Tatuaż część III - wątek zbiorczy

[dystopia]

Napisane przez joaszka83

moja kolejna sesja juz wygojona na nastepna musze czekac niestety az do lipca, buu . tak bardzo chcialabym juz skonczyc!

ale cudeńko! nie przepadam za zaplanowanymi rękawami, ale tego aż ci zazdroszczę
a tu moje ostatnie maleństwa wygojone https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/...21293051_n.jpg
za tydzień kolejny

[magyarparaszt]

Napisane przez dystopia

ale cudeńko! nie przepadam za zaplanowanymi rękawami, ale tego aż ci zazdroszczę
a tu moje ostatnie maleństwa wygojone https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/...21293051_n.jpg
za tydzień kolejny

Ale straszne! Znaczy ładne Ale ja się boję

[Rukmini]

A ja się zaczęłam stresować.
Za 10 dni robię tatuaż. Zaczęło mnie przerażać to, że będzie w widocznym miejscu. Tzn. czuję dziwne napięcie. Z jednej strony wielką radość i ekscytację, a z drugiej właśnie nerwy... czy aby na pewno dobrze robię.
Wiem, że rodzice zrobią mi piekielną awanturę. Paranoja!
Mam 34 lata, a stresuję się kłótnią z rodzicami.
Dotychczas żałowałam tylko tego, że tak długo zwlekałam z decyzją i że nie zrobiłam sobie tatuaży, gdy byłam młodsza i piękniejsza.

[RastaGirl89]

Napisane przez DIABLICAorg

u mnie wyglądało to tak samo jakbym się umawiała na tatuowanie w studiu, czyli umawiasz się na termin, opisujesz co ma być tatuowane, projekt przygotowany miałam na dzień sesji i wtedy też nanieść można ewentualne poprawki do projektu, no i działamy co do ceny to też ustalana jest ona wcześniej, może być wyższa niż w studio (to już zależy od danego tatuatora), bo tatuator płaci za boks na konwencie.

Dziękuję za odpowiedź. Na razie napisałam do tej tatuatorki, ale wątpię, żeby miała termin, bo jest rozchwytywana.

Mam jeszcze pytanie ogólnie związane z ceną - wiem, że bardzo ciężko ją określic, bo to zależy od wielu czynników, ale jest mi ciężko odłożyc parę stów, więc chciałabym tak bardzo orientacyjnie wiedziec, ile moze kosztowac taki tatuaż jak w załączniku? Chodzi mi o podobną wielkośc, użycie kolorów... Jeśli chodzi o miejsce to prawdopodobnie góra pleców.

[kraina _chichow]

Napisane przez RastaGirl89

Dziękuję za odpowiedź. Na razie napisałam do tej tatuatorki, ale wątpię, żeby miała termin, bo jest rozchwytywana.

Mam jeszcze pytanie ogólnie związane z ceną - wiem, że bardzo ciężko ją określic, bo to zależy od wielu czynników, ale jest mi ciężko odłożyc parę stów, więc chciałabym tak bardzo orientacyjnie wiedziec, ile moze kosztowac taki tatuaż jak w załączniku? Chodzi mi o podobną wielkośc, użycie kolorów... Jeśli chodzi o miejsce to prawdopodobnie góra pleców.

Oj tak , yadou jest rozchwytywana i z tego co wiem z facebooka jest na urlopie teraz więc na szybką odpowiedź bym nie liczyła Ja mam do niej termin na kwiecień i już się doczekac nie mogę
Myślę, że w ok 300- 400 zł może kosztować.

[RastaGirl89]

Napisane przez kraina _chichow

Oj tak , yadou jest rozchwytywana i z tego co wiem z facebooka jest na urlopie teraz więc na szybką odpowiedź bym nie liczyła Ja mam do niej termin na kwiecień i już się doczekac nie mogę
Myślę, że w ok 300- 400 zł może kosztować.

No tak, jeśli się teraz nie uda, to zapisuję się na wrzesień dopiero. Ale jej projekty totalnie mnie zauroczyły i nie chcę iśc nigdzie indziej
Tak też myślałam, dziękuję za odpowiedź

[ruda3d]

Napisane przez Rukmini

A ja się zaczęłam stresować.
Za 10 dni robię tatuaż. Zaczęło mnie przerażać to, że będzie w widocznym miejscu. Tzn. czuję dziwne napięcie. Z jednej strony wielką radość i ekscytację, a z drugiej właśnie nerwy... czy aby na pewno dobrze robię.
Wiem, że rodzice zrobią mi piekielną awanturę. Paranoja!
Mam 34 lata, a stresuję się kłótnią z rodzicami.
Dotychczas żałowałam tylko tego, że tak długo zwlekałam z decyzją i że nie zrobiłam sobie tatuaży, gdy byłam młodsza i piękniejsza.

Znam to Mam 36 lat, ale pierwszy tatuaż robilam 2 lata temu - jest na łopatce, także miejsce średnio widoczne, ale stresowałam się rodzicami. Przyjeli to wyjątkowo spokojnie. Ale oboje są dość wyluzowani i w pracy mają do czynienia z młodymi ludźmi.
Następny tatuaż zrobiłam na ramieniu, widać go w krótkim rękawie - przez jakieś 2 tygodnie miałam faze w stylu "co ja zrobiłam", ale przeszło mi, w pracy zero reakcji, bliscy akceptują, obcych mam w D.
Także takie zdenerwowanie jest chyba naturalne dla kogoś odpowiedzialnego i obdarzonego wyobraźnią, ale jeśli jednocześnie bardzo tego chcesz, to będzie ok.

[Rukmini]

ruda3d,

Też pierwszy zrobiłam na łopatce. Zrobiłam w kwietniu zeszłego roku. Rodzice zobaczyli go chyba w lipcu. Byli wściekli! Mówili, że sobie zmarnowałam życie (WTF?), że jak ja teraz wyglądam, że się oszpeciłam itd.

Teraz będzie na ramieniu i prawdopodobnie zobaczą go w Wielkanoc.
Już się szykuję na miłą świąteczną atmosferę.

Pracą się nie martwię. Jestem groomerem. Mogę wyglądać, jak mi się tylko podoba i nikomu to nie przeszkadza.

[gozia]

dystopia fajne!

[EmCa]

Napisane przez Rukmini

A ja się zaczęłam stresować.
Za 10 dni robię tatuaż. Zaczęło mnie przerażać to, że będzie w widocznym miejscu. Tzn. czuję dziwne napięcie. Z jednej strony wielką radość i ekscytację, a z drugiej właśnie nerwy... czy aby na pewno dobrze robię.
Wiem, że rodzice zrobią mi piekielną awanturę. Paranoja!
Mam 34 lata, a stresuję się kłótnią z rodzicami.
Dotychczas żałowałam tylko tego, że tak długo zwlekałam z decyzją i że nie zrobiłam sobie tatuaży, gdy byłam młodsza i piękniejsza.

ja mam 37 i zobaczą dopiero jak przyjdzie lato nie wtajemniczałam ich.

[201712071518]

Napisane przez Rukmini

ruda3d,

Też pierwszy zrobiłam na łopatce. Zrobiłam w kwietniu zeszłego roku. Rodzice zobaczyli go chyba w lipcu. Byli wściekli! Mówili, że sobie zmarnowałam życie (WTF?), że jak ja teraz wyglądam, że się oszpeciłam itd.

Teraz będzie na ramieniu i prawdopodobnie zobaczą go w Wielkanoc.
Już się szykuję na miłą świąteczną atmosferę.

Pracą się nie martwię. Jestem groomerem. Mogę wyglądać, jak mi się tylko podoba i nikomu to nie przeszkadza.

witaj w klubie ''posiadaczy'' konserwatywnych rodziców.
Ja mam 36 lat i zrobione rękawy, dekolt, 3 spore tatuaże na udach, zaczęte plecy (będzie po całości) łydki (jedna do covera), bok (od żebra do biodra) , kolano - a moi rodzice wiedzą o rękawach (no bo się nie da ukryć) i o łydkach (jw). Co do dekoltu to się domyślają bo czasem wystaje kawałek. o reszcie nie wiedzą. Oni uważają tatuaże za oznakę choroby psychicznej (cyt dosłownie"jesteś chora psychicznie"). Nie mam ochoty wysłuchiwać podobnych tekstów, a nie chcę iść na noże (opiekują się moim 80kg psem podczas moich wyjazdów), więc ukrywam całą resztę.

[ruda3d]

Napisane przez Rukmini

ruda3d,

Też pierwszy zrobiłam na łopatce. Zrobiłam w kwietniu zeszłego roku. Rodzice zobaczyli go chyba w lipcu. Byli wściekli! Mówili, że sobie zmarnowałam życie (WTF?), że jak ja teraz wyglądam, że się oszpeciłam itd.

Teraz będzie na ramieniu i prawdopodobnie zobaczą go w Wielkanoc.
Już się szykuję na miłą świąteczną atmosferę.

Pracą się nie martwię. Jestem groomerem. Mogę wyglądać, jak mi się tylko podoba i nikomu to nie przeszkadza.

No to może jednak jakiś dłuższy rękawek? Ja do teściów ubieram się tak, żeby nie było nic widać, nie mam pojęcia jaki jest ich stosunek, ale nie mam ochoty wdawać się w jałowe dyskusje, czasem warto po prostu unikać punktów zapalnych (szkoda zdrowia) i robić swoje.

[Rukmini]

Pomyślę o dłuższym rękawku, ale właśnie kupiłam fajną sukienkę (ja sukienek nie noszę, ale ta mnie urzekła) i myślałam, żeby ją założyć.. Ale ona ma krótkie rękawy!
Rozważam też opcję wysłania MMSa z zdjęciem zaraz po zrobieniu i nieodbieraniu tel./SMSów. Jak minie kilka dni, to rodzice ochłoną, a ja uniknę bezpośredniego kontaktu a awanturą. Gdy się spotkamy, to już będą mniejsze emocje. Taką mam nadzieję. Zobaczymy, jak wyjdzie w praktyce.

[kliwia]

joaszka piekny jest.
dystopia, faaajne te na nogach masz

Ja tez siedo yadou wybieram Ale dopeiro w przyszlym roku. Na urodziny 30ste hihih
zapisuje sie na pierwszy wolny piatek zaczynajac od lutego

Moi rodzice sa wyluzowani, i jak im pokaze tatuaz, a raczej zdjecie im wysle, to przyjma to dobrze. Pewnie mama cos bedzie marudzic, cos Ty zrobila, ale mysle ze sam wzor sie jej spodoba, i bedzie suma sumarum lagodnie nastawiona.
Tato na pewno sie ucieszy ze wzoru - nawiazanie do jego nazwiska to jest, i mojego rodowego, i w zasadzie to sie z rodowym nazwiskiem nie rozstalam, bo mam dwuczlonowe
sentyment mam ze hej

[GagaFace]

Napisane przez miss venflon

Każdy ma taki tatuaż i tatuatora na jakiego zasługuje

Bzdura. Każdy ma taki tatuaż na jaki go stać. I takiego tatuatora do jakiego ma dostęp.

[RastaGirl89]

Napisane przez kraina _chichow

Oj tak , yadou jest rozchwytywana i z tego co wiem z facebooka jest na urlopie teraz więc na szybką odpowiedź bym nie liczyła Ja mam do niej termin na kwiecień i już się doczekac nie mogę
Myślę, że w ok 300- 400 zł może kosztować.

A zapomniałam jeszcze spytac - zdradź co będziesz u niej robiła

[201712071518]

Napisane przez GagaFace

Bzdura. Każdy ma taki tatuaż na jaki go stać. I takiego tatuatora do jakiego ma dostęp.

Jeśli ktoś podchodzi to tatuażu jak do promocji w biedronce to pewnie tak.
I rzeczywiście w dzisiejszych czasach przy tak utrudnionym dostępie do informacji i problemach z podróżowaniem trzeba być skazanym na osiedlowego dziaracza z sąsiedniej klatki.

[miss venflon]

Odpowiem tak jak zawsze:
tatuaż to zbytek i luksus-nie każdy musi posiadać

[joaszka83]

Napisane przez miss venflon

Odpowiem tak jak zawsze:
tatuaż to zbytek i luksus-nie każdy musi posiadać

zgadzam sie... ja place niemalo za kazda z moich sesji...,ale robie to z pewnego rodzaju ekscytacja.. i do glowy by mi nie przyszlo zeby szukac innego artysty "bo taniej" !

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez dystopia

ale cudeńko! nie przepadam za zaplanowanymi rękawami, ale tego aż ci zazdroszczę
a tu moje ostatnie maleństwa wygojone https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/...21293051_n.jpg
za tydzień kolejny

moj rekaw nie byl wcale zaplanowany najpierw bylo cos na przedramieniu, potem na ramieniu i jakos tak wyszlo miedzy wierszami, ze chce je polaczyc

[Dagunia]

Napisane przez stupid-girl

witaj w klubie ''posiadaczy'' konserwatywnych rodziców.
Ja mam 36 lat i zrobione rękawy, dekolt, 3 spore tatuaże na udach, zaczęte plecy (będzie po całości) łydki (jedna do covera), bok (od żebra do biodra) , kolano - a moi rodzice wiedzą o rękawach (no bo się nie da ukryć) i o łydkach (jw). Co do dekoltu to się domyślają bo czasem wystaje kawałek. o reszcie nie wiedzą. Oni uważają tatuaże za oznakę choroby psychicznej (cyt dosłownie"jesteś chora psychicznie"). Nie mam ochoty wysłuchiwać podobnych tekstów, a nie chcę iść na noże (opiekują się moim 80kg psem podczas moich wyjazdów), więc ukrywam całą resztę.

Przepraszam, ale muszę zapytać. Jakiego masz psa ?
Uwielbiam olbrzymy dlatego pytam

[ruda3d]

Napisane przez Rukmini

Pomyślę o dłuższym rękawku, ale właśnie kupiłam fajną sukienkę (ja sukienek nie noszę, ale ta mnie urzekła) i myślałam, żeby ją założyć.. Ale ona ma krótkie rękawy!
Rozważam też opcję wysłania MMSa z zdjęciem zaraz po zrobieniu i nieodbieraniu tel./SMSów. Jak minie kilka dni, to rodzice ochłoną, a ja uniknę bezpośredniego kontaktu a awanturą. Gdy się spotkamy, to już będą mniejsze emocje. Taką mam nadzieję. Zobaczymy, jak wyjdzie w praktyce.

Jeśli w taki sposób reagują Twoi rodzicie, to możesz spróbować, ale ja bym zrobiła inaczej. Identyfikuje tu dwa możliwe sposoby:
1. nie pokazywać tatuażu w miarę możliwości i mieć święty spokój (jeśli nie mieszkasz w tym samym mieście co rodzice i widujesz ich np. 4 razy ro doku to jest naprawdę do ogarnięcia)
2. pokazać i stanowczo powiedzieć, że jesteś dorosła, i sama podejmujesz decyzję i nie życzysz sobie rad i komentarzy - wtedy na bank trochę się poboczą, ale chyba nie wydrapią sobie Ciebie z dowodów osobistych? (tak wiem, teraz już nie ma wpisanych dzieci w dowodach )

[201712071518]

Napisane przez Dagunia

Przepraszam, ale muszę zapytać. Jakiego masz psa ?
Uwielbiam olbrzymy dlatego pytam

nowofundland - ma już swoje lata (8) i nie chcę go stresować hotelami czy opieka ludzi, których nie zna.

w załączniku mój Ares na zdjęciu, które było wzorem do mojego formikowego portretu wytatuowanego przez Gepasa

[Freya666]

Napisane przez suun

hej, odesłano mnie tutaj do Was Waszym zdaniem, który salon w Łodzi jest najlepszy? Byłam zdecydowana na Olę z Od Świtu Do Zmierzchu. Chcę wytatuować sobie kotwicę przeplecioną różami. Bardzo się zastanawiam kogo wybrać, bo ostatnio widziałam prace studia Kamea Tattoo https://www.facebook.com/kamea.art/photos_stream
i też są nawet ok. Mam spory dylemat. Doradźcie coś. tylko Łódź.

Z powyższych Kamea jest ok. A od siebie polecam całe studio Hard to Forget, a szczególnie Dantego (Michała). Tu masz prace: https://www.facebook.com/media/set/?...5449607&type=3

[201612291251]

Napisane przez dystopia

ale cudeńko! nie przepadam za zaplanowanymi rękawami, ale tego aż ci zazdroszczę
a tu moje ostatnie maleństwa wygojone https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/...21293051_n.jpg
za tydzień kolejny

świetne i owady i miejsce i wszystko razem


GagaFace sorry, ale jeżeli mnie nie stać na dobry tatuaż to nie robię go wcale i nie wiem co masz na myśli pisząc "mieć dostęp", czyżby dobrzy tatuatorzy byli aż tak bardzo niedostępni?


Stupid toż to miś nie pies ja bym go chętnie wzięła pod opiekę pod Twoją nieobecność

[Freya666]

Znacie/ możecie polecic tatuażystę który siedzi mocno w klimatach japońskich (koi, smoki, samuraje) i podejmuje się naprawdę dużych prac?
Miasto nie ma znaczenia, interesuje mnie teren całej Polski.

[gozia]

Freya666 może Paweł z 3rd eye w Grudziądzu?

[MerryMeMary]

Też jestem zaczarowana przez prace yadou Już powoli sobie kreślę jakieś szkice, żeby za rok się tam udać. A na razie czekam na 10 kwietnia, aż wreszcie będę miała swoje cudeńko

[Rukmini]

Napisane przez ruda3d

Jeśli w taki sposób reagują Twoi rodzicie, to możesz spróbować, ale ja bym zrobiła inaczej. Identyfikuje tu dwa możliwe sposoby:
1. nie pokazywać tatuażu w miarę możliwości i mieć święty spokój (jeśli nie mieszkasz w tym samym mieście co rodzice i widujesz ich np. 4 razy ro doku to jest naprawdę do ogarnięcia)
2. pokazać i stanowczo powiedzieć, że jesteś dorosła, i sama podejmujesz decyzję i nie życzysz sobie rad i komentarzy - wtedy na bank trochę się poboczą, ale chyba nie wydrapią sobie Ciebie z dowodów osobistych? (tak wiem, teraz już nie ma wpisanych dzieci w dowodach )

To raczej opcja nr 2.
Mieszkam w tym samym mieście, co rodzice. Wpadamy do nich na weekendy na działkę (od czasu do czasu).
No i podrzucam im w wakacje swoje zwierzaki do opieki (psy, koty i świnki morskie). Koty i świnki to pikuś. Ale ze względu na psy, muszę pozostać z rodzicami w dobrych relacjach. Dlatego muszę to wszystko dobrze rozegrać.

[Freya666]

Napisane przez gozia

Freya666 może Paweł z 3rd eye w Grudziądzu?

Dziękuję.


Ale jakby ktoś znał jeszcze kogoś o podobnym stylu to proszę o informacje.

[kretencja]

Stupid Twój psi tatuaż powala Jest genialny!

Co do wieku, w którym robi się tatuaż i reakcji rodziców... Ja mój tatuaż zafundowałam sobie na 30 urodziny. Marzyłam o tym od dawna, ale ciągle coś się nie składało. Ale w zeszłym roku, przy okazji "rozliczeń" pod tytułem, że trzydziestka to jakaś granica, co w życiu zrobiłam i co bym jeszcze chciała zrobić - zdecydowałam się i nie żałuję. Rysunek jest w takim miejscu, że przez większość czasu jest właściwie niewidoczny dla otoczenia, jakoś nie chciałam nim epatować, jest bardzo osobisty. Tak że w pracy zakrywam, aczkolwiek większość współpracowników wie, że go posiadam - nie ma z tym problemu. Mama (60 lat) nigdy nie była przeciwniczką tatuowania się, a kiedy zrobiłam wreszcie mój rysunek - nawiązujący symboliką do zmarłego Taty - powiedziała, że może sama też sobie coś maleńkiego wytatuuje. Na razie ciągle dojrzewa do tej decyzji