Polecamy:

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2018-01-16, 11:56

Dziecko to wiele trosk, problemów, zawirowań, zmęczenia, stresów i zmartwień.
Oraz największe szczęście w życiu.

*Tak, wiem, dobry partner, 10 kotów i pyszna pizza też dają szczęście, ale każde z powyższych inne, a skoro pytanie jest o dzieci, to odpowiadam w temacie dzieci.

Dziecko to takie szczęście czyste, nieskalane, któremu się wybacza wiele (i tych mniej i bardziej świadomie przysporzonych problemów).

tomiomi · 2018-01-16, 12:03

Ja i moja dziewczyna rozmawiamy o tym, że oboje nie chcemy mieć dzieci. Wiemy, że to ogromny obowiązek na CAŁE ŻYCIE :O Jak tak patrzę jak działa ten świat to nie chce wydawać potomka na niego żeby tak się męczył.
Oboje też nie czujemy się na tyle odpowiedzialni żeby wychowywać dziecko. To w pewien sposób też dojrzałość być tego świadomym i nie pchać na siłę dziecka na świat, żeby zostawić część swoich genów. To egoistyczne

Monika828282 · 2018-01-16, 12:23

Cytat:

Napisane przez tomiomi

Ja i moja dziewczyna rozmawiamy o tym, że oboje nie chcemy mieć dzieci. Wiemy, że to ogromny obowiązek na CAŁE ŻYCIE :O Jak tak patrzę jak działa ten świat to nie chce wydawać potomka na niego żeby tak się męczył.
Oboje też nie czujemy się na tyle odpowiedzialni żeby wychowywać dziecko. To w pewien sposób też dojrzałość być tego świadomym i nie pchać na siłę dziecka na świat, żeby zostawić część swoich genów. To egoistyczne

Obowiązek nie na całe życie tylko na około 20 lat. Na całe życie to pewnie (w jakimś stopniu) troski i zmartwienia, ale bez przesady, pozytywy na pewno też są.

**7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30** · 2018-01-16, 12:38

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Obowiązek nie na całe życie tylko na około 20 lat. Na całe życie to pewnie (w jakimś stopniu) troski i zmartwienia, ale bez przesady, pozytywy na pewno też są.

Nie prawda. Na cale zycie. Jesli Twoje dziecko bedzie mialo swoje dziecko, na ktore nie bedzie placilo alimentow to sciagaja je z dziadkow. Takze nawet po ukonczeniu przez dziecko pelnoletnosci placisz za jego decyzje

ajah · 2018-01-16, 12:49

Cytat:

Napisane przez Hadise

Każdy ma różne doświadczenia ze służbą zdrowia, jeden lepsze jeden gorsze. Jednak nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że w Polsce nie da się leczyć i rodzić po ludzku. Jak się chce to wszystko można. Każde państwo ma swój system, są plusy i minusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

oczywiscie, że się da- zwłaszcza jak za to zapłacisz

różnica jest taka, że w UK masz rodzenie po ludzku w pakiecie podstawowym ( dostępnym dla wszystkich) a w Polsce nie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Hadise · 2018-01-16, 12:51

Cytat:

Napisane przez ajah

oczywiscie, że się da- zwłaszcza jak za to zapłacisz

różnica jest taka, że w UK masz rodzenie po ludzku w pakiecie podstawowym ( dostępnym dla wszystkich) a w Polsce nie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Mam wiele znajomych i żadna z nich nie płaciła za prywatne porody i była zadowolona

ale jak mówię, każdy ma inne doświadczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ajah · 2018-01-16, 12:54

Cytat:

Napisane przez Hadise

Mam wiele znajomych i żadna z nich nie płaciła za prywatne porody i była zadowolona

ale jak mówię, każdy ma inne doświadczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

i inne standardy.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2018-01-16, 12:54

Cytat:

Napisane przez Hadise

Mam wiele znajomych i żadna z nich nie płaciła za prywatne porody i była zadowolona

ale jak mówię, każdy ma inne doświadczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Pl? Ja mam różne doświadczenia. Jeden szpital kiepski (i obsada i warunki, ale już nie istnieje, tzn. wyremontowano go, zmieniono ekipę itd.).
Drugi - porodówka nowa, wyremontowana, patologia ciąży jak za głębokiej komuny, ale świetni fachowcy, USG o 22 (kiedy w tamtym szpitalu o tej godzinie spały już nawet pielęgniarki), cc jak trzeba.

Hadise · 2018-01-16, 12:59

Cytat:

Napisane przez ajah

i inne standardy.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Dokładnie

Ja np: wolalabym zostać dłużej w spzitalu pod opieką, a nie wychodzić w ten sam dzień lub następny do domu.

Tak samo jak nie chciała bym mieć użytego sprzętu w postaci "kleszczy", których w Polsce już się nie praktykuje. Przynajmniej w moim regionie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;80550531]W Pl? Ja mam różne doświadczenia. Jeden szpital kiepski (i obsada i warunki, ale już nie istnieje, tzn. wyremontowano go, zmieniono ekipę itd.).
Drugi - porodówka nowa, wyremontowana, patologia ciąży jak za głębokiej komuny, ale świetni fachowcy, USG o 22 (kiedy w tamtym szpitalu o tej godzinie spały już nawet pielęgniarki), cc jak trzeba.[/QUOTE]
Tak w PL. Ale wiecie, co człowiek to opinia

nie można jednak uogólniać, że u nas w Polsce jest najgorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2018-01-16, 13:05

Cytat:

Napisane przez Hadise

Dokładnie

Ja np: wolalabym zostać dłużej w spzitalu pod opieką, a nie wychodzić w ten sam dzień lub następny do domu.

Tak samo jak nie chciała bym mieć użytego sprzętu w postaci "kleszczy", których w Polsce już się nie praktykuje. Przynajmniej w moim regionie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Tak w PL. Ale wiecie, co człowiek to opinia

nie można jednak uogólniać, że u nas w Polsce jest najgorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie uogólniam, sama napisałam, że mam różne doświadczenia. Jak i z całą opieką medyczną zresztą, nie tylko z porodem.
Ale ogólnie nie narzekam.

Limonka2738 · 2018-01-16, 13:51

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8054199 1]No wlasnie moja mama miala zapalenie oskrzeli i przepisali jej paracetamol. Musiala wykombinowac antybiotyk na wlasna reke (wiem nieodpowiedzilane, ale takie sa realia)[/QUOTE]Ale z drugiej strony - ja mam ucho plywaka. Co parę miesięcy szłam do laryngologa, robili mi wymaz, komplet badań, żeby wyszła ta sama bakteria, a potem dostawałam dwa antybiotyki.

Znudziło mi się, załatwiam na lewo antybiotyk douszny i przestałam pływać. Zwariować można było od tego w kółko.

Poszłam kiedyś do lekarza pierwszego kontaktu z kaszlem. Dostałam antybiotyk, którego odmówiłam, bo nic tam się nie działo "dla pewności".

Więc oba systemy mają wady i zalety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ajah · 2018-01-16, 14:30

Cytat:

Napisane przez Hadise

Dokładnie

Ja np: wolalabym zostać dłużej w spzitalu pod opieką, a nie wychodzić w ten sam dzień lub następny do domu.

Tak samo jak nie chciała bym mieć użytego sprzętu w postaci "kleszczy", których w Polsce już się nie praktykuje. Przynajmniej w moim regionie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Tak w PL. Ale wiecie, co człowiek to opinia

nie można jednak uogólniać, że u nas w Polsce jest najgorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nikt nie uogolnia, że w Polsce jest najgorzej. niestety standardy są inne, w wieku przypadkach niższe. zamiast gloryfikowac polski system warto to naprawiac i zmieniać na lepsze.
to jest normalne, że na oddziale dziecięcym rodzic śpi na podłodze albo na krześle? albo płaci za pobyt w szpitalu przy chorym dziecku?
Nie wspominając o nadal w wielu miejscach chamskiej obsłudze pacjenta, a uprzejmość wobec pacjenta to nie są dodatkowe koszta.

W polskim systemie pozytywnym jest stosunkowo łatwy dostęp do prywatnych usług medycznych.

Co do systemu w UK to nie jest to system idealny i pewne specjalności np. psychiatria są strasznie zaniedbane. czas oczekiwania na terapie długoterminowa to kosmos, a ceny wizyt prywatnych dla osoby chorej często są zbyt wysokie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

ridja devojka · 2018-01-16, 14:51

Cytat:

Napisane przez Rena

W Polsce bym nie chciala miec dzieci. Odrzuca mnie mentalnosc matki Polki, polscy faceci, ktorzy nic nie robia przy dzieciach. A jak juz robia, to koledzy sie dziwia i atakuja, ze pantofel.

Ponadto fatalna opieka medyczna i bardzo kiepska sytuacja materialna.

Twój komentarz jest tak stereotypowy, bezsensowny i krzywdzący ze aż ciężko się odnieść.
Nie wiem w jakim towarzystwie się obracalas mieszkając w Polsce ale widocznie w jakimś bardzo patologicznym bo nie zdajesz sobie sprawy jak żyją normalni ludzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2** · 2018-01-16, 14:53

Cytat:

Napisane przez ajah

nikt nie uogolnia, że w Polsce jest najgorzej. niestety standardy są inne, w wieku przypadkach niższe. zamiast gloryfikowac polski system warto to naprawiac i zmieniać na lepsze.
to jest normalne, że na oddziale dziecięcym rodzic śpi na podłodze albo na krześle? albo płaci za pobyt w szpitalu przy chorym dziecku?
Nie wspominając o nadal w wielu miejscach chamskiej obsłudze pacjenta, a uprzejmość wobec pacjenta to nie są dodatkowe koszta.

W polskim systemie pozytywnym jest stosunkowo łatwy dostęp do prywatnych usług medycznych.

Co do systemu w UK to nie jest to system idealny i pewne specjalności np. psychiatria są strasznie zaniedbane. czas oczekiwania na terapie długoterminowa to kosmos, a ceny wizyt prywatnych dla osoby chorej często są zbyt wysokie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

No tak u nas w Łodzi pięknie wyremontowano szpital dziecięcy,a na podłogach trzeba spać, jak zrobisz awanturę to może otrzymasz materac

Odnośnie chamskiej obsługi pacjenta wydaje mi się, że takie przypadki występują już coraz rzadziej.

Limonka2738 · 2018-01-16, 15:19

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;80554656]No tak u nas w Łodzi pięknie wyremontowano szpital dziecięcy,a na podłogach trzeba spać, jak zrobisz awanturę to może otrzymasz materac

Odnośnie chamskiej obsługi pacjenta wydaje mi się, że takie przypadki występują już coraz rzadziej.[/QUOTE]Ja myślę, że materace dla rodziców to sensowne rozwiązanie. W końcu takie łóżko szpitalne też kosztuje i zajmuje miejsce, lepiej przeznaczyć to dla tych, którzy naprawdę potrzebują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2018-01-16, 15:55

Cytat:

Napisane przez ajah

nikt nie uogolnia, że w Polsce jest najgorzej. niestety standardy są inne, w wieku przypadkach niższe. zamiast gloryfikowac polski system warto to naprawiac i zmieniać na lepsze.
to jest normalne, że na oddziale dziecięcym rodzic śpi na podłodze albo na krześle? albo płaci za pobyt w szpitalu przy chorym dziecku?
Nie wspominając o nadal w wielu miejscach chamskiej obsłudze pacjenta, a uprzejmość wobec pacjenta to nie są dodatkowe koszta.

W polskim systemie pozytywnym jest stosunkowo łatwy dostęp do prywatnych usług medycznych.

Co do systemu w UK to nie jest to system idealny i pewne specjalności np. psychiatria są strasznie zaniedbane. czas oczekiwania na terapie długoterminowa to kosmos, a ceny wizyt prywatnych dla osoby chorej często są zbyt wysokie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Też nie zawsze. Ja leżałam tydzień z dzieckiem, miałam taki rozkładany fotel, nic za niego nie zapłaciłam. A najgorzej z oddziału wspominam salowe.

Monika828282 · 2018-01-16, 15:57

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8054993 1]Nie prawda. Na cale zycie. Jesli Twoje dziecko bedzie mialo swoje dziecko, na ktore nie bedzie placilo alimentow to sciagaja je z dziadkow. Takze nawet po ukonczeniu przez dziecko pelnoletnosci placisz za jego decyzje[/QUOTE]

Owszem, tak mówi prawo rodzinne. Ale to są jakieś bardzo skrajne sytuacje i patologia.
Szanse na to, że dziecko wychowane z miłością w normalnej zdrowej rodzinie po osiągnięciu dorosłości odmówi płacenia alimentów na swoje własne dziecko jest tak mała jak np. (wymyślam na poczekaniu) szanse na to, że partnerowi z którym żyjesz od dawna i którego kochasz nagle coś odbije i zacznie Ci dodawać strychniny do jedzenia

Ten sam poziom prawdopodobieństwa

ajah · 2018-01-16, 15:58

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;80556061]Też nie zawsze. Ja leżałam tydzień z dzieckiem, miałam taki rozkładany fotel, nic za niego nie zapłaciłam. A najgorzej z oddziału wspominam salowe.[/QUOTE]nie mówię, że zawsze.
mówię, że tych zjawisk w ogóle nie powinno być.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Limonka2738 · 2018-01-16, 16:36

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Owszem, tak mówi prawo rodzinne. Ale to są jakieś bardzo skrajne sytuacje i patologia.
Szanse na to, że dziecko wychowane z miłością w normalnej zdrowej rodzinie po osiągnięciu dorosłości odmówi płacenia alimentów na swoje własne dziecko jest tak mała jak np. (wymyślam na poczekaniu) szanse na to, że partnerowi z którym żyjesz od dawna i którego kochasz nagle coś odbije i zacznie Ci dodawać strychniny do jedzenia

Ten sam poziom prawdopodobieństwa

Nie do końca. Nigdy nie wiesz, czy dziecko nie będzie chore, a to już kosztuje i jest odpowiedzialnością na cele życie. A może urodzić się zdrowe. Jasne, partner też może, ale mając dwie takie osoby już zwiększasz prawdopodobieństwo. No i za partnera nie musisz się czuć odpowiedzialna jeśli się rozstaniecie.

Czasem dobrze wychowane dzieci też trafiają do więzienia, zostają handlarzami narkotyków, czy po prostu tracą pracę i potrzebują pomocy.

Jak ktoś ma dziecko to nigdy nie może mieć 100% gwarancji, że 20 lat minęło, to nara, dobrze Cię wychowałam, radź sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Monika828282 · 2018-01-16, 17:03

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

Nie do końca. Nigdy nie wiesz, czy dziecko nie będzie chore, a to już kosztuje i jest odpowiedzialnością na cele życie. A może urodzić się zdrowe. Jasne, partner też może, ale mając dwie takie osoby już zwiększasz prawdopodobieństwo. No i za partnera nie musisz się czuć odpowiedzialna jeśli się rozstaniecie.

Czasem dobrze wychowane dzieci też trafiają do więzienia, zostają handlarzami narkotyków, czy po prostu tracą pracę i potrzebują pomocy.

Jak ktoś ma dziecko to nigdy nie może mieć 100% gwarancji, że 20 lat minęło, to nara, dobrze Cię wychowałam, radź sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z takim podejściem to równie dobrze można przestać wychodzić z domu bo a nuż cegła spadnie mi na głowę

ajah · 2018-01-16, 17:07

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Z takim podejściem to równie dobrze można przestać wychodzić z domu bo a nuż cegła spadnie mi na głowę

Bardzo bliskie jest mi podejście przedstawione przez limonkę.
Uważam, ze w przypadku dzieci najlepiej brac pod wuage czarny scenariusz

(który zresztą i tak raczej nie bedzie aż tak trudny jak rzeczywistość).

Limonka2738 · 2018-01-16, 17:16

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Z takim podejściem to równie dobrze można przestać wychodzić z domu bo a nuż cegła spadnie mi na głowę

Nie. Ale wychodząc z domu dobrze mieć świadomość i poczynić pewne przygotowania. Jak facet zaprasza mnie na randkę - na wszelki wypadek biorę pieniądze, bo nigdy nie wiadomo. Nawet jeśli to mój facet, to może zapomnieć portfela.

Jak zakładam firmę, to mam nadzieję, że wszystko wyjdzie, ale przygotowuję się na to, że może nie wyjść- czyli na przykład nie rzucam dotychczasowej pracy dopóki nie widzę sukcesu.

Dobrze jest być przygotowanym, bo potem można się nieźle zdziwić.

A może jestem dziwna, ale nie ma nic gorszego niż kiedy rodzic, którego dziecko w wieku 13 lat ulega wypadkowi, oddaje je do domu dziecka, bo były małe szanse, a on się na to nie pisał.

Oczywiście dom dziecka to ekstremalny przykład, ale odpowiedzialność za drugiego człowieka jest ogromna i nie znika w magicznej chwili osiągnięcia przez niego 18.

Dlatego ja świadomie nie chcę tej odpowiedzialności, nie czuję się chętna, żeby ją ponosić. Bo nigdy w życiu nie wiadomo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2018-01-16, 17:26

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Obowiązek nie na całe życie tylko na około 20 lat. Na całe życie to pewnie (w jakimś stopniu) troski i zmartwienia, ale bez przesady, pozytywy na pewno też są.

podejrzewam ze nie masz dzieci skoro twierdzisz ze dziecko to obowiazek tylko do okolo 20 roku zycia
zapewniam cie ze rodzicem nie przestajesz byc nigdy,nie ma to nic wspolnego z wiekiem dziecka
ta odpowiedzialnosc,troske bedziesz odczuwac przez cale zycie i nie konczy sie ona z osiagnieciem przez dziecko pelnoletnosci lub samodzielnosci finansowej
cale zycie bedziesz sie martwic jesli dziecku sie noga powinie w zyciu,jesli cos przykrego lub zlego je spotka
to odpowiedzialnosc i milosc na cale zycie

**201803111829** · 2018-01-16, 19:01

Cytat:

Napisane przez ratunku261

Dokładnie...Tylko, ze nigdy nie wiadomo czy sie nie bedzie zalowac posiadania lub nieposiadania dzieci...

Głupi argument. Równie dobrze można napisać, że nigdy nie wiadomo, czy się nie będzie żałować posiadania dzieci, a zapewniam cię, że są i takie kobiety.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Linka25 · 2018-01-16, 19:09

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Głupi argument. Równie dobrze można napisać, że nigdy nie wiadomo, czy się nie będzie żałować posiadania dzieci, a zapewniam cię, że są i takie kobiety.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Przeciez dokladnie to (tez) zostalo napisane..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2** · 2018-01-16, 22:44

Ja to sie boje momentu kiedy corka wyfrunie z domu. Jak wyjechala na zielona szkole na 3 dni bylo za cicho.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**mariamalaria** · 2018-01-18, 05:46

Uzależnienie w czystej formie...
Ale to chyba normalne, gdy się wiele lat spędza razem.

**Ingrid80** · 2018-01-18, 06:14

I jeszcze oksytocyna robi swoją robotę 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

fshelle · 2018-01-18, 08:57

Ja jeszcze nie dawno w ogole o tym nie myslalam. W zasadzie cale te macierzynstwo odrzucalam - bo jestem chorowita, nie chcialabym aby moje dzieci przechodzily podobne trudy. Przez cale swoje zycie bylam najmlodsza w rodzinie i male dzieci mnie przerazaly jednym slowem, a od kiedy pojawily sie dwa malenstwa jest duzo lepiej. I teraz nie wiem czy to wynik obcowania z malymi dziecmi, czy moze presja czasu (skonczylam 28) czy po prostu wiem z kim to dziecko chce miec i wiem ze bylby fantastycznym ojcem. Jakos reszta schodzi na drugi plan. Mysle ze duzo zmienia posiadanie wlasciwego partnera. A jak obserwuje znajomych z dziecmi to ok - zycie sie zmienia, ale to my decydujemy jak bardzo. Warto tez poogladac youtube z kanalami parentingowymi - nie pokazuja wszystkiego w rozowych okularach, ale odkrywaja blaski i cienie rodzicielstwa.

**mariamalaria** · 2018-01-20, 09:30

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;80548626]Dziecko to wiele trosk, problemów, zawirowań, zmęczenia, stresów i zmartwień.
Oraz największe szczęście w życiu.

*Tak, wiem, dobry partner, 10 kotów i pyszna pizza też dają szczęście, ale każde z powyższych inne, a skoro pytanie jest o dzieci, to odpowiadam w temacie dzieci.

Dziecko to takie szczęście czyste, nieskalane, któremu się wybacza wiele (i tych mniej i bardziej świadomie przysporzonych problemów).[/QUOTE]
Tak samo czuje. Jeśli chodzi o mojego kota.

2018-01-16, 11:56	#181
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 52 423	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? Dziecko to wiele trosk, problemów, zawirowań, zmęczenia, stresów i zmartwień. Oraz największe szczęście w życiu. *Tak, wiem, dobry partner, 10 kotów i pyszna pizza też dają szczęście, ale każde z powyższych inne, a skoro pytanie jest o dzieci, to odpowiadam w temacie dzieci. Dziecko to takie szczęście czyste, nieskalane, któremu się wybacza wiele (i tych mniej i bardziej świadomie przysporzonych problemów).

2018-01-16, 12:03	#182
tomiomi Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-06 Wiadomości: 4	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? Ja i moja dziewczyna rozmawiamy o tym, że oboje nie chcemy mieć dzieci. Wiemy, że to ogromny obowiązek na CAŁE ŻYCIE :O Jak tak patrzę jak działa ten świat to nie chce wydawać potomka na niego żeby tak się męczył. Oboje też nie czujemy się na tyle odpowiedzialni żeby wychowywać dziecko. To w pewien sposób też dojrzałość być tego świadomym i nie pchać na siłę dziecka na świat, żeby zostawić część swoich genów. To egoistyczne

2018-01-16, 13:51	#191
Limonka2738 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-08 Lokalizacja: Undercity Wiadomości: 30 163	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? [1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8054199 1]No wlasnie moja mama miala zapalenie oskrzeli i przepisali jej paracetamol. Musiala wykombinowac antybiotyk na wlasna reke (wiem nieodpowiedzilane, ale takie sa realia)[/QUOTE]Ale z drugiej strony - ja mam ucho plywaka. Co parę miesięcy szłam do laryngologa, robili mi wymaz, komplet badań, żeby wyszła ta sama bakteria, a potem dostawałam dwa antybiotyki. Znudziło mi się, załatwiam na lewo antybiotyk douszny i przestałam pływać. Zwariować można było od tego w kółko. Poszłam kiedyś do lekarza pierwszego kontaktu z kaszlem. Dostałam antybiotyk, którego odmówiłam, bo nic tam się nie działo "dla pewności". Więc oba systemy mają wady i zalety. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

2018-01-16, 15:19	#195
Limonka2738 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-08 Lokalizacja: Undercity Wiadomości: 30 163	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? [1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;80554656]No tak u nas w Łodzi pięknie wyremontowano szpital dziecięcy,a na podłogach trzeba spać, jak zrobisz awanturę to może otrzymasz materac Odnośnie chamskiej obsługi pacjenta wydaje mi się, że takie przypadki występują już coraz rzadziej.[/QUOTE]Ja myślę, że materace dla rodziców to sensowne rozwiązanie. W końcu takie łóżko szpitalne też kosztuje i zajmuje miejsce, lepiej przeznaczyć to dla tych, którzy naprawdę potrzebują. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

2018-01-16, 15:57	#197
Monika828282 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 1 054	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? [1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8054993 1]Nie prawda. Na cale zycie. Jesli Twoje dziecko bedzie mialo swoje dziecko, na ktore nie bedzie placilo alimentow to sciagaja je z dziadkow. Takze nawet po ukonczeniu przez dziecko pelnoletnosci placisz za jego decyzje[/QUOTE] Owszem, tak mówi prawo rodzinne. Ale to są jakieś bardzo skrajne sytuacje i patologia. Szanse na to, że dziecko wychowane z miłością w normalnej zdrowej rodzinie po osiągnięciu dorosłości odmówi płacenia alimentów na swoje własne dziecko jest tak mała jak np. (wymyślam na poczekaniu) szanse na to, że partnerowi z którym żyjesz od dawna i którego kochasz nagle coś odbije i zacznie Ci dodawać strychniny do jedzenia Ten sam poziom prawdopodobieństwa

2018-01-16, 15:58	#198
ajah wańka wstańka Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 12 467	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;80556061]Też nie zawsze. Ja leżałam tydzień z dzieckiem, miałam taki rozkładany fotel, nic za niego nie zapłaciłam. A najgorzej z oddziału wspominam salowe.[/QUOTE]nie mówię, że zawsze. mówię, że tych zjawisk w ogóle nie powinno być. Sent from my SM-G935F using Tapatalk __________________ nauczycielu, zajrzyj

2018-01-16, 22:44	#206
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 7 327	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? Ja to sie boje momentu kiedy corka wyfrunie z domu. Jak wyjechala na zielona szkole na 3 dni bylo za cicho. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2018-01-18, 05:46	#207
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? Uzależnienie w czystej formie... Ale to chyba normalne, gdy się wiele lat spędza razem.

2018-01-18, 06:14	#208
Ingrid80 BAN stały Zarejestrowany: 2009-10 Wiadomości: 8 729	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? I jeszcze oksytocyna robi swoją robotę 😁 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2018-01-18, 08:57	#209
fshelle Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 282	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? Ja jeszcze nie dawno w ogole o tym nie myslalam. W zasadzie cale te macierzynstwo odrzucalam - bo jestem chorowita, nie chcialabym aby moje dzieci przechodzily podobne trudy. Przez cale swoje zycie bylam najmlodsza w rodzinie i male dzieci mnie przerazaly jednym slowem, a od kiedy pojawily sie dwa malenstwa jest duzo lepiej. I teraz nie wiem czy to wynik obcowania z malymi dziecmi, czy moze presja czasu (skonczylam 28) czy po prostu wiem z kim to dziecko chce miec i wiem ze bylby fantastycznym ojcem. Jakos reszta schodzi na drugi plan. Mysle ze duzo zmienia posiadanie wlasciwego partnera. A jak obserwuje znajomych z dziecmi to ok - zycie sie zmienia, ale to my decydujemy jak bardzo. Warto tez poogladac youtube z kanalami parentingowymi - nie pokazuja wszystkiego w rozowych okularach, ale odkrywaja blaski i cienie rodzicielstwa.

2018-01-20, 09:30	#210
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Czy dzieci dają szczęście? [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;80548626]Dziecko to wiele trosk, problemów, zawirowań, zmęczenia, stresów i zmartwień. Oraz największe szczęście w życiu. *Tak, wiem, dobry partner, 10 kotów i pyszna pizza też dają szczęście, ale każde z powyższych inne, a skoro pytanie jest o dzieci, to odpowiadam w temacie dzieci. Dziecko to takie szczęście czyste, nieskalane, któremu się wybacza wiele (i tych mniej i bardziej świadomie przysporzonych problemów).[/QUOTE] Tak samo czuje. Jeśli chodzi o mojego kota.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)