktycznie coś czuje do niej.
Wiesz, powiem tak. Dużo jest prawdy w tym co mówisz i zgadzam się z Tobą. Ale spójrzmy na to z trochu innej perspektywy, może taki podrywający mężczyzna jest w stanie coś poczuć ( w końcu ma jakieś uczucia ), może jednak ta żona, która poślubił ileś tam temu nie jest tą, która powinna być. W sumie tego nikt nie wie, co komu przeznaczone. Ale przecież on też się może zakochać, a nie że on ma tylko jedno na celu. Dobra, zdaje sobie sprawę, że mało jest takich przypadków, że zwykle to skok w bok, czy jakiś romans dla relaksu. Ale no po prostu wkurza mnie od razu z góry zakładanie, że to nic nie znaczy itp. A może jednak coś znaczy i co wtedy?? Zmierzam tu do tego, żeby nie demotywować na wejściu tych dziewczyn, które opisują tu swoje historie ( ja swojej w sumie nie opisałam do końca i nie żałuje ), bo może większość z nich to rzeczywiście próba flirtu, ale jak się nie spróbuje to się nie zobaczy. Co z tego, że potem można cierpieć, ale potem będzie się już miało nauczkę na całe życie. Przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Amen.

Edytowane przez Lemonka04
Czas edycji: 2012-01-15 o 17:51
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:29   #1937
vacancy
Raczkowanie
 
Avatar vacancy
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 307
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez Lemonka04 Pokaż wiadomość
Wiesz, powiem tak. Dużo jest prawdy w tym co mówisz i zgadzam się z Tobą. Ale spójrzmy na to z trochu innej perspektywy, może taki podrywający mężczyzna jest w stanie coś poczuć ( w końcu ma jakieś uczucia ), może jednak ta żona, która poślubił ileś tam temu nie jest tą, która powinna być. W sumie tego nikt nie wie, co komu przeznaczone. Ale przecież on też się może zakochać, a nie że on ma tylko jedno na celu. Dobra, zdaje sobie sprawę, że mało jest takich przypadków, że zwykle to skok w bok, czy jakiś romans dla relaksu. Ale no po prostu wkurza mnie od razu z góry zakładanie, że to nic nie znaczy itp. A może jednak coś znaczy i co wtedy?? Zmierzam tu do tego, żeby nie demotywować na wejściu tych dziewczyn, które opisują tu swoje historie ( ja swojej w sumie nie opisałam do końca i nie żałuje ), bo może większość z nich to rzeczywiście próba flirtu, ale jak się nie spróbuje to się nie zobaczy. Co z tego, że potem można cierpieć, ale potem będzie się już miało nauczkę na całe życie. Przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Amen.
Dokladnie tak. Kazda sytuacja jest inna. Tez sie zgadzam, ze wielu mezczyzn interesuja sie innymi kobietami, tylko dlatego, ze szukaja rozrywki, czegos nowego, ale przeciez zdarza sie tak, ze facet zaczyna czuc wiez emocjonalna z dziewczyna, z ktora flirtuje. Kazdy przypadek jest inny i kazdy trzeba rozpatrzyc osobno.
vacancy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 21:20   #1938
aquarelka199
Rozeznanie
 
Avatar aquarelka199
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 849
Dot.: Mój instruktor jazdy

Ale powiedz mi jak ktoś kto ma już żonę i do tego np. dzieci może flirtować z innymi kobietami? No daj spokój. Jeżeli nie jest tą jedyną to niech się najpierw rozwiedzie a dopiero potem szuka jej następczyni. Zastanów się czy gdyby udało Ci się odbić mężczyznę innej kobiecie to byłabyś w 100% pewna że On już sobie Twojej następczyni szukać nie będzie? Bo może będzie lepszą opcją od Ciebie. A jeżeli kobieta dojrzała wiedząc że facet ma żonę godzi się na takie flirty to moim zdaniem jest niepoważna. Jeżeli facet jest sam (i wiesz to na sto procent) i Ty jesteś sama to proszę, próbuj. W najgorszym wypadku grozi to złamaniem serce ale przynajmniej masz świadomość że nie będziesz uważana za kogoś kto rozbijał rodzinę.
Ja tutaj nie piszę o wszystkich sytuacjach z instruktorami tylko tych gdy wiemy że On ma żonę. I nie dotyczy to tylko instruktorów ale wszystkich mężczyzn. Jeżeli ktoś nie był w sytuacji gdy ktoś inny próbuję mu odbić żonę/męża/chłopaka/dziewczynę to nie wie co można wtedy czuć.
aquarelka199 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 09:10   #1939
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Wiesz ok, ale czemu ja mam być ( mówię to ogólnie nie konkretnie o sobie ) uznawana za tą rozbijającą rodzinę, skoro załóżmy koleś sam się zabiera za podrywanie. Ok, ja mogę przestać na to reagować skoro wiem, że jest żonaty. Ale no w tym momencie to przedstawiłaś to tak, że kobieta jest zawsze winna, bo rozwala życie i rodzinę takiemu facetowi, bo jest z nim załóżmy w jakiś bliższych relacjach, które przy jego stanie cywilnym nie powinny wystąpić. A przecież to on robi na własne życzenie, nikt mu nie każe podrywać.
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 10:31   #1940
aquarelka199
Rozeznanie
 
Avatar aquarelka199
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 849
Dot.: Mój instruktor jazdy

Ale Ty wiedząc że On jest żonaty powinnaś mu powiedzieć "spadaj" albo "wróć jak się rozwiedziesz". Proste. Nie powinno się w coś takiego brnąć. A Ty myślisz że według jego żony czyja będzie wina? Na pewno nie jej kochanego męża tylko tej, która go podrywała (mimo, iż prawda jest inna). Takie są realia niestety.
aquarelka199 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 10:41   #1941
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Ogólnie to trochę odbiegamy od tematu wątku..
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 14:31   #1942
ewkaimarchewka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 6
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez aquarelka199 Pokaż wiadomość
Ale powiedz mi jak ktoś kto ma już żonę i do tego np. dzieci może flirtować z innymi kobietami? No daj spokój. Jeżeli nie jest tą jedyną to niech się najpierw rozwiedzie a dopiero potem szuka jej następczyni.

Żeby nie było, nie staję tu w obronie ani jednej ani drugiej strony.
Nie uważam żeby flirt był formą zdrady. Oczywiście zależy to od indywidualnego podejścia i indywidualnego ustalania granicy.
Nie każdy, kto flirtuje szuka od razu następcy lub następczyni swojego partnera/partnerki.
Ja bardzo lubię flirtować, ale nie oznacza to, że szukam przygód czy po prostu jestem puszczalska. Po prostu mam taki charakter i dobrze czuję się w towarzystwie facetów. Może przez to nie mam koleżanek, ale za to sporo kolegów, na których zawsze mogę liczyć.
A w moim przypadku poznając instruktora okazało się, że jesteśmy bratnimi duszami, i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Oczywiście, granice są cały czas zachowane i każdy wie na co może sobie pozwolić.
ewkaimarchewka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 15:34   #1943
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez ewkaimarchewka Pokaż wiadomość
Żeby nie było, nie staję tu w obronie ani jednej ani drugiej strony.
Nie uważam żeby flirt był formą zdrady. Oczywiście zależy to od indywidualnego podejścia i indywidualnego ustalania granicy.
Nie każdy, kto flirtuje szuka od razu następcy lub następczyni swojego partnera/partnerki.
Ja bardzo lubię flirtować, ale nie oznacza to, że szukam przygód czy po prostu jestem puszczalska. Po prostu mam taki charakter i dobrze czuję się w towarzystwie facetów. Może przez to nie mam koleżanek, ale za to sporo kolegów, na których zawsze mogę liczyć.
A w moim przypadku poznając instruktora okazało się, że jesteśmy bratnimi duszami, i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Oczywiście, granice są cały czas zachowane i każdy wie na co może sobie pozwolić.
Zgadzam się.
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 16:09   #1944
aquarelka199
Rozeznanie
 
Avatar aquarelka199
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 849
Dot.: Mój instruktor jazdy

gdyby to jakaś dziewczyna flirtowała z Twoim facetem to niestety miałabyś takie samo zdanie jak ja Ogólnie żeby nie było ja życzę każdemu naprawdę dobrze i żeby znalazł swoją miłość. Ale nie czyimś kosztem i nie na siłę
aquarelka199 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 16:12   #1945
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Napisane przez aquarelka199 Pokaż wiadomość
gdyby to jakaś dziewczyna flirtowała z Twoim facetem to niestety miałabyś takie samo zdanie jak ja Ogólnie żeby nie było ja życzę każdemu naprawdę dobrze i żeby znalazł swoją miłość. Ale nie czyimś kosztem i nie na siłę
Spoko, nie mam żadnych pretensji. Kulturalna wymiana zdań jeszcze nikomu nie zaszkodziła ale normalnie to co się na tych kursach i w elkach dzieje to normalnie czasami przechodzi pojęcie jak tak czytam..
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 18:39   #1946
misiowa93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5
Dot.: Mój instruktor jazdy

Hej Dziewczyny!! Od dawna przegladam ten watek. I powiem mam taki sam problem jak wiekszosc dziewczyn tutaj. Zaczeło sie juz na pierwszej godzinie. Eh odrazu zawrocil mi w glowie..roznica wieku jest taka sama jak u autorki.Nie jest strasznym podrywaczem. Bardzo sie angazuje w swoja prace. Na jazdach dobrze dogadywalismy sie, zartowalismy itp. Calkowicie wpadlam ale jak to sie stalo nie wiem. Eh ostatnia godzina byla najgorsza prawie co sie rozplakalam trudno nam bylo sie rostac konczyc jazdy ale obiecal ze kontakt bedzie.Prawko zdalam za 3 razem minelo kilka miesiecy i dalej jest kontak maly ale jest. Jak ide ulica a on jedzie kursantem to tak macha jakby mial wyskoczyc z auta hihi. kumpela mowi ze tak jeszcze nie widziala cieszacego sie instruktora na widok kursantki.Nawet czasem podwiezie jak jedzie z kursantem. Jednak niedawno byl taki czas ze sie nie odzywal ale przepraszal za to i nawet powiedzial ze jak sie nie bedzie odzywal to mam go ochrzanic hihihi.Eh po kilku misesiacach dalej jest mi w glowie.. nie wiem czy jakos probowac eh... Teraz u niego zaczal kurs moj kuzyn:P:P przepraszam za tak nieporzadek wiadomosci.
misiowa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 21:24   #1947
misiowa93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5
Dot.: Mój instruktor jazdy

dziewczyny pomozcie...

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Ten temat podgladam juz od dawna..mam ten sam problem co wiekszosc tutaj dziewczyn.Moj instruktor nauki jazdy zawrocil mi w glowie...Miedzy nami jest taka sama roznica wieku co u autorki...On nie jest typowym podrywaczem. bardzo sie angazuje w prace i zalezalo aby mnie dobrze nauczyc. Ale jednak cos mnie w nim zauroczylo.. swietnie sie dogadywalismy, wspolne zarty,wyglupy itp. oj na ostatnie jezdzie prawie plakam ale obiecal ze bedziemy miec dobry kontakt.. zdalam za 3 razem. kontakt mamy dobry. chociaz ostatnio troche sie nie odzywal i przeprosil za to i powiedzial ze jak sie nie bedzie odzywal to mam go upomniec hihi. Na drodze jak sie widzimy znaczy jak ide a on jedzie z kursantem to tak sie cieszy tak macha jakby mial wyleciec z auta;P hihi moja kumpela mowi ze jeszcze nie widziala instruktora zeby tak sie cieszyl na widok kursantki. Nawet czasami podwiezie jak spotkamy sie w innym miescie. teraz zaczal uczyc mojego kuzyna eh kilka miesiecy po kursie a On mi dalej w glowie.. Co ja mam robic.. czy probowac jakos... eh
misiowa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 23:03   #1948
Lemonka04
Raczkowanie
 
Avatar Lemonka04
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 96
Dot.: Mój instruktor jazdy

Jak wolny to można próbować ;p
Lemonka04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-17, 10:49   #1949
blondii91
Zadomowienie
 
Avatar blondii91
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Gdańsk - okolice
Wiadomości: 1 795
GG do blondii91
Dot.: Mój instruktor jazdy

dokladnie - jak wolny to czemu nie
__________________
Pierwsze spotkanie - 6.03.2010

Razem od - 18.03.2010

"Czy zostaniesz moją żoną.." - 17.03.2012

Sakramentalne 'TAK' - 27.04.2013
blondii91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-17, 18:28   #1950
misiowa93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5
Dot.: Mój instruktor jazdy

na szcescie jest wolny moge dzialac ale hmm jak nie chce mu sie narzucac
misiowa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-29 21:30:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.