Janusze, Grażyny, Sebixy i Karyny - odsłona III

[zakonna]

Ja wczoraj spotkałam takich fajnych sebusiow. Serio byli super. Szłam z psami, a oni siedzieli na schodach, blokowali przejście nad rzekę. Papierosy, czapki z daszkiem tył na przód, łacina podwórkowa. Klasyka. Wiec idę i myślę, że nie fajnie będzie ich mijac na tych schodach. A oni sami się odsuneli i zrobili mi przejście, psy moje wyglaskali, słowne zachwyty wyrazili, jedne sebix nawet buzi od labradora dostał. A potem jeszcze pomogli pani o kulach, sprowadzili ja na sam dół schodów, uprawiając przy tym wersal słowny. Proszę, przepraszam, chętnie pomożemy. ...
Piękne to było

[201712071518]

Napisane przez zakonna

Ja wczoraj spotkałam takich fajnych sebusiow. Serio byli super. Szłam z psami, a oni siedzieli na schodach, blokowali przejście nad rzekę. Papierosy, czapki z daszkiem tył na przód, łacina podwórkowa. Klasyka. Wiec idę i myślę, że nie fajnie będzie ich mijac na tych schodach. A oni sami się odsuneli i zrobili mi przejście, psy moje wyglaskali, słowne zachwyty wyrazili, jedne sebix nawet buzi od labradora dostał. A potem jeszcze pomogli pani o kulach, sprowadzili ja na sam dół schodów, uprawiając przy tym wersal słowny. Proszę, przepraszam, chętnie pomożemy. ...
Piękne to było

a ja już parę razy zauważyłam, że fajne psy łagodzą obyczaje u sebixów (fajne=duże. jorczek by raczej sypmpatii nie wzbudził takiej)
Mój za to jest ulubieńcem żulków Mietków

[zakonna]

Może masz rację. Ale ta pani, która szła z mną, była bez psów. A oni sami się do pomocy zerwali.

[201803290936]

Napisane przez zakonna

Ja wczoraj spotkałam takich fajnych sebusiow. Serio byli super. Szłam z psami, a oni siedzieli na schodach, blokowali przejście nad rzekę. Papierosy, czapki z daszkiem tył na przód, łacina podwórkowa. Klasyka. Wiec idę i myślę, że nie fajnie będzie ich mijac na tych schodach. A oni sami się odsuneli i zrobili mi przejście, psy moje wyglaskali, słowne zachwyty wyrazili, jedne sebix nawet buzi od labradora dostał. A potem jeszcze pomogli pani o kulach, sprowadzili ja na sam dół schodów, uprawiając przy tym wersal słowny. Proszę, przepraszam, chętnie pomożemy. ...
Piękne to było

I na takich sebusiów nigdy straży miejskiej nie nasyłam. Oby więcej takich. Za to zawsze dzwonię, gdy pijący publicznie panowie zaczynają zaczepiać przechodniów, śmiecić wokół siebie, czy jakieś awantury wszczynać.

[201606270916]

Napisane przez stupid-girl

a ja już parę razy zauważyłam, że fajne psy łagodzą obyczaje u sebixów (fajne=duże. jorczek by raczej sypmpatii nie wzbudził takiej)
Mój za to jest ulubieńcem żulków Mietków

Bo Sebixom jork kojarzy się obwieszonym różowymi kokardkami piesełem ich Karyny którego najchętniej wyprowadziliby mając na sobie kominiarkę bo gdzie paker z takim kilogramowym różowym szczurem ale jak Karyna każe to trzeba

[201712071518]

Napisane przez zakonna

Może masz rację. Ale ta pani, która szła z mną, była bez psów. A oni sami się do pomocy zerwali.

no bo udowodnione jest, że głaskanie i obcowanie z psami podnosi poziom oksytozyny, zmniejsza poziom stresu i agresji.
To i widzisz - poobcowali i od razu się w dzielnych harcerzy zamienili

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Krolowa Julianna

Bo Sebixom jork kojarzy się obwieszonym różowymi kokardkami piesełem ich Karyny którego najchętniej wyprowadziliby mając na sobie kominiarkę bo gdzie paker z takim kilogramowym różowym szczurem ale jak Karyna każe to trzeba

Idealnie

[vilet784]

Czekam w kolejce do ginekologa, chciałam iść do toalety się odświeżyć, już na wejściu poczułam że coś, ktoś narozrabial ale czegoś takiego to w życiu nie widziałam, cały sedes brązowy. Zamknięta klapa, a spod niej wypływa g****. Oczywiście to jedyna toaleta. Powiedzcie mi, jak można być taka swinią?

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[201606270916]

Napisane przez vilet784

Czekam w kolejce do ginekologa, chciałam iść do toalety się odświeżyć, już na wejściu poczułam że coś, ktoś narozrabial ale czegoś takiego to w życiu nie widziałam, cały sedes brązowy. Zamknięta klapa, a spod niej wypływa g****. Oczywiście to jedyna toaleta. Powiedzcie mi, jak można być taka swinią?

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Dlatego ja jestem bardzo za publiczną chłostą lub karą wylizania syfu jaki się zrobiło albo jednym i drugim. Ochrona do toalet i kontrola po każdym wyjściu

[aer]

komentarz znaleziony na fejsie.

Grazyna - lvl master

"Pamiętam jak kiedyś w Realu babsztyl w kasie do 10 artykułow miała wózek wypchany po brzegi. Nie chciała iść do innej kasy, więc wykładała na taśmę po 10 produktów, płaciła, zamykała rachunek i zaczynała od nowa. i tak 14 razy"

jakbym za nia stala chyba by mnie jasny szlag trafil

[201606270916]

Napisane przez aer

komentarz znaleziony na fejsie.

Grazyna - lvl master

"Pamiętam jak kiedyś w Realu babsztyl w kasie do 10 artykułow miała wózek wypchany po brzegi. Nie chciała iść do innej kasy, więc wykładała na taśmę po 10 produktów, płaciła, zamykała rachunek i zaczynała od nowa. i tak 14 razy"

jakbym za nia stala chyba by mnie jasny szlag trafil

W Ikei w takiej sytuacji informuja co to za kasa i proszą o przejście do innej. I działa. Więc dziwię się ze kasjer jej nie odprawil.

Ja wczoraj widziałam awanturę o przepuszczenie w kolejce. W sumie na poczatku tylko slyszalam będąc dwór kolejki dalej. Kasjerka zawolala ciezarna na początek kolejki, ktos kogo wzięłam za janusza a kto akurat był pierwszy powiedział ze się nie zgadza. Ciezarna zaczęła krzyczeć ze ona mu pokaże swoje wyniki, kasjerka ze ona go nie skasuje jak bedzie się tak zachowywal, armagedon. Pod siłą wrzaskow ustąpił ale jak wychodzilam widzialam ze on ma rozka i na tym koniec i zdazylby zapłacić zanim pani w ciąży wypakowala wszystko na taśmę.

[201606201201]

Napisane przez Krolowa Julianna

W Ikei w takiej sytuacji informuja co to za kasa i proszą o przejście do innej. I działa. Więc dziwię się ze kasjer jej nie odprawil.

Ja wczoraj widziałam awanturę o przepuszczenie w kolejce. W sumie na poczatku tylko slyszalam będąc dwór kolejki dalej. Kasjerka zawolala ciezarna na początek kolejki, ktos kogo wzięłam za janusza a kto akurat był pierwszy powiedział ze się nie zgadza. Ciezarna zaczęła krzyczeć ze ona mu pokaże swoje wyniki, kasjerka ze ona go nie skasuje jak bedzie się tak zachowywal, armagedon. Pod siłą wrzaskow ustąpił ale jak wychodzilam widzialam ze on ma rozka i na tym koniec i zdazylby zapłacić zanim pani w ciąży wypakowala wszystko na taśmę.

Co za bezmyślność. Napisałabym skargę na taką zidiociałą kasjerkę

[Tallan]

Napisane przez zakonna

Ja wczoraj spotkałam takich fajnych sebusiow. Serio byli super. Szłam z psami, a oni siedzieli na schodach, blokowali przejście nad rzekę. Papierosy, czapki z daszkiem tył na przód, łacina podwórkowa. Klasyka. Wiec idę i myślę, że nie fajnie będzie ich mijac na tych schodach. A oni sami się odsuneli i zrobili mi przejście, psy moje wyglaskali, słowne zachwyty wyrazili, jedne sebix nawet buzi od labradora dostał. A potem jeszcze pomogli pani o kulach, sprowadzili ja na sam dół schodów, uprawiając przy tym wersal słowny. Proszę, przepraszam, chętnie pomożemy. ...
Piękne to było

Będę generalizować
Mam wrażenie, że w przeciwieństwie do Januszów i Grazyn. Sebixy mają mniej za uszami. Często jak patrzę na nich to to są po prostu prości ludzie, ale prości w takim kontekście, że wychowani na blokowisku, nauki się za bardzo od nich nie wymagało bo kto przypilnować nie miał na początku, a później to już się zaległości porobiły, więc wszyscy machnęli ręką stwierdzając "to jest tłuk" (a część z nich mogłaby dużo więcej osiągnąć). Rodzice pracowali na 3 zmiany, więc snuł się sam po blokowisku i z kumplami korzystał z życia. A potem powtarza schemat rodziców.
Więc rozmowy bez licznych przerywników sobie taki Sebix nie wyobraża, ale jednocześnie mamusia od małego wpajała, że starszym trzeba pomagać, więc jak go pani Helenka z 5 piętra poprosi o wniesienie zakupów, to zrobi to z uśmiechem, nóżkami szurnie i właśnie "proszę, dziękuję" użyje.
Zawsze mi się przypomina opowieść o Sebixie ustępującym miejsca staruszce z hasłem "babcia sobie pierdyknie" Mam wrażenie, że pod tym względem oni są dużo bardziej ludzcy niż genialne dzieci z dobrych domów. Sebixowi nikt nie mówił, że jest za dobry żeby siaty za panią Helenką nosić i ma się uczyć, żeby robolem nie być.
Te 50 lat temu stali tacy w bramach kamienic. Z żelaznym kodeksem, że "swoich" się nie zaczepia. A jak ktoś zaczepi to trzeba interweniować. Mama opowiadała, że jak była dzieckiem to na ich podwóko (właśnie kamienica w starym centrum- po zmroku strach w dzielnicę wejść) zaczął przychodzić facet i namawiać dziewczynki, żeby z nim poszły to coś im pokaże. Ówczesne Sebixy dość szybko interweniowały i panu ręcznie wytłumaczono, że jednak nie.
Tych współczesnych widzę podobnie

[marianna144]

Napisane przez Krolowa Julianna

Dlatego ja jestem bardzo za publiczną chłostą lub karą wylizania syfu jaki się zrobiło albo jednym i drugim. Ochrona do toalet i kontrola po każdym wyjściu

własnie nie dalej jak tydzien temu dwoch anglików (wieczor kawalerski obchodzili)weszło do wc i zanieczyscili go kompletnie łacznie z rozmazywaniem g++++na po scianach.pani pracujacej w tym lokalu pusciły nerwy kazała im to posprzatac. nie chcieli to chlusneła na nich jakims płynem typu domestos.nie popieram ale rozumiem ze nerwy jej kompletnie wysiadły

[201703061049]

Wieczory kawalerskie anglików to dopiero jest bydło.
Panieńskie nie lepsze.

[_Matilde_]

Dziś w urzędzie pani Grażynka w połowie rozmowy ze mną zawołała przechodzącą koleżankę i pokazywała jej jakieś zdjęcia na telefonie. Potem wróciła do obsługiwania mnie jakby nigdy nic, beż żadnego przepraszam. Mam doświadczenie w obsłudze klienta i takie rzeczy tylko w administracji państwowej

[wika82]

Napisane przez _Matilde_

Dziś w urzędzie pani Grażynka w połowie rozmowy ze mną zawołała przechodzącą koleżankę i pokazywała jej jakieś zdjęcia na telefonie. Potem wróciła do obsługiwania mnie jakby nigdy nic, beż żadnego przepraszam. Mam doświadczenie w obsłudze klienta i takie rzeczy tylko w administracji państwowej

Dokładnie.
Ostatnio oczekiwanie na głupie wydanie aktu usc sięgało 2 h, a osób dosłownie kilka w kolejce. Obsługiwała jedna urzędniczka, a druga siedziała i bez skrępowania oglądała katalog avonu. Nawet nie zakryła go żadnymi papierami..

[201606270916]

Napisane przez wika82

Dokładnie.
Ostatnio oczekiwanie na głupie wydanie aktu usc sięgało 2 h, a osób dosłownie kilka w kolejce. Obsługiwała jedna urzędniczka, a druga siedziała i bez skrępowania oglądała katalog avonu. Nawet nie zakryła go żadnymi papierami..

Taka tam spuścizna po obowiązku pracy za którym zatęskniła jedna osoba w wątku o 500+

[Miss Saeki]

Dziś spotkałam Krystynkę w kwiaciarni. Kupowałam wiązankę na pogrzeb babci mojego TŻ. Powiedziałam do jakiej kwoty itp. i pytam mojego TŻ czy są jakieś kwiaty które babcia szczególnie lubiła lub nie lubiła. Na to kwiaciarka "teraz to babcia i tak nie ma już nic do gadania...".

[wika82]

Napisane przez Miss Saeki

Dziś spotkałam Krystynkę w kwiaciarni. Kupowałam wiązankę na pogrzeb babci mojego TŻ. Powiedziałam do jakiej kwoty itp. i pytam mojego TŻ czy są jakieś kwiaty które babcia szczególnie lubiła lub nie lubiła. Na to kwiaciarka "teraz to babcia i tak nie ma już nic do gadania...".

Straszne prostactwo.

[Vectraa]

Napisane przez Tallan

Będę generalizować
Mam wrażenie, że w przeciwieństwie do Januszów i Grazyn. Sebixy mają mniej za uszami. Często jak patrzę na nich to to są po prostu prości ludzie, ale prości w takim kontekście, że wychowani na blokowisku, nauki się za bardzo od nich nie wymagało bo kto przypilnować nie miał na początku, a później to już się zaległości porobiły, więc wszyscy machnęli ręką stwierdzając "to jest tłuk" (a część z nich mogłaby dużo więcej osiągnąć). Rodzice pracowali na 3 zmiany, więc snuł się sam po blokowisku i z kumplami korzystał z życia. A potem powtarza schemat rodziców.
Więc rozmowy bez licznych przerywników sobie taki Sebix nie wyobraża, ale jednocześnie mamusia od małego wpajała, że starszym trzeba pomagać, więc jak go pani Helenka z 5 piętra poprosi o wniesienie zakupów, to zrobi to z uśmiechem, nóżkami szurnie i właśnie "proszę, dziękuję" użyje.
Zawsze mi się przypomina opowieść o Sebixie ustępującym miejsca staruszce z hasłem "babcia sobie pierdyknie" Mam wrażenie, że pod tym względem oni są dużo bardziej ludzcy niż genialne dzieci z dobrych domów. Sebixowi nikt nie mówił, że jest za dobry żeby siaty za panią Helenką nosić i ma się uczyć, żeby robolem nie być.
Te 50 lat temu stali tacy w bramach kamienic. Z żelaznym kodeksem, że "swoich" się nie zaczepia. A jak ktoś zaczepi to trzeba interweniować. Mama opowiadała, że jak była dzieckiem to na ich podwóko (właśnie kamienica w starym centrum- po zmroku strach w dzielnicę wejść) zaczął przychodzić facet i namawiać dziewczynki, żeby z nim poszły to coś im pokaże. Ówczesne Sebixy dość szybko interweniowały i panu ręcznie wytłumaczono, że jednak nie.
Tych współczesnych widzę podobnie

w pełni się zgadzam, znam nawet kilku takich "sebków" i jest z nimi dokładnie tak jak napisałaś

[201606270916]

Piękna historia
http://epoznan.pl/news-news-67347-Mo...adzil_mechanik

[blue3]

"Kolejny motorniczy nie miał uprawnień do przewozu pasażerów." Ciekawe po co przywieźli go na miejsce skoro wiedzieli jak wygląda sytuacja

[201607111003]

no, chyba właśnie nie wiedzieli i była niespodzianka. xd

[ARAKSJEL]

Napisane przez Tallan

Te 50 lat temu stali tacy w bramach kamienic. Z żelaznym kodeksem, że "swoich" się nie zaczepia. A jak ktoś zaczepi to trzeba interweniować. Mama opowiadała, że jak była dzieckiem to na ich podwóko (właśnie kamienica w starym centrum- po zmroku strach w dzielnicę wejść) zaczął przychodzić facet i namawiać dziewczynki, żeby z nim poszły to coś im pokaże. Ówczesne Sebixy dość szybko interweniowały i panu ręcznie wytłumaczono, że jednak nie.
Tych współczesnych widzę podobnie

Do tej pory tak jest na starych dzielnicach.

[marianna144]

Napisane przez Miss Saeki

Dziś spotkałam Krystynkę w kwiaciarni. Kupowałam wiązankę na pogrzeb babci mojego TŻ. Powiedziałam do jakiej kwoty itp. i pytam mojego TŻ czy są jakieś kwiaty które babcia szczególnie lubiła lub nie lubiła. Na to kwiaciarka "teraz to babcia i tak nie ma już nic do gadania...".

pierdzielnełabym drzwiami i wyszła.

[201803111829]

Dzisiaj poszłam do kwiaciarni po bukiet i mówię do babki, że chcę bukiet DO 30 zł (to było o 9 więc nie było ludzi),bo tyle miałam . Babeczka robi mi ten bukiet, daje i wyskakuje z ceną 42 zł. Ja do niej, że wyraźnie mówiłam za ile chcę bukiet, nie mam 42 zł, tylko 30, więc proszę mi zrobić taki za 30. Babka pomyślała chwilę, wyjela 1 róże (były 4 róże i 4 goździki) i mi dała za 30 zł. Ja się upomniałam, ale ile ludzi zapłaci tyle ile zawoła?

[blue3]

Napisane przez _Tinkerbell

Dzisiaj poszłam do kwiaciarni po bukiet i mówię do babki, że chcę bukiet DO 30 zł (to było o 9 więc nie było ludzi),bo tyle miałam . Babeczka robi mi ten bukiet, daje i wyskakuje z ceną 42 zł. Ja do niej, że wyraźnie mówiłam za ile chcę bukiet, nie mam 42 zł, tylko 30, więc proszę mi zrobić taki za 30. Babka pomyślała chwilę, wyjela 1 róże (były 4 róże i 4 goździki) i mi dała za 30 zł. Ja się upomniałam, ale ile ludzi zapłaci tyle ile zawoła?

Ja też bym nie zapłaciła Szczególnie, że 8 kwiatów nie kosztuje 42 zł nawet w kwiaciarni

[malgo96]

Napisane przez blue3

Ja też bym nie zapłaciła Szczególnie, że 8 kwiatów nie kosztuje 42 zł nawet w kwiaciarni

No dużo jak za 4 róże i goździki, tez bym nie zapłaciła a w przyszłości tam nie kupowala

[201606270916]

Dzień Matki i nieczynne markety, okazja i sprzyjające okoliczności to wręcz kumulacja, jak tu Grażyna miałaby nie podbić ceny

[Mijanou]

Napisane przez Tallan

Będę generalizować
Mam wrażenie, że w przeciwieństwie do Januszów i Grazyn. Sebixy mają mniej za uszami. Często jak patrzę na nich to to są po prostu prości ludzie, ale prości w takim kontekście, że wychowani na blokowisku, nauki się za bardzo od nich nie wymagało bo kto przypilnować nie miał na początku, a później to już się zaległości porobiły, więc wszyscy machnęli ręką stwierdzając "to jest tłuk" (a część z nich mogłaby dużo więcej osiągnąć). Rodzice pracowali na 3 zmiany, więc snuł się sam po blokowisku i z kumplami korzystał z życia. A potem powtarza schemat rodziców.
Więc rozmowy bez licznych przerywników sobie taki Sebix nie wyobraża, ale jednocześnie mamusia od małego wpajała, że starszym trzeba pomagać, więc jak go pani Helenka z 5 piętra poprosi o wniesienie zakupów, to zrobi to z uśmiechem, nóżkami szurnie i właśnie "proszę, dziękuję" użyje.
Zawsze mi się przypomina opowieść o Sebixie ustępującym miejsca staruszce z hasłem "babcia sobie pierdyknie" Mam wrażenie, że pod tym względem oni są dużo bardziej ludzcy niż genialne dzieci z dobrych domów. Sebixowi nikt nie mówił, że jest za dobry żeby siaty za panią Helenką nosić i ma się uczyć, żeby robolem nie być.
Te 50 lat temu stali tacy w bramach kamienic. Z żelaznym kodeksem, że "swoich" się nie zaczepia. A jak ktoś zaczepi to trzeba interweniować. Mama opowiadała, że jak była dzieckiem to na ich podwóko (właśnie kamienica w starym centrum- po zmroku strach w dzielnicę wejść) zaczął przychodzić facet i namawiać dziewczynki, żeby z nim poszły to coś im pokaże. Ówczesne Sebixy dość szybko interweniowały i panu ręcznie wytłumaczono, że jednak nie.
Tych współczesnych widzę podobnie

(najkrótszy komentarz mojego życia ale zgadzam się w 100%)