Singielki.. :)

[Mocny Akcent]

Napisane przez yoona

Dziewczyny, jak organizujecie sobie czas? ja nie mam prawie wcale znajomych, mam jedną przyjaciółkę, mężatkę, z nią to jedynie moge sie spotkać na kawe, bo impreza nie, bo mąż, do kina woli z mężem, niedziela z męzem itp...

Chciałabym przestać użalać się nad sobą w tym temacie i zaakceptować rzeczywistość, to jest mój główny cel.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------


to zależy od człowieka. Ja moge mieć super prace, znajomych itp, ale jeśli w swoim życiu nie założe rodziny (a bardzo tego chce) to bedzie dla mnie znaczyło, że nie poukładałam sobie życia.

ja też chciałabym przestać się użalać nad sobą i wyluzować...

mój czas staram się wypełniać na maksa. Po pracy jakiś fitness, czasem wyjście na piwo, szkolenie, warsztaty. Mam podyplomówke do czerwca, wiec co 2 tygodnie mam studia. Weekendy - różnie, ale nienawidzę być wtedy sama.

Nawiązałam sporo znajomości internetowych i czasem to mnie ratuje (koleżanki singielki).

Napisane przez FemmeFatale2

ja czasem bardzo lubie byc wlasnie sama, ale nie chce zeby byl to permanentny stan... ostatnio nawet postanowilam sobie konto zalozyc na jakims portalu spolecznosciowym, tak zeby sie rozejrzec... nie chce sobie robic spiny, ale z drugiej strony jak czesto z domu az tak nie wychodze w weekendy, to tez ciezko kogos poznac..

wychodzę czesto z domu i też wcale nie jest łatwo kogoś poznać. Udało mi się zresztą nawiązać 2 "bajery", ale szybko się urwało.

[FemmeFatale2]

to i tak jakis sukces z tymi "2 bajerami" Mi tak rzadko sie ktos podoba, wydaje mi sie, ze nie mam duzych wymagan. Ale jak juz sie trafi jakis fajny facet, to zajety, ustatkowany... A tak sami malolaci Na imprezach tez podrywaja mnie samo mlodzi. Ok mlodemu mozna dac szanse, czemu nie... Ale pozniej w rozmowie wychodzi, ze jest ogromna przepasc... Korzystacie z jakiegos portalu randkowego?

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

to i tak jakis sukces z tymi "2 bajerami" Mi tak rzadko sie ktos podoba, wydaje mi sie, ze nie mam duzych wymagan. Ale jak juz sie trafi jakis fajny facet, to zajety, ustatkowany... A tak sami malolaci Na imprezach tez podrywaja mnie samo mlodzi. Ok mlodemu mozna dac szanse, czemu nie... Ale pozniej w rozmowie wychodzi, ze jest ogromna przepasc... Korzystacie z jakiegos portalu randkowego?

byłam na sympatii ale ostatecznie zawiesiłam konto... nie trafiałam dobrze i zraziłam się

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

byłam na sympatii ale ostatecznie zawiesiłam konto... nie trafiałam dobrze i zraziłam się

a co sie stalo?

[Malla]

Napisane przez FemmeFatale2

to i tak jakis sukces z tymi "2 bajerami" Mi tak rzadko sie ktos podoba, wydaje mi sie, ze nie mam duzych wymagan. Ale jak juz sie trafi jakis fajny facet, to zajety, ustatkowany... A tak sami malolaci Na imprezach tez podrywaja mnie samo mlodzi. Ok mlodemu mozna dac szanse, czemu nie... Ale pozniej w rozmowie wychodzi, ze jest ogromna przepasc... Korzystacie z jakiegos portalu randkowego?

Żyję w przekonaniu, że z każdą wolną osobą po 30 jest coś nie tak, włącznie ze mną Dziwactwa, narcyzm, pracoholizm, życie w małej miejscowości, nieudane wybory w przeszłości... Czekam na jakiegoś z odzysku, np. rozwodnika, którego żona zdradziła z ogrodnikiem - załapię się na fajnego faceta, dom i ogródek
Za studentów bym się nie brała, nie mój target, zbyt narażeni na uderzenie wody sodowej od kariery w korporacji.
W dużym mieście denerwuje mnie to, że łatwo zdjąć obrączkę i wyjść anonimowo na miasto w poszukiwaniu przygód - można być bardziej samotnym niż w małej mieścinie.

Moje koleżanki mają już po 2 dzieci, na szczęście wyrosły z odpieluszkowego zapalenia mózgu i da się z nimi normalnie porozmawiać, a nawet wyjechać na wakacje czy wyjść na imprezę. Tylko mieszkają kilkaset kilometrów dalej

Zapisałam się na kurs fotograficzny

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

a co sie stalo?

Spotkalam się (po wcześniejszym pisaniu ze sobą) z kilkoma facetami. Część z nich po prostu się nie odzywała później, albo to ja odpuściłam, bo nie było chemii...ale sa takie perełki jak:
1. Smierdziel - kolesiowi waliło spod skrzydeł, dowiedziałam się, ze używa dezodorant tylko na siłowni (wiec mimo wszystko na zapocone pachy). NIe, nie, nieeee polecam, ekstremum;

2. Koleś, który tylko skupił się potem na wysyłaniu smsów i dzwonieniu - ale...jak odbierałam to się juz nie odzywał. Zacząl wydzwaniać już tylko po 23.00 i w weekend. Myślę o zgłoszeniu tego na policję;

3. Koleś zaczął wysyłać mi zdjęcia swojego penisa na maila i proponować seks. I pisał oczywiście, ze chętnie wylize mi c *pkę

4. Kiedyś koleś po 2 spotkaniach odwoził mnie do domu. Rozpadało się, a on stwierdził, że nie będzie podjężdżał pod klatke i mam iść 50 m sama. Na moje - no ale co Ci szkodzi, ja nie zmokne a Ty nakręcisz - wyzwał od księżniczek i już się nie odezwał.

Jak sobie jeszcze przypomne o paru kwiatkach to napisze.. Nie no ja nie miałam szczęscia to na pewno.

Napisane przez Malla

Żyję w przekonaniu, że z każdą wolną osobą po 30 jest coś nie tak, włącznie ze mną Dziwactwa, narcyzm, pracoholizm, życie w małej miejscowości, nieudane wybory w przeszłości... Czekam na jakiegoś z odzysku, np. rozwodnika, którego żona zdradziła z ogrodnikiem - załapię się na fajnego faceta, dom i ogródek
Za studentów bym się nie brała, nie mój target, zbyt narażeni na uderzenie wody sodowej od kariery w korporacji.
W dużym mieście denerwuje mnie to, że łatwo zdjąć obrączkę i wyjść anonimowo na miasto w poszukiwaniu przygód - można być bardziej samotnym niż w małej mieścinie.

Moje koleżanki mają już po 2 dzieci, na szczęście wyrosły z odpieluszkowego zapalenia mózgu i da się z nimi normalnie porozmawiać, a nawet wyjechać na wakacje czy wyjść na imprezę. Tylko mieszkają kilkaset kilometrów dalej

Zapisałam się na kurs fotograficzny

zgadzam się, czasem czuję się w moim mieście bardzo samotna...ale na wsi z kolei czuję się osaczona (tam z kolei wszyscy wszystko wiedzą).

Kurs fotograficzny - super!

[MiaColucci]

Mocny Akcent rzeczywiście fajne te perełki, ten 3 najlepszy

[yoona]

Napisane przez Malla

Żyję w przekonaniu, że z każdą wolną osobą po 30 jest coś nie tak, włącznie ze mną Dziwactwa, narcyzm, pracoholizm, życie w małej miejscowości, nieudane wybory w przeszłości... Czekam na jakiegoś z odzysku, np. rozwodnika, którego żona zdradziła z ogrodnikiem - załapię się na fajnego faceta, dom i ogródek
Za studentów bym się nie brała, nie mój target, zbyt narażeni na uderzenie wody sodowej od kariery w korporacji.
W dużym mieście denerwuje mnie to, że łatwo zdjąć obrączkę i wyjść anonimowo na miasto w poszukiwaniu przygód - można być bardziej samotnym niż w małej mieścinie.

Moje koleżanki mają już po 2 dzieci, na szczęście wyrosły z odpieluszkowego zapalenia mózgu i da się z nimi normalnie porozmawiać, a nawet wyjechać na wakacje czy wyjść na imprezę. Tylko mieszkają kilkaset kilometrów dalej

Zapisałam się na kurs fotograficzny

mam tak samo. z tychze powodow nie ufam portalom randkowym,mnostwo żonatych szukajacych przygod. a ciezko o rozwodnika bez dziecka:/

[FemmeFatale2]

Napisane przez Malla

Żyję w przekonaniu, że z każdą wolną osobą po 30 jest coś nie tak, włącznie ze mną Dziwactwa, narcyzm, pracoholizm, życie w małej miejscowości, nieudane wybory w przeszłości... Czekam na jakiegoś z odzysku, np. rozwodnika, którego żona zdradziła z ogrodnikiem - załapię się na fajnego faceta, dom i ogródek
Za studentów bym się nie brała, nie mój target, zbyt narażeni na uderzenie wody sodowej od kariery w korporacji.
W dużym mieście denerwuje mnie to, że łatwo zdjąć obrączkę i wyjść anonimowo na miasto w poszukiwaniu przygód - można być bardziej samotnym niż w małej mieścinie.

Moje koleżanki mają już po 2 dzieci, na szczęście wyrosły z odpieluszkowego zapalenia mózgu i da się z nimi normalnie porozmawiać, a nawet wyjechać na wakacje czy wyjść na imprezę. Tylko mieszkają kilkaset kilometrów dalej

Zapisałam się na kurs fotograficzny

hahahaha ale mnie rozbawilas tym poczatkiem swojej wiadomosci a z Toba co jest nie tak? Hmmm troche w tym prawdy jest, ze z ludzmi po 30stce cos jest nie tak, ale ja az tak siebie nie postrzegam. Ok mam swoje wady - jak kazdy tak? Mam sporo zwiazkow za soba, zawsze odchodzilam, bo myslalam, ze to nie jest "TO", ze moze cos lepszego sie trafi - a wtedy najlepiej jest byc samej, bo ma sie oczy bardziej otwarte, a i mozliwosci jest wiecej. Nie powiem, zaluje ze jakies zwiazki moze zbyt szybko sobie odpuscilam, jednak czasu nie cofne, ani nie wroce do tego - bylo minelo. Podobnie tez mialam zreszta z praca - zawsze chcialam lepiej, niz mialam i nie zawsze tez wybory byly sluszne, niekiedy tragiczne wprost. Na razie jestem na etapie analizowania oraz podsumowywania swojej przeszlosci zwiazkowej Mialam roznych mezczyzn i teraz najwazniejsza jest dla mnie odp. jakiego chce, jakiego szukam Nie jest z tym latwo

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez Mocny Akcent

Spotkalam się (po wcześniejszym pisaniu ze sobą) z kilkoma facetami. Część z nich po prostu się nie odzywała później, albo to ja odpuściłam, bo nie było chemii...ale sa takie perełki jak:
1. Smierdziel - kolesiowi waliło spod skrzydeł, dowiedziałam się, ze używa dezodorant tylko na siłowni (wiec mimo wszystko na zapocone pachy). NIe, nie, nieeee polecam, ekstremum;

2. Koleś, który tylko skupił się potem na wysyłaniu smsów i dzwonieniu - ale...jak odbierałam to się juz nie odzywał. Zacząl wydzwaniać już tylko po 23.00 i w weekend. Myślę o zgłoszeniu tego na policję;

3. Koleś zaczął wysyłać mi zdjęcia swojego penisa na maila i proponować seks. I pisał oczywiście, ze chętnie wylize mi c *pkę

4. Kiedyś koleś po 2 spotkaniach odwoził mnie do domu. Rozpadało się, a on stwierdził, że nie będzie podjężdżał pod klatke i mam iść 50 m sama. Na moje - no ale co Ci szkodzi, ja nie zmokne a Ty nakręcisz - wyzwał od księżniczek i już się nie odezwał.

Jak sobie jeszcze przypomne o paru kwiatkach to napisze.. Nie no ja nie miałam szczęscia to na pewno.

zgadzam się, czasem czuję się w moim mieście bardzo samotna...ale na wsi z kolei czuję się osaczona (tam z kolei wszyscy wszystko wiedzą).

Kurs fotograficzny - super!

hahahaha to ja nie mialam az takiego pecha, chociaz pamietam kiedys randkowego faceta, co mowil, ze jak cos zje osttrego to go od razu goni... Glupek zamowil sobie cos na ostro, a ja przy stolku juz pozniej najczesciej bylam sama - kichaaaa! Aleeee... Jednak w przeciwienstwie do Ciebie, mialam tez ogrom szczescia, wlasciwie wiekszosc moich bylych poznalam przez neta, nie zawsze przez same portale randkowe. Takze Ci najwazniejsi mezczyzni w moim zyciu tak wlasnie byli poznani

p.s ja chodze na angielski, a teraz zapisuje sie na salse (sama) oraz zastanawilam sie nad pole dance Taniec to takie moje niespelnione marzenie z dziecnstwa

[Malla]

Napisane przez FemmeFatale2

hahahaha ale mnie rozbawilas tym poczatkiem swojej wiadomosci a z Toba co jest nie tak?

Np. nie chcę mieć dzieci, nie zależy mi na własnym gniazdku ani coniedzielnych obiadkach u teściowej.
Nie cierpię gotować.
Dużo śpię.
Mam 2 koty.
Lubię spędzać czas bez partnera, a ostatnio miałam takiego, dla którego byłam całym światem, to nie dla mnie.
Mam kumpli i spotykam się z nimi sam na sam, wielu facetów tego nie znosi.

Napisane przez FemmeFatale2

to ja nie mialam az takiego pecha, chociaz pamietam kiedys randkowego faceta, co mowil, ze jak cos zje osttrego to go od razu goni... Glupek zamowil sobie cos na ostro, a ja przy stolku juz pozniej najczesciej bylam sama - kichaaaa!

Przynajmniej wiesz, że słowny

[FemmeFatale2]

Napisane przez Malla

Np. nie chcę mieć dzieci, nie zależy mi na własnym gniazdku ani coniedzielnych obiadkach u teściowej.
Nie cierpię gotować.
Dużo śpię.
Mam 2 koty.
Lubię spędzać czas bez partnera, a ostatnio miałam takiego, dla którego byłam całym światem, to nie dla mnie.
Mam kumpli i spotykam się z nimi sam na sam, wielu facetów tego nie znosi.

Przynajmniej wiesz, że słowny

a mi sie z kolei marzy rodzina, ktorej wlasciwie nigdy tak do konca nie mialam: ciepla, bezpieczenstwa, wsparcia, bliskosci... A i dziecko (niejedno) chcialabym miec

moj byly by tez taki, wszystko razem chcial robic, nawet spokojnie pomalowac sie nie moglam, bo on ciagle za mna lazil... swiata poza mna nie widzial, ciagle przytulal, no zaglaskalby - nie jedna pewnie o tym marzy, ale ja lubie miec swoja przestrzen, chwile oddechu...

no sraczka go lapala co chwile, a ja chcialam uciekac jak najdalej

a ostatnio mam pecha do facetow, ktorzy nie potrafia sobie poradzic po rozstaniu z byla... takich to od razu przeganiam, chociaz zal mi.

[Mocny Akcent]

To mnie chyba nikt nigdy nie kochał "za bardzo". A teraz cisza i posucha ogółem.

Jak byłam młodsza nie miałam na celu dążyć do małżeństwa, a i zawsze powtarzałam sobie - najpierw studia, porządna praca i koło 30. mogę wyjść za mąż. Studia skończone, praca stabilna, a faceta brak. I ja, mimo, że też jestem typem podobnym do Malla to tęsknię za bliskością, chciałabym być z kimś (niekoniecznie w małżeństwie), mieć 2 dzieci (najlepiej 2 chłopców, najlepiej od razu bliźniaki).

Mam już swoje mieszkanie, malutkie, ale mam, osiągnęłam jakiś stopień niezależności, to i zatęskniło się za spełnieniem rodzinnym. Nie wiem, gdzie popełniłam błąd.

[Malla]

To nie musiał być wcale błąd. Znalezienie idealnego partnera to nie takie hop siup.

[yoona]

Ja marze o rodzinie. Poki co jestem na takim etapie zycia, ze wracam z emigracji do Pl i nie mam nic. Pracy, wlasnego miejsca, faceta. Wracam do rodzicow. To dopiero żałość.

[Malla]

Fresh start Do jakiego miasta wracasz?

[Mocny Akcent]

Napisane przez yoona

Ja marze o rodzinie. Poki co jestem na takim etapie zycia, ze wracam z emigracji do Pl i nie mam nic. Pracy, wlasnego miejsca, faceta. Wracam do rodzicow. To dopiero żałość.

a co jest przyczyną Twojego powrotu?

[FemmeFatale2]

Napisane przez yoona

Ja marze o rodzinie. Poki co jestem na takim etapie zycia, ze wracam z emigracji do Pl i nie mam nic. Pracy, wlasnego miejsca, faceta. Wracam do rodzicow. To dopiero żałość.

tez juz zaliczylam takie powroty :/ czemu wracasz?

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez Mocny Akcent

To mnie chyba nikt nigdy nie kochał "za bardzo". A teraz cisza i posucha ogółem.

Jak byłam młodsza nie miałam na celu dążyć do małżeństwa, a i zawsze powtarzałam sobie - najpierw studia, porządna praca i koło 30. mogę wyjść za mąż. Studia skończone, praca stabilna, a faceta brak. I ja, mimo, że też jestem typem podobnym do Malla to tęsknię za bliskością, chciałabym być z kimś (niekoniecznie w małżeństwie), mieć 2 dzieci (najlepiej 2 chłopców, najlepiej od razu bliźniaki).

Mam już swoje mieszkanie, malutkie, ale mam, osiągnęłam jakiś stopień niezależności, to i zatęskniło się za spełnieniem rodzinnym. Nie wiem, gdzie popełniłam błąd.

dobrze, ze chociaz masz ta niezaleznosc, u mnie ciezko nawet z tym :/ prace zmienilam - miala byc na lepsze, ale tak nie jest niestety i zaluje tego wyboru. O mieszkaniu moge zapomniec, bo sama kredytu nie wezme i tak ostatnio jakos bez sensu wszystko

[Mocny Akcent]

A jak z seksem u Was? w sensie...czekacie, korzystanie z tego co się trafi, pomagacie sobie czymś, czy wyeliminowałyście?

[yoona]

Napisane przez Malla

Fresh start Do jakiego miasta wracasz?

Napisane przez Mocny Akcent

a co jest przyczyną Twojego powrotu?

Napisane przez FemmeFatale2

tez juz zaliczylam takie powroty :/ czemu wracasz?

docelowo Wrocław, a póki co do rodziców do małej mieścinki. Wracam, bo mam dość tego kraju, ich angielskiego, którego nie rozumiem (serio, ten akcent...), nie zaklimatyzowałam się tu, źle się czuję, pogoda mnie dobija, jestem samotna, a do tego z pracą też nie jest sząłowo, bo wiadomo, znacznie poniżej kwalifikacji. Poza tym w Irl cały czas zaslaniają się kryzysem, nikt nie chce zatrudniać na cały etat, dają jakies nedzne godziny, ja jestem czesciowo na zasilku,bo mam za malo godzin. Poza tym, boje sie robic sobie dlugiej przerwy w CV wiec sprobuje swoich sil w zawodzie w Pl..

Napisane przez Mocny Akcent

A jak z seksem u Was? w sensie...czekacie, korzystanie z tego co się trafi, pomagacie sobie czymś, czy wyeliminowałyście?

ja mam zerowy popęd, trochę mnie to martwi:/

[Mocny Akcent]

Napisane przez yoona

ja mam zerowy popęd, trochę mnie to martwi:/

jak spotkasz faceta, który będzie w Twoim typie i będzie chemia - popęd wróci. Wiem coś o tym.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

jak spotkasz faceta, który będzie w Twoim typie i będzie chemia - popęd wróci. Wiem coś o tym.

hehe zgadzam sie tylko o takiego to tez ciezko!

a jak u Ciebie z tymi sprawami? Ciekawy temat

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez yoona

docelowo Wrocław, a póki co do rodziców do małej mieścinki. Wracam, bo mam dość tego kraju, ich angielskiego, którego nie rozumiem (serio, ten akcent...), nie zaklimatyzowałam się tu, źle się czuję, pogoda mnie dobija, jestem samotna, a do tego z pracą też nie jest sząłowo, bo wiadomo, znacznie poniżej kwalifikacji. Poza tym w Irl cały czas zaslaniają się kryzysem, nikt nie chce zatrudniać na cały etat, dają jakies nedzne godziny, ja jestem czesciowo na zasilku,bo mam za malo godzin. Poza tym, boje sie robic sobie dlugiej przerwy w CV wiec sprobuje swoich sil w zawodzie w Pl..

ja mam zerowy popęd, trochę mnie to martwi:/

Wroclaw piekne miasto A w jakim zawodzie chcesz pracowac? Dlugo w IR siedzialas i sama pojechalas?

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

hehe zgadzam sie tylko o takiego to tez ciezko!

a jak u Ciebie z tymi sprawami? Ciekawy temat

----

od rozstania z ex nie uprawiałam seksu przez 7 miesięcy. Spotykałam różnych facetów, ale nie było iskry. Do czasu... Więc, że tak powiem jest ktoś, z kim mogę to robić, bez angażowania z każdej ze stron. Kwestia przypadku, odpowiedniego czasu i chemii. Miałam 3 takie okazje, świadome i pełne emocji. A wcześniej myślałam, ze już straciłam i libido i pożądanie i ochotę.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Mocny Akcent

od rozstania z ex nie uprawiałam seksu przez 7 miesięcy. Spotykałam różnych facetów, ale nie było iskry. Do czasu... Więc, że tak powiem jest ktoś, z kim mogę to robić, bez angażowania z każdej ze stron. Kwestia przypadku, odpowiedniego czasu i chemii. Miałam 3 takie okazje, świadome i pełne emocji. A wcześniej myślałam, ze już straciłam i libido i pożądanie i ochotę.

wow to jest iskra i mimo tego idzie to ciagnac bez zaangazowania? Kurde u mnie ciezko z tym, jak juz jest iskra, to... wkradaja sie emocje mimo wszystko

[yoona]

Napisane przez FemmeFatale2

Wroclaw piekne miasto A w jakim zawodzie chcesz pracowac? Dlugo w IR siedzialas i sama pojechalas?

jestem psychologiem. pojechalam do kogos, co kompletnie nie wypaliło, niedlugo minie mi dwa lata.

[Malla]

A zajmujesz się coachingiem?

[FemmeFatale2]

Napisane przez yoona

jestem psychologiem. pojechalam do kogos, co kompletnie nie wypaliło, niedlugo minie mi dwa lata.

A pojechalas za facetem tak? czemu nie wyszlo? ja tez emigrowalam za facetami do innych miast, ale tylko w PL.

[yoona]

Napisane przez Malla

A zajmujesz się coachingiem?

raczej sie na kołcza nie nadaje, nie mam sily przebicia. ostatnio w ogóle zastanawiam sie, w która strone pokierować moja kariere, bo tyle lat marzyłam o byciu psychologiem, a jak popracowałam w tym zawodzie, to mi przeszlo (chodzi mi o terapie)

Napisane przez FemmeFatale2

A pojechalas za facetem tak? czemu nie wyszlo? ja tez emigrowalam za facetami do innych miast, ale tylko w PL.

troche za facetem, troche za przygoda, troche za praca. Nie wyszlo, bo on okazał się największym dupkiem swiata I skonczylo się zanim zaczelo. Burak z niego nieziemski Po miesiacu od zamieszkania razem rozpadło się z hukiem.

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

wow to jest iskra i mimo tego idzie to ciagnac bez zaangazowania? Kurde u mnie ciezko z tym, jak juz jest iskra, to... wkradaja sie emocje mimo wszystko

ech...pilnuję się poza tym on za miesiąc wyjeżdża na stałe z PL, więc wiem, że to jest tylko na chwile

[FemmeFatale2]

Napisane przez yoona

raczej sie na kołcza nie nadaje, nie mam sily przebicia. ostatnio w ogóle zastanawiam sie, w która strone pokierować moja kariere, bo tyle lat marzyłam o byciu psychologiem, a jak popracowałam w tym zawodzie, to mi przeszlo (chodzi mi o terapie)

troche za facetem, troche za przygoda, troche za praca. Nie wyszlo, bo on okazał się największym dupkiem swiata I skonczylo się zanim zaczelo. Burak z niego nieziemski Po miesiacu od zamieszkania razem rozpadło się z hukiem.

plus jest tego taki, ze szybko sie zweryfikowalo a jaka terapie dokladnie prowadzisz? mi by sie przydala chyba

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez Mocny Akcent

ech...pilnuję się poza tym on za miesiąc wyjeżdża na stałe z PL, więc wiem, że to jest tylko na chwile

no tak, jak wyjezdza za miesiac, to faktycznie sila rzeczy trzeba trzymac dystans tylko co pozniej, skonczy sie seks :P

[Mocny Akcent]

Napisane przez FemmeFatale2

no tak, jak wyjezdza za miesiac, to faktycznie sila rzeczy trzeba trzymac dystans tylko co pozniej, skonczy sie seks :P

no właśnie zaczelam sie rozglądac za inną alternatywą