Mamy swe pociechy pielęgnują, ciążówki do nowej roli się szykują.Mamy po staraniach V

[God Of War 20]

Zuzka juz śpi a ja popijam Inke.

Właśnie jak to jest i przez ile dni trzeba podawać marchewkę? Za jaki czas kolejne warzywo? Kiedy można dawać kaszkę?

Zuzia mi załatwia wszystkie sliniaki. 15 minut i cały mokry heh. Musze chyba zrobić mega zakup sliniakow.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Kicia a ty dawałas swojego ziemniaka? Może nie był dobry jakościowo bo teraz zima i dlatego nie podszedł...

[(kicia)]

Napisane przez God Of War 20

Zuzka juz śpi a ja popijam Inke.

Właśnie jak to jest i przez ile dni trzeba podawać marchewkę? Za jaki czas kolejne warzywo? Kiedy można dawać kaszkę?

Zuzia mi załatwia wszystkie sliniaki. 15 minut i cały mokry heh. Musze chyba zrobić mega zakup sliniakow.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Kicia a ty dawałas swojego ziemniaka? Może nie był dobry jakościowo bo teraz zima i dlatego nie podszedł...

z tego co ja wiem 3 dni na każde warzywko/owoc
i potem kolejne

tak swojego ze wsi raczej dobrej jakości
dziś w sumie to tak zjadł o 12 i znowu o 16 były gazy ale nie denerwował się przy nich a teraz dopiero usnął obudził się po 5 minutach ale nie płakal. jutro nie podaję nic i zobaczymy

[agaaga89]

Kurczę Kiciu, odstaw faktycznie na jakiś czas ziemniaka, a jak się uspokoi to spróbuj z jabłuszkiem. Zobaczysz, czy brzuszek lepiej będzie tolerował. Do ziemniaczka wrócicie jak Mały się trochę oswoi z jedzeniem stałym

Co do okresu podawania nowego składnika to słyszałam o różnych szkołach, 3 dni, 5 dni... Ja wprowadzałam jak dziewczyny 3 dni, pierwszego łyżeczkę, drugiego dwie-trzy, a trzeciego porcję wielkości pół słoiczka. Jak do wieczora nic się nie działo (podawałam zawsze rano w razie jakichś problemów brzuszkowych) to na następny dzień włączałam łyżeczkę czegoś nowego. A o jaką kaszkę pytasz?

[Zalamana_girl]

Czasu mam niewiele,ale przed chwila sie poplakalam...
Moje malenstwo stalo w lozeczku i plakalo,a przy tym wolal : mama mama mama <3 jakie to slodkie <3 jestem przeszczesliwa :-*

[God Of War 20]

Napisane przez agaaga89

Kurczę Kiciu, odstaw faktycznie na jakiś czas ziemniaka, a jak się uspokoi to spróbuj z jabłuszkiem. Zobaczysz, czy brzuszek lepiej będzie tolerował. Do ziemniaczka wrócicie jak Mały się trochę oswoi z jedzeniem stałym

Co do okresu podawania nowego składnika to słyszałam o różnych szkołach, 3 dni, 5 dni... Ja wprowadzałam jak dziewczyny 3 dni, pierwszego łyżeczkę, drugiego dwie-trzy, a trzeciego porcję wielkości pół słoiczka. Jak do wieczora nic się nie działo (podawałam zawsze rano w razie jakichś problemów brzuszkowych) to na następny dzień włączałam łyżeczkę czegoś nowego. A o jaką kaszkę pytasz?

Aha. Dzięki.

A ogólnie o kaszkę bo są różne po 4 miesiącu. Jak sie kaszki wprowadza?

Zalamana super! Gratuluje!

[agaaga89]

Napisane przez Zalamana_girl

Czasu mam niewiele,ale przed chwila sie poplakalam...
Moje malenstwo stalo w lozeczku i plakalo,a przy tym wolal : mama mama mama <3 jakie to slodkie <3 jestem przeszczesliwa :-*

Kochany Aluś Dobrze, że masz przy sobie cudownego synka, tyle pięknych powodów do łez...ze szczęścia

Napisane przez God Of War 20

A ogólnie o kaszkę bo są różne po 4 miesiącu. Jak sie kaszki wprowadza?

Ja zaczynałam od kleików ryżowego i kukurydzianego. Znała i tolerowała już np. jabłko i marchewkę to robiłam jabłko, marchewkę i ze 2 łyżki kleiku, takie prawie danie bo sam kleik to zapycha i jest jałowy. Co do kaszek tych mleczno-ryżowych gotowców z mm, to wprowadzałam jak nowy składnik. Robiłam pół porcji niż ta sugerowana na opakowaniu i 1 dzień łyżeczka- dwie, 2 dzień trochę więcej i 3 jeżeli miała ochotę to zjadała te pół porcji do końca. Zaczynałam od najprostszych smaków: bananowa, malinowa. Jeżeli boisz się wprowadzać kaszek gotowych na mm, to możesz kupić te żółte wersje (smakowo te same opcje) i dodać swoje mm, albo nie dodawać wcale (też są dobre, tylko po prostu mają wtedy mniejszą wartość odżywczą i średnio jako pojedyńczy posiłek, raczej tylko jako próba smaku, chyba, że dorzucisz owoce to już będzie zdrowiej) Jeżeli jeszcze mogę coś dodać, to te ryżowe mogą zapierać (ale niekoniecznie) i fajne są opcje ryżowo-kukurydziane (też z nestle czy bobovity)
Przepraszam jak napisałam zbyt chaotycznie

[jagodzia133]

Napisane przez Zalamana_girl

Czasu mam niewiele,ale przed chwila sie poplakalam...
Moje malenstwo stalo w lozeczku i plakalo,a przy tym wolal : mama mama mama <3 jakie to slodkie <3 jestem przeszczesliwa :-*

jakie to rozczulające

moja tez tak czasami robi

[God Of War 20]

Napisane przez agaaga89

Kochany Aluś Dobrze, że masz przy sobie cudownego synka, tyle pięknych powodów do łez...ze szczęścia


Ja zaczynałam od kleików ryżowego i kukurydzianego. Znała i tolerowała już np. jabłko i marchewkę to robiłam jabłko, marchewkę i ze 2 łyżki kleiku, takie prawie danie bo sam kleik to zapycha i jest jałowy. Co do kaszek tych mleczno-ryżowych gotowców z mm, to wprowadzałam jak nowy składnik. Robiłam pół porcji niż ta sugerowana na opakowaniu i 1 dzień łyżeczka- dwie, 2 dzień trochę więcej i 3 jeżeli miała ochotę to zjadała te pół porcji do końca. Zaczynałam od najprostszych smaków: bananowa, malinowa. Jeżeli boisz się wprowadzać kaszek gotowych na mm, to możesz kupić te żółte wersje (smakowo te same opcje) i dodać swoje mm, albo nie dodawać wcale (też są dobre, tylko po prostu mają wtedy mniejszą wartość odżywczą i średnio jako pojedyńczy posiłek, raczej tylko jako próba smaku, chyba, że dorzucisz owoce to już będzie zdrowiej) Jeżeli jeszcze mogę coś dodać, to te ryżowe mogą zapierać (ale niekoniecznie) i fajne są opcje ryżowo-kukurydziane (też z nestle czy bobovity)
Przepraszam jak napisałam zbyt chaotycznie

Dzięki kochana jesteś.
Jestem zielona w tym temacie a nie chce Zuzi zaszkodzić. Mam nadzieje ze jakoś to ogarnę i dam sobie radę :-D
Oby poszło sprawnie i zuzce smakowało.
Kaszkę podawać z miseczki?

[Kamel]

Cześć
Czytam na bieżąco, chwilowo się się udzielam bo na wszystko brakuje mi czasu
Zaraz mam wizytę u endokrynologa, a jutro u gin, ale nie tej mojej tylko prywatnie na gbs bo się boję, że 22 będzie za późno, bo na wynik też się czeka dłużej.

Muszę uciekać, Miłego dnia

[201606011622]

hej Wam
podczytuję ale za bardzo nie mam się w jakiej kwestii udzielić..
powiem tylko, ze u mnie jako tako po japonsku, byłam dzis na badaniach tarczycowych, ale odwołali mi jutrzejsza wizyte u endo i mam dopiero 28 stycznia.. nie wiem czy brac leki do tej pory jeszcze... mam najmniejszą dawkę na razie zapisaną.
z innych rzeczy, maleństwo strasznie się kręci.. i jakos coraz cześciej mnie kręgosłup boli, a przeciez nie mam bardzo duzego brzucha.. dziś to moze od stania w kolejce. nie wiem sama


mało mnie tu, bo ciągle cos się dzieje, nieraz nie mam siły nawet uruchomić mózg żeby zrozumiec co piszecie..

[(kicia)]

Napisane przez Zalamana_girl

Czasu mam niewiele,ale przed chwila sie poplakalam...
Moje malenstwo stalo w lozeczku i plakalo,a przy tym wolal : mama mama mama <3 jakie to slodkie <3 jestem przeszczesliwa :-*

słodko

Napisane przez God Of War 20

Dzięki kochana jesteś.
Jestem zielona w tym temacie a nie chce Zuzi zaszkodzić. Mam nadzieje ze jakoś to ogarnę i dam sobie radę :-D
Oby poszło sprawnie i zuzce smakowało.
Kaszkę podawać z miseczki?

ja słyszałam że z miseczki żey dziecko się szybciej przestawiało na jedzenie z miski a nie cały czas butla


ja jeszcze czekam z kaszkami
kleikiem zagęszczałam mleko ale źle spał

ja właśnie muszę te kaszki co sięswoje mm daje kupować

[Juliette25]

Załamana - jak pięknie

Nie będzie mnie Kochane do poniedziałku. W niedzielę mamy Chrzciny i jestem urobiona po pachy bo robimy w domu

[(kicia)]

Napisane przez Juliette25

Załamana - jak pięknie

Nie będzie mnie Kochane do poniedziałku. W niedzielę mamy Chrzciny i jestem urobiona po pachy bo robimy w domu

powodzenia my też w tą niedzielę chrzcimy

[God Of War 20]

Kicia ja też czekam ale się już edukuje co i jak. Tez będę robić kaszki co się swoje mm daje.

Widzę podwójne chrzciny. Dwa aniołki do nas dołącza. Jak to dobrze ze mam to już za sobą bo teraz takie zimno.

[(kicia)]

Napisane przez God Of War 20

Kicia ja też czekam ale się już edukuje co i jak. Tez będę robić kaszki co się swoje mm daje.

Widzę podwójne chrzciny. Dwa aniołki do nas dołącza. Jak to dobrze ze mam to już za sobą bo teraz takie zimno.

ja akurat trafiłąm na super ubranko więc zimno nam nie straszne

[jagodzia133]

Napisane przez Juliette25

Załamana - jak pięknie

Nie będzie mnie Kochane do poniedziałku. W niedzielę mamy Chrzciny i jestem urobiona po pachy bo robimy w domu

Powodzenia

Uwaga uwaga! Moje dziecko dzisiaj zaczęło stać! I to 3 razy tak jej się spodobało że później nie miała siły nadal próbowała ale nogi nie chciały stać i się rozpłakała biedna słodziutka moja

[201606011622]

Napisane przez jagodzia133

Powodzenia

Uwaga uwaga! Moje dziecko dzisiaj zaczęło stać! I to 3 razy tak jej się spodobało że później nie miała siły nadal próbowała ale nogi nie chciały stać i się rozpłakała biedna słodziutka moja

brawo !

[Juliette25]

Napisane przez (kicia)

ja akurat trafiłąm na super ubranko więc zimno nam nie straszne

Moj bedzie ubrany w normalny codzienny kombinezon i czapa z szalikiem (wszystko w kolorze szaro-zielobym) a w domu przebiore go w biala koszule z mucha, sztruksowe spodenki, marynarke.


Nie mam zamiaru wydawac kasy na bialy kombinezon.

Napisane przez jagodzia133

Powodzenia

Uwaga uwaga! Moje dziecko dzisiaj zaczęło stać! I to 3 razy tak jej się spodobało że później nie miała siły nadal próbowała ale nogi nie chciały stać i się rozpłakała biedna słodziutka moja

pieknie
A bez trzymanki stoi?


Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[maciejka1987]

Jull ale będzie elegancik

Ja dziś miałam ostatnią wizytę przed porodem. Mała ciągle ułożona pupką w dół, jest już nisko i gin nawet nie mógł sprawdzić płci ( także mam nadzieje, że zostanie córcią - bo tylko raz miałam mówioną płeć ) szyjka jeszcze trzyma także porodu nie widać. ALe mam się przygotować na cc bo już malusie szanse na obrót. Od 21 zaczynam ktg i jeśli do TP nie urodzę to wtedy do szpitala i umawiamy się na cesarkę . Boję się

[ma.ko]

Hej. Zabieram.she do nadrabiania was jus trzeci dzien I nie moge heh.
W sumie man czas bo Leo jak sie naje to spi po 2-3 gkdziny. Zdarza sie as wisi na.cycu 2 gksziny ale nie przeszkadza mi to.

Jutro ide na zdj.szwow.wiec malz.zosttaje pierwszy raz sam z Leo, zobaczymy jak.sobie cblopaki poradza.

[(kicia)]

Napisane przez Juliette25

Moj bedzie ubrany w normalny codzienny kombinezon i czapa z szalikiem (wszystko w kolorze szaro-zielobym) a w domu przebiore go w biala koszule z mucha, sztruksowe spodenki, marynarke.


Nie mam zamiaru wydawac kasy na bialy kombinezon.




pieknie
A bez trzymanki stoi?


Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

U mnie by to nie przeszło jakbym nie chciała kupić białego to by mój ojciec dał kasęaalbo sam kupił
my mamy za 55zl kupiony zestaw do kościoła będzie koszula mucha i polarowe spodenki i bluza
a do restauracji koszula mucha kamizelka i biała marynarka i spodenki.

Później wkleję zdjęcia bo robiłam któregoś dnia

[God Of War 20]

Dzień dobry.

Kicia no to dobrze ale i tak zimno brr :-D

Jull jak uważasz. Ja nie chciałam ubierać dziecka w używany na co dzień kombinezon chociaż mam biały z misiami.

Mako to faktycznie masz czas. Moja to ciągle na cycku chciała być. Chyba nic innego nie robiłam tylko karmiłam.

Maciejka pewnie się już nie obróci. Ważne żeby dziecko było zdrowe a reszta się ułoży. Przynajmniej nie będziesz cierpieć.

Zuzia mi zaczyna podnosić się do siadu... nieudolnie łapie się rączkami w wózku i wygina do przodu. W ogóle jest bardzo silna i sztywna jak to każdy określa. Główkę pięknie juz trzyma.

Gdzie jest Zuken. Zaczynam się niepokoić ze coś się stało.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Jagodzia gratuluję! Sprytna dziewczynka. Teraz to tylko patrzeć jak zacznie śmigać.

[jagodzia133]

Napisane przez Juliette25

Moj bedzie ubrany w normalny codzienny kombinezon i czapa z szalikiem (wszystko w kolorze szaro-zielobym) a w domu przebiore go w biala koszule z mucha, sztruksowe spodenki, marynarke.

pieknie
A bez trzymanki stoi?


Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

No co ty trzyma się

Napisane przez maciejka1987

Jull ale będzie elegancik

Ja dziś miałam ostatnią wizytę przed porodem. Mała ciągle ułożona pupką w dół, jest już nisko i gin nawet nie mógł sprawdzić płci ( także mam nadzieje, że zostanie córcią - bo tylko raz miałam mówioną płeć ) szyjka jeszcze trzyma także porodu nie widać. ALe mam się przygotować na cc bo już malusie szanse na obrót. Od 21 zaczynam ktg i jeśli do TP nie urodzę to wtedy do szpitala i umawiamy się na cesarkę . Boję się

niestety przy tak dużym dziecku i do tego jest nisko więc nie da rady się obrócić. Będzie dobrze

[Juliette25]

Napisane przez (kicia)

U mnie by to nie przeszło jakbym nie chciała kupić białego to by mój ojciec dał kasęaalbo sam kupił
my mamy za 55zl kupiony zestaw do kościoła będzie koszula mucha i polarowe spodenki i bluza
a do restauracji koszula mucha kamizelka i biała marynarka i spodenki.

Później wkleję zdjęcia bo robiłam któregoś dnia

Bedzie w samej bluzie w Kosciele? I tak nie bedzie widac pod kombinezonem co ma pod spodem a ja dbam o to aby mu cieplo i wygodnie bylo. Przebiore go w eleganckie ubranka w domu. Bez przesady - jest zima i nie bede kupowac kombinezonu na godzine czasu. Poza tym - gdyby byl malutki i lezal w gondoli to mozna owinac w bialy koc - ale jakos sobie nie wyobrazam mojego ruchliwego syna aby w ogole zechcial siedziec w wozku - nie ma szans - tak wiec mam to w nosie. Najwyzej bedziemy dziwnie spostrzegani ale mi to zwisa co mowia inni.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[jagodzia133]

Napisane przez Juliette25

Bedzie w samej bluzie w Kosciele? I tak nie bedzie widac pod kombinezonem co ma pod spodem a ja dbam o to aby mu cieplo i wygodnie bylo. Przebiore go w eleganckie ubranka w domu. Bez przesady - jest zima i nie bede kupowac kombinezonu na godzine czasu. Poza tym - gdyby byl malutki i lezal w gondoli to mozna owinac w bialy koc - ale jakos sobie nie wyobrazam mojego ruchliwego syna aby w ogole zechcial siedziec w wozku - nie ma szans - tak wiec mam to w nosie. Najwyzej bedziemy dziwnie spostrzegani ale mi to zwisa co mowia inni.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

Tak tylko że Bartuś jest młodszy od Herberta i Kicia go może w wózku trzymać pod kocem a twój mały to już ciekawski chłopak spokojnie nie usiedzi. Do tego kicia ma stój zimowy. Wiem bo sprzedawałam takie ubranka do chrztu na różne pory roku. I są naprawdę ciepłe. Do tego pod koszulkę można wrzucić body z długim rękawem. Wiem że tak strój w kościele spokojnie wystarczy. Siostra chrzciła w styczniu małą w podobnym stroju zimowym gdzie było -20 stopni i mała była zdrowa. Ciepło jej było a miała niecały miesiąc. Miała body, sukienkę i zimowy płaszczyczk taki polar-miś na zewnątrz, rajstopki i spodenki z polaru.

tu przykład:

[God Of War 20]

Nie spotkałam się z tym aby ktoś do chrztu trzymał dziecko w wózku. Zawsze tatusiowie na rękach trzymają.
Tak potwierdzam ze te zimowe stroje są ciepłe no i wiadomo ze ubieramy rajstopki, body itd.

[Juliette25]

Napisane przez jagodzia133

Tak tylko że Bartuś jest młodszy od Herberta i Kicia go może w wózku trzymać pod kocem a twój mały to już ciekawski chłopak spokojnie nie usiedzi. Do tego kicia ma stój zimowy. Wiem bo sprzedawałam takie ubranka do chrztu na różne pory roku. I są naprawdę ciepłe. Do tego pod koszulkę można wrzucić body z długim rękawem. Wiem że tak strój w kościele spokojnie wystarczy. Siostra chrzciła w styczniu małą w podobnym stroju zimowym gdzie było -20 stopni i mała była zdrowa. Ciepło jej było a miała niecały miesiąc. Miała body, sukienkę i zimowy płaszczyczk taki polar-miś na zewnątrz, rajstopki i spodenki z polaru.

tu przykład:

Ja niestety nie mam nikogo od kogo moglabym odkupic a taki stroj kosztuje z 200 zl. Nie dam tyle za godzine czasu. Wole kupic mu za te pieniadze mnostwo ubranek, ktore sa niezbedne tym bardziej, ze chlopak mi szybko rosnie. Q domu bedzie ubrany w spodenki, koszule biala, muszke i garniturek bialy. I ma jeszcze elegancki kaszkiecik pozyczony od znajomej. To tyle.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez God Of War 20

Nie spotkałam się z tym aby ktoś do chrztu trzymał dziecko w wózku. Zawsze tatusiowie na rękach trzymają.
Tak potwierdzam ze te zimowe stroje są ciepłe no i wiadomo ze ubieramy rajstopki, body itd.

Ja nawet nie wiem czy moj syn bedzie w stane wytrzymac godzine mszy bo boi sie organow.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[maciejka1987]

Mako a Ty jak się czujesz z tym, że zostawiasz chłopów samych ?

A co do chrztu cieszę się, że nam wypadnie w porze ciepłej. Ale to będziemy myśleć jak się mała urodzi

Biorę się za prasowanie dalej...kurcze ile tego wszystkiego jest. Taki mamy syf aktualnie w mieszkaniu, że już powoli patrzeć nie mogę ...a sił na sprzątanie już brak. Ale jak popiorę wszystkie ubranka i poprasuję to będzie już luzik

[God Of War 20]

Jull no niestety musi wytrzymać. Jak szwagierka chrzcila to było małżeństwo z takim starszym właśnie dzieckiem jak twój bertus i cala mszę się darło. Juz większy i rozkojarzony i ciężko było im go chyba uspokoić. Nikt nie dał rady. Jednak co małe to małe.
Moja tez pokrzyczala z początku ale potem spala praktycznie do samego końca.
No i zawsze można wyjść do zachrystii uspokoić przynajmniej nam tak ksiądz proponował.

[Juliette25]

W zasadzie to moge zalpzyc juz do Kosciola koszule i muszke a pod nia body z dl. rek. Do swiecenia rozepne troche konbinezon i bedzie widac, ze ma elegancki stroj.

God - zaluje, ze nie ochrzcilismy jak byl malutki.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka