Co dalej w takiej sytuacji?

[jubiscrok]

Napisane przez zakonna

No chyba ty powinnaś się zastanowić nad sobą, skoro nie znalazłaś poklasku dla pomyj, które wylałaś w tym wątku. Może jednak z tobą i z twoim podejściem jest coś nie tak.

A czy wasze umysły potrafią ogarnąć to, że to nie jest tylko i wyłacznie moja opinia? Nigdy w życiu realnym nie usłyszałam, że ze mną czy z teściami jest coś nie tak, wręcz przeciwnie, wszyscy dziwią się jak my mimo wszystko możemy jej pomagać. Nie mieszkamy obok niej, do niej mamy 50 km. Więc nie mamy wpływu na to jaką ma opinie w swoim miejscu zamieszkania.

[zakonna]

ALE NAS NIE INTERESUJĄ PASKUDNE SZCZEGÓŁY Z WASZEGO ŻYCIA RODZINNEGO.
potrafisz tyle ogarnąć? a ty wychodzisz na wredną szwagierkę, kiedy o umierającej matce trójki dzieci piszesz takie posty.

[trzyrazypiec]

Twoje wypowiedzi są tak typowe dla zawistnych, beznadziejnych, maluczkich osóbek... To nie tylko moja opinia, OTOCZENIE uważa ją za dziwke (nie, wcale nie ja xd). Słodkie

[jubiscrok]

Napisane przez zakonna

ALE NAS NIE INTERESUJĄ PASKUDNE SZCZEGÓŁY Z WASZEGO ŻYCIA RODZINNEGO.
potrafisz tyle ogarnąć? a ty wychodzisz na wredną szwagierkę, kiedy o umierającej matce trójki dzieci piszesz takie posty.

To było trzeba mnie nie pytac dlaczego np. teściowie nie chca zajać się wnukami skoro zakładaliście że usłyszyci ckliwą historię o biednej kobiecie. Tyle. To też moja wina, że histria jej życia nie wpada w wasze założenia?

[zakonna]

widzę, że ty nie rozumiesz nic, szkoda czasu.

[jubiscrok]

Napisane przez trzyrazypiec

Twoje wypowiedzi są tak typowe dla zawistnych, beznadziejnych, maluczkich osóbek... To nie tylko moja opinia, OTOCZENIE uważa ją za dziwke (nie, wcale nie ja xd). Słodkie

No raczej posiadanie dzieci z niewiadomo kim nie świadczy o cnotliwości... Jak chciała dzieci z jakimś przypadkowym panem to ma. Kurczę i znów moja wina, ze nie stałam na straży jej dziewictwa.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez zakonna

widzę, że ty nie rozumiesz nic, szkoda czasu.

Nie, nie rozumiem. Bo od kilku stron jest wojna o moją aspołeczność która jak się okazuje dotyczy wszystkich ludzi których znam. Ale masz rację co do jednego - szkoda marnowac czas na karmienie nie troli tylko pełnoprawnych użytkowników wizażu którzy bez żadnych konsekwencji mogą napisać - życze ci wszystkiego najgorszego prosze o zamknięcie tematu - z osobami inteligentnymi porozumiewam się na priv.

[lolita96]

Dostałaś rady, co możesz zrobić a właściwie to Ty i Twój patrner , żeby pomóc dzieciom, które nie są niczemu winne. Co zamierzacie zrobić?

[ama4]

Napisane przez Litlle_Suzi

Jesteś obrzydliwa. Oby i ciebie spotkała podobna sytuacja. Życzę ci tego z całego serca.

Wysłane z mojego LENNY przy użyciu Tapatalka

Opętało Was w tym temacie czy co?
Litlle_Suzi, zabrnęłaś za daleko. Opamiętaj się.

Dość śmieszne jest w tym temacie to, że na 5 stron rozmawiacie o matce, tak jakby ona miała w tym wszystkim jakieś głębsze znaczenie. Jej zaraz nie będzie i niech jej ziemia lekką będzie. Trzeba żyć dalej.
Najważniejsze w tym wątku miały być DZIECI. Bo jakąkolwiek by matkę miały, to ona zawsze będzie ich matką i zawsze będą ją kochać.
Za chwilę zostaną same, bo nikt z rodziny ich nie chce. Autorko, deklarowałaś tu wielokrotnie, że jednak zależy Ci na tym, żeby trafiły na kogoś, kto je będzie kochać - czy zorientujesz się w państwowych instytucjach, jakie są możliwości i jak im zapewnić maksimum dobra w tej ciężkiej chwili?

[ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284]

Autorko jesteś kompletnie bez honoru i bez odwagi - nie umiesz wprost kobiecie powiedzieć 'nie, nie weźmiemy twoich dzieci'. Jesteś bez klasy, bo zamiast przestać obrabiać tyłek umierającej kobiecie wylewasz na nią jad w internecie i ogromną satysfakcję sprawia Ci porównanie jaka to Ty z facetem nie jesteś zaradna, a ona to fe i patologia. Jesteś niezaradna życiowo, bo jeżeli wiesz, że nie chcesz tych dzieci to już dawno powinnaś skontaktować się z pomocą społeczną i próbować znaleźć opiekę dla dzieci. Jesteś naiwna jeśli myślisz, że adopcja trójki dzieci przez jedną rodzinę jest łatwa. I jesteś kłamczuchą, bo mówisz, że z dziećmi będziesz utrzymywać kontakt, podczas gdy twierdzisz, że dzieci nie lubicie z wzajemnościa (zaprzeczasz sama sobie). I Ty masz 32 lata? Intelektualnie o wiele mniej...

[Hultaj]

ale Ty masz święte prawo mieć olewkę dla tej sytuacji i dzieci.
Po tym co tu wypisujesz tylko potwierdzasz, że nie byłabyś dla tych dzieci wygraną na loterii.

Mnie bawi to, że za normalną rzecz uważasz obrabianie dupy głupiej i podlej w Twoim mniemaniu i jeszcze kogoś bratowej, a masz pretensję, że ludzie obrabiają dupę Tobie, że wypinasz się na rodzinę.
Bo Ty jesteś niby taka super mądra i porządna, a ona to nie.
No będą Ci obrabiać, bo nie mają obowiązku Ci wchodzić do tyłka bez mydla i Cię podziwiać. A Ty nie masz obowiązku robić tego, co Ci niby ktoś by chciał kazać.

Dla jasności, z jednej strony to jest naprawdę dramatyczna sytuacja, bo to nie jest łatwe wziąć sobie na głowę taki ciężar, z drugiej strony szczelasz focha, że ludzie słusznie zauważają, że myślisz wyłącznie o sobie.
Ty masz gdzieś osierocenie swoich siostrzeńców, wcale nie starasz się pomóc, chcesz tylko, by się od ciebie odczepili, a zdziwiona jesteś, że inni akurat nazywają prawdę po imieniu także mówiąc o Tobie.
Przecież nie bierzesz tych dzieci dlatego, ze ich nie chcesz. Mają o Tobie ludzie mowić o jaka jesteś dobra ciocia? No nie jesteś dobrą ciocią.

[lolita96]

Dlaczego to autorka ma dzwonić i kontaktować się z opieką społeczną???

[ajah]

Napisane przez lolita96

Dlaczego to autorka ma dzwonić i kontaktować się z opieką społeczną???

Twierdzi, że chce dzieciom pomóc, a to jest jedna z możliwości.

[nyana89]

Napisane przez ajah

Twierdzi, że chce dzieciom pomóc, a to jest jedna z możliwości.

Dokładnie. Plus, skoro ona tylko chce mieć spokój, to właśnie dla tego spokoju. Czas leci, a przerzucanie odpowiedzialności z jednego na drugiego nie służy niczemu. Skoro to aż tak dla autorki przerażająca wizja to niech sama weźmie sprawy w swoje ręce i zacznie działać.

[ama4]

Chyba tyle można zrobić dla trójki niepełnoletnich, które za chwilę zostaną zupełnie same na tym świecie, bo dla każdego z rodziny są obciążeniem?

[Lumimi]

Mysle ze Autorka moze byc spkojna. Ona na pewno dzieci nie dostanie. Zeby zaadoptować dzieci trzeba przejsc badania psychiatryczne.

Ja mam ogromna nadzieje ze to troll, bo jak nie to strasznie szkoda mi tych dzieci.

Rozumiem ze nie chce adoptowac dzieci. To wielka odpowiedzialnosc. Ale nie rozumiem jak mozna je tak traktowac. Jakbym ja dostala pod opieke dzieci, a wczesniej nie mialabym z nimi kontaktu to bym sie zainteresowała jak sie tymi dziecmi zajmowac.

Jak dla mnie Autorka nie ma serca. Te dzieci nie maja ojca, za chwile umrze im matka, zostana same, a Autorka nie potrafi wydobyc z siebie choc troszeczkę empatii. Przeciez to normalny ludzki odruch zeby współczuć. Zeby chciec pomoc...

Mam tylko nadzieje ze te dzieci nie zostana rozdzielone i ze trafia na dobrych ludzi.

[Devon_rose]

To na pw też obgadujesz umierającą osobę? Może trzeba było wcześniej się zainteresować jak ona żyje i coś z tym zrobić.

Teraz wszyscy jadą po tej kobiecie i cieszą się z jej śmierci?

[jubiscrok]

Ja chyba wyraziłam się jasno. TEMAT OGÓLNY ZOSTAŁ PRZEZE MNIE ZAMKNIĘTY. Wystosowałam prośbę o zamknięcie tematu skoro ma być on areną dla wsciekłych osób które nie potrafią wypowiedzieć się na temat a koncentrują się tylko i wyłącznie na mnie jakoby ja byłam jedynym sprawcą i przyczyną niepowodzeń życiowych siostry K. Jeśli ktokolwiek sądził, że ja się zniżę do waszego poziomu i takich samych tekstów to się grubo mylicie bo bym musiała się położyć aby niektórym dorównać. Ostatni raz powtórzę - nie odpowiadam za życiowe porażki i wyboru szwagierki. I nie mam mocy sprawczej aby nabuntować ileś tam osób, zaczynając na opinii publicznej a kończąc na sędziach i kuratorach, bo ja jej nie lubię. Współczuje jej choroby, współczuje że dzieci mają taką matkę. Ale współczuć jej wyborów życiowych nie zamierzam tak jak nie zamierzam ubarwiać jej życiorysu aby było wszystko tak jak ktoś sobie wymarzył. ama4 - odezwij się proszę na pw. Ja w tym temacie nie napiszę już ani słowa bo niezależnie co napiszę to waszym priorytetem będzie tylko i wyłącznie poniżenie mnie. TEMAT ZAKOŃCZONY I PROSZĘ PONOWNIE O JEGO ZAMKNIĘCIE.

[Hultaj]

nikt Cię tu nie tępi dla idei

po prostu Twoje posty brzmią jakbyś miała 16 a nie 32 lata
a emotki i zlosliwostki przy wywodach ''o jaką ona jest samolubną dziwką, wow'' są zwyczajnie nie na miejscu.

O Was być może ludzie plotkują, że jesteście nienormalni albo bezpłodni, wszak nie do pomyślenia jest przez niektórych by małżeństwo, para 30parolatków, nie miało dzieci, prawda?

Normalny dorosły człowiek zamiast indorzyć się na ciotki klotki siejące jakieś durne teorie, kto miałby dzieci dalej wychowywać, podszedłby do sytuacji w miarę na spokojnie. Wiedział, że nie ominie go rozmowa z matką w celu uświadomienia jej, (nawet jesli jej brat pochopnie palnął, że się zgadza), że nie podejmiecie się takiej opieki i nikomu z niczego nie musicie się tłumaczyć.
A im więcej klasy tym mniej rozwodzenia się nad stylem życia tej osoby.
To nie ona ma problem, tylko mają go jej dzieci, bo to one zostają bez rodziców i opieki.
I szukał rozwiązania, co dalej. W ostateczności zostaje dom dziecka, po coś te placówki są.

[meliandra]

Sytuacja jest nieciekawa i nie do po zazdroszczenia.

Po pierwsze siostra Twojego TŻ jest mega nieodpowiedzialna. I nie mówicie, że ma prawo sama wychowywać dzieci i nie mieć męża. Oczywiście, że ma, ale ktoś kto świadomie decyduje się na takie coś, powinien się zastanowić, czy na wypadek śmierci jest w stanie zabezpieczyć dzieci finansowo i czy będzie się miał kto nimi zająć.

Po drugie pomijam fakt czy Autorka jest negatywnie nastawiona do szwagierki, czy źle zajęła się dziećmi i czy problemem było wygooglowanie czym karmić maluchy, ale zastanawiam się kto z wypowiadających się tutaj faktycznie przygarnął by trójkę dzieci. Chcąc, planując i lubiąc dzieci ciężko mi sobie wyobrazić, że nagle ktoś bez zastanowienia się na to zgadza. Trójka tak małych dzieci to ogromna odpowiedzialność, wyrzeczenia i nakłady finansowe. Przy 2 pokojowym mieszkaniu trzeba myśleć o przeprowadzce. Serio ciężko mi uwierzyć, że każdy tak chętnie by na to wszystko przystał.

W obecnej sytuacji uważam, że matka powinna się skontaktować z ojcem. Zawsze jest nadzieja, że coś się w nim ruszy i będzie chciał się nimi opiekować. Twój partner powinien powiedzieć prawdę jak sytuacja wygląda i powinniście szukać rodziny zastępczej. Nawet jeśli Twoja szwagierka święta nie była to w obliczu takiej tragedii nie powinnaś się o niej źle wypowiadać. Takiej choroby nie życzy się nikomu.

[ajah]

Napisane przez meliandra

Sytuacja jest nieciekawa i nie do po zazdroszczenia.

Po pierwsze siostra Twojego TŻ jest mega nieodpowiedzialna. I nie mówicie, że ma prawo sama wychowywać dzieci i nie mieć męża. Oczywiście, że ma, ale ktoś kto świadomie decyduje się na takie coś, powinien się zastanowić, czy na wypadek śmierci jest w stanie zabezpieczyć dzieci finansowo i czy będzie się miał kto nimi zająć.

Po drugie pomijam fakt czy Autorka jest negatywnie nastawiona do szwagierki, czy źle zajęła się dziećmi i czy problemem było wygooglowanie czym karmić maluchy, ale zastanawiam się kto z wypowiadających się tutaj faktycznie przygarnął by trójkę dzieci. Chcąc, planując i lubiąc dzieci ciężko mi sobie wyobrazić, że nagle ktoś bez zastanowienia się na to zgadza. Trójka tak małych dzieci to ogromna odpowiedzialność, wyrzeczenia i nakłady finansowe. Przy 2 pokojowym mieszkaniu trzeba myśleć o przeprowadzce. Serio ciężko mi uwierzyć, że każdy tak chętnie by na to wszystko przystał.

W obecnej sytuacji uważam, że matka powinna się skontaktować z ojcem. Zawsze jest nadzieja, że coś się w nim ruszy i będzie chciał się nimi opiekować. Twój partner powinien powiedzieć prawdę jak sytuacja wygląda i powinniście szukać rodziny zastępczej. Nawet jeśli Twoja szwagierka święta nie była to w obliczu takiej tragedii nie powinnaś się o niej źle wypowiadać. Takiej choroby nie życzy się nikomu.

Pogrunione- nie ma najlniejszego znaczenia.

[trzyrazypiec]

Nikomu o przygarnięcie tych dzieci się nie rozchodzi :P

[Maguda_]

Napisane przez jubiscrok

Mam bardzo bardzo bardzo złą wiadomość. Cała nasza rodzina, osoby które znają siostrę K. - taką opinię o niej mają. Mało tego, sąsiadka od której odbieraliśmy dzieci na wieść o tym, że jest w szpitalu zupełnie nie uwierzyła, że trafiła tam z powodu choroby a na pewno znów jakiś kombinacji (moze wyłudzenie odszkodowania ??) albo że jest w kolejnej ciąży i jak to skwitowała sąsiadka "bo znów ją chcica naszła".Także no niestety. Wszyscy co ją znają cieszą się z jej nieszczęścia. A jak nie znają to z zasady jej nie lubią. Takie patole żyją w Opolu - radzę więc to miasto omijac z daleka. dziękuje za ubaw z rana. Udanego dnia

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie ... i nie chodzi o przygarnięcie dzieci tylko radość z cudzego nieszczęścia, nie rozumiem. A panią x, y, z czy sąsiadkę spod 10 powinno interesować życie innych tyle co nic.

Napisane przez Litlle_Suzi

Jesteś obrzydliwa. Oby i ciebie spotkała podobna sytuacja. Życzę ci tego z całego serca.

Wysłane z mojego LENNY przy użyciu Tapatalka

No no, trochę się zapędziłaś, nie uważasz?

W sumie obie strony się rozpędziły.

Zamykam wątek na prośbę Autorki.