2013 rokiem ZMIAN :)

[me9so3horny]

straszne są te choroby

[Lilly_Lilly]

Napisane przez me9so3horny

straszne są te choroby

nom :/ "na szczescie" to nie byl dziadek biollogiczny tak wiec mysle ze ta choroba powinna minac w naszej rodzinie

[me9so3horny]

a zespół tourette'a? współczuję ludziom, którzy na to chorują i tym, którzy muszą się opiekować chorymi

[Lilly_Lilly]

Napisane przez me9so3horny

a zespół tourette'a? współczuję ludziom, którzy na to chorują i tym, którzy muszą się opiekować chorymi

to jest to z tym przeklinaniem itd? to tez masakra

[girlonthebridge]

Napisane przez Lilly_Lilly

doskonale wiem o czym mowisz to my mielismy dziadka pod opieka.. straszne wspomnienia pod koniec pogotowie + policja przyjechala po dziadka i byl na oddziale opiekunczym i tam zmarł..
mialam wtedy 16- 17 lat... rodzice nigdzie nie mogli wyjsc , na poczatku czasem brat starszy zostawal ale pozniej nawet on by nie dal rady dziadek chcial włanczac gaz , nie wspominajac wc pełnego g**na az sie niedobrze robi na same wspomnienia

właśnie dlatego nie wyjechałam z Polski, mama tutaj jest sama, tata musiał wyjechać, żebyśmy żyli na jakimś poziomie. Tutaj jako nauczyciel zarabiał śmieszne pieniądze. Życie z babcią jest frustrujące bo to totalnie obca osoba, nie ma nic wspólnego z moją babcią, z którą spędziłam większość życia. Ona opiekowała się mną więc egoizmem z mojej strony byłoby nie pomóc mamie przy opiece. Jest ciężko, czasami łapię się na myślach, żeby już umarła i wtedy mam mega wyrzuty sumienia i czuję się jak ostatnia ku*wa.

życie jest do dupy, człowiek goni całe życie za szczęściem a potem i tak nie wiadomo jak skończy

[me9so3horny]

tak, to ta choroba. z tikami

[Lilly_Lilly]

Napisane przez girlonthebridge

właśnie dlatego nie wyjechałam z Polski, mama tutaj jest sama, tata musiał wyjechać, żebyśmy żyli na jakimś poziomie. Tutaj jako nauczyciel zarabiał śmieszne pieniądze. Życie z babcią jest frustrujące bo to totalnie obca osoba, nie ma nic wspólnego z moją babcią, z którą spędziłam większość życia. Ona opiekowała się mną więc egoizmem z mojej strony byłoby nie pomóc mamie przy opiece. Jest ciężko, czasami łapię się na myślach, żeby już umarła i wtedy mam mega wyrzuty sumienia i czuję się jak ostatnia ku*wa.

życie jest do dupy, człowiek goni całe życie za szczęściem a potem i tak nie wiadomo jak skończy

to jest normalne i pewnie twoja mama tez tak mysli
moj dziadek tez byl kiedys wspanialy ale przez ta chorobe wiecej go teraz pamietam jak byl chory a nie jak kiedys

[me9so3horny]

z bezsilności pojawiają się takie myśli, bo jak człowiek może pomóc wyzdrowieć? wiadomo, że po jakimś czasie człowiek chce się od tego uwolnić

[girlonthebridge]

Napisane przez me9so3horny

a zespół tourette'a? współczuję ludziom, którzy na to chorują i tym, którzy muszą się opiekować chorymi

to totalnie inna choroba. Chory na zespół Tourette'a może funkcjonować sam, sam gotuje, sam uprawia sport, sam się sobą zajmuje czasami tylko wyrwie mu się przekleństwo, obelga lub też ma jakiś tik - typu machanie rękoma. Osoba z Alzhaimerem jest totalnie "bez mózgu" - nie wykąpie się sama, nie zje sama, je spleśniałe rzeczy/rzeczy niejadalne typu mydło itp. Osoba z Tourettem może normalnie założyć rodzinę, pracować itd. Osoba z Alzhaimerem jest sama dla siebie zagrożeniem (właśnie to zostawianie gazu, polewanie się ukropem) itp.itd. Miałam to na studiach jeszcze zanim miałam styczność z chorobą u babci. Ponadto jest wiele dokumentów o osobach z zespołem Tourette'a, które zyją w 100% normalnie.

[Aniaa_89]

nadrobiłam Was
wracam z pracy i zanim cokolwiek zrobię, to ze 2h spędzam na wizażu, żeby nadrobić wątki na których się udzielam

Napisane przez kaarooo

Ja mam problemy ze snem, ale nie mam problemów z cukrem, dwóch cukrzyków w domu, badam cukier regularnie. No i ciśnienie mi wzrosło w końcu!

ja też
i od kilku lat mi się to ciągnie. Mam okresy, że śpię jak dziecko po prostu, ale czasem to taka masakra, że nawet kilka dni z rzędu praktycznie w ogóle nie śpię

Napisane przez Airish88

Za oknem u mnie deszcz leje. Mam nadzieję, że minie do momentu gdy będę musiała wyjść do pracy

u mnie dzisiaj tragiczna pogoda

Napisane przez kalwinka

Można się jeszcze przyłączyć ? Od początku podczytuję, ale wahałam sie, czy pisać. Tabelka jest baardzo motywującym pomysłem

witaj

Napisane przez gracieux

jakie plany na dziś?

ja od rana w pracy byłam wieczorem może coś poćwiczę, choć nie wiem, bo jakaś kompletnie bez mocy dzisiaj jestem, katar mnie męczy, od rana z nosa mi ciągle leci i generalnie taka nie dożycia jestem

Napisane przez psyhe666

Ja mam dzisiaj chyba tą randkę, chociaż mam takiego stresa, że już się zaczynam migać

Napisane przez gracieux

moje kino to też coś w rodzaju randki najpierw totalnie nie chciałam iść, bo i tak raczej nic z tego nie będzie, no ale w ramach noworocznego otwierania się na ludzi...
też się denerwuję, mój brak pewności siebie mnie kiedyś zabije

fajnie macie te takie początki, pierwsze spotkania itd są takie urocze
czasem chciałabym wrócić do tego etapu randkowania z moim TŻtem, bo teraz to w sumie trochę jak takie stare małżeństwo choć to też jest fajne

Napisane przez Lilly_Lilly

własnie sie dowiedzialam ze moja ciocia ktora miala raka zmarla godzine temu ten rok zaczyna sie okropnie

przykro mi

Napisane przez kateel

Wreszcie wróciłam z Sylwestra Nie próbuję nawet nadrabiać, przepraszam Ale mam nadzieje, że wybaczycie

długo imprezowałaś

Napisane przez psyhe666

Yyyyy, jednak widzimy się w sobotę

i po co było przekładać?
w sob też będziesz się stresować

Napisane przez kaarooo

Wściekłam się. Mam ochotę zapalić.

Się okazuje, że do administracji nie dochodzą moje przelewy z kasą. Nie ma ich, nr konta dobry, nie są zaksięgowane, nikt nic nie wie :/ A odsetki rosną jak szalone.

o kurde
ale co teraz? z konta robiłaś przelewy czy jak? przecież na pewno masz jakieś potwierdzenia. A skoro nr konta dobry itd to przecież nie Twoja wina, że oni tych pieniędzy nie mają

[girlonthebridge]

Mi to najbardziej szkoda osób, które opiekują się osobami po wypadku - "warzywami". U mnie to jakoś jest "data uwolnienia". A oni często całe życie tak leżą i nikt nie wie czy slyszą, czy wiedzą co się dookoła nich dzieje. Często sobie myślę, że jaka to jest tragedia jak taki człowiek jest świadomy, bycie więźniem własnego ciała - to chyba najgorsze z możliwych rzeczy, które może człowieka spotkać.

[me9so3horny]

zgadzam się, że nie jest to gorsza choroba od Alzhaimera, ale mimo wszystko męczące jest przebywanie z osobą chorą na Tourette'a i bez wątpienia męczarnią jest być na nią chorym.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez girlonthebridge

to totalnie inna choroba. Chory na zespół Tourette'a może funkcjonować sam, sam gotuje, sam uprawia sport, sam się sobą zajmuje czasami tylko wyrwie mu się przekleństwo, obelga lub też ma jakiś tik - typu machanie rękoma. Osoba z Alzhaimerem jest totalnie "bez mózgu" - nie wykąpie się sama, nie zje sama, je spleśniałe rzeczy/rzeczy niejadalne typu mydło itp. Osoba z Tourettem może normalnie założyć rodzinę, pracować itd. Osoba z Alzhaimerem jest sama dla siebie zagrożeniem (właśnie to zostawianie gazu, polewanie się ukropem) itp.itd. Miałam to na studiach jeszcze zanim miałam styczność z chorobą u babci. Ponadto jest wiele dokumentów o osobach z zespołem Tourette'a, które zyją w 100% normalnie.

dokladnie trzeba praktycznie wszystko chowac... nie wiadomo czy nie "skorzysta" z twojego recznika itd a za pomoc w czyms potrafi jeszcze na ciebie nawrzeszczec... ja mialam wtedy 16 lat wiec nie pomagalam tak w opiece ale w psychice zostalo... wtedy zazwyczaj wychodzilam czesto z domu a swojego chlopaka z ktorym chodzilam nie przyprowadzalam do domu

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Napisane przez girlonthebridge

Mi to najbardziej szkoda osób, które opiekują się osobami po wypadku - "warzywami". U mnie to jakoś jest "data uwolnienia". A oni często całe życie tak leżą i nikt nie wie czy slyszą, czy wiedzą co się dookoła nich dzieje. Często sobie myślę, że jaka to jest tragedia jak taki człowiek jest świadomy, bycie więźniem własnego ciała - to chyba najgorsze z możliwych rzeczy, które może człowieka spotkać.

gdybym byla takim warzywem to chcialabym umrzec

[justka89]

Napisane przez me9so3horny

a zespół tourette'a? współczuję ludziom, którzy na to chorują i tym, którzy muszą się opiekować chorymi

Mam osobę w bliskim otoczeniu z tą chorobą i spędzamy razem czas.

[girlonthebridge]

ja wczoraj miałam dzień z babcią - przygody niesamowite. Najpierw oskarżyła mnie o kradzież kluczy OFC afera jak 150 (znalazły się w jej kurtce w szafie ), potem przyszedł czas na szukanie grzebienia. Naustawiała mi butelek na przedpokoju jak wróciłam z psem mało co się nie zabilam. Ona ma czasem dobre dni i wczoraj po przerwie trochę się zirytowałam. Ale kupiłam sobie melisę - może pomoże

[me9so3horny]

może to zabrzmi głupio, ale jak widzę takie osoby, to aż chce się żyć. bo nie jestem kulawa, bez nogi, bez oka, a nie korzystam z życia, wiem, że gdyby oni mieli szansę, wykorzystaliby ją lepiej niż ja

[twofaces]

smutne to wszystko ...
Aniaa_89 długo jesteś ze swoim tż? Być może pisałaś, jeśli tak to przepraszam mi się też czasem tęskni do początków znajomości , tych podchodów i wgl

[beforeyou]

Napisane przez girlonthebridge

ja wczoraj miałam dzień z babcią - przygody niesamowite. Najpierw oskarżyła mnie o kradzież kluczy OFC afera jak 150 (znalazły się w jej kurtce w szafie ), potem przyszedł czas na szukanie grzebienia. Naustawiała mi butelek na przedpokoju jak wróciłam z psem mało co się nie zabilam. Ona ma czasem dobre dni i wczoraj po przerwie trochę się zirytowałam. Ale kupiłam sobie melisę - może pomoże

moim zdaniem melisa w ogóle nie pomaga

[nobodysperfect]

Napisane przez kaarooo

PEwnie jest, jak się udał wyjazd?


Wygląd to nie wszystko, serio. Wiem, że ciężko powiedzieć, że to fraza, którą powtarza każdy na pocieszenie, ale szczerze mówię. Mój mąż ciągle mi wypominał wygląd, wyśmiewał się, sam o siebie nie dbał, ja przestałam, każdemu ciągle gadał, żem gruba, żem coś tam, nasze życie intymne też upadło. Było mi tak cholernie z tym źle, bo wiedział, że moje problemy były wywołane burzą hormonalną. Miałam do wyboru, albo zdrowie, albo urodę. Nigdy mnie w tym nie wspierał, ciągle wypominał. Nie motywował, dołował. A mimo to, w takim grubasie jak ja "zakochał się", ktoś bliski. Otworzył mi oczy na pewne sprawy, właśnie też i na wygląd. Że sam w sobie jest niczym, ale to Ty sprawiasz, że jesteś atrakcyjna - Twój blask, uśmiech, radość automatycznie sprawiają, że wygląd zewnętrzny jest atrakcyjniejszy. To dzięki B. uwierzyłam w swoją kobiecość pomimo tuszy jaką posiadam, zwalczam swoje niedoskonałości i coraz bardziej się sobie podobam. Czuję się atrakcyjną kobietą, mimo iż mam boczki, nadwagę i cellulit wszędzie gdzie się da, dyndającą szafę trzydrzwiową zamiast dupy i kompleksów więcej niż osłów w rządzie


Ja właśnie zrobiłam sobie kawę. Ledwie weszłam do domu i tak sypnęło śniegiem.. Ach...

Byłam w bibliotece, pewne dziewczę podchodzi do pani bibliotekarki, z kartką w ręce i tako rzecze "czy są takie książki, bo ona znaleźć nie może", babka bierze kartkę i przegląda w komputerze, i się pyta "a w katalogu Pani sprawdzała?" Dziewczę "Wie Pani, ja tak dawno w bibliotece nie byłam, że nie wiedziałam, iż powstał jakiś katalog" babka lekkie wtf i się pyta "a zna Pani bibliotekę, która katalogu nie posiada?" "Ja nie chodzę po bibliotekach, to nie wiem, które mają a które nie", babka pod nosem "To chyba czas najwyższy zacząć, by się przydało.." Kurtyna zapada, dziewczę niewzruszone, ja lekko dusząc się ze śmiechu pakuję swe książki i się zastanawiam, czy do dziewczyny dotrze kiedyś, o co "tej wrednej bibliotekarce chodziło, że była złośliwa dla mua"

Nie nie. Pomysliło się Ci Ja imprezę organizowałam w domu i tak wyszło, że ciągnęła się do wczoraj

Napisane przez girlonthebridge

Lilly przykro mi, co do zagrożenia to wiem o co chodzi, ja już miałam nowotwór więc się śmieję, że wypadłam z kolejki. Moja siostra co chwila ma badania, no i teraz mamę czekają. Cała rodzina mojego dziadka zmarła na raka z dziadkiem włącznie. Z jego strony (a z mamą mamy sporo jego genów) mamy obciążenie rakiem. Z rodziny babci strony obciążenie Alzhaimerem - śmiejemy się, że jak będziemy miały wybór to w ciemno bierzemy raka. Alzhaimer jest straszny - mamy babcię od 2 lat pod opieką - szkoda nawet gadać :/

Mój dziadek miał alzeaimera i teraz leży w ośrodku opiekuńczym i kompletnie nic nie kojarzy.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez girlonthebridge

ja wczoraj miałam dzień z babcią - przygody niesamowite. Najpierw oskarżyła mnie o kradzież kluczy OFC afera jak 150 (znalazły się w jej kurtce w szafie ), potem przyszedł czas na szukanie grzebienia. Naustawiała mi butelek na przedpokoju jak wróciłam z psem mało co się nie zabilam. Ona ma czasem dobre dni i wczoraj po przerwie trochę się zirytowałam. Ale kupiłam sobie melisę - może pomoże

takie cos to ty masz luzik z porownaniu z tym co ja mialam mojego dziadka to trzeba bylo pilnowac zeby nie uciekl z domu

[girlonthebridge]

Napisane przez twofaces

smutne to wszystko ...
Aniaa_89 długo jesteś ze swoim tż? Być może pisałaś, jeśli tak to przepraszam mi się też czasem tęskni do początków znajomości , tych podchodów i wgl

bo to najlepszy okres w związku motylki i te sprawy jak nie wiadomo czy on też i takie tam


a jak potrzebujecie motywatora (to to jest mój mistrz od zawsze) - http://www.youtube.com/watch?v=k3MvN1xnTOQ

[Lilly_Lilly]

Napisane przez nobodysperfect

Nie nie. Pomysliło się Ci Ja imprezę organizowałam w domu i tak wyszło, że ciągnęła się do wczoraj

Mój dziadek miał alzeaimera i teraz leży w ośrodku opiekuńczym i kompletnie nic nie kojarzy.

a to moj kojarzyl kto jest kim itd pamietam jak raz do mojego taty "a N. (moj brat) gdzie jest? w pokoju ze swoja zona?" a tata "on nie ma zony , obiecuje ci ze jako pierwszy sie o tym dowiesz"

[me9so3horny]

na religii często go oglądaliśmy

[Aniaa_89]

Napisane przez twofaces

Aniaa_89 długo jesteś ze swoim tż? Być może pisałaś, jeśli tak to przepraszam mi się też czasem tęskni do początków znajomości , tych podchodów i wgl

w lutym będzie 4,5 roku

a Ty ze swoim ile?

[natalkaa7522]

Serio? 12 stron nowych?

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Ale nadrobię. A co tam

[me9so3horny]

szalejesz .

[girlonthebridge]

on się chajtnął niedawno, ma taką śliczną żoną. Jest DJem i w ogóle z tym swoim kikutkiem wszystko robi sam. Jest genialny. Już pomijając to, że on znalazł siłę w Bogu (każdy gdzieś tam swoją musi znaleźć) ale dla mnie kolo jest mistrzem świata Ja nawet pływać nie umiem a ten surfuje, nurkuje, pływa... normalnie porażka ze mnie

[me9so3horny]

szacun dla niego .

[twofaces]

girlonthebridge , niezwykły człowiek. Podziwiam jego siłę! A co do pływania, nie przejmuj się, ja też nie umiem pływać już któryś raz próbuję się nauczyć, ale boję się wody może to powinno być moim dodatkowym postanowieniem noworocznym ;-)?

Aniaa_89 nam w lutym minie 2 lata

[girlonthebridge]

Napisane przez twofaces

girlonthebridge , niezwykły człowiek. Podziwiam jego siłę! A co do pływania, nie przejmuj się, ja też nie umiem pływać już któryś raz próbuję się nauczyć, ale boję się wody może to powinno być moim dodatkowym postanowieniem noworocznym ;-)?

Aniaa_89 nam w lutym minie 2 lata

ja lubię wodę, przesiadywałabym w basenie cały dzień gdybym mogła i nie mogę się nauczyć, unosić się na wodzie jakiś czas to jedyne