Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[babeczki]

maaatko, dziewczyny... ale zaganiana dziś byłam
dopiero właśnie wróciłam z uczelni i od razu w samochód i do domu rodzinnego
zjadłam rano przed wyjściem grahamkę z sałatą, papryką i keczupem , na uczelni kilka mandarynek i teraz dopiero jak przyjechałam zjadłam grahamkę z białym serem i miodem, i dalej jestem głodna w piekarniku już 3 jabłka pieczone

wszystko na bieżąco czytałam co pisałyście na tel, ale to nie to samo co na kompie i pewnie mniej uważnie dlatego zaraz Was nadrabiam
a kabarety ja uwielbiam zaraz zobaczę co tam wrzuciłyście

[Grapefrutka]

ale się objadłam kremu z pieczarek i jeszcze na jutro zostało
musze chyba częściej zupy robić

[Karolinek1987]

Napisane przez babeczki

maaatko, dziewczyny... ale zaganiana dziś byłam
dopiero właśnie wróciłam z uczelni i od razu w samochód i do domu rodzinnego
zjadłam rano przed wyjściem grahamkę z sałatą, papryką i keczupem , na uczelni kilka mandarynek i teraz dopiero jak przyjechałam zjadłam grahamkę z białym serem i miodem, i dalej jestem głodna w piekarniku już 3 jabłka pieczone

wszystko na bieżąco czytałam co pisałyście na tel, ale to nie to samo co na kompie i pewnie mniej uważnie dlatego zaraz Was nadrabiam
a kabarety ja uwielbiam zaraz zobaczę co tam wrzuciłyście

właśnie się zastanawiałam gdzie się podziałaś
Gryzelda też zniknęła gdzieś
Kocie a jak tam pożegnanie i Twój cheat?

co to za krem z pieczarek? uwielbiam kremy

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

melduję dzisiaj:
1100 kcal
B-52g
W-160g
T-28g

mel b buns, abs, 25 min hula-hop, 45 min orbitrek

[Grapefrutka]

Napisane przez Karolinek1987

właśnie się zastanawiałam gdzie się podziałaś
Gryzelda też zniknęła gdzieś
Kocie a jak tam pożegnanie i Twój cheat?

co to za krem z pieczarek? uwielbiam kremy

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

melduję dzisiaj:
1100 kcal
B-52g
W-160g
T-28g

mel b buns, abs, 25 min hula-hop, 45 min orbitrek

zwykła zupa z pieczarek zblendowana - wyszła mi taka fajnie kremowa do tego gotowane mięsko

cały dzień mam ochotę na cos dobrego ale nie wiem co by to miało być w pracy miałam pod nosem masę pysznych słodkości ale nic mnie nie przekonało i teraz też nie wiem co mi się chce

za bilans i ćwiczenia

[Karolinek1987]

Napisane przez Grapefrutka

zwykła zupa z pieczarek zblendowana - wyszła mi taka fajnie kremowa do tego gotowane mięsko

cały dzień mam ochotę na cos dobrego ale nie wiem co by to miało być w pracy miałam pod nosem masę pysznych słodkości ale nic mnie nie przekonało i teraz też nie wiem co mi się chce

za bilans i ćwiczenia

dzięki

teraz co chyba coś lekkiego
ja bym tam wymyśliła od razu na co mam ochote

[Grapefrutka]

Napisane przez Karolinek1987

dzięki

teraz co chyba coś lekkiego
ja bym tam wymyśliła od razu na co mam ochote

nie ma sprawy
dokładnego przepisu nie napisze bo zawsze robię na oko, nigdy nie ważę/mierzę ile czego wrzucam

ja pół dnia myślę i wymyślić nie mogę więc pewnie nic nie zjem bo na nic się nie zdecyduje

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Jestem jestem Dziewczyny. Ale dzisiaj dzień na wariackich papierach a jutro będzie jeszcze gorzej, bo mam w pracy zebranie... Czyli wrócę ok. 20 do domu.
Byliśmy z R dać Dziadkom zaproszenia na ślub
I znalazłam inspiracje co do butów na ślub, mogłyby mieć tylko mniejszy obcas, ale ogólnie jestem zadowolona. Muszę jeszcze iść w parę miejsc i poszukać takich, które będą miały niższe obcasy - jutro wrzucę zdjęcia

Melduję dziś: spacer ok. 2 godzin - najpierw sama z pracy do domu, później z R Jajniki niestety dalej kłują i na razie nie ćwiczę, chociaż mnie to drażni, bo mnie nerwica zaczyna brać na mieszkanie u teściowej :/ grrr... Jakbym ćwiczyła to przynajmniej bym się wyładowała i łzy by mi się nie cisnęły do oczu z nerwów :/

Melduję też bilans z dzisiaj: UWAGA hardcore
Kcal: 1071
B: 89
W: 78,2
T: 44
Bł: 17,7

Na obiad jadłam zupę-krem wiosenną (oczywiście mrożonka z tesco) z gotowaną piersią z kurczaka, a jutro robię tortillę pełnoziarnistą z kurczakiem, pomidorem, kap. pekińską, ogórkiem i cebulką. I zastanawiam się nad jakimś sosem z jogurtu naturalnego - macie jakiś smaczny pomysł? Tylko bez czosnku, bo mam po nim ostatnio zgagę

[BuryKotZPiwnicy]

Karolinek cheat day pelna para. 2,5 kawalka ciasta, kilka ciadtek, paczuszka orzechow, deser malinowy i dosc sporo jak na mnie wina...

jutro bedzie post i mam nadzieje cwiczenia

[Karolinek1987]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44525790]Jestem jestem Dziewczyny. Ale dzisiaj dzień na wariackich papierach a jutro będzie jeszcze gorzej, bo mam w pracy zebranie... Czyli wrócę ok. 20 do domu.
Byliśmy z R dać Dziadkom zaproszenia na ślub
I znalazłam inspiracje co do butów na ślub, mogłyby mieć tylko mniejszy obcas, ale ogólnie jestem zadowolona. Muszę jeszcze iść w parę miejsc i poszukać takich, które będą miały niższe obcasy - jutro wrzucę zdjęcia

Melduję dziś: spacer ok. 2 godzin - najpierw sama z pracy do domu, później z R Jajniki niestety dalej kłują i na razie nie ćwiczę, chociaż mnie to drażni, bo mnie nerwica zaczyna brać na mieszkanie u teściowej :/ grrr... Jakbym ćwiczyła to przynajmniej bym się wyładowała i łzy by mi się nie cisnęły do oczu z nerwów :/

Melduję też bilans z dzisiaj: UWAGA hardcore
Kcal: 1071
B: 89
W: 78,2
T: 44
Bł: 17,7

Na obiad jadłam zupę-krem wiosenną (oczywiście mrożonka z tesco) z gotowaną piersią z kurczaka, a jutro robię tortillę pełnoziarnistą z kurczakiem, pomidorem, kap. pekińską, ogórkiem i cebulką. I zastanawiam się nad jakimś sosem z jogurtu naturalnego - macie jakiś smaczny pomysł? Tylko bez czosnku, bo mam po nim ostatnio zgagę [/QUOTE]

bilans niezły
az tak źle z teściową? coś o tym wiem niestety...moja ma czasem takie jazdy, że aż szkoda pisać, a to dziwne bo potrafi być super babką. czasem wolę parę dni omijać szerokim łukiem

hmmm, sos jogurtowy...może z suszonymi pomidorami?
koniecznie wrzuć zdjęcia butów, ja nie mam pomysłów jeszcze a ja muszę mieć jak najniższe żeby Tż nie było równy ze mną

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Karolinek cheat day pelna para. 2,5 kawalka ciasta, kilka ciadtek, paczuszka orzechow, deser malinowy i dosc sporo jak na mnie wina...

jutro bedzie post i mam nadzieje cwiczenia

użyj sobie za to jutro będziesz mieć powera

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Nie, nie jest z tesciowa ogolnie zle, ale zaczynaja mnie dobijac niektore jej zachowania: to, ze zmywa za mnie zanim ja zdaze zjesc obiad (przeciez ja nie mam 3 lat, zeby za mnie to robic), wynosi za R brudne skarpetki, skacze kolo niego jak nie wiem co... Moglabym wymieniac do jutra... I zaczynam miec dosyc...

Ehh

[Karolinek1987]

to znam za dobrze ostatnio moja układała TŻ w szafce ze skarpetkami gdzie były moja stringi, staniki i bielizna, której ona nigdy nie powinna widzieć

[babeczki]

teściowie najczęściej jak są mili i kochani przed ślubem (albo większą ilością spędzania z nimi czasu :P) to później już są aż za kochani i potrafi to denerwować :P ja na razie mam pełny luz u mnie są mili, sympatyczni i jeszcze niczym nie podpadli od 4,5 lat

ja zrobiłam sobie 3 jabłka pieczone tak jak zawsze (czyli w środku 'farsz' z posiekanych drobno jabłek, łyżki miodu i cynamonu) i po upieczeniu z grzeczności zapytałam 'chce ktoś jabłko?' ( bo zawsze mówili nie raz mama się skusiła) a tu i mama i tata krzyknęli 'chętnie! '
no i zjadłam tylko jedno ale za to jak zeszłam później do nich to tata powiedział 'daawno nie jadłem nic tak dobrego, pieczone jabłko super sprawa' a mama 'ale pyszne, lepsze niż to ostatnio' więc się opłacało podzielić i usłyszeć, że im smakowało

[Karolinek1987]

Napisane przez babeczki

teściowie najczęściej jak są mili i kochani przed ślubem (albo większą ilością spędzania z nimi czasu :P) to później już są aż za kochani i potrafi to denerwować :P ja na razie mam pełny luz u mnie są mili, sympatyczni i jeszcze niczym nie podpadli od 4,5 lat

ja zrobiłam sobie 3 jabłka pieczone tak jak zawsze (czyli w środku 'farsz' z posiekanych drobno jabłek, łyżki miodu i cynamonu) i po upieczeniu z grzeczności zapytałam 'chce ktoś jabłko?' ( bo zawsze mówili nie raz mama się skusiła) a tu i mama i tata krzyknęli 'chętnie! '
no i zjadłam tylko jedno ale za to jak zeszłam później do nich to tata powiedział 'daawno nie jadłem nic tak dobrego, pieczone jabłko super sprawa' a mama 'ale pyszne, lepsze niż to ostatnio' więc się opłacało podzielić i usłyszeć, że im smakowało

dobra, zachęciłaś mnie, powiedz mi jak robisz te jabłka? w piekarniku pieczesz?
aaa i powiedz mi jeszcze czy jak ćwiczysz na orbitreku to masz całe stopy oparte czy "jedziesz" na palcach? bo mnie łydki bolą i boję się, że mi urosną

[babeczki]

Napisane przez Karolinek1987

dobra, zachęciłaś mnie, powiedz mi jak robisz te jabłka? w piekarniku pieczesz?
aaa i powiedz mi jeszcze czy jak ćwiczysz na orbitreku to masz całe stopy oparte czy "jedziesz" na palcach? bo mnie łydki bolą i boję się, że mi urosną

próbuję mieć całe stopy oparte, ale czasem łapie się na tym, że jadę na palcach

biorę 4-5 jabłek, 1-2 obieram i z nich robię 'farsz' czyli kroję na kawałeczki dodaję łyżkę (tak 3/4) miodu i sypie sporo cynamonu i trochę soku z cytryny i to mieszam,
a te 3 pozostałe jabłka kroję na 2/3 wysokości (powstaje jabłko i czapeczka) i z tego jabłka wycinam środek zostawiam tak z centymetr ścianek i tak z każdym z jabłek, napełniam farszem i przykrywam czapeczką (nakładam więcej, niż się mieści, trochę odstaje ta czapka) i każde jabłko zawijam w folię aluminiową i od nagrzania piekarnika liczę 30 minut, ale dziś nie miała folii i włożyłam wszystkie w jedno naczynie żaroodporne i przetrzymałam niechcący trochę dłużej i wyszły bardzo fajnie

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez babeczki

próbuję mieć całe stopy oparte, ale czasem łapie się na tym, że jadę na palcach

biorę 4-5 jabłek, 1-2 obieram i z nich robię 'farsz' czyli kroję na kawałeczki dodaję łyżkę (tak 3/4) miodu i sypie sporo cynamonu i trochę soku z cytryny i to mieszam,
a te 3 pozostałe jabłka kroję na 2/3 wysokości (powstaje jabłko i czapeczka) i z tego jabłka wycinam środek zostawiam tak z centymetr ścianek i tak z każdym z jabłek, napełniam farszem i przykrywam czapeczką (nakładam więcej, niż się mieści, trochę odstaje ta czapka) i każde jabłko zawijam w folię aluminiową i od nagrzania piekarnika liczę 30 minut, ale dziś nie miała folii i włożyłam wszystkie w jedno naczynie żaroodporne i przetrzymałam niechcący trochę dłużej i wyszły bardzo fajnie

brzmi pysznie
A ja sie najadlam, napilam i teraz post bylo mi to potrzebne

[syklamen]

A ja lubię takie pieczone jabłuszka z konfiturą w środku posypane potem cukrem pudrem. Niebo w gębie.

Ale na redukcję nie pasuje.

[babeczki]

Napisane przez syklamen

A ja lubię takie pieczone jabłuszka z konfiturą w środku posypane potem cukrem pudrem. Niebo w gębie.

Ale na redukcję nie pasuje.

hehehe:d no niestety
Dziewczyny, jutro nasze wazenie i mierzenie?w sumie to juz dzis mozna powiedziec:p lece spac i wskakuje na wage

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

No u mnie w niedzielę. Ciekawe jak wyjdzie...

Co się jeszcze tyczy mojej teściowej. Ona na prawdę jest super, jest za mną w 100% ale nie rozumie, że teraz to już nie są takie czasy, że kobieta jest służącą mężczyzny. Ja sobie nie wyobrażam, że mój R nie będzie miał w domu żadnych obowiązków, że nie będzie umiał zrobić prania czy wyprasować koszuli, że go nie będą interesowały zakupy i inne domowe sprawy, bo tym się zajmuje kobieta. Teściowa jest tak wychowana i nauczona, że ona służy facetowi - nieważne jak się czuje, czy jest zmęczona czy nie - facet ma mieć wszystko zrobione i jak wraca z pracy to ma być ciepły obiad itd. Od kilku lat uświadamiam mojego R, że u mnie nie będzie miał tak, jak u mamusi, ale widzę, że póki u niej mieszkamy to ja robię tak samo... I strasznie mnie to wkurza! A nie umiem i nie do końca mogę się przeciwstawić, bo w tej sprawie teściowa uważa, że jak facet musi robić sam to krzywda mu się dzieje.

I wiem, że dopóki nie pójdziemy na swoje to mój R będzie rozpieszczany przez teściową a ja później będę płakać po kątach, bo mój facet będzie księciuniem. Także wszystko super, ale w granicach normy, a nie tak jak teraz. Teściowa potrafi 10 razy pytać, co by zjadł - i 10 razy usłyszy, że nic, to będzie tak długo wymyślać coś do jedzenia, aż powie, że to. Wstaje o 4 rano jak R jedzie do pracy i robi mu kanapki - przecież to nie dziecko i sam umie...

A jak z nią rozmawiam na ten temat to niby mówi, że już tak nie będzie, ale za chwilę robi to samo co zawsze, bo jeszcze synuś pójdzie spać bez kolacji... mówię Wam Dziewczyny ciężki kaliber ta moja teściowa, a jeszcze cięższy będzie mój R, żeby się tego wszystkiego oduczył...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BuryKotZPiwnicy]

Gryzelda no to faktycznie masz ciezki orzech do zgryzienia. Moj obecnie jest bardzo samodzielny i mieszka od wielu lat juz sam. Nawet to on mnie robi pranie dla mnie i kilka innych rzeczy. Ja za to robie inne rzeczy czesciej niz on Takze jakis podzial jest. Wiadomo ze kobieta tak cy siak wiecej bedzie w kuchni i przy sprzataniu bo za to nie podlubie w garazu, czy tez ma mniejszy udzial w innych niby "meskich" zajeciach

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Gryzelda no to faktycznie masz ciezki orzech do zgryzienia. Moj obecnie jest bardzo samodzielny i mieszka od wielu lat juz sam. Nawet to on mnie robi pranie dla mnie i kilka innych rzeczy. Ja za to robie inne rzeczy czesciej niz on Takze jakis podzial jest. Wiadomo ze kobieta tak cy siak wiecej bedzie w kuchni i przy sprzataniu bo za to nie podlubie w garazu, czy tez ma mniejszy udzial w innych niby "meskich" zajeciach

To normalne. Ale z drugiej strony facet powinien chociaż podstawowe rzeczy w kuchni zrobić - a mój R polega w tym temacie na mnie i mamusi. Jak kiedyś teściowa wyjechała na dłużej i ustaliłam, że zmywamy naczynia na zmianę, to myślałam, że się wścieknie jak nie umył w swój dzień i myślał, że kolejka mu minie

Także ciężki kaliber... Boję się też, że będzie mi się wtrącała w wychowanie dziecka - już jak jakiś czas temu powiedziałam jej, że raczej nie będę karmić piersią i na pewno nie będę używać pieluch tetrowych tylko pampersów to mało mnie wzrokiem nie zabiła. A mój R będzie pewnie trzymał jej stronę, no bo przecież wychowała 6 synów

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Grapefrutka]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44525790]
Melduję też bilans z dzisiaj: UWAGA hardcore
Kcal: 1071
B: 89
W: 78,2
T: 44
Bł: 17,7

Na obiad jadłam zupę-krem wiosenną (oczywiście mrożonka z tesco) z gotowaną piersią z kurczaka, a jutro robię tortillę pełnoziarnistą z kurczakiem, pomidorem, kap. pekińską, ogórkiem i cebulką. I zastanawiam się nad jakimś sosem z jogurtu naturalnego - macie jakiś smaczny pomysł? Tylko bez czosnku, bo mam po nim ostatnio zgagę [/QUOTE]
jak dla mnie to trochę za mało

to mnie się szczególny egzemplarz trafił bo pierze, sprząta, gotuje, ogarnia listę zakupów sam z siebie

śniadanko zjedzone teraz czas na ćwiczenia bo wieczorem nie będzie czasu

[syklamen]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44528956]To normalne. Ale z drugiej strony facet powinien chociaż podstawowe rzeczy w kuchni zrobić - a mój R polega w tym temacie na mnie i mamusi. Jak kiedyś teściowa wyjechała na dłużej i ustaliłam, że zmywamy naczynia na zmianę, to myślałam, że się wścieknie jak nie umył w swój dzień i myślał, że kolejka mu minie

Także ciężki kaliber... Boję się też, że będzie mi się wtrącała w wychowanie dziecka - już jak jakiś czas temu powiedziałam jej, że raczej nie będę karmić piersią i na pewno nie będę używać pieluch tetrowych tylko pampersów to mało mnie wzrokiem nie zabiła. A mój R będzie pewnie trzymał jej stronę, no bo przecież wychowała 6 synów

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Jak tylko będziecie mieli możliwość to wyprowadzajcie się od teściowej jak najszybciej. Powiem Ci szczerze, że mi tu maminsynkowatością zalatuje, a to jest straszne zjawisko. Masz dorosłego chłopa niech sam powie mamusi, że po pierwsze ma rączki i umie sobie zrobić kanapki, czy inny posiłek, po drugie ustaliliście, że się dzielicie obowiązkami. Bo dopóki Tż się na to zgadza, to nic się nie zmieni. I Twoje rozmowy z teściową nic nie dadzą. Widać Twojemu chłopu tak jest w sumie wygodnie, że mamusia tak o niego dba. Ja wiem trochę jak wygląda życie z facetem maminsynkiem (nie ze swojej sytuacji) i serio, ja bym się tego wystrzegała jak ognia.

Powiem Ci, że podziwiam Cię, że ogólnie zamieszkałaś z facetem i jego matką - ja bym się przenigdy na to nie zgodziła, choćby ta kobieta była nie wiem jak dla mnie dobra. No chyba, że sytuacja już by całkiem mnie do tego zmusiła (ale nie wiem, co to by musiało być).

[black_dress]

Cześć Laski! <3
Dziś waga 101,2 i właśnie taką wpisuję w tabelkę. Ładnie poleciały mi cm. A jak u Was ? W ogóle to nie ogarnęłam, że jutro jest ważenie. Pozdro !

Teraz nie ważę się do dnia imprezki. Chcę mieć niespodziewajkę. Dziś planuję orbitrec. Chociaż pół godzinki dla słoninki
Choroba ustępuje. Sierota ze mnie bo wczoraj zapomniałam wziąć leków
Ale spoko TŻ wieczorem mi przypomniał także zerwałam się o 23 z łóżka i się nafaszerowałam

Dziś koleżanka chciała mnie wyciągnąć na bilarda do baru ale nie mam ochoty ;/

I Ś : Bułka z krakowską suchą i 10 pomidorków koktajlowych + 2 łyki jogurtu i kawa
II Ś : Jogurt do picia 0% < mój ulubiony z biedry, truskawkowy>
Ob : Zupa krupnik
Kol : 2 łyżki bigosu i jakieś warzywka albo jabłuszko

I styka fabryka. Standardowo się nie wyspałam ;/

[Karolinek1987]

takie matki są okropne ale faceci też bez winy nie są bo im to bardzo odpowiada, ze mamusia poda, zrobi, wypierze...
ja na mojego nie narzekam ,bo chociaż teściowa taka jest, to on ode mnie tego samego nie wymaga wręcz czasem ja leżę, a on przynosi śniadanie, myje podłogi, naczynia... jakoś się dzielimy obowiązkami, które ma czas to robi co trzeba, trak jest chyba najlepiej
black dress ja bym zamieniła tą bułkę na jaki,s ciem,ny chlebek i krakowską na szynkę chudą z indyka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

No mojemu chłopu po prostu jest wygodnie. W życiu nie powie mamusi, że ma czegoś nie robić... A w dodatku wczoraj się okazało, że jak jej powiedział, że prawdopodobnie do wesela się wyprowadzimy to jej się zrobiło przykro i powiedziała, że sama nie będzie tu mieszkać i jemu też już się zrobiło ciężko na sercu.

Cholera i wyprowadzimy się na swoje, ale z nią i dalej ja nie będę u siebie tylko u niej? Bo przecież nie zamknę jej na klucz w pokoju... Niby z jednej strony dobrze, bo odchodzi mi masa roboty, którą ona robi a z drugiej jak chcę zrobić sama to ona się wtrąca!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolinek1987]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44533391]No mojemu chłopu po prostu jest wygodnie. W życiu nie powie mamusi, że ma czegoś nie robić... A w dodatku wczoraj się okazało, że jak jej powiedział, że prawdopodobnie do wesela się wyprowadzimy to jej się zrobiło przykro i powiedziała, że sama nie będzie tu mieszkać i jemu też już się zrobiło ciężko na sercu.

Cholera i wyprowadzimy się na swoje, ale z nią i dalej ja nie będę u siebie tylko u niej? Bo przecież nie zamknę jej na klucz w pokoju... Niby z jednej strony dobrze, bo odchodzi mi masa roboty, którą ona robi a z drugiej jak chcę zrobić sama to ona się wtrąca!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

właśnie o to mi chodziło jak kiedyś się pytałam co teściowa na wiadomość o waszej wyprowadzce
ale co, myślisz wyprowadzić się do nowego mieszkania z teściową?

[syklamen]

Napisane przez Karolinek1987

ale co, myślisz wyprowadzić się do nowego mieszkania z teściową?

Sama myśl o tym mnie rozbawiła.
Gryzelda, powiedz chłopu, że skoro się zdecydował dzielić z Tobą życie i będziesz jego żoną to mamusia niestety odchodzi na dalszy plan i on musi się z tym pogodzić. Oczywiście rodzice są ważni i należy ich szanować i o nich dbać, ale życie musicie mieć swoje. Na litość boską nie bierzesz ślubu jednocześnie z nim i z jego mamą, więc niech mu przestanie być ciężko na sercu i wytłumaczy mamie sytuację.
A tych 5 pozostałych synów, których ma nie odwiedza jej?

[Karolinek1987]

syklamen dobrze mówi
wyprowadzanie się z nią na swoje to jest makabryczna wizja nigdybys tak naprawdę nie była u siebie

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Reszta jest za granicą. Nie wyobrażam sobie, że się wyprowadzimy z nią - jak tak to po co robić zamieszanie i brać kredyt skoro możemy mieszkać dalej u niej. Poza tym cały czas się bijemy z myślami co zrobić... Ehhh...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolinek1987]

jak Wam mija dzionek? trzymacie dietę?
Kocie jak tam poi cheacie? trzymiesz się dziś? ja po każdym mam ciężko wrócić do normalności., kusi mnie jeszcze dłuuugo po
Ja dziś (póki co) zgodnie z planem-
Iś-kuskus na mleku z bananem(kocham)
IIś –kanapka z pieczywa chrupkiego z Turkiem, szynką i szpinakiem
Przekąska-mała marchewka i pietruszka z zupy
O-kuskus z warzywami na patelnię

Na podwieczorek będzie chyba owocogurt z mcdonalda bo jadę ze szwagierką na zakupy
Na kolację planuję jeszcze serek wiejski i twarożek z dżemem light, no i oczywiście siemię lniane zaparzone

zrobiłam już melb abs i buns i 45min orbitreka

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Rozumiem Cię
My te ż pierwszy rok planujemy, a właściwie planowaliśmy mieszkać u TŻ, a w między czasie wziąć kredyt i zacząć budować mały domek-moje największe marzenie) , ale ostatnio coraz bardziej odstrasza mnie myśl mieszkania z teściową, nie mam przy niej chwili spokoju, jak tylko słyszy, że jestem, sama to przylatuje do nas na dół i potrafi gadać godzinę o czymś co mnie kompletnie nie interesuje, jakieś dzikie herezje, ciągle mi wpycha jedzenie i wkurza TŻ, masakra
A z drugiej strony wynajmować mieszkanie i spłacać kredyt na budowę-nie damy rady
I co tu zrobić?