BIEGANIE - STARTUJEMY! Kto się przyłącza?

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez bytheway

dziewczyny! co do staników sportowych: http://www.fitnesstrening.pl/search....alt&sort&order
duże promocje

Faktycznie fajna oferta. Nic o nich nie wiem. Masz/miałaś któryś z nich?

Napisane przez Mn1s1ek

Witaj, czytam sobie Twoją historie i trzymam za Ciebie kciuki. Ja też mam 38 lat i polecam dietę South Beach.
4 lata temu zaczęłam odchudzanie - ważyłam 85 kg przy wzroście 167 cm. Przez pół roku schudłam 25 kg. Diecie zawdzięczam wszystko. Owszem ruszałam się też, biegałam, ćwiczyłam ale cały spadek wagi był głównie dzięki diecie.
W międzyczasie miałam operację tarczycy, wykryto u mnie raka, przeszłam leczenie w Centrum Onkologii, jodowanie , miesiąc bez hormonów i inne.
Dziś 4 lata po rozpoczęciu odchudzania dalej ważę 60 kg. Zdarzają się wahania wagi +- 2 kg, głównie w okresie świątecznym - ale szybko wraca to do normy.
Codziennie dzień zaczynam od 150 mg Euthyroxu, tarczycy prawie nie mam. Ćwiczę jogę i biegam, czasem dietuję, czasem jem wszystko ale w granicach rozsądku.
Znajdź dobrego lekarza i do roboty. Poczytaj sobie o South Beach, powodzenia.

Mam takie pytanko: czyli praktyczny brak tarczycy i branie hormonów nie wpływa na wagę?
Niestety też muszę się już tym zacząć interesować. Wycinka guza to już nie taki lekki i mało inwazyjny zabieg jak artroskopia

[Mn1s1ek]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45760148]Faktycznie fajna oferta. Nic o nich nie wiem. Masz/miałaś któryś z nich?


Mam takie pytanko: czyli praktyczny brak tarczycy i branie hormonów nie wpływa na wagę?
Niestety też muszę się już tym zacząć interesować. Wycinka guza to już nie taki lekki i mało inwazyjny zabieg jak artroskopia [/QUOTE]

Jeśli hormony są dobrze dobrane to raczej nie powinno być problemów z wagą.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Mn1s1ek

Jeśli hormony są dobrze dobrane to raczej nie powinno być problemów z wagą.

Dzięki za informacje Tego właśnie się trochę obawiałam, że się roztyję.

[Mn1s1ek]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45761485]Dzięki za informacje Tego właśnie się trochę obawiałam, że się roztyję.[/QUOTE]

A jaki masz problem z tarczycą?

[bytheway]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45760148]Faktycznie fajna oferta. Nic o nich nie wiem. Masz/miałaś któryś z nich?[/QUOTE]

mam adidasa, ale ja akurat nie wiele Ci pomogę, bo biust mam mały, nie potrzebuję mocnego trzymania. Aczkolwiek te firmowe staniki są na pewno godne polecenia

[Naur]

Jesli chodzi o staniki sportowe, to polecam takie kótre mają jakiś system wzmocnień, bo przy bieganiu jednak cycki mocno podskakuja

pomocny artykuł: http://www.treningbiegacza.pl/biegow...sza-sportowego

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Mn1s1ek

A jaki masz problem z tarczycą?

Guz, spory, widoczny gołym okiem. Jest za duży na inne leczenie a urósł szybko, zareagowałam od razu, oczywiście na wizytę czekałam wieki, bo najpierw nie mogłam, bo do końca roku nie było miejsc, a potem jak zadzwoniłam w styczniu, to miałam na kwiecień. Jestem pod stałą kontrolą endo, miałam usg, biopsję i scyntygrafię i nie wykazuje złośliwych zmian, niemniej jednak strach jest, że może się to z czasem zmienić. I tak zabieg mam przekładany od dwóch lat, babka nalegała, żebym najpierw studia skończyła. W kwietniu mam już dostać skierowanie na oddział.

Napisane przez bytheway

mam adidasa, ale ja akurat nie wiele Ci pomogę, bo biust mam mały, nie potrzebuję mocnego trzymania. Aczkolwiek te firmowe staniki są na pewno godne polecenia

No właśnie ja sama nie wiem jaki mój jest, wg mnie przeciętny. Mam w biuście 88cm a w obwodzie na ścisku 75cm (z natury jestem szeroka). Boję się tego, że zamówię a będzie za luźny i trzymanie będzie słabe.

[Mn1s1ek]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45763041]Guz, spory, widoczny gołym okiem. Jest za duży na inne leczenie a urósł szybko, zareagowałam od razu, oczywiście na wizytę czekałam wieki, bo najpierw nie mogłam, bo do końca roku nie było miejsc, a potem jak zadzwoniłam w styczniu, to miałam na kwiecień. Jestem pod stałą kontrolą endo, miałam usg, biopsję i scyntygrafię i nie wykazuje złośliwych zmian, niemniej jednak strach jest, że może się to z czasem zmienić. I tak zabieg mam przekładany od dwóch lat, babka nalegała, żebym najpierw studia skończyła. W kwietniu mam już dostać skierowanie na oddział.

.[/QUOTE]

Nie czekałabym na Twoim miejscu. Nie chcę Cie straszyć ale u mnie usg i biopsja też nic nie wykazały. Trzeba to wyciąć . Nie jest tak straszine jak się wydaje.

[andziasi]

po biegu dzisiaj o wiele lepiej mi się biegało żadnego bólu łydki no i najważniejsze: 5.66 ciągłego biegu juz bez wplatania marszu w 30 min chwila odpoczynku i zaraz A6W, pomacham też nóżkami jeszcze

jestem zadowolona a jutro przerwa w biegu ale za to Nording Plotking

[Naur]

Napisane przez andziasi

po biegu dzisiaj o wiele lepiej mi się biegało żadnego bólu łydki no i najważniejsze: 5.66 ciągłego biegu juz bez wplatania marszu w 30 min chwila odpoczynku i zaraz A6W, pomacham też nóżkami jeszcze

jestem zadowolona a jutro przerwa w biegu ale za to Nording Plotking

Gratuluję! Jak ja czekam (aktywnie) na ten dzień, kiedy zrobię swoją trasę całkiem biegiem

[bytheway]

reeva tam masz tabele rozmiarów przy modelach. I jeżeli się wahasz między rozmiarami to zawsze weź ten mniejszy - przy tych stanikach w końcu im ciaśniej tym lepiej.

andziasi również gratuluje
i podziwiam za A6W xD nienawidzę cholerstwa

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Mn1s1ek

Nie czekałabym na Twoim miejscu. Nie chcę Cie straszyć ale u mnie usg i biopsja też nic nie wykazały. Trzeba to wyciąć . Nie jest tak straszine jak się wydaje.

Aż mi nogi zmiękły A scyntygrafia? No cóż, w tym roku jeszcze go wytnę. Mam takie głupie pytanie, rak..., to jakoś odbijało się na Tobie? Czułaś się jakoś inaczej?

Napisane przez andziasi

po biegu dzisiaj o wiele lepiej mi się biegało żadnego bólu łydki no i najważniejsze: 5.66 ciągłego biegu juz bez wplatania marszu w 30 min chwila odpoczynku i zaraz A6W, pomacham też nóżkami jeszcze

jestem zadowolona a jutro przerwa w biegu ale za to Nording Plotking

Brawo Ja dziś 4,11km w 26:15, jestem zadowolona, bo pobiłam swoje wszystkie poprzednie czasy. Powodem był mój brat, nieźle cisnął heh A pod koniec mnie odstawił w tyle, świnia Aaale zeszłam z dwóch przystanków na jeden i to tylko i wyłącznie dlatego, że podbieg pod jedną górę totalnie mnie niszczy, nogi płoną, flaki wypluwam i nie ma bata, muszę stanąć na górze i uspokoić serce. Jestem dumna, kolejny progres.

[Weronisia]

Gratuluję sukcesów
Ja dziś nie biegałam. Miałam to w planach, bo @ już trzeci dzień, więc nie ma tragedii. Ale młody mi sie rozchorował. Ma gorączke i ryczy biedaczek., Musiałam jechac z nim na ostry dyżur. Angina. No i z biegania nici.
Pomyślałam, że w domu coś poćwiczę, ale się nie da. Młody uwieszony na mnie jak małpka na małpicy
Jutro nie mam kiedy, w piątek nie mam kiedy. Dopiero sobota.... Normalnie masakra.

Poczytałam o diecie SB i bardzo mnie zaciekawiła. Jem już podobnie, więc nie będę miała problemu z tą dietą.

Ktoś mnie tu namawiał na rower. Ja bardzo chętnie. Sama nawet już pisałam, że mam zamiar jeździć na zmianę z bieganiem. Ale to tak samo trudne jak wyjście biegać. Na rower mogę wziąć mojego synka, bo mam fotelik dla niego. A więc nie muszę czekać, aż ktoś mi się nim zajmie. Ale on mi na rowerze zasypia. To już wolę zostawić go z kimś w domu. Bo jak on śpi, to staje sie to niebezpieczne.

Już bardziej napaliłam sie na Mel B. Może dam jej i sobie jeszcze jedną szansę
No i stepper mnie kusi od dawna,. Tylko mąż się sprzeciwia, bo niby nie ma miejsca na takie zbędne sprzęty Ale i tak sobie kupię. Czekam na wypłatę.

[andziasi]

dziękuję dziewczynki

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Napisane przez bytheway

reeva tam masz tabele rozmiarów przy modelach. I jeżeli się wahasz między rozmiarami to zawsze weź ten mniejszy - przy tych stanikach w końcu im ciaśniej tym lepiej.

andziasi również gratuluje
i podziwiam za A6W xD nienawidzę cholerstwa

ja uwielbiam troszkę monotonna ale te 42 dni dla efektów warto. Po za tym uwielbiam jak widzę różnice z dnia na dzień jak brzuch lepiej pracuje i jest mocniejszy Ja ją raz w roku robię Teraz zostało mi 9 dni do końca, oczywiście wypstrykałam się na początku, w 16 dniu i na koniec mam zamiar A szczerze mówiąc to myślałam że po tej operacji to nie dam rady nawet do połowy dojść Zawsze mi się wydawało że po cięciu jak już mięśnie przetną to zanim one wrócą do normy to bardzo długo schodzi ... ale jednak nie

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez Naur

Gratuluję! Jak ja czekam (aktywnie) na ten dzień, kiedy zrobię swoją trasę całkiem biegiem

spokojnie na każdego przyjdzie pora kochana

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:00 ----------

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45769990]Brawo Ja dziś 4,11km w 26:15, jestem zadowolona, bo pobiłam swoje wszystkie poprzednie czasy. Powodem był mój brat, nieźle cisnął heh A pod koniec mnie odstawił w tyle, świnia Aaale zeszłam z dwóch przystanków na jeden i to tylko i wyłącznie dlatego, że podbieg pod jedną górę totalnie mnie niszczy, nogi płoną, flaki wypluwam i nie ma bata, muszę stanąć na górze i uspokoić serce. Jestem dumna, kolejny progres.[/QUOTE]

no super czyli postępy są

Nic tak nie cieszy jak fakt że coś co sprawiało trudność teraz coraz łatwiej się wykonuje

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Napisane przez Weronisia

Gratuluję sukcesów
Ja dziś nie biegałam. Miałam to w planach, bo @ już trzeci dzień, więc nie ma tragedii. Ale młody mi sie rozchorował. Ma gorączke i ryczy biedaczek., Musiałam jechac z nim na ostry dyżur. Angina. No i z biegania nici.
Pomyślałam, że w domu coś poćwiczę, ale się nie da. Młody uwieszony na mnie jak małpka na małpicy
Jutro nie mam kiedy, w piątek nie mam kiedy. Dopiero sobota.... Normalnie masakra.

Poczytałam o diecie SB i bardzo mnie zaciekawiła. Jem już podobnie, więc nie będę miała problemu z tą dietą.

Ktoś mnie tu namawiał na rower. Ja bardzo chętnie. Sama nawet już pisałam, że mam zamiar jeździć na zmianę z bieganiem. Ale to tak samo trudne jak wyjście biegać. Na rower mogę wziąć mojego synka, bo mam fotelik dla niego. A więc nie muszę czekać, aż ktoś mi się nim zajmie. Ale on mi na rowerze zasypia. To już wolę zostawić go z kimś w domu. Bo jak on śpi, to staje sie to niebezpieczne.

Już bardziej napaliłam sie na Mel B. Może dam jej i sobie jeszcze jedną szansę
No i stepper mnie kusi od dawna,. Tylko mąż się sprzeciwia, bo niby nie ma miejsca na takie zbędne sprzęty Ale i tak sobie kupię. Czekam na wypłatę.

No to faktycznie niebezpieczne. Jedyne co by ratowało to ta przyczepka-wózek do roweru dla małych bąków

stepper fajny naprawdę nie zajmuje dużo miejsca

[Mn1s1ek]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45769990]Aż mi nogi zmiękły A scyntygrafia? No cóż, w tym roku jeszcze go wytnę. Mam takie głupie pytanie, rak..., to jakoś odbijało się na Tobie? Czułaś się jakoś inaczej?


[/QUOTE]

Czułam się dobrze , żadnych dziwnych zachować. Najdziwniejsze było to jak mi ordynator nie chciał dać wyniku tylko strasznie namawiał na rozmowę....U mnie to był mikro-rak, dopiero początek i dzięki temu tak szybko skończyłam leczenie.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Mn1s1ek

Czułam się dobrze , żadnych dziwnych zachować. Najdziwniejsze było to jak mi ordynator nie chciał dać wyniku tylko strasznie namawiał na rozmowę....U mnie to był mikro-rak, dopiero początek i dzięki temu tak szybko skończyłam leczenie.

Buuu, zaczynam się bać A kiedy to było? Po wycięciu już?
Myślę, że u mnie jeżeli już by coś było, to też nie aż tak poważnego, skoro badania nie wykryły nic.
W kwietniu robię TSH, T3 i T4, wcześniej były ok, zobaczymy jak teraz.

Dobra, koniec tego złego Będę pisała co i jak z tym u mnie.


Dziś wolne od sportu ale jutro pobiegam, zrobię wczorajszą trasę jeszcze ale chyba wolniej

[Naur]

Reeva skoro wyniki tarczycowe mialas dobre, to jak się dowiedzialas, że coś jest nie tak? Ja mam niemal wszystkie objawy niedoczynności a wyniki mam dobre

Andziasi jak kiedyś próbowalam a6w ale odpuściłam chyba po 2 tygodniach. To serio coś dziala? Tzn, można tym wyszczuplić brzuch, czy efekty widac tylko na szczupłym?

Weronisia no nie masz lekko z dziećmi, musisz sobie ulożyć plan ćwiczen w domu (i olać, że się śmieją ) jako plan awaryjny, kiedy nie możesz iść biegać.

Bieg poranny zaliczony, ale dzisiaj kiepsko coś znowu, tym razem bolała mnie kostka Teraz dodatkowo pogoda sie popsuła i łeb mi pęka i oraz humor wisielczy..

[bytheway]

Naur nie ma czegoś takiego jak miejscowe wyszczuplanie.

reeva też znam ten strach. Ponad trzy lata temu znalazłam guza na piersi i mimo że byłam młodziutka przeraziłam się okropnie, wpadłam w jakąś obsesje i lęki. Kiedy musiałam miesiąc czekać na badania nakręciłam się tak przeraźliwie, że gdy badania wykazały, że wszystko jest ok, ja wcale się nie uspokoiłam i wpadłam w hipochondrie. Męczyłam się tak rok i dopiero kiedy poznałam mojego obecnego chłopaka, a potem rozpoczęłam treningi przestałam o tym myśleć no i można powiedzieć że się wyzwoliłam

[andziasi]

A6W bardziej działa na wzmocnienie mięśni brzucha bo w końcu robi się dzienne spore ilości brzuszków co daje efekt spłaszczenia brzucha ale pod warunkiem niewielkiej ilości tłuszczyku na brzuchu Wiadomo że coś tam delikatnie działa na spalanie ale bez połączenia jej z aerobami nie ma co liczyć na zmniejszenie obwodu.

Do wzmocnienia brzucha, kręgosłupa, pupy i ramion jest jeszcze jedno fajne ćwiczenie które odkryłam niedawno PLANK - różne jego kombinacje robiłam przez miesiąc wyzwanie a teraz dołączę 5-cio minutówkę do codzienności

[Naur]

No własnie wiem, że nie mozna spalic sadła miejscowo, dlatego pytałam, czy widać efekty rowniez na grubszym
Muszę wrócić do tego ćwiczenia i wypróbować planka

[xpandax]

Ja się dołączam!
Biegam już od roku, do tej pory największy dystans jaki przebiegłam to 19km!

Macie pomysł jak zaradzić kolce? Wczoraj na treningu złapała mnie tak potworna, że musiałam przerwać. Nie jadłam nic do 2h przed bieganiem, a i tak kolka się pojawiła. I tak od 2tyg mnie męczy przy każdym treningu.

[andziasi]

Napisane przez xpandax

Ja się dołączam!
Biegam już od roku, do tej pory największy dystans jaki przebiegłam to 19km!

Macie pomysł jak zaradzić kolce? Wczoraj na treningu złapała mnie tak potworna, że musiałam przerwać. Nie jadłam nic do 2h przed bieganiem, a i tak kolka się pojawiła. I tak od 2tyg mnie męczy przy każdym treningu.

no witaj

o matko!! jak można 19 km przebiec
ja na dłuższe niż 8 -10 km nie będę się porywać chodzi mi tylko o formę

a z tą kolką to nigdy nie wiadomo kiedy złapie i tak na prawdę ja na nią rady nie mam też nie jem na 2h przed bieganiem ale zależy też co zjem zauważyłam i czasami nawet te 2 godz. mnie nie uchronią.

[Rugla]

Witajcie dziewczyny! Czy moge sie przylaczyc do tematu? Jestem poczatkujaca na forum i w bieganiu, wiec potrzebna mi jakas solidna grupa wsparcia.

Zaczelam biegac w poniedzialek, chce zrobic program 10-tygodniowy (zalaczam tabelke), mam zamiar ruszac sie co najmniej 4-5 razy w tygodniu, dzisiaj byl moj czwarty dzien. Nie narzekam, ale latwo nie jest, bo kondycje mam zerowa, przyznaje sie bez bicia.

[andziasi]

dziewczynki dziewczynki dzisiaj zrobiłam 3 okrążenia tj.8.50 km
a wszystko się zaczęło od tego że padał deszcz i dziewczyny nie chciały iść na kijki... ale zadzwoniła do mnie koleżanka która od dawna namawia mnie na wspólne bieganie - tylko ona w zawodach startuje a ja zawsze dla siebie sobie biegałam... ale do rzeczy zadzwoniła i pyta czy biegam z nią no i polazłam W sumie biegałyśmy 1godz. średnie tempo ok. 5,70 chyba nie wiem dokładnie bo ona mierzyła. Tak czy siak jestem PRZESZCZĘŚLIWA że zrobiłam + 1 kółko Naprawdę nie myślałam że mi tak szybko to wszystko pójdzie I tak sobie myślę że może ta A6W ma wpływ na to. Bo przecież mocne mięśnie brzucha też są potrzebne przy bieganiu. Albo po prostu ten rok przerwy nie wybił mnie aż tak bardzo z rytmu

bardzo bardzo zadowolona idę spać

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez Rugla

Witajcie dziewczyny! Czy moge sie przylaczyc do tematu? Jestem poczatkujaca na forum i w bieganiu, wiec potrzebna mi jakas solidna grupa wsparcia.

Zaczelam biegac w poniedzialek, chce zrobic program 10-tygodniowy (zalaczam tabelke), mam zamiar ruszac sie co najmniej 4-5 razy w tygodniu, dzisiaj byl moj czwarty dzien. Nie narzekam, ale latwo nie jest, bo kondycje mam zerowa, przyznaje sie bez bicia.

witaj Rugla

kondycja szybko się wyrobi ale dobrze że nie narzekasz tylko dążysz do wyznaczonego sobie celu, trzymam kciuki
oczywiście informacje przekazuj nam na bieżąco

[xpandax]

Wieczorne 12km na dobry sen i od razu jestem szczęśliwa i jest wspaniale! :love :

andziasi gratuluję!

Rugla, super, że zaczynasz! Zobaczysz potem jaki człowiek szczęśliwy chodzi i jakiego ma bzika na punkcie biegania. Informuj jak Ci idzie, w razie pytań też pisz śmiało!

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Naur

Reeva skoro wyniki tarczycowe mialas dobre, to jak się dowiedzialas, że coś jest nie tak? Ja mam niemal wszystkie objawy niedoczynności a wyniki mam dobre

Pisałam o tym Jakbym zrobiła zdjęcie mojej szyi, to wszystko byłoby jasne. Guz jest tak duży, że widać go gołym okiem.

Napisane przez bytheway

reeva też znam ten strach. Ponad trzy lata temu znalazłam guza na piersi i mimo że byłam młodziutka przeraziłam się okropnie, wpadłam w jakąś obsesje i lęki. Kiedy musiałam miesiąc czekać na badania nakręciłam się tak przeraźliwie, że gdy badania wykazały, że wszystko jest ok, ja wcale się nie uspokoiłam i wpadłam w hipochondrie. Męczyłam się tak rok i dopiero kiedy poznałam mojego obecnego chłopaka, a potem rozpoczęłam treningi przestałam o tym myśleć no i można powiedzieć że się wyzwoliłam

Jak urósł też miałam stracha, a najgorsze było oczekiwanie na wyniki biopsji, ze scyntygrafii było podobnie, strasznie się bałam. Niestety teraz mam świadomość, że kolejna wizyta to skierowanie do szpitala i zaczynam już się bać, a najbardziej narkozy... Poza tym mama Tż miała też wycinkę kiedyś i uszkodzili jej struny głosowe i chrypie teraz i wiem, że dosyć często zdarzają się paraliże strun, przerażające.

Napisane przez xpandax

Ja się dołączam!
Biegam już od roku, do tej pory największy dystans jaki przebiegłam to 19km!

Szacun

Napisane przez andziasi

no witaj

o matko!! jak można 19 km przebiec
ja na dłuższe niż 8 -10 km nie będę się porywać chodzi mi tylko o formę

Ja też nie wiem czy dobiję w ogóle do 10km a więcej to chyba nawet by mnie nie kusiło. Ale nie mówię nigdy, bo kto wie jak bardzo mi się wkręci bieganie

[andziasi]

cześć dziewczynki u mnie znowu angielska mgła jest na razie jeszcze nie pada ale to chyba tylko kwestia czasu.. tak jak wczoraj było ..ehh

ja dzisiaj czuję się wyśmienicie po wczorajszym biegu oczywiście Myślałam żeby dzisiaj też śmignąć ale muszę zrobić jeden dzień odpoczynku żeby się nie przeciążyć - przecież dopiero wracam do biegania Pójdę z dziewczynami dziś z kijkami Zapomniałam Wam powiedzieć że moja koleżanka powiedziała mi że mam bardzo ładną sylwetkę biegową bardzo mi się to podobało bo ja do tej pory myślałam że nie mam prawidłowego biegu hehe To pewnie dlatego mi panowie biegający którzy mnie mijali cześć mówili... myśleli że jakimś prawdziwym sportowcem jestem żarcik

Miłego, aktywnego dzionka życzę

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Naur, podrzucam Ci linka do wątku w którym są moje zdjęcia efektu A6W. Jest tam pierwszy i szesnasty dzień A6W. Jak zakończę to też oczywiście pstryknę a zostało mi jeszcze 8 dni https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=677669&page=135

[bytheway]

Haha, a jak wygląda taka prawidłowa sylwetka? Tak już się przyjęło, że biegacze się pozdrawiają- po tym właśnie możesz rozpoznać osobę doświadczoną

Niee moge się dokopać do Ciebie w tym linku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[andziasi]

Napisane przez bytheway

Haha, a jak wygląda taka prawidłowa sylwetka? Tak już się przyjęło, że biegacze się pozdrawiają- po tym właśnie możesz rozpoznać osobę doświadczoną

Niee moge się dokopać do Ciebie w tym linku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no właśnie nie wiem jak wygląda prawidłowa sylwetka ale nie powiem koleżanka mnie podbudowała Ja tam nic szczególnego nie zauważyłam w swojej postawie jak biegnę Jak po górach latam i mija się kogoś na szlaku to też się pozdrawiamy

gdzieś na początku są te fotki z dn. chyba 23.03

[Rugla]

Dziekuje za mile powitanie.

Dla odmiany bylam dzisiaj biegac z rana. Biore beta-blokery na serce i chcialam sprawdzic, czy nie bedzie mi lepiej biec przed wzieciem pierwszej dawki. Kurcze, niespodzianka... Jest duzo gorzej. Nie wiem czy to wina braku leku, czy po prostu organizm zmeczony juz piatym z rzedu treningiem. Do tego wokol mnie przewijaly sie stada zwinnych i gibkich biegaczy, a ja sie wloklam jak zasapana lokomotywa. Normalnie wstyd sie w parku pokazac. Jak oni to robia? Zdaja sie biec zupelnie bez wysilku, z usmiechem na twarzy. Ja chyba nigdy nie dojde do takiej formy.