Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać cz. 18

[plywok]

Napisane przez Withers

Czy w markecie w stylu Lidla albo Netto dostanę kiełki? Naszła mnie ochota żeby ich spróbować a nigdy nie rzuciły mi się w oczy

w tamtym roku widziałam w lidlu. w tym jeszcze chyba nie, ale też nie szukałam specjalnie.

[nadi111]

Napisane przez No air

Za co tak naprawdę mam zapłacić podatek za psa? ;/

Jestem zła, bo oszczędzam na czym się da, nie mam kasy, każdą złotówkę ogladam pięć razy, a tu mam wywalić 5 dych nie wiem za co. ;/

Za psa To jest podatek, więc jest nieekwiwalentny. Podatek to danina na rzecz państwa.

[kasiencja]

czy ubrania sportowe (mówię o zwykłych koszulkach, spodenkach) firm typu Nike, Adidas, Puma, rzeczywiście są zawsze dobrej jakości?

kiedyś w prezencie dostałam bawełnianą koszulkę Pumy i mimo upływu lat nic się z nią nie dzieje - nie kurczy się ani nie rozciąga, nie mechaci, nie blaknie. wiem jednak że była kupiona daleeeko stąd, dlatego zastanawia mnie jak jest z tymi towarami w polskich sklepach, i czy opłaca się inwestować w taką koszulkę np. na fitness (wiadomo, często się pierze), czy wystarczy kupić w tańszym sklepie typu 4F czy Decathlon.

[annonim]

Napisane przez misior920127

słyszałam o graficznym i byłam ciekawa czy taki zwykły też tak działa.

Graficzny i zwykły to dwie zupełnie inne rzeczy.

[Lavi92]

Napisane przez Withers

Czy w markecie w stylu Lidla albo Netto dostanę kiełki? Naszła mnie ochota żeby ich spróbować a nigdy nie rzuciły mi się w oczy

Napisane przez peach_passion

w biedronce są kiełki rzodkiewki - pyszne
jest tam jeszcze jeden rodzaj, ale nie pamiętam jaki

Brokułowe też są

[Dotka90]

I Stir-Fry, na patelnię

[coffee]

Napisane przez nadi111

Za psa To jest podatek, więc jest nieekwiwalentny. Podatek to danina na rzecz państwa.

Po pierwsze: to nie jest podatek. To opłata.
Po drugie: owa opłata nie idzie do budżetu państwa, a budżetu gminy.
A na co gmina wydaje pieniądze z opłat można by napisać cały elaborat. Ustawa z 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym ładnie opisuje zadania gminy.

[niut80]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;39639402]Może powinnam się o to zapytać na Wizooż ale co tam. Czy jest możliwość, że wykastrowany kocur reaguję na to, że zaczął się okres godowy? Mój dziadyga ostatnio wariuję, biega po całym mieszkaniu, wydaję dziwne miauki, skacze na drzwi wejściowe i atakuję bez powodu. Jest jeszcze możliwość, że do szczętu zbzikował[/QUOTE]

Moja kocica 14-latka, wywalone w 2005 jajniki i macica po ropomaciczu, dotychczas głupieje, jak koty się marcują. Chyba wie o co chodzi i też by chciała pójść w tango. Takie wrzaski, ciekawe czy krzyczą to samo co w tanich pornolach

[monicar]

Napisane przez nadi111

Za psa To jest podatek, więc jest nieekwiwalentny. Podatek to danina na rzecz państwa.

To nie jest podatek. Zasila gminę, a nie budżet państwa.

[Beczka Soli]

Napisane przez misior920127

słyszałam o graficznym i byłam ciekawa czy taki zwykły też tak działa.

To są dwa zupełnie różne urządzenia.

graficzny

nie graficzny

[niut80]

Napisane przez coffee

Po pierwsze: to nie jest podatek. To opłata.

Kiedyś to był podatek od luksusu Bo uwazano, że jeśli kogoś stać na trzymanie zwierzęcia niegospodarskiego - nieużytecznego się znaczy, to znaczy że bogacz i trzeba mu dowalić. W gminach wiejskich bodajże dwa pierwsze psy nie są obejmowane opłatą, jako sróżujące na posesji. Powyżej to już burżujstwo i trza bulić. A w miastach to już w ogóle fanaberia, po której chodniki, trawniki i piaskownice miasto musi sprzątać. Maksymalnie od jednego psa jest coś około 120zł.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez monicar

To nie jest podatek. Zasila gminę, a nie budżet państwa.

Podatki nie muszą iść do skarbu państwa. Np. 38% dochodów z PIT trafia do gminy, na terenie której mieszka podatnik. Poza tym gmina też może uchwalać podatki lokalne. W tym przypadku to zmiana kosmetyczna w nazewnictwie z punktu widzenia płacącego.

[nadi111]

Napisane przez monicar

To nie jest podatek. Zasila gminę, a nie budżet państwa.

Tak wiem, że opłata, pomyliłam, bo jednak powszechnie mówi się podatek (zrersztą była kiedyś podatkiem) i z rozpędu już o tym budżecie państwa (tak to jest jak się robi 10 rzeczy na raz) Ale tak naprawdę to, biorąc pod uwagę różnice między podatkiem a opłatą ( ta jest ekwiwalentna) to odpowiadając na pytanie No air to płaci się za możliwość posiadania psa

[Aishowa]

Napisane przez kasiencja

czy ubrania sportowe (mówię o zwykłych koszulkach, spodenkach) firm typu Nike, Adidas, Puma, rzeczywiście są zawsze dobrej jakości?

kiedyś w prezencie dostałam bawełnianą koszulkę Pumy i mimo upływu lat nic się z nią nie dzieje - nie kurczy się ani nie rozciąga, nie mechaci, nie blaknie. wiem jednak że była kupiona daleeeko stąd, dlatego zastanawia mnie jak jest z tymi towarami w polskich sklepach, i czy opłaca się inwestować w taką koszulkę np. na fitness (wiadomo, często się pierze), czy wystarczy kupić w tańszym sklepie typu 4F czy Decathlon.

Ja mam sporo rzeczy sportowych wymienionych przez ciebie firm kupionych w Polsce i faktycznie pomimo upływu lat nic się z nimi nie dzieje.
Nie wiem czy inwestowałabym w koszulkę ( chociaż one nie są takie drogie ), ale zdecydowanie polecam zakup spodni sportowych - moje są niezniszczalne i pomimo upływu lat i dość częstego noszenia wciąż wyglądają świetnie

[khloe]

Napisane przez nadi111

Za psa To jest podatek, więc jest nieekwiwalentny. Podatek to danina na rzecz państwa.

to jest opłata a nie podatek

[coffee]

Napisane przez niut80

Kiedyś to był podatek od luksusu Bo uwazano, że jeśli kogoś stać na trzymanie zwierzęcia niegospodarskiego - nieużytecznego się znaczy, to znaczy że bogacz i trzeba mu dowalić. W gminach wiejskich bodajże dwa pierwsze psy nie są obejmowane opłatą, jako sróżujące na posesji. Powyżej to już burżujstwo i trza bulić. A w miastach to już w ogóle fanaberia, po której chodniki, trawniki i piaskownice miasto musi sprzątać. Maksymalnie od jednego psa jest coś około 120zł.

Nie wiem jak było kiedyś. Może chodziło o luksus.
Teraz chodzi o to, by rejestrować psy, osoby, które psa zarejestrują (w Krakowie KTOZ się tym zajmuje) są zwolnione z opłaty. Ogólnie chodzi o to, by 'przeciwdziałać' bezpańskim psom na ulicach, zabezpieczyć psy przed porzuceniem. Nie chodzi o to, że psy srają na chodniki, a o to, że uciekają, są porzucane, katowane i nie ma możliwości zidentyfikowania sprawcy/własciciela.
Z tym zwolnieniem z opłat w gminach wiejskich (? co niby z gminami miejsko-wiejskimi?) też nie do końca jest tak jak piszesz. Zwolnione są osoby posiadające gospodarstwo rolne, płacące podatek rolny, nie ludzie ze wsi.

[aleksjaaa]

Dlaczego za psa sie placi, a za kota nie?

[tenebris]

Kto poleci jakąś fajna firmę robiącą koszulki z własnym nadrukiem? Chodzi mi jednak żeby to był NADRUK - taki jakby wtłoczony w materiał, nie naprasowanka, która jest sztywna i śliska.

[coffee]

Napisane przez aleksjaaa

Dlaczego za psa sie placi, a za kota nie?

Tego pewnie nikt Ci racjonalnie nie wytłumaczy. Trzeba zapytać ustawodawcę, dlaczego gmina może ustalić opłatę od posiadania psa, a nie kota.
Ja jedynie wiem, że jest ustawa o podatkach i opłatach lokalnych, że wszystko zależy od Rady Gminy, że są zwolnienia od tej opłaty dla niektórych, że straż miejska może sprawdzać spacerujących.
Może chodzi o to, że 'pies to przyjaciel człowieka', a 'koty chodzą własnymi ścieżkami'...

[monicar]

Teraz się zacznie sezon na miny, jak śnieg stopnieje na chodnikach i trawnikach. Obrzydliwe. Ludzie naprawdę wstydu nie mają, żeby nie sprzątać po swoich pupilach. Ile pieniędzy idzie na sprzątanie tego.

[jaksy]

Napisane przez monicar

Teraz się zacznie sezon na miny, jak śnieg stopnieje na chodnikach i trawnikach. Obrzydliwe. Ludzie naprawdę wstydu nie mają, żeby nie sprzątać po swoich pupilach. Ile pieniędzy idzie na sprzątanie tego.

No właśnie, myślałam że stąd ten podatek od psów. Ja tam nie wiem, bo psa nie mam. Mam kota, który na chodnik nie robi wydawało mi się logiczne, że dlatego opodatkowali psy, nie koty

[Heroldin]

Napisane przez baby montana

jeśli mój facet myśli o kupnie mieszkania i to on miałby zapłacić większość kwoty, ale ja chcę się 'dorzucić', to można to jakoś ująć prawnie?

Umowa notarialna i (ewentualnie) dochodzenie swoich praw przed sądem cywilnym.
Dopilnuj, żeby "nie było"Ciebie na umowie kredytu hipotecznego
I jeszcze jedno - od pożyczki prywatnej płaci się podatek w fiskusie. Jesteście w tzw. III grupie podatkowej - kwota wolna podatku do 4.902,oo zł.

Napisane przez Withers

Czy w markecie w stylu Lidla albo Netto dostanę kiełki?

Wczoraj widziałam kiełki w Lidlu.

[LeejdiNaati]

Orientujecie się jak to jest z zeszytami naukowymi w pracy licencjackiej? Skoro muszę mieć min. 15 pozycji w bibliografii, to zeszyty naukowe też się w to wliczają?

[baby montana]

Napisane przez Heroldin

Umowa notarialna i (ewentualnie) dochodzenie swoich praw przed sądem cywilnym.
Dopilnuj, żeby "nie było"Ciebie na umowie kredytu hipotecznego
I jeszcze jedno - od pożyczki prywatnej płaci się podatek w fiskusie. Jesteście w tzw. III grupie podatkowej - kwota wolna podatku do 4.902,oo zł.

.

mieszkamy za granicą i tu się rozliczamy, więc fiskus może się cmoknąć na szczęście
myślalam że jest pewniejsza forma niż dochodzenie praw przed sądem cywilnym w razie czego, bo tak to nigdy nie wiadomo co sąd zadecyduje

Napisane przez LeejdiNaati

Orientujecie się jak to jest z zeszytami naukowymi w pracy licencjackiej? Skoro muszę mieć min. 15 pozycji w bibliografii, to zeszyty naukowe też się w to wliczają?

u mnie na uczelni tak...

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez LeejdiNaati

Orientujecie się jak to jest z zeszytami naukowymi w pracy licencjackiej? Skoro muszę mieć min. 15 pozycji w bibliografii, to zeszyty naukowe też się w to wliczają?

Nie wiem jakie reguły panują u ciebie na uczelni ale ja w swojej pracy użyłam artykułów z czasopism naukowych. Sam promotor mi je podsyłał.

[Agniesia666]

w związku z bieżącą akcją sterylizacyjną pomyślałam, żeby moją sunię też dać pod nóż. Ma ponad 5 lat, do tej pory ruje były regularne. Problem w tym, że ona nie miała jeszcze tej 'zimowej' cieczki. Zwykle miała w styczniu, w tym roku - ani widu ani słychu. Żywię ją dobrze, wygląda też dobrze robaków nie ma, nie jest wyeksploatowana (nigdy nie rodziła). Jedyny powód, który znajduję to "poziom odczuwalnego stresu. Niepokój, lęk, zmiany w najbliższej (dotąd stałej) przestrzeni mogą spowodować poważne zaburzenia owulacji." - w ciągu zeszłego roku mieszkałyśmy w 4 miejscach. I teraz nie wiem - można ją dawać 'pod nóż' czy nie? czekać jeszcze na tą cieczkę? jest szansa, że ją dostanie?
Wiem, że najlepiej iść do weta, ale obawiam się, że zgarnie stówę albo i dwie za wizytę a powie, że mam czekac / przyjsc za 2 miechy

[Kadin_]

Napisane przez No air

Za co tak naprawdę mam zapłacić podatek za psa? ;/

Jestem zła, bo oszczędzam na czym się da, nie mam kasy, każdą złotówkę ogladam pięć razy, a tu mam wywalić 5 dych nie wiem za co. ;/

Opłaty za psa idą do gminy i przynajmniej u mnie idą na przytuliska, schronisko, darmowe chipowanie.

Napisane przez Agniesia666

w związku z bieżącą akcją sterylizacyjną pomyślałam, żeby moją sunię też dać pod nóż. Ma ponad 5 lat, do tej pory ruje były regularne. Problem w tym, że ona nie miała jeszcze tej 'zimowej' cieczki. Zwykle miała w styczniu, w tym roku - ani widu ani słychu. Żywię ją dobrze, wygląda też dobrze robaków nie ma, nie jest wyeksploatowana (nigdy nie rodziła). Jedyny powód, który znajduję to "poziom odczuwalnego stresu. Niepokój, lęk, zmiany w najbliższej (dotąd stałej) przestrzeni mogą spowodować poważne zaburzenia owulacji." - w ciągu zeszłego roku mieszkałyśmy w 4 miejscach. I teraz nie wiem - można ją dawać 'pod nóż' czy nie? czekać jeszcze na tą cieczkę? jest szansa, że ją dostanie?
Wiem, że najlepiej iść do weta, ale obawiam się, że zgarnie stówę albo i dwie za wizytę a powie, że mam czekac / przyjsc za 2 miechy

Ale po co czekać ? Z tego co wiem to właśnie jak ma cieczkę to musisz odczekać pare tyg. i dopiero wtedy możesz ją sterylizować. Jak nie ma cieczki to tym lepiej - w każdej chwili można

[niut80]

Napisane przez jaksy

No właśnie, myślałam że stąd ten podatek od psów. Ja tam nie wiem, bo psa nie mam. Mam kota, który na chodnik nie robi wydawało mi się logiczne, że dlatego opodatkowali psy, nie koty

Dokładnie

[kasiencja]

Napisane przez Aishowa

Ja mam sporo rzeczy sportowych wymienionych przez ciebie firm kupionych w Polsce i faktycznie pomimo upływu lat nic się z nimi nie dzieje.
Nie wiem czy inwestowałabym w koszulkę ( chociaż one nie są takie drogie ), ale zdecydowanie polecam zakup spodni sportowych - moje są niezniszczalne i pomimo upływu lat i dość częstego noszenia wciąż wyglądają świetnie

dzięki

[alkaxy]

Napisane przez kasiencja

czy ubrania sportowe (mówię o zwykłych koszulkach, spodenkach) firm typu Nike, Adidas, Puma, rzeczywiście są zawsze dobrej jakości?

kiedyś w prezencie dostałam bawełnianą koszulkę Pumy i mimo upływu lat nic się z nią nie dzieje - nie kurczy się ani nie rozciąga, nie mechaci, nie blaknie. wiem jednak że była kupiona daleeeko stąd, dlatego zastanawia mnie jak jest z tymi towarami w polskich sklepach, i czy opłaca się inwestować w taką koszulkę np. na fitness (wiadomo, często się pierze), czy wystarczy kupić w tańszym sklepie typu 4F czy Decathlon.

Według mnie warto - jest dokładnie tak jak piszesz: nie blakną, trzymają kształt.
Te tańsze o wiele szybciej się zużywają.

[Lusja]

Co to za rasa psa?