Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-03-14, 22:39   #181
Pusheen_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
W Polsce przerobilam już 3 miasta od czasu wyprowadzki z domu. W każdym zaczynałam od zera i w każdym się odnalazłam. Za 2 tęsknie, teraz dojdzie mi trzecie.



Moja praca w Polsce, jest dobra, ale nie wybitna i nie jest rozwojowa. To raczej praca o stałych, pewnych dochodach w której można siedzieć do emerytury. O ile przez ponad rok bardzo nie chciałam jechać i nie widziałam w tym sensu, tak teraz nadal jechać nie bardzo chcę, ale też nie widzę przyszłości w Polsce, bo kwestie ekonomiczne i gospodracze w żaden sposób nie napawają optymizmem.





Na zmywak nie pójdę na pewno, pomijając brak chęci dochodzą mi różne alergię, które wykluczają wszelkie prace z detergentami, w kurzu itp. Na szczęście Dania to kraj w którym angielski jest mega powszechny więc po prostu póki co skupiam się na nim, a jak się okazało podczas lekcji wcale nie jestem taka zła



Nie widzę problemu pozostać przez ileś tam miesięcy na utrzymaniu partnera. I raczej będę myślała o maksymalnym wykorzystaniu tego czasu.


Prawda jest taka, że jak nie wyjadę to się nie przekonam, a powrót do Polski i znalezienie pracy na podobnym poziomie jak teraz - mam raczej jak w banku. Przy poprzedniej przeprowadzce miedzy miastami, kiedy wysyłałam cv, przyjęto mnie do każdej pracy gdzie poszłam na rozmowę.



Po prostu jest mi strasznie żal Polski bo jestem mega sentymentalna, kocham polskość, ale nie taką z marszu niepodległości (tfu, tfu), tylko tę którą dostrzegam w ludziach, w starych budowlach,w możliwości zrobienia zakupów "na ryneczku" itp. ale rozum mi podpowiada, że ten kraj nic mi nie oferuje.
A gdzie mieszkalas jeśli można wiedzieć? Nie musisz mówić dokładnie, jakie miasto jak nie chcesz...Duze miasta? W jakich częściach Polski?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pusheen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-14, 22:42   #182
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez _medianoche Pokaż wiadomość
Kwestia językowa. Angielski sam w sobie dla Polaka jest słodko-pierdzący. Sama jestem do tego przyzwyczajona, wręcz tego wymagam. Polskiego używam tylko online i podczas rozmów z bratem i rodzicami. Od kilkunastu lat mówię codziennie tylko i wyłącznie po angielsku. Jestem przesiąknięta irlandzką kulturą. To dla mnie normalne.

Jak ktoś dzwoni do mnie przed zamknięciem biura, pięć minut przeprasza, że tak późno dzwoni, nie mógł wcześniej i on to w ogóle zawraca dupę, głupek z niego, że tak późno dzwoni i nie chce mi przeszkadzać. Ale się musi spytać czy może aplikować o pierdołę, bo zapomniał, a potrzebuje do rozliczenia podatku w firmie. I czy nie jest za późno, żebym mu pomogła? Bo jak za późno, to zadzwoni jutro rano. I sam small talk zajmuje dłużej niż załatwienie pierdoły.

A Polak zadzwoni, spyta czy jeszcze otwarte i czy może szybko wpaść, żeby papiery podpisać. Podpisze, podziękuje i już do nie ma.

Jak mam zły dzień to nie truję dupy całemu światu. Uśmiecham się do klientów, witam się z panią w sklepie i mówię cześć sąsiadowi. Tego samego wymagam od nich. Przychodzę do ciebie na paznokcie, masz mnie obsłużyć, a nie odburkiwać na dzień dobry. Cały świat się nie zawali, bo twój dwuletni syn zatkał rano kibel, a ty spóźniłaś się do pracy i wylałaś kawę na ulubioną bluzkę? Co mnie to obchodzi? Nie znamy się, nie jesteś moją przyjaciółką - nie truj mi dupy, nie niszcz mi dobrego dnia, bo tobie się świat wali. Każdemu się przecież co jakiś czas świat wali. Chciałabyś, żeby kierowca w autobusie do ciebie coś burczał z rana?

Stąd to obgadywanie. Polacy mówią wszystko wprost. Jak pani w mięsnym ma zły dzień to burczy do klientów i ich wkurza. Polacy się "wyżywają" jak im coś nie pasuje. Jak Polaka po nocce obudzą rano dobijający się do drzwi Jehowcy i zaczną truć mu dupę, że może się jednak zdecyduje pogadać, powie im, żeby poszli w piz..., zamknie drzwi i pójdzie dalej spać. Wkurzyli go - wyżył się, idzie spać.

A Irlandczycy, którzy się nie lubią, podczas rozmowy spijają sobie z dzióbków, a jak któraś się ulotni, to "łoeeezuu, zaś przyszła i zawraca dupsko. Jak ja tej ku... je... nienawidzę!".

Tutaj jak się kogoś nie lubi, to nie 'wprost'. Odpowiadasz grzecznie na pytania, że dobrze ci leci, jesteście na cześć, a ty musisz iść, ulatniasz się i tyle. Nie zapraszasz tej osoby na kawki, imprezki. Po prostu jesteś z nią na cześć, jak leci i koniec. Nie mówisz jej wprost, że nie chcesz z nią spędzać czasu. Odmawiasz, masz inne plany i tak długo odmawiasz, że się ulotni z twojego życia. A jak kiedyś wróci i na siebie traficie, to jest jak osoba z równoległej klasy z podstawówki. Drogi się rozeszły kiladziesiąt lat temu, ale go kojarzysz i nie wypada się nie przywitać. Bez przesady. Ale na obiad go nie zaprosisz. "Obcy" jest. Cześć, cześć i koniec.

A w Polsce jak ktoś cię nie lubi, doskonale o tym wiesz. To nie jest trudne do ogarnięcia. Czasem nawet na część nie odpowie.

I polski język jest taki 'władczy' czasami. W domu rodzinnym bywam raz na ruski rok i słyszę "jak idziesz do kuchni, zalej wodę na herbatę", "podaj sól", "posprzątałbyś w tym garażu", "pomóż mi z tymi chwastami" itd. Na początku, przez 5 sekund mnie to mentalnie odrzuca, a potem walę dłonią w czoło, że przecież jestem w domu i się przestawiam na polski tok myślenia. Zrobisz mi kawę? A nie "przepraszam, że ci zawracam tyłek, a czy możesz mi zrobić kawę, bardzo proszę".

"Jak idziesz do sklepu to kup mi czekoladę, weź sobie kasę z portfela. Dzięki. "

Wersja irlandzka by brzmiała "Idziesz de sklepu? Mogę cię poprosić o przysługę? Mam piekielną ochotę na Marsa. Trzymaj, 2 euro. Mógłbyś mi proszę kupić Marsa? Dziękuję, mój bohaterze!".

Dlatego jak dzwoni do mnie polski klient to załatwiamy wszystko w mig.

Doskonale opisałaś przepaść językowa. Polacy słabo znający język i kulturę są często odbierani jako gbury przez właśnie ta różnicę w sposobu wysławiania się. To samo dotyczy Holendrów- są wg Anglików bardzo bezpośredni, bo w ich języku tak się po prostu mówi.
Wogole jest angielski i angielski, ja mam zawsze ubaw jak przyjeżdża B. Nowozelandczyk i J. Maltańczyk. Po jakimś czasie widzę na twarzy J. kwasna/ bardzo kwasna minę oni wyrażają sue tak bardzo inaczej. Wogole czasem się nie rozumieją J. czasem po spotkaniu pyta- Nava, a pamiętasz co B. mówił o tym i o tym

Sent from my SM-G973F using Tapatalk
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-14, 22:43   #183
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 751
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
W Polsce przerobilam już 3 miasta od czasu wyprowadzki z domu. W każdym zaczynałam od zera i w każdym się odnalazłam. Za 2 tęsknie, teraz dojdzie mi trzecie.

Moja praca w Polsce, jest dobra, ale nie wybitna i nie jest rozwojowa. To raczej praca o stałych, pewnych dochodach w której można siedzieć do emerytury. O ile przez ponad rok bardzo nie chciałam jechać i nie widziałam w tym sensu, tak teraz nadal jechać nie bardzo chcę, ale też nie widzę przyszłości w Polsce, bo kwestie ekonomiczne i gospodracze w żaden sposób nie napawają optymizmem.

Na zmywak nie pójdę na pewno, pomijając brak chęci dochodzą mi różne alergię, które wykluczają wszelkie prace z detergentami, w kurzu itp. Na szczęście Dania to kraj w którym angielski jest mega powszechny więc po prostu póki co skupiam się na nim, a jak się okazało podczas lekcji wcale nie jestem taka zła

Nie widzę problemu pozostać przez ileś tam miesięcy na utrzymaniu partnera. I raczej będę myślała o maksymalnym wykorzystaniu tego czasu.

Prawda jest taka, że jak nie wyjadę to się nie przekonam, a powrót do Polski i znalezienie pracy na podobnym poziomie jak teraz - mam raczej jak w banku. Przy poprzedniej przeprowadzce miedzy miastami, kiedy wysyłałam cv, przyjęto mnie do każdej pracy gdzie poszłam na rozmowę.

Po prostu jest mi strasznie żal Polski bo jestem mega sentymentalna, kocham polskość, ale nie taką z marszu niepodległości (tfu, tfu), tylko tę którą dostrzegam w ludziach, w starych budowlach,w możliwości zrobienia zakupów "na ryneczku" itp. ale rozum mi podpowiada, że ten kraj nic mi nie oferuje.
Zerknij na wpisy w wątku duńskim, sporo informacji
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=469972
__________________
19 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-14, 22:45   #184
Wolha wRedna
Zakorzenienie
 
Avatar Wolha wRedna
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Pusheen_ Pokaż wiadomość
A gdzie mieszkalas jeśli można wiedzieć? Nie musisz mówić dokładnie, jakie miasto jak nie chcesz...Duze miasta? W jakich częściach Polski?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie widzę sensu w zatajaniu: Olsztyn, Poznań, teraz Warszawa. Wyfrunęłąm tradycyjnie na studia z dziury zabitej dechami,do niej nie mam akurat żadnego sentymentu. Nawet nikogo już ta nie znam.
__________________
aktualizacje
Wolha wRedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 00:10   #185
Pusheen_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89151003]
Doskonale opisałaś przepaść językowa. Polacy słabo znający język i kulturę są często odbierani jako gbury przez właśnie ta różnicę w sposobu wysławiania się. To samo dotyczy Holendrów- są wg Anglików bardzo bezpośredni, bo w ich języku tak się po prostu mówi.
Wogole jest angielski i angielski, ja mam zawsze ubaw jak przyjeżdża B. Nowozelandczyk i J. Maltańczyk. Po jakimś czasie widzę na twarzy J. kwasna/ bardzo kwasna minę oni wyrażają sue tak bardzo inaczej. Wogole czasem się nie rozumieją J. czasem po spotkaniu pyta- Nava, a pamiętasz co B. mówił o tym i o tym

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Jestem zbyt zmęczona, żeby odnieść się do postu _medianoche i paru innych osób, które poruszyły kwestie "przekładu" języka, który obejmuje sposób myślenia w obcym języku tak naprawdę, a to jest mega ciekawa kwestia, którą lubię badać, ale wciąż mam do tego za mało danych Ale jutro spróbuje, bo zauważyłam potencjał do rozwinięcia właśnie tego tematu - nawiązuje do niego kilka postów tutaj.

Tak, uważam, że Polacy są wręcz beznadziejni, jeśli chodzi o sposób wyslawiania/ton języka. Niezwykle łatwo przenosimy w mowie emocje - ale inaczej niż Włosi, bo u nas przeważają te negatywne. I raczej nie jesteśmy zbytnio ekspresyjni, co niby upodobania nas do introwertycznych Duńczyków lub Norwegów. Ale zła energia i tak buzuje...To jest dla mnie mniej więcej jak bulgoczący czajnik - taka energia w sposobie mówienia, kiedy człowiek stara się zachować uprzejmość, ale wszystko w nim buzuje i mało nie wybuchnie , starając się wciąż - na miarę swoich możliwości - kulturalnie odpowiedzieć na pytanie albo coś wyjaśnić i albo w końcu wybuchnie, albo stłumi tę złość i...wyżyje się na kimś innym . No nie należymy do najbardziej uprzejmych narodów, ale też kultura/obyczaje, a wg mnie to przede wszystkim kultura pracy to na nas wymusza.

Z opinii obcokrajowców słyszę, że naszej część Europy słabo idzie nie tylko porozumiewanie się w języku angielskim, ale w ogóle bycie komunikatywnym.
I potem jest takie nabijanie się z wyjątkowo mało komunikatywnych Skandynawow, bo chociaż uczą się angielskiego od małego i kładą nacisk na edukację, to i tak ogranicza ich ich własna zasciankowosc.
O Czechach slyszalam, że przenoszą wulgarny ton z ojczystego języka do angielskiego, bo nie do końca kontrolują swoje emocje.

I to w ogóle dotyczy części krajów obszaru postradzieckiego...Ukraiń com też idzie to podobno słabo, podobnie jak Rosjanom - nawet jeśli opanują język w bardzo dobrym stopniu, to i tak nie są w stanie pozbyć się akcentu, który sprawia, że często brzmią niegrzecznie czy wręcz wulgarnie.
I podobnie w Estonii niby - dominuje mówienie wprost, co może być odbierane jako prostactwo, ale oni są po prostu... prostolinijni.

Zaskoczeniem (?) są chyba narody bałkańskie - Rumuni są bardzo uprzejmi, Serbowie podobnie...Ich angielski jest bardzo melodyjny, aż miło posłuchać- jakby w ich mowie grała muzyka. Za to Bosniacy wydają się bardziej zapalczywi i bezpośredni, chyba uprzejmość nie jest ich mocną stroną.

Co do Holendrów to widziałam i slyszalam same najgorsze rzeczy - mówią wprost to, co myślą i są uważani za strasznych prostakow, a może nawet prymitywow.

Ale żeby nie było, że Europejczyków można tylko krytykować - Amerykanie żadną wielką kulturą nie grzesza.

Spójrzcie na różnice między American a British English...Amerykanski slang, ich prostackie poczucie humoru Aż mi słabo...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pusheen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 00:49   #186
ojejuniu1974
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 714
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Pusheen_ Pokaż wiadomość
Jestem zbyt zmęczona, żeby odnieść się do postu _medianoche i paru innych osób, które poruszyły kwestie "przekładu" języka, który obejmuje sposób myślenia w obcym języku tak naprawdę, a to jest mega ciekawa kwestia, którą lubię badać, ale wciąż mam do tego za mało danych Ale jutro spróbuje, bo zauważyłam potencjał do rozwinięcia właśnie tego tematu - nawiązuje do niego kilka postów tutaj.

Tak, uważam, że Polacy są wręcz beznadziejni, jeśli chodzi o sposób wyslawiania/ton języka. Niezwykle łatwo przenosimy w mowie emocje - ale inaczej niż Włosi, bo u nas przeważają te negatywne. I raczej nie jesteśmy zbytnio ekspresyjni, co niby upodobania nas do introwertycznych Duńczyków lub Norwegów. Ale zła energia i tak buzuje...To jest dla mnie mniej więcej jak bulgoczący czajnik - taka energia w sposobie mówienia, kiedy człowiek stara się zachować uprzejmość, ale wszystko w nim buzuje i mało nie wybuchnie , starając się wciąż - na miarę swoich możliwości - kulturalnie odpowiedzieć na pytanie albo coś wyjaśnić i albo w końcu wybuchnie, albo stłumi tę złość i...wyżyje się na kimś innym . No nie należymy do najbardziej uprzejmych narodów, ale też kultura/obyczaje, a wg mnie to przede wszystkim kultura pracy to na nas wymusza.

Z opinii obcokrajowców słyszę, że naszej część Europy słabo idzie nie tylko porozumiewanie się w języku angielskim, ale w ogóle bycie komunikatywnym.
I potem jest takie nabijanie się z wyjątkowo mało komunikatywnych Skandynawow, bo chociaż uczą się angielskiego od małego i kładą nacisk na edukację, to i tak ogranicza ich ich własna zasciankowosc.
O Czechach slyszalam, że przenoszą wulgarny ton z ojczystego języka do angielskiego, bo nie do końca kontrolują swoje emocje.

I to w ogóle dotyczy części krajów obszaru postradzieckiego...Ukraiń com też idzie to podobno słabo, podobnie jak Rosjanom - nawet jeśli opanują język w bardzo dobrym stopniu, to i tak nie są w stanie pozbyć się akcentu, który sprawia, że często brzmią niegrzecznie czy wręcz wulgarnie.
I podobnie w Estonii niby - dominuje mówienie wprost, co może być odbierane jako prostactwo, ale oni są po prostu... prostolinijni.

Zaskoczeniem (?) są chyba narody bałkańskie - Rumuni są bardzo uprzejmi, Serbowie podobnie...Ich angielski jest bardzo melodyjny, aż miło posłuchać- jakby w ich mowie grała muzyka. Za to Bosniacy wydają się bardziej zapalczywi i bezpośredni, chyba uprzejmość nie jest ich mocną stroną.

Co do Holendrów to widziałam i slyszalam same najgorsze rzeczy - mówią wprost to, co myślą i są uważani za strasznych prostakow, a może nawet prymitywow.

Ale żeby nie było, że Europejczyków można tylko krytykować - Amerykanie żadną wielką kulturą nie grzesza.

Spójrzcie na różnice między American a British English...Amerykanski slang, ich prostackie poczucie humoru Aż mi słabo...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Masakra, czy to jakis festiwal 'jak upchnąc najwięcej stereotypów w jednym poście'? I to nie stricte dotyczących problemów z nauką jezyka, tylko zarzucanie domniemanych cech charakteru. Po co powielać takie rzeczy? Zeby tworzyc dodatkowe podzialy (których och tak bardzo potrzebujemy...)? Estończycy prostolinijni? Skandynawczycy zaściankowi? Jak ty byś się czuła, gdyby ktoś powiedział, że Polacy są tchórzliwi i zdewociali?
ojejuniu1974 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 08:40   #187
Wolha wRedna
Zakorzenienie
 
Avatar Wolha wRedna
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
No właśnie.
Ja nie znam osób, które by zostawiły takie bogate życie i wyjechały. Zazwyczaj wyjeżdżały osoby, które nie zarabiały w kraju dużo.

Może zależy od zawodu, ale raczej bez lokalnego języka słabo.
Ja znam. Kolejny znajomi, których drażni sytuacja polityczna, gospodarcza i brak myślenia polskiego spłołeczeństwa.

Rok temu do tego samego miasta w Danii przeprowadził się nasz znajomy z rodziną, przewoziliśmy właściwie jego żonę, dziecko, psa i rzeczy. Oni po roku są zadowoleni.

Miesiąc po nas, wyjeżdża do Norwegii kuzyn mojego partnera z żoną. Żona dopiero co opanowała polski, a teraz będzie od podstaw uczyła się norweskiego (pochodzi z Azji i przeprowadziła się do Polski za mężem).

Wszyscy panowie są programistami więc w zasadzie obojętnie gdzie - praca maja zawsze.

Co mi z poziomu życia w Polsce kiedy:

- jak zajdę w ciążę nieplanowana (lub planowaną ale z wadami) nie mogę jej legalnie usunąć, a jak zrobią kolejny lockdown to będe miała utrudniony wyjazd,

- gdy zachoruję to mogę nawet na prywatne leczenie czekać 3 miesiące (przypadek wspomnianej tutaj dziewczyny z Azji, zapakowała się w samolot i w jej kraju rodzinnym czekały na nią na lotnisku służby medyczne, w szpitalu spędziła 2 tygodnie, w Pl podczas lockdownu, oferowano jej usg za 3 miesiące).
- moja najbliższa rodzina zamierza głosowac na PIS, bo 14 emerytura, na pytanie, czy chociaż czytali program wyborczy - milczą,
- kuzyn buduje domek i jest z siebie dumny, a rodzina twierdzi że "chłopak sobie radzi w życiu" bo budowlane odpady wywozi po nocy pod miejscową biedrę
- ten sam kuzyn oburza się na ludzi pracujących w mojej bbranży, bo maja mozliwość dorobic na boku (nic nielegalnego w porównaniu z jego śmieciami),
- słyszę przyklaskiwanie dla faceta, który ma rozwód z orzeczeniem o swojej winie, ale dogadał się z szefem, że cześć wpłaty pod stołem (i tak duma w głosie),
- dobrze zarabiasz? wg połowy społeczeństwa jesteś "złodziejem prywaciarzem",

Nie chcę i boje się żyć w tym społeczeństwie.

Z ciekawostek z dziś. Mając rezydenturę w Danii, przysługuja mi darmowe lekcje duńskiego. Żona kolegi od roku chodzi, 9 godzin tygodnio. W niecałe 10 miesiecy mówi płynnie, załatwia sprawy w urzędach itp. Pracy jeszcze nie podjęła.

rezydenturę będe miała bo warunki spełniam.

Dziękuję dziewczynie, która podlinkowała ino o Danii.
__________________
aktualizacje
Wolha wRedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 08:58   #188
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 751
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
Ja znam. Kolejny znajomi, których drażni sytuacja polityczna, gospodarcza i brak myślenia polskiego spłołeczeństwa.

Rok temu do tego samego miasta w Danii przeprowadził się nasz znajomy z rodziną, przewoziliśmy właściwie jego żonę, dziecko, psa i rzeczy. Oni po roku są zadowoleni.

Miesiąc po nas, wyjeżdża do Norwegii kuzyn mojego partnera z żoną. Żona dopiero co opanowała polski, a teraz będzie od podstaw uczyła się norweskiego (pochodzi z Azji i przeprowadziła się do Polski za mężem).

Wszyscy panowie są programistami więc w zasadzie obojętnie gdzie - praca maja zawsze.

Z ciekawostek z dziś. Mając rezydenturę w Danii, przysługuja mi darmowe lekcje duńskiego. Żona kolegi od roku chodzi, 9 godzin tygodnio. W niecałe 10 miesiecy mówi płynnie, załatwia sprawy w urzędach itp. Pracy jeszcze nie podjęła.

rezydenturę będe miała bo warunki spełniam.

Dziękuję dziewczynie, która podlinkowała ino o Danii.
A Ty masz pracę ogarniętą ? Czy te żony mają pracę ?
Uczyć się języka lokalnego to normalka, a nie żadne wow.
__________________
19 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 09:50   #189
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Pusheen_ Pokaż wiadomość
Jestem zbyt zmęczona, żeby odnieść się do postu _medianoche i paru innych osób, które poruszyły kwestie "przekładu" języka, który obejmuje sposób myślenia w obcym języku tak naprawdę, a to jest mega ciekawa kwestia, którą lubię badać, ale wciąż mam do tego za mało danych Ale jutro spróbuje, bo zauważyłam potencjał do rozwinięcia właśnie tego tematu - nawiązuje do niego kilka postów tutaj.

Tak, uważam, że Polacy są wręcz beznadziejni, jeśli chodzi o sposób wyslawiania/ton języka. Niezwykle łatwo przenosimy w mowie emocje - ale inaczej niż Włosi, bo u nas przeważają te negatywne. I raczej nie jesteśmy zbytnio ekspresyjni, co niby upodobania nas do introwertycznych Duńczyków lub Norwegów. Ale zła energia i tak buzuje...To jest dla mnie mniej więcej jak bulgoczący czajnik - taka energia w sposobie mówienia, kiedy człowiek stara się zachować uprzejmość, ale wszystko w nim buzuje i mało nie wybuchnie , starając się wciąż - na miarę swoich możliwości - kulturalnie odpowiedzieć na pytanie albo coś wyjaśnić i albo w końcu wybuchnie, albo stłumi tę złość i...wyżyje się na kimś innym . No nie należymy do najbardziej uprzejmych narodów, ale też kultura/obyczaje, a wg mnie to przede wszystkim kultura pracy to na nas wymusza.

Z opinii obcokrajowców słyszę, że naszej część Europy słabo idzie nie tylko porozumiewanie się w języku angielskim, ale w ogóle bycie komunikatywnym.
I potem jest takie nabijanie się z wyjątkowo mało komunikatywnych Skandynawow, bo chociaż uczą się angielskiego od małego i kładą nacisk na edukację, to i tak ogranicza ich ich własna zasciankowosc.
O Czechach slyszalam, że przenoszą wulgarny ton z ojczystego języka do angielskiego, bo nie do końca kontrolują swoje emocje.

I to w ogóle dotyczy części krajów obszaru postradzieckiego...Ukraiń com też idzie to podobno słabo, podobnie jak Rosjanom - nawet jeśli opanują język w bardzo dobrym stopniu, to i tak nie są w stanie pozbyć się akcentu, który sprawia, że często brzmią niegrzecznie czy wręcz wulgarnie.
I podobnie w Estonii niby - dominuje mówienie wprost, co może być odbierane jako prostactwo, ale oni są po prostu... prostolinijni.

Zaskoczeniem (?) są chyba narody bałkańskie - Rumuni są bardzo uprzejmi, Serbowie podobnie...Ich angielski jest bardzo melodyjny, aż miło posłuchać- jakby w ich mowie grała muzyka. Za to Bosniacy wydają się bardziej zapalczywi i bezpośredni, chyba uprzejmość nie jest ich mocną stroną.

Co do Holendrów to widziałam i slyszalam same najgorsze rzeczy - mówią wprost to, co myślą i są uważani za strasznych prostakow, a może nawet prymitywow.

Ale żeby nie było, że Europejczyków można tylko krytykować - Amerykanie żadną wielką kulturą nie grzesza.

Spójrzcie na różnice między American a British English...Amerykanski slang, ich prostackie poczucie humoru Aż mi słabo...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz



Młoda dziewczyna jesteś, a ogląd świata masz jak skrajnie zgorzkniała osoba która nikogo nie lubi .
Juz Ci to kiedyś napisałam: zmiany zaczyna się od siebie.

Zmien Pusheen_ sama siebie, oderwij się od tego malkontenctwa i widzenia w ludziach złych rzeczy, to zaczniesz dostrzegac jak pozytywni sa ludzie w większości, bez względu na miejsce urodzenia, zamieszkania czy wiek.


Podstawa porozumienia międzyludzkiego nie są formułki grzecznościowe , tylko wyrozumiałość, otwartość i pozytywne nastawienie do drugiego człowieka, to pozwala przejść nad systemowymi kalkami kulturowymi i po prostu, zobaczyć człowieka w człowieku.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 10:06   #190
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
Ja znam. Kolejny znajomi, których drażni sytuacja polityczna, gospodarcza i brak myślenia polskiego spłołeczeństwa.



Rok temu do tego samego miasta w Danii przeprowadził się nasz znajomy z rodziną, przewoziliśmy właściwie jego żonę, dziecko, psa i rzeczy. Oni po roku są zadowoleni.



Miesiąc po nas, wyjeżdża do Norwegii kuzyn mojego partnera z żoną. Żona dopiero co opanowała polski, a teraz będzie od podstaw uczyła się norweskiego (pochodzi z Azji i przeprowadziła się do Polski za mężem).



Wszyscy panowie są programistami więc w zasadzie obojętnie gdzie - praca maja zawsze.



Co mi z poziomu życia w Polsce kiedy:



- jak zajdę w ciążę nieplanowana (lub planowaną ale z wadami) nie mogę jej legalnie usunąć, a jak zrobią kolejny lockdown to będe miała utrudniony wyjazd,



- gdy zachoruję to mogę nawet na prywatne leczenie czekać 3 miesiące (przypadek wspomnianej tutaj dziewczyny z Azji, zapakowała się w samolot i w jej kraju rodzinnym czekały na nią na lotnisku służby medyczne, w szpitalu spędziła 2 tygodnie, w Pl podczas lockdownu, oferowano jej usg za 3 miesiące).

- moja najbliższa rodzina zamierza głosowac na PIS, bo 14 emerytura, na pytanie, czy chociaż czytali program wyborczy - milczą,

- kuzyn buduje domek i jest z siebie dumny, a rodzina twierdzi że "chłopak sobie radzi w życiu" bo budowlane odpady wywozi po nocy pod miejscową biedrę

- ten sam kuzyn oburza się na ludzi pracujących w mojej bbranży, bo maja mozliwość dorobic na boku (nic nielegalnego w porównaniu z jego śmieciami),

- słyszę przyklaskiwanie dla faceta, który ma rozwód z orzeczeniem o swojej winie, ale dogadał się z szefem, że cześć wpłaty pod stołem (i tak duma w głosie),

- dobrze zarabiasz? wg połowy społeczeństwa jesteś "złodziejem prywaciarzem",



Nie chcę i boje się żyć w tym społeczeństwie.



Z ciekawostek z dziś. Mając rezydenturę w Danii, przysługuja mi darmowe lekcje duńskiego. Żona kolegi od roku chodzi, 9 godzin tygodnio. W niecałe 10 miesiecy mówi płynnie, załatwia sprawy w urzędach itp. Pracy jeszcze nie podjęła.



rezydenturę będe miała bo warunki spełniam.



Dziękuję dziewczynie, która podlinkowała ino o Danii.
W dziwnym środowisku się obracasz. A właściwie to masz dziwna rodzinę.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 10:20   #191
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 751
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89151360]W dziwnym środowisku się obracasz. A właściwie to masz dziwna rodzinę.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ja to bym wiała od takich ludzi, a niekoniecznie kraju.
__________________
19 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 10:24   #192
Sadako_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 204
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
Ja znam. Kolejny znajomi, których drażni sytuacja polityczna, gospodarcza i brak myślenia polskiego spłołeczeństwa.

Rok temu do tego samego miasta w Danii przeprowadził się nasz znajomy z rodziną, przewoziliśmy właściwie jego żonę, dziecko, psa i rzeczy. Oni po roku są zadowoleni.

Miesiąc po nas, wyjeżdża do Norwegii kuzyn mojego partnera z żoną. Żona dopiero co opanowała polski, a teraz będzie od podstaw uczyła się norweskiego (pochodzi z Azji i przeprowadziła się do Polski za mężem).

Wszyscy panowie są programistami więc w zasadzie obojętnie gdzie - praca maja zawsze.

Co mi z poziomu życia w Polsce kiedy:

- jak zajdę w ciążę nieplanowana (lub planowaną ale z wadami) nie mogę jej legalnie usunąć, a jak zrobią kolejny lockdown to będe miała utrudniony wyjazd,

- gdy zachoruję to mogę nawet na prywatne leczenie czekać 3 miesiące (przypadek wspomnianej tutaj dziewczyny z Azji, zapakowała się w samolot i w jej kraju rodzinnym czekały na nią na lotnisku służby medyczne, w szpitalu spędziła 2 tygodnie, w Pl podczas lockdownu, oferowano jej usg za 3 miesiące).
- moja najbliższa rodzina zamierza głosowac na PIS, bo 14 emerytura, na pytanie, czy chociaż czytali program wyborczy - milczą,
- kuzyn buduje domek i jest z siebie dumny, a rodzina twierdzi że "chłopak sobie radzi w życiu" bo budowlane odpady wywozi po nocy pod miejscową biedrę
- ten sam kuzyn oburza się na ludzi pracujących w mojej bbranży, bo maja mozliwość dorobic na boku (nic nielegalnego w porównaniu z jego śmieciami),
- słyszę przyklaskiwanie dla faceta, który ma rozwód z orzeczeniem o swojej winie, ale dogadał się z szefem, że cześć wpłaty pod stołem (i tak duma w głosie),
- dobrze zarabiasz? wg połowy społeczeństwa jesteś "złodziejem prywaciarzem",

Nie chcę i boje się żyć w tym społeczeństwie.

Z ciekawostek z dziś. Mając rezydenturę w Danii, przysługuja mi darmowe lekcje duńskiego. Żona kolegi od roku chodzi, 9 godzin tygodnio. W niecałe 10 miesiecy mówi płynnie, załatwia sprawy w urzędach itp. Pracy jeszcze nie podjęła.

rezydenturę będe miała bo warunki spełniam.

Dziękuję dziewczynie, która podlinkowała ino o Danii.

O wow, ale snobizm i wyższość, przynajmniej z tego posta bije taką pogardą. Mam kolegę w Danii, przeprowadził się z rodziną jeszcze przed pandemią. Człowiek wykształcony i pracuje jako specjalista w swojej dziedzinie i nie opisałby Danii jako kraj mlekiem i miodem płynący. Zaściankowe poglądy, niechęć do obcokrajowców i patrzenie na ludzi przez pryzmat stereotypów tam też się zdarzają.


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Młoda dziewczyna jesteś, a ogląd świata masz jak skrajnie zgorzkniała osoba która nikogo nie lubi .
Juz Ci to kiedyś napisałam: zmiany zaczyna się od siebie.

Zmien Pusheen_ sama siebie, oderwij się od tego malkontenctwa i widzenia w ludziach złych rzeczy, to zaczniesz dostrzegac jak pozytywni sa ludzie w większości, bez względu na miejsce urodzenia, zamieszkania czy wiek.


Podstawa porozumienia międzyludzkiego nie są formułki grzecznościowe , tylko wyrozumiałość, otwartość i pozytywne nastawienie do drugiego człowieka, to pozwala przejść nad systemowymi kalkami kulturowymi i po prostu, zobaczyć człowieka w człowieku.

Podpisuję się.
Sadako_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 10:24   #193
paziiiak
Raczkowanie
 
Avatar paziiiak
 
Zarejestrowany: 2022-01
Lokalizacja: Ulnowo
Wiadomości: 169
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Tzn. ja akurat trochę też mam awersję do Amerykanów, bo jednak często jak słucham jakiś ich wypowiedzi to aż mnie skręca. Ostatnio jeden z dziennikarzy zaczął sobie wymyślać, czy któryś kraj jest bardziej lub mniej europejski i cywilizowany.. Kolejna sprawa, że są bardzo daleko, nie znają sytuacja, a wypowiadają się. Jakoś przez myśl im nie przejdzie, że nie mają całego i bardzo klarownego spojrzenia na sprawę, ale no język im uschnie jak czegoś nie powiedzą. Ostatnio najlepszą radą na konflikt Putina z Kijowem było... pogodzenie się xD A może jeszcze pilololo, że hurr durr pomagamy tylko białym z Ukrainy a tych z granicy z Białorusi nie chcemy przez kolor skóry. Dużo ludzi chce przyjąć i pomóc imigrantom z Syrii, ale jest to starcie pomiędzy PL i Białorusią. Oni nie widzą całego obrazu. Oni wiedzą 3 po 3 i później burzą się i aż im piana leci z ust, bo jak to tak, że tylko białych przepuszczają... Wiem, ze PL nie jest tolerancyjnym krajem i ludzie są różni, ale trzeba też widzieć, że to wszystko ma jakiś większy problem niż ksenofobia czy rasizm.

Podaję link do wypowiedzi Pana dziennikarza (jeżeli nie powinnam to sorrki): https://twitter.com/Jairo_I_Funez/st...25911033667588
__________________
Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro...
paziiiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 10:28   #194
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 019
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Wolha wRedna Pokaż wiadomość
Ja znam. Kolejny znajomi, których drażni sytuacja polityczna, gospodarcza i brak myślenia polskiego spłołeczeństwa.

Rok temu do tego samego miasta w Danii przeprowadził się nasz znajomy z rodziną, przewoziliśmy właściwie jego żonę, dziecko, psa i rzeczy. Oni po roku są zadowoleni.

Miesiąc po nas, wyjeżdża do Norwegii kuzyn mojego partnera z żoną. Żona dopiero co opanowała polski, a teraz będzie od podstaw uczyła się norweskiego (pochodzi z Azji i przeprowadziła się do Polski za mężem).

Wszyscy panowie są programistami więc w zasadzie obojętnie gdzie - praca maja zawsze.

Co mi z poziomu życia w Polsce kiedy:

- jak zajdę w ciążę nieplanowana (lub planowaną ale z wadami) nie mogę jej legalnie usunąć, a jak zrobią kolejny lockdown to będe miała utrudniony wyjazd,

- gdy zachoruję to mogę nawet na prywatne leczenie czekać 3 miesiące (przypadek wspomnianej tutaj dziewczyny z Azji, zapakowała się w samolot i w jej kraju rodzinnym czekały na nią na lotnisku służby medyczne, w szpitalu spędziła 2 tygodnie, w Pl podczas lockdownu, oferowano jej usg za 3 miesiące).
- moja najbliższa rodzina zamierza głosowac na PIS, bo 14 emerytura, na pytanie, czy chociaż czytali program wyborczy - milczą,
- kuzyn buduje domek i jest z siebie dumny, a rodzina twierdzi że "chłopak sobie radzi w życiu" bo budowlane odpady wywozi po nocy pod miejscową biedrę
- ten sam kuzyn oburza się na ludzi pracujących w mojej bbranży, bo maja mozliwość dorobic na boku (nic nielegalnego w porównaniu z jego śmieciami),
- słyszę przyklaskiwanie dla faceta, który ma rozwód z orzeczeniem o swojej winie, ale dogadał się z szefem, że cześć wpłaty pod stołem (i tak duma w głosie),
- dobrze zarabiasz? wg połowy społeczeństwa jesteś "złodziejem prywaciarzem",

Nie chcę i boje się żyć w tym społeczeństwie.

Z ciekawostek z dziś. Mając rezydenturę w Danii, przysługuja mi darmowe lekcje duńskiego. Żona kolegi od roku chodzi, 9 godzin tygodnio. W niecałe 10 miesiecy mówi płynnie, załatwia sprawy w urzędach itp. Pracy jeszcze nie podjęła.

rezydenturę będe miała bo warunki spełniam.

Dziękuję dziewczynie, która podlinkowała ino o Danii.
Zawsze mnie trochę smuci, jak ktoś wyjeżdża za granicę z hasłem "Polska i Polacy są beznadziejni". Nigdy nie mieszkałam za granicą, więc pewnie jestem przesiąknięta głupotą tego narodu. Ale naprawdę ludzie są różni. I ja podziwiam polskich przedsiębiorców, bo są naprawdę fantastyczni i mam wrażenie, że Polacy są bardzo pracowici i kreatywni. Rozwija się u nas dużo firm z różnych branż. Mimo różnych trudności gospodarczych ludzie sobie radzą i idą do przodu. Są wytrwali, mają dużo determinacji. Oczywiście jest też gromada tych żyjących z socjalu, ale no, to nie jest całe społeczeństwo.
Chyba nigdzie nie jest idealnie? To nie tak, że Polska fe i zaściankowi ludzie, a za granicą wszystko mega, ludzie zawsze mili, opieka medyczna i życie na najwyższym poziomie dla każdego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 11:04   #195
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 572
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Pusheen_ Pokaż wiadomość
Jestem zbyt zmęczona, żeby odnieść się do postu _medianoche i paru innych osób, które poruszyły kwestie "przekładu" języka, który obejmuje sposób myślenia w obcym języku tak naprawdę, a to jest mega ciekawa kwestia, którą lubię badać, ale wciąż mam do tego za mało danych Ale jutro spróbuje, bo zauważyłam potencjał do rozwinięcia właśnie tego tematu - nawiązuje do niego kilka postów tutaj.

Tak, uważam, że Polacy są wręcz beznadziejni, jeśli chodzi o sposób wyslawiania/ton języka. Niezwykle łatwo przenosimy w mowie emocje - ale inaczej niż Włosi, bo u nas przeważają te negatywne. I raczej nie jesteśmy zbytnio ekspresyjni, co niby upodobania nas do introwertycznych Duńczyków lub Norwegów. Ale zła energia i tak buzuje...To jest dla mnie mniej więcej jak bulgoczący czajnik - taka energia w sposobie mówienia, kiedy człowiek stara się zachować uprzejmość, ale wszystko w nim buzuje i mało nie wybuchnie , starając się wciąż - na miarę swoich możliwości - kulturalnie odpowiedzieć na pytanie albo coś wyjaśnić i albo w końcu wybuchnie, albo stłumi tę złość i...wyżyje się na kimś innym . No nie należymy do najbardziej uprzejmych narodów, ale też kultura/obyczaje, a wg mnie to przede wszystkim kultura pracy to na nas wymusza.

Z opinii obcokrajowców słyszę, że naszej część Europy słabo idzie nie tylko porozumiewanie się w języku angielskim, ale w ogóle bycie komunikatywnym.
I potem jest takie nabijanie się z wyjątkowo mało komunikatywnych Skandynawow, bo chociaż uczą się angielskiego od małego i kładą nacisk na edukację, to i tak ogranicza ich ich własna zasciankowosc.
O Czechach slyszalam, że przenoszą wulgarny ton z ojczystego języka do angielskiego, bo nie do końca kontrolują swoje emocje.

I to w ogóle dotyczy części krajów obszaru postradzieckiego...Ukraiń com też idzie to podobno słabo, podobnie jak Rosjanom - nawet jeśli opanują język w bardzo dobrym stopniu, to i tak nie są w stanie pozbyć się akcentu, który sprawia, że często brzmią niegrzecznie czy wręcz wulgarnie.
I podobnie w Estonii niby - dominuje mówienie wprost, co może być odbierane jako prostactwo, ale oni są po prostu... prostolinijni.

Zaskoczeniem (?) są chyba narody bałkańskie - Rumuni są bardzo uprzejmi, Serbowie podobnie...Ich angielski jest bardzo melodyjny, aż miło posłuchać- jakby w ich mowie grała muzyka. Za to Bosniacy wydają się bardziej zapalczywi i bezpośredni, chyba uprzejmość nie jest ich mocną stroną.

Co do Holendrów to widziałam i slyszalam same najgorsze rzeczy - mówią wprost to, co myślą i są uważani za strasznych prostakow, a może nawet prymitywow.

Ale żeby nie było, że Europejczyków można tylko krytykować - Amerykanie żadną wielką kulturą nie grzesza.

Spójrzcie na różnice między American a British English...Amerykanski slang, ich prostackie poczucie humoru Aż mi słabo...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ten post jest zwyczajnie głupi. Powiela stereotypy jakichś zaściankowych ludzi, którzy na podstawie sposobu wymowy oceniają innych. Pewnie, że Rosjanin, Amerykanin czy Francuz będzie miał w języku obcym ciężki akcent. Ale, na litość boską, to nie oznacza, że jest nieuprzejmy, głupi, zamknięty czy co tam sobie ograniczony móżdżek gościa, który nigdzie nie wyjechał, wymyślił. Przecież ta sama osoba oceniająca też by miała ostry akcent w języku obcym. No i normalny człowiek skwituje to wzruszeniem ramion, nie będzie się rozwodził nad cechami narodu z uwagi na sposób wymowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 11:10   #196
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 643
GG do melkmeisje
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Pusheen_ Pokaż wiadomość
Z opinii obcokrajowców słyszę, że naszej część Europy słabo idzie nie tylko porozumiewanie się w języku angielskim, ale w ogóle bycie komunikatywnym.
I potem jest takie nabijanie się z wyjątkowo mało komunikatywnych Skandynawow, bo chociaż uczą się angielskiego od małego i kładą nacisk na edukację, to i tak ogranicza ich ich własna zasciankowosc.
O Czechach slyszalam, że przenoszą wulgarny ton z ojczystego języka do angielskiego, bo nie do końca kontrolują swoje emocje.

I to w ogóle dotyczy części krajów obszaru postradzieckiego...Ukraiń com też idzie to podobno słabo, podobnie jak Rosjanom - nawet jeśli opanują język w bardzo dobrym stopniu, to i tak nie są w stanie pozbyć się akcentu, który sprawia, że często brzmią niegrzecznie czy wręcz wulgarnie.
I podobnie w Estonii niby - dominuje mówienie wprost, co może być odbierane jako prostactwo, ale oni są po prostu... prostolinijni.

Zaskoczeniem (?) są chyba narody bałkańskie - Rumuni są bardzo uprzejmi, Serbowie podobnie...Ich angielski jest bardzo melodyjny, aż miło posłuchać- jakby w ich mowie grała muzyka. Za to Bosniacy wydają się bardziej zapalczywi i bezpośredni, chyba uprzejmość nie jest ich mocną stroną.

Co do Holendrów to widziałam i slyszalam same najgorsze rzeczy - mówią wprost to, co myślą i są uważani za strasznych prostakow, a może nawet prymitywow.

Ale żeby nie było, że Europejczyków można tylko krytykować - Amerykanie żadną wielką kulturą nie grzesza.

Spójrzcie na różnice między American a British English...Amerykanski slang, ich prostackie poczucie humoru Aż mi słabo...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale tak z reka na sercu: ilu znasz Estonczykow czy Bosniakow?

Oraz: w czym jest gorszy amerykanski slang od np. brytyjskiego i czym sie takim strasznym charakteryzuje?

Edytowane przez melkmeisje
Czas edycji: 2022-03-15 o 11:31
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 11:23   #197
Didalia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 134
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Ten post jest zwyczajnie głupi. Powiela stereotypy jakichś zaściankowych ludzi, którzy na podstawie sposobu wymowy oceniają innych. Pewnie, że Rosjanin, Amerykanin czy Francuz będzie miał w języku obcym ciężki akcent. Ale, na litość boską, to nie oznacza, że jest nieuprzejmy, głupi, zamknięty czy co tam sobie ograniczony móżdżek gościa, który nigdzie nie wyjechał, wymyślił. Przecież ta sama osoba oceniająca też by miała ostry akcent w języku obcym. No i normalny człowiek skwituje to wzruszeniem ramion, nie będzie się rozwodził nad cechami narodu z uwagi na sposób wymowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To prawda. Dla mnie to wymysly osoby, ktora nigdy nie byla za granica i probuje odkrywczo doszukiwac sie roznic miedzy nacjami. Mieszkajac za granica bardziej sie zauwaza podobienstwa. Z naukowego punktu widzenia owszem, jezyk i gramatyka maja wplyw na sposob myslenia. W praktyce jednak ludzie sa o wiele bardziej podobni niz chcieliby przyznac. Trzeba wyjsc z domu zamiast opierac swoje opinie na tym, co sie gdzies zaslyszalo.

I najlepsze na koniec o amerykanskim slangu. Bo brytyjskie przeklenstwa typu dickhead/knobhead to szczyt smaku i stylu xd

Jeszcze mnie zdziwily te opinie o Polakach za granica. Mieszkam od 16 lat poza Polska, w zyciu nie slyszalam takich bzdur. Polki szukajace meza na zachodzie moze w latach 70tych, w tym stuleciu raczej nikt takich rzeczy nie wygaduje. Nigdy nikt mnie nie zapytal czy pije wodke i jem pierogi. Mozna sie zapytac o ulubiony rodzaj kuchni, ale nie wiem w jakim towarzystwie konfrotuje sie przestarzale stereotypy.
Didalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 14:05   #198
5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 1 203
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Czepianie się akcentu jest skrajnie głupie. Dzięki temu ludzie, którzy znają język obcy mają/będą mieli opory w mówieniu bo 'akcent' Jakby to takie ważne było.
5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 14:09   #199
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Mnie z kolei rozbawił ten „wulgarny ton” i buzujące w akcencie negatywne emocje


Sent from my iPhone using Tapatalk
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 14:17   #200
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Pusheen_ Pokaż wiadomość
Jestem zbyt zmęczona, żeby odnieść się do postu _medianoche i paru innych osób, które poruszyły kwestie "przekładu" języka, który obejmuje sposób myślenia w obcym języku tak naprawdę, a to jest mega ciekawa kwestia, którą lubię badać, ale wciąż mam do tego za mało danych Ale jutro spróbuje, bo zauważyłam potencjał do rozwinięcia właśnie tego tematu - nawiązuje do niego kilka postów tutaj.

Tak, uważam, że Polacy są wręcz beznadziejni, jeśli chodzi o sposób wyslawiania/ton języka. Niezwykle łatwo przenosimy w mowie emocje - ale inaczej niż Włosi, bo u nas przeważają te negatywne. I raczej nie jesteśmy zbytnio ekspresyjni, co niby upodobania nas do introwertycznych Duńczyków lub Norwegów. Ale zła energia i tak buzuje...To jest dla mnie mniej więcej jak bulgoczący czajnik - taka energia w sposobie mówienia, kiedy człowiek stara się zachować uprzejmość, ale wszystko w nim buzuje i mało nie wybuchnie , starając się wciąż - na miarę swoich możliwości - kulturalnie odpowiedzieć na pytanie albo coś wyjaśnić i albo w końcu wybuchnie, albo stłumi tę złość i...wyżyje się na kimś innym . No nie należymy do najbardziej uprzejmych narodów, ale też kultura/obyczaje, a wg mnie to przede wszystkim kultura pracy to na nas wymusza.

Z opinii obcokrajowców słyszę, że naszej część Europy słabo idzie nie tylko porozumiewanie się w języku angielskim, ale w ogóle bycie komunikatywnym.
I potem jest takie nabijanie się z wyjątkowo mało komunikatywnych Skandynawow, bo chociaż uczą się angielskiego od małego i kładą nacisk na edukację, to i tak ogranicza ich ich własna zasciankowosc.
O Czechach slyszalam, że przenoszą wulgarny ton z ojczystego języka do angielskiego, bo nie do końca kontrolują swoje emocje.

I to w ogóle dotyczy części krajów obszaru postradzieckiego...Ukraiń com też idzie to podobno słabo, podobnie jak Rosjanom - nawet jeśli opanują język w bardzo dobrym stopniu, to i tak nie są w stanie pozbyć się akcentu, który sprawia, że często brzmią niegrzecznie czy wręcz wulgarnie.
I podobnie w Estonii niby - dominuje mówienie wprost, co może być odbierane jako prostactwo, ale oni są po prostu... prostolinijni.

Zaskoczeniem (?) są chyba narody bałkańskie - Rumuni są bardzo uprzejmi, Serbowie podobnie...Ich angielski jest bardzo melodyjny, aż miło posłuchać- jakby w ich mowie grała muzyka. Za to Bosniacy wydają się bardziej zapalczywi i bezpośredni, chyba uprzejmość nie jest ich mocną stroną.

Co do Holendrów to widziałam i slyszalam same najgorsze rzeczy - mówią wprost to, co myślą i są uważani za strasznych prostakow, a może nawet prymitywow.

Ale żeby nie było, że Europejczyków można tylko krytykować - Amerykanie żadną wielką kulturą nie grzesza.

Spójrzcie na różnice między American a British English...Amerykanski slang, ich prostackie poczucie humoru Aż mi słabo...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zacytowalas moj post, ale sie do niego nie odnioslas
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 15:39   #201
Milennka03
Zakorzenienie
 
Avatar Milennka03
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 195
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Ten post jest zwyczajnie głupi. Powiela stereotypy jakichś zaściankowych ludzi, którzy na podstawie sposobu wymowy oceniają innych. Pewnie, że Rosjanin, Amerykanin czy Francuz będzie miał w języku obcym ciężki akcent. Ale, na litość boską, to nie oznacza, że jest nieuprzejmy, głupi, zamknięty czy co tam sobie ograniczony móżdżek gościa, który nigdzie nie wyjechał, wymyślił. Przecież ta sama osoba oceniająca też by miała ostry akcent w języku obcym. No i normalny człowiek skwituje to wzruszeniem ramion, nie będzie się rozwodził nad cechami narodu z uwagi na sposób wymowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ta użytkowniczka często leci stereotypami ,zastanawia mnie kogo to klon bo styl mi kogoś przypomina-długie elaboraty niekoniecznie z sensem.
__________________


a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle

-fasolinno-



siestowo

Milennka03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 15:49   #202
Ifinick
Zadomowienie
 
Avatar Ifinick
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 1 129
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez milennka03 Pokaż wiadomość
ta użytkowniczka często leci stereotypami ,zastanawia mnie kogo to klon bo styl mi kogoś przypomina-długie elaboraty niekoniecznie z sensem.
+1
Cytat:
zarejestrowany: 2021-12
wiadomości: 577
Ifinick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 16:07   #203
Pusheen_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Milennka03 Pokaż wiadomość
Ta użytkowniczka często leci stereotypami ,zastanawia mnie kogo to klon bo styl mi kogoś przypomina-długie elaboraty niekoniecznie z sensem.
Kogo? Tylko nie mów, że kogoś płci męskiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Ifinick Pokaż wiadomość
+1
To moje drugie konto tutaj, niektórzy wiedzą dlaczego i nie będę do tego wracać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pusheen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 16:31   #204
Lasagna_ze_szpinakiem
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1 480
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Zawsze mnie trochę smuci, jak ktoś wyjeżdża za granicę z hasłem "Polska i Polacy są beznadziejni". Nigdy nie mieszkałam za granicą, więc pewnie jestem przesiąknięta głupotą tego narodu. Ale naprawdę ludzie są różni. I ja podziwiam polskich przedsiębiorców, bo są naprawdę fantastyczni i mam wrażenie, że Polacy są bardzo pracowici i kreatywni. Rozwija się u nas dużo firm z różnych branż. Mimo różnych trudności gospodarczych ludzie sobie radzą i idą do przodu. Są wytrwali, mają dużo determinacji. Oczywiście jest też gromada tych żyjących z socjalu, ale no, to nie jest całe społeczeństwo.
Chyba nigdzie nie jest idealnie? To nie tak, że Polska fe i zaściankowi ludzie, a za granicą wszystko mega, ludzie zawsze mili, opieka medyczna i życie na najwyższym poziomie dla każdego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mam dokładnie takie samo zdanie. To Polacy emigranci czesto sami utrwalają za granicą stereotypy o swoim kraju - ile razy słyszałam opowieści jaka to u nas bieda, nie ma pracy dla takich ludzi i generalnie nędza i marazm. Zawsze próbowałam to dementować bo cudzoziemcy nie mają często pojęcia więc wierzą takim opowieściom 😉 Nie każdy wyjeżdżający to dłużnik uciekający przed skarbówka i policją... Są też ludzie którzy np podnoszą swoje kwalifikacje dzięki wyjazdowi i perspektywom zawodowym (dzięki temu doświadczeniu zawodowemu otworzyło się przede mną wiele drzwi na lokalnym rynku).
Każdy taki wyjazd przynosi pozytywy bo doświadczeń nam nikt nie zabierze. Można spotkać się z inną kulturą, poznać ludzi i przekonać się samemu czy wszędzie lepiej niż w PL.
Lasagna_ze_szpinakiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 16:45   #205
chimay
Zakorzenienie
 
Avatar chimay
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 24 937
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;89151691]Czepianie się akcentu jest skrajnie głupie. Dzięki temu ludzie, którzy znają język obcy mają/będą mieli opory w mówieniu bo 'akcent' Jakby to takie ważne było.[/QUOTE]

Spotkałam się już z konceptem, jakoby w ogóle nie powinno się w żaden sposób zwracać uwagi na akcent nowo poznawanych osób i czynić jakiekolwiek uwagi na ten temat, bo właśnie pośrednio daje się do zrozumienia, że te osoby są obce, inne. Nie do końca się z tym zgadzam, dużo zależy od okoliczności i kto kogo pyta, ale z pewnością są sytuacje, gdzie można sobie darować pytania w stylu "a skąd pani/pani jest, bo słyszę akcent". Chociaż i tak uważam to za dużo lepsze pytanie, niż automatyczne wyjście z założenia, że z Rosji
chimay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 17:05   #206
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 643
GG do melkmeisje
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Była użytkowniczka, która ciągle zakładała wątki o stereotypach i różnicach między narodowościami, ale nie pamiętam teraz nicku.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 17:24   #207
Pusheen_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Nie widzę nic strasznie złego w moim poście, przynajmniej dało pole do dyskusji i o to chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pusheen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 18:41   #208
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 1 333
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

Cytat:
Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem Pokaż wiadomość
Mam dokładnie takie samo zdanie. To Polacy emigranci czesto sami utrwalają za granicą stereotypy o swoim kraju - ile razy słyszałam opowieści jaka to u nas bieda, nie ma pracy dla takich ludzi i generalnie nędza i marazm. Zawsze próbowałam to dementować bo cudzoziemcy nie mają często pojęcia więc wierzą takim opowieściom �� Nie każdy wyjeżdżający to dłużnik uciekający przed skarbówka i policją... Są też ludzie którzy np podnoszą swoje kwalifikacje dzięki wyjazdowi i perspektywom zawodowym (dzięki temu doświadczeniu zawodowemu otworzyło się przede mną wiele drzwi na lokalnym rynku).
Każdy taki wyjazd przynosi pozytywy bo doświadczeń nam nikt nie zabierze. Można spotkać się z inną kulturą, poznać ludzi i przekonać się samemu czy wszędzie lepiej niż w PL.
Też się zgadzam z obiema wypowiedziami. Mam w ogóle wrażenie, że największym wrogiem Polaków są nasze narodowe kompleksy.



Sama wierzyłam zresztą, że np. rynek nieruchomości to jest naj naj najgorszy w Polsce - a tu kwiatki o kawalerkach 8m z osobną łazienką... Wiadomo, że trawa zawsze zieleńsza u sąsiada, dopóki się samemu u niego nie zamieszka. Te osoby, które wyemigrowały - w innych krajach też jest zwyczaj deprecjonowania własnej kultury i zachwycania się wszystkim, co zagraniczne?



Mnie czasem wręcz to nasze narodowe zakompleksienie żenuje. Jakiś trzeciorzędny polityk amerykański wspomni coś o Polsce - informacja o tym pojawia się na wszystkich możliwych portalach. Oprah pochwali Polaków - tak samo. I czasami z tych artykułów bije taka duma, że ktoś w tej wielkiej Ameryce uważa, że jesteśmy fajni. No super, tylko w sumie... co z tego?

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Młoda dziewczyna jesteś, a ogląd świata masz jak skrajnie zgorzkniała osoba która nikogo nie lubi .
Juz Ci to kiedyś napisałam: zmiany zaczyna się od siebie.

Zmien Pusheen_ sama siebie, oderwij się od tego malkontenctwa i widzenia w ludziach złych rzeczy, to zaczniesz dostrzegac jak pozytywni sa ludzie w większości, bez względu na miejsce urodzenia, zamieszkania czy wiek.


Podstawa porozumienia międzyludzkiego nie są formułki grzecznościowe , tylko wyrozumiałość, otwartość i pozytywne nastawienie do drugiego człowieka, to pozwala przejść nad systemowymi kalkami kulturowymi i po prostu, zobaczyć człowieka w człowieku.
Bardzo mądry post, zgadzam się ze wszystkim.

Edytowane przez 747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c
Czas edycji: 2022-03-15 o 18:35
747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 19:09   #209
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 17 946
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89151994] Te osoby, które wyemigrowały - w innych krajach też jest zwyczaj deprecjonowania własnej kultury i zachwycania się wszystkim, co zagraniczne?

.[/QUOTE]
Nie. To co francuskie jest najlepsze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-15, 19:13   #210
milka_70
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 2 377
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89152038]Nie. To co francuskie jest najlepsze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To ciekawe. A dla emigrantek u nas to tylko syf, kiła i mogiła

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka
milka_70 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-12-05 12:29:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.