Co trzecia z nas zaręczona a resztę dziewczyn TŻci robią w balona PM 2016 cz.2 :)

[seductivee]

Napisane przez eM_Ka_

masz podobnie jak ja, ale wydaje mi sie że to nie tyle z jedynactwa co z charakteru ;p ja mam taki troszku władczy i zaborczy. Chce widzieć eSa jak najczęściej, jestem zła jak nie ma dla mnie czasu, ale jak ja dla niego nie mam to jakoś sie tym nie zawsze przejmuje mamy po prostu taki sposób bycia. Musimy nauczyć sie samotności :P

Być może Ja niby mówię mu: idź, rozerwij się, ale wiem, że jak wróci to będę zgrzytała zębami i wystarczy jakieś jedno słówko i wybucham I niejednokrotnie jestem taka rozdarta, bo chciałabym pobyć sama, a z drugiej strony wolałabym żeby siedział i żebym miała na niego oko I nie jestem o niego zazdrosna, choć on tak czasem myśli Może to po prostu chęć, żeby zawsze było "po mojemu" - ale to w sumie też syndrom jedynaka

[deksterowa]

Przeczytałam mniej więcej co pisałyście i co do dzieci to i ja i TŻ chcemy mieć dwójkę. Chłopca i dziewczynką Mamy już imiona nawet Ale chcemy pierwsze dziecko jakoś 2 lata po ślubie.
Ja nie jestem jedynaczką,mam brata, ale nie mam z nim jakiegoś wielkiego kontaktu. Dogadujemy się, ale jak mam jakieś problemy czy coś to nie dzwonię do niego, raczej do mamy.

[eM_Ka_]

Napisane przez lolusl

Ja też tak miałam z tym wychodzeniem,ale teraz mi minęło jak mieszkamy razem. Nie musze tak łapać każdej chwili,bo mamy ich mnóstwo. Aczkolwiek nie powiem,dalej chce z nim spędzac 24/7

ja mieszkam z S raz lub dwa razy do roku jak moja rodzina jedzie na wczasy. Nie powiem że nie, ale to jest najpiękniejszy czas bo mamy dla siebie mnóstwo czasu (poza tym, który S spędza w pracy). Ogólnie nie moge się doczekać wspólnego mieszkania

uciekam, dobranoc dziewczęta

[Karolllka7]

A ja się właśnie kłócę z Tż ile kto chce mieć dzieci. Od zawsze jest o to "Spór". Ja chcę max 3, a on 4-5. Chyba go pogięło i to ostro

[kognisia]

Napisane przez eM_Ka_

ja nie piję, po części z wyboru z pewnych powodów a po części z przymusu, bo biore leki dożywotnio i nie moge ich łączyć z alkoholem. S postanowił mnie wspierać i zrezygnował całkowicie z picia. Ciesze się, ponieważ część powodów była związana z pijącymi mężczyznami ;/

Mój R też nie pije, dlatego ja całkiem się oduczyłam. Raz na jakiś czas jak wyjdę ze znajomymi to trochę się napiję, tak to w ogóle mi to nie potrzebne, nie widzę niczego fajnego w byciu pijanym, wrecz przeciwnie, dla mnie jest to totalnie żałosne. Dlatego cieszę się, że mój R jest abstynentem

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[deksterowa]

Napisane przez Karolllka7

A ja się właśnie kłócę z Tż ile kto chce mieć dzieci. Od zawsze jest o to "Spór". Ja chcę max 3, a on 4-5. Chyba go pogięło i to ostro

O matko, dla mnie i 3 to za dużo

[turkusowapoziomka]

Napisane przez seductivee

Ja mam to samo! Niby mnie tam nie rozpieszczają, ale dają mi pieniądze cały czas, a o nie nie proszę. Zawsze mi wcisną stówkę, a mi się na płacz zbiera, bo zamiast sobie kupić coś to oddają na mnie... Ja bym chciała np. pójść na imprezę z siostrą czy bratem, ale nie mogę. Zawsze muszę sobie radzić sama, nie mam do kogo zadzwonić - jedynie do mamy tak na prawdę. Jak jest wolny dzień, to potrafimy do siebie dzwonić po 8 razy dziennie pytając siebie: co robisz? co jadłaś? co oglądasz? itp. Moi rodzice chcieli mieć jedno dziecko, ale wiem, mimo iż mama mi tego bezpośrednio nie powiedziała, pewnie bym miała rodzeństwo (kilka razy poroniła....) Ja staram się pomagać rodzicom jak tylko mogę, no ale nie zawsze mogę... I dlatego np. nie chciałabym ich obciążać kosztem ślubu.

Ja też nie ciągne od nich bóg wie ile pieniędzy bo po prostu nie chcę. Staram się jak najwięcej oszczędzać z tego co mi daje tata co miesiąc
Ja tez jak gadam z mama to po 30 minut minimum

Z tym ślubem to też bym nie chciała żeby wykładali grube tysiące na to, ale wiem, że dla mojego taty to punkt honoru jest i wiem, że nie zgodziłby się, żebym coś dawała od siebie i powiedział by coś w tym stulu "masz pieniądze? to je trzymaj i pojedz gdzieś, alboo wydaj na przyjemności, a za wesele ja zapłacę" ale ja na pewno będę się upierać żeby za coś zapłacić sama
Mój tż ma coś podobnego, jeśli chodzi o sprawę ślubu jego tata mówi że kasa na wesele to "prezent od rodziców"

EDIT: ja jestem jedynaczką dlatego, że moja mama po mnie nie chciała mieć już więcej dzieci. A gdy miałam 14 lat to wpadli, ale moja mama poroniła w 3 miesiącu.

[Karolllka7]

Napisane przez deksterowa

O matko, dla mnie i 3 to za dużo

On twierdzi, że nie rozumie jak ktoś może zakładać, że nie urodzi więcej niż 3 dzieci, że nie rozumie takich sztywnych reguł, bo wszystko wyjdzie w życiu. Ja mu mówię, że ja tak zakładam i nie widzę w tym nic dziwnego, mogę mieć mniej niż 3 dzieci, ale nie więcej. A on, że mu się marzy 4 i że zawsze tak jest, że jak ja się na coś uprę to jest ok, a jak on to ja tego nie biorę pod uwagę, więc mu powiedziałam, że to ja będę nosić w sobie dziecko, ja będę się źle czuć, mi będą puchnąć stopy i to ja będę umierała z bólu na porodówce, a nie on i że w tej sprawie to ja mam więcej do powiedzenia. Jeszcze dodałam, że gdybym miała tylko spłodzić dziecko i wesoło sobie czekać 9 miesięcy bez żadnych niedogodności, aż się urodzi to i z 15 bym se mogła machnąć. Na co on, że w związku decyzje podejmuje się razem, a decyzje o dzieciach szczególnie i że inaczej związek nie ma racji bytu. No i się pokłóciliśmy na całego

[turkusowapoziomka]

Napisane przez seductivee

Być może Ja niby mówię mu: idź, rozerwij się, ale wiem, że jak wróci to będę zgrzytała zębami i wystarczy jakieś jedno słówko i wybucham I niejednokrotnie jestem taka rozdarta, bo chciałabym pobyć sama, a z drugiej strony wolałabym żeby siedział i żebym miała na niego oko I nie jestem o niego zazdrosna, choć on tak czasem myśli Może to po prostu chęć, żeby zawsze było "po mojemu" - ale to w sumie też syndrom jedynaka

Normalnie jakbym siebie czytała

[smerfetk_a]

Napisane przez seductivee

Rozumiem i zazdroszczę TŻ My to z TŻ lubimy sobie winko wypić, czy jakiegoś drinka. Nie lubię chodzić z nim na imprezy, bo czasem nie ma umiaru, ale nie to, żeby się gdzieś walał po kątach - jak czuje, że mu dość to nie pije.
A właśnie np. negatywnym skutkiem dla mnie tego jedynactwa jest to, że ja cały czas chciałabym, żeby ktoś był przy mnie. Tzn. nie cierpię męczarni, jak nie widzę TŻ parę dni, ale np. jak siedzimy w domu i on wychodzi do kolegów (co się zdarza na prawdę baaardzo rzadko), a ja zostaję sama w domu toa jakaś taka opryskliwa się staję i zazdrosna, że on poszedł, a nie ja. A jak ja wyjdę z dziewczynami, to wszystko jest cacy

Oj raczej większość tak ma

[kognisia]

Napisane przez smerfetk_a

Oj raczej większość tak ma

Oo a ja tak nie mam, każde z nas sobie może wyjść kiedy chce i nikt nikomu nigdy z tego powodu problemów nie robił

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[JustTheOne]

Napisane przez seductivee

Nawet bardzo drogie! Już nie raz chciałam zacząć się zdrowo odżywiać, ale złożenie zdrowego posiłku zdecydowanie przewyższa cenę dobrego hamburgera... Dla mnie to jest jakiś absurd i szok, bo teoretycznie wszyscy nawołują do zdrowego odżywiania, media trąbią o tym, a mnie na to nawet nie stać... Paradoks. I także dziękuję za to, że dostaję od dziadków warzywa, jajka, mięsko i inne dobrocie, które na prawdę są drogie.
Do tego, ja jadam tylko świeżo przygotowane posiłki. Jak miałabym zjeść kotleta, którego zrobiłabym rano, odgrzać go i zjeść wieczorem to bym zwymiotowała Ostatnio zastanawiałam się, czy to nie jest jakaś choroba, bo sama myśl o zjedzeniu czegoś co było zrobione kilka-kilkanaście godzin wcześniej budzi we mnie obrzydzenie.

Nie przejmuj się, też tak mam Jedynym wyjątkiem jest jakiś makaron, to mogę odgrzać i jest nawet lepsze jak trochę się "przegryzie".

Napisane przez deksterowa

Przeczytałam mniej więcej co pisałyście i co do dzieci to i ja i TŻ chcemy mieć dwójkę. Chłopca i dziewczynką Mamy już imiona nawet Ale chcemy pierwsze dziecko jakoś 2 lata po ślubie.

My mamy identyczny plan Parka i pierwsze dziecko 2 lata po ślubie co by się małżeńskim pożyciem pocieszyć

A ja chciałam być jedynaczką. Mam młodszą 4 lata siostrę i póki mieszkałyśmy razem (do tego w jednym pokoju), to nie było kolorowo. Obie mamy mocne charakterki i wojen było mnóstwo. Odkąd mieszkamy osobno jest idealnie I w sumie to się cieszę, że jedynaczką nie jestem.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez lolusl

Ja bym nigdy nie skazała dziecko na bycie jedynakiem Sama byłam 7 lat jedynaczką i uważam,że posiadanie rodzeństwa to największe dobro jakie może dziecko spotkać.

Też tak uważam Mimo, że jeszcze kilka lat temu co chwilę miałam ochotę zabić brata, bo jego ulubionym zajęciem było wkurzanie mnie.

My co do dzieci mamy podobne poglądy czyli zero instynktu macierzyńskiego/tacierzyńskiego? Ale nie zakładamy, ża na starość nam się nie odmieni

[Promyk03]

Hejka widze ze dalej byl temat dzieci ja mam brata i dlatego nie chcialabym jedynaka bo wiem jak to fajnie miec rodzenstwo Just super ze wyjazd sie udal zazdroszcze a ja do pracy zaraz na 7 mam nadzieje ze spokojniej bedzie dzis i pobede z wami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kognisia]

Nowy dzień, to może warto zacząć nowy temat?

Czy wszystkie planujecie ślub kościelny, czy jest tu może jakaś taka dusza jak ja która planuje tylko ślub cywilny? ja właściwie myślę o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[Promyk03]

Napisane przez kognisia

Nowy dzień, to może warto zacząć nowy temat?

Czy wszystkie planujecie ślub kościelny, czy jest tu może jakaś taka dusza jak ja która planuje tylko ślub cywilny? ja właściwie myślę o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

Ja nie planujemy koscielny wiec nie mam tak jak Ty ale z tego co pamietam sa tu takie co planuja cywilny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez kognisia

Nowy dzień, to może warto zacząć nowy temat?

Czy wszystkie planujecie ślub kościelny, czy jest tu może jakaś taka dusza jak ja która planuje tylko ślub cywilny? ja właściwie myślę o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

ja planuje cywilny. i nie uwazam ze to tylko cywilny jak niektorzy czesto mi wmawiaja

[eM_Ka_]

Napisane przez kognisia

Nowy dzień, to może warto zacząć nowy temat?

Czy wszystkie planujecie ślub kościelny, czy jest tu może jakaś taka dusza jak ja która planuje tylko ślub cywilny? ja właściwie myślę o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym

dobry temat ja mam taki problem, że nie do końca wiem co zrobić. Są dwie opcje: ślub cywilny lub ślub konkordatowy( kościelny z podpisaniem dokumentów w kościele). Tyle, że z eSem nie chodzimy do kościoła, ale oboje jesteśmy chrzczeni, mieliśmy komunie i bierzmowanie :P ja ze względu na rodzine chce kościelny, ale uważam że jeśli zdecydujemy sie na dziecko to nie powinniśmy go chrzcić żeby samo mogło wybrać wiare. S nie chce kościelnego, ale za to chce ochrzcić dziecko. Uznałam że najlepiej jeśli pójdziemy na kompromis i weźmiemy ten konkordatowy a jak pojawi sie dziecko to też je ochrzcimy ale wszystko trzeba jeszcze obgadać

[kognisia]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4347300 4]ja planuje cywilny. i nie uwazam ze to tylko cywilny jak niektorzy czesto mi wmawiaja [/QUOTE]

Tez wcale nie uważam, że to tylko cywilny

Napisane przez eM_Ka_

dobry temat ja mam taki problem, że nie do końca wiem co zrobić. Są dwie opcje: ślub cywilny lub ślub konkordatowy( kościelny z podpisaniem dokumentów w kościele). Tyle, że z eSem nie chodzimy do kościoła, ale oboje jesteśmy chrzczeni, mieliśmy komunie i bierzmowanie :P ja ze względu na rodzine chce kościelny, ale uważam że jeśli zdecydujemy sie na dziecko to nie powinniśmy go chrzcić żeby samo mogło wybrać wiare. S nie chce kościelnego, ale za to chce ochrzcić dziecko. Uznałam że najlepiej jeśli pójdziemy na kompromis i weźmiemy ten konkordatowy a jak pojawi sie dziecko to też je ochrzcimy ale wszystko trzeba jeszcze obgadać

No to my z R też nie chcemy chrzcić dziecka, dobrze jeśli samo kiedyś o tym zdecyduje, a ja na pewno stanę po jego stronie. To zbyt ważna rzecz żebym decydowała za innego człowieka. Moi rodzice są niewierzacy a mimo wszystko, pod wpływem rodziny ze strony Taty ochrzcili mnie, przez co długo miałam do nich pretensje. W końcu bardzo dużo nerwów i czasu zmarnowałam, aż ksiądz zgodził się na moją apostazję. Nie chcę żeby moje dziecko też przez to przechodziło

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[stokrotenka18]

Napisane przez turkusowapoziomka

Ja mam najlepsza akcje jak nie mam nic słodkiego w domu (bo juz wszystko wyżarłam) ale mam mega ochote na słodkości to chodze co chwila i zaglądam do szafek w kuchni czy przypadkiem czegoś tam nie ma chodzę tak bo licze, że coś tam znajde ale po kilku razach orientuje się, że nic nie ma i albo jadę do sklepu a jak mi się nie chce to wyjadam cukier z cukiernicy albo rzucam się na kakao rozpuszczalne

Napisane przez eM_Ka_

choćbym siebie widziała ojciec zawsze sie drze "po cholere zaglądasz 4 raz do barku skoro wiesz że tam nic nie ma!"

hahahaha ja nie musze szukać bo wiem, że moja siostra wszystko już przeszukała

Napisane przez smerfetk_a

Chyba jestem oryginalna, bo nie rozumiem jak można jeść Nutelle łyżkami, mi to za słodko Za to moja mama tak robi, pod łóżkiem ją trzyma i wieczorem wcina... Ja jej nawet nie ruszam, chyba że mamy też masło orzechowe, wtedy robię kanapkę "snickersa", mmm

ja też tak nie umiem

Napisane przez seductivee

Rozumiem i zazdroszczę TŻ My to z TŻ lubimy sobie winko wypić, czy jakiegoś drinka. Nie lubię chodzić z nim na imprezy, bo czasem nie ma umiaru, ale nie to, żeby się gdzieś walał po kątach - jak czuje, że mu dość to nie pije.
A właśnie np. negatywnym skutkiem dla mnie tego jedynactwa jest to, że ja cały czas chciałabym, żeby ktoś był przy mnie. Tzn. nie cierpię męczarni, jak nie widzę TŻ parę dni, ale np. jak siedzimy w domu i on wychodzi do kolegów (co się zdarza na prawdę baaardzo rzadko), a ja zostaję sama w domu toa jakaś taka opryskliwa się staję i zazdrosna, że on poszedł, a nie ja. A jak ja wyjdę z dziewczynami, to wszystko jest cacy

To nie jest skutek jedynactwa też tak mam, a jedynaczką byłam 6 lat – podobno w przedszkolu uczyłam wszystkich jak sie odbiera poród

Napisane przez eM_Ka_

masz podobnie jak ja, ale wydaje mi sie że to nie tyle z jedynactwa co z charakteru ;p ja mam taki troszku władczy i zaborczy. Chce widzieć eSa jak najczęściej, jestem zła jak nie ma dla mnie czasu, ale jak ja dla niego nie mam to jakoś sie tym nie zawsze przejmuje mamy po prostu taki sposób bycia. Musimy nauczyć sie samotności :P

chyba tez tego musze się nauczyć

Napisane przez Karolllka7

A ja się właśnie kłócę z Tż ile kto chce mieć dzieci. Od zawsze jest o to "Spór". Ja chcę max 3, a on 4-5. Chyba go pogięło i to ostro

omg 5 kiedy Ty to mu urodzisz? A poza tym, powiedz mu że po 4-5 dzieci będziesz miała obwisłe piersi i lejący się brzuch – może mu przejdzie

Napisane przez deksterowa

O matko, dla mnie i 3 to za dużo

3 to w sam raz!

Napisane przez kognisia

Nowy dzień, to może warto zacząć nowy temat?

Czy wszystkie planujecie ślub kościelny, czy jest tu może jakaś taka dusza jak ja która planuje tylko ślub cywilny? ja właściwie myślę o połączeniu ślubu cywilnego z humanistycznym

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

cywilny z humanistycznym, ???

My Konkordatowy

Dzień dobry

i pofarbowałam te włosy a tak dobrze mi szło ale lepiej mi
Ale żeście naskrobały

[kognisia]

Napisane przez stokrotenka18

cywilny z humanistycznym, ???

My Konkordatowy

Dzień dobry

i pofarbowałam te włosy a tak dobrze mi szło ale lepiej mi
Ale żeście naskrobały

Hm, a co dziwnego jest w ślubie cywilnym z humanistycznym:p?


Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[stokrotenka18]

Napisane przez kognisia

Hm, a co dziwnego jest w ślubie cywilnym z humanistycznym:p?


Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

ale co to oznacza ??

nie mam nic przeciw, tylko nie wiem o co z tym chodzi

[kognisia]

Napisane przez stokrotenka18

ale co to oznacza ??

nie mam nic przeciw, tylko nie wiem o co z tym chodzi

http://www.ceremoniehumanistyczne.pl/slub.html

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[stokrotenka18]

Napisane przez kognisia

http://www.ceremoniehumanistyczne.pl/slub.html

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

Chyba jestem za bardzo konserwatywna żeby to przyjąć do wiadomości

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

u nas rodzina Tz gada ze to TYLKO cywilny wiec prawie jak nie slub....

[stokrotenka18]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4347329 0]u nas rodzina Tz gada ze to TYLKO cywilny wiec prawie jak nie slub....[/QUOTE]

U mnie tak samo jest.. chyba taka mentalność ludzi

[kognisia]

Napisane przez stokrotenka18

Chyba jestem za bardzo konserwatywna żeby to przyjąć do wiadomości

Konserwatywna? nie czaje, to jest światopogląd, humanizm jest swiatopogladem, moim wiec celebrowanie ślubu w zgodzie z moimi wartościami jest chyba czymś normalnym





[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4347329 0]u nas rodzina Tz gada ze to TYLKO cywilny wiec prawie jak nie slub....[/QUOTE]

Na szczęście ja nie mam takich problemów, współczuję :< u mnie cywilny to ślub jak każdy inny, tylko biorą go ludzie niewierzacy lub wyznający inną wiarę

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[eM_Ka_]

nawet nie wiedziałam, że taki ślub jest ciekawe, ale całkowicie nie w moim typie :P

[turkusowapoziomka]

Hej my będziemy brać ślub konkordatowy

O tym humanistycznym pierwsze słysze i wydaje się całkiem fajna opcja, bo trzeba przyznać, że cywilny nie ocieka zbytnio wyjątkowością tej chwili ja jestem na tak


Wiecie co właśnie doczytałam co seductivee wczoraj pisała o zdrowym jedzeniu normalnie podpisuję się pod tym dwiema rękami. Zdrowe jedzenie jest mega drogie, nie ma się co oszukiwać

I ja też nienawidzę odgrzewanych rzeczy, bleeee ja zawsze musze mieć świeże ugotowane, wszystko Taka wybredna jestem pod tym względem, nawet moge coś lubić bardzo, ale jak mam to odgrzać to nie zjem i już. Wyjątkiem jest przygrzanie jakiejś zupy. A najgorsze jest to, że mnie taki kotlet odgrzewany po prostu brzydzi, może smakuje tak samo ale mam blokade taka, że nie i już. Tż na początku z tym walczył, ale teraz poddaje się i wie, że ja musze mieć obiad ugotowany zaraz przed spożyciem bo inaczej nie zjem.

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez kognisia

Konserwatywna? nie czaje, to jest światopogląd, humanizm jest swiatopogladem, moim wiec celebrowanie ślubu w zgodzie z moimi wartościami jest chyba czymś normalnym


Na szczęście ja nie mam takich problemów, współczuję :< u mnie cywilny to ślub jak każdy inny, tylko biorą go ludzie niewierzacy lub wyznający inną wiarę

kognisia a wy jesteście niewierzący czy po prostu wyznajecie inną wiarę ? jeśli można spytać, nie wiem czy gdzies pisałaś

[kognisia]

Napisane przez turkusowapoziomka

kognisia a wy jesteście niewierzący czy po prostu wyznajecie inną wiarę ? jeśli można spytać, nie wiem czy gdzies pisałaś

Jesteśmy ateistami oboje


Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app