Wiosna za oknem, ptaki śpiewają a tżtówki wciąż mocno kochają! Tżtówki 2009- część IX

[Promyk03]

Napisane przez Czarnooka_Paula

hejo
promyk klikniete ;D

skad ty masz tyle glosów ? ;D

Dziękuję
klika mi TŻ, brat, Tata znajomi i wymieniam się na klikaczkowym
ale przy tej osobie wyżej to nie wiem czy wygram

[Czarnooka_Paula]

o masakra!!! sporo masz tych klikow ;D

moze tamta oszukuje

[Promyk03]

Napisane przez Czarnooka_Paula

o masakra!!! sporo masz tych klikow ;D

moze tamta oszukuje

nie wiem
co tam u Ciebie?

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Promyk03

nie wiem
co tam u Ciebie?

wstałam i właśnie zjadam śniadanie
na 10 do pracy znikam

jeszcze tylko 4 dni, bo piatek mam wolny i swieta
w sobote jedziemy do mojej ciotki a pozniej do chrzesnych zeby im wreczyc zaproszenia na slub ;D
pozniej do ojego domu na swieta i niedziele, a w poniedzialek do domu tz ;D

bedziemy tak jezdzic

[asiula1306]

cześć Mój pies w nocy się przeprowadzał z salonu do mojego pokoju i znosił wszystkie swoje zabawki na moje łóżko Nie pospałam jakoś super. A jeszcze o 6 obudzili mnie rodzice "bo kot zgubił kubrak"

[Czarnooka_Paula]

a co to znaczy ?> ;D

[michachacha]

Mnie od woczoraj boli głowa To chyba przez pogode i niskie ciśnienie Mam dzisiaj tylko jeden wykład, więc chyba sobie go odpuszcze

[Czarnooka_Paula]

u mnie grad pada ;D

[asiula1306]

Napisane przez Czarnooka_Paula

a co to znaczy ?> ;D

Moje zwierzaki są po zabiegu i chodzą w takich słodkich żółtych wdziankach żeby sobie szwów nie gryzły. I kot jakoś się z kubraczka uwolnił

Napisane przez michachacha

Mnie od woczoraj boli głowa To chyba przez pogode i niskie ciśnienie Mam dzisiaj tylko jeden wykład, więc chyba sobie go odpuszcze

Ja na szczęście już mam przerwę świąteczną i mam ambitny plan zabrać się za pracę magisterską

[Czarnooka_Paula]

ja to sie ciesze ze mam za soba pisanie tych durnych prac na obrone

wczoraj napisalam posrane 3 scenariusze i mam na swieta wolne ;D

[michachacha]

Napisane przez asiula1306

Moje zwierzaki są po zabiegu i chodzą w takich słodkich żółtych wdziankach żeby sobie szwów nie gryzły. I kot jakoś się z kubraczka uwolnił

Ja na szczęście już mam przerwę świąteczną i mam ambitny plan zabrać się za pracę magisterską

Już wolne?! Ja mam dopiero piątek wolny

[Promyk03]

ja jadę na uczelnie w środę i wolne

[asiula1306]

Napisane przez michachacha

Już wolne?! Ja mam dopiero piątek wolny

Ja mam tylko 40 dni szkoły w semestrze. I naprawdę, wolałabym to odbębnić w 2 miesiące i wcześniej zakończyć rok. Ale się nie da i dlatego nam tak wydłużają przerwy.

[pannanika]

Hejoo
Ja też mam wolny dopiero piątek, w dodatku planowo też mam wolny piątek

[Czarnooka_Paula]

ale macie fajnie ;D

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Dzień dobry.

[michachacha]

Kurcze mój tato ma do pracy na drugą zmianę i nie może się dowiedzieć że nie jade na uczelnie, wiec tak czy siak bede musiała wyjśc z domu niby na autobus pójde w tym czasie odwiedzić dziadków

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez michachacha

Kurcze mój tato ma do pracy na drugą zmianę i nie może się dowiedzieć że nie jade na uczelnie, wiec tak czy siak bede musiała wyjśc z domu niby na autobus pójde w tym czasie odwiedzić dziadków

Ja często mówię wprost, że odpuszczam sobie zajęcia albo, że nam odwołali.

[asiula1306]

Napisane przez michachacha

Kurcze mój tato ma do pracy na drugą zmianę i nie może się dowiedzieć że nie jade na uczelnie, wiec tak czy siak bede musiała wyjśc z domu niby na autobus pójde w tym czasie odwiedzić dziadków

Mój tato nie ogarnia kiedy mam uczelnię i chyba wychodzi z założenia że to moja sprawa, skoro sama płacę czesne Najważniejsze, żebym nic nie zawaliła. Za to mama nie lubi jak odpuszczam wykłady :/

[enamour]

Cześć!

Ja mam wolne już od 17 marca, teraz mam uczelnię 14 kwietnia.
I co do zajęć to jak mi się nie chce iść to nie idę, i nikt mi w domu nie gada, bo to nie ich sprawa. :P

Zaraz zabieram się za mycie okiem.

[WeWlasnejOsobie]

też bym gdzieś poszła ale nie mam z kim
chyba pojade pozwiedzać wrocław może sie nie zgubie

[michachacha]

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

Ja często mówię wprost, że odpuszczam sobie zajęcia albo, że nam odwołali.

Napisane przez asiula1306

Mój tato nie ogarnia kiedy mam uczelnię i chyba wychodzi z założenia że to moja sprawa, skoro sama płacę czesne Najważniejsze, żebym nic nie zawaliła. Za to mama nie lubi jak odpuszczam wykłady :/

Ogólnie to moi rodzice nie wtrącają się do tego czy mam te zajęcia, czy odpuszczam sobie, czasem też wymyslam, że odwołali, albo że rektoreskie, ale mój tato wychodzi z założenia, że trzeba być na każdych zajęciach i jak powiem, że nie ide bo mnie głowa boli to zacznie się wypytywać i stękać, a ja chce uniknąć tych jego gadek. Moja mama nie ma z tym takich problemów, bo wie, że sobie jakoś poradzę i jestm na tyle rozsądna że szkoły nie zawalę z lenistwa.

[popolka]

hejoo
wróciłam właśnie z lumpków
dla siebie wygrzebałam kilka rzeczy i dla tz marynarke
ale mimo tak wczesnej godziny to trochę ludzi było - głownie kobitki

Napisane przez asiula1306

Boże, popolka, chodziłyśmy do jednego liceum!!!!! Aż mi się gorąco zrobiło

noo coo Ty?? haha ale ten świat mały
nie no ale chyba sie nie poznałyśmy bo juz kiedyś raz pisałyśmy pamietasz?

[Ayrine]

hej już sobie rozplanowałam ćwieki na skórze, teraz już tylko kupić i działać - jestem ciekawa ile będę ich potrzebować... 100? 300? 500? jak już wszyję zamek to chyba ruszę swoim matematycznym umysłem i policzę

a poza tym mam tydzień na podjęcie decyzji, czy jestem dalej z TŻ-em czy nie...

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Ayrine co się stało? Dlaczego?

[popolka]

jutro zaczynam kurs

Napisane przez Ayrine

hej już sobie rozplanowałam ćwieki na skórze, teraz już tylko kupić i działać - jestem ciekawa ile będę ich potrzebować... 100? 300? 500? jak już wszyję zamek to chyba ruszę swoim matematycznym umysłem i policzę

a poza tym mam tydzień na podjęcie decyzji, czy jestem dalej z TŻ-em czy nie...

co sie dzieje z tż ?

[Promyk03]

Ayrine dlaczego?

[Ayrine]

pamiętacie pewnie te kilka kryzysów o których wspominałam... i problemach z pracą albo studiami. po prostu to ciągłe martwienie się zabiło we mnie uczucie robiłam tak jak mi radziłyście, żebyśmy spróbowali znów się do siebie zbliżyć, szczególnie w tym łóżkowym sensie (prawie 4 msc bez seksu), no i... efekt był taki, że po raz pierwszy w życiu leżałam jak kłoda, nie potrafiłam i nawet nie chciałam czerpać z tego przyjemności, aż TŻ po prostu przerwał, bo nie chciał, żebym się męczyła. przestał mnie już nawet pociągać i straciłam w ogóle nadzieję w to, że coś się zmieni, że jakimś cudem znów go pokocham i wszystko będzie po staremu, on o tym wie, tylko żadne z nas - przede wszystkim ja, bo on nie chce - nie potrafi tego skończyć. strasznie boję się samotności teraz, poza tym po raz pierwszy mam taki konflikt serca i rozumu - serce mówi "Zerwij", a rozum "Nie zrywaj", zwykle było na odwrót i zwykle rozum miał rację... nie wiem w ogóle co robić, TŻ powiedział, żebyśmy dali sobie jeszcze tydzień czasu, bo teraz oboje jedziemy do domu na święta i nie będziemy się widzieć, a nuż zatęsknię, coś pyknie... jeśli nie, to za tydzień po prostu się kończymy. przeryczałam wczoraj 2,5 godziny, w nocy godzinę, teraz też - czuję się okropnie... jakbym go zawiodła tym, że nie potrafię już dać sobie rady z jego - a więc w sumie naszymi - problemami...

[agus1315]

Napisane przez Ayrine

akcja z tygrysem to jest po prostu hit 2003 roku

miałam wtedy 12 lat byłam z ojcem w Poznaniu u rodziny, no i zaszliśmy do ZOO. oglądamy zwierzaczki i ogólnie jest fajnie, aż trafiliśmy do "tarasu" widokowego, z którego można było oglądać tygrysy. a tygrysów nie ma ojciec powiedział, że pewnie uciekły - ja się tylko zaśmiałam, no bo jak, tygrysy by uciekły z ZOO, pewnie są na jakimś kąpaniu, badaniu, czy czymkolwiek innym wyszliśmy stamtąd i tak idziemy dalej, szukać kolejnych zwierzątek, aż wyszliśmy na taką dłuuuugą prostą drogę, otoczoną drzewami. i ojciec zaczyna mi nawijać o tych tygrysach, co uciekły że na pewno gdzieś tu buszują po lesie, szukają turystów - no przecież nikogo na tej drodze nie ma (i nie było naprawdę, na szczęście xD), pewnie wszystkich ewakuowali albo co gorsza, tygrysy ich zjadły wyobraźcie sobie z 10 minut takiej gadki... oczywiście olałam ojciec zszedł na inny temat, gadamy, gadamy, a on nagle obraca się i krzyczy: "JEZUS MARIA TYGRYS!!!!" i zaczyna "uciekać". ja, ani myśląc (a tym bardziej się oglądając xD) ruszyłam za nim, ponoć tak szybko, że prawie zgubiłam klapki xD zorientowałam się że coś jest nie tak w momencie, w którym ojca nie było obok i tylko usłyszałam śmiech zza pleców - ojciec był jakieś 20 metrów za mną i śmiał się z mojej turbo-ucieczki przed niewidzialnym tygrysem

omatko, umarłam!

Napisane przez maneo444

jeszcze chyba tylko ja nie mam bloga

i ja! ;D

Napisane przez Czarnooka_Paula

haha farbowalam bibula wlosy : hahaha:

Ty się śmiejesz... ja kiedyś z koleżankami farbowałyśmy sobie tak w kiblu przed dyskoteką

Napisane przez Ayrine

popolka, https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net...73364476_n.jpg - widać normalnie?

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------


tak xD ławka jest bardzo utalentowana xD

mega zdjęcie!
utalentowana ławka robiła ;D

Napisane przez Ayrine

pamiętacie pewnie te kilka kryzysów o których wspominałam... i problemach z pracą albo studiami. po prostu to ciągłe martwienie się zabiło we mnie uczucie robiłam tak jak mi radziłyście, żebyśmy spróbowali znów się do siebie zbliżyć, szczególnie w tym łóżkowym sensie (prawie 4 msc bez seksu), no i... efekt był taki, że po raz pierwszy w życiu leżałam jak kłoda, nie potrafiłam i nawet nie chciałam czerpać z tego przyjemności, aż TŻ po prostu przerwał, bo nie chciał, żebym się męczyła. przestał mnie już nawet pociągać i straciłam w ogóle nadzieję w to, że coś się zmieni, że jakimś cudem znów go pokocham i wszystko będzie po staremu, on o tym wie, tylko żadne z nas - przede wszystkim ja, bo on nie chce - nie potrafi tego skończyć. strasznie boję się samotności teraz, poza tym po raz pierwszy mam taki konflikt serca i rozumu - serce mówi "Zerwij", a rozum "Nie zrywaj", zwykle było na odwrót i zwykle rozum miał rację... nie wiem w ogóle co robić, TŻ powiedział, żebyśmy dali sobie jeszcze tydzień czasu, bo teraz oboje jedziemy do domu na święta i nie będziemy się widzieć, a nuż zatęsknię, coś pyknie... jeśli nie, to za tydzień po prostu się kończymy. przeryczałam wczoraj 2,5 godziny, w nocy godzinę, teraz też - czuję się okropnie... jakbym go zawiodła tym, że nie potrafię już dać sobie rady z jego - a więc w sumie naszymi - problemami...

może faktycznie ten tydzień dobrze wam zrobi, przemyślisz sobie wszystko w miare spokojnie
i się nie obwiniaj, bo próbujesz i starasz się! daj sobie troche czasu, spróbuj sobie wyobrazić że go przy Tobie nie ma i jakby to wyglądało. I potem zdecyduj.
Mam nadzieje że wam się ułoży mimo wszystko

[Ayrine]

Napisane przez agus1315

może faktycznie ten tydzień dobrze wam zrobi, przemyślisz sobie wszystko w miare spokojnie
i się nie obwiniaj, bo próbujesz i starasz się! daj sobie troche czasu, spróbuj sobie wyobrazić że go przy Tobie nie ma i jakby to wyglądało. I potem zdecyduj.
Mam nadzieje że wam się ułoży mimo wszystko

próbowałam sobie wyobrażać... i jak kiedyś na samą myśl o tym, że mogłoby go nie być przy mnie, od razu stawały mi łzy w oczach, tak teraz jest mi smutno, ale mam świadomość, że by mi przeszło po jakimś czasie... przestałam się tym jakoś mocno przejmować po prostu.