![]() |
#181 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#182 |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: O raku bez strachu
Doświadczona onkolog doktor Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld w rozmowie z portalem gazeta.pl mówiła, że konsekwencje takich wlewów przy pewnych schorzeniach mogą być nieodwracalnie. - Mieliśmy trzy takie przypadki, gdzie podejrzewamy, że przyczyną zgonu naszych pacjentek mogła być właśnie witamina C. Wydawało nam się dziwne, że pacjentka trzydziestokilkuletnia, oczywiście z zaawansowaną chorobą nowotworową, nagle zaczyna mieć głęboką niewydolność nerek - wyjaśnia onkolog. Najbardziej smuci ją, gdy leczenia nie chcą młode, dobrze rokujące pacjentki. Zgłosiła się do nas pacjentka w małym guzkiem w piersi około 2-centymetrowym, nie zgodziła się na zabieg operacyjny, powiedziała, że będzie się leczyła tylko i wyłącznie metodami niekonwencjonalnymi. Zgłosiła się po roku z bardziej zaawansowanym guzem, nie można było wtedy już bezpiecznie wykonać operacji, więc zaproponowaliśmy przedoperacyjną chemioterapię - opowiada dr Jagiełło-Gruszfeld. Pacjentka odmówiła też chemioterapii. Gdy pojawiła się znowu, z przerzutami do wątroby i kości, lekarze nic już nie mogli zrobić. (http://www.tvn24.pl)
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#183 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
Brutalne, ale prawdziwe. Aż mi łzy napłynęły ![]() @Linka25 ja też mam w najbliższej rodzinie zakończone leczenia po kilku latach. ![]() Jako osoba mająca dużo onko-znajomych, jakkolwiek to brzmi, zauważam, jak duże są problemy później, po zakończeniu leczenia. O tym się już w ogóle nie mówi. Brak standardów kontroli "zdrowia" w przypadku osób poza najczęściej występującymi nowotworami, brak zaangażowanych lekarzy. Brak wiedzy w małych miastach i oporność lekarza przed tym, żeby powiedzieć, że może pacjent powinien kontrolować się w innym ośrodku, bo on nie do końca wie, jak badanie wykonać i później interpretować. Jak już się idzie do jakiegokolwiek specjalisty i się mówi, że jest się po raku, to bywa koszmarnie - lekarz boi się leczyć ![]() ![]() Jeśli chodzi o "obraz" chorych w życiu to ja nie widzę takich przeciętnych chorych. Rzeczywiście wspomina się głównie nieżyjących, ew. są tylko przypadki tych, którzy wyzdrowieli i chcą powiedzieć o tym, jak przebiegała choroba. Wiem, że ludzie nie mają sił relacjonować live swojego życia, ale mi tego brakuje - odczarowania wspomnianych przez was historii z debilnych seriali, pokazania prawdziwych realiów, może wskazania dobrych standardów (np. że jakieś tam badanie nie jest straszne itd.). Nikt nie lubi smutnych historii i nie chciałby się karmić takimi na co dzień, ale np. wokół blogów onkologicznych ciągle zbudowana jest ogromna społeczność, ludzie chorzy i ich bliscy chcą na ten temat rozmawiać, bo jak same zauważyłyście - w życiu realnym nie zawsze można się spotkać ze zrozumieniem. Na szczęście są ciągle zaangażowani lekarzy, podbudowujący, cieszący się równie mocno, jak pacjent, który otrzymuje dobry wynik. Mnóstwo świetnych pracowników medycznych, szeroko rozumianych, empatyczne, ale radosne pielęgniarki, nawet sekretarki i rejestratorki na onkologii to zazwyczaj inni ludzie. Dwa miesiące temu wychodziłam z bliską osobą z jednego z oddziałów onkologicznych - lekarka rezydentka, która nie leczyła chorego, zatrzymała nas i życzyła dużo zdrowia. Mi się chciało płakać, bo nie jestem przyzwyczajona do tego i mam dużo gorsze doświadczenia. W ogóle wszyscy byli tak mili i empatyczni, że do dziś nie mogę wyjść z szoku. W jednym z centrów onkologii "wita" taki sympatyczny pan, że człowiek czuje się po prostu zwyczajnie dobrze, a nie jak w Takim Strasznym Szpitalu. Szpitale poprawiają swój standard, w tych przerażających poradniach robi się bardziej przytulnie, co chwilę wiszą plakaty o wsparciu psychologicznym. Wszystko się z biegiem lat poprawia. Także stan wiedzy, wielu pacjentów kończy leczenie i ma długi okres remisji, zazwyczaj do końca życia. Rak nie jest wyrokiem. Natomiast potrzeba dużo siły i samozaparcia, żeby się leczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#184 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
![]() I może to głupio zabrzmi ale powodzenie leczenia bardzo zależy od nastawienia pacjenta.
__________________
If you're out on the road Feeling lonely and so cold All you have to do is call my name And I'll be there on the next train |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#185 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: O raku bez strachu
2 lutego (najbliższa sobota) będą w wielu miastach organizowane różne 'aktywności' związane z prewencją raka w związku z Światowym Dniem Walki z Rakiem (4 lutego) - można zrobić m.in. bezpłatną cytologię bądź usg piersi (!).
Lista placówek: https://www.zwrotnikraka.pl/wp-conte...WI-OTWARTE.pdf Polecam ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#186 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 994
|
Dot.: O raku bez strachu
Byłam wczoraj po raz drugi na kolonoskopii.
Piszę to, bo wiem, że część osób się boi tego badania. Nie bać się, tylko badać ! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#187 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: O raku bez strachu
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#188 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 994
|
Dot.: O raku bez strachu
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86437579]Masz jakieś wskazania? Pytam, bo ja się nad tym nie zastanawiałam nigdy.[/QUOTE]
Tak, poza historią rodzinną było u mnie podejrzenie no wiecie czego. Wrażliwe jelita jednak się okazało. Czeka mnie wizyta u dietetyka. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#189 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 5 337
|
Dot.: O raku bez strachu
Też miałam kolonoskopie w listopadzie leżąc w szpitalu.
Początkowo strach i otumanienie lekami zrobiło swoje,nie zgodziłam się na to badanie. Ale kiedy lekarz powiedział mi,że standardem jest to,że zostanie zastosowane znieczulenie ogólne a ja będę spała to nawet się ucieszyłam,że będę to miała za sobą. Z perspektywy czasu wiem,że zrobiłabym bardzo głupio nie zgadzając się na to badanie bo jest ono bardzo ważne.
__________________
Niereformowalna, zmienna, niestabilna, W nerwach łatwopalna, chwilę potem zimna Momentalna przemiana totalna, w chwilę inna Chwilę normalna, za chwilę niekompatybilna |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#190 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: O raku bez strachu
Rozumiem, dzięki.
Bez wywiadu rodzinnego i objawów chyba nie należy to do profilaktyki 30+, nie? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#191 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 994
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86437791]Rozumiem, dzięki. Bez wywiadu rodzinnego i objawów chyba nie należy to do profilaktyki 30+, nie?[/QUOTE] Z tego co kojarzę to dopiero po 50 tce. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#192 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: O raku bez strachu
OK, dziękuję.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#193 |
Zakorzenienie
|
Dot.: O raku bez strachu
Moja mama miala bodajze jakos w 2002 -2003 , stalam za drzwiami i słyszalam jak krzyczy, mialam dośc . Potem mi powiedziala, ze sie nie mogl na jakims zakrecie jelit przepchac i to tak bolało
![]() Dobrze, ze teraz sa znieczulenia, a juz najlepsze tez dla mnie byloby w ogolnym .
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#194 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#195 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 994
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#196 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: O raku bez strachu
Rozumiem. Ale dlatego ze nie masz zaufania do lodzkich placowek oferujacych to badanie czy z zupelnie innych powodow?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#197 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 994
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
Z łódzkich placówek to prywatnych za bardzo nie kojarzę niestety. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#198 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
![]() My w kazdym razie oboje planujemy kolonoskopie z TZtem. Wiem jakie wazne to badanie. On ma wywiad rodzinny (1 przypadek) ja nie mam w ogole ale ide w ramach wspierania go (chociaz on nie oczekuje) a bardziej ze wzgledu na to ze pol zycia bujam sie z zaparciami a w ciazy to moje jelita chyba zupelnie przestaly pracowac ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#199 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 994
|
Dot.: O raku bez strachu
Cytat:
Dobrze kojarzysz, bo jestem z Łodzi, ale już ponad 10 lat nie mieszkam w tym mieście ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:18.