Z różnymi trenerami ćwiczymy, o świetną formę walczymy! Cz. II

[Yariewenka]

Napisane przez Istil

Nie warto. Masz mój przykład. Ważyłam 53-55 kilo i po przeprowadzce do innego miasta przytyłam do tych prawie 70, a w ciąży prawie 100.

A teraz bym się cieszyła jakbym zjechała do tych 65 chociaż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No coz, pozostało nam walczyć - dzieci nosić na rękach, bicepsy ćwiczyć (eech, mój ciężarek już 10kg ponad... a to dopiero pół roku!). Damy radę!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

A ja dzisiaj znowu Fightmaster tylko z rozgrzewka Fajnie sie czuje po jej sesjach, mam energie wysypiam sie, ale od jutra obiecuje sobie dorzucic cardio i silowe

[Istil]

Napisane przez pseudofeministka

A ja dzisiaj znowu Fightmaster tylko z rozgrzewka Fajnie sie czuje po jej sesjach, mam energie wysypiam sie, ale od jutra obiecuje sobie dorzucic cardio i silowe

A ja nadal nie mogę się zebrać. Za to doszłam do wniosku, że Chalene jest jakąś sadystką. Bo tylko sadysta mógł wymyślić, że najpierw dajesz z siebie 100℅ podczas treningu HIIT, by za chwilę robić trening siłowy. Mięśnie myślałam, że mi eksplodują z bólu.

Przeczuwam zakwasy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez Istil

A ja nadal nie mogę się zebrać. Za to doszłam do wniosku, że Chalene jest jakąś sadystką. Bo tylko sadysta mógł wymyślić, że najpierw dajesz z siebie 100℅ podczas treningu HIIT, by za chwilę robić trening siłowy. Mięśnie myślałam, że mi eksplodują z bólu.

Przeczuwam zakwasy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ze swojej strony naprawde polecam W sumie powinnam byc Ci wdzieczna za tego Fighmastera bo nie wiem czy bym na nia kiedykolwiek trafila.

Program dla poczatkujacych jest tak skonstruowany, ze stopniowo przygotowuje cialo do nastepnych pozycji, moge powiedziec , ze jest mocno przesmylany. Ona naprawde wie co robi. Po takiej sesji czuje niesamowity relaks i lekkosc miesni, znika mi napiecie i lepiej mi sie spi, bo mialam z tym problem od jakiegos czasu.

[sylwusiach]

Dzien dobry!
Od 4 nie spie.. Zjadłam juz sniadanie i 2 sniadanie tez...

Pocwiczylam - melb czwartek

Mam katar i chyba cos mnie bierze a co u was?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez sylwusiach

Dzien dobry!
Od 4 nie spie.. Zjadłam juz sniadanie i 2 sniadanie tez...

Pocwiczylam - melb czwartek

Mam katar i chyba cos mnie bierze a co u was?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czeesc!
Mój mąż zdał dziś egzamin na prawo jazdy łamiąc tym samym czarną serię różnych niepowodzeń ostatnimi czasy! )

Z tego powodu uczciła to ptasim mleczkiem i Coca-colą i w ogóle nie żałuję!! )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chabrowacczytelniczka]

Dzień dobry
Ja odczytałam plan na nowy semestr. No te weekendy po 12 godzin do tego dojazd półtorej godziny w jedną stronę nie nastrajają optymistycznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[liven]

Napisane przez Yariewenka

Czeesc!
Mój mąż zdał dziś egzamin na prawo jazdy łamiąc tym samym czarną serię różnych niepowodzeń ostatnimi czasy! )

Z tego powodu uczciła to ptasim mleczkiem i Coca-colą i w ogóle nie żałuję!! )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje dla męża

Ja dziś mam zamiar poćwiczyć z Chodakowską (w sumie będzie to mój pierwszy raz z jej ćwiczeniami, bo wcześniej się wzbraniałam) i jak starczy sił to zrobię boczki z Tiffany.
Po wtorkowej Mel B mam takie zakwasy na brzuchu i plecach, że nie wiem jak dziś poćwiczę

[Yariewenka]

Napisane przez liven

Gratulacje dla męża

Ja dziś mam zamiar poćwiczyć z Chodakowską (w sumie będzie to mój pierwszy raz z jej ćwiczeniami, bo wcześniej się wzbraniałam) i jak starczy sił to zrobię boczki z Tiffany.
Po wtorkowej Mel B mam takie zakwasy na brzuchu i plecach, że nie wiem jak dziś poćwiczę

Dziękuję w imieniu męża.

A którą Chodakowską trzaskasz? Uwielbiam jej Skalpel, wczoraj trzasnelam i nie wiem, może dzisiaj też mi się uda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sylwusiach]

Napisane przez Yariewenka

Czeesc!
Mój mąż zdał dziś egzamin na prawo jazdy łamiąc tym samym czarną serię różnych niepowodzeń ostatnimi czasy! )

Z tego powodu uczciła to ptasim mleczkiem i Coca-colą i w ogóle nie żałuję!! )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje dla męża a słodycze niech w cycki idą


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[liven]

Napisane przez Yariewenka

Dziękuję w imieniu męża.

A którą Chodakowską trzaskasz? Uwielbiam jej Skalpel, wczoraj trzasnelam i nie wiem, może dzisiaj też mi się uda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeszcze nie zdecydowałam się na konkretny program. Zawsze wzbraniałam się od ćwiczeń Lewandowskiej i Chodakowskiej, bo wszędzie było o nich głośno, nawet bałam się, że z lodówki mi wyskoczą
Stwierdziłam, że może w końcu spróbuję, któreś ćwiczenia. A które polecasz jako najbardziej wymagające?

[Yariewenka]

Napisane przez sylwusiach

Gratulacje dla męża a słodycze niech w cycki idą


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O to to!

Napisane przez liven

Jeszcze nie zdecydowałam się na konkretny program. Zawsze wzbraniałam się od ćwiczeń Lewandowskiej i Chodakowskiej, bo wszędzie było o nich głośno, nawet bałam się, że z lodówki mi wyskoczą
Stwierdziłam, że może w końcu spróbuję, któreś ćwiczenia. A które polecasz jako najbardziej wymagające?

Wszystkich nie próbowałam, ale ze zbioru: skalpel, turbo, kiler, model, dla mnie najgorszy jest turbo. Dawno go robiłam, ale miałam z nim spore problemy - i nie pamiętam, czy to była kwestia kondycji czy czegoś innego (jestem nieporozciagana, mam sporo przykurczy - pewnych ćwiczeń w ogóle nie jestem w stanie wykonać). Najbardziej lubię skalpel - nie jest tak dynamiczny jak kiler i turbo, ale też swoje robi. zaraz po nim kiler.

Chociaż wiem, ze jest ogromne grono pań twierdzących, turbo jest łatwiejsze od kilera.

A z ćwiczeniami i tymi trenerkami to chyba jest tak, że trzeba spróbować - wychodzę z założenia, że warto zobaczyć skąd ta popularność. a może faktycznie coś podpasuje? Chociaż z Lewandowska nie ćwiczyłam jeszcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[liven]

Napisane przez Yariewenka

O to to!


Wszystkich nie próbowałam, ale ze zbioru: skalpel, turbo, kiler, model, dla mnie najgorszy jest turbo. Dawno go robiłam, ale miałam z nim spore problemy - i nie pamiętam, czy to była kwestia kondycji czy czegoś innego (jestem nieporozciagana, mam sporo przykurczy - pewnych ćwiczeń w ogóle nie jestem w stanie wykonać). Najbardziej lubię skalpel - nie jest tak dynamiczny jak kiler i turbo, ale też swoje robi. zaraz po nim kiler.

Chociaż wiem, ze jest ogromne grono pań twierdzących, turbo jest łatwiejsze od kilera.

A z ćwiczeniami i tymi trenerkami to chyba jest tak, że trzeba spróbować - wychodzę z założenia, że warto zobaczyć skąd ta popularność. a może faktycznie coś podpasuje? Chociaż z Lewandowska nie ćwiczyłam jeszcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki wielkie! Na pewno coś wieczorem wybiorę

[Agafitness]

Yariewenka - no i dobrze,że świętujecie,a ja serdecznie gratuluję!

Padam dziś na twarz ze zmęczenia i stresu,bo kupuję auto i miałam dzisiaj w związku z tym mnóstwo biegania,załatwiania formalności,a jeszcze drugie tyle mnie czeka już po zakupie samochodu czyli skarbówka,ubezpieczyciel, wydział komunikacji itd. Ale pomimo,że nic dzisiaj nie ćwiczyłam,to czuję,że schudłam chyba ze 3kg ze stresu i zamieszania.Ktoś mi kiedyś mówił,że stres to najlepsza "dieta" A przynajmniej najbardziej skuteczna

[Yariewenka]

Napisane przez Agafitness

Yariewenka - no i dobrze,że świętujecie,a ja serdecznie gratuluję!

Padam dziś na twarz ze zmęczenia i stresu,bo kupuję auto i miałam dzisiaj w związku z tym mnóstwo biegania,załatwiania formalności,a jeszcze drugie tyle mnie czeka już po zakupie samochodu czyli skarbówka,ubezpieczyciel, wydział komunikacji itd. Ale pomimo,że nic dzisiaj nie ćwiczyłam,to czuję,że schudłam chyba ze 3kg ze stresu i zamieszania.Ktoś mi kiedyś mówił,że stres to najlepsza "dieta" A przynajmniej najbardziej skuteczna

Dzieeki!

No tak, zakup samochodu pod względem formalności to jak zakup mieszkania, czyli koszmar. w natłoku nie wiadomo co się podpisuje w pewnym momencie.

Co do stresu to się nie zgodzę: ludzie dzielą się na tych, którzy w stresie chudna i na tych, którzy tyja. Mi tak udało się przez rok zebrać 12kg. :/

Więc jak stresu nie zazdroszczę, tak chudniecia owszem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[liven]

Agafitness głowa do góry!
Ja tam lubię załatwiać formalności związane z samochodami. Ja rejestruję i ubezpieczam (między innymi ze względów zawodowych)

[Istil]

Napisane przez pseudofeministka

Ja ze swojej strony naprawde polecam W sumie powinnam byc Ci wdzieczna za tego Fighmastera bo nie wiem czy bym na nia kiedykolwiek trafila.

Program dla poczatkujacych jest tak skonstruowany, ze stopniowo przygotowuje cialo do nastepnych pozycji, moge powiedziec , ze jest mocno przesmylany. Ona naprawde wie co robi. Po takiej sesji czuje niesamowity relaks i lekkosc miesni, znika mi napiecie i lepiej mi sie spi, bo mialam z tym problem od jakiegos czasu.

Polecam się na przyszłość W sumie odwlekam, bo po złożeniu w całość grafiku z pracy i grafiku TurboFire wychodzi, że są dni kiedy muszę wstawać o 5, żeby mieć choć małą chwilę czasu na ćwiczenia Dorzucanie kolejnych półgodzinnych ćwiczeń w takiej sytuacji nie jest dobrym pomysłem.

Chociaż ja to jednak jestem głupia Jak to pisalam to wpadłam na pomysł, że owszem mogę zrobić wyzwanie 30-dniowe na zasadzie, że ćwiczę kiedy mam czas i dopiero, gdy ćwiczenia z jednego dnia opanuję wystarczająco dobrze to przejdę na następny etap.


Yariewenka - gratulacje dla męża i na pewno pójdzie w cycki. Albo nie pójdzie w ogóle

Agafitness - jak dla kogo. Ja stres często "zajadam" i właśnie m.in. przez nerwy tyle przytyłam. Zresztą z moim tyciem to długa historia.


liven - mam podobnie jak Ty, chociaż ja raz się zaparłam i zrobiłam trening z Chodakowską. Chyba to był skalpel i obiecałam sobie, że nigdy więcej. Nie mogę na nią patrzeć, nie mogę jej słuchać i nie znoszę jej energii. I wkurzało mnie to, że ona w pełnym makijażu i ułożonymi włosami była od początku do końca. Ani kropelki potu, ani "zasapania", kompletnie nic.

Wolę moją Chalene, której grzywka przykleja się do czoła i widać, że jest zmęczona, choć z racji doświadczenia i kondycji nie tak jak ja. W dodatku ja muszę mieć energię, moc i wrzaski: "nie jesteś zmęczona!" A Ewka jakoś tak dla mnie zbyt sztucznie i flegmatycznie mówi, co wręcz odbiera mi motywację.

No właśnie. To skoro pyszny obiad ugotowany (żeby Wam narobić smaka powiem, że kurczak w zielonym curry po tajsku) i zjedzony (już w sumie dawno) to lecę na trening z Szalinką. Dzisiaj Fire55EZ. Będzie moc!

[Eluvtus]

Yari, gratulacje dla męża!

Wróciłam z pracy, umowa podpisana, obiad zjedzony.

Jestem zmęczona, pracy jest mnóstwo, nie wiem jakim cudem otworzymy w przyszłym tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Istil]

Napisane przez Eluvtus

Yari, gratulacje dla męża!

Wróciłam z pracy, umowa podpisana, obiad zjedzony.

Jestem zmęczona, pracy jest mnóstwo, nie wiem jakim cudem otworzymy w przyszłym tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spokojnie, zawsze jest "nie wiem jak zdążymy", a później się okazuje, że jeszcze jest zapas czasu. Znam to

Trening zrobiony i czuję się dużo lepiej. A myślałam, że już się nie zmotywuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez Istil

Polecam się na przyszłość W sumie odwlekam, bo po złożeniu w całość grafiku z pracy i grafiku TurboFire wychodzi, że są dni kiedy muszę wstawać o 5, żeby mieć choć małą chwilę czasu na ćwiczenia Dorzucanie kolejnych półgodzinnych ćwiczeń w takiej sytuacji nie jest dobrym pomysłem.

Chociaż ja to jednak jestem głupia Jak to pisalam to wpadłam na pomysł, że owszem mogę zrobić wyzwanie 30-dniowe na zasadzie, że ćwiczę kiedy mam czas i dopiero, gdy ćwiczenia z jednego dnia opanuję wystarczająco dobrze to przejdę na następny etap.


Yariewenka - gratulacje dla męża i na pewno pójdzie w cycki. Albo nie pójdzie w ogóle

Agafitness - jak dla kogo. Ja stres często "zajadam" i właśnie m.in. przez nerwy tyle przytyłam. Zresztą z moim tyciem to długa historia.


liven - mam podobnie jak Ty, chociaż ja raz się zaparłam i zrobiłam trening z Chodakowską. Chyba to był skalpel i obiecałam sobie, że nigdy więcej. Nie mogę na nią patrzeć, nie mogę jej słuchać i nie znoszę jej energii. I wkurzało mnie to, że ona w pełnym makijażu i ułożonymi włosami była od początku do końca. Ani kropelki potu, ani "zasapania", kompletnie nic.

Wolę moją Chalene, której grzywka przykleja się do czoła i widać, że jest zmęczona, choć z racji doświadczenia i kondycji nie tak jak ja. W dodatku ja muszę mieć energię, moc i wrzaski: "nie jesteś zmęczona!" A Ewka jakoś tak dla mnie zbyt sztucznie i flegmatycznie mówi, co wręcz odbiera mi motywację.

No właśnie. To skoro pyszny obiad ugotowany (żeby Wam narobić smaka powiem, że kurczak w zielonym curry po tajsku) i zjedzony (już w sumie dawno) to lecę na trening z Szalinką. Dzisiaj Fire55EZ. Będzie moc!

Dzieki! Wiesz co moim zdaniem jak Ty masz tak napiety grafik , to nie ma sensu robic czegokolwiek na sile. Skup sie na tym co masz teraz , a zawsze pozniej mozesz przejsc do innej formy aktywnosci Bo jak za duzo na siebie nalozysz, to nie wiem czy taka aktywnosc bedzie dla Ciebie przyjemna.

Chociaz wczoraj poczytalam o korzysciach plynacych z jogi i wlasnie jedna z dziewczyn wypowiadala sie, ze joga w bardzo szybkim czasie wymodelowala jej sylwetke i bardzo wysmuklila jej cialo i ze nie osiagnela takich efektow cwiczac na silowni. Wiadomo, ze joga to inny rodzaj treningu niz cardio czy silowe, ale wlasnie tez moze fajnie modelowac sylwetke, a m.in o to tez chodzi w aktywnosci fizycznej.

Ja np tak mam , ze najfajniej czuje sie po treningach do 45 minut. Tylko zwykle tez w moich treningach mam cardio i silowe, wiec czesto te treningi trwaja nawet i poltorej godziny. Dlatego zastanawiam sie czy nie zrobic sobie tego wyzwania z Mel B , super czulam sie po jej treningach i zamykalam sie w godzinie czasu. Treningi z nia nie byly dla mnie obciazajace, a brzuch mialam jak marzenie

Co do Chodakowskiej to ja robilam z nia dosc dlugo killera, fajnie sie czulam, trening dawal calkiem niezly wycisk, ale nie taki zeby padac na podloge ze zmeczenia. Chociaz mi jej energia totalnie nie odpowiada. Jest taka sztuczna i mulowata, ze to nie dla mnie

[Yariewenka]

Dzięki Dziewczyny, mąż jeszcze dodatkowo urósł po Waszych gratulacjach!

Dzisiaj ponad 6km, więc niech idzie w cycki albo gdzie chce! )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Istil]

Napisane przez pseudofeministka

Dzieki! Wiesz co moim zdaniem jak Ty masz tak napiety grafik , to nie ma sensu robic czegokolwiek na sile. Skup sie na tym co masz teraz , a zawsze pozniej mozesz przejsc do innej formy aktywnosci Bo jak za duzo na siebie nalozysz, to nie wiem czy taka aktywnosc bedzie dla Ciebie przyjemna.

Chociaz wczoraj poczytalam o korzysciach plynacych z jogi i wlasnie jedna z dziewczyn wypowiadala sie, ze joga w bardzo szybkim czasie wymodelowala jej sylwetke i bardzo wysmuklila jej cialo i ze nie osiagnela takich efektow cwiczac na silowni. Wiadomo, ze joga to inny rodzaj treningu niz cardio czy silowe, ale wlasnie tez moze fajnie modelowac sylwetke, a m.in o to tez chodzi w aktywnosci fizycznej.

Właśnie o to chodzi. "Liznęłam" podstawy jogi z tym moim TurboFire i patrząc na efekty pod kątem rozciągnięcia i wyprostowania sylwetki (a straszny problem mam z garbieniem się) wychodzę z założenia, że mam jej za mało. Więc to nie jest tak, że ja coś na siebie narzucam, tylko ja naprawdę tego chcę. Tylko jak sama pisałaś każdy dzień jest połączony z poprzednim i najlepsze efekty są gdy wykonujesz je po kolei i najlepiej codziennie, żeby rzeczywiście stawiać tym mięśniom wyzwanie, ale nie zrobić sobie krzywdy przez brak przygotowania. Dlatego pomyślałam o tym, że mogę niektóre dni wykonywać po kilka razy, a po odstępie ze względu na brak czasu wracać do poprzedniego, żeby rzeczywiście z tym ostatnim filmem być w stanie stanąć na głowie.

Napisane przez pseudofeministka

Ja np tak mam , ze najfajniej czuje sie po treningach do 45 minut. Tylko zwykle tez w moich treningach mam cardio i silowe, wiec czesto te treningi trwaja nawet i poltorej godziny. Dlatego zastanawiam sie czy nie zrobic sobie tego wyzwania z Mel B , super czulam sie po jej treningach i zamykalam sie w godzinie czasu. Treningi z nia nie byly dla mnie obciazajace, a brzuch mialam jak marzenie

Treningi w TurboFire są skonstruowane tak, że nie przekraczają godziny (czyli np. cardio 55 min, dzień później 20 min HIIT i 30 siłowych itd.) chociaż na razie rzeczywiście najbardziej mi leżą 45 minut cardio i 10 minut rozciągania. Czuję się fajnie naładowana energią i jednocześnie zrelaksowana dzięki rozciąganiu.

[liven]

Napisane przez Eluvtus

Yari, gratulacje dla męża!

Wróciłam z pracy, umowa podpisana, obiad zjedzony.

Jestem zmęczona, pracy jest mnóstwo, nie wiem jakim cudem otworzymy w przyszłym tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratuluje umowy!

Napisane przez Istil

Właśnie o to chodzi. "Liznęłam" podstawy jogi z tym moim TurboFire i patrząc na efekty pod kątem rozciągnięcia i wyprostowania sylwetki (a straszny problem mam z garbieniem się) wychodzę z założenia, że mam jej za mało. Więc to nie jest tak, że ja coś na siebie narzucam, tylko ja naprawdę tego chcę. Tylko jak sama pisałaś każdy dzień jest połączony z poprzednim i najlepsze efekty są gdy wykonujesz je po kolei i najlepiej codziennie, żeby rzeczywiście stawiać tym mięśniom wyzwanie, ale nie zrobić sobie krzywdy przez brak przygotowania. Dlatego pomyślałam o tym, że mogę niektóre dni wykonywać po kilka razy, a po odstępie ze względu na brak czasu wracać do poprzedniego, żeby rzeczywiście z tym ostatnim filmem być w stanie stanąć na głowie.




Treningi w TurboFire są skonstruowane tak, że nie przekraczają godziny (czyli np. cardio 55 min, dzień później 20 min HIIT i 30 siłowych itd.) chociaż na razie rzeczywiście najbardziej mi leżą 45 minut cardio i 10 minut rozciągania. Czuję się fajnie naładowana energią i jednocześnie zrelaksowana dzięki rozciąganiu.

Podrzucisz plan ćwiczeń Turbo?

Zrobiłam killera Chodakowskiej, boczki Tiffany, brzuch z Mel B i rozciąganie

Co do Chodakowskiej... Podobają mi się jej ćwiczenia cardio i siłowe, ale nie mogę jej słuchać:P głos ma monotonny i za spokojny, powina wrzeszczeć jak Mel B
Po killerze byłam mokra jakbym wyszła spod prysznica, a u Ewy zero kropelki potu czy sapania

[pseudofeministka]

Napisane przez Istil

Właśnie o to chodzi. "Liznęłam" podstawy jogi z tym moim TurboFire i patrząc na efekty pod kątem rozciągnięcia i wyprostowania sylwetki (a straszny problem mam z garbieniem się) wychodzę z założenia, że mam jej za mało. Więc to nie jest tak, że ja coś na siebie narzucam, tylko ja naprawdę tego chcę. Tylko jak sama pisałaś każdy dzień jest połączony z poprzednim i najlepsze efekty są gdy wykonujesz je po kolei i najlepiej codziennie, żeby rzeczywiście stawiać tym mięśniom wyzwanie, ale nie zrobić sobie krzywdy przez brak przygotowania. Dlatego pomyślałam o tym, że mogę niektóre dni wykonywać po kilka razy, a po odstępie ze względu na brak czasu wracać do poprzedniego, żeby rzeczywiście z tym ostatnim filmem być w stanie stanąć na głowie.




Treningi w TurboFire są skonstruowane tak, że nie przekraczają godziny (czyli np. cardio 55 min, dzień później 20 min HIIT i 30 siłowych itd.) chociaż na razie rzeczywiście najbardziej mi leżą 45 minut cardio i 10 minut rozciągania. Czuję się fajnie naładowana energią i jednocześnie zrelaksowana dzięki rozciąganiu.

Ja i tak Cie podziwiam, ze pracujac po tyle godzin, znajdujesz czas i motywacje na to by cwiczyc Bo ja nie wiem czy o 5 bym wstala

A co do cwiczen rozciagajacych z wlasnego doswiadczenia moge napisac, ze nie moze byc za dlugich przerw. Gdy ja wracalam do treningow np. po 4 dniach przerwy, to juz ciezko bylo mi sie rozciagac. Gdy wracalam po dwoch to jeszcze ten stan elastycznosci mi sie utrzymywal.

[Istil]

Napisane przez liven

Gratuluje umowy!

Podrzucisz plan ćwiczeń Turbo?

Zrobiłam killera Chodakowskiej, boczki Tiffany, brzuch z Mel B i rozciąganie

Co do Chodakowskiej... Podobają mi się jej ćwiczenia cardio i siłowe, ale nie mogę jej słuchać:P głos ma monotonny i za spokojny, powina wrzeszczeć jak Mel B
Po killerze byłam mokra jakbym wyszła spod prysznica, a u Ewy zero kropelki potu czy sapania

TurboFire to cały trening z BeachBody prowadzony przez Chalene Johnson - pogooglaj lub zerknij na forum był cały wielki wątek o tym programie, więc plan ćwiczeń bez filmików, które należy wykonywać jest troszkę bez sensu Ale proszę:

Napisane przez pseudofeministka

Ja i tak Cie podziwiam, ze pracujac po tyle godzin, znajdujesz czas i motywacje na to by cwiczyc Bo ja nie wiem czy o 5 bym wstala

Oj, bo się zawstydzę Dziękuję Po prostu się zawzięłam. No i to jest tak, że pracuję 12 godzin, ale później mam dzień czy dwa wolne, albo idę tylko na cztery to też łatwiej coś zaplanować.


Właściwie to zbieram się do łóżka, bo jutro właśnie "dwunastka" mnie czeka, na szczęście w planie treningowym na piątki ustawiłam sobie "rest"

[pseudofeministka]

Napisane przez Istil

TurboFire to cały trening z BeachBody prowadzony przez Chalene Johnson - pogooglaj lub zerknij na forum był cały wielki wątek o tym programie, więc plan ćwiczeń bez filmików, które należy wykonywać jest troszkę bez sensu Ale proszę:





Oj, bo się zawstydzę Dziękuję Po prostu się zawzięłam. No i to jest tak, że pracuję 12 godzin, ale później mam dzień czy dwa wolne, albo idę tylko na cztery to też łatwiej coś zaplanować.


Właściwie to zbieram się do łóżka, bo jutro właśnie "dwunastka" mnie czeka, na szczęście w planie treningowym na piątki ustawiłam sobie "rest"

A moglabyscos wiecej napisac o tym programie tj. do czego zmierza i jakie dziewczyny uzyskiwaly efekty? Bo skoro jest konkretna rozpiska to moze tez bym sprobowala, jestem w fazie szukania nowego programu treningowego Pytam , bo nie chce mi sie wertowac tych watkow A skoro jestes rozeznana w tym temacie, to zapewne posiadasz skondensowane informacje

No nie da sie ukryc, ze sie zawzielas Podoba mi sie to, bo dziala motywujaco. Sobie mysle, ze skoro pracujac 12 godzin jestes w stanie wstac o 5 by cwiczyc, to po prostu MOZNA

A ja dzisiaj zrobilam sobie dluuugie umiarkowane taneczne cardio z 2 h Oczywiscie na sam koniec Fightmaster 5 dzien, akurat przed snem na wyciszenie i przymulenie.

[Eluvtus]

Godzina z rana w kuchni.
Obiad jest, śniadanie dla syna jest, do pracy jest, na teraz dla mnir jest

Jak już będę mieć regularbe godziny pracy (po otwarciu apteki) to włączę ćwiczenia w tyg. Póki co - weekend i marsz do pracy musi wystarczyć

Wkraczam na wysokie obroty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aguniaaaaa041986]

Hej


Dostałam rozpiske trenigów
Mogę działac


Melduje wczorajszy skalpel

[liven]

Napisane przez Istil

TurboFire to cały trening z BeachBody prowadzony przez Chalene Johnson - pogooglaj lub zerknij na forum był cały wielki wątek o tym programie, więc plan ćwiczeń bez filmików, które należy wykonywać jest troszkę bez sensu Ale proszę:





Oj, bo się zawstydzę Dziękuję Po prostu się zawzięłam. No i to jest tak, że pracuję 12 godzin, ale później mam dzień czy dwa wolne, albo idę tylko na cztery to też łatwiej coś zaplanować.


Właściwie to zbieram się do łóżka, bo jutro właśnie "dwunastka" mnie czeka, na szczęście w planie treningowym na piątki ustawiłam sobie "rest"

Dzięki wielkie
Szkoda, że nie ma filmików zawsze to jest jakaś motywacja..
Pierwszy raz kupiłam sobie chipsy bananowe i są pycha!

[Istil]

Napisane przez pseudofeministka

A moglabyscos wiecej napisac o tym programie tj. do czego zmierza i jakie dziewczyny uzyskiwaly efekty? Bo skoro jest konkretna rozpiska to moze tez bym sprobowala, jestem w fazie szukania nowego programu treningowego Pytam , bo nie chce mi sie wertowac tych watkow A skoro jestes rozeznana w tym temacie, to zapewne posiadasz skondensowane informacje

No nie da sie ukryc, ze sie zawzielas Podoba mi sie to, bo dziala motywujaco. Sobie mysle, ze skoro pracujac 12 godzin jestes w stanie wstac o 5 by cwiczyc, to po prostu MOZNA

A ja dzisiaj zrobilam sobie dluuugie umiarkowane taneczne cardio z 2 h Oczywiscie na sam koniec Fightmaster 5 dzien, akurat przed snem na wyciszenie i przymulenie.

Cieszę się, że mogę być dla kogoś motywacją, ale prawda jest taka, że nie działam sama. Po pierwsze dziewczyny z pracy, które w przeciwieństwie do mnie wcale tego nie potrzebują, chodzą dwa razy w tygodniu na fitness i to często po 8 godzinach w pracy, więc skoro one mogą to ja też.

Wczoraj miałam ogromnego lenia. I przyznam szczerze szukałam wymówki, żeby sobie odpuścić, bo źle się czuję, bo przemęczona jestem i tak dalej. Mój małż skwitował to słowami, że Chalene będzie zawiedziona, że mnie nie zobaczy, bo przecież mówiła "See u tomorrow" (zawsze tak kończy trening ). No i co było robić? Lubię jej "zajęcia", więc nie mogłam jej zawieść

Jak ja go po tym nienawidziłam

Liven filmiki są do zdobycia albo z chomika albo z torrenta (oczywiście, dbając o poprawność nie namawiam do piractwa ).

Pseudofeministka - powiem szczerze, że niewiele wiem, bo też nie chciało mi się czytać całego długiego wątku. Kiedyś jak szukałam czegoś do ćwiczenia to znalazłam bloga użytkowniczki Wizażu o nicku Tygryskowym Okiem i ona zrobiła kawał dobrej roboty recenzując najpopularniejsze "dywanowe" programy treningowe. Spośród wszystkich TurboFire wpadł mi w oko jako ten wymagający, ale nie "zabójczy" jak P90x czy Insanity. Spodobała mi się recenzja, jej autorka była zachwycona postacią samej trenerki, dość długi wątek na forum też świadczył, że chyba jest ok. Na YT jest demo, które daje jakiś pogląd na to, jak wygląda trening prowadzony przez Szalinkę. Trochę w ciemno załatwiłam sobie filmiki i po prostu zaczęłam.

Co do efektów to ja po prostu chcę zrzucić nadbagaż i się "wyhasać", więc zależało mi na Cardio. TurboFire zawiera HIITy, czyli High Intensive Interwal Trening (czy jakoś tak), które charakteryzują się tym (jak większość interwałów), że spalasz kalorie w trakcie ćwiczeń oraz dobę po. Czytaj: podkręcają metabolizm i są zabójcze dla tłuszczu i nadwagi.

Oczywiście miałam świadomość, że moja forma i kondycja są równe zeru, więc zaczęłam od rozpiski, która jest takim jakby wprowadzeniem do treningu - brak HIITów, więcej rozciągania i ćwiczeń na brzuch i plecy. Miałam z nią ćwiczyć zgodnie z planem 8 tygodni, ale w połowie stwierdziłam, że jestem gotowa, żeby przerzucić się na właściwy plan, czyli to, co zamieściłam wyżej.

Po miesiącu wstępnego planu i bez diety (bo kompletnie mi nie wychodzi - imprezki, miłość do chipsów i te sprawy) zrzuciłam 4 kilo, więc wydaje mi się, że jest naprawdę ok. Poprawiła mi się kondycja i rozciągnięcie całego ciała.

Z właściwą rozpiską ćwiczę dopiero od półtora tygodnia - pod koniec lutego będzie dzień pomiarów, więc wtedy dam znać czy widać efekty. Na razie grunt, że ćwiczenia z Chalene sprawiają mi ogromną radość - uwielbiam jej energię, uwielbiam energię grupy, która z nią ćwiczy, a filmy są skonstruowane tak, że traktują Cię jako część tej grupy. I jak trenerka często mówi na początku: masz w niej najlepsze miejsce

Ufff, długo mogłabym o tym pisać, bo naprawdę jestem mega podkręcona na ten program, ale odeślę Cię na bloga Tygryskowym Okiem (mam nadzieję, że admini nie potraktują tego jako jakiejś reklamy) i jak po tamtej recenzji będziesz miała jeszcze jakieś pytania to śmiało.