Koty część IV

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Mój też się dziwnie zachowuje. Chodzi po domu zjeżony z myszą w zębach i groźnie warczy niskim tonem. Nigdy tak nie robił, chyba się nauczył od Szarego.

Norma dla Skutera, jak ma faze chodzi dokladnie tak samo i warczy jak mija Cycka (choc Cyc ma gdzies ta mysz)

[Lenka 91]

jak wczoraj przyjechałam do domu było już dobrze ale mała była trochę osowiała ale szybko jej przeszło jak pańcia wypróbowała laserek dziewczyny jaka radość jak ona latała za kropeczką a jak wyłączyłam o latala dalej szukając kropeczki

dzisiaj rano dobrze pojadła i sie wyszalała tylko jeszcze qupki nie było ale wczoraj miała biegunkę więc spokojnie poczekam dobrze że dużo pije wody

a teraz leży sobie na koszulce mojego TŻ

dziewczyny mam winowajcę wczorajszych wymiotów i biegunki ech kupiłam sobie fikusa bo bardzo lubię te rośliny jak pojechałam do TŻ fikus zgubił trochę liści (wiadomo zmiana miejsca) i mama mi dzisiaj mówi że Nensi sie listkiem bawiła a przecież Fikusy są trujące dla kotów moze gdzieś tam go podgryzła i stąd te "atrakcje żołądkowe"

[skarbiatko]

Witajcie

przyszłam po poradę .Siostra pomogła wczoraj przyjść na świat maleństwom od bezdomnej kotki, kotka ta żyje sobie obok miejsca gdzie pracuje siostra, i wczoraj gdy zaczął się poród kotka przyszła do siostry i położyła się obok siostrowych nóg....4 maleństwa się urodziły
I teraz mam pytanie : czy oddać kotki razem z mamą na odchów do fundacji ( tam powiedzieli, że mogą przyjąć je na 3-4 tygodnie aż maluchy podrosną. Czy zostawić je tu gdzie żyją i tylko doglądać i dokarmiać kocią mamę.
Sama sobie myślę że może lepiej zostawić, skoro kotka przywykła do życia "na wolności" może ta fundacja być stresem dla niej..... sama już nie wiem

[Lenka 91]

Napisane przez skarbiatko

Witajcie

przyszłam po poradę .Siostra pomogła wczoraj przyjść na świat maleństwom od bezdomnej kotki, kotka ta żyje sobie obok miejsca gdzie pracuje siostra, i wczoraj gdy zaczął się poród kotka przyszła do siostry i położyła się obok siostrowych nóg....4 maleństwa się urodziły
I teraz mam pytanie : czy oddać kotki razem z mamą na odchów do fundacji ( tam powiedzieli, że mogą przyjąć je na 3-4 tygodnie aż maluchy podrosną. Czy zostawić je tu gdzie żyją i tylko doglądać i dokarmiać kocią mamę.
Sama sobie myślę że może lepiej zostawić, skoro kotka przywykła do życia "na wolności" może ta fundacja być stresem dla niej..... sama już nie wiem

hej
ta fundacja to nie jest taki głupi pomysł mamusia będzie regularnie karmiona i razem z kociakami będzie miała opiekę weterynaryjną na ten czas a przy okazji możesz poszukać domu dla kociaków

[monika_sonia]

Skarbiatko (o jaki fajny nick ) witaj . Ja myślę, że fundacja to najlepszy pomysł - kocia mama i noworodki będą bezpieczni, pod opieką i pewnie kotka zostanie ciachnięta, a może uda się też maleństwom załatwić domki? Pozdrawiam i daj znać co Twoja siostra postanowi .

[esfira]

Napisane przez skarbiatko

Witajcie

przyszłam po poradę .Siostra pomogła wczoraj przyjść na świat maleństwom od bezdomnej kotki, kotka ta żyje sobie obok miejsca gdzie pracuje siostra, i wczoraj gdy zaczął się poród kotka przyszła do siostry i położyła się obok siostrowych nóg....4 maleństwa się urodziły
I teraz mam pytanie : czy oddać kotki razem z mamą na odchów do fundacji ( tam powiedzieli, że mogą przyjąć je na 3-4 tygodnie aż maluchy podrosną. Czy zostawić je tu gdzie żyją i tylko doglądać i dokarmiać kocią mamę.
Sama sobie myślę że może lepiej zostawić, skoro kotka przywykła do życia "na wolności" może ta fundacja być stresem dla niej..... sama już nie wiem

lepiej oddać je do fundacji, jeśli kociaki zostaną tam gdzie są, to nie będą miały kontaktu z człowiekiem i mogą zdziczeć, a poza tym nie będą bezpieczne. Poza tym kocica może w którymś momencie wyprowadzić dzieci z gniazda i wtedy szukaj wiatru w polu

[Lenka 91]

esfira- jesli moja mała zatruła się Fikusem ale jest już lepiej tzn nie wymiotuje ani nie ma biegunki, bryka jak szalona i ma apetyt to mogę mieć pewność że po prostu pozbyła się tego co jej zaszkodziło czy mam iść z nią jednak do weta?

[Anitast]

Napisane przez skarbiatko

Witajcie

przyszłam po poradę .Siostra pomogła wczoraj przyjść na świat maleństwom od bezdomnej kotki, kotka ta żyje sobie obok miejsca gdzie pracuje siostra, i wczoraj gdy zaczął się poród kotka przyszła do siostry i położyła się obok siostrowych nóg....4 maleństwa się urodziły
I teraz mam pytanie : czy oddać kotki razem z mamą na odchów do fundacji ( tam powiedzieli, że mogą przyjąć je na 3-4 tygodnie aż maluchy podrosną. Czy zostawić je tu gdzie żyją i tylko doglądać i dokarmiać kocią mamę.
Sama sobie myślę że może lepiej zostawić, skoro kotka przywykła do życia "na wolności" może ta fundacja być stresem dla niej..... sama już nie wiem

Witaj uważam jak Monika w fundacji malutkie koteczki i kocia mama bedą miały opiekę a jak podrosna możliwe ze znajda nowe domki i miały szczęście ze Twoja siostra pomogła koteczce

[esfira]

Napisane przez Lenka 91

esfira- jesli moja mała zatruła się Fikusem ale jest już lepiej tzn nie wymiotuje ani nie ma biegunki, bryka jak szalona i ma apetyt to mogę mieć pewność że po prostu pozbyła się tego co jej zaszkodziło czy mam iść z nią jednak do weta?

myślę, że sprawa jest już zamknięta, skoro kicia czuje się już dobrze i wiadomo, co prawdopodobnie spowodowało jej chorobę, ale jeśli coś jeszcze Cię niepokoi, to możesz się skonsultować z wetem- nie wiem, jakie substancje są w fikusie i jakie jeszcze mogą być skutki zjedzenia tego

[Siejusia]

Napisane przez skarbiatko

Witajcie

przyszłam po poradę .Siostra pomogła wczoraj przyjść na świat maleństwom od bezdomnej kotki, kotka ta żyje sobie obok miejsca gdzie pracuje siostra, i wczoraj gdy zaczął się poród kotka przyszła do siostry i położyła się obok siostrowych nóg....4 maleństwa się urodziły
I teraz mam pytanie : czy oddać kotki razem z mamą na odchów do fundacji ( tam powiedzieli, że mogą przyjąć je na 3-4 tygodnie aż maluchy podrosną. Czy zostawić je tu gdzie żyją i tylko doglądać i dokarmiać kocią mamę.
Sama sobie myślę że może lepiej zostawić, skoro kotka przywykła do życia "na wolności" może ta fundacja być stresem dla niej..... sama już nie wiem

Kochanie, cudny masz nick Kochana, kochana, po stokroć kochana jest Twoja siostra że zajęła się przybłędkami. Do fundacji. Tam mają szansę na znalezienie dobrego domku. Daj znać skąd jesteś, może sama przygarnę jedno biedactwo.
Ps. Twój blog już kocham

[Malla]

Skarbiątko - wielkie brawa dla siostry!

Napisane przez Lenka 91

dziewczyny mam winowajcę wczorajszych wymiotów i biegunki ech kupiłam sobie fikusa bo bardzo lubię te rośliny jak pojechałam do TŻ fikus zgubił trochę liści (wiadomo zmiana miejsca) i mama mi dzisiaj mówi że Nensi sie listkiem bawiła a przecież Fikusy są trujące dla kotów moze gdzieś tam go podgryzła i stąd te "atrakcje żołądkowe"

Byłam dwukrotnie po parę dni u rodziców i Bury namiętnie podjadał fikusa, nic mu nie było.

[Lenka 91]

Napisane przez Malla

Skarbiątko - wielkie brawa dla siostry!

Byłam dwukrotnie po parę dni u rodziców i Bury namiętnie podjadał fikusa, nic mu nie było.

to dobrze moja niestety sie zatruła ale już jest ok

[skarbiatko]

Dziękuję Wam Za pomoc i za miłe słowa
W takim razie powiem siostrze, żeby w poniedziałek zadzwoniła do Fundacji, niech wezmą gromadkę pod opiekę. W niedzielę na teren firmy nie wpuści ochrona, ale...ochroniarze też ludzie i jedzenie doniosą, myślę że do poniedziałku doczekają spokojnie w wyścielanej budce z kartonowego pudła.
Jesteśmy z Lublina, ja sama bym wzięła jak podrosną , ale nie mogę mieć więcej kotów mam dwóch chłopaków.

Kociczka wyjątkowo towarzyska, i lgnie do ludzi, a maluchy śliczne, 3 buraski i jeden czarny z rudą pręgą na kręgosłupie
Dam znać co dalej , dobrej nocy


Ugłaskajcie Wasze sierści od Skarbka

[iwona1110]

Witamy wszystkich po krotkim urlopie nad morzem
Niestety bylo tak zimno ze Horus morza nie widzial. Za to byl bardzo grzeczny i kochany Zdjęcia wkrotce

[anty_lopka]

Celinka dziękuje i mrusia za Wasze kciuki i głaski

Skarbiatko, super, że maluchy i ich mamusia mają swojego Anioła (Twoją siostrę ), pogratuluj jej od nas

Iwona, aż tak zimno było? U nas przez majówkę tajie upały były, że aż żal było z domu wychodzić normalny piekarnik

A Celinka zlizała sobie już z brzusia lekarstwo, dobrze, że się szwów nie czepia i też wariuje na punkcie laserka

[esfira]

Jeszcze nikt nie wrócił z weekendu? My się już meldujemy w domku, niestety nie wziełam aparatu na wieś, więc mam tylko zdj z komórki
1. punkt czatowniczy przy kompoście- a nuż jakaś myszka się zagapi
2. punkt czatowniczy w tui- a nuż jakiś ptaszek się tam znajdzie

[Malla]

Na drugim wygląda jak wąż

U mnie też piekarnik przez weekend. Wczoraj mieliśmy rozmowę, trzymajcie kciuki.

[monika_sonia]

Esfira dziwne, nie? W Wigilie więcej tu napisałyśmy niż podczas całego majowego weekendu.
Super zdjęcia wszystkie które tu dodałaś podczas weekendu , widać kot się dobrze bawił. A Ty wypoczęłaś, czy pilnowałaś Ravika?

Malla trzymam kciuki za nowy domek dla Szarego .

Lenka co u Nensi? Lepiej?

[Malla]

Chyba ciśnienie jest nie takie, bo chłopaki mniej się biją, Daniels wskakuje co chwilę na kolana, a Szaruś dużo mruczy.

[iwona1110]

A my bylismy nad morzem. Morze 10 stopni C. - wiatr od morza, zimowe kurtki, polary, ogrzewanie i zdziwienie: upały? Jakie upały???
Horus w drodze krzyczał ale na miejscu kochany kot.

[Malla]

Aaaale Słodziak, aaale ma błyszczące futerko

Poradźcie mi karmę na odchudzenie Danielsa, na PoN się roztył...

[Anitast]

Lenka właśnie jak tam Nensi sie czuje ???

Malla informuj co z tym nowym domkiem dla Szarego , ale trzymam kciuki żeby trafił do dobrego

Esfira świetne zdjęcia Ravika

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Aaaale Słodziak, aaale ma błyszczące futerko

Poradźcie mi karmę na odchudzenie Danielsa, na PoN się roztył...

Dziękujemy
Malla na składach karm zna się Monika. Wiem że z dobrym skutkiem swojego Cycka odchudziła Rybiorek może one coś doradza.
Mój na PoN trzyma wagę. Może ogranicz mu ilość karmy.

[Malla]

Już ograniczyłam i chodzi głodny, płacze, narzeka, zaczepia mnie, drapie szafki, a jak mu daję, to połyka szybko bez rozgryzania i potem ma problemy...

[Anitast]

Iwona Horus piękny

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Już ograniczyłam i chodzi głodny, płacze, narzeka, zaczepia mnie, drapie szafki, a jak mu daję, to połyka szybko bez rozgryzania i potem ma problemy...

Malla a ile dawałaś wczesniej i ile dajesz teraz? Może on stres zajada?
I wydaje mi się że odchudzanie kota nie jest proste. Zapytaj dziewczyn które przez to przeszły - doradzą najlepiej.

Napisane przez Anitast

Iwona Horus piękny

Dziekujemy

[Malla]

On od początku dużo je, ale z tego co kiedyś pisałyście, dostaje mniej niż Wasze. Dostaje normę dla 5-kilowego kota i dużo biega.

[esfira]

Napisane przez monika_sonia

Esfira dziwne, nie? W Wigilie więcej tu napisałyśmy niż podczas całego majowego weekendu.
Super zdjęcia wszystkie które tu dodałaś podczas weekendu , widać kot się dobrze bawił. A Ty wypoczęłaś, czy pilnowałaś Ravika?

wypoczęłam, kwiatki posadziłam, przez tydzień było spoko ale pod koniec kot wyczaił, po której gałęzi może wyskoczyć za płot i nie biega się fajnie za kotem w japonkach po ☠☠☠***m ugorze zarośniętym ☠☠☠****mi ostami i pokrzywami ale teraz już wszyscy są cali i zdrowi w domu

Iwona, Horus jak zwykle piękny ^^ i te cętki !

[Lenka 91]

Horus

z Nensi już dobrze pobudziła pół bloku o 4 rano ma apetyt za dwóch i równie śmierdzące qupale

dzisiaj jesteśmy same w nocy bo tato w pracy a mama w szpitalu ech ciekawe gdzie Nensi będzie spała czy ze mną czy u rodziców na łóżku

dzisiaj oba łóżka były zajęte u mnie TŻ i rodzice u siebie i mała spała pół nocy z nami pół z rodzicami

[iwona1110]

Napisane przez esfira

Iwona, Horus jak zwykle piękny ^^ i te cętki !

Dzieki własnie pokazałam TŻ zdjecie Ravika - stwierdził ze ten ogon to na przynęte

Malla Horus waży 4300 dostaje dziennie 60 g jedzenia i nie zjada wszystkiego. Jak dostaje mokre to 100 g mokrego i okolo 30 g suchego.
Nie poradze w odchudzaniu bo tego nie przerabiałam - przykro mi. Ale na pewno ktoś dobrze doradzi.