A jednak to on okradal moja matke!!!!!

[malkol13]

( nie czepiam sie, obudzona w srodku nocy potrafie powiedziec ile mam pieniedzy zarowno na koncie jak i w portfelu- a nie sa to male kwoty np. po 5-10 zl... a duzo wieksze) dziwi mnie to ze mama madzi zauwaza roznice tylko w jedna strone i tyle

[elly2]

Napisane przez KasiaKatarzynka

o tych 150 pln była mowa we wczesniejszym wątku

Echh niewazne bo mnie kompletnie nie rozumiesz...wczesniej nie blyo mowy o wyajsnieniu sytuacji...teraz sytuacja kradziezy zostala wyjasniona z chlopakiem prawda?? Ale nie ma mowy o wczesniejszych ukradzionych kwtoach tylko o tych 300 zl. Rozumiesz juz? Chyab, ze widzialas gdzies posta z wyjasnieniem kradziezy tych 150 zl. ?

[Fresa]

Właśnie o tamtych pienądzach wcześniejszych zrobiło się cicho.Bomba wybuchła tak naprawdę ,gdy zniknęło 300 zł i zostały wykryte w portfelu chłopaka

[KasiaKatarzynka]

sory, faktycznie nie zrozumiałam cię do końca, no ale ogólnei chodziło mi oto, ze niektórzy zarzucają Magdzie niezbyt dokładne trzymanie się kupy w tej opowieści

że niby to raz mówi 150 a raz 300


co do tego ile pieniędzy mam akurat przy sobie/na koncie/ w domu:
rzadko zdaża się abym to wiedziała
dopiero kiedy przeliczam pieniądze i wydaje mi się ich być coś za mało - wtedy robię listę "co kiedy za ilę" - wtedy mniej więcej wiem czy powinnam mieć tyle ile mam czy może gdzieś coś zginęło/czegos nei wpisałam na liste/gdzies źle wydali

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez malkol13

( nie czepiam sie, obudzona w srodku nocy potrafie powiedziec ile mam pieniedzy zarowno na koncie jak i w portfelu- a nie sa to male kwoty np. po 5-10 zl... a duzo wieksze) dziwi mnie to ze mama madzi zauwaza roznice tylko w jedna strone i tyle

a nie mogło się stać tak, że mama Magdy od tego czasu poprostu nie liczyła pieniędzy? nei otwierała portfela/torebki?
płacił tato/Magda/ktoś inny/korzystała z karty
albo poorostu Magda nei zapytała, bo jak powiedziałam: można by pomyśleć, że jeśli kasa się pojawiła Magda miała coś z tym związanego

[koKOro]

moim zdaniem chłopak powinien wyleciec z pracy, jak najdalej od Twojej Mamy. Ponieważ teraz gdy nie jesteście razem kontrola tego co się dzieje jest jeszcze mniejsza i jaka jest pewnośc, że nie będzie tak dalej. Moim zdaniem nie powinno być skrupułów w tym momecie. Może to twarde podejście, ale sobie na nie zasłużył.

[malkol13]

hmm tylko Madzia napisala ze podrzucil jej kase do torebki- nie do portfela, a zeby nie otworzyla torebki i nie zobaczylakasy to musialby byc cud.

zrestza dziwne jest to ze po tym jak jej ukradli kase- nie liczy jej...

[KasiaKatarzynka]

a ile ta torebka mamy Magdy ma kieszonek? ma jakieś zewnętrzne?
hmmm, jak tak pomyślę - całkiem możliwe że ma


teraz za każdym razem, w każdej sekundzie mamam Magdy musi liczyć pieniądze

gratuluję jeśli masz w torebce idealny porzadek, ja niestety nie posaidam takiego i wiem, ze jeśli ktoś by mi włożył cegłę - nei zauważyłabym, no może zaczęłabym w niej sprzątać bo ciężkawa by była

[malkol13]

nie twierdze ze mam porzadek nei znam zadnej kobiety ktora w torebce ma porzadek ( wportfelu tak)

nawet mozesz pisac ze jej mama codziennie nosi inna torebke, ale w koncu z tej torebki (czy jazmienia czy nie) to raz na jakis czas cos musi wyjac: notes, komorke, blyszczyk, chusteczki, karte, PORTFEL, dlugopis, cukierka i jezeli torebka ma nawet kieszonki to tym bardziej ( patrzac na moja mame) blyszczyk ma w zewnetrzenj , w srodkowej notes itd...


a zmieniajac torebke to podstawowe rzeczy musi przelozyc, czy spojrzec do tych kieszonek

[natalia21]

madziu powiedz konkretnie czy pogodzilas sie juz z chlopakiem ze tak naskakujesz?wszyscy tu chca ci pomoc a ty sie zloscisz?

[malkol13]

tylko z tymi kieszonkami jak Madzia z nim rozmawiala to (z tego co napisala ) wynika ze wrzucil do torebki ( torebki a nie kieszonki... a szczegolnei zewnetrznej...)

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez malkol13

nie twierdze ze mam porzadek nei znam zadnej kobiety ktora w torebce ma porzadek ( wportfelu tak)

nawet mozesz pisac ze jej mama codziennie nosi inna torebke, ale w koncu z tej torebki (czy jazmienia czy nie) to raz na jakis czas cos musi wyjac: notes, komorke, blyszczyk, chusteczki, karte, PORTFEL, dlugopis, cukierka i jezeli torebka ma nawet kieszonki to tym bardziej ( patrzac na moja mame) blyszczyk ma w zewnetrzenj , w srodkowej notes itd...


a zmieniajac torebke to podstawowe rzeczy musi przelozyc, czy spojrzec do tych kieszonek

teraz to kombinujesz
nieważne, moze zauważyła że ktoś oddał kase, może nie

[jeśli zauważyła może nic nie mówi, bo nikt nie pytał, lub może np uznała, że wcześniej to ona sama włożyła tą kase do torebki ale nei pamiętała o tym, nieważne]

ważne jest to co powiedział chłopak, zbieg okoliczności, jego zachowanie, itp
a nie to jak mama Magdy traktuje pieniądze

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez malkol13

tylko z tymi kieszonkami jak Madzia z nim rozmawiala to (z tego co napisala ) wynika ze wrzucil do torebki ( torebki a nie kieszonki... a szczegolnei zewnetrznej...)

"Magdo, włożyłem pieniądze do zewnętrznej prawej kieszonki w lewym dolnym rogu torebki twojej mamy"

[malkol13]

a jezeli mama magdy tam nei zaglada to moglaby sama magda tam zajrzec to po pierwsze

ten fragment mi gdzies umknal

jest jeszcze jedna opcja mama magdy nei zauwazyla tej kasy bo jej tam nie ma

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez malkol13

a jezeli mama magdy tam nei zaglada to moglaby sama magda tam zajrzec to po pierwsze

ten fragment mi gdzies umknal

jest jeszcze jedna opcja mama magdy nei zauwazyla tej kasy bo jej tam nie ma

sory, to nei był fragment wypowiedzi jaką wpiała Magda
to było moje
wiesz, nie wierze az tak w możliwości męskie
dla nich torebka to torebka
dla nas torebka składa się z kieszonek, pasków, kieszeni zewnętrznych, wewnętrzynch, itp

oczywiście że istnieje możliwość że kasy nie oddał
ale niestety nie dałyście zbytnio Magdzie o tym powiedziec naskakując na sposób traktowania pieniędzy przez jej mamę
i nei dziwię się, że się zdenerwowała,
choć mogła to inaczej okazać

[elly2]

Napisane przez KasiaKatarzynka

[jeśli zauważyła może nic nie mówi, bo nikt nie pytał, lub może np uznała, że wcześniej to ona sama włożyła tą kase do torebki ale nei pamiętała o tym, nieważne]

Kasia moim zdaniem to Ty kombinujesz...probujesz nadinterpretowac slowa Magdy, ona napisala, ze jej mama piniedzy nie zauwazyla, wiec mowa jets caly czas o tym, o tym co napisala Magda...a takie myslenie, ze moze zauwazyla a nie powiedziala itd. to nie ma sensu bo nie wiesz, trzeba czytac ze zrozumieniem, Magda napisala, ze nie zauwazyla wiec tak wiekszosc zrozumiala.

[kretka1984]

YYYY chwila ja sie pogubilam czyli on powiedzial magdzie ze oddal kase tak? i nawet powiedzial gdzie ja wsadzil? to ja juz bym nawet sie niezajmowala tym faktem czy faktycznie oddal czy nie a tym ze to on ukradl (skoro sie przyznal ze oddal) powinien wyleciec i tyle

[malkol13]

nie Kretko jak sie okazalo te slowa sa wytworem interretqacji slow Kasi, nie tego co powiedzial chlopak..

[KasiaKatarzynka]

oj, poprostu stanęłam po drugiej stronie, zaczęłyście się dopytywać: jak to możliwe że nie zauważyła?! takiej kwoty?!
itp itd
więc skoro z tej strony zaczęło się z czasem tak daleko posówac, to dlaczego ja nei mogę?

dziewczyny, czasami naprawę nie zauważa się, nie musi cały czas kontrolowac sumy jaką ma, i nie musi się z tego spowiadać córce

zauważyła, nie zauważyła - tego nei wiemy
tak samo jak ne wiemy czy wogóle pieniądze miała prawo zauważyć, czy może nie ma takiej opcji, bo pieniądze nei wróciły

Magdy nei ma, nie ma nam więc co dywagowac na ten temat. trzeba czekać na autorkę wątku


i bez naskakiwania na nią, bo to sprawia, że dziewczyna nie ma ochoty na pisanie czegokolwiek, bo i tak zaraz będzie źle, bo nie tutaj pieniądze, bo nie wie ile, i takie tam

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez kretka1984

YYYY chwila ja sie pogubilam czyli on powiedzial magdzie ze oddal kase tak? i nawet powiedzial gdzie ja wsadzil? to ja juz bym nawet sie niezajmowala tym faktem czy faktycznie oddal czy nie a tym ze to on ukradl (skoro sie przyznal ze oddal) powinien wyleciec i tyle

nie, to poprostu było takie moje powiedzenie sobie

fakty:
poweidział, że oddał kasę, że włożył ją do torebki

i idziesz tym samym tokiem co ja: skoro stwierdził że oddał - przyznał sie do winy

Napisane przez malkol13

nie Kretko jak sie okazalo te slowa sa wytworem interretqacji slow Kasi, nie tego co powiedzial chlopak..

nic złośliwego teraz, czysta ciekawość i chęć nauki : interczego?
no chyba że interpretacji
ale to ne była interpretacja czyichs słów, to była ironiczna forma wypowiedzi, mająca na celu podwazenie innego argumentu.

tzn, wg mnie do torebki odnosi się do całej torebki, keiszonek, schowków, zakamarków, a nie torebka=główna część, bez brania pod uwagę keiszonek, zakamarków

[Ines1985]

No widze ze "ładnie" się wątek rozwinął

Napisane przez KasiaKatarzynka

oczywiście że istnieje możliwość że kasy nie oddał
ale niestety nie dałyście zbytnio Magdzie o tym powiedziec naskakując na sposób traktowania pieniędzy przez jej mamę
i nei dziwię się, że się zdenerwowała,
choć mogła to inaczej okazać

Zgadzam się z Kasią.

I na swój sposób podziwiam, że chce sie wam bawić w takie rozkładanie całej sprawy na czynniki pierwsze.

[kretka1984]

acha no fakt to sie ladnei pogubilam w watku to mam nadzieje ze jego autorka sie pojawi bo nas wszytskich zaciekawila ta historia i jestesmy ciekawe co dalej
pozdro dla magdy

[elly2]

Napisane przez KasiaKatarzynka

oj, poprostu stanęłam po drugiej stronie, zaczęłyście się dopytywać: jak to możliwe że nie zauważyła?! takiej kwoty?!
itp itd
więc skoro z tej strony zaczęło się z czasem tak daleko posówac, to dlaczego ja nei mogę?

dziewczyny, czasami naprawę nie zauważa się, nie musi cały czas kontrolowac sumy jaką ma, i nie musi się z tego spowiadać córce

zauważyła, nie zauważyła - tego nei wiemy
tak samo jak ne wiemy czy wogóle pieniądze miała prawo zauważyć, czy może nie ma takiej opcji, bo pieniądze nei wróciły

Magdy nei ma, nie ma nam więc co dywagowac na ten temat. trzeba czekać na autorkę wątku


i bez naskakiwania na nią, bo to sprawia, że dziewczyna nie ma ochoty na pisanie czegokolwiek, bo i tak zaraz będzie źle, bo nie tutaj pieniądze, bo nie wie ile, i takie tam

O Matko, czytalas caly watek? Gdybys czytala to zauwazylabys, ze Magda napisala, ze jej mama nie zauwazyla i to jest wiadome.

I nikt tu na nia nie naskakuje...to, ze dziewczyny i ja zastanawiaja sie nad wiarygodnoscia tej historii jest naskakiwaniem?


Z reszta z mojej strony EOT Ja juz wsyztsko napisalam to co chcialam.

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez elly2

O Matko, czytalas caly watek? Gdybys czytala to zauwazylabys, ze Magda napisala, ze jej mama nie zauwazyla i to jest wiadome.

I nikt tu na nia nie naskakuje...to, ze dziewczyny i ja zastanawiaja sie nad wiarygodnoscia tej historii jest naskakiwaniem?

czytałam
ale "nie zauważyła" nei obliguje do rozwazania na temat jak i gdize trzyma pieniądze jej matka i tego powinno się uniknąć w tym wątku
bo "nie zauważyła = nie zauważyła"

a nie nie zauważyła: jak mogła nei zauważyć?! przecież taką kwotę się zauważa! zauważa, że zginęły, ale nei zauważa ze sie pojawiły?!


tego powinno tutaj nie być

[malkol13]

ale obliguje do innych mozliwosci.

moze chlopak nie odlozyl tej kasy ( a podobno oddal ja w pracy )

moze w pracy jest inny zlodziej, ktory ukradl mamie Magdy odlozone przez jej chlopaka pieniadze( i dlatego nei zauwazyla) jest masa mozilwosci

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez KasiaKatarzynka

ale "nie zauważyła" nei obliguje do rozwazania na temat jak i gdize trzyma pieniądze jej matka i tego powinno się uniknąć w tym wątku
bo "nie zauważyła = nie zauważyła"

" ale "nie zauważyła" nei obliguje do rozwazania na temat jak i gdize trzyma pieniądze jej matka i tego powinno się uniknąć w tym wątku" = "nie zobowiązuje do rozważania na temat jak i gdzie trzyma pieniądze jej matka"
teraz lepiej??
tak więc te rozważania są tutaj zbędne [te o podejściu matki Magdy do pieniędzy]

Napisane przez malkol13

ale obliguje do innych mozliwosci.

moze chlopak nie odlozyl tej kasy ( a podobno oddal ja w pracy )

moze w pracy jest inny zlodziej, ktory ukradl mamie Magdy odlozone przez jej chlopaka pieniadze( i dlatego nei zauwazyla) jest masa mozilwosci

się zgodzę, ale co wspólnego ma to [tzn. te inne możliwości typu: nie oddał pieniędzy] z dywagacjami na temat: jak i gdzie trzyma kasę?
bo przezto chyba Magda sie zdenerwowała, prawda?

gdzie tutaj jest KONIECZNOŚĆ i obowiązek rozwazań, których się uczepiłam?

[malkol13]

ja nie rozwazam kwestii w tym momencie czy i gdzie jej matka nosi pieniadze bo jak dla mnie, to moze nawet je do skarpetek wsadzac.

dziwne jest to ze wie kiedy ginie , a nie wie kiedy jest za duzo ( moze nalezy do osob ktore nie mowia o nadmiarze...)

dalej twierdze ze za duzo jest niewiadomych zeby oskarzac chlopaka, moze oddal "za kogos" zeby nie wyleciec z roboty, ewentualnie po to zeby magda go nie rzucila- nie mamy pewnosci ze to on, nikt go nie zlapal za reke wiec go nie oskarzajcie

edit: za duzo literowek

[KasiaKatarzynka]

a przed chwila to mnie zarzucano zbytnie uzywanie "może"


dla mnie np dziwne jest to, że "oddał za kogoś"


jeśli masz proces, jesteś oskarżana o coś, czego nei dokonałaś
ale przyznasz się do popełnienia czynu [a oddanie kasy było właśnie przyznaniem się] to sąd ci powie: "sory bejbe, ale to nie ty zrobiłas, ty tylko przyznajesz się, żeby cię laska nei rzuciła "? nie, przyznałaś się = jesteś winna, ponosisz karę,
a jeśli jesteś niewinna, pozostaje ci miec nadzieję, ze kiedyś ktoś wpadnie,przyzna się
inaczej będziesz winna do końca życia

[malkol13]

a dla mnie dziwne jest to ze matka magdy nie zauwazyla nadmiaru gotowki.

mamy inne spojrzenie na te sprawe...

[kiciulka1985]

KasiaKatarzynka calym sercem jestem z Toba
Mi juz sie odechcialo tlumaczyc...
Powodzenia zycze... bo moje wypowiedzi to jak grochem o sciane