W klawiaturę stukamy, radością się dzielimy, swe smutki i żale wylewamy!

[MascarpOOne]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Najgorsze w e papierosie jest to ze jak sie zdenerwowalam to moglam go palic non stop i sie nie napalalam
A w zwyklym jednego spale i czuje sie spokojniejsza

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Tz gada ze e papieros nie zdrowy bo go mozna caly czas palic przez dzien non stop i sie czlowiek nie napali i ze to szkodzi..
Ja sie slabszym olejkiem napalic nie moglam a mocniejszy dusil

Oj strasznie nie zdrowy...
Jestem najlepszym przykładem, że takie gadanie to propaganda tv.
Kilka lat miałam anemię i problem z nieprawidłowym dotlenieniem krwi.
Po roku na elektroniku moja morfologia się polepszyła o 100%.

[ArabicPrincess]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ile masz lat.

ja? 30

[Kolorowa89]

Moja mama nie miała ze mną problemów, zawsze byłam rozsądniejsza niż moi rówieśnicy. Zdarzało mi się trochę wypić, ale nigdy się nie upijałam. No poza kilkoma osiemnastkami .

[MascarpOOne]

Napisane przez ArabicPrincess

ja? 30

No i nie żal Ci trochę, że życie leci Ci przez palce a nie spuszczasz się czasem z kajdan zasad i tego co przystoi?

Wybacz jeśli to zbyt osobiste pytanie.

[Czekoladowe_Serce]

No to ja 25wiec podejrzewam ze czasy byly podobne do tych w jakich ja zylam

Widocznie umialas odmawiac i nie ulegalas namowom kolezanek do tych zlych rzeczy. Szczerze to nie wierze ze nie bylo pokus w czasach nawet jak moi rodzice byli nastolatkami

[ArabicPrincess]

Napisane przez MascarpOOne

No i nie żal Ci trochę, że życie leci Ci przez palce a nie spuszczasz się czasem z kajdan zasad i tego co przystoi?

Wybacz jeśli to zbyt osobiste pytanie.

nie nie żal picie i palenie nigdy mnie nie ciągnęło i nie widzę w tym nic fajnego, do "szalonych" osób też nie należę więc nie robiłam nigdy jakiś pojechanych rzeczy
jeśli mam ochotę potańczyć to idę

za to mam dużo fajnych wspomnień z różnych podróży i jest ok

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez Czekoladowe_Serce

No to ja 25wiec podejrzewam ze czasy byly podobne do tych w jakich ja zylam

Widocznie umialas odmawiac i nie ulegalas namowom kolezanek do tych zlych rzeczy. Szczerze to nie wierze ze nie bylo pokus w czasach nawet jak moi rodzice byli nastolatkami

no na pewno podobne tyle, że ja nie miałam gimnazjum a podstawówkę i od razu liceum
a pokusy.... były pewnie zawsze tylko akurat mnie nie ciągnęło
były u mnie w klasie w liceum dziewczyny, które paliły w toalecie, ale mnie to nie interesowało więc po prostu tam nie chodziłam

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez MascarpOOne

No i nie żal Ci trochę, że życie leci Ci przez palce a nie spuszczasz się czasem z kajdan zasad i tego co przystoi?

Wybacz jeśli to zbyt osobiste pytanie.

Ja np zaluje tego co robilam jak bylam nastolatka. Moze to nie byly odjechane wybryki itp ale zaluje..

[Kolorowa89]

Ja tam rozumiem ArabicPrincess bo też nie szalałam i nie upijałam się tak często jak inni. Nie bawiło mnie to po prostu.

Ja nigdy w życiu nie miałam papierosa w ustach, a moja mama pali ponad 20 lat już.

[Czekoladowe_Serce]

Dlatego napisalam ze umiala widocznie odmowic i oprzec sie pokusom

[MascarpOOne]

Napisane przez ArabicPrincess

nie nie żal picie i palenie nigdy mnie nie ciągnęło i nie widzę w tym nic fajnego, do "szalonych" osób też nie należę więc nie robiłam nigdy jakiś pojechanych rzeczy
jeśli mam ochotę potańczyć to idę

za to mam dużo fajnych wspomnień z różnych podróży i jest ok

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------



no na pewno podobne tyle, że ja nie miałam gimnazjum a podstawówkę i od razu liceum
a pokusy.... były pewnie zawsze tylko akurat mnie nie ciągnęło
były u mnie w klasie w liceum dziewczyny, które paliły w toalecie, ale mnie to nie interesowało więc po prostu tam nie chodziłam

Nawet nie mówię o piciu i paleniu ale wgl o chodzeniu do ludzi, bawieniu się (bez alko też można) poddaniu się zabawie i zapomnieniu że np. jest 1 w nocy i trzeba wracać.
Fajnie czasem się rozerwać i zapomnieć o bożym świecie.

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja np zaluje tego co robilam jak bylam nastolatka. Moze to nie byly odjechane wybryki itp ale zaluje..

A ja nie żałuje i nie wiem po co żałować zresztą ja się cieszę , że zasmakowałam wszystkiego przed 18 bo po 18 dostałabym dowód do ręki i jeszcze by mi odbiło "ach mogę wszystko" a tak wyrosłam na porządną osobę, która już jest za stara na takie dziecinne incydenty. Myślę, że na takie błędy jest czas w wieku jak w gim a nie później rosną takie melepety co czują się jeszcze dziećmi po 18 i zamiast się wyprowadzić, zakładać rodzinę to chlają i imprezują a później popełniają błędy za które płacą całe życie. Ja chociaż na szczęście mogę powiedzieć "było minęło" jak ktoś w moim wieku zrobi to co ja w wieku 15 lat może tego żałować latami.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Dlatego napisalam ze umiala widocznie odmowic i oprzec sie pokusom

Ja np. odmówić bym umiała ale nie chciałam. Chciałam się zabawić i się zabawiłam.

[chocolate_she]

Napisane przez ArabicPrincess

nie nie żal picie i palenie nigdy mnie nie ciągnęło i nie widzę w tym nic fajnego, do "szalonych" osób też nie należę więc nie robiłam nigdy jakiś pojechanych rzeczy
jeśli mam ochotę potańczyć to idę

za to mam dużo fajnych wspomnień z różnych podróży i jest ok

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------



no na pewno podobne tyle, że ja nie miałam gimnazjum a podstawówkę i od razu liceum
a pokusy.... były pewnie zawsze tylko akurat mnie nie ciągnęło
były u mnie w klasie w liceum dziewczyny, które paliły w toalecie, ale mnie to nie interesowało więc po prostu tam nie chodziłam

nigdy nie próbowałaś zapalić? czy wypić trochę więcej? zrobić coś szalonego, wyluzowanego wbrew zasadom? (oczywiście mówię tu o jakichś wybrykach a nie popadaniu w skrajność)

[ArabicPrincess]

Napisane przez chocolate_she

nigdy nie próbowałaś zapalić? czy wypić trochę więcej? zrobić coś szalonego, wyluzowanego wbrew zasadom? (oczywiście mówię tu o jakichś wybrykach a nie popadaniu w skrajność)

zapalić nie próbowałam, bo mnie to nie ciekawiło i nadal nie ciekawi
do "szalonych" rzeczy mogę zaliczyć to, że kiedyś na sylwestra wypiłam z przyjaciółką na spółkę martini w parku
po którym zresztą potem w domu
od tamtej pory nie miałam już w ustach martini

a poza tym to ja nie miałam za bardzo okazji do wybryków

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez MascarpOOne

Nawet nie mówię o piciu i paleniu ale wgl o chodzeniu do ludzi, bawieniu się (bez alko też można) poddaniu się zabawie i zapomnieniu że np. jest 1 w nocy i trzeba wracać.
Fajnie czasem się rozerwać i zapomnieć o bożym świecie.

pewnie, że fajnie wtedy mnie imprezy nie ciągnęły i nie zależało mi żeby na nie chodzić
teraz jeśli idę potańczyć to nie muszę już patrzeć na zegarek

[Czekoladowe_Serce]

A moim wybrykiem bylo sprobowanie czegos mocniejszego niz papieros ale na jednym razie sie skonczylo..

[kaaarii]

Napisane przez Kolorowa89

Dzień dobry

Obudziło mnie słońce świecące w okno .
Planuje dzisiaj małe spa domowe zrobić, wybiorę się na spacer, a pozniej będę się lenić.



Ja bym nie chciała . Nienawidzę niemieckiego.

MascarpOOne dokładnie. Dlatego się cieszyłam, ze Lidla otworzyli i mogłam Schogetten kupować .

ja też nie lubię niemieckiego, ale teraz tam już wszyscy po angielsku mówią i spokojnie można się dogadać a mam przykład na własnej rodzinie, że w Niemczech można na prawdę dobrze życ. Siostra mojego Taty wyjechała i zaczynała od sprzątania kibli, a teraz sama ma swoją firmę sprzątającą. Państwo pomogło, wyszła za mąż za Niemca, ściągnęła swoje dzieci z Polski i żyją i niczym się nie przejmują

Napisane przez chocolate_she

Ja po kilku spotkaniach z Tż przyprowadziłam go do domu, moi rodzice bardzo go lubią i nigdy nie mieli problemu z tym, że jestem "za młoda" zresztą, pewnie nawet jeśli by mi zabronili to miałabym te zakazy gdzieś, bo to moja sprawa z kim i kiedy się spotykam...
Miałam 16 lat i w sumie dopiero zaczęłam imprezować wtedy się o mnie martwili, że wracam trochę za późno, ale jak się pojawił Tż i chodziliśmy razem to przestali marudzić. Chyba bardziej ufali jemu niż mi i wiedzieli, że mnie przypilnuje
a czasem był sytuacje kiedy przesadziłam z alkoholem...

a tak w ogóle to dzień dobry
wczoraj zabiegany dzień, dziś pełne legalne leniuchowanie w dresach

Ja Tż rodzicom przedstawiłam na drugim spotkaniu


Cześć
Widzę, że się rozwinął temat alko. Ja pierwszy raz przyszłam pijana do domu po panieńskim przyjaciółki - w wieku 20 lat.I to był mój pierwszy i ostatni raz. Kac morderca Moi rodzice zawsze mieli do mnie zaufanie na wszystko mi pozwalali, bo jeśli powiedziałam, że będę w domu o 24.00 to byłam. Wiedzieli, że jestem słowna i można mi zaufać. Potrafię bawić się bez alko, więc bez "ale" dawali mi auto (zanim jeszcze nie miałam swojego) żeby sobie spokojnie dojechać do klubu i wrócić.

[MascarpOOne]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

A moim wybrykiem bylo sprobowanie czegos mocniejszego niz papieros ale na jednym razie sie skonczylo..

Marii Konopnickiej nigdy nie próbowałam ale za to inhalowałam się klejem a to dlatego, że z kumpelą nie wierzyłyśmy, że tym się da naćpać... Ale się udało Dostałam nauczkę na całe życie- atak paniki + zwidy+ miałam wrażenie że każdy nerw mnie boli nawet w opuszkach palców i od tego czasu omijałam wszystkie takie rzeczy jak ognia.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez kaaarii

ja też nie lubię niemieckiego, ale teraz tam już wszyscy po angielsku mówią i spokojnie można się dogadać a mam przykład na własnej rodzinie, że w Niemczech można na prawdę dobrze życ. Siostra mojego Taty wyjechała i zaczynała od sprzątania kibli, a teraz sama ma swoją firmę sprzątającą. Państwo pomogło, wyszła za mąż za Niemca, ściągnęła swoje dzieci z Polski i żyją i niczym się nie przejmują

Ja Tż rodzicom przedstawiłam na drugim spotkaniu


Cześć
Widzę, że się rozwinął temat alko. Ja pierwszy raz przyszłam pijana do domu po panieńskim przyjaciółki - w wieku 20 lat.I to był mój pierwszy i ostatni raz. Kac morderca Moi rodzice zawsze mieli do mnie zaufanie na wszystko mi pozwalali, bo jeśli powiedziałam, że będę w domu o 24.00 to byłam. Wiedzieli, że jestem słowna i można mi zaufać. Potrafię bawić się bez alko, więc bez "ale" dawali mi auto (zanim jeszcze nie miałam swojego) żeby sobie spokojnie dojechać do klubu i wrócić.

No też prawda z angielskim wszędzie się człowiek dogada

[Czekoladowe_Serce]

Ja raz i mialam wrazenie, ze zaraz mi serce wyskoczy, nogi mi sie zaczely uginac i tak jak by podloga byla taka miekka i sie zapadala po postawieniu kolejnego kroku. Pozniej mialam faze smiechu z byle czego a pozniej to juz gastro i taki dol zlapal. Stwierdzilam, ze nigdy wiecej..

[MascarpOOne]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja raz i mialam wrazenie, ze zaraz mi serce wyskoczy, nogi mi sie zaczely uginac i tak jak by podloga byla taka miekka i sie zapadala po postawieniu kolejnego kroku. Pozniej mialam faze smiechu z byle czego a pozniej to juz gastro i taki dol zlapal. Stwierdzilam, ze nigdy wiecej..

Masakra. Nie lubię takich działań "psychoaktywnych"

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez MascarpOOne

Masakra. Nie lubię takich działań "psychoaktywnych"

Ja tez nie i wiecej nic nie bede brala. To nie dla mnie i tyle

[chocolate_she]

Ja nigdy nie próbowałam nic poza papierosami palić czy wciągać mimo, że miałam okazje odmówiłam
teraz też już umiem bawić się bez alkoholu i nawet bawię się lepiej, ale co musiałam spróbować i wypić to wypiłam.

[Czekoladowe_Serce]

Ja na imprezach rodzinnych nic nie pije

[Kolorowa89]

Ja w ogole nie piję alkoholu .

[semprebambino]

O, widzę że tu same znajome twarze z innych wątków

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja raz i mialam wrazenie, ze zaraz mi serce wyskoczy, nogi mi sie zaczely uginac i tak jak by podloga byla taka miekka i sie zapadala po postawieniu kolejnego kroku. Pozniej mialam faze smiechu z byle czego a pozniej to juz gastro i taki dol zlapal. Stwierdzilam, ze nigdy wiecej..

Ja za gówniarza próbowałam, ostatni raz jakoś w maju i skończyło się + panika. I od tego czasu koniec

[MascarpOOne]

Generalnie osoby o zbyt małym lub zbyt dużym pulsie nie powinny próbować z takimi rzeczami bo może się to źle skończyć.

No i nie wiadomo czy to była czysta marysia czy też przemieszana z szałwią np. bo po szałwii najczęściej ludzie mają urojenia, że się w czymś zapadają... Ogólnie po naturalnej trawie nie powinno nic nikomu być poza rozluźnieniem i lekkim przytępieniem.

[ArabicPrincess]

a jeśli chodzi o tego typu rzeczy to w ogóle nie zamierzam czegoś takiego próbować

[MascarpOOne]

Napisane przez ArabicPrincess

a jeśli chodzi o tego typu rzeczy to w ogóle nie zamierzam czegoś takiego próbować

Z tym akurat masz rację, tu nie ma co próbować bo to nie jest ani zabawa ani umilacz czasu a bilet w jedną stronę.
Choć sama czysta marysia nie uzależnia ale gdzie teraz się spotka czystą ?
Hodowla jej to ryzyko więc hodują mały krzaczek, mieszają z świństwami i sprzedają.

Np. szałwie się kupi 10 zł za paczkę 30 saszetek.
To dla nich to i tak plus sprzedawać zmieszaną z trawą po 30 zł za kulkę.

[Czekoladowe_Serce]

Najczesciej ja mieszaja z czyms a pozniej ktos to wezmie raz i moze pasc i juz nie wstac...

[ArabicPrincess]

to zdecydowanie wolę się napić piwa jak już czy tam jakiegoś drinka
ale narkotyki nie

[MascarpOOne]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Najczesciej ja mieszaja z czyms a pozniej ktos to wezmie raz i moze pasc i juz nie wstac...

Na ogół z szałwią bo ludzie wkręcają innym, że po tym widzi się smoki, delfiny na podłodze itp. a to bzdura totalna, znam osobę , która sprowadzała sobie trawę z Holandii i opowiadała mi jak to na prawdę po niej jest. A tak to nawciskają szałwii jakiemuś naiwniakowi i później się cieszy, że smoka w kuchni widział

Sorry za naiwniaka, chodziło mi o osoby, które w narkotykach nie są wtajemniczone. Ja miałam tylu ćpających znajomych, że wiem sporo

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez MascarpOOne

Na ogół z szałwią bo ludzie wkręcają innym, że po tym widzi się smoki, delfiny na podłodze itp. a to bzdura totalna, znam osobę , która sprowadzała sobie trawę z Holandii i opowiadała mi jak to na prawdę po niej jest. A tak to nawciskają szałwii jakiemuś naiwniakowi i później się cieszy, że smoka w kuchni widział

Powiem ci ze jak ja wtedy pierwszy raz przypalilam z kilkoma osobami i ta osoba przez telefon gadala to w sluchawke mialczenie kota slyszala ili sie zaczela smiac nie wiem z czego nawet.

[Kolorowa89]

Mój śp. kolega po Maryśce widział raz papugi, raz smoka. Inny Shreka .
Takie zabawy nie są dla mnie. Nigdy nie próbowałam i próbować nie zamierzam.