Hejsterskie filolożki

[201605301111]

Napisane przez roseblue

to patrz na stronie wydziału, może ogłoszą drugi nabór we wrześniu jak w tamtym roku ja marzę trochę o fińskiej, ale już jestem na męczącej norweskiej linii no i 4 lata mnie przerażają

finski

nie zdecydowałam sie wlasnie przez te 4 lata :C

[didyme]

Cześć wszystkim!
Ja również od października dołączę do grona filolożek (jeszcze zobaczymy czy tych "hejtujących" ).

[Urodziny]

Napisane przez didyme

Cześć wszystkim!
Ja również od października dołączę do grona filolożek (jeszcze zobaczymy czy tych "hejtujących" ).

Cześć Jaką filologię wybrałaś?

[didyme]

Napisane przez Urodziny

Cześć Jaką filologię wybrałaś?

No właśnie ciągle zastanawiam się nad dwoma: włoski + angielski albo francuski + angielski na UŚ i nie mam pojęcia co wybrać. Mam jeszcze nadzieję, że dostanę się na jeden z nich i nie będę musiała wybierać, bo jak na razie codziennie wstaję z innym pomysłem na siebie.
Każdy kraj ma coś ciekawego w sobie, jednak serce podpowiada włoski, rozum francuski i nie wiem co robić...

[Lizzie0]

Napisane przez didyme

No właśnie ciągle zastanawiam się nad dwoma: włoski + angielski albo francuski + angielski na UŚ i nie mam pojęcia co wybrać. Mam jeszcze nadzieję, że dostanę się na jeden z nich i nie będę musiała wybierać, bo jak na razie codziennie wstaję z innym pomysłem na siebie.
Każdy kraj ma coś ciekawego w sobie, jednak serce podpowiada włoski, rozum francuski i nie wiem co robić...

Witam jam studentka Usia i mam pomysł :p teraz wybierz jeden z tych kierunkow, a za rok czy za dwa lata idz tez na ten drugi, a oceny z polowy przedmiotow mozesz miec przepisane.
Tak zrobily moje kolezanki z filo hiszpanskiej ktore wybraly na drugi kierunek j. stosowane hiszpanski+portugalski.

[didyme]

Napisane przez Lizzie0

Witam jam studentka Usia i mam pomysł :p teraz wybierz jeden z tych kierunkow, a za rok czy za dwa lata idz tez na ten drugi, a oceny z polowy przedmiotow mozesz miec przepisane.
Tak zrobily moje kolezanki z filo hiszpanskiej ktore wybraly na drugi kierunek j. stosowane hiszpanski+portugalski.

O! Jak miło, że jest ktoś tutaj z UŚ!
W sumie masz rację, siatki są podobne i może nie byłoby tak ciężko... Hmmm... jeszcze zobaczę co i jak, ale to nie jest wcale takim głupim pomysłem (najpierw muszę utrzymać się na pierwszym roku, potem czas pokaże jak to wszystko się potoczy). Mam jeszcze kilka pytań odnośnie UŚ, jednak wolę nie spamować tutaj. Jeśli nie masz nic przeciwko, to napiszę na PW.

[Lizzie0]

Napisane przez didyme

O! Jak miło, że jest ktoś tutaj z UŚ!
W sumie masz rację, siatki są podobne i może nie byłoby tak ciężko... Hmmm... jeszcze zobaczę co i jak, ale to nie jest wcale takim głupim pomysłem (najpierw muszę utrzymać się na pierwszym roku, potem czas pokaże jak to wszystko się potoczy). Mam jeszcze kilka pytań odnośnie UŚ, jednak wolę nie spamować tutaj. Jeśli nie masz nic przeciwko, to napiszę na PW.

Nie ma sprawy, chetnie odpowiem

[amyblue666]

Siemka filolożki i ja niebawem dołączę do waszego grona

Dostałam sie na filologię rosyjską na UWr i UAM. Moim priorytetem była fil. hiszpańska no ,ale akurat jestem na liscie rezerwowych na tym kierunku na jednej i na drugiej uczelni. Może mi któraś coś opowiedzieć o tych kierunkach ? Gdzie lepiej ruską UAM czy UWr ? Gdzie lepiej hiszpańską ? Czekam na odpowiedzi

[seductivee]

Napisane przez amyblue666

Siemka filolożki i ja niebawem dołączę do waszego grona

Dostałam sie na filologię rosyjską na UWr i UAM. Moim priorytetem była fil. hiszpańska no ,ale akurat jestem na liscie rezerwowych na tym kierunku na jednej i na drugiej uczelni. Może mi któraś coś opowiedzieć o tych kierunkach ? Gdzie lepiej ruską UAM czy UWr ? Gdzie lepiej hiszpańską ? Czekam na odpowiedzi

Heeeej

[rabbithearted]

Koniec hejtu (przynajmniej do października), licencjat ukończony!!
Egzamin był zabójczy. Pisemny PNJ wszystkie sprawności + ustny, 3 losowane pytania. Ale zdałam!

amyblue666, wysyłam prywatną wiadomość

[amyblue666]

rabbithearted gratulacje zdanego egzaminu ! Odpisałam Ci już na priv i mejla

[201703061208]

Napisane przez seductivee

[FONT="Century Gothic"]
Jak dokończysz bloga, to poproszę o adres Chętnie poczytam

Oczywiście mogą do mnie na prive pisać osoby interesujące się filologią, studiami za granicą, nauką języków romańskich, architekturą Francji itd. na wszystko odpiszę. O tym właśnie będzie blog.
W przyszłym tygodniu czeka mnie wyjazd do Gdańska, ponieważ mój profesor a zarazem promotor jest stamtąd i zdam egzamin z romanistami UG, żeby mieć ocenę przed wyjazdem. Później czeka mnie jeszcze drugi wyjazd, zawiozę mu początek pracy mgr i wezmę wpis. Jadę z koleżanką z roku, więc planujemy zostać do końca dnia i trochę pochodzić po mieście, od wyjazdu na Stralsund zainteresowały mnie także miasta hanzeatyckie. Na blogu chcę połączyć wiedzę z filologii z tradycjami i architekturą, czuję, że to naprawdę jest coś dla mnie

[latesate]

Napisane przez seductivee

Ale zadowolona... z czego?
Że musisz siedzieć na przedmiotach, marnować czas na coś, co już wiesz?

Rzeczywiście. Współczuję tym, którzy idą na filologię języka nie od podstaw i myślą, że mają ogromną wiedzę Złudne uczucie.

Gdybym miała wybierać pomiędzy ukochaną FA, a inną filologią, to szczerze nie wiem co bym wybrała. Pewnie kierowałabym się sercem, ale z drugiej strony niepopularna jeszcze filologia to jakiś atut, pieniążki, czy coś

[201805170915]

Napisane przez latesate

Rzeczywiście. Współczuję tym, którzy idą na filologię języka nie od podstaw i myślą, że mają ogromną wiedzę Złudne uczucie.

Gdybym miała wybierać pomiędzy ukochaną FA, a inną filologią, to szczerze nie wiem co bym wybrała. Pewnie kierowałabym się sercem, ale z drugiej strony niepopularna jeszcze filologia to jakiś atut, pieniążki, czy coś

u mnie jedna z prowadzących ciągle mówi 'myślicie, że dobrze umiecie hiszpański....a nic nie umiecie'

i gdzie licencjat kończy się poziomem b2? myślałam, że wszędzie jest c1

[mell002]

Napisane przez latesate

Rzeczywiście. Współczuję tym, którzy idą na filologię języka nie od podstaw i myślą, że mają ogromną wiedzę Złudne uczucie.

Taka nuda na pierwszym roku. No przecież fonetyka, fonologia, językoznawstwo, literatura danego obszaru językowego i inne to w każdym liceum są.
Ja mam popularną i niszową. Może się okazać, że ta popularna okaże się bardziej dochodowa, kto wie.

Napisane przez skeleton_

u mnie jedna z prowadzących ciągle mówi 'myślicie, że dobrze umiecie hiszpański....a nic nie umiecie'

i gdzie licencjat kończy się poziomem b2? myślałam, że wszędzie jest c1

W teorii C1, w praktyce różne rzeczy wychodzą.
Nawet kiedyś jakaś wizażanka pisała, że szwedzka na UJcie to absolutne rozczarowanie, obok C1 to nawet nie stało.

A pomniejsze szkółki to nawet otwarcie przyznają, że C1 się nie zobaczy na oczy.

[seductivee]

Napisane przez latesate

Rzeczywiście. Współczuję tym, którzy idą na filologię języka nie od podstaw i myślą, że mają ogromną wiedzę Złudne uczucie.

Gdybym miała wybierać pomiędzy ukochaną FA, a inną filologią, to szczerze nie wiem co bym wybrała. Pewnie kierowałabym się sercem, ale z drugiej strony niepopularna jeszcze filologia to jakiś atut, pieniążki, czy coś

Nie chodzi o ogromną wiedzę

Ja mówię ze swojego doświadczenia, po 5 latach filologii i po usłyszeniu zdania ludzi, których spotkałam.

Chodzi o to, że na 1 roku praktyczna nauka języka jest taka, jaką zna się po szkole średniej. Powtórzenie od początku. Wiadomo, że nie są to zajęcia, oparte na tworzeniu zdań: kot pije mleko, ale nie są na tyle zaawansowane, by nie czuć było nudy.
Ja zdając maturę rozszerzoną już dawno miałam wiedzę z I roku z pnj opanowaną

No chyba, że ktoś tak jak u mnie w grupie - dostał się na zaawansowaną, bo miał szczęście na maturze, a jego wiedza była na A1.

Napisane przez mell002

Taka nuda na pierwszym roku. No przecież fonetyka, fonologia, językoznawstwo, literatura danego obszaru językowego i inne to w każdym liceum są.
Ja mam popularną i niszową. Może się okazać, że ta popularna okaże się bardziej dochodowa, kto wie.

W teorii C1, w praktyce różne rzeczy wychodzą.
Nawet kiedyś jakaś wizażanka pisała, że szwedzka na UJcie to absolutne rozczarowanie, obok C1 to nawet nie stało.

A pomniejsze szkółki to nawet otwarcie przyznają, że C1 się nie zobaczy na oczy.

+ całe mnóstwo niepotrzebnych zapychaczy .
Tylko ułamek z tej wiedzy Ci się przyda do komunikacji. Reszta to tylko na zasadzie: zakuć do kolosa i zapomnieć.
Chyba, że idziesz na wykładowcę lub chcesz się zajmować procesami językowymi w przyszłości, to wtedy te wszelkie tabelki, schematy i definicje Ci się przydadzą.

Mi się najbardziej w rozwoju języka przydała gramatyka opisowa: morfologia + składnia i praktyczna od 2 roku.

A tego która filo jest bardziej dochodowa nie da się rozstrzygnąć, bo to nie zależy od nazwy, a od umiejętności i obrotności tego, kto ją skończył.
Jednak skończenie niszowej filologii będzie bardziej zauważalne.

[latesate]

Napisane przez seductivee

Nie chodzi o ogromną wiedzę

Ja mówię ze swojego doświadczenia, po 5 latach filologii i po usłyszeniu zdania ludzi, których spotkałam.

Chodzi o to, że na 1 roku praktyczna nauka języka jest taka, jaką zna się po szkole średniej. Powtórzenie od początku. Wiadomo, że nie są to zajęcia, oparte na tworzeniu zdań: kot pije mleko, ale nie są na tyle zaawansowane, by nie czuć było nudy.
Ja zdając maturę rozszerzoną już dawno miałam wiedzę z I roku z pnj opanowaną

Zajęcia są prowadzone w taki sposób, bo trzeba wyeliminować ewentualne braki i ugruntować wiedzę. Rzeczywiście, to bez sensu

+ całe mnóstwo niepotrzebnych zapychaczy .
Tylko ułamek z tej wiedzy Ci się przyda do komunikacji. Reszta to tylko na zasadzie: zakuć do kolosa i zapomnieć.
Chyba, że idziesz na wykładowcę lub chcesz się zajmować procesami językowymi w przyszłości, to wtedy te wszelkie tabelki, schematy i definicje Ci się przydadzą.


Jednak skończenie niszowej filologii będzie bardziej zauważalne.

Zapychacze... Zalatuje tutaj trochę oczekiwaniami typu "pójdę na filologię, będę mieć darmowy kurs języka". Tytuł filologa = przejście przez te wszystkie arcynudne przedmioty

Oczywiście, że niszowa filologia bardziej rzuca się w oczy, ale trzeba się rozejrzeć jakie języki są pożądane na rynku pracy. Pozostaje jeszcze tylko taka kwestia - czy ktoś nie będzie się męczył na takiej filologii, kierując się grubością portfela.

[seductivee]

Napisane przez latesate

Zajęcia są prowadzone w taki sposób, bo trzeba wyeliminować ewentualne braki i ugruntować wiedzę. Rzeczywiście, to bez sensu


Zapychacze... Zalatuje tutaj trochę oczekiwaniami typu "pójdę na filologię, będę mieć darmowy kurs języka". Tytuł filologa = przejście przez te wszystkie arcynudne przedmioty

Oczywiście, że niszowa filologia bardziej rzuca się w oczy, ale trzeba się rozejrzeć jakie języki są pożądane na rynku pracy. Pozostaje jeszcze tylko taka kwestia - czy ktoś nie będzie się męczył na takiej filologii, kierując się grubością portfela.

Czy ja powiedziałam, że bez sensu?
Powiedziałam, że dla kogoś, kto uwielbia język, zna go na wyższym poziomie, pierwszy rok może skutecznie zabić zainteresowanie nim. I znam takich ludzi, a pełno ich na tym wątku, że poszli na konkretną filologię z zamiłowania do języka, a każdy kolejny rok, każdy dodatkowy bezsensowny przedmiot, na którym trzeba uczestniczyć, skutecznie zamienia tę miłość, w obojętność i brak zainteresowania.


Sorry, ale mam już mgr filologii i wiem, że filologia to nie kurs językowy


Cała wiedza z przedmiotów z filologii, wraz z tymi, które są poboczne [czyli: zapychające program, aby wyrobić godziny], jest przydatna tylko wtedy, gdy jesteś wykładowcą na filologii.
W żadnej szkole nikt nie będzie wymagał, aby nauczyciel uczył dzieciaki historii języka, transkrypcji, czy opracowywania wierszy pisarzy z XV wieku

[latesate]

Ale taki jest materiał na studiach filologicznych, a przed podjęciem studiów warto przejrzeć siatki zajęć. Albo się z tym student pogodzi, albo niech rekrutuje na coś innego.

[seductivee]

Napisane przez latesate

Ale taki jest materiał na studiach filologicznych, a przed podjęciem studiów warto przejrzeć siatki zajęć. Albo się z tym student pogodzi, albo niech rekrutuje na coś innego.

Oczywiście, zgadzam się
Tylko te przedmioty mają takie fajne i ładne nazwy, że aż się chce sprawdzić i od razu na nie iść.
A później z reguły wychodzi zupełnie co innego. Niestety.

Jakbym teraz zdecydowała się na filologię, to nie wzięłabym rosyjskiej, a chcąc wiązać z tym językiem przyszłość, zrobiłabym kurs/certyfikat
Bo przez 5 lat studiów zupełnie nowego języka na pewno bym go w jakimś stopniu opanowała. I widziałabym spory progress, bo startowałabym praktycznie od 0
Ja bym nie poszła na niszową filologię, ale na jakiś język, którego nie znam, a samej ciężko by mi było się go nauczyć, np. języki skandynawskie, czy chociażby niemiecki

[latesate]

Wiadomo, że nie wszystkie przedmioty da się lubić. Ja sama jeszcze jakiś na pewno będę hejtować, ale idąc na filologię nie nastawiałam się na poszerzanie tylko praktycznej strony języka.

[tamtaglista]

Mi sie jeszcze mgr i inna filo marzy. Chociaż w sumie tytuł juz mam to teoretycznie nie musze

[seductivee]

Napisane przez tamtaglista

Mi sie jeszcze mgr i inna filo marzy. Chociaż w sumie tytuł juz mam to teoretycznie nie musze

Ja bym bardzo chciała skandynawską, ale jak pomyślę o kolejnych latach studiów, to... mi się odechciewa

[tamtaglista]

Napisane przez seductivee

Ja bym bardzo chciała skandynawską, ale jak pomyślę o kolejnych latach studiów, to... mi się odechciewa

No wlasnie wiec chyba sie bede po prostu uczyć jakiegos jezyka

[seductivee]

Napisane przez tamtaglista

No wlasnie wiec chyba sie bede po prostu uczyć jakiegos jezyka

A na jaki język byś się zdecydowała?

[mell002]

Napisane przez seductivee

+ całe mnóstwo niepotrzebnych zapychaczy .
Tylko ułamek z tej wiedzy Ci się przyda do komunikacji. Reszta to tylko na zasadzie: zakuć do kolosa i zapomnieć.
Chyba, że idziesz na wykładowcę lub chcesz się zajmować procesami językowymi w przyszłości, to wtedy te wszelkie tabelki, schematy i definicje Ci się przydadzą.

Mi się najbardziej w rozwoju języka przydała gramatyka opisowa: morfologia + składnia i praktyczna od 2 roku.

A tego która filo jest bardziej dochodowa nie da się rozstrzygnąć, bo to nie zależy od nazwy, a od umiejętności i obrotności tego, kto ją skończył.
Jednak skończenie niszowej filologii będzie bardziej zauważalne.

Zależy jakie zapychacze masz na myśli. To nie jest domena filologii, a studiów w ogóle. Jestem w stanie podać Ci wiele nazw przedmiotów-zapychaczy z kierunków nie-humanistycznych.
"Zauważane" - "ojej, to pani zna te wszystkie znaczki?" - to by było na razie tyle tej zauważalności. Na pewno na jęzk europejski będę miała więcej zleceń, za to drugi stawki są wyższe.

Napisane przez seductivee

W żadnej szkole nikt nie będzie wymagał, aby nauczyciel uczył dzieciaki historii języka, transkrypcji, czy opracowywania wierszy pisarzy z XV wieku [/FONT]

Czy aby na pewno? Masz na myśli transkrypcję fonetyczną? Przecież ona jest po pierwsze dla Ciebie - żebyś poprawnie wymawiała głoski w rosyjskim, a po drugie - rosyjskiego może to nie dotyczy, bo jego wymowa jest bardziej przewidywalna, ale elementy transkrypcji fonetycznej angielskiego - tak, wprowadza się w szkołach.

Napisane przez seductivee

Ja bym nie poszła na niszową filologię, ale na jakiś język, którego nie znam, a samej ciężko by mi było się go nauczyć, np. języki skandynawskie, czy chociażby niemiecki [/FONT]

Nie wiem, czy istnieje germanistyka "od zera". Nawet jeśli, to kiepski pomysł zważywszy na liczbę germanistów, którzy zaczynają już z dość zaawansowaną znajomością. O wiele lepsze te skandynawskie.

[poisonousbean]

Hej jeśli chcę być nauczycielką języka angielskiego to lepiej iść na filologię angielską na uwb czy na nauczanie języka angielskiego na uw? dostałam się na te kierunki i nie wiem, który wybrać. pomożecie?

[seductivee]

Napisane przez mell002

Zależy jakie zapychacze masz na myśli. To nie jest domena filologii, a studiów w ogóle. Jestem w stanie podać Ci wiele nazw przedmiotów-zapychaczy z kierunków nie-humanistycznych.
"Zauważane" - "ojej, to pani zna te wszystkie znaczki?" - to by było na razie tyle tej zauważalności. Na pewno na jęzk europejski będę miała więcej zleceń, za to drugi stawki są wyższe.

Czy aby na pewno? Masz na myśli transkrypcję fonetyczną? Przecież ona jest po pierwsze dla Ciebie - żebyś poprawnie wymawiała głoski w rosyjskim, a po drugie - rosyjskiego może to nie dotyczy, bo jego wymowa jest bardziej przewidywalna, ale elementy transkrypcji fonetycznej angielskiego - tak, wprowadza się w szkołach.


Nie wiem, czy istnieje germanistyka "od zera". Nawet jeśli, to kiepski pomysł zważywszy na liczbę germanistów, którzy zaczynają już z dość zaawansowaną znajomością. O wiele lepsze te skandynawskie.

No tak, zapychacze są na każdym kierunku, nie mówię, że tylko na filologii. Tylko na filologii są o tyle uciążliwe, że liczba godzin praktycznej nauki jest mała, w porównaniu do tego, ile jest przedmiotów dodatkowych. Zamiast uczyć się praktycznego użycia języka trzeba siedzieć na jakichś podstawach filozofii czy kulturze bizantyjskiej

I właśnie na tym polega zauważalność Ktoś bierze twoje CV i ciekawi go człowiek, który oprócz języka ojczystego, zna język popularny, ale jeszcze poświęcił się nauce kolejnego języka, nieznanego z perspektywy rekrutera Zawsze dobrze mieć w firmie kogoś, kto zna kilka języków

A to ile jest zleceń zależy głównie od tego, czy trafisz akurat na niszowe zapotrzebowanie. Oczywiście, wybór języka popularnego jest bezpieczniejszy i istnieje większe prawdopodobieństwo, że coś do roboty w tym kierunku jednak się znajdzie

Transkrypcja jest dla mnie, ale na chwilę, przy elementarnej nauce wymowy - jeśli chodzi o rosyjski.
W angielskim sprawa jest bardziej skomplikowana, ale też używane są tylko podstawy. Nikt raczej nie analizuje słów zanim je wypowie pod kątem zapisu fonetycznego i definicji z tym związanych

U mnie, z gramatyk opisowych fonetyka akurat najmniej przyczyniła się do mojego rozwoju językowego

Ja piszę, czego ja bym się chciała uczyć Z mojej perspektywy ciekawym byłby zarówno język niemiecki, jak i skandynawskie, bo z żadnego z tych języków nie znam nawet podstaw



Takie jest po prostu moje zdanie
Ja bym nie poszła na filologię rosyjską drugi raz. Poszłabym na język, którego nie znam


---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez poisonousbean

Hej jeśli chcę być nauczycielką języka angielskiego to lepiej iść na filologię angielską na uwb czy na nauczanie języka angielskiego na uw? dostałam się na te kierunki i nie wiem, który wybrać. pomożecie?

Na UwB będziesz miała możliwość na 2 roku podjąć kurs przygotowania pedagogicznego CEN, jeśli nie ma do wyboru specjalizacji nauczycielskiej

[poisonousbean]

Dzięki za szybką odpowiedź seductivee a może jest tu ktoś kto studiuje/studiował nauczanie języka angielskiego? chciałabym wiedzieć jak bardzo to się różni od filologii angielskiej. zależy mi, żeby studiować w Warszawie, niestety nie dostałam się na filologię na UW, jedynie na UwB.

[latesate]

Wydaje mi się, że to może być zbliżone do programu w kolegiach, no ale mogę się mylić. Sprawdź na IRK, tam powinien być kierunek opisany konkretnie.