Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-04-15, 08:15   #181
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
z tego co czytalam na wizazu to raczej samobojcy. Emigracja jest stawiana na rowni ze smiercia w wielu watkach.
Cholerka, nie dość, że jestem nieudacznikiem to jeszcze mam skłonnosci samobójcze

Wizaż óczy

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Wejście Polski do UE - wielu szemranych panów, sebixów, piękne Dżesiki i Samanty zniknęli z ławeczek przed blokiem. To nie jest bezmyślne powtarzanie tylko obserwcja I żeby nie było, że generalizuję - znam mnóśtwo osób które wyjechały za granicę, ale takich z wykształceniem i na poziomie jednak mniej.
I jeszcze piękną Dżesiką z ławeczki, nie mam wykształcenia i pracuję w UK na taśmie.
Kurczę, ile to się o sobie można dowiedzieć jednak
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-15, 13:15   #182
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Cholerka, nie dość, że jestem nieudacznikiem to jeszcze mam skłonnosci samobójcze

Wizaż óczy

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------



I jeszcze piękną Dżesiką z ławeczki, nie mam wykształcenia i pracuję w UK na taśmie.
Kurczę, ile to się o sobie można dowiedzieć jednak
Moja droga Karino, Prawdziwe Zycie tylko w kraju nad Wisla. I nie pracujesz tylko siedzisz w domu, zajmujesz sie 10 Sebiatkami. To Twoj Sebix pracuje na tasmie, a Ty czekasz az wroci z wyplata a raczej z tym co mu zostanie po piciu z kumplami. Ale nie przejmuj reszte pokryjesz z benefitow. Nie zapominaj, ze miejsce kobiety jest przy mezczyznie, koniecznie takim co rozumie przeklenstwa po polsku.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-15, 14:12   #183
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Moja droga Karino, Prawdziwe Zycie tylko w kraju nad Wisla. I nie pracujesz tylko siedzisz w domu, zajmujesz sie 10 Sebiatkami. To Twoj Sebix pracuje na tasmie, a Ty czekasz az wroci z wyplata a raczej z tym co mu zostanie po piciu z kumplami. Ale nie przejmuj reszte pokryjesz z benefitow. Nie zapominaj, ze miejsce kobiety jest przy mezczyznie, koniecznie takim co rozumie przeklenstwa po polsku.
Ej, jaka Karyno?! Call me Dżesika! I nie Sebiątkami tylko Brajanami.
Co Ty wiesz o życiu?!!!
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-16, 15:42   #184
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
To ze faceci o facetach takie rzeczy opowiadaja, to mnie nie dziwi. Ale ze kobiety to powtarzaja bez zastanowienia, to juz troche tak.
Ale ja się z tą obserwacją całkowicie zgadzam. Myślicie, że czemu w wielu krajach panują tak nieprzechylne opinie o Polakach? Bo wysłaliśmy tam samych kulturalnych i wykształconych? No chyba nie. To nasza eksportowa patologia ciężko pracowała na te stereotypy.

Teraz mi się przypomniałam historia pewnego nadużywającego alkoholu pana z moich okolic. Teraz będzie już pewnie koło pięćdziesiątki. Taki co to szkołę ledwo skończył, nigdy tak naprawdę nigdzie nie pracował i całe życie pił. Mieszkał z matką. Kiedy była fala emigracji do Stanów, ten pan też zachorował na American Dream. Jakoś udało mu się wyjechać do Czikago, bo mu pomogli krewni, którzy już tam byli. No ale okazało się, że dolary jednak na ulicy nie leżą, a on do pracy się nie garnął i w końcu został amerykańskim bezdomnym. Matka zbierała pieniądze po rodzinie i sąsiadach, żeby go ściągnąć. I kiedy weszliśmy do UE, poszła fala na wyspy brytyjskie, więc i ten pan znów spróbował szczęścia. Po czym został... (tak, zgadliście) bezdomnym w Londynie. I znów matka go ściągała.

Mój mąż dość długo pracował w Norwegii. Zawsze, kiedy jechaliśmy wtedy w nasze rodzinne strony, trafił się ktoś, kto pytał, czy mąż "by mu pracy w tej Norwegii nie załatwił". I jego firma owszem szukała ludzi cały czas, ale programistów. Nie wszyscy wierzyli w szczerość tego wyjaśnienia, część uznawała, że mój mąż po prostu jest wredny i nie chce pomóc.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-16, 16:11   #185
TadCooper
Raczkowanie
 
Avatar TadCooper
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 388
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Nie czytałam całego wątku, więc nie wiem czy taka opinia już tu padała, ale z mojego doświadczenia i z obserwacji znajomych to rozmiar pomocy finansowej od rodziców jest proporcjonalny liczby ich dzieci. Serio. Ktoś kto jest jedynakiem z reguły dostanie dużo więcej niż osoba z dwójką rodzeństwa, nawet jeżeli w obu przypadkach rodzice wyrażają taką samą chęć pomocy.

Bo i ciężej trójkę wesel zasponsorować, trzy auta kupić, czy na trzy wkłady własne odłożyć. Dziedziczenie mieszkania po dziadkach też spada na całe rodzeństwo, i tak dalej. Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, po prostu moim zdaniem to jest kluczowa kwestia w tym temacie. Sama mam trójkę rodzeństwa, mój mąż jest jedynakiem i widzę tę różnicę jak na dłoni. A rodzeństwa nie zamieniłabym na żadną fortunę świata

Moi rodzice, raczej zamożni ( teraz, wcześniej różnie bywało) dysponują może kapitałem "pomocowym" który mógłby całościowo urządzić jedno dziecko (wesele, pomoc z kupnem auta, mieszkania itp). Jako że dzieci mają więcej, rozdzielali te pomoc wg nas wedle potrzeby. No i są raczej z tych ludzi co to ich poprosisz o rybę, to dadzą ci wędkę.

Pierwszy raz pojechałam do roboty na całe wakacje w wieku 17 lat - kasę na wyjazd dał mi tata, zarabiałam w euroszkach więc mu oddałam całość. Z reszty zrobiłam kurs prawa jazdy.
Na studiach utrzymywałam się sama z niewielką pomocą rodziców ale kasy zarobionej na kelnerowaniu w wakacje (jeździłam co roku) starczało mi zwykle do mniej więcej kwietnia, potem rodzice musieli już dosponsorować. Miałam tez stypendia, dwa z nich uniezależniły mnie całkowicie finansowo od rodziców na dwa lata. Wyprowadziłam się z domu w wielku 18 lat. Pierwsze auto kupiłam sama, studia podyplomowe opłaciłam też sama, na wakacje jeździłam za swoje (albo europejskie, różne wolontariarty, kursy, terningi) pieniądze.

Rodzice dołożyli się mocno do wesela - zapłacili za swoich gości czyli ich przyjaciół, plus bardzo bardzo pomogli mi w organizacji. Do dziś pomagają mi w praktycznych kwestiach. Zawsze też mieli kasę na kursy językowe, dodatkowe sporty, czy szalone pomysły typu "jadę za ocean pracować w galerii sztuki, pożyczcie kasę na bilet". Uważali że każde takie doświadczenie jest rozwojowe.

Bardzo im jestem wdzięczna.
__________________
I DON'T BELIEVE EVERYTHING I THINK.
TadCooper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-16, 19:51   #186
Talullah
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 161
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Mnie przez całe studia utrzymywali rodzice, zasponsorowali prawo jazdy i kupili samochód. Jestem im za to bardzo wdzięczna bo mogłam skupić się na nauce, mam praktyczny zawód i dobra prace.
Od skończenia studiów utrzymuje się sama, dostaje prezenty na święta i czasem na urodziny, jak odwiedzam rodziców to walowke dają moja mama i babcia by nie wytrzymały nerwowo gdyby mi czegoś nie spakowaly
Mojego męża też przez studia utrzymywali rodzice, auto kupił sobie sam po studiach.

Na wesele odlozylismy sobie sami. Na wkład własny też. Reszta plus remont mieszkania - kredyt. Na dziecko nas stać, dziadkowie kupują czasem ubranka lub zabawki, nigdy tego nie wymagalismy, sami chcą, mówią że sprawia im to przyjemność.

Mam brata - dostał działkę, buduje dom i mieszka z żoną u naszych rodziców bo nie chce się pakować w kredyt hipoteczny więc buduje na raty. Samochód też dostał, tak jak ja.
Szczerze - on dostał rybkę, ja wędkę.
Nie chciałabym mieszkać z rodzicami, byle zdrowie było to i hipoteczny splace i działkę budowlaną też kupię.

Mojemu dziecku też wolę dać wędkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Talullah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-16, 20:56   #187
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Ale ja się z tą obserwacją całkowicie zgadzam. Myślicie, że czemu w wielu krajach panują tak nieprzechylne opinie o Polakach? Bo wysłaliśmy tam samych kulturalnych i wykształconych? No chyba nie. To nasza eksportowa patologia ciężko pracowała na te stereotypy.
Jasne że nie ma co generalizować i nie każdy Polak który wyemigrował to przedstawiciel patologii, ale jednak osób które wyjechały jest dużo a większość z nich to niechlubne przypadki. Wśród bliskich znajomych mam jedną dziewczynę która jest bardzo ogarnięta i jest świetnym fachowcem i została wręcz ściągnięta do innego kraju ze względu na kompetencje, żyje jej się tam bardzo dobrze i na pewno robi Polsce super reklamę (zna języki, obyta, oczytana, zadbana) ale na jedną taką osobę jestem w stanie wymienić przynajmniej z dziesięć które ledwie po skończeniu szkoły średniej, a często nawet i bez tego, zbierały manatki i wyjeżdżały najczęściej właśnie do Anglii. Można się wykłócać o to ale statystyka jednak chyba mówi co innego:

http://wyborcza.pl/7,155287,21822215...anii-chca.html

Nie wiem naprawdę skąd to oburzenie, to tak jakby oburzać się na to, że ktoś powiedział że dziecko którego rodzice są lekarzami też pewnie zostanie lekarzem. No stereotyp, ale skądś się wziął i na pewno w jakimś stopniu ma potwierdzenie w rzeczywistości.

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Ej, jaka Karyno?! Call me Dżesika! I nie Sebiątkami tylko Brajanami.
Co Ty wiesz o życiu?!!!
Najłatwiej jest coś obśmiać i odnieść się do tematu ironicznie, w ten sposób nie trzeba podawać racjonalnych argumentów a głos w dyskusji zabrany

Edytowane przez Senija
Czas edycji: 2018-04-16 o 20:59
Senija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-04-18, 10:04   #188
_Ade
Raczkowanie
 
Avatar _Ade
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 149
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

My z mężem od ukończenia 19 lat utrzymujemy się całkowicie sami. Odłożyliśmy na skromne wesele, na wkład własny, remont zrobiliśmy swoimi rękoma, mamy też synka, (mąż 30 lat, ja 28 lat).

Jesteśmy jedyni w naszym otoczeniu, którzy musieli poradzić sobie 100% sami (no dobra dżem truskawkowy biorę czasem od taty bo jest najlepszy na świecie ). Nasi znajomi pracują, utrzymują się sami, ale każdy dostał samochód, wkład własny albo mieszkanie, na wesele, na remont albo chociaż sprzęty. Na wyprawkę dla dziecka. Na każdym kroku widać wsparcie.
Nie zazdroszczę (przynajmniej bardzo się staram ), ale jest nam czasem przykro wysłuchiwać jak ludzie, którzy mniej zarabiają jadą na 3 wakacje w roku a właśnie kupili nowy samochód (lepszy niż ten Twój w garażu) a Ty znowu nad Bałtyk po prostu oni żyją za swoje, ale nie mają większych kosztów bo jak pojawia się większy koszt to też pojawiają się rodzice. My musimy odkładać na wszystko i tutaj największa różnica.

Nie mamy żalu do rodziców, bardziej nam jest przykro, że są w takiej sytuacji, pomagamy im bo bez naszej pomocy nie mieliby węgla na zimę, kupimy im czasem nowy sprzęt bo pralka się popsuje albo lodówka. Mamie ociepliliśmy dom a teraz odkładamy na remont dachu dla niej.

Żyjemy oszczędnie, nie podróżowaliśmy (poza wycieczkami krajoznawczymi w góry, nad morze, jeziora ).

Czy będę pomagać synowi jak będzie dorosły? Mam zamiar mieć pieniądze dla niego, ale chyba mu o tym nie będę mówić Chciałabym, żeby był taki samodzielny jak my z mężem. By miał instynkt przetrwania i w potrzebie kombinował a nie tylko znał numer do rodzica Życie wtedy jest dużo trudniejsze, ale jaka satysfakcja!
__________________
17.10.2015

"....Drink up one more time and I'll make you mine
Keep you apart deep in my heart separate from the rest
Where I like you the best and keep the things you forgot..."

_Ade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 10:30   #189
damdalena
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez _Ade Pokaż wiadomość
Mam zamiar mieć pieniądze dla niego, ale chyba mu o tym nie będę mówić
To jest świetny pomysł. Moi rodzice nie przyznawali się mi i mojemu rodzeństwu, że dostaniemy coś. Naprawdę nie spodziewaliśmy się i życie planowaliśmy tak, by być samowystarczalni.

Najbardziej smutno jest, gdy rodzice nierównomiernie pomagają wszystkim swoim dzieciom. Muszę się wyżalić, że właśnie dowiedzieliśmy o tym, że rodzice męża dali drugiemu synowi 60 tys. na wkład własny za zakup domu (szwagier jest kawalerem i nie potrzebuje takiego dużego lokum). I jeszcze chcieli od nas pożyczyć część tej kwoty! Nam nie pomogli zupełnie przy budowie domu, wręcz narzekali, że niektóre rzeczy za tanie robimy. Jak mieliśmy wesele, to owszem zapłacili za swoich gości, ale drugiemu synowi dali taką samą kwotę "żeby mu nie było smutno i też coś miał". Mam tylko nadzieję, że to szwagier na starość się nimi zajmie w tym zakupionym domu.
damdalena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 11:03   #190
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Ale to nierówne pomaganie czasem z czegoś wynika. Mój mąż też nigdy niczego od teściów nie dostał, to on im pomaga. A szwagierka dostawała. U teściów się nigdy nie przelewało. Ale mąż się dobrze uczył, poszedł na państwową uczelnię na dzienne i jakoś wyrobił ze stypendiów i z tego, co zarobił w wakacje. Potem szybko znalazł pracę i zaczął nieźle zarabiać. Szwagierka tymczasem nie miała drygu do nauki, z jednej szkoły wyleciała, uwaliła maturę. Na studia mogła iść tylko na lokalną prywatną, tam też jakieś poprawki. Teściowie płacili, choć za bardzo nie mieli czym i potem brakowało im na życie. Nie była sobie w stanie sama znaleźć pracy, dostała dopiero po znajomości i bardzo mało zarabia. Do tego wcześnie urodziła dziecko. A jak teściowie jej dali, to potem mąż dawał teściom, żeby mieli z czego żyć. Niby nie fair, ale ona by sobie naprawdę sama nie poradziła. Chociaż ja bym taka miła nie była.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 11:19   #191
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Ale to nierówne pomaganie czasem z czegoś wynika. Mój mąż też nigdy niczego od teściów nie dostał, to on im pomaga. A szwagierka dostawała. U teściów się nigdy nie przelewało. Ale mąż się dobrze uczył, poszedł na państwową uczelnię na dzienne i jakoś wyrobił ze stypendiów i z tego, co zarobił w wakacje. Potem szybko znalazł pracę i zaczął nieźle zarabiać. Szwagierka tymczasem nie miała drygu do nauki, z jednej szkoły wyleciała, uwaliła maturę. Na studia mogła iść tylko na lokalną prywatną, tam też jakieś poprawki. Teściowie płacili, choć za bardzo nie mieli czym i potem brakowało im na życie. Nie była sobie w stanie sama znaleźć pracy, dostała dopiero po znajomości i bardzo mało zarabia. Do tego wcześnie urodziła dziecko. A jak teściowie jej dali, to potem mąż dawał teściom, żeby mieli z czego żyć. Niby nie fair, ale ona by sobie naprawdę sama nie poradziła. Chociaż ja bym taka miła nie była.
To takie trochę wspomaganie kompletnej niezaradności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 11:31   #192
201804271242
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 536
GG do 201804271242
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez _Ade Pokaż wiadomość

Nie zazdroszczę (przynajmniej bardzo się staram ), ale jest nam czasem przykro wysłuchiwać jak ludzie, którzy mniej zarabiają jadą na 3 wakacje w roku a właśnie kupili nowy samochód (lepszy niż ten Twój w garażu) a Ty znowu nad Bałtyk
Szczerze mówiąc, jakbyście się postarali sami zorganizować (nie przez biuro podróży) wycieczkę za granicę, to mogłoby Was wyjść taniej niż nad nad Bałtyk Nasze nadmorskie miejscowości mają niesamowicie wysokie ceny, a wybierając mało popularne, zagraniczne destynacje można się zdziwić jak tanio wychodzą wakacje

Cytat:
Napisane przez _Ade Pokaż wiadomość
Czy będę pomagać synowi jak będzie dorosły? Mam zamiar mieć pieniądze dla niego, ale chyba mu o tym nie będę mówić Chciałabym, żeby był taki samodzielny jak my z mężem. By miał instynkt przetrwania i w potrzebie kombinował a nie tylko znał numer do rodzica Życie wtedy jest dużo trudniejsze, ale jaka satysfakcja!
Całym sercem popieram Fajnie, że chcecie wychować dziecko na radzące sobie w życiu, a nie roszczeniowego potworka jakich teraz wiele No i dla Was komfort psychiczny, że nawet jak mu się noga kiedyś podwinie, będziecie w stanie go wesprzeć. Choć ja zawsze mogłam liczyć na pomoc rodziców (mąż się czasem śmieje, że zostałam wychowana w złotej klatce), bardzo doceniam to, że pozwalali mi popełniać moje własne błędy i nie dostawałam wszystkiego co chciałam. Moich rodziców było stać, by mi wszystko opłacać, ale wychowali mnie w taki sposób, że sama chciałam stanąć na swoje i pokazać im, że potrafię. Od razu na studiach zaczęłam się starać o stypendium naukowe, a jak tylko zaczęłam swoją pierwszą pracę w zawodzie i przeniosłam się na studia zaoczne, podziękowałam rodzicom za pomoc, informując, że od tej pory jestem już w stanie sama się utrzymywać. Niestety znam dużo ludzi z mojego roku, którzy mimo dużo gorszej sytuacji finansowej rodziców, nie pracowali przez całe 5 lat studiów i uważali ten stan za całkowicie normalny. Mało tego - dziwili się, czemu rezygnuję ze studiów dziennych, bo przecież zaoczne gorsze... (jakoś teraz mam lepszą pracę od nich ) i z darmowej kasy od rodziców. Nie rozumieli, czemu rezygnuję z wolnych weekendów i tego "studenckiego życia".

Mój mąż natomiast miał podobną sytuację do Waszej - od razu po maturze wyjechał na kilka miesięcy zarobić, by móc przeprowadzić się do miasta w którym studiowałam. Przez kolejny rok odkładał na studia zaoczne i zdobył tytuł inżyniera jednocześnie pracując. Niesamowicie podziwiam zarówno jego wytrwałość, jak i Waszą

Nie zazdrośćcie! To Wy jesteście bohaterami
201804271242 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 12:12   #193
_Ade
Raczkowanie
 
Avatar _Ade
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 149
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Jeszcze nie odniosłam się do tego czy rodzice powinni pomagać dzieciom.
Uważam, że tak.

My z mężem poradziliśmy sobie sami najlepiej jak potrafiliśmy (ja już w LO pracowałam na swoje potrzeby, na studniówkę itp.), ale nie uważam, że to była zdrowa sytuacja.
W naszych domach była miłość, ale też bieda. Mamy zaniedbane zęby, nikt nas nie posłał na naukę języka, przez braki z matmy o mały włos mój mąż by nie spełnił marzeń o pracy w IT.
Nie jest dobrze kiedy dziecko myśli, że on nic w życiu nie osiągnie bo przecież jest biedne (ja w LO myślałam że nie będę szła na studia bo niby za co, w ostatnim momencie się rekrutowałam i wyjechałam do Wrocławia mając 1500 zł w kieszeni zarobione w wakacje ).

Rodzice powinni pomagać dzieciom, finansowo też, ale mądrze. Dając wędkę a nie rybę. gdyby syn przyszedł i poprosił mnie o kasę, odpowiedziałabym, że chętnie mu pomogę.... ułatwić zarabianie. Co sprawi, że zarobisz? Prawo jazdy? Kurs języka czy inny zawodowy?
Jeśli dziecko chce być lekarzem, ma zapał do nauki to super dać mu taką możliwość, ale na studia dla papierka bym nie zapłaciła, niech zarobi
__________________
17.10.2015

"....Drink up one more time and I'll make you mine
Keep you apart deep in my heart separate from the rest
Where I like you the best and keep the things you forgot..."

_Ade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 12:49   #194
Pia_Gizela
Raczkowanie
 
Avatar Pia_Gizela
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 402
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez _Ade Pokaż wiadomość
Jeszcze nie odniosłam się do tego czy rodzice powinni pomagać dzieciom.
Uważam, że tak.

My z mężem poradziliśmy sobie sami najlepiej jak potrafiliśmy (ja już w LO pracowałam na swoje potrzeby, na studniówkę itp.), ale nie uważam, że to była zdrowa sytuacja.
W naszych domach była miłość, ale też bieda. Mamy zaniedbane zęby, nikt nas nie posłał na naukę języka, przez braki z matmy o mały włos mój mąż by nie spełnił marzeń o pracy w IT.
Nie jest dobrze kiedy dziecko myśli, że on nic w życiu nie osiągnie bo przecież jest biedne (ja w LO myślałam że nie będę szła na studia bo niby za co, w ostatnim momencie się rekrutowałam i wyjechałam do Wrocławia mając 1500 zł w kieszeni zarobione w wakacje ).

Rodzice powinni pomagać dzieciom, finansowo też, ale mądrze. Dając wędkę a nie rybę. gdyby syn przyszedł i poprosił mnie o kasę, odpowiedziałabym, że chętnie mu pomogę.... ułatwić zarabianie. Co sprawi, że zarobisz? Prawo jazdy? Kurs języka czy inny zawodowy?
Jeśli dziecko chce być lekarzem, ma zapał do nauki to super dać mu taką możliwość, ale na studia dla papierka bym nie zapłaciła, niech zarobi
Jak to ocenisz? Znam magistrów socjologii którzy mają dobre prace i dobre zarobki, znam informatyków co się bujaja po firmach i nie mogą znaleźć nic konkretnego, znam magistra historii tańca ludowego (czy jakoś tak) bardzo bogatego
Pia_Gizela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 13:01   #195
201804271242
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 536
GG do 201804271242
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Pia_Gizela Pokaż wiadomość
Jak to ocenisz? Znam magistrów socjologii którzy mają dobre prace i dobre zarobki, znam informatyków co się bujaja po firmach i nie mogą znaleźć nic konkretnego, znam magistra historii tańca ludowego (czy jakoś tak) bardzo bogatego
Ja bym nie oceniała po kierunku, ale po podejściu dziecka do studiowania. Czasem już na pierwszy rzut oka widać, czy dzieciak chce coś konkretnego studiować, bo go to pasjonuje, czy dlatego, że wszyscy znajomi tam idą.
201804271242 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 13:58   #196
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Minna Pokaż wiadomość
To takie trochę wspomaganie kompletnej niezaradności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Niby tak i ja bym tak pewnie nie robiła. Ale ja mam inny charakter. Większość rodziców jednak nie ma serca zostawić dzieci na lodzie. Poza tym rodzice raczej widzą w dzieciach pozytywy. Mało który powie: "To moje dziecko jest za tępe na naukę i jakieś bardziej wymagające zawody, nie płacę, niech idzie do fizycznej". (W ogóle mi się wydaje, że rodzice często uważają swoje dzieci za geniuszy, nawet jak nie ma do tego najmniejszych podstaw). Albo "Zrobiła sobie dziecko, to niech zarabia na pieluchy, nie moja sprawa". Większość rodziców raczej ulega, bo im szkoda. Mój mąż odziedziczył to podejście po rodzicach i jest niestety za miły. Nie pomaga tylko wtedy, kiedy naprawdę trzeba (ktoś potrzebuje pieniędzy na leczenie, chce się uczyć itp.), ale też opłaca skutki głupoty (dał na przykład kiedyś teściom na rozkręcenie interesu, który nie miał prawa się udać, co dla mnie jest głupotą). Do tego dochodzi jeszcze takie myślenie magiczne starszego pokolenia o dyplomach, które magicznie dają pracę.

Osobiście uważam, że edukacja jest ważna. Zwłaszcza że społeczeństwo się nam coraz bardziej rozwarstwia i jednak ten dostęp do dobrej edukacji jest coraz bardziej zależny od sytuacji materialnej. Gdybym była rodzicem, chciałabym żeby moje dziecko chodziło do dobrej szkoły, gdyby chciało chodzić na dodatkowe języki albo jakieś inne zajęcia, a mnie byłoby stać, to super. Ten okres edukacji jest takim czasem, w którym warto w dziecko zainwestować, żeby potem samo sobie radziło. Ale na pewno nie jestem za finansowaniem edukacyjnej fikcji, kolejnych szkół i poprawek leni albo papierków z Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 15:34   #197
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Co do zbierania dla dzieci, mi rodzice uzbierali kilkanaście tysięcy, powiedzieli mi to chwilę przed osiemnastką, bo poprosili wtedy o pożyczenie im tego na budowę domu. To była pożyczka na wieczne nieoddanie ale zupełnie mi to nie przeszkadza, niby zbierali to dla mnie, ale to ich pieniądze, które mogłabym dostać, ale przecież w ogóle nie musieli tego zbierać. I tak wciąż mnie utrzymują na dobrym poziomie, będą mnie utrzymywać do 27 roku życia (bo mam opóźnienie na studiach, a oni nie chcą, żebym pracowała, bo boją się, ze nie dam rady na trudnych studiach), więc ja nie chcę tych pieniędzy. Czułabym się źle, gdyby mi je jeszcze kiedyś dali.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 16:25   #198
_Ade
Raczkowanie
 
Avatar _Ade
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 149
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Pia_Gizela Pokaż wiadomość
Jak to ocenisz? Znam magistrów socjologii którzy mają dobre prace i dobre zarobki, znam informatyków co się bujaja po firmach i nie mogą znaleźć nic konkretnego, znam magistra historii tańca ludowego (czy jakoś tak) bardzo bogatego
Studia dla papierka - to studiowanie czegokolwiek dla dyplomu, tytułu, zadowolenia kogoś, prestiżu. Brak zainteresowania tematem, zapału do danej dziedziny, nie oceniam jakiegoś konkretnego kierunku, chociaż nie ukrywam, że wspomniałam o medycynie, ponieważ te studia wymagają realnego wsparcia na czas ich ukończenia - nie da się na nich pracować, są tylko w trybie dziennym. Zarówno socjologie jak i informatykę można studiować zaocznie, dla mnie to zdecydowanie lepszy tryb nauki. Zgadzamy się pod tym względem z mężem Studiowaliśmy i tak i tak - studia dzienne to był dla nas zmarnowany czas.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Osobiście uważam, że edukacja jest ważna. Zwłaszcza że społeczeństwo się nam coraz bardziej rozwarstwia i jednak ten dostęp do dobrej edukacji jest coraz bardziej zależny od sytuacji materialnej. Gdybym była rodzicem, chciałabym żeby moje dziecko chodziło do dobrej szkoły, gdyby chciało chodzić na dodatkowe języki albo jakieś inne zajęcia, a mnie byłoby stać, to super. Ten okres edukacji jest takim czasem, w którym warto w dziecko zainwestować, żeby potem samo sobie radziło. Ale na pewno nie jestem za finansowaniem edukacyjnej fikcji, kolejnych szkół i poprawek leni albo papierków z Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie.
Zgadzam się

Z drugiej strony jest mi kompletnie obojętne czy moje dziecko będzie Dr, mgr, inż itp. czy stwierdzi, że chce kurs spawacza, fryzjerski czy cokolwiek. Chcę by się realizował, był samodzielny, ale do studiów nie mam go zamiaru namawiać.

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Jeszcze bym tylko chciała wspomnieć, że wspierać dziecko finansowo to dla mnie też szeroko pojęta edukacja finansowa.
Chcę by mój syn umiał zarządzać swoimi pieniędzmi.
Znał ceny, realia, koszty....
Świadomość finansowa!
Tego brakowało wielu z moich znajomych. Przewidywanie konsekwencji pewnych decyzji, przygotowanie finansowe na wiele sytuacji życiowych itp.

Nie w każdym zawodzie się dużo zarabia, ale jeśli się taki wybiera to ze świadomością skromnego życia, jeśli tak wybierze syn chcę by umiał oszczędnie żyć.
Jeśli wybierze zawód przynoszący większe dochody nie chcę też by je rozwalał na głupoty.

Jeśli tego nauczę synka to będę usatysfakcjonowana, bardziej niż jakbym mu kupiła mieszkanie
__________________
17.10.2015

"....Drink up one more time and I'll make you mine
Keep you apart deep in my heart separate from the rest
Where I like you the best and keep the things you forgot..."

_Ade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 17:36   #199
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Ale to nierówne pomaganie czasem z czegoś wynika. Mój mąż też nigdy niczego od teściów nie dostał, to on im pomaga. A szwagierka dostawała. U teściów się nigdy nie przelewało. Ale mąż się dobrze uczył, poszedł na państwową uczelnię na dzienne i jakoś wyrobił ze stypendiów i z tego, co zarobił w wakacje. Potem szybko znalazł pracę i zaczął nieźle zarabiać. Szwagierka tymczasem nie miała drygu do nauki, z jednej szkoły wyleciała, uwaliła maturę. Na studia mogła iść tylko na lokalną prywatną, tam też jakieś poprawki. Teściowie płacili, choć za bardzo nie mieli czym i potem brakowało im na życie. Nie była sobie w stanie sama znaleźć pracy, dostała dopiero po znajomości i bardzo mało zarabia. Do tego wcześnie urodziła dziecko. A jak teściowie jej dali, to potem mąż dawał teściom, żeby mieli z czego żyć. Niby nie fair, ale ona by sobie naprawdę sama nie poradziła. Chociaż ja bym taka miła nie była.
Co racja to racja, zauważyłam bardzo nierówne traktowanie dzieci ze względu na sytuację rodzinną. Mam koleżankę która od studiów musiała wszystko ogarnąć sama finansowo a to dlatego że miała dwie starsze siostry które dość szybko się hajtnęły i zaczęły rodzić dzieci. Rodzice zasponsorowali wesela, wkłady własne albo miejsce w domu na pięterku i opłacanie rachunków, samochód czy wyżywienie i dla tej koleżanki już nie wystarczyło, miała pecha bo urodziła się jako ostatnia córka

A co do niezaradnych dzieci to zawsze jak słyszę o takich przypadkach to myślę czy one naprawdę są takie niezaradne? Czy gdyby nagle rodziców zabrakło to nie poradziliby sobie? Wiadomo że to takie gdybanie ale zwykle jak nie ma innego wyjścia to ludzie potrafią wziąć się w garść a jak wiedzą i manipulują rodzicami licząc na pomoc, to niestety zwykle się jej doczekają.

Edytowane przez Senija
Czas edycji: 2018-04-18 o 17:39
Senija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-18, 22:13   #200
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Co racja to racja, zauważyłam bardzo nierówne traktowanie dzieci ze względu na sytuację rodzinną. Mam koleżankę która od studiów musiała wszystko ogarnąć sama finansowo a to dlatego że miała dwie starsze siostry które dość szybko się hajtnęły i zaczęły rodzić dzieci. Rodzice zasponsorowali wesela, wkłady własne albo miejsce w domu na pięterku i opłacanie rachunków, samochód czy wyżywienie i dla tej koleżanki już nie wystarczyło, miała pecha bo urodziła się jako ostatnia córka
To w ogóle temat rzeka, czy to odwaga czy głupota robić świadomie dzieci, kiedy nie stać cię na ich utrzymanie. Najpewniej wygoda. Ludzie chcą mieć wszystko od razu. Żeby samemu sobie na to pozwolić, pewnie trzeba by poczekać.

Też znam historię takiego nierównego traktowania. Rodzina mieszka w dużym mieście, więc córki nie musiały się wyprowadzać na studia. Ale starsza studiowała 10 lat, najpierw jeden magister, potem drugi. Tak naprawdę nigdy nie pracowała, prowadziła tylko okazjonalnie jakieś warsztaty dla dzieci. Młodsza po studiach poszła do pracy i się wyprowadziła. Starsza wyszła za mąż, co sfinansowali rodzice, kupili nawet młodym z oszczędności mieszkanie. Małżeństwo szybko się rozpadło, co też sfinansowali rodzice. Teraz w sumie wychowują jej dzieci, bo ona jako samotna matka sobie nie radzi. Dziewczyna jest mega oderwana od rzeczywistości. Wyskoczyła kiedyś z tekstem, że ona by chciała nowe mieszkanie, bo tamto jej się źle emocjonalnie kojarzy. Młodszej już nic nie zostało ani z pieniędzy rodziców, ani z ich czasu, bo są tak pochłonięci wychowaniem wnuków. Ona pewnie musiałaby wychować sobie sama, no bo sobie radzi, nie?
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 06:15   #201
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
To w ogóle temat rzeka, czy to odwaga czy głupota robić świadomie dzieci, kiedy nie stać cię na ich utrzymanie. Najpewniej wygoda. Ludzie chcą mieć wszystko od razu. Żeby samemu sobie na to pozwolić, pewnie trzeba by poczekać.
Wiesz, sytuacja materialna rodziny też się może zmieniać z czasem.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 08:20   #202
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Ale ja się z tą obserwacją całkowicie zgadzam. Myślicie, że czemu w wielu krajach panują tak nieprzechylne opinie o Polakach? Bo wysłaliśmy tam samych kulturalnych i wykształconych? No chyba nie. To nasza eksportowa patologia ciężko pracowała na te stereotypy.

Teraz mi się przypomniałam historia pewnego nadużywającego alkoholu pana z moich okolic. Teraz będzie już pewnie koło pięćdziesiątki. Taki co to szkołę ledwo skończył, nigdy tak naprawdę nigdzie nie pracował i całe życie pił. Mieszkał z matką. Kiedy była fala emigracji do Stanów, ten pan też zachorował na American Dream. Jakoś udało mu się wyjechać do Czikago, bo mu pomogli krewni, którzy już tam byli. No ale okazało się, że dolary jednak na ulicy nie leżą, a on do pracy się nie garnął i w końcu został amerykańskim bezdomnym. Matka zbierała pieniądze po rodzinie i sąsiadach, żeby go ściągnąć. I kiedy weszliśmy do UE, poszła fala na wyspy brytyjskie, więc i ten pan znów spróbował szczęścia. Po czym został... (tak, zgadliście) bezdomnym w Londynie. I znów matka go ściągała.

Mój mąż dość długo pracował w Norwegii. Zawsze, kiedy jechaliśmy wtedy w nasze rodzinne strony, trafił się ktoś, kto pytał, czy mąż "by mu pracy w tej Norwegii nie załatwił". I jego firma owszem szukała ludzi cały czas, ale programistów. Nie wszyscy wierzyli w szczerość tego wyjaśnienia, część uznawała, że mój mąż po prostu jest wredny i nie chce pomóc.
Najpierw piszesz, ze opinia o "Polakach zagranica" jest negatywna i Ty sie z tym calkowicie zgadzasz. A na koniec piszesz, ze sama wyszlas za maz za "Polaka pracujacego zagranica", mimo Twojej zlej opinii. Taka puenta tej opowiesci.

Po drodze zaliczasz zbiorke pieniedzy w klimatach "szlachetnej paczki" czy innej "wielkiej orkiestry swiatecznej pomocy". Choc przypuszczam, ze nawet oni duzo lepiej weryfikuja przypadki, komu pomagaja. A Ty pewnie nigdy nie widzialas tego "biletu z Chicago".

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Najłatwiej jest coś obśmiać i odnieść się do tematu ironicznie, w ten sposób nie trzeba podawać racjonalnych argumentów a głos w dyskusji zabrany
Najwiecej racjonalnych argumentow maja osoby, ktore same nie ruszyly w swiat dalej niz zawiezie je PKP, nie liczac wakacji. Za to znaja opowiesci "wujka kolegi jego brata zony" sprzed 20 lat i traktuja to jako wyrocznie.

Znasz zabawe w "gluchy telefon"? https://pl.wikipedia.org/wiki/Głuchy_telefon_(gra)
Mam wrazenie, ze w tym watku bawimy sie wlasnie w to.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 10:48   #203
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Najpierw piszesz, ze opinia o "Polakach zagranica" jest negatywna i Ty sie z tym calkowicie zgadzasz. A na koniec piszesz, ze sama wyszlas za maz za "Polaka pracujacego zagranica", mimo Twojej zlej opinii. Taka puenta tej opowiesci.
To naprawdę nie jest moja wina, że nie odróżniasz pojęć "statystyczna większość" od "absolutnie wszyscy". Nie wiem, jak mam Ci wytłumaczyć różnicę, przepraszam.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 11:04   #204
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
To naprawdę nie jest moja wina, że nie odróżniasz pojęć "statystyczna większość" od "absolutnie wszyscy". Nie wiem, jak mam Ci wytłumaczyć różnicę, przepraszam.
Tylko czy ta „statystyczna większość” jest rzeczywiście statystyczną większością?

Ja myślę, że to raczej grupa najbardziej rzucająca się w oczy.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 12:02   #205
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Tylko czy ta „statystyczna większość” jest rzeczywiście statystyczną większością?

Ja myślę, że to raczej grupa najbardziej rzucająca się w oczy.
Tego w sumie rzeczywiście do końca nie wiadomo. Statystyki mówią, że większość polskim emigrantów ma wykształcenie średnie lub zawodowe i pochodzi ze wsi i małych miast w biedniejszych województwach. Ale czy ktoś jest de facto patolem, to już statystyka nie powie. Niemniej na bazie właśnie takich ludzi powstał ten stereotyp polskiego emigranta.

Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że większość znanych mi ludzi, którzy wyjechali, wyjechała właśnie do takich prostych prac fizycznych.

Na potrzeby Reny:
Cytat:
większość

1. większa liczebnie część jakiejś zbiorowości;
2. rzadko: większa część czegoś w odniesieniu do pozostałej części
vs.

Cytat:
wszyscy «zaimek oznaczający ogół osób»
Dlatego przytoczyłam przykład osób proszących mojego męża o "załatwienie" pracy (w sensie jakiejś fizycznej, którą może wykonywać każdy z ulicy) i zdziwko, a nawet niedowierzanie, że on wykonuje tam jakąś inną. Już sam fakt, że tym osobom nie przychodziło to do głowy, świadczy, że ich doświadczenia wskazywały na co innego.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 13:55   #206
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość


Najwiecej racjonalnych argumentow maja osoby, ktore same nie ruszyly w swiat dalej niz zawiezie je PKP, nie liczac wakacji. Za to znaja opowiesci "wujka kolegi jego brata zony" sprzed 20 lat i traktuja to jako wyrocznie.

Znasz zabawe w "gluchy telefon"? https://pl.wikipedia.org/wiki/Głuchy_telefon_(gra)
Mam wrazenie, ze w tym watku bawimy sie wlasnie w to.
Otóż ja ruszyłam Byłam za granicą i jako zbieracz truskawek i po kilku latach już jako wykształciuch. I to co widziałam zgadzało się z tym co już napisałam, tj. że większość Polaków za granicą wykonuje proste prace fizyczne do których nie trzeba jakichś większych kompetencji, a bardzo mało Polaków za granicą to ludzie wykształceni, obyci i znający język.
Naprawdę nie rozumiem skąd to oburzenie emigrantek Przecież nikt tutaj nie stwierdził że jesteście z patologii, głupie, niewykształcone itp. Ja też ze względu na różne moje cechy jestem wrzucana do jednego worka z ludźmi którzy są zupełnie inni i maja inny styl życia, ale nie obrażam się o to ani nie bulwersuję. Stereotypy stereotypami, ale skoro wiem że mnie nie dotyczą to po co się pultać?
Senija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 14:52   #207
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Otóż ja ruszyłam Byłam za granicą i jako zbieracz truskawek i po kilku latach już jako wykształciuch. I to co widziałam zgadzało się z tym co już napisałam, tj. że większość Polaków za granicą wykonuje proste prace fizyczne do których nie trzeba jakichś większych kompetencji, a bardzo mało Polaków za granicą to ludzie wykształceni, obyci i znający język.
Naprawdę nie rozumiem skąd to oburzenie emigrantek Przecież nikt tutaj nie stwierdził że jesteście z patologii, głupie, niewykształcone itp. Ja też ze względu na różne moje cechy jestem wrzucana do jednego worka z ludźmi którzy są zupełnie inni i maja inny styl życia, ale nie obrażam się o to ani nie bulwersuję. Stereotypy stereotypami, ale skoro wiem że mnie nie dotyczą to po co się pultać?
Bo właśnie bylo pisane o patologii. Oczywiście, że część osób za granicą to patologia, cześć to osoby wykształcone, ale jest właśnie wiele (pewnie większość) osób niewykształconych, wykonujących prace fizyczne i te osoby są zwykłymi ludźmi, nie patologią, po prostu szukają dobrego życia za granicą. Tutaj chodzi o to, że ktostam (już nie pamietam kto) napisał, że tyle Polaków za granicą to patola. Nikt nie twierdzi, że żadni Polacy za granicą nie pracują fizycznie czy ze nie ma w ogóle patologii wśród emigrantów.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 15:18   #208
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 350
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Moi rodzice wspierają mnie finansowo i będzie tak prawdopodobnie przez cały okres edukacji. Wybrałam trudny kierunek studiów, bardzo zależy mi na nauce i konkretnym zawodzie. Na studiach nie mogłabym utrzymywać się sama. To studia dzienne, wymagające. W grę wchodzi tylko dorywcza praca w niektóre weekendy, ewentualnie stypendium naukowe, ale jego nigdy nie mogę być na 100% pewna. Na stypendium socjalne raczej nie mam szans, rodzice zarabiają może nie dużo, ale jak na to za dużo. W takim układzie po prostu nie dałabym rady się samodzielnie utrzymać.
Wyprowadziłam się w pierwszej klasie liceum (chciałam iść do porządnej szkoły w dużym mieście), wracałam na weekendy, rodzice płacili za wszystko. Tata dawał mi też całkiem sporo pieniędzy ot tak do ręki, na moje wydatki. Nigdy tych pieniędzy nie wydawałam w całości. Oczywiście, lubiłam wyjść z koleżankami na obiad czy piwko, czasami kupowaliśmy sobie prezenty na urodziny, zdarzały się też ciuchy czy kosmetyki, ale mimo to zawsze czterocyfrowa liczba do wakacji była odłożona. Uważam, że umiem oszczędzać. Za te pieniądze np. kupiłam laptopa (tata jeszcze dołożył) czy zorganizowałam fajną 18.
Za prawo jazdy zapłacili rodzice.
Nie dostanę mieszkania ani wkładu własnego. Na to zwyczajnie ich nie stać. Mam jednak nadzieję, że dzięki temu co zapewniają mi w kwestii edukacji sama będę w stanie z tym sobie poradzić.

Uważam, że dobrze jest mieć co dać dziecku. Okay, nie mówię o spełnianiu każdej zachcianki, ale możliwość zapewnienia przyzwoitej edukacji, pomocy w trudniejszych sytuacjach, danie czegoś na start jest ważne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 16:04   #209
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Naprawdę nie rozumiem skąd to oburzenie emigrantek Przecież nikt tutaj nie stwierdził że jesteście z patologii, głupie, niewykształcone itp. Ja też ze względu na różne moje cechy jestem wrzucana do jednego worka z ludźmi którzy są zupełnie inni i maja inny styl życia, ale nie obrażam się o to ani nie bulwersuję. Stereotypy stereotypami, ale skoro wiem że mnie nie dotyczą to po co się pultać?
Bo nie znasz kontekstu. Jedna z osób, która w tym wątku przyznała się do sporej pomocy rodziców (budowanie domu), udzielała się w bardzo przykry sposób w wątku o emigracji, twierdząc, że "obrotny człowiek sobie w kraju poradzi", że w Polsce jest przecież cudownie i tylko nieliczni nieudacznicy są w trudnej sytuacji. A tu okazuje się, że "obrotność" to domeczek wybudowany przez rodzinkę Rozmowa o emigracji wzięła się z tego, że ja i inna wizażanka zauważyłyśmy tą, hm, uroczą niespójność wypowiedzi.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-19, 16:13   #210
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Bo nie znasz kontekstu. Jedna z osób, która w tym wątku przyznała się do sporej pomocy rodziców (budowanie domu), udzielała się w bardzo przykry sposób w wątku o emigracji, twierdząc, że "obrotny człowiek sobie w kraju poradzi", że w Polsce jest przecież cudownie i tylko nieliczni nieudacznicy są w trudnej sytuacji. A tu okazuje się, że "obrotność" to domeczek wybudowany przez rodzinkę Rozmowa o emigracji wzięła się z tego, że ja i inna wizażanka zauważyłyśmy tą, hm, uroczą niespójność wypowiedzi.
A, ok, dzięki za wyjaśnienie. Nie wiem o kogo chodzi i nie czytam wątku o emigracji.
Zgadzam się że bycie wspomaganym przez rodzinę niewiele ma wspólnego z byciem niezależnym i obrotnym, to tak jakby mówić "jak się postarasz, to będziesz mieć szczęscie". Z tego co widzę w tym wątku "obrotność" zależy od tego czy miało się właśnie szczęscie urodzić w rodzinie która pomaga fajnie wystartować w dorosłość czy też nie, nikt nie ma wpływu na czynnik rodzinny.
Senija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-04-23 17:12:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.