Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 4.

[verda]

Napisane przez Erite

Naprawdę? Otwierając co drugie ogłoszenie widzę w wymaganiach dobra lub biegła znajomość niemieckiego i niestety muszę sobie darować wtedy takie ogłoszenie.

Ja to samo, może to zależy od regionu Polski?

[LiquidLuck]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38991889]
wystarczy... jak jest się samemu to się na nikogo tego nie dzieli...[/QUOTE]
Jak się jest samemu to zużywa się to też o połowę wolniej więc wychodzi na to samo.

Napisane przez szakal165

czy ja wiem. Znam ten język i chyba w 2 ogłoszeniach w ciągu 4 lat znalazłam w wymaganiach....

Kojarzę, że jesteś z zachodnio- pomorskiego, jak długo jedzie się od Ciebie do miejscowości nadmorskich takich jak Mielno, Kołobrzeg? : D Nie próbowałaś tam pojechać w sezonie i załapać się do pracy? W sezonie w takich miejscowościach bardzo chętnie zatrudniają osoby z niemieckim (wiem z autopsji, żeby nie było), bo przyjeżdża bardzo dużo Niemców, którzy nawet nie żałują kasy na napiwki, więc można nieźle dorobić...

[Erite]

Napisane przez verda

Ja to samo, może to zależy od regionu Polski?

Chyba tak, w końcu ze Śląska i z Zachodniopomorskiego blisko do Niemiec

LiquidLuck, tak powinno być jak piszesz jeśli chodzi o opłacenie jedzenia czy proszku do prania, ale już detergenty typu domestos, CIF, płyny do okien i podłóg itp. już będą dzielić się na pół. Dodatkowo np. opłata za internet jest jedna, tak samo opłata za gaz będzie podobna w przypadku jednej czy dwóch osób, bo przy gotowaniu zużywana jest podobna ilość gazu, przy prądzie też jest różnica, gdyż jak siedzi się w pokoju przy włączonym świetle samemu czy z kimś, to opłata jest taka sama, to samo z ogrzewaniem. Najgorsze są opłaty za energię, bo pochłaniają większość miesięcznych wydatków.

[verda]

Napisane przez Erite

Chyba tak, w końcu ze Śląska i z Zachodniopomorskiego blisko do Niemiec

Coś w tym jest, ja jeszcze dodatkowo widzę ogłoszeni a z czeskim, ale tez mnie to tego jakos nie ciągnie

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez LiquidLuck

Jak się jest samemu to zużywa się to też o połowę wolniej więc wychodzi na to samo.


Kojarzę, że jesteś z zachodnio- pomorskiego, jak długo jedzie się od Ciebie do miejscowości nadmorskich takich jak Mielno, Kołobrzeg? : D Nie próbowałaś tam pojechać w sezonie i załapać się do pracy? W sezonie w takich miejscowościach bardzo chętnie zatrudniają osoby z niemieckim (wiem z autopsji, żeby nie było), bo przyjeżdża bardzo dużo Niemców, którzy nawet nie żałują kasy na napiwki, więc można nieźle dorobić...

Słonko,
od razu widać, że jesteś w innej sytuacji i jesteś młodsza od reszty. Bo podzielić możesz co najwyżej jedzenie. Ale sprzątasz chyba tak samo używając detergentów, gotujesz też tyle samo, bo nie liczy się od ilości kartofli w garnku, płacisz za neta, czynsz, prąd... Możesz zmniejszyć te koszta, owszem, ale na pewno nie na połowę. Poza tym, rozmawiałam ostatnio z ciotką, która jest samotna i mieszka sama i... o dziwo rachunki miała porównywalne a finansowo dzieli ją ode mnie parę tysięcy miesięcznie...
W pojedynkę jest trudniej. Wystarczy pogadać z tymi, którzy żyją sami.

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez verda

Coś w tym jest, ja jeszcze dodatkowo widzę ogłoszeni a z czeskim, ale tez mnie to tego jakos nie ciągnie

skandynawskie są także na porządku dziennym.
Może zamiast studiów mgr, które i tak powinnam zrobić już jakieś 4 lata temu, to jednak jakiś duński od października

[triss]

Co do języków u mnie też sporo ogłoszeń gdzie wymagany jest niemiecki. Uczyłam się go dość długo, w szkole miałam właściwie same 5 ale nijak się to ma do mojej praktycznej jego znajomości... nie lubię tego języka, i chyba zdania poprawnie, jeszcze w stresie bym nie skleciła teraz :P a szkoda

Tak sobie rozmyślam o tym, dlaczego nikt nie dzwoni i mam pewną teorię CV wysyłam od stycznia, więc właściwie nie tak długo, większość ogłoszeń ma "termin ważności" ok. miesiąc, i pewnie zanim się nie skończy to te firmy jeszcze nie robią rozmów, tylko zbierają CV a potem wybierają te osoby, z którymi chcą się spotkać. Więc jak już zaczną do mnie dzwonić to będzie rozmowa za rozmową
ameryki nie odkryłam ale mam dzis dobry nastrój, może was zarażę optymizmem

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez triss

Tak sobie rozmyślam o tym, dlaczego nikt nie dzwoni i mam pewną teorię CV wysyłam od stycznia, więc właściwie nie tak długo, większość ogłoszeń ma "termin ważności" ok. miesiąc, i pewnie zanim się nie skończy to te firmy jeszcze nie robią rozmów, tylko zbierają CV a potem wybierają te osoby, z którymi chcą się spotkać. Więc jak już zaczną do mnie dzwonić to będzie rozmowa za rozmową
ameryki nie odkryłam ale mam dzis dobry nastrój, może was zarażę optymizmem

nie chcę Cię wyprowadzać z błędu, ale... bardzo często robią w między czasie research i kogoś wybierają. wisi dalej ogłoszenie, gdzie jest info o przyjmowaniu zgłoszeń do 15 lutego a mnie zapraszali na rozmowę dwa tygodnie temu i wybrali kogoś już do pracy

[mikados]

Napisane przez triss

Tak sobie rozmyślam o tym, dlaczego nikt nie dzwoni i mam pewną teorię CV wysyłam od stycznia, więc właściwie nie tak długo, większość ogłoszeń ma "termin ważności" ok. miesiąc, i pewnie zanim się nie skończy to te firmy jeszcze nie robią rozmów, tylko zbierają CV a potem wybierają te osoby, z którymi chcą się spotkać. Więc jak już zaczną do mnie dzwonić to będzie rozmowa za rozmową
:

Niestety, nie mogę się z tym zgodzić ponieważ sama się o tym przekonałam. W czw pojawiło się ogłoszenie, w pt wysłałam CV w nd byłam na rozmowie a od czw już w tym miejscu pracowałam, pomimo to ogłoszenie wisiało jeszcze na stronie ok. miesiąca bo taki miesięczny pakiet był wykupiony przez firmę.

[slonecznikow_a]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39011157]Słonko,
od razu widać, że jesteś w innej sytuacji i jesteś młodsza od reszty. Bo podzielić możesz co najwyżej jedzenie. Ale sprzątasz chyba tak samo używając detergentów, gotujesz też tyle samo, bo nie liczy się od ilości kartofli w garnku, płacisz za neta, czynsz, prąd... Możesz zmniejszyć te koszta, owszem, ale na pewno nie na połowę. Poza tym, rozmawiałam ostatnio z ciotką, która jest samotna i mieszka sama i... o dziwo rachunki miała porównywalne a finansowo dzieli ją ode mnie parę tysięcy miesięcznie...
W pojedynkę jest trudniej. Wystarczy pogadać z tymi, którzy żyją sami.

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------



skandynawskie są także na porządku dziennym.
Może zamiast studiów mgr, które i tak powinnam zrobić już jakieś 4 lata temu, to jednak jakiś duński od października[/QUOTE]

No właśnie - mieszka sama. Chyba nikt (?) nie planuje na początku pracy w innym mieście wynajęcia kawalerki i samodzielnego mieszkania Nie piszę o specjalistach z dużym doświadczeniem, ale o ludziach, którzy realnie mogą liczyć na najniższą krajową lub 200 zł więcej... Wtedy po prostu wynajmuje się pokój lub w wersji tańszej miejsce w pokoju.
Wtedy wiele kosztów dzieli się ze współlokatorami - czynsz (wiadomo...), opłaty (prąd, internet), najczęściej kupuje się wspólnie środki czystości, itd.

[verda]

[QUOTE=tusiamar]Słonko,

skandynawskie są także na porządku dziennym.
Może zamiast studiów mgr, które i tak powinnam zrobić już jakieś 4 lata temu, to jednak jakiś duński od października[/QUOTE]


To może na filologię?

[niv_]

Ogólnie to zgadzam się z Tusią.

Dajcie, spokój. Nikt mnie nie przekona, że łatwo się jest samemu utrzymać w większym mieście. Nie wierzę też w opowieści, że potem Ci się poprawi i będzie cool, najgorsze są początki itd.

Jestem w podobnej sytuacji i płakać mi się chce jak sobie pomyślę, że muszę z kimś wymajmować mieszkanie. Mając lat tyle ile mam itd. No, ile tak można.

Słonecznikowa - jacy to ludzie mogę realnie liczyć na najniższą krajową ? Bo jakoś tak dziwnie się poczułam jak obywatel drugiej kategorii albo matoł.

W moich okolicach niemiecki jest wymagany już od dawna, zresztą już o tym pisałam na wątku.

[slonecznikow_a]

Napisane przez niv_

Słonecznikowa - jacy to ludzie mogę realnie liczyć na najniższą krajową ? Bo jakoś tak dziwnie się poczułam jak obywatel drugiej kategorii albo matoł.

Noo prawie wszyscy, którzy rozpoczynają pracę, a nie są wybitnymi specjalistami z wieloletnim doświadczeniem
Dajcie jakiś przykład zawodu i stanowiska pracy, gdzie młody człowiek może liczyć na >2000/msc Wyjątki potwierdzają regułę (Bardzo) mało jest takich ofert...

[niv_]

Napisane przez slonecznikow_a

Noo prawie wszyscy, którzy rozpoczynają pracę, a nie są wybitnymi specjalistami z wieloletnim doświadczeniem
Dajcie jakiś przykład zawodu i stanowiska pracy, gdzie młody człowiek może liczyć na >2000/msc Wyjątki potwierdzają regułę (Bardzo) mało jest takich ofert...

Tylko, że niektórzy tutaj nie są już znów tacy młodzi i jakieś doświadczenie mają, więc wychodzi chyba na to, że są ferelni albo coś.

W ogóle teraz jak mamy /?/ kryzys widać różncię w wysokości proponowanych zarobków teraz, a jeszcze rok, czy dwa lat temu - na gorsze.

Nie wiem może młody człowiek może się łudzić, że kiedyś będzie lepiej zarabiać/ sama żyłam takimi marzeniami/ aktualnie jakoś w to już nie wierzę. Panuje wyzysk, wyzysk i jeszcze raz wyzysk.

[verda]

Napisane przez slonecznikow_a

Noo prawie wszyscy, którzy rozpoczynają pracę, a nie są wybitnymi specjalistami z wieloletnim doświadczeniem
Dajcie jakiś przykład zawodu i stanowiska pracy, gdzie młody człowiek może liczyć na >2000/msc Wyjątki potwierdzają regułę (Bardzo) mało jest takich ofert...

Przychodzi mi do głowy tylko lekarz, stomatolog, elektronik, automatyk, informatyk, robotyk i prostytutka

[niv_]

Napisane przez verda

Przychodzi mi do głowy tylko lekarz, stomatolog, elektronik, automatyk, informatyk, robotyk i prostytutka

Tylko po co wmawiać innym, że kiedyś będzie lepiej.

[verda]

Napisane przez niv_

Tylko, że niektórzy tutaj nie są już znów tacy młodzi i jakieś doświadczenie mają, więc wychodzi chyba na to, że są ferelni albo coś.

W ogóle teraz jak mamy /?/ kryzys widać różncię w wysokości proponowanych zarobków teraz, a jeszcze rok, czy dwa lat temu - na gorsze.

Nie wiem może młody człowiek może się łudzić, że kiedyś będzie lepiej zarabiać/ sama żyłam takimi marzeniami/ aktualnie jakoś w to już nie wierzę. Panuje wyzysk, wyzysk i jeszcze raz wyzysk.

Przepraszam za osobiste pytanie ale ile Ty masz lat? Na prawdę nie pamiętam a wiem że pisałaś. jeżeli okaże się, że tyle co ja to dostaniesz Ja tam dalej uważam się za młoda osobę

Poza tym masz rację, stawki w tym kraju są mocno śmieszne, ale niestety można się co najwyżej wyprowadzić

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez niv_

Tylko po co wmawiać innym, że kiedyś będzie lepiej.

Hmm...bo będzie, tylko pytanie czy jeżeli po kilku latach pracy dostanie się te 400 zł więcej to czy to jakoś znacząco wpłynie na sytuacje materialną. Niestety żeby było odczuwalnie lepiej to ta najniższa krajowa musiałaby zamienić się po tych kilku latach w conajmniej dwa razy tyle.

[niv_]

verda, mam znacznie więcej lat niż Ty. chyba dlatego trudno mi wierzyć w to, że kiedyś wyjdę na prostą - mam wręcz wrażenie, że studia, kursy, doświadczenie zawodowe wszystko "idzie się paść" i zaczynam poważnie zastanawiać się nad wyjazdem za garnicę np. do sprzątania w Niemczech, czy Austrii. Czuje się jak idiota. Ehhh. Rozumiem, że na początku można zarabiać najniższą krajową, ale w moim przypadku tak już chyba będzie zawsze, a samodzielnie z tego się nie utrzymam. Stąd moje coraz większe rozgoryczenie i poczucie bycia kimś gorszym. Zwłaszcza, że część moich znajomych ukończyła byle jakie szkoły, nie zna języków obcych, a żyją na całkiem dobrym poziomie. Niketórzy już się ze mnie śmieją, że ciągle jakieś kursy robię i uczę się języków, a nic z tego nie mam.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez slonecznikow_a

No właśnie - mieszka sama. Chyba nikt (?) nie planuje na początku pracy w innym mieście wynajęcia kawalerki i samodzielnego mieszkania Nie piszę o specjalistach z dużym doświadczeniem, ale o ludziach, którzy realnie mogą liczyć na najniższą krajową lub 200 zł więcej... Wtedy po prostu wynajmuje się pokój lub w wersji tańszej miejsce w pokoju.
Wtedy wiele kosztów dzieli się ze współlokatorami - czynsz (wiadomo...), opłaty (prąd, internet), najczęściej kupuje się wspólnie środki czystości, itd.

Tu akurat dyskusja chyba była o utrzymaniu się samemu za bardzo małą pensję i że jest ciężej niż we dwoje...
Nie każdy lubi dzielić z kimś lokum, bo w wieku 20 lat to można, ale jak masz 30 lat to już raczej nie, gdyż pragnie się mieć swój kąt a nie żyć na studencką łapę.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez verda

To może na filologię?

Myślałam o skandynawistyce ale generalnie ceny są takie, że...
Poza tym po co mi drugi licencjat jak i jeden wiele nie zdziałał Chyba już wole kurs a potem podyplomówkę.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez mikados

Niestety, nie mogę się z tym zgodzić ponieważ sama się o tym przekonałam. W czw pojawiło się ogłoszenie, w pt wysłałam CV w nd byłam na rozmowie a od czw już w tym miejscu pracowałam, pomimo to ogłoszenie wisiało jeszcze na stronie ok. miesiąca bo taki miesięczny pakiet był wykupiony przez firmę.

dokładnie

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez slonecznikow_a

Noo prawie wszyscy, którzy rozpoczynają pracę, a nie są wybitnymi specjalistami z wieloletnim doświadczeniem
.

Tylko, że jak zauważę, nie wszyscy zaczynają...

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez verda

Przychodzi mi do głowy tylko lekarz, stomatolog, elektronik, automatyk, informatyk, robotyk i prostytutka

grafik komputerowy, geodeta, elekrtyk... no i oczywiście że prostytutka

[triss]

No to mnie pocieszyłyście z tą moją "teorią" odnośnie oczekiwania na oddzew co nie zmienia faktu, że na telefony nadal czekam w pełnej gotowości

A odnośnie mieszkania samemu w dużym mieście... powiem tak: 5 lat wynajmowałam kawalerkę we wrocławiu. Zero luksusu, ale w miarę blisko centrum. Koszt wynajmu(czynsz, odstępne, opłaty) 1400zł nie wliczam oczywiście telefonu, internetu i cyfrowej tv...
gdybym miała mieszkać tam sama to niedałoby rady bo ledwo wypłata by starczyła na opłaty... wynajmowalam z chłopakiem a i tak nie było lekko choć zarabialiśmy ciut więcej niż najniższa krajowa...

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

no to porównywalnie jak w stolicy, kawalerka 1500... a w centrum to i 2000. tylko ile osób może mieszkać w takiej kawalerce - góra dwie... bo to raptem jakieś 20 m2 :| więc i te koszty najmu w dużym mieście są duże...

[gwiazdeczka172]

Napisane przez triss

Co do języków u mnie też sporo ogłoszeń gdzie wymagany jest niemiecki. Uczyłam się go dość długo, w szkole miałam właściwie same 5 ale nijak się to ma do mojej praktycznej jego znajomości... nie lubię tego języka, i chyba zdania poprawnie, jeszcze w stresie bym nie skleciła teraz :P a szkoda

Tak sobie rozmyślam o tym, dlaczego nikt nie dzwoni i mam pewną teorię CV wysyłam od stycznia, więc właściwie nie tak długo, większość ogłoszeń ma "termin ważności" ok. miesiąc, i pewnie zanim się nie skończy to te firmy jeszcze nie robią rozmów, tylko zbierają CV a potem wybierają te osoby, z którymi chcą się spotkać. Więc jak już zaczną do mnie dzwonić to będzie rozmowa za rozmową
ameryki nie odkryłam ale mam dzis dobry nastrój, może was zarażę optymizmem

Haha też sobie tak wmawiam

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

http://www.tvn24.pl/supermama-na-bil...,304002,s.html - widziałyście? ciekawe skąd wzięła kasę, bo wiem ile kosztuje wydruk takich plakatów i podpisanie umowy z właścicielem billboardów
aczkolwiek pomysł ciekawy

[szakal165]

Napisane przez LiquidLuck

Jak się jest samemu to zużywa się to też o połowę wolniej więc wychodzi na to samo.


Kojarzę, że jesteś z zachodnio- pomorskiego, jak długo jedzie się od Ciebie do miejscowości nadmorskich takich jak Mielno, Kołobrzeg? : D Nie próbowałaś tam pojechać w sezonie i załapać się do pracy? W sezonie w takich miejscowościach bardzo chętnie zatrudniają osoby z niemieckim (wiem z autopsji, żeby nie było), bo przyjeżdża bardzo dużo Niemców, którzy nawet nie żałują kasy na napiwki, więc można nieźle dorobić...

ale do pracy w hotelarstwie czy gastronomii? wiem, że na kelnerkę nie nadaję się.
Do Kołobrzegu mam 95km.

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Wiecie, co mnie dziwi?> Otóż od kilku lat widzę tych samych młodych chłopaków <30 lat obecnie, piją piwo, stoją wiosną/latem/jesienią pod blokami, wałęsają się. Nie sądzę, by pracowali? Dziwi mnie to, z czego oni zyją (domyślam się, że mieszkają z rodzicami ale ciekawe, jak długo).

[niezapominaczka]

tajkuna, uważam że z mamą powinnyście poszukać pomocy - może zgłoście się do MOPSu i zapytajcie czy mogą Wam udzielić wsparcia - niekoniecznie finansowego.. ale psychicznego -> może pomogą Ci znaleźć pracę? Jesteś zarejestrowana w PUP?
musisz działać z mamą, bo to co się dzieje w Twoim domu wymaga pomocy. Wierzę, że kiedyś byłaś pogodną, wesołą osobą.. tylko te problemy Cię totalnie przytłoczyły. Czas zgłosić się po pomoc.. póki jesteś młoda i masz szansę zmienić swój los. Siedząc w domu i narażając się na kontakty z ojcem tylko wykańczasz się psychicznie. Jesteś inteligentką osobą.. i jestem pewna, że MOPS może Ci coś zaproponować - pracę w świetlicy środowiskowej itp. idź i zapytaj o to czy mogą w jakiś sposób Ci pomóc.

[LiquidLuck]

Jesteśmy dla siebie obcymi osobami, wracamy do domu o innych porach i mamy inne nawyki żywieniowe, nie gotujemy razem niczego, więc tak czy siak kuchenka jest włączana kilka razy. Nie siedzimy sobie na głowie i nie spędzamy czasu w jednym pokoju żeby oszczędzić kilka zł na energii i ogrzewaniu. Neta też mamy osobnego. Może gdybym rzeczywiście mieszkała z kimś bliskim to dałoby się oszczędzić, a tak po prostu nie ma takiej możliwości.

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39015911]http://www.tvn24.pl/supermama-na-bil...,304002,s.html - widziałyście? ciekawe skąd wzięła kasę, bo wiem ile kosztuje wydruk takich plakatów i podpisanie umowy z właścicielem billboardów
aczkolwiek pomysł ciekawy [/QUOTE]
Tym bardziej, że al. Grunwaldzka to jedna z głównych ulic Gdańska i wynajem billboardu tam musi sporo kosztować... A sam artykuł widziałam kilka dni temu na portalu trojmiasto.pl i tam spotkałam się raczej z negatywnymi komentarzami.

Napisane przez szakal165

ale do pracy w hotelarstwie czy gastronomii? wiem, że na kelnerkę nie nadaję się.
Do Kołobrzegu mam 95km.

Ja pracowałam akurat przy sprzedaży, bo do gastronomii też się nie nadaję i często zdarzała się sytuacja, że Niemcy nie chcieli reszty "bo nie potrzebowali drobnych"

[Carpathia]

Polecam Wam artykuł a może któraś z Was się nawet kwalifikuje do tego programu. http://wyborcza.pl/1,87648,13318213,...sie_udalo.html

Wreszcie ktoś spróbował na poważnie zrozumieć psychiczne problemy bezrobotnych i pomóc je rozwiązać.
Życzę żeby program podłapały inne urzędy pracy i został rozszerzony na inne grupy bezrobotnych.

[szakal165]

Aha, to raczej za daleko maM do Kł-u.

[Madzia9999]

Napisane przez szakal165

ale do pracy w hotelarstwie czy gastronomii? wiem, że na kelnerkę nie nadaję się.
Do Kołobrzegu mam 95km.

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Wiecie, co mnie dziwi?> Otóż od kilku lat widzę tych samych młodych chłopaków <30 lat obecnie, piją piwo, stoją wiosną/latem/jesienią pod blokami, wałęsają się. Nie sądzę, by pracowali? Dziwi mnie to, z czego oni zyją (domyślam się, że mieszkają z rodzicami ale ciekawe, jak długo).

Szakal a Ty ile szukasz pracy? Dwa czy trzy lata tak? Może codziennie piwa nie pijesz i nie wałęsasz się, a z czego żyjesz?
W sumie nie wiem po co interesujesz sie tym z czego inni zyją

[szakal165]

Napisane przez Madzia9999

Szakal a Ty ile szukasz pracy? Dwa czy trzy lata tak? Może codziennie piwa nie pijesz i nie wałęsasz się, a z czego żyjesz?
W sumie nie wiem po co interesujesz sie tym z czego inni zyją

Nie tyle, że się tym specjalnie interesuję ale mówię co zaobserwowałam. Nie mogę?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez szakal165

[/COLOR]Wiecie, co mnie dziwi?> Otóż od kilku lat widzę tych samych młodych chłopaków <30 lat obecnie, piją piwo, stoją wiosną/latem/jesienią pod blokami, wałęsają się. Nie sądzę, by pracowali? Dziwi mnie to, z czego oni zyją (domyślam się, że mieszkają z rodzicami ale ciekawe, jak długo).

pewnie tyle, ile się da...