Husky, samojedy, malamuty...

[motylek1007]

ja wiem ze zdecydowana wiekszosc osob która ma psa, juz nawet obojetnie jakiego, bo ja uwazam ze pies wymaga duzo uwagi, pracuje, studiuje itp i jak ja pisalam nie chcialabym skazywac go na pol dnia siedzacego samego (a to ze inni tak robia to mnie nie interesuje) bo ja akurat nie mialabym na kogo liczyc. Co innego jesli psem moga zajac sie inni domownicy lub ma towarzystwo...

z tego co pamietam oddalas swinki (czy swinke juz nie pamietam) bo nie bylo dla nich miejsca a uwazasz ze maja tyle ich ile masz plus swojego psa masz jeszcze miejsce w domu i czas na kolejnego?

ps czy ta pani kupila w koncu ta setke? jest polowa lipca...

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

ja wiem ze zdecydowana wiekszosc osob która ma psa, juz nawet obojetnie jakiego, bo ja uwazam ze pies wymaga duzo uwagi, pracuje, studiuje itp i jak ja pisalam nie chcialabym skazywac go na pol dnia siedzacego samego (a to ze inni tak robia to mnie nie interesuje) bo ja akurat nie mialabym na kogo liczyc. Co innego jesli psem moga zajac sie inni domownicy lub ma towarzystwo...

z tego co pamietam oddalas swinki (czy swinke juz nie pamietam) bo nie bylo dla nich miejsca a uwazasz ze maja tyle ich ile masz plus swojego psa masz jeszcze miejsce w domu i czas na kolejnego?

ps czy ta pani kupila w koncu ta setke? jest polowa lipca...

tyle ze pies miałby całe mieszkanie a swinki tylko mój pokój...
faktycznie pies potrzebuje duzo uwagi i czasu, ale gdyby kazdy musiał zapewnic swojemu psu iIDEALNE warunki to psy żyłyby tylko u chodowców bo nikt by ich nie kupował, a psy miałoby góra 10% polaków, ja wiem ze trzeba psu i kazdemu innemu zwierzakowi zapewniec dobre warunki, ale niekoniecznie muszą byc idelane pod kazdym względem bo zaden peis tak nie ma i kazdy zostaje w domu w czasie chocby wyjscia na zakupy
a klatke kupiła nie setke ale chyba 80, niewiem dokłandnie bo była kupowana w zoologiku

[motylek1007]

Napisane przez Mirelkaaa

tyle ze pies miałby całe mieszkanie a swinki tylko mój pokój...
faktycznie pies potrzebuje duzo uwagi i czasu, ale gdyby kazdy musiał zapewnic swojemu psu iIDEALNE warunki to psy żyłyby tylko u chodowców bo nikt by ich nie kupował, a psy miałoby góra 10% polaków,

powierzchnia to nie wszystko, a poza tym ja juz bym wolała zeby psy mialy te 10% polakow niz wiekszosc byle jak.

ja staram sie jak moge uczestniczyc w zyciu moich swin. Nie ograniczam sie do karmienia i sprzatania ale spedzam z nimi czas, bawie sie, umacniam wiezi...

Napisane przez Mirelkaaa

a klatke kupiła nie setke ale chyba 80, niewiem dokłandnie bo była kupowana w zoologiku

czułam normalnie to przez kabel od samego poczatku, że setki nie bedzie

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

powierzchnia to nie wszystko, a poza tym ja juz bym wolała zeby psy mialy te 10% polakow niz wiekszosc byle jak.

ja staram sie jak moge uczestniczyc w zyciu moich swin. Nie ograniczam sie do karmienia i sprzatania ale spedzam z nimi czas, bawie sie, umacniam wiezi...




czułam normalnie to przez kabel od samego poczatku, że setki nie bedzie

no widzisz sama napisałas ze powierzchnia to nie wszystko jesli będzie się z nimi chodziło na długie spacery, zapewniało ruch i np jezdziło na rowerze, bawiło
a ja na samym początku mówiłam ze pani powiedziała ze kupi im dużą klatke ale niekoniecznie setke, zresztą 80 to nie jest mało
a mówiąc spędzanie czasu ze siwnkami mam na mysli zabawe, głaskanie itp

wogóle to jest wątek o huskich, o rasie, ciekawostakch fotkach a my tu gadu gadu o swinkach i tym ze ludzie nie zapewniają psom odpowiednich warunków
właściwie to nasza dyskusja jest bezcelowa bo ja nie mam psa huskiego

[motylek1007]

Napisane przez Mirelkaaa

no widzisz sama napisałas ze powierzchnia to nie wszystko jesli będzie się z nimi chodziło na długie spacery, zapewniało ruch i np jezdziło na rowerze, bawiło

jesli przez wszystkie lata psa, codziennie to oki

Napisane przez Mirelkaaa

a ja na samym początku mówiłam ze pani powiedziała ze kupi im dużą klatke ale niekoniecznie setke, zresztą 80 to nie jest mało

80tka to malo przy 2 swinkach

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

jesli przez wszystkie lata psa, codziennie to oki




80tka to malo przy 2 swinkach

ja trzymam 3 swinki w setce (znaczy po kastracji będe trzymac) i nie wydaje mi sie zeby to było cierpienie, wydaje sie ok, fajnie jak swinki maja większą klatke ale 80 to wkoncu tylko 20 cm bo na szerokosc tak samo, a kasia przeciez ma 70

[motylek1007]

HEH...jak juz mówilam miliony razy nie wystarczy ze swinka zmiesci sie do klatki o obróci, kazda powinna miesc swoje terytorium.
Moja setka jest na zupełny styk i nie wyobrazam sobie zeby siedzieli w niej caly dzien, ale wszystko zalezy jak kto na to patrzy...bo dla kogos to i 60tka nada sie dla 2 swin bo wazne ze sie zmieszcza w klatce a reszta sie nie liczy.

Nie odbiegamy juz od tematu.

Czekam na jakies fotki tych psow bo ludzie ogladac szczesliwe mordy

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

HEH...jak juz mówilam miliony razy nie wystarczy ze swinka zmiesci sie do klatki o obróci, kazda powinna miesc swoje terytorium.
Moja setka jest na zupełny styk i nie wyobrazam sobie zeby siedzieli w niej caly dzien, ale wszystko zalezy jak kto na to patrzy...bo dla kogos to i 60tka nada sie dla 2 swin bo wazne ze sie zmieszcza w klatce a reszta sie nie liczy.

Nie odbiegamy juz od tematu.

Czekam na jakies fotki tych psow bo ludzie ogladac szczesliwe mordy

wiesz motylku bardzo cenie sobie twoje zdanie i wiem ze masz pojęcie o tym co mówisz ale lubisz przesadzac i nie mówie tego złosliwie czy cos...

no wklejajcie fotki

[motylek1007]

ja po prostu jestem DOKLADNA....i tak wiem ze umiem sie czepiac, ale ludzie maja zbyt luzny stosunek do zwierzat

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

ja po prostu jestem DOKLADNA....i tak wiem ze umiem sie czepiac, ale ludzie maja zbyt luzny stosunek do zwierzat

fajnie ze dbasz o zwierzętach i próbujesz zmienic podejście niektórych osób do zwierząt ale stańmy na ziemii, mówisz ze jesli ktos przez lata, przez całe zycie pieska będzie chodził z nim na spacery i zapewni mu tego czego potrzebuej to ok, tylko skąd mozna wiedziec co będzie za kilka lat...?

[motylek1007]

totez na tym polega odpowiedzialnosc wlasnie....ze niewazne jak sie zmieni zycie nasze dla swojego zwierzaka trzeba miec czas - zawsze.
Nie rozumiem jak ludzie biora zwierzeta a pozniej widze ogloszenia ze oddaja bo pracuja i nie maja czasu, urodzilo sie im dziecko itp - bezsensowne powody bo swojego rodzonego dziecka nikt nie oddaje i czas znajduje ale zwierze jednak tak...

tak samo jak mam kolezanke która uwaza sie za milosniczke zwierzat bo ma królika który cale dnie i cale weekendy spedza w klatce bo ona ma bogate zycie osobiste - a jak juz sie wybawi to sypnie mu mieszanka na wage do klatki i wypusci na pare minut
kota tez trzeba bylo sie pozbyc bo siostra w ciazy a kot to przeciez smiertelne zagrożenie nie?

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

totez na tym polega odpowiedzialnosc wlasnie....ze niewazne jak sie zmieni zycie nasze dla swojego zwierzaka trzeba miec czas - zawsze.
Nie rozumiem jak ludzie biora zwierzeta a pozniej widze ogloszenia ze oddaja bo pracuja i nie maja czasu, urodzilo sie im dziecko itp - bezsensowne powody bo swojego rodzonego dziecka nikt nie oddaje i czas znajduje ale zwierze jednak tak...

tak samo jak mam kolezanke która uwaza sie za milosniczke zwierzat bo ma królika który cale dnie i cale weekendy spedza w klatce bo ona ma bogate zycie osobiste - a jak juz sie wybawi to sypnie mu mieszanka na wage do klatki i wypusci na pare minut
kota tez trzeba bylo sie pozbyc bo siostra w ciazy a kot to przeciez smiertelne zagrożenie nie?

tak masz racje, również nierozumiem osób które z jakis tam powodów oddają zwierzeta które sie do nich przyzwyczaiły i masz racje bierzesz odpowiedzialność na całe życie ale jeśli np. sytuacja zmusi cię do pójścia do szpitala albo ciężkiej pracy? tego nie można przewidziec...

[motylek1007]

Napisane przez Mirelkaaa

ale jeśli np. sytuacja zmusi cię do pójścia do szpitala albo ciężkiej pracy? tego nie można przewidziec...

to trzeba poszukac opieke wtedy dla zwierzat....
Ja juz nawet zabezpieczylam moich chlopakow na wypadek smierci bo wtedy na bank u mnie w domu by nie zostali a tak wiem ze ktos sie nimi zajmie.

mozliwe ze ja wyjade na 3 dni w góry - poniewaz w domu nie mam na kogo liczyc bede wiozla chlopakow do osoby zaufanej 50km w jedna strone - wazne zeby mialy fachową opieke - nie bede sie martwila wtedy

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

to trzeba poszukac opieke wtedy dla zwierzat....
Ja juz nawet zabezpieczylam moich chlopakow na wypadek smierci bo wtedy na bank u mnie w domu by nie zostali a tak wiem ze ktos sie nimi zajmie.

mozliwe ze ja wyjade na 3 dni w góry - poniewaz w domu nie mam na kogo liczyc bede wiozla chlopakow do osoby zaufanej 50km w jedna strone - wazne zeby mialy fachową opieke - nie bede sie martwila wtedy

ja nie wyobrazam sobie nie móc wyjechac ze względu na siwnki, sama jade na 2 tygodnie do Włoch a świnkami zajmnie sie rodzina a dokładnie tata, ale wiem ze będą miały co jesc pic, będą miec posprzątane i napewno wezmie ja na chwile so siebie... ale w 100% zgadzam sie ze jak bierzesz do siebie jakies zwierze to bierzesz za nie odpowiedzialnosc na zawsze

[motylek1007]

ja nigdy nie wyjezdzalam na wakacje, od lat, wlasnie dlatego ze mialam zwierze i nie mialam komu je zostawic - a nie zostawie byle komu, kto sie nie zna na swinkach nie zauwazy biegunki i bedzie tragedia.
Osobiscie mi to nie przeszkadza, ale teraz chlopak sie uparl i ok, niech mu bedzie, ale max na 3 dni jade tylko przedtem bedzie musial mi transportowac te 50km w jedna strone swinki

kiedy jechalam do szczecina, na komunie do jego chrzesnicy - poszedl mi na reke i nie wyjezdzalismy w sobote wieczorem, tylko w niedziele o 5 rano wlasnie ze wzgledu na swinki a wracalismy w poniedzialek o 7 rano

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

ja nigdy nie wyjezdzalam na wakacje, od lat, wlasnie dlatego ze mialam zwierze i nie mialam komu je zostawic - a nie zostawie byle komu, kto sie nie zna na swinkach nie zauwazy biegunki i bedzie tragedia.
Osobiscie mi to nie przeszkadza, ale teraz chlopak sie uparl i ok, niech mu bedzie, ale max na 3 dni jade tylko przedtem bedzie musial mi transportowac te 50km w jedna strone swinki

kiedy jechalam do szczecina, na komunie do jego chrzesnicy - poszedl mi na reke i nie wyjezdzalismy w sobote wieczorem, tylko w niedziele o 5 rano wlasnie ze wzgledu na swinki a wracalismy w poniedzialek o 7 rano

a ja nie zrezygnuje z wakacji dla swinek, którymi będzie miał się kto zaopiekowac i nie chce czrnowidzic ze dostną biegułki, wszoły itd... moja swinki juz raz zostawały w domu same na 2 i pół dnia, wysprzątałąm im przed wyjazdem i dałam mnóstwo jedzenia i jak wróciłam to jeszcze dojadały marchewke...

[motylek1007]

znowu wyjdzie ze sie czepiam, ale marchewka sprzed 2 dni swieżoscia juz nie pachniala...ale mniejsza z tym.
Ty nie zrezygnujesz z wakacji, ja owszem, plus rezygnuje z kupienia nowej bluzki sobie bo wole im kupic karme lepsza i smaczniejsza badz lepsze sianko....no ale jak pisalam, kazdy jest inny i inaczej patrzy na te rzeczy.

Samych bym ich nigdy nie zostawila, tak samo jak pod opieka osob które na swinkach sie nie znaja. Predzej wzielabym je ze soba.

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

znowu wyjdzie ze sie czepiam, ale marchewka sprzed 2 dni swieżoscia juz nie pachniala...ale mniejsza z tym.
Ty nie zrezygnujesz z wakacji, ja owszem, plus rezygnuje z kupienia nowej bluzki sobie bo wole im kupic karme lepsza i smaczniejsza badz lepsze sianko....no ale jak pisalam, kazdy jest inny i inaczej patrzy na te rzeczy.

Samych bym ich nigdy nie zostawila, tak samo jak pod opieka osob które na swinkach sie nie znaja. Predzej wzielabym je ze soba.

no tak ale ja nie mam mozliwoscie zabranie ze sobą świnek do autokaru i hotelu

[motylek1007]

ja pisalam ogólnie....ale bedac w Twojej sytuacji dalam bym zwierzaki zaufanej osobie znającej sie na rzeczy, albo bym po prostu nie pojechala.

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

ja pisalam ogólnie....ale bedac w Twojej sytuacji dalam bym zwierzaki zaufanej osobie znającej sie na rzeczy, albo bym po prostu nie pojechala.

kocham moje swinki ale nie zrezygnuje z wyjazdu, ale nierozumiem dlaczgeo rodzina ma sie nimi nie zaopiekowac

[motylek1007]

czy ja tak napisalam?

pisalam o sobie - co JA bym zrobila a co Ty zrobisz twoja sprawa

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

czy ja tak napisalam?

pisalam o sobie - co JA bym zrobila a co Ty zrobisz twoja sprawa

no bo mówisz zebym poszukała kogos zaufanego a wczesniej pisałam ze swinkami zajmie sie rodzina głównie tata

[motylek1007]

nie czytasz uwaznie, nie pisalam ze rodzina zajmowac sie nie moze, akurat moja palcem nie kiwnie i nie nakarmi moich chlopakow - dlatego musze szukac kogos kto sie na nich zna.
jesli twoj ojciec wie jak sie nimi zajmowac bo robi to na codzien TO JEST OK

[Mirelkaaa]

Napisane przez motylek1007

nie czytasz uwaznie, nie pisalam ze rodzina zajmowac sie nie moze, akurat moja palcem nie kiwnie i nie nakarmi moich chlopakow - dlatego musze szukac kogos kto sie na nich zna.
jesli twoj ojciec wie jak sie nimi zajmowac bo robi to na codzien TO JEST OK

on sie nie znam an chorobach itp ale umie im posrzątac, nakarmic i pobawiac się z nimi

[motylek1007]

ja juz tej rozmowy nie ciagne - rob co chcesz - zostaw je z ojcem, ciotka, sąsiadka - twoja decyzja.

[nnikka]

dołączam do szczęśliwych posiadaczy "wilczej" rasy
a moja roczna suńka ukochana

[Mirelkaaa]

Napisane przez nnikka

dołączam do szczęśliwych posiadaczy "wilczej" rasy
a moja roczna suńka ukochana

slicznaa

[nika1301]

Napisane przez nnikka

dołączam do szczęśliwych posiadaczy "wilczej" rasy
a moja roczna suńka ukochana

śliczna a jak jej na imię??

[pablosita]

Witam wszystkie zakochane w tych pięknych psach. Ja mam sunie malamuta, skończyła właśnie 10 misięcy. Mieszkamy sobie z tą naszą Bajeczką w bloku i jakoś jej to nie przeszkadza.Też miałam przeboje z gryzieniem ale wtedy dawałam jej specjalnie jakieś gryzaki i jak już był w strzępach to dostawała następne. Miałam taką fajną skóre z barana i żeby niuni było wygodnie to dałam jej to na posłanie, wytrzymało dwa tyg. i mieliśmy kilkadziesiąt małych skórek. teraz jest lato i psiunia często siedzi na balkonie jak jest upał, bo nie ma bata żeby wyszła na taki upał, zrobiłam jej ze starego koca zadaszenie i polewam go wodą jak Bajka siedzi na balkonie. a drugie miejsce gdzie w lecie siedzi to łazienka, tam mam słońce tylko rano. Uwielbia spać z nami w łóżku i jak tylko na sekunde zwolni się miejscówa ona już tam jest. Psiaki tej rasy są najczęściej porzucane albo oddawane ze względu na swój charakterek, wiedzieliśmy w co się pakujemy i teraz staramy się uniknąć sytuacji gdzie Bajka mogłaby coś zdemolować, ja mam w domu nawet stare krzesło które zostawiłam żeby Baja miała co przeżuć. Od wrześniamam iść do pracy i nie wiem jak to będzie z zostawaniem w dmom Bajeczki samej, sąsiedzi dostaną wścieku. Powiem tylko tyle bradzo rozpieszczamy tą naszą psinke ale w granicach rozsądku a ona odwzajemnia nam swoją radością, nasza 6-letnia córcia szaleje z nią po całym domu i czasami się zdarzy że przesadzą bo Bajka uwielbia uszczypnąć pod kolanami jak już nie daje rady z przeciwnikiem i wtedy jest wrzask a jak spotka się ze swoim kumplem hasiorkiem od znajomych to klękajcie narody, ich nie widać tylko słychać. pozdrawiam

[evangeline]

Jestem wielkim miłośnikiem psów tej rasy, nie mam jeszcze własnego, ale ten piesek to moje ogromne marzenie i mam nadzieję, że się kiedyś spełni...

Mój TŻ uwielbia te psy równie jak ja, i mamy w planach, za kilka lat, jak będziemy mieć swój dom 'za miastem' sprawić sobie takiego pieska.

Zazdroszczę Wam dziewczyny - posiadaczki tych pięknych psów Pozdrawiam!