Cz. XII- Hu hu ha! Hu hu ha! Idzie sesja zła!

[lilavati007]

Napisane przez kaja_92

To skoro jest i jeżeli zaliczę kolejną sesję (oby), to zaczynam myśleć o 2 kierunku. I teraz jak myślicie? Z czym najlepiej zestawić budownictwo- inżynieria środowiska, gospodarka przestrzenna czy jeszcze coś innego??

Myśle, że oba kierunki pasują do budownictwa. Na inżynierii środowiska uczą się np. o wentylacji, ciepłownictwie, więc pasuje to jeśli chcesz budować domki, a gospodarka przestrzenna też wydaje się ciekawym dodatkiem. Tylko czy jest w sumie sens brania drugiego kierunku do budownictwa? Wydaje mi się, że są to dość czasochłonne studia, kierunek sam w sobie dość opłacalny, i w sumie liczy się tam też znacznie poprostu doświadczenie, więc może warto inwestować w jakieś praktyki itp, a wiadomo więcej obowiązków na uczelni, mniej czasu do doskonalenia się poza nią.
Ja też myślałam o drugim kierunku, ale jako, że studia coraz bardziej mi się podobają, to chyba sobie odpuszcze, bo jestem zdania, że lepiej robić coś jednego, a porządnie (choć znając siebie, możliwe, że jeszcze zmienie zdanie, bo kobieta zmienną jest a to w sumie może być już ostatnia szansa by wziąć drugi kierunek, a zawsze go można rzucić )

[_Japonka_]

Napisane przez ladymoonn

przez twojego bloga zakupiłam sobie masło isany faktycznie fajne jest? bo jeszcze nie używałam

ja też je dzisiaj kupiłam! i to nie przez blog aleve tylko przez kwc już otworzyłam i jest super, pięknie pachnie i nawilża! muszę zrobić sobie mały zapas bo to edycja limitowana i musiałam odwiedzić kilka rossmanów zanim je znalazłam...

może będę wolontariuszką na offpluscamera w krakowie, ale jak na razie pnę się po szczeblach rekrutacji, także ciii...

[alevE]

O wlasnie, pachnie tez ladnie, ale orzechw to on mi nie przypomina

[lilavati007]

Napisane przez ladymoonn

jak przekonałam się na własnym przykładzie, wszystko zależy od motywacji cudów nie ma niestety

No niestety, cudów nie ma. Ja ogólnie potrafie wygrzebać w sobie jakąś motywacje jeśli chodzi np. o naukę, jak mi zależy, ale jeśli chodzi o jakąś aktywność fizyczną, zdrowy tryb życia, ograniczenie słodyczy to już kompletna klapa.

Napisane przez alevE

Siedzę nad matą.. Jutro egzamin poprawkowy, nie przejmowałabym się tak, bo w 1. terminie były takie proste przykłady, że pożal się boże....
Ale przed tym jutro mam tez poprawe z cw, którą na bank nie zaliczę, bo baba znów dowali super przykładami

Trzymamy kciuki! Więcej optymizmu, pozaliczasz wszystko, zobaczysz.

Napisane przez kaja_92

Właśnie chciałabym coś połączyć sensownie i myślę właśnie o IŚ/GP no bo budownictwo to wiadomo konstrukcje itp a GP/IŚ to dochodzi jakieś zagospodarowanie przestrzenne tego, oddziaływanie na środowisko itp więc już nie wiem. Wiem, że u mnie będę miała roboty od cholery, ale naprawdę bardzo mnie kusi coś drugiego...;p Chyba przerasta mnie moja ambicja;p

Eh, też mam wieeele pomysłów na siebie, mogłabym studiować naprawdę wiele kierunków, bo po wszystki widzę oczyma wyobraźni swoją ciekawą, świetlaną przyszłość.

Napisane przez _Japonka_

może będę wolontariuszką na offpluscamera w krakowie, ale jak na razie pnę się po szczeblach rekrutacji, także ciii...

To w takim razie trzymam kciuki. Daj znać jak już ci się uda.

[ladymoonn]

Napisane przez alevE

No co Ty. Haha. Wiesz co w sumie pierwszy raz kupiłam masło, konsystencję ma jak smalec. Nie ma szału, ale też nie jest najgorsze. Mnie dobrze nawilża.

moja koleżanka identycznie określiła jego konsystencję

Napisane przez lilavati007

Myśle, że oba kierunki pasują do budownictwa. Na inżynierii środowiska uczą się np. o wentylacji, ciepłownictwie, więc pasuje to jeśli chcesz budować domki, a gospodarka przestrzenna też wydaje się ciekawym dodatkiem. Tylko czy jest w sumie sens brania drugiego kierunku do budownictwa? Wydaje mi się, że są to dość czasochłonne studia, kierunek sam w sobie dość opłacalny, i w sumie liczy się tam też znacznie poprostu doświadczenie, więc może warto inwestować w jakieś praktyki itp, a wiadomo więcej obowiązków na uczelni, mniej czasu do doskonalenia się poza nią.
Ja też myślałam o drugim kierunku, ale jako, że studia coraz bardziej mi się podobają, to chyba sobie odpuszcze, bo jestem zdania, że lepiej robić coś jednego, a porządnie (choć znając siebie, możliwe, że jeszcze zmienie zdanie, bo kobieta zmienną jest a to w sumie może być już ostatnia szansa by wziąć drugi kierunek, a zawsze go można rzucić )

no właśnie mój też mi się podoba bardzo, ale przyszłości to po nim nie ma, bo mnie może zastąpić architekt, no i ponoć nawet budowlaniec więc... raptem parę osób pracuje w zawodzie od czasu kiedy GP jest na przyrodniczym. Ja sobie umyśliłam geodezję i kartografię jako drugi kierunek, bo cały czas mam takie poczucie, że w sumie chciałam na to iść, a nie poszłam, bo nie zawiozłam papierów na czas

Napisane przez _Japonka_

ja też je dzisiaj kupiłam! i to nie przez blog aleve tylko przez kwc już otworzyłam i jest super, pięknie pachnie i nawilża! muszę zrobić sobie mały zapas bo to edycja limitowana i musiałam odwiedzić kilka rossmanów zanim je znalazłam..

no zapach ma faktycznie super, w sumie nie wiedziałam czego się spodziewać, a pachnie podobnie jak kokos, którego zapach wielbię, a jeśli nawilża to tym lepiej.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez lilavati007

No niestety, cudów nie ma. Ja ogólnie potrafie wygrzebać w sobie jakąś motywacje jeśli chodzi np. o naukę, jak mi zależy, ale jeśli chodzi o jakąś aktywność fizyczną, zdrowy tryb życia, ograniczenie słodyczy to już kompletna klapa.

nie zauważyłam, żeby ci jakoś specjalnie było potrzebne ograniczanie słodyczy

[lilavati007]

Napisane przez ladymoonn

no właśnie mój też mi się podoba bardzo, ale przyszłości to po nim nie ma, bo mnie może zastąpić architekt, no i ponoć nawet budowlaniec więc... raptem parę osób pracuje w zawodzie od czasu kiedy GP jest na przyrodniczym. Ja sobie umyśliłam sobie geodezję i kartografię jako drugi kierunek, bo cały czas mam takie poczucie, że w sumie chciałam na to iść, a nie poszłam, bo nie zawiozłam papierów na czas

No jeśli czujesz, że z pracą może być ciężko, to może faktycznie warto wziąć drugi kierunek. U mnie wydaje mi się, że powinno być nieźle (tak słyszałam przynajmniej ) choć niektórzy (z poza 'branży') twierdzą, ze bez znajomości w takiej dziedzinie nigdy pracy nie znajde.

[alevE]

Napisane przez lilavati007

Trzymamy kciuki! Więcej optymizmu, pozaliczasz wszystko, zobaczysz.

Ehh.. oby....

Ja też jestem zadowolona ze swojego kierunku. Ale nie dałabym rady uciągnąć dwóch kierunków naraz, jestem zbyt leniwa

[lilavati007]

Napisane przez ladymoonn

nie zauważyłam, żeby ci jakoś specjalnie było potrzebne ograniczanie słodyczy

Potrzebne - nie potrzebne (w sumie nieskromnie powiem, że akurat figure mam niczego sobie, tyłek może troche płaski, mało jędrny, z cellulitem i rozstępami, ale w sumie nie jest źle ) ale faktem jest, że z 2-3 kilo już na studiach przytyłam (a mówią, ze studenci mało jedzą ). Jeśli, więc zachowam tą tendencje za kilka lat może być źle. W każdym razie teraz nawet nie chodzi o zbędne czy niezbędne kilogramy, ale ogólnie o to, że mówi się, ze słodycze są be i fe - źle wpływają na cerę, zęby itp. (ale za to jakie są dobre!) no a dodając jeszcz tłustą i niezbyt pożywną dietę dnia codziennego dostajemy istną dietetyczną masakrę. Dodając naprawdę minimalną aktywność fizyczną (kurde poszłabym sobie na jakąś joge, zumbe czy coś takiego ) poprostu czuje się jakaś wiecznie zmęczona i bez życia.
A tak wogóle co do zauważenia, a raczej zobaczenia, to musimy się niebawem w końcu spotkać!

[ladymoonn]

Napisane przez lilavati007

(a mówią, ze studenci mało jedzą ).
A tak wogóle co do zauważenia, a raczej zobaczenia, to musimy się niebawem w końcu spotkać!

MIT, większość osób z mojego otoczenia przytyło na studiach, bo siłą rzeczy odżywia się gorzej niż w domu, jakoś tak dużo różnych pokus jest
chciałam się spotkać, ale nie żeby coś, ale mało kto mi odpisał

[lilavati007]

Napisane przez ladymoonn

MIT, większość osób z mojego otoczenia przytyło na studiach, bo siłą rzeczy odżywia się gorzej niż w domu, jakoś tak dużo różnych pokus jest
chciałam się spotkać, ale nie żeby coś, ale mało kto mi odpisał

No niestety, pokusy czają się wszędzie.
Miałyśmy się zgadać po sesji, pamiętam, że pisałaś, ja byłam za! Ale potem jakoś sprawa ucichła. Możemy, więc się spotkać niebawem, w ten weekend, albo w przyszłym tygodniu, albo za 2 tygodnie, jak komu pasuje, ale obstawiam, że nie da się tak dobrać terminu, by wszystkim wrocławiankom pasowało.

[kaja_92]

Napisane przez lilavati007

Myśle, że oba kierunki pasują do budownictwa. Na inżynierii środowiska uczą się np. o wentylacji, ciepłownictwie, więc pasuje to jeśli chcesz budować domki, a gospodarka przestrzenna też wydaje się ciekawym dodatkiem. Tylko czy jest w sumie sens brania drugiego kierunku do budownictwa? Wydaje mi się, że są to dość czasochłonne studia, kierunek sam w sobie dość opłacalny, i w sumie liczy się tam też znacznie poprostu doświadczenie, więc może warto inwestować w jakieś praktyki itp, a wiadomo więcej obowiązków na uczelni, mniej czasu do doskonalenia się poza nią.
Ja też myślałam o drugim kierunku, ale jako, że studia coraz bardziej mi się podobają, to chyba sobie odpuszcze, bo jestem zdania, że lepiej robić coś jednego, a porządnie (choć znając siebie, możliwe, że jeszcze zmienie zdanie, bo kobieta zmienną jest a to w sumie może być już ostatnia szansa by wziąć drugi kierunek, a zawsze go można rzucić )

No wiem praktyki itp, doświadczenie jest najważniejsze. Ale to może być ostatnia szansa na 2 bezpłatny kierunek. Oczywiście skupiłabym się na tym, a z drugiego zawsze mogłabym zrezygnować no ale nie wiem. Na razie muszę zaliczyć sesję letnią, co wydaje się abstrakcją

Napisane przez ladymoonn

MIT, większość osób z mojego otoczenia przytyło na studiach, bo siłą rzeczy odżywia się gorzej niż w domu, jakoś tak dużo różnych pokus jest
chciałam się spotkać, ale nie żeby coś, ale mało kto mi odpisał

Ode mnie też wszyscy przytyli- oczywiście łącznie ze mną;( A jak sobie pomyślę ile przytyłam to mi się słabo robi I co zaplanuję sobie bieganie, to albo leje, albo jest niemiłosiernie zimno, albo jak jutro- ma padać śnieg. I weź tu mądrym bądź- przeziębić się nie chcę, ale przydałoby się coś zacząć ruszać A tu ciągle coś mi staje na przeszkodzie a najgorsze jest to, że nie chodzi o to, że szukam wymówki, tylko po prostu nie chcę się przeziębić albo skręcić nogi na śliskim chodniku...

[lilavati007]

Napisane przez kaja_92

No wiem praktyki itp, doświadczenie jest najważniejsze. Ale to może być ostatnia szansa na 2 bezpłatny kierunek. Oczywiście skupiłabym się na tym, a z drugiego zawsze mogłabym zrezygnować no ale nie wiem. Na razie muszę zaliczyć sesję letnią, co wydaje się abstrakcją

No to zawsze możesz spróbować, zrezygować w sumie zawsze można.
A to dlaczego? Aż tak ciężko?
Ja jak narazie najbardziej obawiam się termodynamiki...

[alevE]

Ojej, czy tylko ja schudłam ? Nie dość, że mało jem, to jeszcze wszędzie popierniczam praktycznie z buta

nawet teraz bym cos zjadla, ale piję herbatę, żeby oszukać głód.

[ladymoonn]

Napisane przez alevE

Ojej, czy tylko ja schudłam ? Nie dość, że mało jem, to jeszcze wszędzie popierniczam praktycznie z buta

nawet teraz bym cos zjadla, ale piję herbatę, żeby oszukać głód.

tak tylko ty, jesteś jedyna ja może i nie jem tak dużo we wrocławiu, ale jak wracam do domu co weekend to sobie nadrabiam

[alevE]

Napisane przez ladymoonn

tak tylko ty, jesteś jedyna ja może i nie jem tak dużo we wrocławiu, ale jak wracam do domu co weekend to sobie nadrabiam

Gdybym co tydz zjezdzala do domu, tez bym pewnie nadrabiala
Mniej więcej co miesiąc do domu zjezdzam, ale po świętach moi rodzice wyjezdzaja na mazury i zostana tam do konca sierpnia wiec moje przyjezdzanie do domu straci sens

[kaja_92]

Napisane przez lilavati007

No to zawsze możesz spróbować, zrezygować w sumie zawsze można.
A to dlaczego? Aż tak ciężko?
Ja jak narazie najbardziej obawiam się termodynamiki...

No strasznie ciężko. Co tydzień kartkówki z mechaniki, co drugi z chemii, już miałam z geologii z wszystkiego prezentacje, kolokwia, sprawozdania, do tego matma. Czyli co-najmniej 3xtyle roboty co w 1 semestrze

[eternitka]

Dziękuję za kciuki mam nadzieję, że zaliczyłam, zobaczymy marzę o tym żeby się wyspać. I podziwiam Was wszystkie, które myślą o drugim kierunku, ja bym chyba nie dała rady

Japonka trzymam kciuki!

[lilavati007]

Dziołchy, wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet.
A tu co tak cicho, wszystkie świętują?
Ja dziś dostałam czekolade. Z orzechami. I krówkę.

[GirlOfDeath]

Napisane przez lilavati007

Dziołchy, wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet.
A tu co tak cicho, wszystkie świętują?
Ja dziś dostałam czekolade. Z orzechami. I krówkę.

Wzajmnie. Najlepszego laski.
Ja tam cały dzień zabiegana jestem.

[alevE]

Zdalam mate. Ale takie banaly byly, ze bez nauki bym to zdala.
no wiec official ADIOS ZIMOWA SESJO

[paktofonika99]

alevE,
ja się właśnie dowiedziałam od mojej przeuroczej grupy, że dwa tygodnie temu minął termin oddania tematów prac rocznych z hlp. tak, tak, dobrze myślicie- nie oddalam go. teraz mam cichą nadzieję, że prowadzący pójdzie mi na rękę i jednak mi go przyjmie

[GirlOfDeath]

Napisane przez alevE

Zdalam mate. Ale takie banaly byly, ze bez nauki bym to zdala.
no wiec official ADIOS ZIMOWA SESJO

Serdecznie Ci gratuluję i zazdroszczę.

Napisane przez paktofonika99

alevE,
ja się właśnie dowiedziałam od mojej przeuroczej grupy, że dwa tygodnie temu minął termin oddania tematów prac rocznych z hlp. tak, tak, dobrze myślicie- nie oddalam go. teraz mam cichą nadzieję, że prowadzący pójdzie mi na rękę i jednak mi go przyjmie

pakto, ale Ty o tym nie wiedziałaś, że trzeba to oddać ?

[paktofonika99]

nie było mnie na zajęciach- pociąg mi się spóźnił. notatki odpisałam, dowiadywałam się co było na ćw. wiedziałam, że trzeba napisać pracę. nawet temat mam wybrany. na pytanie o pracę wszyscy zgodnie odpowiadali : na maj, nikt nie wspomniał, że wcześniej trzeba było temat oddać. pocieszam się, że nie jestem sama- właśnie kilka osób na mailu napisało, że jest w takiej samem sytuacji.

[GirlOfDeath]

Napisane przez paktofonika99

nie było mnie na zajęciach- pociąg mi się spóźnił. notatki odpisałam, dowiadywałam się co było na ćw. wiedziałam, że trzeba napisać pracę. nawet temat mam wybrany. na pytanie o pracę wszyscy zgodnie odpowiadali : na maj, nikt nie wspomniał, że wcześniej trzeba było temat oddać. pocieszam się, że nie jestem sama- właśnie kilka osób na mailu napisało, że jest w takiej samem sytuacji.

Jezu, co za ludzie. No nic, trzeba przeżyć i mieć nadzieję, że facet Wam przyjmie te prace. Trzymam kciuki.

[Jamajka007]

Oj nie miałam jak wczoraj wejść nawet...

No w końcu wiosna idzie

[eternitka]

Aleve gratulacje ja nadal czekam na wyniki z akwizycji ale co tam, minęło dopiero 10 dni od testu
Paktofonika współczuję ludzi z roku u mnie są raczej pomocni, zawsze powiedzą co i jak. Nawet jak zbierałam pytania na poprawkę z językoznawstwa to każdy mi pomagał i jeszcze pocieszał, że za teraz na pewno zdam

a ja Wam powiem, że mój 8 marca był dziwny. Rano spóźniłam się na tramwaj, pojechałam innym i zafundowałam sobie spacerek o 7 rano pod teatrem dostałam tulipana od Radia Plus, z taką ładną karteczką z życzeniami po pierwszych zajęciach potknęłam się na schodach, ale nic mnie nie boli. Rozlecial mi się obcas... Wiedziałam że go sama nie naprawię a nie mogłam chodzić, więc nie poszłam na jedne zajęcia i pojechałam do galerii żeby kupić nowe buty. W międzyczasie przyszedł @ udany dzień kobiet

[alice333]

Napisane przez eternitka

Aleve gratulacje ja nadal czekam na wyniki z akwizycji ale co tam, minęło dopiero 10 dni od testu
Paktofonika współczuję ludzi z roku u mnie są raczej pomocni, zawsze powiedzą co i jak. Nawet jak zbierałam pytania na poprawkę z językoznawstwa to każdy mi pomagał i jeszcze pocieszał, że za teraz na pewno zdam

a ja Wam powiem, że mój 8 marca był dziwny. Rano spóźniłam się na tramwaj, pojechałam innym i zafundowałam sobie spacerek o 7 rano pod teatrem dostałam tulipana od Radia Plus, z taką ładną karteczką z życzeniami po pierwszych zajęciach potknęłam się na schodach, ale nic mnie nie boli. Rozlecial mi się obcas... Wiedziałam że go sama nie naprawię a nie mogłam chodzić, więc nie poszłam na jedne zajęcia i pojechałam do galerii żeby kupić nowe buty. W międzyczasie przyszedł @ udany dzień kobiet

Do mnie też przyszedł @ na Dzień Kobiet
Wczoraj miałam wykład z histologii . Już wszyscy weszli, prowadząca wchodzi, szykuje się do wykładu i w tym momencie weszło 3 chłopaków z naszego roku. Staneli koło wykładowczyni, złożyli jej życzenia oraz nam z okazji Dnia Kobiet., a potem każda dziewczyna dostała czekoladę od nich Ogólnie zaplanowana akcja wszystkich chłopaków z roku, a oni ci reprezentanci

[eternitka]

Napisane przez alice333

Do mnie też przyszedł @ na Dzień Kobiet
Wczoraj miałam wykład z histologii . Już wszyscy weszli, prowadząca wchodzi, szykuje się do wykładu i w tym momencie weszło 3 chłopaków z naszego roku. Staneli koło wykładowczyni, złożyli jej życzenia oraz nam z okazji Dnia Kobiet., a potem każda dziewczyna dostała czekoladę od nich Ogólnie zaplanowana akcja wszystkich chłopaków z roku, a oni ci reprezentanci

fajny pomysł z tymi czekoladami ja rano (jeszcze w starych butach ) gadałam z jedynym chłopakiem u nas na roku, życzenia mi składał a potem wszystkim dziewczynom z grupy lizaki kupił

[kaja_92]

Jejuu dziewczyny, ale mi się nie chce... Fakt, zrobiłam ok 30-40 całek, ale powinnam się chemii uczyć, a od 1,5 godz siedzę i nic nie robię. Coś lenia ostatnio złapałam i to takiego poważnego. Niech mnie ktoś zmotywuje.

A, i wczoraj pisałam coś w klubie;p

[lilavati007]

Napisane przez paktofonika99

nie było mnie na zajęciach- pociąg mi się spóźnił. notatki odpisałam, dowiadywałam się co było na ćw. wiedziałam, że trzeba napisać pracę. nawet temat mam wybrany. na pytanie o pracę wszyscy zgodnie odpowiadali : na maj, nikt nie wspomniał, że wcześniej trzeba było temat oddać. pocieszam się, że nie jestem sama- właśnie kilka osób na mailu napisało, że jest w takiej samem sytuacji.

Co za ludzie... Czasem zdaje mi się, że specjalnie czegoś nie powiedzą żeby tylko człowiekowi się noga powinęła...

Napisane przez Jamajka007

No w końcu wiosna idzie

Czyżby miłość wisiała w powietrzu?

Napisane przez eternitka

a ja Wam powiem, że mój 8 marca był dziwny. Rano spóźniłam się na tramwaj, pojechałam innym i zafundowałam sobie spacerek o 7 rano pod teatrem dostałam tulipana od Radia Plus, z taką ładną karteczką z życzeniami po pierwszych zajęciach potknęłam się na schodach, ale nic mnie nie boli. Rozlecial mi się obcas... Wiedziałam że go sama nie naprawię a nie mogłam chodzić, więc nie poszłam na jedne zajęcia i pojechałam do galerii żeby kupić nowe buty. W międzyczasie przyszedł @ udany dzień kobiet

Haha, eternitka ty to zawsze masz historie!

Napisane przez eternitka

fajny pomysł z tymi czekoladami ja rano (jeszcze w starych butach ) gadałam z jedynym chłopakiem u nas na roku, życzenia mi składał a potem wszystkim dziewczynom z grupy lizaki kupił

Urocze.

Napisane przez kaja_92

Jejuu dziewczyny, ale mi się nie chce... Fakt, zrobiłam ok 30-40 całek, ale powinnam się chemii uczyć, a od 1,5 godz siedzę i nic nie robię. Coś lenia ostatnio złapałam i to takiego poważnego. Niech mnie ktoś zmotywuje.

A, i wczoraj pisałam coś w klubie;p

Piątek jest, już policzenie tylu całek to dużo. Ja też coś ostatnio nie mogę się zabrać do roboty, zmobilizować i jak narazie wszystko zawalam i czuje się beznadziejnie i do niczego...