Dieta podczas karmienia piersią- wątek zbiorczy

[_vixen_]

Obawiasz się, że bez zębów zostaniesz?
Ja se chyba też musze jakieś nabyć, nie zaszkodzi.

Ale w czerwcu truskawek próbuję, nie ma innej opcji

[hania811]

Napisane przez _vixen_

Obawiasz się, że bez zębów zostaniesz?
Ja se chyba też musze jakieś nabyć, nie zaszkodzi.

Ale w czerwcu truskawek próbuję, nie ma innej opcji

ano
Młodą brzuch boli z miejsca jak tylko zjem w więcej jak jeden jogurt nat dziennie, a taka dawka zdecydowanie nie zaspokoi i moich i jej potrzeb

[_vixen_]

No to faktycznie, na parę tygodni trzeba ograniczyć nabiał, ale później znowu spróbuj, układ pokarmowy dojrzeje i może się poprawi - ja taką strategię stosuję

[hania811]

Napisane przez _vixen_

No to faktycznie, na parę tygodni trzeba ograniczyć nabiał, ale później znowu spróbuj, układ pokarmowy dojrzeje i może się poprawi - ja taką strategię stosuję

to też i moja strategia. Mam nadzieję że to przejdzie bo mi bardzo ciężko żyć bez nabiału. To była zawsze podstawa mojej diety.

[_vixen_]

Gorzej jednak zyć z nieustającymi wrzaskami malucha

[wandaweranda]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ogolnie,to mam wrazenie,ze poza alergiami głowną rolę gra niedojrzałośc układu pokarmowego,a nie dieta mamy.

no dobra, to jesli moja corka kolek i bolesci nie miala i nie ma, to znaczy, ze jej uklad pokarmowy byl dojrzaly od urodzenia?

diety nie stosuje zadnej, nie jem tylko cytrusow. dzis, po 3miesiacach od porodu zdarza mi sie czekolade zjesc, orzechy, kapuche, kalafiora, grzyby, jem jogurty i ser zolty codziennie. i to co vixen przytacza-ze mleko nie jest z tresci zoladkowej mamusi-z tym sie spotkalam na jednym z forow, ktore czytalam przed porodem zastanawiajac sie co z dieta przy kp. ktos nawet wysunal tam teorie spiskowa, ze terror dietowy przy kp to sprawka producentow mm, ktorym chodzi o obrzydzenie zycia matkom, ktore karmia piersia.

[hania811]

Napisane przez _vixen_

Gorzej jednak zyć z nieustającymi wrzaskami malucha

oj zdecydowanie. Moja wczoraj się darła od 8 do 22. w końcu padła ze zmęczenia i spała 5 godz. Dziś zero nabiału- nawet masła na kanapki i Młoda śpi jak aniołek
Bardzo jestem ciekawa czy to faktycznie dzięki bezmlecznej diecie czy po prostu zbiera siły na jutro

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Napisane przez wandaweranda

no dobra, to jesli moja corka kolek i bolesci nie miala i nie ma, to znaczy, ze jej uklad pokarmowy byl dojrzaly od urodzenia?

diety nie stosuje zadnej, nie jem tylko cytrusow. dzis, po 3miesiacach od porodu zdarza mi sie czekolade zjesc, orzechy, kapuche, kalafiora, grzyby, jem jogurty i ser zolty codziennie. i to co vixen przytacza-ze mleko nie jest z tresci zoladkowej mamusi-z tym sie spotkalam na jednym z forow, ktore czytalam przed porodem zastanawiajac sie co z dieta przy kp. ktos nawet wysunal tam teorie spiskowa, ze terror dietowy przy kp to sprawka producentow mm, ktorym chodzi o obrzydzenie zycia matkom, ktore karmia piersia.

Może był bardziej dojrzały niż układ mojego dziecka np

Ja będąc w ciąży twierdziłam że będę jeść wszystko to co normalnie..a jako że mam obsesję na punkcie zdrowego żywienia, byłam pewna, że co jak co ale niczym jej nie zaszkodzę. Tymczasem wzdęcia i bóle brzucha Małej doprowadziły do tego, że zaczynam jeść samą marchewkę i kurczaka bo już zgłupiałam i nie wiem co mam robić żeby jej pomóc

[wandaweranda]

Napisane przez hania811

oj zdecydowanie. Moja wczoraj się darła od 8 do 22. w końcu padła ze zmęczenia i spała 5 godz. Dziś zero nabiału- nawet masła na kanapki i Młoda śpi jak aniołek
Bardzo jestem ciekawa czy to faktycznie dzięki bezmlecznej diecie czy po prostu zbiera siły na jutro

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------


Może był bardziej dojrzały niż układ mojego dziecka np

Ja będąc w ciąży twierdziłam że będę jeść wszystko to co normalnie..a jako że mam obsesję na punkcie zdrowego żywienia, byłam pewna, że co jak co ale niczym jej nie zaszkodzę. Tymczasem wzdęcia i bóle brzucha Małej doprowadziły do tego, że zaczynam jeść samą marchewkę i kurczaka bo już zgłupiałam i nie wiem co mam robić żeby jej pomóc

dziewczyny, ja Was podziwiam, serio.... płacz przez caly dzien...jak to zniesc moja troche poplacze, jak ja w lozeczku poloze i np szukuje sobie posilek-tak z tesknoty troche poplacze, a mnie jakby sie tylek palił wiec nie wiem co to bedzie jak zeby sie pojawiac zaczna
Hania, spisz z dzidzia?

[hania811]

Napisane przez wandaweranda

dziewczyny, ja Was podziwiam, serio.... płacz przez caly dzien...jak to zniesc moja troche poplacze, jak ja w lozeczku poloze i np szukuje sobie posilek-tak z tesknoty troche poplacze, a mnie jakby sie tylek palił wiec nie wiem co to bedzie jak zeby sie pojawiac zaczna
Hania, spisz z dzidzia?

Znaczy wiesz to nie jest tak że płacze non stop..na jakąś godzinę przyśnie czasem...no wczoraj tak ze 3 razy przysnęła
Nie śpię Moje dziecko najlepiej czuje się we własnym łóżeczku. Nigdy nie udało jej się zasnąć ze mną..lezy i patrzy wtedy Nie wiem na co, bo przecie jeszcze nie widzi- ale oczy ma jak 5 złoty jakby normalnie widziała
Wystarczy do łóżeczka ją włożyć i od razu jest kima..znaczy kima jak focha nie ma i brzuch nie boli.

Noszona też nie lubi być. Ma jeszcze większego nerwa jak ją zaczynam przytulać. A już totalnie nie znosi pozycji do odbekania. Ewenement normalnie.

PS. teraz na przykład od godziny leży sama w łóżeczku i patrzy w siną dal..nie płacze ani nic. Zaśnie sama- albo zrobi syrenę jak zgłodnieje

A i jeszcze odnośnie tego spania...moja robi afery kolkowe tylko w dzień. W nocy zawsze pięknie śpi. Budzi się tylko 2 razy na jedzenie. Raz jedyny, po powrocie ze szpitala miała akcję niespania od 2 do 5.

[wandaweranda]

o qrczę, to niezla jest

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez hania811

PS. teraz na przykład od godziny leży sama w łóżeczku i patrzy w siną dal..nie płacze ani nic. Zaśnie sama- albo zrobi syrenę jak zgłodnieje

A i jeszcze odnośnie tego spania...moja robi afery kolkowe tylko w dzień. W nocy zawsze pięknie śpi. Budzi się tylko 2 razy na jedzenie. Raz jedyny, po powrocie ze szpitala miała akcję niespania od 2 do 5.

i tak z otwartymi oczami? ale aparatka
moja jak jej sie zdarzylo otworzyc oczy, to zaraz sie goraczkowo za aparat fotograficzny łapało, zeby uwiecznic ten rzadki widok

dobrze, ze spi spokojnie chociaz w nocy i nie domaga sie noszenia. chociaz moja na poczatkuw ciagu dnia tez czas spedzala glownie spiac w wozku . dopiero potem okresy czuwania sie zaczely wydluzac a wraz z nimi potrzeba bycia na reku. i tak oto bicepsy sobie wyrabiam

[hania811]

Napisane przez wandaweranda

o qrczę, to niezla jest


i tak z otwartymi oczami? ale aparatka
moja jak jej sie zdarzylo otworzyc oczy, to zaraz sie goraczkowo za aparat fotograficzny łapało, zeby uwiecznic ten rzadki widok

dobrze, ze spi spokojnie chociaz w nocy i nie domaga sie noszenia. chociaz moja na poczatkuw ciagu dnia tez czas spedzala glownie spiac w wozku . dopiero potem okresy czuwania sie zaczely wydluzac a wraz z nimi potrzeba bycia na reku. i tak oto bicepsy sobie wyrabiam

No aparatka
Rozbraja nas to jej gapienie się Mąż nawet sugerował żeby gdzieś kogoś zapytać czy to aby normalne
Mówi zawsze"wezmę ją, może jej smutno jest czy coś, tak sama leży i patrzy" ja na to zawsze "póki ma ochotę niech leży, pewnie za miesiąc już nie będzie do leżenia taka chętna, tylko będzie chciała świat oglądać"

Gdyby nie te kolki cholerne to bym miała same ciche i spokojne dni...dlatego ograniczyłam wszystko co potencjalnie zakazane i zaczynam wprowadzać pomału produkty obserwując reakcję brzucha.

[_vixen_]

Napisane przez wandaweranda

no dobra, to jesli moja corka kolek i bolesci nie miala i nie ma, to znaczy, ze jej uklad pokarmowy byl dojrzaly od urodzenia?

Nie wszystkie dzieci mają kolki...na szczęście.

Napisane przez wandaweranda

diety nie stosuje zadnej, nie jem tylko cytrusow. dzis, po 3miesiacach od porodu zdarza mi sie czekolade zjesc, orzechy, kapuche, kalafiora, grzyby, jem jogurty i ser zolty codziennie. i to co vixen przytacza-ze mleko nie jest z tresci zoladkowej mamusi-z tym sie spotkalam na jednym z forow, ktore czytalam przed porodem zastanawiajac sie co z dieta przy kp. ktos nawet wysunal tam teorie spiskowa, ze terror dietowy przy kp to sprawka producentow mm, ktorym chodzi o obrzydzenie zycia matkom, ktore karmia piersia.

Chyba czytałyśmy to samo forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,K...e_piersia.html

Napisane przez hania811

Ja będąc w ciąży twierdziłam że będę jeść wszystko to co normalnie..a jako że mam obsesję na punkcie zdrowego żywienia, byłam pewna, że co jak co ale niczym jej nie zaszkodzę. Tymczasem wzdęcia i bóle brzucha Małej doprowadziły do tego, że zaczynam jeść samą marchewkę i kurczaka bo już zgłupiałam i nie wiem co mam robić żeby jej pomóc

I to jest ten problem, czy męczy ją brzuszek, bo tak już ma, bez względu na to, co zjesz, czy szkodzi jej jakiś element Twojej diety.
Zjedz sobie szarlotke na pocieszenie, potencjalnie bezpieczna, ja jem, mniam, mniam

Napisane przez hania811

A już totalnie nie znosi pozycji do odbekania.

Moja też, strasznie się wyrywa.
Ale noszenie niestety lubi, w rożku ją taszczymy

Napisane przez hania811

No aparatka
Rozbraja nas to jej gapienie się Mąż nawet sugerował żeby gdzieś kogoś zapytać czy to aby normalne

Jak ja się zastanawiam czy u mojego dziecka jest normalne coś tam, to TŻ mawia, że to jest CZŁOWIEK i ma prawo do swoich różnych zachowań.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez hania811

jakieś konkretne tabsy? . Muszę coś kupić dla siebie i nie wiem co wybrać, czym się sugerować. Jest tego tyle że zgłupiałam.

wapń 500 D ,coś takiego brałam i przez jakiś czas WMC (wapń,magnez,cynk)

[brumek]

Napisane przez hania811

Ja będąc w ciąży twierdziłam że będę jeść wszystko to co normalnie..a jako że mam obsesję na punkcie zdrowego żywienia, byłam pewna, że co jak co ale niczym jej nie zaszkodzę. Tymczasem wzdęcia i bóle brzucha Małej doprowadziły do tego, że zaczynam jeść samą marchewkę i kurczaka bo już zgłupiałam i nie wiem co mam robić żeby jej pomóc

W takim razie ja bym rozważyła, czy aby na pewno Twoja dieta ma wpływ na jej boleści. Często jest tak, o czym mało mam wie, bo zrzucają winę na dietę, że brzuszek dziecka PO PROSTU nie jest gotowy na trawienie. Czegokolwiek. I coś byś jadła, czy czego byś nie jadła, on i tak przez pierwsze miesiące będzie niestety bolał. Smutne, ale prawdziwe. I dobrze mieć to czasem na uwadze, bo eliminowanie kolejnych składników ze swojej diety, ciągły stres i obwinianie się, na pewno ani dziecku ani Tobie nie pomogą, a wręcz zaszkodzić mogą

[_vixen_]

W mojej ulotce ze szpitala jest napisane, że dolegliwości brzuszkowe biorą się zwykle z przejściowej nietolerancji laktozy wytwarzanej w piersiach, na co dieta nie ma żadnego wpływu.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

W mojej ulotce ze szpitala jest napisane, że dolegliwości brzuszkowe biorą się zwykle z przejściowej nietolerancji laktozy wytwarzanej w piersiach, na co dieta nie ma żadnego wpływu.

ja sciagałam przez jakiś czas to pierwsze mleko (z 10 ml chocby) ,zeby byała dostawała tej laktozy mniej,po jakimś czasie zaczelismy podawać Delicol -to enzym trawiący laktozę i był poprawa. Często mamy podają w takiej sytuacji krople na symeticonie i inne espumisany i pogarszają sprawę.

[wandaweranda]

Napisane przez _vixen_

W mojej ulotce ze szpitala jest napisane, że dolegliwości brzuszkowe biorą się zwykle z przejściowej nietolerancji laktozy wytwarzanej w piersiach, na co dieta nie ma żadnego wpływu.

i to jest logiczne

[_vixen_]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja sciagałam przez jakiś czas to pierwsze mleko (z 10 ml chocby) ,zeby byała dostawała tej laktozy mniej,po jakimś czasie zaczelismy podawać Delicol -to enzym trawiący laktozę i był poprawa. Często mamy podają w takiej sytuacji krople na symeticonie i inne espumisany i pogarszają sprawę.

Ja podaję espumisan i wydaje mi się, że małej się poprawiło po nim.
Chociaż z drugiej strony może miała w 5 tygodniu skok rozwojowy i dlatego tak dawała czadu...tak to jest, zawsze trzeba obstawiać jakąś wersję i strzelać nieco w ciemno.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Ja podaję espumisan i wydaje mi się, że małej się poprawiło po nim.
Chociaż z drugiej strony może miała w 5 tygodniu skok rozwojowy i dlatego tak dawała czadu...tak to jest, zawsze trzeba obstawiać jakąś wersję i strzelać nieco w ciemno.

to kwestia tego czy ma problem z laktozą czy uwalnianiem gazów

u nas 4-6 tydzien to byla masakra....do atrakcji bruszkowych dolaczyl kryzys laktacyjny

[wandaweranda]

Napisane przez _vixen_

Chociaż z drugiej strony może miała w 5 tygodniu skok rozwojowy i dlatego tak dawała czadu...tak to jest, zawsze trzeba obstawiać jakąś wersję i strzelać nieco w ciemno.

z tymi skokami to tez, kurka, jest smiesznie. kolejne tygodnie mijaja, patrze regularnie w wydrukowana z netu sciage o tygodniach, na ktore przypadaja skoki i za kazdym razem zbroje sie w poklady wyrozumialosci i cierpliwosci w oczekiwaniu na tajfun emocji. a tu nic, cisza na morzu. jestem nawet lekkuchno rozczarowana

[_vixen_]

Napisane przez wandaweranda

z tymi skokami to tez, kurka, jest smiesznie. kolejne tygodnie mijaja, patrze regularnie w wydrukowana z netu sciage o tygodniach, na ktore przypadaja skoki i za kazdym razem zbroje sie w poklady wyrozumialosci i cierpliwosci w oczekiwaniu na tajfun emocji. a tu nic, cisza na morzu. jestem nawet lekkuchno rozczarowana

Nie grzesz kobieto

[hania811]

Napisane przez _vixen_

W mojej ulotce ze szpitala jest napisane, że dolegliwości brzuszkowe biorą się zwykle z przejściowej nietolerancji laktozy wytwarzanej w piersiach, na co dieta nie ma żadnego wpływu.

To wiem, od siostry pediatry. Mam zalecenie od niej żeby ściągać ten pierwszy pokarm- tak jak niżej Stokrotka pisze. Tylko kurna to ciężko robić za każdym razem jak Mala się drze w nieboglosy bo głodna

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja sciagałam przez jakiś czas to pierwsze mleko (z 10 ml chocby) ,zeby byała dostawała tej laktozy mniej,po jakimś czasie zaczelismy podawać Delicol -to enzym trawiący laktozę i był poprawa. Często mamy podają w takiej sytuacji krople na symeticonie i inne espumisany i pogarszają sprawę.

też podawalam delicol..poprawa była przez 2 dni. Po 2 dniach nastąpił największy atak jaki miała...mimo podawania tego leku. No więc zgłupiałam

Od wczoraj właśnie daje jej Bobotic i niby śpi, nie płacze tak bardzo - ale przez sen się strasznie wierci i nogami wierzga i jest niespokojna znowu. Nie miała tak do tej pory. Może więc ten symeticon pogarsza sprawę

Napisane przez brumek

W takim razie ja bym rozważyła, czy aby na pewno Twoja dieta ma wpływ na jej boleści. Często jest tak, o czym mało mam wie, bo zrzucają winę na dietę, że brzuszek dziecka PO PROSTU nie jest gotowy na trawienie. Czegokolwiek. I coś byś jadła, czy czego byś nie jadła, on i tak przez pierwsze miesiące będzie niestety bolał. Smutne, ale prawdziwe. I dobrze mieć to czasem na uwadze, bo eliminowanie kolejnych składników ze swojej diety, ciągły stres i obwinianie się, na pewno ani dziecku ani Tobie nie pomogą, a wręcz zaszkodzić mogą

eh..to wszystko mądre co piszesz i ja to wiem. Jednak gdy Mania mi się tak pręży i piszczy na cale gardło to ja przestaje logicznie myśleć i szukam wszędzie przyczyny.

Napisane przez stokrotka_to_ja

to kwestia tego czy ma problem z laktozą czy uwalnianiem gazów

u nas 4-6 tydzien to byla masakra....do atrakcji bruszkowych dolaczyl kryzys laktacyjny

Widzisz moja pruta jak ta lala, kup wali po 10 dziennie , delicol nie działa na dłuższą metę więc ja nie wiem co to

Napisane przez wandaweranda

z tymi skokami to tez, kurka, jest smiesznie. kolejne tygodnie mijaja, patrze regularnie w wydrukowana z netu sciage o tygodniach, na ktore przypadaja skoki i za kazdym razem zbroje sie w poklady wyrozumialosci i cierpliwosci w oczekiwaniu na tajfun emocji. a tu nic, cisza na morzu. jestem nawet lekkuchno rozczarowana

Ja wczoraj miałam lekturę o skokach rozwojowych- i to chyba nie pasuje do dolegliwości mojego dziecka- chociaż ... no właśnie pieron już wie

[wandaweranda]

Napisane przez hania811

Widzisz moja pruta jak ta lala, kup wali po 10 dziennie

trza przyznac, zacne ilosci
moja waliła jedna maxi kupe na 3 dni. wiatry beztrosko wypuszczala, brzuch miala miekki. jak skonczyla 2,5 mies. sie jej odwrociłozaczela robic po 3 zielone partyjki dziennie. moze od nowosci faktycznie miala bardziej dojrzaly uklad pokarmowy...

[stokrotka_to_ja]

Haniu Ola tez puszczała bączyska jak stary chłop Problemu z kupą nie było,i dlatego zaczeły się podjerzenia o problem z laktozą.Delicol podawany przed kazdym karmieniem nieco pomagał,ale problem sam się rozwiązał ok 3 m-ca.
Ogolnie u nas pomagało masowanie brzuszka (nie tylko sam masaż reką,ale kładzenie jej "brzuch do brzucha" -ciepło tez pomaga ,noszenie "na samolocik" -brzuszkiem do dołu) .Wtedy te gazy się mniej gromadziły,jakoś łagodniej to przechodziła.

[hania811]

Napisane przez wandaweranda

trza przyznac, zacne ilosci
moja waliła jedna maxi kupe na 3 dni. wiatry beztrosko wypuszczala, brzuch miala miekki. jak skonczyla 2,5 mies. sie jej odwrociłozaczela robic po 3 zielone partyjki dziennie. moze od nowosci faktycznie miala bardziej dojrzaly uklad pokarmowy...

po 15 pieluch na dobę mi idzie..bo często w trakcie zmiany postanawia jeszcze dokupciać w ledwo co założoną.

Szkoda że nic w przypadku niemowląt nie jest przewidywalne..wszystkie dzieci inne, wszystkiego na własnych błędach trzeba się uczyć.

Napisane przez stokrotka_to_ja

Haniu Ola tez puszczała bączyska jak stary chłop Problemu z kupą nie było,i dlatego zaczeły się podjerzenia o problem z laktozą.Delicol podawany przed kazdym karmieniem nieco pomagał,ale problem sam się rozwiązał ok 3 m-ca.
Ogolnie u nas pomagało masowanie brzuszka (nie tylko sam masaż reką,ale kładzenie jej "brzuch do brzucha" -ciepło tez pomaga ,noszenie "na samolocik" -brzuszkiem do dołu) .Wtedy te gazy się mniej gromadziły,jakoś łagodniej to przechodziła.

Moja do tego beka jak stary chłop
Ciepło pomaga- to fakt. Lubi suszenie suszarką Nie dość że ciepełko to jeszcze dzwięk uspokajajacy.

[wandaweranda]

Napisane przez hania811

Lubi suszenie suszarką Nie dość że ciepełko to jeszcze dzwięk uspokajajacy.

a propos....a co myslicie o tym
http://allegro.pl/oryginalny-dobry-s...207595106.html

odglosy pralki, suszarki itp

[hania811]

Napisane przez wandaweranda

a propos....a co myslicie o tym
http://allegro.pl/oryginalny-dobry-s...207595106.html

odglosy pralki, suszarki itp

Patrząc na to jak moje dziecko lubi dzwięk odkurzacza i suszarki myślę że to dobra inwestycja

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wandaweranda

a propos....a co myslicie o tym
http://allegro.pl/oryginalny-dobry-s...207595106.html

odglosy pralki, suszarki itp

moja się nie dawała w konia robić najpierw suszara,potem odkurzarzcz
Dzieci lubią szumy,w końcu w brzuchu im non stop szumiało

ja sciagałam te szumy z neta

[brumek]

Napisane przez wandaweranda

a propos....a co myslicie o tym
http://allegro.pl/oryginalny-dobry-s...207595106.html

odglosy pralki, suszarki itp

U nas suszarka (z youtuba )
była nieodłączym elementem zasypianie od 4 tygodnia, do ok. 2,5 miesiąca.

Na początku synek rzeczywiście się przy niej wyciszał i w mig zasypiał A potem ... bałam się przestać. I tak przez kilka tygodni suszyło u nas prawie całe noce

W końcu kiedyś nie puściłam, a i tak ładnie zasnął, więc porzuciliśmy ten wynalazek. Ale i tak jestem mu wdzięczna

[wandaweranda]

Napisane przez _vixen_

Nie grzesz kobieto

no i zapeszyłam....
mamy, prawda, 14 tydzien zycia
od kilku dni problemy z zasypianiem. jesli zasnie, to tylko przy mnie w lozku, a juz tak ladnie spala "u siebie"
w ciagu dnia juz nie wloze do lozeczka nie nastawie karuzelki i sama frruu pod prysznic. Makijaz robiony sprintem, rzes juz mi nie da umalowac, albo da, ale tylko u jednego oka

ciagle do mamuni przy mamuni, z mamunia, bo inaczej ryk

ale za to wczoraj sama obrocila sie z brzuszka na plecy i to kilka razy